Rozstać się, czy cierpieć - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Rozstać się, czy cierpieć

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 119 z 119 ]

66

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
Summertime napisał/a:
kusik989 napisał/a:

Coś się zmieniło

Dokładnie przed chwilą dostałem wiadomość, od jej przyjaciółki, a ona sama gdzieś nas zapoznała
i napisała mi , Słuchaj ona mi się wyżaliła że jesteś strasznie ciężki w rozmowie pisemnej, mówiła mi także, że specjalnie nie pisała do Ciebie żebyś w końcu przejrzał na oczy że jej z tobą ciężko się pisze że nie potrafisz tak słowo w słowo rozmawiać pożartować , Ona Ci pisze, że życzy Ci serdeczne pozdrowienia z Krakowa a Ty jej piszesz wyślij pocztówkę, niech coś od siebie odpisze. tekst był od niej dłuższy ale skróciłem narazie nic nie odpisałem więc moje przypuszczenia się sprawdziły, a Wasze niestety nie.
Co tej dziewczynie odpisać, nie wiem napisać że próbuje naprawiać to


To niegrzeczne, takie podejście, aby wysłała pocztówkę ....Skoro Ci przesyła pozdrowienia, należy wyjawić radość z tego faktu, że myśli o Tobie.I również sympatycznie ją pozdrowić.Dołańczając jakieś kwiatki .Nie jesteś obeznany w ogóle w prowadzeniu konwersacji damsko-męskiej.

ale ta dziewczyna napisala to w taki sposób, tak jak by ona niczym nie wiedziała

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
Summertime napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Summertime napisał/a:

A, co TY piszesz ?prostu nie chce z Tobą pisać? tongue
to nie kwestia Twojego pisania
,Mylisz się tak sadząc.Relacje między dwojgiem osób, wynikają z czucia siebie nawzajem i z budowania relacji..ogólnie z reakcji na siebie.Jeśli facet za mało znaczący jest dla niej, to w jej głowie powstaje obraz...że jest nie pociągająca dla niego.I z tego też powodu będzie się odsuwać.To w jaki sposób reagujemy na siebie, jest istotną informacją dla mózgu jak należy odbierać człowieka.Najprościej radzę autorowi zadzwonić i wyjawić swoje zainteresowanie nią oprzeć, to kilkoma komplementami i zapytać, czy jest zainteresowania znajomością i zaznaczeniem - Ja jestem...i bardzo zależy mi.......ale, to w przypadku, gdy jest gotowy na dalszy "rozwój wypadków" z nią w rolii głównej.Jak się kogoś poznaje, to trzeba budować relacje...ona się sama nie wyprodukuje.I tworzyć wiezi.Jeśli jednak, autor niby chce, a niby nie chce, to niech da jej spokój i tyle.Takich " zapaleńców" jest, co nie miara....Znam mnóstwo par, co kobieta rzuca faceta dla innego.Może w jej związku jest niemrawo lub dennie.Trzeba do siebie zadzwonić lub spotkać się konkretnie, i trochę włożyć wysiłku w jej zdobycie.To kobieta decyzuje, czy się otworzy na Ciebie.To Ty wkraczasz w jej świat.

No dobrze. Ale skoro ON się stara i mu nie wychodzi, to jaki jest problem w tym, żeby dziewczyna zamiast milknąć na tydzień/dwa po prostu powiedziała, że źle się z nim pisze i może do niej zadzwoni?
Inicjatywa nie musi wychodzić tylko od niego.

Ja też mam znajomych, z którymi pisać się po prostu nie da smile a jednak od paru lat po prostu do siebie dzwonimy.


Dzisiaj bardzo dużo młodych dziewczyn oczekuje...jakby na opór i na siłę....tego pisania.Dużo dziewczyn jak nie wszystkie, piszą i piszą.Widzę w rodzinie jak, to wygląda.A autorowi nic się nie stanie jak, trochę pod..uczy się konwersacji pisemnej smile


chce się poduczyć, ale w tej chwili nie mogę przez tą moją hipoglikemię, po prostu czuje sie senny,zmeczony.

68

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
Summertime napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Summertime napisał/a:

A, co TY piszesz ?prostu nie chce z Tobą pisać? tongue
to nie kwestia Twojego pisania
,Mylisz się tak sadząc.Relacje między dwojgiem osób, wynikają z czucia siebie nawzajem i z budowania relacji..ogólnie z reakcji na siebie.Jeśli facet za mało znaczący jest dla niej, to w jej głowie powstaje obraz...że jest nie pociągająca dla niego.I z tego też powodu będzie się odsuwać.To w jaki sposób reagujemy na siebie, jest istotną informacją dla mózgu jak należy odbierać człowieka.Najprościej radzę autorowi zadzwonić i wyjawić swoje zainteresowanie nią oprzeć, to kilkoma komplementami i zapytać, czy jest zainteresowania znajomością i zaznaczeniem - Ja jestem...i bardzo zależy mi.......ale, to w przypadku, gdy jest gotowy na dalszy "rozwój wypadków" z nią w rolii głównej.Jak się kogoś poznaje, to trzeba budować relacje...ona się sama nie wyprodukuje.I tworzyć wiezi.Jeśli jednak, autor niby chce, a niby nie chce, to niech da jej spokój i tyle.Takich " zapaleńców" jest, co nie miara....Znam mnóstwo par, co kobieta rzuca faceta dla innego.Może w jej związku jest niemrawo lub dennie.Trzeba do siebie zadzwonić lub spotkać się konkretnie, i trochę włożyć wysiłku w jej zdobycie.To kobieta decyzuje, czy się otworzy na Ciebie.To Ty wkraczasz w jej świat.

