Wybaczyć czy nie? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Wybaczyć czy nie?

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 126 ]

1

Temat: Wybaczyć czy nie?

Witam. Moja historia jest dość długa i zawiła. Jestem mężatką od 10 lat. Układało nam się dobrze, chociaż bywały słabe momenty. Mamy 9 letniego syna. Do niedawna myślałam że jesteśmy fajnym małżeństwem, bylismy postrzegani jako wzór w naszym otoczeniu. Wszyscy się zachwycali że mimo iż młodo wzięliśmy ślub, młodo mieliśmy dziecko tak świetnie sobie prowadziliśmy zarówno z wychowaniem jaki i z małżeństwem i finansowo. W pewnym momencie ok. 2 lat temu mąż powiedział że chciałby pojechać z kolegami do klubu. Pomyślałam ok. Ufam mu,chcę się zabawić, rozumiem. Później pojechał jeszcze kilka razy. A to jako kierowca albo na wieczór kawalerski najlepszego kumpla...rok później dowiedziałam się że na jednej z imprez w klubie poznał kobietę. Bawili się razem,wypił w gronie znajomych piwo, na koniec dyskoteki jeszcze cała grupa rozmawiali pod klubem i wymienił się z ta kobieta nr telefonu. Na początku kontakt mieli telefoniczny. Powiedział jej że jest wolny, nie ma dzieci ani żony. Po jakimś czasie ona dowiedziała się że jednak istniejemy. Poinformowała mnie o tym na fb bo tam mnie znalazła. Jednej wtedy nie było mi dane się o tym dowiedziec- mój mąż zanim zdążyłam odczytać ta wiadomość usunął ja i zablokował "koleżanke "na moim fb by nigdy już do mnie nie pisała. W okolicach grudnia 2017 kontakt odnowili. Mimo że w naszym małżeństwie nie działo się nic zlego, mój mąż zaczął pisać znów z ta kobieta, obiecywał jej że się dowiedzieć, mówił że ma mnie dość że jest mu źle, zaklamywal rzeczywistość mówiąc że jestem najgorsza że źle nam się układa i że mrzy by ode mnie uciec i byc tylko z nią. Po pewnym czasie przylapalam to na pisaniu. Mówi że to tylko głupie pisanie, że to koleżanka, że podnosi swoje ego bo komuś się spodobał A ona jest samotna i to taka zabawa. Kazałam mu się wynosić,była awantura...oczywiście po kilku dniach przepraszania i obietnic uległam. Obiecał nigdy więcej już nie pisać z nią więc byłam gotowa uwierzyć. Aż którejś nocy gdy mocno spał wzięłam jego telefon i przeczytałam erotyczna konwersacje mojego męża z tą kobieta...co będą robić jak się zobaczą...było to straszne. Oprócz awantury z nim postanowiłam napisać do tej kobiety. Najpierw powiedziała że histeryzuje. A później zaczęła pisać e jestem żoną do bani, że.moj mąż ma że mną tragedię...A ona może robić i pisać z kom chcę bo jest wolna. Napisała mi,że regularnie że sobą skupiają, w jakich pozycjach to robią i jak im jest fantastycznie...Później zaczęły się wyzwiska itp. Mój mąż nic z tym nie zrobił. Nadal mieli kontakt,nadal pisali czasem się spotykali. On twierdził że to koleżanka i że mówi tak żeby zrobić mi po złości. Minął prawie rok. Kontakt mają nadal ale teraz koleżanka męża napisała mi żebym się z nim nie rozwodzila bo między nimi nic nie było A ona poznała kogoś innego i nie chce żebyśmy się rozeszli...powiedziała że pisała mi to wszystko złośliwie że mąż pomógł jej kilka razy i tyle. Że nie chciałaby nawet byc z kimś takim jak on bo jest kłamcą więc nie muszę się obawiać konkurencji z jej strony i że ma nadzieję że była dla nas terapia. A smsy flirciarskie  to tylko zabawa i ona tak ma że lubi takie bzdury popisać z wieloma facetami. Tak widzieć za nos...mąż twierdzi że nie chce rozwodu, chociaż nawet ostatnio pisał jej że jest najpiękniejsza w swojej pracy, oferował pomoc w przełożeniu mebli, chciał się z pojechać do klubu, mówił do niej Pieszczochy, gdzie ja to jestem "ej ty" i na zainteresowanie czy pomoc w domu mogę zapomnieć..co robić kochane...? Kocham to Ale jestem zazdrosna o ta znajomość niepewna czy oboje mnie teraz nie oszukują i się śmieją za plecami? Wiem że nie zrezygnują nawet z smsów czy dzwonienia A potrafią 2 razy w tygodniu po 30 minut rozmawiać...A może spuścić głowę i się n to godzić? Mąż jest fantastycznym ojcem, nie wiem czy syn nie poszedłbym z nim bo jest zapatrzony w tatę...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Wybaczyć czy nie?

Między decyzjami "Spuścić głowe" a "Rozwieść sie" jest jeszcze sporo możliwości.
Uważam, że możnaby dać mu ultimatum- kontakt z tą "koleżanką" ma sie ostatecznie skończyć. Koniec też wychodzenia z kolegami. A jak złapie go na kłamstwie to walizka i za drzwi.
Nie zrozum.mnie źle, ale złapany na goracym uczynku on nie zaprzestaje kontaktów przez rok! Ty świadoma tych rozmów, smsow, kto wie czego jeszcze nic nie robisz przez rok? Troche późna reakcja, a z jego strony brak szacunku. Brak obawy "a co bedzie jak sie żona zeźli i wygoni?".
On wiedział że odkryłas jego kontakty z ta kobietą, Ty wiedziałaś że trwają i dałaś sie zbyć jakimś tłumaczeniem że mu ego rośnie jak z nią pisze...no chyba w portkach... Dlatego jak teraz nic z tym.nie zrobisz to raczej za jakiś czas i tak to wszystko sie rozsypie.
Oczywiście problemy i tak będą, może warto pomyślec o terapii? Mąż zadowolony raczej nie jest i którąś z Was oszukuje. A w sumie to obie.

Odp: Wybaczyć czy nie?

Też tak uważam, postaw ultimatum. Albo się od niej odczepi albo rozwód z orzekaniem o jego winie.
Zbieraj dowody - zwłaszcza maile od kochanki, to mocny argument.

Na dłuższą metę nie da się tak żyć. Jesteś poniżana przez męża i jego kochankę.
Kuriozum jakieś. Szybko się wypalisz, złapiesz depresję.

4

Odp: Wybaczyć czy nie?

Dziękuję Ci za odpowiedź. Przez ten rok robiłam wiele. Wszystko co w mojej mocy. Od starania się byc najlepsza wersja siebie dla niego, tak żeby nie miał się czego doczepic i na co narzekać u mnie, po płacz, proszeni aż do straszenia rozwodem i umówienia go z właścicielem mieszkania na wynajem dla niego by się wyprowadził ( na spotkanie nie poszedł, udawał że nie ma czasu). Nic to nie zmienilo. Z dziewczyna nadal ma kontakt, nadal pisza ze soba..w sumie teraz nke wiem co bo na biezaco kasuje, twjerdzac ze sie nie odzywają wcale do siebie albo że pisza o pierdołach. Wiem że to się nie skończy...chyba że jej się znudzi. Nie skończyło się nawet kiedy leżałam poważnie chora i obolala w szpitalu on w najlepsze z nią pisał. Nie skończyło się nawet jak zaczęłam brać leki na uspokojenie bo nie zdawałam rady że najważniejsza osoba na świecie sypia z kimś innym (to był okres kiedy ta kobieta wyzwala mnie, pisała że jestem słaba i opisywała jak długo ujezdzala mojego meza). Oszukuje nas obie, to jasne. Tylko że tamtej kobiecie to wisi, a mi rujnuje zycie

5

Odp: Wybaczyć czy nie?

