Niski facet - szczera opinia. - Netkobiety.pl

Belzebiusz napisał/a:

Samlorek napisał/a:

Nie rozumiem, co to ma wspólnego z moim pytaniem dotyczącym postrzegania moj go niskiego wzrostu w kontekście atrakcyjności?

I nie będziesz rozumiał, dopóki wpierw nie zrozumiesz tych liczb ze wskazanej strony.

Samlorek napisał/a:

No nic, przecież chociażby twarz jest ważniejsza dużo od wzrostu partnera. Ja zwracam uwagę na wzrost, bo tego mi brakuje, a z natury jestem perfekcjonistą i będę zawsze dążył do doskonałości Tak, wiem, że ona nie istnieje

A jaki wzrost jest doskonały?

P.S. Pewnie wiesz, że w miarę rozkręcania się tej imprezy i tak prędzej czy później czeka Cię ban za trolling, ale w sumie co powkurzasz tu ludzi  to twoje

Myślę, że gdzieś w okolicach 185 cm. Sęk w tym, że nie trolluję

A to ile ma zatem idealna kobieta?

Belzebiusz napisał/a:

Samlorek napisał/a:

Nie rozumiem, co to ma wspólnego z moim pytaniem dotyczącym postrzegania moj go niskiego wzrostu w kontekście atrakcyjności?

I nie będziesz rozumiał, dopóki wpierw nie zrozumiesz tych liczb ze wskazanej strony.

Samlorek napisał/a:

No nic, przecież chociażby twarz jest ważniejsza dużo od wzrostu partnera. Ja zwracam uwagę na wzrost, bo tego mi brakuje, a z natury jestem perfekcjonistą i będę zawsze dążył do doskonałości Tak, wiem, że ona nie istnieje

A jaki wzrost jest doskonały?

P.S. Pewnie wiesz, że w miarę rozkręcania się tej imprezy i tak prędzej czy później czeka Cię ban za trolling, ale w sumie co powkurzasz tu ludzi  to twoje

Myślę, że gdzieś w okolicach 185 cm. Sęk w tym, że nie trolluję

Samlorek napisał/a:

Belzebiusz napisał/a:

I nie będziesz rozumiał, dopóki wpierw nie zrozumiesz tych liczb ze wskazanej strony.

A jaki wzrost jest doskonały?

P.S. Pewnie wiesz, że w miarę rozkręcania się tej imprezy i tak prędzej czy później czeka Cię ban za trolling, ale w sumie co powkurzasz tu ludzi  to twoje

Myślę, że gdzieś w okolicach 185 cm. Sęk w tym, że nie trolluję

To tym gorzej dla ciebie.  Możesz wziąć się w garść, albo dalej obrażać się na świat i płakać nad swoimi 174 cm. Twój wybór. Forum nie wyleczy cię z kompleksów.

Belzebiusz napisał/a:

Samlorek napisał/a:

Myślę, że gdzieś w okolicach 185 cm. Sęk w tym, że nie trolluję

To tym gorzej dla ciebie.  Możesz wziąć się w garść, albo dalej obrażać się na świat i płakać nad swoimi 174 cm. Twój wybór. Forum nie wyleczy cię z kompleksów.

Nie obrażam się przecież na świat, co to znaczy wziąc się w garść niby? Zarabiam na tyle, że zastanawiam się na operację wydłużania kończyn dolnych tak poza tym (10 cm wydłużą mnie do 185 )

jjbp napisał/a:

Ale autor mówi że to nie tyle kompleksy co hobby

Dziwne to hobby mnożyć wątki po internetach i zawracać ludziom gitarę, zamiast konfrontować się z rzeczywistością.  Trochę to nie przystoi perfekcjoniście, ale, zresztą, co ja tam wiem

EDIT: "Cześć, mam 26 lat i tylko 174 cm - rano 176. Mam z tego powodu bardzo duże kompleksy. Nie ukrywam, że duża część z nich związana jest z wpływem tak niskiego wzrostu na atrakcyjność w oczach kobiet. Co Wy myślicie o takim wzroście? Nie chcę pocieszania i wycierania łez, a jedynie szczerych odpowiedzi"

No błagam

Samlorek napisał/a:

Nie obrażam się przecież na świat, co to znaczy wziąc się w garść niby?