No dobrze. Ale skoro ON się stara i mu nie wychodzi, to jaki jest problem w tym, żeby dziewczyna zamiast milknąć na tydzień/dwa po prostu powiedziała, że źle się z nim pisze i może do niej zadzwoni?
Inicjatywa nie musi wychodzić tylko od niego.

Ja też mam znajomych, z którymi pisać się po prostu nie da smile a jednak od paru lat po prostu do siebie dzwonimy.


Dzisiaj bardzo dużo młodych dziewczyn oczekuje...jakby na opór i na siłę....tego pisania.Dużo dziewczyn jak nie wszystkie, piszą i piszą.Widzę w rodzinie jak, to wygląda.A autorowi nic się nie stanie jak, trochę pod..uczy się konwersacji pisemnej smile

To też prawda, ale złej baletnicy przeszkadza rąbek spódnicy.
Tak dziewczynie przeszkadza pisanie, a Autorowi hipoglikemia.

Autorze, tutaj nie chodzi o nie wiadomo jakie zdolności.
Ale nie wyobrażam sobie jak udało Ci się skończyć szkołę bez znajomości interpunkcji.

69

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
Summertime napisał/a:
kusik989 napisał/a:

Coś się zmieniło

Dokładnie przed chwilą dostałem wiadomość, od jej przyjaciółki, a ona sama gdzieś nas zapoznała
i napisała mi , Słuchaj ona mi się wyżaliła że jesteś strasznie ciężki w rozmowie pisemnej, mówiła mi także, że specjalnie nie pisała do Ciebie żebyś w końcu przejrzał na oczy że jej z tobą ciężko się pisze że nie potrafisz tak słowo w słowo rozmawiać pożartować , Ona Ci pisze, że życzy Ci serdeczne pozdrowienia z Krakowa a Ty jej piszesz wyślij pocztówkę, niech coś od siebie odpisze. tekst był od niej dłuższy ale skróciłem narazie nic nie odpisałem więc moje przypuszczenia się sprawdziły, a Wasze niestety nie.
Co tej dziewczynie odpisać, nie wiem napisać że próbuje naprawiać to


To niegrzeczne, takie podejście, aby wysłała pocztówkę ....Skoro Ci przesyła pozdrowienia, należy wyjawić radość z tego faktu, że myśli o Tobie.I również sympatycznie ją pozdrowić.Dołańczając jakieś kwiatki .Nie jesteś obeznany w ogóle w prowadzeniu konwersacji damsko-męskiej.


nie stety nie jestem obeznany kompletne dno. czytam poradniki trochę już więcej wiem, ale ja mam problem z mówieniem nie tylko z nia z kolegami rownież, np wczoraj graliśmy w pilkę nożną i ja specjalnie nie wyszedłem do chlopakow, bo już na starcie wiedziałem, ze nic z tego nie będzie. napiszę jej na MG nawet dzisiaj, w czasie rozmowy sorry nie wychodzi mi to pisanie, spadam coś z tym zrobić pa

70

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
Lady Loka napisał/a:
Summertime napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

No dobrze. Ale skoro ON się stara i mu nie wychodzi, to jaki jest problem w tym, żeby dziewczyna zamiast milknąć na tydzień/dwa po prostu powiedziała, że źle się z nim pisze i może do niej zadzwoni?
Inicjatywa nie musi wychodzić tylko od niego.

Ja też mam znajomych, z którymi pisać się po prostu nie da smile a jednak od paru lat po prostu do siebie dzwonimy.


Dzisiaj bardzo dużo młodych dziewczyn oczekuje...jakby na opór i na siłę....tego pisania.Dużo dziewczyn jak nie wszystkie, piszą i piszą.Widzę w rodzinie jak, to wygląda.A autorowi nic się nie stanie jak, trochę pod..uczy się konwersacji pisemnej smile

To też prawda, ale złej baletnicy przeszkadza rąbek spódnicy.
Tak dziewczynie przeszkadza pisanie, a Autorowi hipoglikemia.

Autorze, tutaj nie chodzi o nie wiadomo jakie zdolności.
Ale nie wyobrażam sobie jak udało Ci się skończyć szkołę bez znajomości interpunkcji.

Ale tu nie chodzi o interspunkcję, a hipoglikemia to normalnie nic sie nie chce
uwierz

71

Odp: Rozstać się, czy cierpieć

w Twoim pisaniu chodzi o interpunkcję.
A hipoglikemię się leczy.

72

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
Lady Loka napisał/a:

w Twoim pisaniu chodzi o interpunkcję.
A hipoglikemię się leczy.

Leczę np w tej chwili jest mi po prostu nie dobrze dobrze, chodzę do Endokrynologa tzn zacząłem dałem do badań krew żeby zbadano insulkuine i glukozę, a zaraz po wypłacie idę do dietetyka żeby mi dietę przepisał

73

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
kusik989 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

w Twoim pisaniu chodzi o interpunkcję.
A hipoglikemię się leczy.