Najśmieszniejsze jest to że oni oboje twierdzą że ja to źle postrzegam, że histeryzuje A oni się tylko koleguja i że te smsy to nic złego. Tamte flirciarskie to były jaja A ja wpadłam w panikę i nie powinnam tego przeczytać bo to nic nie znaczy bo oni nie chcą że sobą byc absolutnie...czy faktycznie to ja odpadam w paranoję czy to oni mają coś z moralnością nie tak?

6 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2019-01-14 21:46:18)

Odp: Wybaczyć czy nie?
Luss napisał/a:

Dziękuję Ci za odpowiedź. Przez ten rok robiłam wiele. Wszystko co w mojej mocy. Od starania się byc najlepsza wersja siebie dla niego, tak żeby nie miał się czego doczepic i na co narzekać u mnie, po płacz, proszeni aż do straszenia rozwodem i umówienia go z właścicielem mieszkania na wynajem dla niego by się wyprowadził ( na spotkanie nie poszedł, udawał że nie ma czasu). Nic to nie zmienilo. Z dziewczyna nadal ma kontakt, nadal pisza ze soba..w sumie teraz nke wiem co bo na biezaco kasuje, twjerdzac ze sie nie odzywają wcale do siebie albo że pisza o pierdołach. Wiem że to się nie skończy...chyba że jej się znudzi. Nie skończyło się nawet kiedy leżałam poważnie chora i obolala w szpitalu on w najlepsze z nią pisał. Nie skończyło się nawet jak zaczęłam brać leki na uspokojenie bo nie zdawałam rady że najważniejsza osoba na świecie sypia z kimś innym (to był okres kiedy ta kobieta wyzwala mnie, pisała że jestem słaba i opisywała jak długo ujezdzala mojego meza). Oszukuje nas obie, to jasne. Tylko że tamtej kobiecie to wisi, a mi rujnuje zycie

To małżeństwo to chyba już nie istnieje, mąż lekceważy cię całkowicie.
Nie wiem w jakiej sytuacji jesteś - praca, finanse, mieszkanie, możliwa pomoc rodziny itp.
Niemniej zacznij dbać o siebie, wyjścia z domu, koleżanki.  Niech poczuje, że nie jest najważniejszy.
Edit:
Jaja nie jaja, dla sądu te maile to jest dowód. Mąż z kochanką (niekochaną) robią sobie z ciebie durnia.
A gdzie tu szacunek, zaufanie, lojalność czyli podstawa małżeństwa. Ja bym to zakończył.

7

Odp: Wybaczyć czy nie?

Bardzo Ci wspołczuje. To napewno trudne do zniesienia. Niestety takich rozpadających sie związków jest coraz wiecej.
Nie chodziło mi o to że sie przez ten rok nie starałaś być dobrą żoną. Wydaje mi sie że nie starałaś sie być konsekwentną. Skoro go przyłapałaś raz, teraz powinno być ultimatum a jak znowu będziesz widziała/przeczuwała że mają kontakt to faktycznie zbieraj dowody i po miesiącu go pakuj!
Niezależnie od tego jakim jest ojcem, mężem jest nieuczciwym, wydaje sie że zasługujesz na wiecej. Chyba lepiej z godnością zdecydować o rozstaniu niż dawać sie poniżać dla ogółu i idei pozostania "rodziną".

8 Ostatnio edytowany przez emilia.ja (2019-01-14 21:45:30)

Odp: Wybaczyć czy nie?
Luss napisał/a:

Najśmieszniejsze jest to że oni oboje twierdzą że ja to źle postrzegam, że histeryzuje A oni się tylko koleguja i że te smsy to nic złego. Tamte flirciarskie to były jaja A ja wpadłam w panikę i nie powinnam tego przeczytać bo to nic nie znaczy bo oni nie chcą że sobą byc absolutnie...czy faktycznie to ja odpadam w paranoję czy to oni mają coś z moralnością nie tak?

Skoro nie chcą to niech skończa!
Wtedy sie okaże kto tu jest normalny, a kto nie.
Nie wydaje mi sie żeby takie kontakty były tylko dla zabawy. To wygląda na zdrade choćby emocjonalną kiedy on pisze że z Tobą jest nieszczęśliwy, a ona uświadamia Ci jak ujeżdzała Twojego męża...nie jesteś paranoiczką. Ich zachowanie nie jest OK.

9

Odp: Wybaczyć czy nie?

A no i jeszcze jedno...Mimo że mój mąż nigdy nie był wylewy ( nie zdążą mu się mówić do mnie zdrobniale  czy wyznawać uczucia) to mimo wszystko zmienił się po tej całej sytuacji. Przestał wychodzić z kolegami, więcej czasu spędza w domu, więcej chce rozmawiac, kupil mi wymarzonego szczeniaka, co i raz wręczy prezent co kiedyś bywało rzadkością, robi śniadnia zanim wstanę gdy jesteśmy rano razem w domu...to mnie wpedza w poczucie że się stara byc dobry, że nie chce żebym odeszła...zamyla mnie jego zachowanie. Czy tak zachowuje sie facet ktory chce zakonczyc zwiazek w stosunku do kobiety z którą jest mu źle? Tak wygląda koniec małżeństwa?

10

Odp: Wybaczyć czy nie?

Macie rację, nie można żyć pozorami  i czekać na szczęśliwi finał kiedy to kochanka-koleżanka przestanie być samotna i da mojemu mężowi spokój A on pokornie wróci emocjonalnie do bycia uczciwym wobec żony. W tej chwili dowodów pewnie nie znajdę. Ostatnie konwersacje które udało mi się złapać są typowo kolezenskie. Cała resztę pasowała na bieżąco chcąc zapomnieć, zaczynając po raz 40 nowy etap itp. Najgorsze jest to że popada w obsesję na ten temat i na punkcie tej kobiety...natrętnie myślę o tym w czym jest lepsza ode mnie,, jaką jest jak się ubiera co robi gdzie pracuje o czym rozmawiają czym to tak zafascynowana że wolał ryzykować rozpad rodziny dla społeczeństwa z nią...sprawdzam jej profil na fb, relacje na insta...zdarzało się że mi się nawet śniłaś. Czasem budzę się i od razu napawają mnie myśli o niej. Nie mam z kim pogadać bo nie chce roztrąbic wszystkim jak że mnie robili durna i roztacza....zwyczajne mi wstyd

11

Odp: Wybaczyć czy nie?

Tak się zachowuje facet, któremu grunt pali się pod nogami- to moja subiektywna opinia.
Sama musisz podjąć decyzję, czy wybaczyć. Napiszę tylko tyle, że mąż oszukiwał, zdradzał (najpewniej też fizyczne), ale od Ciebie zależy, co z tym zrobisz.

12

Odp: Wybaczyć czy nie?

Czyli jednak nie powinnam wierzyć ani mężowi ani kochanie że że sobą nie sypialni i że to wszystko to był flirt który miał być zabawa a skończyło się źle? Nie chce wyjść na ostatnią naiwną A nie wiem co.myslec..

13 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2019-01-14 22:37:12)

Odp: Wybaczyć czy nie?
Luss napisał/a:

Czyli jednak nie powinnam wierzyć ani mężowi ani kochanie że że sobą nie sypialni i że to wszystko to był flirt który miał być zabawa a skończyło się źle? Nie chce wyjść na ostatnią naiwną A nie wiem co.myslec..

To niech ci to udowodnią... smile Bo dla ciebie to było na poważnie.
Ale jeśli nawet to prawda, to sam fakt, że cię przez rok okłamywali, upokarzali, wyśmiewali .....to dyskwalifikacja.
Przecież ślubował uczciwość małżeńska....Czy jesteś mu w stanie jeszcze zaufać???

Dla mnie to byłby koniec.

14

Odp: Wybaczyć czy nie?

Jak mozna byc tak naiwna? Gdyby maz chcial z toba byc to po zlapaniu nie ciagnalby spitkan i rozmow przez rok. Robi to na co mu pozwalasz i dalej bedzie robil

15 Ostatnio edytowany przez madoja (2019-01-14 23:12:38)

Odp: Wybaczyć czy nie?

