W tym wątku przebija ogromna nieświadomość czym jest aborcja. Teraz ta kobieta jest obciążona i jej potomstwo również.
Autor dopuścił się szantażu emocjonalnego, albo usuwasz, albo nie ma szans na ratowanie małżeństwa.
Miał w tej aborcji swój profit. Kobiece ciężarnej bardzo dużo się wybaczy, trudniej ją zepchnąć na pobocze i dziecko w brzuchu to rodzeństwo.
Wyobraźmy sobie, że w ciąży mieszka w pokoju i dochodzi do starszego dziecka. Jakby to wyglądało?
Kobieta zrobiła ogromny błąd, cena jednak którą zapłaci nie skończy się za rok czy dwa.
Nathan stracił małżeństwo ale wszystko inne poszło kompletnie po jego myśli. Pięknie się zabezpieczył w tym układzie właściwie od początku jego trwania. Teraz rozdaje karty i udaje ofiarę.
Ciekawi mnie też to, że te same osoby, które brzydzą się zdradą już nie brzydzą się usuwaniem ciąży i nawoływaniem do tego. Swoista owa moralność.
Brzydki jest ten wątek jak mało który.
Żądza kary też nie należy do chwalebnych.
Moje stanowisko jest niezmiennie czy mowa o kobiecie, czy mężczyźnie, wykorzystywanie przewagi moralnej do zniszczenia drugiej strony jest równie obrzydliwe.