Na początek przestać pisać takie pierdoły

Ale będziesz idealny żyć nie umierać

A tak na marginesie ją trochę nie wierze w likwidowanie kompleksów operacjami i zabiegami. No ale dla każdego coś dobrego. I powiem szczerze że dowiaduje się dziś o wielu rzeczach - wzrost poranny i wieczorny, operacje wydłużenia konczyn, boje się co będzie następne

Belzebiusz napisał/a:

Samlorek napisał/a:

Nie obrażam się przecież na świat, co to znaczy wziąc się w garść niby?

Na początek przestać pisać takie pierdoły

No bo to jest frazes, który nic konkretnego nie mówi ;P

jjbp napisał/a:

Ale będziesz idealny żyć nie umierać

A tak na marginesie ją trochę nie wierze w likwidowanie kompleksów operacjami i zabiegami. No ale dla każdego coś dobrego. I powiem szczerze że dowiaduje się dziś o wielu rzeczach - wzrost poranny i wieczorny, operacje wydłużenia konczyn, boje się co będzie następne

A malujesz się np.? To jest dokładnie to samo

Samlorek napisał/a:

Belzebiusz napisał/a:

To tym gorzej dla ciebie.  Możesz wziąć się w garść, albo dalej obrażać się na świat i płakać nad swoimi 174 cm. Twój wybór. Forum nie wyleczy cię z kompleksów.

Nie obrażam się przecież na świat, co to znaczy wziąc się w garść niby? Zarabiam na tyle, że zastanawiam się na operację wydłużania kończyn dolnych tak poza tym (10 cm wydłużą mnie do 185 )

Plus buty na obcasie to i 195 można miec.

Sorry ale nałożenie pudru to nie to samo co inwazyjna operacja. Malowanie się możesz porównać do zmiany fryzury, zapuszczenia zarostu albo wymiany garderoby. Do operacji wydłużenia kończyn bardziej adekwatne byłoby porównanie operacji piersi albo brazilian butt lift a w przypadku obu tych zabiegów powiedziałabym to samo

Tylko jest różnica między ulepszeniem swojego wyglądu za pomocy makijażu gdzie największe ryzyko polega na dzgnieciu się szczoteczka od maskary w oko, a leczeniem kompleksów zabiegiem który może mieć powikłania zagrażające życiu albo zdrowiu. Więc wybaczył porównanie w dalszym ciągu nietrafione

A inwazyjnosc ma ogromne znaczenie. Jeśli z powodu jednej skazy w urodzie jesteś gotowy ryzykować życiem to jest to poważny problem a nie jakiś tam mierny kompleksik

Ma. Pojdzmy tropem tego makijażu. Jeśli kobieta się maluje aby zakryć drobne mankamenty i poczuć się lepiej to nie widzę większego problemu. Natomiast jeśli ma takie kompleksy że jak w jej domu wybuchnie pożar i ona nie wyjdzie z płonącego budynku bo jest bez mejkapu to uważam że problem jest poważny. Tak samo wzrost - jeśli kupisz sobie te buty na obcasie to nie widzę problemu jesli poczujesz się z tym lepiej. Natomiast jesli to Cię boli do tego stopnia że chcesz ryzykować kalectwem, sepsa czy tam śmiercią to uważam to za problem.

Każdy ma kompleksy i jakoś chce je ukryć ale niektórzy przeginaja strunę i wchodzą w stan obsesji.

Już rozumiesz co mam na myśli?