Facet nie potrzebuje koleżanek, uwierz mi. Faceci nie myślą w taki sposób. Oni mają od tego kumpli. Jesli facet ma koleżankę z którą często gada i się spotyka, to znaczy że liczy na seks z nią lub już z nią sypia.
Poza tym gdyby chciał być z Tobą, nie chciał rozwodu, kochał Cię - nie byłaby dla niego priorytetem jakaś koleżanka.
Może też sobie znajdź jakiegos "kolegę"? Niech zobaczy jak to jest.

16

Odp: Wybaczyć czy nie?
Luss napisał/a:

A no i jeszcze jedno..(..)mąż to mimo wszystko zmienił się po tej całej sytuacji. Przestał wychodzić z kolegami, więcej czasu spędza w domu, więcej chce rozmawiac,(...)

Nie jestem wróżką, ale mój brat był nadal wspierający, szczodry, kupował biżuterie i wysyłał kwiaty jeszcze tydzień przed ujawnieniem przez bratową jego romansu. Myślę że dobre zachowanie brata miało uspokoić bratową i rodzine.
A jak reagował Twój mąż przy ostatniej rozmowie o koleżance? Ignorował? Przechodził w żart? Irytował sie? Na czym stanęło?

17

Odp: Wybaczyć czy nie?

Niestety A może i stety mam takie zasady,że nie umialabym znaleźć sobie kolegi dopóki jestem w zwiazku, chociaż miałam taka sytuacja kilka miesięcy temu że inny facet zaczął do niego pisać że ma fajną zonke i czy mógłby się że mną umówić...oczywiście się wściekł na gościa, ale mi powiedział tylko że mam powiedzieć facetowi żeby do niego nie pisał i tyle... pewnie macie rację że facet nie potrzebuje koleżanek....Z resztą.. co to za koleżeńskie kontakty jeśli jej pisze że np. Nie sypia ze mną, nie przyznaje się że gdzieś razem byliśmy, albo że coś razem robiliśmy...zaprzecza do niej że jest między nami jakakolwiek więź i miłość...to po co by to robił? Zapytałam czemu spełnia ja w przekonaniu że żyjemy osobno i się nie cierpimy chociaż tak naprawdę nie jest. Odpowiedział tylko "A po co ma wiedzieć, niech się zastanawia, ja mam ja w dupie"

18 Ostatnio edytowany przez emilia.ja (2019-01-15 00:06:33)

Odp: Wybaczyć czy nie?

Druga sprawa że nie piszesz żeby mąż prosił o wybaczenie, wiec chyba nie masz komu wybaczać. Tu raczej dylemat jest : Milczeć czy reagować?
Moim zdaniem reagować.

Dodam po tym co napisałas : On jej nie ma w dupie. On jej kłamie by mieć u niej szanse.
Potrafi nieźle namieszać, tak że wątpisz.w to co widzisz.
Nasuwa mi sie pytanie : Jeśli NIC nie było to czemu.ona Tobie napisała że "ujeżdzanie" go było kłamstwem? Po co ona sama wypowiada sie w temacie któtrgo NIE BYŁO?

19

Odp: Wybaczyć czy nie?

Podejrzewam że prawda jest taka, że szkoda mu kasy na wynajem a obecnie mieszkamy u mnie...poza tym ma uprane uprasowane posprzątane i obiad codziennie na stole... chyba jest mu tak wygodnie. Wręcz wydaje mi się że oboje się dogadali że będą mi wpierac że nic ich nie łączy żebym nie węszyła i żeby mogli spokojnie robić co swoje...dziewczyna otwarcie twierdzi że uwielbia seks, swego czasu pisala ze ttlko do tego moj maz jest jej potrzebny... co najdziwniejsze ona wiele razy na niego najezdzala w smakach do mnie,narzędzia na mnie...A on dalej jak gdyby nigdy nic. Mam wrażenie że są od siebie uzależnieni. On próbował zerwać kontakt. Nic z tego. Ona próbowała,blokowala to na fb. Nic z tego...i tak to się kręci cały cZAs

20

Odp: Wybaczyć czy nie?

Nasuwa mi sie pytanie : Jeśli NIC nie było to czemu.ona Tobie napisała że "ujeżdzanie" go było kłamstwem? Po co ona sama wypowiada sie w temacie któtrgo NIE BYŁO?


Bo on na początku o seksie nie wspominał tylko o flircie. O tym że spali że sobą napisała mi ona opowiadając jak to robili. Później się z tego wycofała pisząc że gadała tak żeby mi zrobić po zlosci

21 Ostatnio edytowany przez Luss (2019-01-15 00:14:17)

Odp: Wybaczyć czy nie?

Nie jestem wróżką, ale mój brat był nadal wspierający, szczodry, kupował biżuterie i wysyłał kwiaty jeszcze tydzień przed ujawnieniem przez bratową jego romansu. Myślę że dobre zachowanie brata miało uspokoić bratową i rodzine.
A jak reagował Twój mąż przy ostatniej rozmowie o koleżance? Ignorował? Przechodził w żart? Irytował sie? Na czym stanęło?


Czasem się irytuje, ma dosyć tematu, zamyka się, wręcz popada w agresję... Czasem tuli i mówi żebym się uspokoiła,bo gdyby nie chciał to by ze.mna nie byl i żebym się nie denerwowala i żebyśmy się nie klocili znowu o nią....

22

Odp: Wybaczyć czy nie?

Myślę że to Twój mąż jej nakazał zmiane frontu. Odszczekanie sprawy sexu, żeby Cie uspokoić. Jakby nic nie było to ona by tego nie odkrecała. Każdy jej ruch, nawet jak pisze że nie chce Twojego męża, jest dowodem na jej zaangażowanie. Jak kogoś nie chce to nie pisze, a on sam.niech sprząta swój bałagan.
On chce mieć spokój w domu, nie chce mącić dziecku w głowie, pozostać złotym ojcem. A na boku drugie życie.
Przynajmniej tak mi to wygląda.

23

Odp: Wybaczyć czy nie?

Bratowa jak chciała zebrać dowody to cierpliwie z buzią na kłódke obserwował brata pół roku. Zero kłotni czy oficjalnych podejrzeń. Ja jestem zszokowana jej systematycznym działaniem, ale może to metoda w sytuacji takiej jak Twoja.

24

Odp: Wybaczyć czy nie?

Macie rację...ja bardzo bym chciała żeby to co.mowia było prawda, ale to chyba nie jest możliwe. Łapie się każdej opcji, bo kocham.meza i chciałam ratować małżeństwo oszukują sama siebie że nie jest tak źle.
.Tylko co chwila zostawiłam kolejny cios. Sama się dziwię ile już mu wyznaczyła i ile zniosłam.  Pytanie tylko co teraz?

25

Odp: Wybaczyć czy nie?

Byłam w podobnej sytuacji jeszcze jakieś pół roku temu,  kiedy dowiedziałam się o tym że mąż zbiera zdjęcia erotyczne od'tylko' koleżanek, nie brałam tego na serio tak jak powinnam przez pewien czas i dalej pozwalałam mu z nimi pisać aż po paru tygodniach wykorzystałam możliwość sprawdzenia jego telefonu dla potwierdzenia wiarygodności i świat mi się zawalił, ja byłam ta zła żeby mógł osiągając swoje egoistyczne cele. Wtedy postawiłam warunki dania mu drugiej szansy m.in. ogranicza wiadome kontakty do zera.Ty musisz też to zrobić, a później trzeba być konsekwentnym.Jest ciężko wybrać czy się rozstać czy dać szanse, wiem to z doświadczenia. Daj sobie czas, jeżeli zgodzi się na wszystkie warunki i będzie je konsekwentnie wykonywal a z tego co piszesz  zależy mu na waszej rodzinie to może warto dać mu szansę. Ktoś mi kiedyś powiedział "nie rób z siebie ofiary", może to brzmi brutalnie ale działa. On przez ten cały czas był egoistą w waszym związku, pora żebyś zaczęła myśleć o sobie.

26

Odp: Wybaczyć czy nie?

Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź...jasne,że trudno jest odejść szczególnie jak człowiek jest przywiązany i kocha.  Za każdym razem kiedy odkryłam że pomimo obietnic nadal kontaktuje się z ta kobieta były awantury. A po 2 dniach jak mi emocje opadły myślałam sobie "rozwiesc się przez to że pisał smsy? A jesli faktycznie to tylko znajoma?" Tym bardziej, ze w miedzyczasie odkrylam konwersacje w jego telefonie gdzie ona go naklaniala do bycia dobrym dla mnie,  pisala ze widac ze go Kocham i wybaczylabym mu nawet jakby mnie zdradził....on podle się zabierał tam że nie chce że mną być i że to dla niego nie ma sensu...Ale ta dziewczyna w ttm momencie nie zachowywala sie jak kochanka spragniona faceta i dodatkowo daje do myslenia zwrot "nawet hdybys ja zdradził to by Ci wybaczyla"
Kolejna sytuacja to była ich konwersacje na mag którą też udało mi się przeczytać. I również było tam napisane że kobieta pisała że jest zmęczona A mój mąż zapytał że jak ciągle śpi to może jest w ciąży i kto jest szczęśliwym tatusiem. Ona odpisała : nikt, nie jestem wiatropylna....to by przemawiał na korzyść braku zdrady fizycznej...natomiast i tak zostaje emocjonalną...nie widzę możliwości uwolnienia się od tej kobiety....

27

Odp: Wybaczyć czy nie?

Luss. Zacznij żyć dla siebie. Praca, swoi znajomi, własne sprawy. W domu podział obowiązków, a nie że mąż ma wszystko podstawione pod nos. I obserwuj jak się zachowuje, czy nadal ma z nią kontakt. Jeśli mu zależy na Was, to będzie się starał. Jeśli nie, to nawet jak nie było zdrady fizycznej nie ma sensu z nim być i się męczyć. I tak już wystarczająco Cię upokarzał. Dużo siły życzę.

28

Odp: Wybaczyć czy nie?

Problemem w tej chwili nie jest Twój mąż ale Ty a właściwie Twoja głowa w której stworzyłaś siebie wizję idealnego faceta a który okazał się być palantem i z tym nie chcesz się pogodzić. Jesteś przez niego okłamywana już od roku i to nadal będzie trwało bo dlaczego on ma coś kończyć skoro mu to pasuje a Ty nic z tym nie robisz?
Zastanawiasz się czy on Ciebie zdradził oczywiście ze tak i to nie raz bajkę o "koleżance" postaw na półce u syna z innymi bajkami.
czego jeszcze potrzebujesz żeby dopuścić do siebie informację o jego zdradzie? sądzisz że nagrają sobie filmik i go Tobie pokażą? Ale czy uwierzysz w to co zobaczysz?
Teraz zastanawiasz się nad:

Ale ta dziewczyna w ttm momencie nie zachowywala sie jak kochanka spragniona faceta i dodatkowo daje do myslenia zwrot "nawet hdybys ja zdradził to by Ci wybaczyla"

Zdajesz sobie sprawę że on może nie być jedynym? że może ich być kilku? (może zastanów się nad badaniami)
Zdajesz sobie sprawę że te esy mogą być ustawką? że w ten sposób robią Tobie wodę z mózgu? bo skoro inne są tak skrzętnie usuwane to dlaczego akurat te nie?
Jeśli nic z tym nie zrobisz to w przyszłości pewnie będzie jeszcze jedna "koleżanka" i jeszcze jedna... bo jeśli z pierwszą się uda to czemu nie mieć ich więcej?
Ta cała sytuacja już odbija się na Twoim zdrowiu a przecież masz syna, nie sądzisz że powinnaś zadbać o siebie?

Czasem się irytuje, ma dosyć tematu, zamyka się, wręcz popada w agresję... Czasem tuli i mówi żebym się uspokoiła,bo gdyby nie chciał to by ze.mna nie byl i żebym się nie denerwowala i żebyśmy się nie klocili znowu o nią....

Wiesz dlaczego on tak się zachowuje? bo Ty mu na to pozwoliłaś, wiem kochasz ale kocham nie oznacza że masz się godzić na kopanie a on to z Tobą robi a Ty... co z tym robiłaś? przebaczałaś? ok miłość ale jak długo to ma trwać?

Niestety A może i stety mam takie zasady,że nie umialabym znaleźć sobie kolegi dopóki jestem w zwiazku

No ale przecież Twój mąż dał Tobie przykład, przecież z tym kolegą będziesz tylko rozmawiać, to w czym problem?.

29

Odp: Wybaczyć czy nie?

Kobieto nie rób z siebie posmiewiska.
Mąż z kolezaneczka od roku robia Cie w konia a ty sie jeszcze zastanawiasz???

30 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-01-15 12:30:59)

Odp: Wybaczyć czy nie?

Luss, po pierwsze Ty nie pytasz, czy wybaczyć, ale czy przełknąć gorzką pigułkę i żyć dalej jak gdyby nigdy nic.
Po drugie, odpowiedź na to brzmi, to zależy.
Jeśli zależy Ci na tym, żeby małżeństwo trwało i dziecko miało pełną rodzinę, to można spróbować. Ale to będzie fasadowe małżeństwo, dla widowni, jaką jest rodzina i społeczeństwo, a to dlatego, że Twój mąż Cię nie szanuje. Wydaje mi się, że on nawet niespecjalnie Ciebie lubi, skoro przez tak długi czas urządzał sobie Twoim kosztem zabawy z koleżanką.
Musisz zdecydować, co jest dla Ciebie priorytetem, czy pełna, choć fasadowa rodzinka z mężem, dla którego jesteś współlokatorką, czy trudne rozstanie, ale też szansa na ułożenie sobie życia z osobą, z którą będziecie się szanowali i przynajmniej lubili, co przełoży się na Wasz wzajemny dobrostan i troskę.

31

Odp: Wybaczyć czy nie?

Najważniejsze jest teraz to żebyś zadbała o swoją przyszłość tak jak wszyscy tutaj piszą. Dasz szanse, ok ale zacznnij myśleć o sobie, postaw sobie cele, które chcesz osiągnąć, zabezpiecz się finansowo.  Nie jest powiedziane, że zrobi to po raz kolejny ale w razie gdyby to zrób tak żebyś nie była stratna. Mężowi musisz postawić warunki, musisz go przycisnąć do muru. To co on robi jest chore i nigdy się nie powinno zdarzyć w zdrowym związku partnerskim, nie wmawiaj sobie, że to nic wielkiego. Znasz prawdę, wiesz co pisał , jak ja manipulowal i Ciebie, wiesz, że Ci to nie odpowiada.  Gdyby było inaczej to byś nie szukała porady. Jeżeli masz możliwość to wyprowadz się z domu na tydzień, jeżeli nie masz możliwości to wykorzystaj wolny czas bez męża. Wykorzystaj ten czas na to żeby wyciszyć emocje, zastanowić się czego od niego wymagasz, jak ma wyglądać wasza przyszłość. Nastepnie daj mu listę warunków, które musi spełnić żebyś mu mogła dać ostatnia szanse (ma spełnić wszystkie bez wyjątku). Nie bój się być stanowcza, tylko takim zachowaniem jesteś w stanie wpłynąć na niego. On musi wiedzieć, że tego nie akceptujesz i, że Cię straci jeżeli dalej będzie to robił. Musisz mu pokazać, że świetnie sobie bez niego poradzisz i to on ma zrobić wszystko żebyś chciała dalej z nim tworzyć przyszłość. Warto też poszukać psychologa lub kogoś bliskiego kto będzie Cie wspieral. To co teraz przeżywasz jest okresem żałoby, daj sobie czas, musisz przejść przez to wszystko żeby emocje opadły i żebyś znów zaczęła funkcjonować normalnie. Przeczytałam ostatnio dobra książkę na temat kłamstw partnera, mogę Ci napisać tytuł jeżeli chcesz, mi bardzo pomogła.

32

Odp: Wybaczyć czy nie?

Zastanów się nad sobą, nad tym czy warto ratować taki związek. Wydaje mi się że nie warto.

33

Odp: Wybaczyć czy nie?