Leczę np w tej chwili jest mi po prostu nie dobrze dobrze, chodzę do Endokrynologa tzn zacząłem dałem do badań krew żeby zbadano insulkuine i glukozę, a zaraz po wypłacie idę do dietetyka żeby mi dietę przepisał

Boshe, skupiaj się na tym pisaniu bardziej, a nie tłumacz hipoglikemią. I fakt, nie chodzi wyłącznie o interpunkcję, ale o np. " insulkuine" też. Po co endokrynolog wielką literą??? Ciebie się tak naprawdę nie da czytać, a Ty - luz, nie chce mi się, bo mam hipoglikemię, ale co zrobić, żeby dziewczyna odpisała... no właśnie to, pisać do niej po polsku.

74

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
santapietruszka napisał/a:
kusik989 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

w Twoim pisaniu chodzi o interpunkcję.
A hipoglikemię się leczy.

Leczę np w tej chwili jest mi po prostu nie dobrze dobrze, chodzę do Endokrynologa tzn zacząłem dałem do badań krew żeby zbadano insulkuine i glukozę, a zaraz po wypłacie idę do dietetyka żeby mi dietę przepisał

Boshe, skupiaj się na tym pisaniu bardziej, a nie tłumacz hipoglikemią. I fakt, nie chodzi wyłącznie o interpunkcję, ale o np. " insulkuine" też. Po co endokrynolog wielką literą??? Ciebie się tak naprawdę nie da czytać, a Ty - luz, nie chce mi się, bo mam hipoglikemię, ale co zrobić, żeby dziewczyna odpisała... no właśnie to, pisać do niej po polsku.

a Myślisz, że insulkine specjalnie napisałem jest literka k koło l, z resztą ona również wyśle nieraz gafę, a tak wgl postanowiłem do niej nie pisać bo mi nie wychodzi, wiem, że mam lekką fobie społeczną i to mi utrudnia, Wy macie to juz naturalnie a mi z niezwykłą trudnością przychodzi pisanie więc na dzień dzisiejszy temat zamknięty, na pewno się tutaj odezwę co i jak, potrzebna mi jest psychoterapia następne koszta, więc w tym momencie skupiam się, na ortografii, czytaniu książek, ćwiczenia fizyczne, uwalniają endorfiny, lekcje angielskiego

75 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-08-03 19:09:45)

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
kusik989 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
kusik989 napisał/a:

Leczę np w tej chwili jest mi po prostu nie dobrze dobrze, chodzę do Endokrynologa tzn zacząłem dałem do badań krew żeby zbadano insulkuine i glukozę, a zaraz po wypłacie idę do dietetyka żeby mi dietę przepisał

Boshe, skupiaj się na tym pisaniu bardziej, a nie tłumacz hipoglikemią. I fakt, nie chodzi wyłącznie o interpunkcję, ale o np. " insulkuine" też. Po co endokrynolog wielką literą??? Ciebie się tak naprawdę nie da czytać, a Ty - luz, nie chce mi się, bo mam hipoglikemię, ale co zrobić, żeby dziewczyna odpisała... no właśnie to, pisać do niej po polsku.

a Myślisz, że insulkine specjalnie napisałem jest literka k koło l, z resztą ona również wyśle nieraz gafę, a tak wgl postanowiłem do niej nie pisać bo mi nie wychodzi, wiem, że mam lekką fobie społeczną i to mi utrudnia, Wy macie to juz naturalnie a mi z niezwykłą trudnością przychodzi pisanie więc na dzień dzisiejszy temat zamknięty, na pewno się tutaj odezwę co i jak, potrzebna mi jest psychoterapia następne koszta, więc w tym momencie skupiam się, na ortografii, czytaniu książek, ćwiczenia fizyczne, uwalniają endorfiny, lekcje angielskiego

Nie powiedziałam, że napisałeś specjalnie, tylko masz w nosie to, że piszesz niechlujnie. I o to właśnie chodzi.

I przy okazji - jak piszesz do dziewczyny i chcesz być traktowany poważnie, to odpuść sobie "wgl". Pisz po polsku, każda dziewczyna z przyjemnością przeczyta.

76

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
santapietruszka napisał/a:
kusik989 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Boshe, skupiaj się na tym pisaniu bardziej, a nie tłumacz hipoglikemią. I fakt, nie chodzi wyłącznie o interpunkcję, ale o np. " insulkuine" też. Po co endokrynolog wielką literą??? Ciebie się tak naprawdę nie da czytać, a Ty - luz, nie chce mi się, bo mam hipoglikemię, ale co zrobić, żeby dziewczyna odpisała... no właśnie to, pisać do niej po polsku.

a Myślisz, że insulkine specjalnie napisałem jest literka k koło l, z resztą ona również wyśle nieraz gafę, a tak wgl postanowiłem do niej nie pisać bo mi nie wychodzi, wiem, że mam lekką fobie społeczną i to mi utrudnia, Wy macie to juz naturalnie a mi z niezwykłą trudnością przychodzi pisanie więc na dzień dzisiejszy temat zamknięty, na pewno się tutaj odezwę co i jak, potrzebna mi jest psychoterapia następne koszta, więc w tym momencie skupiam się, na ortografii, czytaniu książek, ćwiczenia fizyczne, uwalniają endorfiny, lekcje angielskiego

Nie powiedziałam, że napisałeś specjalnie, tylko masz w nosie to, że piszesz niechlujnie. I o to właśnie chodzi.

