„Zaraz, chwileczkę, niewinna małżonka jeździła sobie na wyjazdy integracyjne. Myślisz, że nie wiedziała, co tam się dzieje i po co są te wyjazdy? Zwyczajnie odmawiasz babie rozumu. Ona dobrze wiedziała, co ją tam spotka i po co tam jedzie. To nie był jej pierwszy ani drugi wyjazd. Mogła się dobrze przyjrzeć co i jak się tam odbywa” – Dużo ludzi jeździ na wyjazdy integracyjne i na wielu wyjazdach integracyjnych wiele rzeczy się dzieje. Wiele rzeczy dzieje się tez na imprezach, weselach, Sylwestrach czy nawet głupich imieninach. Odsuwając na bok fakt, ze polityka firmy może być taka, ze „na wyjazdy integracyjne jeździmy”, to nie żyjemy w klasztorze i nie musimy się umartwić za życia. Wystarczy umieć postawić granice i przede wszystkim nie mieć wokół siebie wrogów. Wiele razy uczestniczyłam w wydarzeniach z udziałem osób pijących i niepijących – pijacy pili, niepijący nie, nikt nikogo nie zmuszał. Zgadzam się, że żona zrobiła głupio i napisałam przecież, że jest naiwna. Tak samo naiwna jest zresztą wobec innych osób bliskich – i matki i męża. Żadne nie jest po jej stronie, obu ufa
Robi źle, ludzie którzy ja otaczają nie zasługują na jej zaufanie i powinna to w tym wieku dostrzegać. Tyle, że to inny kaliber niż zaplanowana z premedytacją zdrada męża. Dużo inny.
„Ona sama nie uznała tego, co zaszło za wykorzystanie seksualne albo gwałt.” - Owszem, to jest dla mnie kuriozum, ale takich kobiet jest mnóstwo. Nawet ten wątek pokazuje podobne myślenie. Mogła nie pić, mogła nie jechać, mogła pomyśleć. Nikt nie widzi, że nawet jeśli ktoś z własnej winy jest nieprzytomny, to to nie uprawni kogoś innego, by to wykorzystywać. Czy ktoś Ci może oddać, czy nie może – jeśli go zaatakujesz, wciąż jesteś agresorem.
„To było zamierzone przez nią działanie” - jakby było zaplanowane, to by kupiła głupia tabletkę po dla świętego spokoju, a nie rzucała dobrze płatną pracę, usuwała ciążę i robiła wszystko by zadośćuczynić mężowi.
„I nie pisz, że ta kobieta jest bezmózgim stworzonkiem poniewieranym przez męża psychopatę.
To jest dobrze zarabiająca i świetnie kalkulująca sobie kobieta” - I świetnie kalkulująca kobieta po 12 latach małżeństwa, wciągu których p[rzez przynajmniej część pracowała zawodowo nie ma kompletnie NIC oprócz rzeczy osobistych??? To Ci się zgadza i nie widzisz żadnego dysonansu???
„Łyknęła sobie dla rauszu ciut za dużo i potem było już jej łatwiej” - Tak sobie łyknęła, że do pokoju nie mogła dojść?
I nawet gumy mu nie kazała założyć??? Pal sześć ciążę, a co z HIV, HPV, HCV, zwykłą grzybicą???? Jak w ogóle możesz pisać takie rzeczy??? Facet z pracy wiedział, że ma męża, jak inni cwaniaczkowie założył, że musi się zabezpieczać, ludzie się raczej nie chwalą metodami antykoncepcji, za to tym, ze nie chcą mieć więcej dzieci już znacznie częściej. Po prostu założył, ze ja przeleci i będzie bezkarny. Jak widać mu wyszło.
„Nathan tylko opisuje to, co większość facetów robi i myśli w takiej sytuacji. Tylko babom o tym nie mówi. Uczucia zakopał gdzieś głęboko i działa niezależnie od nich. W ten sposób działają mężczyźni, szczególnie Ci dobrze zarabiający” - Chyba materialiści traktujący ludzi przedmiotowo i nie zakopujący uczuć, tylko bez uczuć. On nie kochał, on miął na stanie. Jego najpopularniejszy żeński odpowiednik to pani ”kochająca” męża, puki ten ma kasę. W to, że są tacy mężczyźni wierzę, ale w to, że to większość już nie. Bezduszne, zwyczajnie złe osoby są wśród obu płci i ci ludzie krzywdzą pozostałych. Po prosu ci normalniejsi powinni ich unikać. Tutaj nie wyszło, zgaduję, ze spora wina szanownej toksycznej mamusi zony 
Zaraz napiszę odniesienie do reszty. dzielę, żeby nie było za długo.