Tak Luss, koniec kontaktu, koniec wychodzenia z  kolegami, sprawdzanie na zawołanie komórki, wszelkiej maści komunikatorów, a najlepiej jeszcze załóż smycz na szyję i pozwól wyjść kiedy Ty będziesz miała na to ochotę.

Ludzie czy Wy oszaleliście?
Przecież to najprostsza droga do tego aby dalej w tym bagnie tkwił.

Luss, przestań zachowywać się jak matka, a bądź po prostu partnerką.
Póki będzie chciał to robić, to nic Go nie zatrzyma. Grunt by nie chciał tego robić i skup się właśnie na tym.
Z matką to On tworzyć związku na pewno nie będzie chciał, która tylko każe, rozkazuje i wydaje polecenia co ma robić.
Z matką to się wszystko robi by nie sypiać. Przecież to takie logiczne.

Skupiasz się na Nim jakby to był Bóg wie kto.
Skup się na sobie tak, by On zwrócił na to uwagę.

34

Odp: Wybaczyć czy nie?

Ktoś napisał, że mam okres żałoby.. Tak dokładnie jest, nie zdawałam sobie nawet sprawy ale dokładnie tak się czuje. Czasami żałuję że nie odeszłam już rok temu, w tej chwili miałabym już inne życie...A tak zwracają do mnie te koszmary. Gdy myślę o tym co zrobił odczuwam wręcz fizyczny ból. Ucisk w żołądku, uderzenie gorąca, odruch wymioty że stresu. Bardzo wiele kosztuje mnie udawanie przed wszystkimi że jest ok, uśmiechnie się...z resztą odsunelam się od ludzi. Nie chce z nikim się widywać, bo w takiej sytuacji jest mi źle, chce mi się wyć A nie popisać kawkę i gadać o bzdurach z koleżankami. Byc mi ze to początku depresji. Depresji połączonej z paranoi na punkcie tamtej kobiety i ich kontaktów.

35

Odp: Wybaczyć czy nie?

W sumie to tylko moja decyzja. W razie czego będę miała pomoc rodziców, mam własne mieszkanie i stała prace, wystarczające dochody. Syn też kiedyś powiedział po którejś naszej awanturze że może powinniśmy się rozwiesc bo on już nie chce słuchać tych kłótni. Z resztą to nie jest maluszek, skończył kilka miesięcy temu 9 lat, wiec rozumie co się dzieje i słyszy niestety... oprócz przywiązania do męża (jednak to było dobre,fajne 10 lat) jest tez strach że nie chce do śmierci byc sama. Wydaje mi się że jestem dość atrakcyjna, choć mam kilka kg za dużo. Tylko jak tu wierzyć w swoją atrakcyjność czy fizyczną czy umysłową jak mąż z kochanka w moment zrobili że mnie durna...

36

Odp: Wybaczyć czy nie?

Mąż mówił mi że nie mógłby mnie zdradzić...i bardzo chciałam w to wierzyć. Nie spodziewałam się z resztą tego po nim....Ale nie spodziewalabym się że znajduje panienka na dyskotece, Wda się w intensywny flirt i zostanie takim wyśmienitym podrywaczem...tzn w domu nie był wylewy, nigdy nie prawko komplementów,nie używał zdrobnien,  nie pisał do mnie smsów jak byliśmy oddzielnie...myślałam że taki jest. Odkąd bo znam to nie odzywał się w towarzystwie, ma problem czasem z jąkaniem się i z ogólnie krasomowca z niego marny...aż tu nagle jak poczytałam ich konwersacje okazało się że to nie lada amant. Kotku, kochanie ,Pieszczochu Misiu itp padało co i raz. Wyznania że tęskni, ona mu wysłała zdjęcia on chwalił że najpiękniejsza, że piękna włosy, że fantastyczne nogi, cudne oczy... bajerant i romantyk że klekajcie narody....czemu tak to wygląda? Wiele razy mówiłam mu że jest mi przykro że odstawiłam się na jakaś imprezę a on nawet nie skomentował , już o jakimś miłym zwrocie chociaż w smsie do mnie mogę zapomnieć bo czegoś takiego nigdy nie zaznalam....czemu tak jest? Ze ona ma jego w takiej formie bez proszenia A ja mogę tylko pomarzyc

37

Odp: Wybaczyć czy nie?

Doskonale Cię rozumiem bo przeżywałam to samo.  Trwało to pół roku, odbyliśmy kilkadziesiąt rozmów, wylewałam na niego swoje żale, dużo nocy przepłakałam i nagle nastał dzień kiedy stwierdziłam, że mam dość zadreczania się, popadania w stan depresyjny, trzeba zacząć żyć bo mam dla kogo, dla swojej rodziny, dla córeczki , która właśnie ode mnie będzie brała przykład. Zaczęłam wychodzić do ludzi, w końcu udało mi się przeczytać książkę. Teraz już nie wracamy do tego, przestałam o tym myśleć, zagłębiać się w szczegóły, mąż bardzo się stara żeby było dobrze, widzę to i doceniam. Czasami pojawiają się wspomnienia przeszlosci ale zastępuje je pozytywnymi myślami o przyszłości. Jesteś silna, dasz radę przez to przejść . Czeka Cię bardzo duża praca nad sobą ale to Cię umocni, będziesz silniejsza i w końcu dumna z siebie, że dałaś radę. Daj sobie czas.  Trzymam kciuki za to żeby wszystko dobrze się ułożyło.

38

Odp: Wybaczyć czy nie?

Dlaczego on dla niej jest inny?
No ona jest nowa, nie dzieli z nim zycia od 10lat, bajer jest niezbedny , a on sie czuje jak Casanova widzą jak ona reaguje na jego sms'y.
Z Tobą wszystki najpewniej jest w porzadku, mimo jakichs tam paru kg ktòre Ci przeszkadzają.
Mòj brat spotykał sie z panią znacznie mniej atrakcyjną od żony. Była po prostu nowa, inna, może bardziej wylewna...kto to wie.

39 Ostatnio edytowany przez Luss (2019-01-15 19:25:41)

Odp: Wybaczyć czy nie?

No właśnie, może jak to mówią "nowe ciało,  nowy dreszcz"... szkoda bo do tej pory dudnia mi w głowie słowa że ona jest najpiękniejsza....dziwi mnie tej jej zachowanie...podbiega pod 30. Ma niby paru adoratorow, snuje już plany że z którymś wyjdzie jej coś więcej niż kilka randek A w efekcie jest sama i traci czas na mojego męża. Ciągle intensywnie szuka partnera A wciąż wraca do nas...kiedyś jak zaczęłam z nią pisać to myślałam że się zakochała i ciężko jej zrezygnować z tej znajomości i to jeszcze z zakazanego owocu bo potajemnie spotkania to adrenalina itp ale ona mnie wręcz wysmiala mówiąc że mam bujną wyobraźnię myśląc że ona go kocha. Tym bardziej zadziwia mnie czemu dokłada rękę do niszczenia komuś małżeństwa, dziecku rodziny skoro nie jest zakochana...niby mówiła że ona jest wolna i może uprawiać seks i spotykać się z kim zechce i nie robi nikomu krzywdy bo jest singielka. Czy ma rację? Czy to że nie krzywdzi swojej rodziny ,bo jej nie ma, to znaczy że nie krzywdzi nikogo? Ze nie mam prawa obarczac jej po czesci wina za to ze zrobili mi wode z mozgu?

40

Odp: Wybaczyć czy nie?
ZakręconaŻona napisał/a:

Doskonale Cię rozumiem bo przeżywałam to samo.  Trwało to pół roku, odbyliśmy kilkadziesiąt rozmów, wylewałam na niego swoje żale, dużo nocy przepłakałam i nagle nastał dzień kiedy stwierdziłam, że mam dość zadreczania się, popadania w stan depresyjny, trzeba zacząć żyć bo mam dla kogo, dla swojej rodziny, dla córeczki , która właśnie ode mnie będzie brała przykład. Zaczęłam wychodzić do ludzi, w końcu udało mi się przeczytać książkę. Teraz już nie wracamy do tego, przestałam o tym myśleć, zagłębiać się w szczegóły, mąż bardzo się stara żeby było dobrze, widzę to i doceniam. Czasami pojawiają się wspomnienia przeszlosci ale zastępuje je pozytywnymi myślami o przyszłości. Jesteś silna, dasz radę przez to przejść . Czeka Cię bardzo duża praca nad sobą ale to Cię umocni, będziesz silniejsza i w końcu dumna z siebie, że dałaś radę. Daj sobie czas.  Trzymam kciuki za to żeby wszystko dobrze się ułożyło.