I przy okazji - jak piszesz do dziewczyny i chcesz być traktowany poważnie, to odpuść sobie "wgl". Pisz po polsku, każda dziewczyna z przyjemnością przeczyta.

dzięki za pomoc, może jakieś inne porady jak się zachowywać w stosunku do dziewczyn jak i realnie jak i pisemnie i tym podobne smile

77

Odp: Rozstać się, czy cierpieć

wiesz, że psychoterapia jest też darmowa? smile

78

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
Lady Loka napisał/a:

wiesz, że psychoterapia jest też darmowa? smile

bardziej chodzi o zmiany z pracą  pracuję zmianowo tu jest problem

79

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
kusik989 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

wiesz, że psychoterapia jest też darmowa? smile

bardziej chodzi o zmiany z pracą  pracuję zmianowo tu jest problem

W pisaniu masz problem, bo pracujesz na zmiany? No, fakt, nie ma dla Ciebie ratunku.. jeszcze ta hipoglikemia...

80

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
santapietruszka napisał/a:
kusik989 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

wiesz, że psychoterapia jest też darmowa? smile

bardziej chodzi o zmiany z pracą  pracuję zmianowo tu jest problem

W pisaniu masz problem, bo pracujesz na zmiany? No, fakt, nie ma dla Ciebie ratunku.. jeszcze ta hipoglikemia...


skąd takie stwierdzenie że w pisaniu mam problem przez zmiany. A co do Hipoglikemii spróbuj nie zjeść śniadania i sobiew poobiegaj bedziesz miała podobne objawy do hipoglikemii, co z tego jak zjem jak mi cukier ciągle spada

81

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
kusik989 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

wiesz, że psychoterapia jest też darmowa? smile

bardziej chodzi o zmiany z pracą  pracuję zmianowo tu jest problem

jak ktoś chce, znajdzie sposób.
Jak ktoś nie chce, znajdzie powód.

Tyle w temacie.
Naprawdę uważasz, że godzin psychoterapii nie można dopasować? big_smile

82 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-08-03 21:12:59)

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
kusik989 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
kusik989 napisał/a:

bardziej chodzi o zmiany z pracą  pracuję zmianowo tu jest problem

W pisaniu masz problem, bo pracujesz na zmiany? No, fakt, nie ma dla Ciebie ratunku.. jeszcze ta hipoglikemia...


skąd takie stwierdzenie że w pisaniu mam problem przez zmiany. A co do Hipoglikemii spróbuj nie zjeść śniadania i sobiew poobiegaj bedziesz miała podobne objawy do hipoglikemii, co z tego jak zjem jak mi cukier ciągle spada

Ale co to ma do problemu z pisaniem do kogoś?

Swoją drogą, nie jem z reguły śniadań, bo nie mam czasu, a potem gonię jak potrzaskana, to prawie to samo. Ale problemu z pisaniem nie mam. Jak będziesz takk pannom jojczył tą hipoglikemią, to każda ucieknie. Na co dziewczynie facet, któremu się nic nie chce?

83

Odp: Rozstać się, czy cierpieć

słyszałaś santo o psychoterapii poznawczo-behawioralnej

84

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
santapietruszka napisał/a:
kusik989 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

W pisaniu masz problem, bo pracujesz na zmiany? No, fakt, nie ma dla Ciebie ratunku.. jeszcze ta hipoglikemia...


skąd takie stwierdzenie że w pisaniu mam problem przez zmiany. A co do Hipoglikemii spróbuj nie zjeść śniadania i sobiew poobiegaj bedziesz miała podobne objawy do hipoglikemii, co z tego jak zjem jak mi cukier ciągle spada

Ale co to ma do problemu z pisaniem do kogoś?

Swoją drogą, nie jem z reguły śniadań, bo nie mam czasu, a potem gonię jak potrzaskana, to prawie to samo. Ale problemu z pisaniem nie mam.

Chodzi oto, że przez Hipoglikemie czuję się słabo tylko bym leżał i spał chciałbym zacząć się uczyć ortografii, bo wiem że to poszerza wiedzę itp. Ale uwierz no nie mogę, czasami jest ok ale większość dnia jest kiepska,  wprzyszłym tygodniu wybieram się do dietetyka żeby mi ustalił diete

85 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-08-03 21:15:26)

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
kusik989 napisał/a:

słyszałaś santo o psychoterapii poznawczo-behawioralnej

Tak, kusik, słyszałam więcej niż Ci się wydaje. Ale moim zdaniem, Ty po prostu sobie jojczysz. Książki miałeś zacząć czytać coś z miesiąc temu chyba, też nie zacząłeś. Bo hipoglikemia. Ponawiam zapytanie - na co konkretnej dziewczynie gość, który na wszystko ma wymówkę?

86

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
santapietruszka napisał/a:
kusik989 napisał/a:

słyszałaś santo o psychoterapii poznawczo-behawioralnej

Tak, kusik, słyszałam więcej niż Ci się wydaje. Ale moim zdaniem, Ty po prostu sobie jojczysz. Książki miałeś zacząć czytać coś z miesiąc temu chyba, też nie zacząłeś. Bo hipoglikemia. Ponawiam zapytanie - na co konkretnej dziewczynie gość, który na wszystko ma wymówkę?

