Husky napisał/a:Burzowy napisał/a:Nie użalaj się, zepnij dupę i się uda. Gdzie? Nie wiem, bo kobiet w tym wieku jest o wiele, wiele mniej niż mężczyzn. Popisz do jakichś losowych przez fejsa albo coś. Żadna z nich nie szuka ideału, bo im do ideału delikatnie mówiąc daleko.
Bez przesady z tym o wiele mniej, raptem 0,1% według piramidy wiekowej
Vexart, z jakichś powodów szukasz wśród typu kobiet, który Ci nie odpowiada, a następnie ich cechy generalizujesz na wszystkie.
Dla przykładu jakbym ja szukała faceta wśród osiłków na crossficie i narzekała, że nie interesuje ich teatr albo nie wiedzą kto to Wittgenstein i jeszcze się skarżyła, że mają chore poczucie estetyki bo chcieliby, żebym nosiła szpilki i mini. Wniosek: wszyscy faceci to prostaki i nie da się im dogodzić:P
Wydaje mi się, że u wielu sfrustrowanych mężczyzn zachodzi właśnie taka przedziwna nielogiczność - z jakichś jedynie sobie znanych powodów startują do kobiet, których wcale tak naprawdę nie lubią i które nie mają szansy polubić ich.
Vexart, zastanów się nad tym.
W tej chwili brakuje kobiet dla ok 20% mężczyzn w wieku 20-30 lat. Nie zauważyłaś nigdy, że wśród Twoich znajomych wolni są głównie faceci? Osobiście znam aż jedną wolną kobietę (ma 26 lat), bo dopiero co zniszczyła swój 7 letni związek. Facetów jest od groma. Związane to jest z tym, że rodzi się nas więcej, kobiety wybierają starszych mężczyzn, więcej kobiet wyjeżdża z kraju niż mężczyzn, a do tego mamy sporo imigrantów z czego ok 75% to faceci. To sprawia, że na 100 kobiet mamy ok 120 mężczyzn. A jak szukasz w internecie, to proporcje są zależnie od miejsc nawet do 30:1. Sam to w pewnym momencie zauważyłem, jak mi się kilkuletni związek rozpadł. Nagle zwyczajnie nie ma do kogo podbijać.
"Wydaje mi się, że u wielu sfrustrowanych mężczyzn zachodzi właśnie taka przedziwna nielogiczność - z jakichś jedynie sobie znanych powodów startują do kobiet, których wcale tak naprawdę nie lubią i które nie mają szansy polubić ich."
Nie no, to jest nonsens, przecież tak się nie da. Ja swój boom randkowy przeżywałem w wieku 19-22 lat i 3 lata właśnie zajęło mi przekopywanie się przez te niewłaściwe by znaleźć kogoś z kim chcę budować trwałą relację. Zazwyczaj okazywało się, że te wcześniejsze mają faceta, męża (a ja mam je od niego wyrwać) albo mają za sobą tylu facetów, że widać iż trwała relacja to nie jest to czego szukają. Już wtedy było mega ciężko, a dodam, że ja akurat z odrzuceniem się nie spotykałem. Także jak najbardziej rozumiem tych chłopaków. Nabranie doświadczenia życiowego wcale oczu tutaj nie otwiera. To jest po prostu niezależne od nas i tyle. Także ja osobiście zrezygnowałem z prób budowania czegokolwiek po ostatnim numerze ze strony partnerki. ONS to moje nowe ja.
PS To nigdy nie chodzi o seks i pieniądze, a spróbuj przez chwilę tego komuś nie dać, to się przekonasz, że jednak chodzi ;-)