Dajesz rade zeby autorka watku postapila jak ty?? Czyli zamiotla problem pod dywan??

Potrafisz spojrzec sobie w oczy w lustrze ??

41 Ostatnio edytowany przez ZakręconaŻona (2019-01-15 20:32:10)

Odp: Wybaczyć czy nie?

Nie zamiotłam sprawy pod dywan, odbyliśmy dużo rozmów, postawiłam warunki i teraz po prostu obserwuje. Po tym wszystkim potrafię sobie spojrzeć w oczy bo w końcu otworzyłam się na siebie.

Sugeruje takie rozwiązanie bo to mi pomoglo.

42

Odp: Wybaczyć czy nie?

A tej babie napisałabym prosto z mostu żeby się odwalila od naszej rodziny. Ona nie jest na Twoim poziomie, nie zrozumiesz jej toku myślenia bo ona nie ma żadnych wartości moralnych i granic.

43 Ostatnio edytowany przez jaanna (2019-01-15 20:37:09)

Odp: Wybaczyć czy nie?
ZakręconaŻona napisał/a:

Nie zamiotłam sprawy pod dywan, odbyliśmy dużo rozmów, postawiłam warunki i teraz po prostu obserwuje. Po tym wszystkim potrafię sobie spojrzeć w oczy bo w końcu otworzyłam się na siebie.

Sugeruje takie rozwiązanie bo to mi pomoglo.

Jesli dobrze pamietam to pod koniec grudnia Twoj maz cie nadal oklamywal... przez 2 tyg nastapil cud?

ZakręconaŻona napisał/a:

A tej babie napisałabym prosto z mostu żeby się odwalila od naszej rodziny. Ona nie jest na Twoim poziomie, nie zrozumiesz jej toku myślenia bo ona nie ma żadnych wartości moralnych i granic.

Z kochankami sie nie rozmawia i nie pisze.

44

Odp: Wybaczyć czy nie?

Wydaje mi sie że wiekszą wine ponosi Twój mąż. Ona faktycznie może spać z kim chce skoro ten ktoś chce.
Są kobiety które lubią taką adrenalinke. Ryzykują sporo bo to zwykle o kochance sie mówi "rozbiła rodzine", ale widać ich to nie zniecheca.
Twój mąż jej wpadł w oko, ona jemu, to.prosty rachunek. On bo nie Zenon.
Jakoś Tobie mąż tez kiedyś sie spodobał, jej również.

Zakręcona żona postanowiła walczyć o zwiazek i narzuciła pewne swoje reguły. Skoro mąż sie zgodził, skoro jest w porzadku, chce z nią być, jest uczciwy, to nie nazwałabym zamiataniem pod dywan.
Zamiata ten kto przymyka oko, nie wyciaga konsekwencji i rogi rosną mu takie szerokie że w drzwi sie nie mieści.

45

Odp: Wybaczyć czy nie?
jaanna napisał/a:
ZakręconaŻona napisał/a:

Nie zamiotłam sprawy pod dywan, odbyliśmy dużo rozmów, postawiłam warunki i teraz po prostu obserwuje. Po tym wszystkim potrafię sobie spojrzeć w oczy bo w końcu otworzyłam się na siebie.

Sugeruje takie rozwiązanie bo to mi pomoglo.

Jesli dobrze pamietam to pod koniec grudnia Twoj maz cie nadal oklamywal... przez 2 tyg nastapil cud?

ZakręconaŻona napisał/a:

A tej babie napisałabym prosto z mostu żeby się odwalila od naszej rodziny. Ona nie jest na Twoim poziomie, nie zrozumiesz jej toku myślenia bo ona nie ma żadnych wartości moralnych i granic.

Z kochankami sie nie rozmawia i nie pisze.

Ja tylko pisze o tym co mi pomaga, nie było cudu, zmieniło się natomiast moje nastawienie, trzymam się tego co sobie wyznaczylam a niedomowienia wyjaśniam z mężem na bieżąco. Podaje jedno z rozwiązań natomiast Autorka sama dokona wyboru, która opcja jest dla niej najlepsza. Poza tym każdy ma prawo do wypowiedzi na tym forum a także do krytyki.

46

Odp: Wybaczyć czy nie?

Tak...Ja już tej babie pisałam żeby się oddalił...I odpowiedziała że na złość mi za to ze ja poganiam  NIGDY nie da nam spokoju i będzie mnie gnębić  do śmierci...

47

Odp: Wybaczyć czy nie?

Bardzo miło że kochanka męża dyktuje warunki... !!!
Musisz ustalić swoje reguły w tym związku! Rozumiesz? Niech mąż zmieni numer i nie picuje że to kochanka sie ciężko narzuca! A jak znowu będą ze sobą pisać to mąż sie pakuje! To nie jest dzidziuś który nie wie co sie dzieje dokoła!

48

Odp: Wybaczyć czy nie?

Luss, Ona się nie odwali dopóki Twój mąż będzie z nią pisał. Musisz mu postawić jasne warunki i tyle. Nie pisz już do niej nic,  olej ją.

49 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-01-16 15:49:47)

Odp: Wybaczyć czy nie?

Oczywiście, on doskonale wie co robi... To że ona się tak do mnie odnosiła, że mnie wyzwala i dyktowala warunki to też wynikało z tego że wiedziała że może sobie na to pozwolić bo mój mąż i tak nie zaniecha z nią kontaktu...baza nawet jej nie zwróci uwagi. Miałam okazję nawet przeczytać że ona o mnie pisała do niego "ta wulgaryzm" A on nic nie zareagował. Mam świadomość, że jest między nimi jakaś emocjonalną więź że ciągnie ich do siebie. I ja nie jestem w stanie temu zapobiec ani prośba ani groźba. Im bardziej się staram, im bardziej się wściekł i zabraniam kontaktu tym bardziej ich to nakręca, bo stają się sobie jeszcze bardziej zakazani adrenalina rosnie A to ich kręci.. takie mam odczucia po tym wszystkim.

50

Odp: Wybaczyć czy nie?

Czy zagroziłaś mu, że jeżeli nie przestanie z nią utrzymywać kontaktu to odejdziesz?  Jak wyglądały wasze rozmowy na ten temat?

51

Odp: Wybaczyć czy nie?

Luss,daj sobie spokój. Ja wiem że to trudne,bardzo.Rozumiem Cię doskonale bo swojego czasu kochanka mojego eksmęża próbowała mnie z domu wyrzucić !(bo mieszkanie jej się bardziej podobało).Bezczelność po prostu. Olej to,zacznij myśleć że to minie,że kiedyś jeszcze się zakochasz i będziesz szczęśliwa. Nie myśl: co zrobić z nią tylko z sobą,ona się świetnie bawi. Na początek radziłabym prawnika i pozew rozwodowy lub chociaż o separację. Może to go otrzezwi.Choć wątpię.
Ale uwierz mi: na tym jednym facecie świat się nie kończy...

52

Odp: Wybaczyć czy nie?