Czytam Grę o tron od 2 tyg. ale mówię ciągle zmęczenie czuję. dobra nie kłóćmy się bo mnie zbanują.
Nie mogę iść na NFZ ponieważ niema w moim mieście żadnego co specjalizuje się w wyżej wymienionej terapii a po drugie niema szans bo pracuję na zmiany w tygodniu mam 2 zmiany jak i nocki

87

Odp: Rozstać się, czy cierpieć

Ale dietetyk sam nie poradzi Ci nic na hipoglikemię.
Konsultujesz się z lekarzem rodzinnym?

Terapie są różne. Czemu musisz iść akurat na taką?

88

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
Lady Loka napisał/a:

Ale dietetyk sam nie poradzi Ci nic na hipoglikemię.
Konsultujesz się z lekarzem rodzinnym?

Terapie są różne. Czemu musisz iść akurat na taką?

Przy Hipoglikemii odpowiednia jest dieta, pracuję w systemie 4 brygadowym, tu trzeba co do grama wyliczyć jedzenie, ja z tym sobie nie radzę, wiem czego mam unikać a czego nie
to dietetyk ma ustalić mi odpowiednią dietę, a co do lekarza rodzinnego to tak konsultuję się z nim, byłem w środę u endokrynologa z podejrzeniem o tarczyce wszystko z tarczycą ok, weczoraj rano oddałem krew pod kątem insuliny i glukozy, za tydzien mam wizytę u Endokrynologa, możliwe że mam do tego insulinooporność w co podejrzewam, ponieważ wczoraj wymęczyłem się na boisku i dziś czuję się duzo lepiej niż przez ostatnie dni, czyli potrzebuję wysiłku do uwrażliwienia moich komórek na insulinę, a co do mojej nie smiałości to kiedyś w wojsku nie dałem rady i wykryli u mnie  zaburzenia adaptacyjne i zaburzenia osobowości, to wszystko przez moje nieciekawe dziecinstwo byłem pod opieką babci, wychowywany bez rodziców, w szkole miałem niestety nie przyjemności ponieważ mi się wydaje że odstawałem od rówieśników. Mi jest potrzebna psychoterapia poznawcxzo-behawiowarna, u mnie niema takiej w mieście będę musiał jeździć do innego miasta

89

Odp: Rozstać się, czy cierpieć

a do tego czuję się zbyt mało inteligentny w społeczeństwie, już sam nie wiem co robić, ja chce naprawdę wczytać się w książkę, uczyć się angielskiego na początku samemu no ale nie mogę, bo ciągle senny się czuję  dzis jest w miare ok ale sa takie dni co bym tylko spał i spał

90

Odp: Rozstać się, czy cierpieć

A ja czuję, że ta terapia nic Ci nie da, bo Ty masz już sam dla siebie diagnozę.

Skoro praca jest problemem przy leczeniu, to może pora znaleźć inną?

91

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
Lady Loka napisał/a:

A ja czuję, że ta terapia nic Ci nie da, bo Ty masz już sam dla siebie diagnozę.

Skoro praca jest problemem przy leczeniu, to może pora znaleźć inną?

Czyli według Ciebie jak diagnozę zmyśliłem

92

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
kusik989 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A ja czuję, że ta terapia nic Ci nie da, bo Ty masz już sam dla siebie diagnozę.

Skoro praca jest problemem przy leczeniu, to może pora znaleźć inną?

Czyli według Ciebie jak diagnozę zmyśliłem

Nie mówię, że zmyśliłeś.
Ale na chwilę obecną jesteś najmądrzejszy i na każde nasze zdanie, w którym próbujemy Ci pomóc, masz swoją ripostę pokazującą, jak bardzo nie możesz bo coś tam.

A chodzi o to, że jakbyś naprawdę CHCIAŁ cokolwiek zmienić, to nie byłoby tego "bo coś tam" tylko po prostu byś to zrobił.
Zacznij jakąkolwiek terapię. Skąd wiesz, że nie przyniesie Ci rezultatów? a tak. Bo Ty chcesz jedną i konkretną.

93 Ostatnio edytowany przez kusik989 (2018-08-03 22:22:38)

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
Lady Loka napisał/a:
kusik989 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A ja czuję, że ta terapia nic Ci nie da, bo Ty masz już sam dla siebie diagnozę.

Skoro praca jest problemem przy leczeniu, to może pora znaleźć inną?

Czyli według Ciebie jak diagnozę zmyśliłem

Nie mówię, że zmyśliłeś.
Ale na chwilę obecną jesteś najmądrzejszy i na każde nasze zdanie, w którym próbujemy Ci pomóc, masz swoją ripostę pokazującą, jak bardzo nie możesz bo coś tam.

A chodzi o to, że jakbyś naprawdę CHCIAŁ cokolwiek zmienić, to nie byłoby tego "bo coś tam" tylko po prostu byś to zrobił.
Zacznij jakąkolwiek terapię. Skąd wiesz, że nie przyniesie Ci rezultatów? a tak. Bo Ty chcesz jedną i konkretną.