Każda inwazyjna operacja jest zagrożeniem życia. Taka prawda

Nie patrzę na siebie pod takim kątem, czy jestem niski czy nie..
Moooże, jakbym miał poniżej 1,6, to może wtedy miałbym powody do narzekania. Jestem taki, jaki jestem i w pełni to akceptuję. Mogę co najwyżej porównać mój wzrost do średniej wzrostu facetów w kraju. Ale co mi z tego? Nie jestem zainteresowany tym od strony naukowej, więc tego tak nie rozstrząsam.

Samlorek napisał/a:

jjbp napisał/a:

Każda inwazyjna operacja jest zagrożeniem życia. Taka prawda

Wyjście na ulicę jest zagrożeniem życia tak samo i chyba wychodzisz?

Tak ale nie wbiegam z zamkniętymi oczami na ruchliwe skrzyżowanie albo nie klade się w poprzek na ścieżce rowerowej

Żyć jakoś muszę ale mogę nie podejmować bezsensownego ryzyka

Samlorek napisał/a:

Belzebiusz napisał/a:

Na początek przestać pisać takie pierdoły

No bo to jest frazes, który nic konkretnego nie mówi ;P

jjbp napisał/a:

Ale będziesz idealny żyć nie umierać

A tak na marginesie ją trochę nie wierze w likwidowanie kompleksów operacjami i zabiegami. No ale dla każdego coś dobrego. I powiem szczerze że dowiaduje się dziś o wielu rzeczach - wzrost poranny i wieczorny, operacje wydłużenia konczyn, boje się co będzie następne

A malujesz się np.? To jest dokładnie to samo

rossanka napisał/a:

Samlorek napisał/a:

Nie obrażam się przecież na świat, co to znaczy wziąc się w garść niby? Zarabiam na tyle, że zastanawiam się na operację wydłużania kończyn dolnych tak poza tym (10 cm wydłużą mnie do 185 )

Plus buty na obcasie to i 195 można miec.

To nic śmiesznego z tymi obcasami, ale niestety z jakichś względów nie ma społecznego przyzwolenia i akceptacji na noszenie takich butów przez mężczyzn, mimo że pierwotnie to faceci w takich chodzili - później dopiero kobiety sobie niejako przywłaszczyły prawo do ich noszenia

Samlorek napisał/a:

Samlorek napisał/a:

No bo to jest frazes, który nic konkretnego nie mówi ;P

A malujesz się np.? To jest dokładnie to samo

rossanka napisał/a:

Plus buty na obcasie to i 195 można miec.

To nic śmiesznego z tymi obcasami, ale niestety z jakichś względów nie ma społecznego przyzwolenia i akceptacji na noszenie takich butów przez mężczyzn, mimo że pierwotnie to faceci w takich chodzili - później dopiero kobiety sobie niejako przywłaszczyły prawo do ich noszenia

To się ciesz. Po paru godzinach na obcasach czasami siada już kręgosłup.
Wolałbym być facetem. Nie musiałabym farbiwac włosów, golić nóg i malować się.

Ciesze się że wiesz co co naprawdę myślę lepiej ode mnie zawsze miło. Ale jest to naturalny etap tego typu wątków więc nie jestem zbyt zaskoczona

Dostosowuje poziom do Twoich mało adekwatnych porównań

Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać, już kończe offtopik (moderacjo wybacz)

A to uwazasz że mężczyzna może zaimponować kobiecie jedynie wzrostem?

Poza tym mówiłam że mój były miał pod dwa metry to jak mnie nie stać?

Bo obecny jest jedyny w swoim rodzaju występuje w jednym jedynym egzemplarzu

Samlorek napisał/a:

jjbp napisał/a:

Bo obecny jest jedyny w swoim rodzaju występuje w jednym jedynym egzemplarzu

Mówisz trochę jak posiadacz fiata 126p, patrząc na Lamborghini, na które go nie stać Na zasadzie "moje jest mojsze"

Nudny jesteś kolego. Co konkretnie chcesz udowodnić ? Poza tym, że jesteś monotematyczny.