Luss, nie będę owijać w bawełnę; co Ty jeszcze robisz u boku tego typa? Jak długo jeszcze pozwolisz się upokarzać? Przecież widzisz, że on nie robi nic w celu ratowania Waszego małżeństwa, to nie Ty powinnaś się starać. Po co  korespondujesz z tą dziewuchą i pozwalasz na to, żeby obydwoje nadal Cię ranili? Taką postawą niczego nie uzyskasz.
Nie wiem, czy jesteś jeszcze w szoku, czy może tak naiwna, że chcesz wierzyć w słowa Twojego pożal się boże męża, że rzekomo Cię nie zdradził.
Zrobił to oczywiście i robi nadal mając gdzieś Ciebie i Twoje uczucia, mało Ci jeszcze dowodów?
Nie wiem, jak wyobrażasz sobie dalsze życie z nim, mając świadomość tego co wyczyniał z kochanką i jak zachowuje się po wykryciu zdrady. Ile jeszcze zniesiesz i w imię czego?
Naprawdę wierzysz, że on Cię jeszcze kocha i z "miłości" do Ciebie pozwala na to, żeby jakaś lafirynda Cię poniżała (poniekąd sama na to pozwalasz).
Moim zdaniem nie pozostaje Ci nic innego, jak zajęcie wreszcie stanowczej postawy, wywalenie go z domu, a jeśli nie będzie chciał się wyprowadzić, to niestety sama będziesz musiała to zrobić. Nie chodzi o to, żeby go straszyć, on ma uwierzyć, że miara się przebrała. Jeśli masz pomoc w rodzinie, to skorzystaj z niej. Zacznij układać sobie życie bez niego, najpierw w głowie. Złóż pozew rozwodowy, pokaż że nie jesteś kupą nieszczęścia po której można deptać.
Co do tej dziewuchy, to mam nadzieję, że zachowałaś i zabezpieczyłaś wszystkie wiadomości od niej. Jeśli jeszcze raz ona wyśle Ci obraźliwą wiadomość, to idź z tym prosto na policję i zgłoś staliking. Nie uprzedzaj jej, ani męża o swoich zamiarach, nie bój się, zrób to. Jak dostanie wezwanie na policje, albo przyjdzie do niej dzielnicowy, to może w końcu zrozumie, że nie jest bezkarna.
Przestań cackać się z nimi i zawalcz o siebie, spokój swój i swojego dziecka, a także o swoją godność. Nic się nie zmieni, dopóki będziesz uległa i będziesz godzić się na to, co teraz dzieje się w Twoim życiu.

53

Odp: Wybaczyć czy nie?

Droga Luss, naprawde mi przykro.
Wydaje mi się że jest powód dla ktòrego nie działasz stanowczo. Oszukujesz sie że to tylko "pisanie". Wkońcu w łóżku ich nie złapałaś.
To podpowiem, piszesz że mąż spedza z Wami czas, a nie chodzi np.na basen? A w aucie co chwila coś mu sie nie psuje? A koledze na działcr budowlanej nie pomaga? A w pracy nie ma zadymy i nie jezdzi wcześniej lub wraca później?
Może były sytuacje które tak własnie tlumaczyl, a był z nią! Zadowolony że żonka bajer kupiła.
Walcz o siebie!

54

Odp: Wybaczyć czy nie?

Strasznie się z tym czuje,że nie stanął w mojej obronie. Ona mi pisała że się oboje że mnie śmieją jak dzwonię podczas ich spotkań "biedna i nieszczesliwa" nawet była taka sytuacja że ona robiła sobie że mnie zarty i wysłała z jego telefonu smsa do mnie o treści "mam na Ciebie ochote

55

Odp: Wybaczyć czy nie?
Luss napisał/a:

Dziękuję Ci za odpowiedź. Przez ten rok robiłam wiele. Wszystko co w mojej mocy. Od starania się byc najlepsza wersja siebie dla niego, tak żeby nie miał się czego doczepic i na co narzekać u mnie, po płacz, proszeni aż do straszenia rozwodem i umówienia go z właścicielem mieszkania na wynajem dla niego by się wyprowadził ( na spotkanie nie poszedł, udawał że nie ma czasu). Nic to nie zmienilo. Z dziewczyna nadal ma kontakt, nadal pisza ze soba..w sumie teraz nke wiem co bo na biezaco kasuje, twjerdzac ze sie nie odzywają wcale do siebie albo że pisza o pierdołach. Wiem że to się nie skończy...chyba że jej się znudzi. Nie skończyło się nawet kiedy leżałam poważnie chora i obolala w szpitalu on w najlepsze z nią pisał. Nie skończyło się nawet jak zaczęłam brać leki na uspokojenie bo nie zdawałam rady że najważniejsza osoba na świecie sypia z kimś innym (to był okres kiedy ta kobieta wyzwala mnie, pisała że jestem słaba i opisywała jak długo ujezdzala mojego meza). Oszukuje nas obie, to jasne. Tylko że tamtej kobiecie to wisi, a mi rujnuje zycie

Czy masz jeszcze odrobinę szacunku do siebie? Mąż Cię nie szanuje i Ty pozwalając mu na takie zachowanie nie szanujesz sama siebie. Odeszłabym już dawno mając choćby tylko 10 zł w kieszeni.

Naprawdę nie rozumiem jak kobiety mogą pozwalać się tak traktować i żyć z takimi dupkami? Wolałabym jeść chleb z wodą.

56

Odp: Wybaczyć czy nie?

Moja sytuacja była bardzo podobna do Twojej, ale nie chce pisać tutaj o tym na forum.

Powiem Ci tak, z tego i tak nic dobrego nie wyniknie, a Ty ciągle będziesz żyła nadzieją, że coś się zmieni, że on się zmieni, że przemyśli i takie tam różne. Wiesz, piszesz, że byliście postrzegani jako idealne małżeństwo, jednak jak myślisz co go podkusiło na inną kobietę ? Hmm myślisz, że nie było żadnych powodów ku temu ? Musisz sobie sama odpowiedzieć na te pytania. Tak sobie gdybam i myślę, zaciekawiła mnie Twoja historia. Wydajesz się dobrą i ciepłą osobą, bardzo Ci współczuję, podejrzewam jak się źle z tym wszystkim czujesz, ja też morze łez wylałam na mojego partnera.

Swoją drogą kobiety potrafią być perfidne, masakra ! Co to za babsko które zachowuje się w taki sposób jeszcze pisząc Ci te wszystkie wstrętne rzeczy, aż nie do wiary. Dobrze się bawi Twoim kosztem i tyle.

57

Odp: Wybaczyć czy nie?

Wydaje mi sie że Twój mąż sie nie wyszalał. Pobraliście sie młodo, jak piszesz, młodo mieliście dziecko, wszystko szybko sie zaczęło i może szybciej wypaliło.

58

Odp: Wybaczyć czy nie?

Być może, dlatego dawałem mu szansę się wyszalec jak już dziecko podroslo, żeby miał dużo wolności i swobody. Przede wszystkim mu ufalam,  wydawało mi się że jesteśmy bratnimi duszami, zgodni jak rodzeństwo wychowane w jednym domu, bo byliśmy parą od szczeniaka, jego rodzice są daleko, wiec moja mama traktowała to jak syna. dlatego nie mogę się otrząsnąć z tego szoku, jak mógł tak postąpić... sam kiedyś wiele razy podkreślał, że fajnie że nie jestem zrzędliwa jak żony kolegów, że coraz więcej kumpli się wylatmuje ze spotkań bo zakładają rodziny, poznają partnerki, rodzą im się dzieci i automatycznie kończy im się życie towarzyskie, bo żony nalegaja by wieczory były z nimi i dziećmi. I ze cieszy sie ze on nie jest taki uwiazany. Fakt, nie mialam nic przeciwko zeby wychidzil z kumplami czy na piwo czy nawet pojechał z nimi do Klubu, choć bywało mi przykro że jest kolejna sobota wieczór A on znów z kolegami A ja sama....Nawet nie miałam po kogo zadzwonić żeby wpadł do mnie bo wszystkie koleżanki że swoimi partnerami, rodzinnie z dziećmi czy na imprezie

59

Odp: Wybaczyć czy nie?