Bo ta jedna może mi pomóc w pozbyciu się moich myśli,przekonań

94

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
kusik989 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
kusik989 napisał/a:

Czyli według Ciebie jak diagnozę zmyśliłem

Nie mówię, że zmyśliłeś.
Ale na chwilę obecną jesteś najmądrzejszy i na każde nasze zdanie, w którym próbujemy Ci pomóc, masz swoją ripostę pokazującą, jak bardzo nie możesz bo coś tam.

A chodzi o to, że jakbyś naprawdę CHCIAŁ cokolwiek zmienić, to nie byłoby tego "bo coś tam" tylko po prostu byś to zrobił.
Zacznij jakąkolwiek terapię. Skąd wiesz, że nie przyniesie Ci rezultatów? a tak. Bo Ty chcesz jedną i konkretną.

Bo ta jedna może mi pomóc w pozbyciu się moich myśli,przekonań

Skąd wiesz, że tylko ta?

95

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
santapietruszka napisał/a:
kusik989 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Nie mówię, że zmyśliłeś.
Ale na chwilę obecną jesteś najmądrzejszy i na każde nasze zdanie, w którym próbujemy Ci pomóc, masz swoją ripostę pokazującą, jak bardzo nie możesz bo coś tam.

A chodzi o to, że jakbyś naprawdę CHCIAŁ cokolwiek zmienić, to nie byłoby tego "bo coś tam" tylko po prostu byś to zrobił.
Zacznij jakąkolwiek terapię. Skąd wiesz, że nie przyniesie Ci rezultatów? a tak. Bo Ty chcesz jedną i konkretną.

Bo ta jedna może mi pomóc w pozbyciu się moich myśli,przekonań

Skąd wiesz, że tylko ta?

Bo wiem siedzę dużo na internecie i czytam, a po za tym byłem u psychologha kiedyś i mi ją zalecił, jest również psychodynamiczna ale ją trzeba kilka lat prowadzic, a ta  Poz-Beh 2 miesiące jest szybka i skutecvzna

96

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
kusik989 napisał/a:

Bo wiem siedzę dużo na internecie i czytam, a po za tym byłem u psychologha kiedyś i mi ją zalecił, jest również psychodynamiczna ale ją trzeba kilka lat prowadzic, a ta  Poz-Beh 2 miesiące jest szybka i skutecvzna

Tak właśnie myślałam.

97

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
kusik989 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
kusik989 napisał/a:

Bo ta jedna może mi pomóc w pozbyciu się moich myśli,przekonań

Skąd wiesz, że tylko ta?

Bo wiem siedzę dużo na internecie i czytam, a po za tym byłem u psychologha kiedyś i mi ją zalecił, jest również psychodynamiczna ale ją trzeba kilka lat prowadzic, a ta  Poz-Beh 2 miesiące jest szybka i skutecvzna

Od siedzenia w internecie nikomu jeszcze się nie polepszyło.

Wiesz, jak ja miałam problem i potrzebowałam terapii, to poszłam do pierwszego terapeuty z brzegu. I pomogło. Nawet nie patrzyłam na metodę, na nic.
Ty widocznie nie potrzebujesz aż tak, skoro masz czas na takie rozkminy na temat tego, który sposób Ci siądzie najbardziej.

Prawda jest taka, że żeby to zobaczyć, trzeba spróbować.
I serio. Gdyby Twoje problemy były tak poważne jak twierdzisz, to olałbyś metodę i poszedł sprawdzić, czy terapeuta na NFZ da radę Ci pomóc.

98

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
Lady Loka napisał/a:
kusik989 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Skąd wiesz, że tylko ta?

Bo wiem siedzę dużo na internecie i czytam, a po za tym byłem u psychologha kiedyś i mi ją zalecił, jest również psychodynamiczna ale ją trzeba kilka lat prowadzic, a ta  Poz-Beh 2 miesiące jest szybka i skutecvzna

Od siedzenia w internecie nikomu jeszcze się nie polepszyło.

Wiesz, jak ja miałam problem i potrzebowałam terapii, to poszłam do pierwszego terapeuty z brzegu. I pomogło. Nawet nie patrzyłam na metodę, na nic.
Ty widocznie nie potrzebujesz aż tak, skoro masz czas na takie rozkminy na temat tego, który sposób Ci siądzie najbardziej.

Prawda jest taka, że żeby to zobaczyć, trzeba spróbować.
I serio. Gdyby Twoje problemy były tak poważne jak twierdzisz, to olałbyś metodę i poszedł sprawdzić, czy terapeuta na NFZ da radę Ci pomóc.

Masz rację, muszę iść do rodzinnego po skierowanie,czy jak

99

Odp: Rozstać się, czy cierpieć

Podbijam swój własny temat, Od Połowy lipca do grudnia parę dni przed św wogule do tej dziewczyny nic nie pisałem pomimo tego, że co jakiś czas wchodziłem na jej profil FB, sama się odezwała dzień przed Bożym narodzeniem Co u mnie, napisałem co miałem napisać odpisała tak może wybierzemy się razem na lodowisko mieliśmy się zgadać ale dałem plamę sam się nie odezwałem lękałem się, Wyszło by by Hej i tyle.  że nie podołam i nic nie odpisałem sad dziś mimęło dokładnie 30 dni od tego planuję jej napisać dlaczego pierwszy się nie odzywam, prawdę ( Sorry, że nie dałem ostatnio Ci znać co z tym lodowiskiem po prostu dziwnie to zabrzmi ale jestem strasznie drętwy w komunikacji pisaniem jak nie na czaterii, jak nie ze znajomymi jak nie z tobą itd i dlatego nie pisze jak nie ostatnio to wcześniej również z tego powodu   ,  wiesz czytałem jakieś poradniki itp mi po prostu brakuje słów  spróbowałem czytać książki ale mnie szybko zniechęciły i porzuciłem to, ale planuję więcej czasu przeznaczyć na czytanie, może ortografia  a mniej spędzania na Komputerze, Ale z drugiej strony, pamiętasz kiedyś jak sie jeszcze nie znaliśmy to codziennie pisaliśmy to ja juz niewiem
Co Wy na to ?? !!

100

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
kusik989 napisał/a:

Podbijam swój własny temat, Od Połowy lipca do grudnia parę dni przed św wogule do tej dziewczyny nic nie pisałem pomimo tego, że co jakiś czas wchodziłem na jej profil FB, sama się odezwała dzień przed Bożym narodzeniem Co u mnie, napisałem co miałem napisać odpisała tak może wybierzemy się razem na lodowisko mieliśmy się zgadać ale dałem plamę sam się nie odezwałem lękałem się, Wyszło by by Hej i tyle.  że nie podołam i nic nie odpisałem sad dziś mimęło dokładnie 30 dni od tego planuję jej napisać dlaczego pierwszy się nie odzywam, prawdę ( Sorry, że nie dałem ostatnio Ci znać co z tym lodowiskiem po prostu dziwnie to zabrzmi ale jestem strasznie drętwy w komunikacji pisaniem jak nie na czaterii, jak nie ze znajomymi jak nie z tobą itd i dlatego nie pisze jak nie ostatnio to wcześniej również z tego powodu   ,  wiesz czytałem jakieś poradniki itp mi po prostu brakuje słów  spróbowałem czytać książki ale mnie szybko zniechęciły i porzuciłem to, ale planuję więcej czasu przeznaczyć na czytanie, może ortografia  a mniej spędzania na Komputerze, Ale z drugiej strony, pamiętasz kiedyś jak sie jeszcze nie znaliśmy to codziennie pisaliśmy to ja juz niewiem
Co Wy na to ?? !!

,

101

Odp: Rozstać się, czy cierpieć

Mam, pytanie do was Net kobietki, w całym tym temacie jest opisana moja relacja z pewną dziewczyną, ale tak w skrócie nie potrafię z nią pisać, jak odpowiem na jej odpowiedz po prostu nie odpisuje, wiem przez to, że pisze tego co by Ona oczekiwała tylko jakieś głupie odpowiedzi, takie jest moje zdanie i wtedy nie piszemy, najdłużej z nią kontaktu nie miałem 4,5 miesiąca żadnego hej co u Cb itp, z mojej strony, bo już na wstępie mam zakodowane że po prostu nie podołam, dlatego nie piszę, Ona może myśleć że ja nie piszę  bo ona nie odpisała, Zamierzam jej napisać coś w stylu Hej co u cb w najbliższych dniach, ale już teraz wiem że ta rozmowa będzie trwała może nie cała minutę bo nic nie nap[isze od siebie moje pytanie do was żeby mnie poprawić w nawiasie ewentualnie coś podobnegoi napisać i co o tym myślicie czy wypada jej taklie coś napisac.

(((((((Hej, Kasiu co u Cb, jak się miewasz
K,  a dobrze wszytsko po staremu, a u cb
J, u mnie tez po staremu, ładne wyszłaś na tych fotach z przedszkola
K, dziekuję , za przecinkiem może coś napisac może tyle i dalej raczej już nic nie wymyślę
J proszę, ewentualnie dodam coś do czego ona odpisze i koniec leżę jak kłoda ma wiśle
wiesz co będe chyba spadał, bo po prostu nic mi nie przychodzi do głowy, żeby podtrzymać naszą rozmowę i to ni pierwszy raz, nie wiem czemu ale źle się z tym czuję ))))))

Pomóżcie

102

Odp: Rozstać się, czy cierpieć

po co Ty do niej ciągle piszesz?
Ona widocznie odpisuje z grzeczności i sama urywa rozmowę tak szybko jak się da.

Btw. podobno miałeś robić detoks od elektroniki.

103

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
Lady Loka napisał/a:

po co Ty do niej ciągle piszesz?
Ona widocznie odpisuje z grzeczności i sama urywa rozmowę tak szybko jak się da.

Btw. podobno miałeś robić detoks od elektroniki.