I Jeszcze nachodzi mnie taka refleksja po tym roku moich starań...jak ja strasznie zazdroscilam innym żonom, że mogą dać upust swoim emocjom i np. Poklocic się z mężem o pierdołe...Ja oprócz aktów rozpaczy, bezsilności o tamtą kobietę trzymałam buzię na kłódkę. Właśnie po to by nie chciał mnie stracić zeby chial ze mna byc. Nawet nie wiecie jak to jest frustrujące nie móc powiedzieć co się czuje nawet w najprostszych sprawach....znów zjadł obiad i zostawił garnek i talerz w zalewie aż się zsechł, bo wróciłam dopiero wieczorem z pracy i musiałam szorowac...japa na kłódkę, bo nie można zrzędzić. Nie pościeli łóżek mimo że miał wolne przedpoludnie- ani slowa- nie możesz trukac za uchem bo Cię zostawi...4 wieczór w tym tygodniu z kolegamk- nie komentuj. Poprasowane ciuchy porozrzucal w szafce i znów są pogniecione- popraw i nie komentuj, bo nie będzie Cię chcial. Śmieci stoją 3 dzień w korytarzu- wynies sama te i kolejne, nie czepiaj się Bo zostanieśz sama, będzie wolał tamtą kobietę...
I tak wyznaczalam sobie kolejne granice

Nie zrzędz

Codziennie inny obiad, taki jaki lubi

Napisał jej że jestem leniwa, wiec biorę nadgodziny: przepracowuje 200-230 h w miesiacu

Seks na zawolanie, taki jak sobie życzy

Staram się o nienaganną wyglad- codziennie makijaż, co 3 tyg hybryda, fryzjer z farbą na czas, zawsze gładka i pachnąca

Lekcje i nauka z dzieckiem tylko ja żeby go nie obarczać, z resztą przecież mówił że lepiej tlumacze niż on...

Oszczędzaj pieniądze, jest dość chytry pochwali Cię jak coś odłożysz, kochanka mu pisała że jest oszczędna i ją za to chwalił

Ubrania zawsze czyste i uprawiane w szafie mają czekać

Jak długo go nie ma w.domu wieczorami to nie wydzwaniaj bo sie irytuje. Jeśli będzie chciał powiedzieć gdzie jest z kim i kiedy wróci to zadzwoni...A że nie dzwoni prawie nigdy to już inna sprawa

Nie komentuj że po raz kolejny wraca pozno- jest zmęczony więc naszykuj łóżko i przywitaj go buziakiem oraz usmiechem

Chwal za wszystko, adoruj i kokietuj

Uważnie słuchaj co mówi, nawet jak nie ma racji albo nie masz pojęcia o kim mówi

A na koniec się dowiedz że i tak woli pisać z inną i nawet ogromny płacz jego własnego dziecka nie zrobił na nim wrażenia.
Czy to możliwe że syna też nie kocha? W którejś z kłótni po odkryciu kolejnych smsów erotycznych kazałam się mu pakować. Sama zaczęłam to pakować. Syn słysząc awanturę przebiegł i widząc co się dzieje zaczął płakać. Później już wył jak mały zwierzak z rozpaczy. A mąż...hmm nic sobie z tego w sumie nie zrobił bo z koleżanka kontakt miał nadal jeszcze tego samego wieczora...

60

Odp: Wybaczyć czy nie?

Teoria że się nie wyszumiał mi padła.
On sie chyba nigdy za bardzo nie wczuł w to małżestwo.
Robiłaś i robisz 95% wszechrzeczy, wiele kobiet robiłoby awanture za awanturą gdyby mąż co chwila znikał z kolegami na.piwku bez uprzedzenia gdIe jest i kiedy wróci. U mnie w domu przywitałoby go tornado a nie uśmiech i buziak o jakim piszesz.
Facet Cie niestety nie szanuje, bawi, nie wiem co czuje do syna, sle faceci sa niezwykle logiczni- może w jego głowie on ma.problem z Tobą, nie z synem. Syn płacze ale przecież to i tak Twoja wina bo sie awantutujesz i straszysz dziecko...może on tak myśi i nie widzi potrzevy by cokolwiek zmieniał.
Zaciskanie zębów nie jest metodą na udany zwiazek. Moja bratowa trzymała buzie na kłódke bo już miała plan- plan by przyłapać meża na zdradzie, udało sie.
Planuj powoli jak wyplątać sie z tego chorego związku.

61

Odp: Wybaczyć czy nie?

Tym bardziej że całe życie ma mi.minac na zaciskania zębów żeby komuś było dobrze? Nie tak bym chciała egzystować. Jest mi zwyczajnie przykro, że ja wstaje o 6 rano żeby posprzątać uprac i następować obiad i na 10 wyjsc do pracy (na 10h)z której wracam o  A on w tym czasie leży i ma zmartwienie że nie może się wygodnie ułożyć. Po czym okazuje się ze pisze do kochanki że jestem leniwa....

62

Odp: Wybaczyć czy nie?

Z resztą...pisał do niej wiele rzeczy które miały niewielki związek z prawda. Łącznie z tym że noszę rozmiar 50, że jestem rozrzutna, leniwa, ciężka do wytrzymania, źle zajmuje się dzieckiem, że nic z synem wspolnie nie robię , że my wspólnie nic nie robimy...A to totalna nie prawda. No ale cóż...chyba nie powinnam się spodziewać że będzie chwalił żone do kochanki. Poza tym ostatnimi czasy próbował mnie pocieszyc- że teraz już nic nie pisze do niej na mnie. Heh nic, tylko dziękować.. .biłabym brawo, ale mam zajęte ręce

63

Odp: Wybaczyć czy nie?

Luss, a tak naprawdę  jesteś z nim bo?
Luss, uważasz, że posiadanie faceta określa cię jako kobietę, że tak panicznie boisz się go stracić skacząc koło niego jak matka koło niesfornego nastolatka, która boi się mu cokolwiek powiedzieć, żeby nie trzasnął drzwiami?

Masz bardzo niską samoocenę  skoro przejmujesz się tym, że kochanka męża dostaje niewłaściwe informacje o tobie. A ty przecież tak bardzo się starasz.
Droga Luss, może zamiast być praczką, pomywaczką, sprzątaczką, zaczniesz być w końcu tym kim chcesz być dla siebie? Bardziej interesuje cię to jak ktoś cie odbiera, a nie to jak ty się sama ze sobą czujesz.
Zrób sobie te hybrydy- dla siebie. Idź do fryzjera- dla siebie. Nie dla kogoś kto ma to jak widać w doopie.

64

Odp: Wybaczyć czy nie?

Jasne, że moja samoocena jest w ruinie. Po czymś takim uważam,  że będę sama do śmierci i nikt nawet na taka poslugaczke mnie nie będzie chciał. A nawet jeśli, to i tak wybierze inną kobietę ok mu się znudze. Patrzę na szczęśliwe pary i mysle: Boże już mi szkoda tej dziewczyny , bo jeśli on ja kiedyś zdradzi to ja jej współczuję, bo wiem jakie to bolesne.

Najśmieszniejsze jest to, że mam wielu adoratorow z racji tego że społeczeństwo postrzega mnie jako całkiem niezła kobietę , twierdza ze mam piekna buzie, słyszę to od obcych mężczyzn i kobiet.
Kiedyś byłam zadowolona bardzo z tego co widzę w lustrze. Odkąd dowiedziałam się o kochance widzę same wady, co jeszcze bardziej mnie przygnebia

65 Ostatnio edytowany przez Luss (2019-01-17 19:51:21)

Odp: Wybaczyć czy nie?

Kiedyś uwielbiałam moja burzę czarnych długich lokow- teraz widzę pokudlone  kłaki , z automatu myślę o tym, że kochanka ma cienkie, proste krótkie blond (mężowi się bardziej pewnie podobają)
Ciemnobrazowe oczy- tamtą ma niebieskie, ładniejsze
Ja mam trochę zadarty ale dość zgrabny nos, kiedyś uważałam to za zawadiacki atut jak u Marylin M. Heheh dziś nasuwa mi się tylko porównanie do świni
I tak z każdą rzeczą po kolei...
Zmierzam chyba do depresji

Wiecie czego się boję? Wstydzę się przyznać najbliższej rodzinie jakim jestem rogaczem i jak wychwalany dotąd kochany mąż mnie oszukał. A taki miał być dobry...rozwód to porażka w życiu każdego. A ja się boję do tej porażki przyznać publicznie

Posty [ 1 do 65 z 126 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Wybaczyć czy nie?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024