Robię usunąłem, Fb i messengera z telefonu, nie przesiaduję na pokoju z włączonym komputerm , jak do tej pory robiłem, byłem dziś u siostry, na wsi u znajomych itp, itd

koło lipca sama do mnie napisała cos tam odpisałem ona nie odpisała, na drugi dzień napisała coś tam jej odpisałem, ale widocznie nie tego oczekiwała, więc sobie pomyślałem, że nie dam rady pisać i powiedziałem sobie ch.j nie piszę i aż do pare dni przed świętami napisała co u mnie, odpisałem że po staremu u niej to samo i zaproponowała mi spotkanie na łyżwy ugadaliśmy się ze zgadamy sie koło świąt, ale jakoś była dostępona napisałem tylko hej, ale ona tej wiadomości nie odczytała dopiero na drugi dzień i jakoś tak wyszło że z dnia na dzeń odkładałem żeby się zgadać i jak do tej pory po około miesiącu nic  nie napisałem, po prostu bałem się znów że nie podołam od tak, nie chcę żeby myślała że to z jej winy że nic nie nbapisała ja nie piszę więc co myślisz na moje pytanie w poprzedniej wiadomości

104

Odp: Rozstać się, czy cierpieć

Myślę, że ona do Ciebie pisze w przypadku ostatecznej i katastrofalnej nudy, a jak coś ją zajmie, ktoś się pojawi, to odchodzisz na najdalszy możliwy plan i na tym planie sobie żyjesz dopóki ona znowu nie zostanie bez znajomych obok siebie i bez perspektyw. Wtedy odzywa się do Ciebie bądź odpisuje na Twoje wiadomości.

Uważam, że powinieneś iść do psychologa, o ile jeszcze nie chodzisz, bo Twoje poczucie własnej wartości leży i kwiczy i jeszcze dajesz sobie po nim deptać.
Uważam, że pora na uświadomienie sobie, że z tą panią nie stworzysz absolutnie nic. I pora ruszyć dalej, popracować nad swoimi kompleksami i swoimi problemami i otworzyć się na innych ludzi.

105

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
Lady Loka napisał/a:

Myślę, że ona do Ciebie pisze w przypadku ostatecznej i katastrofalnej nudy, a jak coś ją zajmie, ktoś się pojawi, to odchodzisz na najdalszy możliwy plan i na tym planie sobie żyjesz dopóki ona znowu nie zostanie bez znajomych obok siebie i bez perspektyw. Wtedy odzywa się do Ciebie bądź odpisuje na Twoje wiadomości.

Uważam, że powinieneś iść do psychologa, o ile jeszcze nie chodzisz, bo Twoje poczucie własnej wartości leży i kwiczy i jeszcze dajesz sobie po nim deptać.
Uważam, że pora na uświadomienie sobie, że z tą panią nie stworzysz absolutnie nic. I pora ruszyć dalej, popracować nad swoimi kompleksami i swoimi problemami i otworzyć się na innych ludzi.

ta pani jest bardzo pewna siebie, uważam że jest mądrzejsza ode mnie to już nas dyskwalifikuje jako bycia parą, druga rzecz i tak po kolei, brak samochodu, prawka brak uzębienia, nasze wykształcenie to juz nas dyskwalifikuje bycia razem, ale powoli to wszystko naprawiam bynajmniej ząbki bo co miesiąc jestem u stomatologa, najważniejsze rzeczy duzą część długów pospłaciłem, zostały mi co miesiąc spłacać do listopada po 600 zł; raty kruk, więc jest ok, do psychologa nie chodzę bo nie chce iśc państwowo, nie chce żeby ktoś wiedział że chodzę koniec kropka, wolę jeździć do większego miasta obok ze spłaconymi wszystkimi długami, z odłożonymi pieniędzmi na auto, ze wstawionymi zębami żebym bardzo poczuł się pewny siebie, zwytrzymałem tyle to i zwytrzymam te parę miesięcy, teraz na wiosne ludzie będą się zwalniać to będzie można chodzić na nadgodziny, tak jak to robiłem na jesieni co dzięki nim spłaciłem ponad 10 tys długów, ależ byłem głupiiiiii sad sad, a co do mojej niesmiałości to w pracy jest lepiej rzuciłem papierosy zaczałem chodzic na siłownię, regularnie sie suplementuje wit, tran moega itp czuje się dużo lepiej alkoholu nie nadużywam , teraz odpisz mi na moje pytanie co jej napisać z tym że ciężko mi coś  napisac bo mam pustke

106

Odp: Rozstać się, czy cierpieć

Ale ja Ci już odpisałam dwa razy.

NIC jej nie pisz. Daj sobie z nią święty spokój.

107

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
Lady Loka napisał/a:

Ale ja Ci już odpisałam dwa razy.

NIC jej nie pisz. Daj sobie z nią święty spokój.

no ok nie będę nic pisał, baaa będę robił coś w stylu że mam kogoś po prostu często nie będe dosteony na FB, i w godzinach popołudniowych w weekend chyba, że całkowicie zrobię detoks komputerowy, co Ty\Wy
na to

108

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
kusik989 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ale ja Ci już odpisałam dwa razy.

NIC jej nie pisz. Daj sobie z nią święty spokój.

no ok nie będę nic pisał, baaa będę robił coś w stylu że mam kogoś po prostu często nie będe dosteony na FB, i w godzinach popołudniowych w weekend chyba, że całkowicie zrobię detoks komputerowy, co Ty\Wy
na to

a po co? Niby Cię ona nie interesuje, a cały czas próbujesz jej coś udowodnić. Po co Ci to?
Wywal ją ze swojego życia i tyle. Uwierz, nie jesteś u niej priorytetem, jesteś na szarym końcu ludzi, którymi się interesuje.

Nie udawaj, że Cię nie ma. Po prostu znajdź inne rzeczy do roboty.

109

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
kusik989 napisał/a:

no ok nie będę nic pisał, baaa będę robił coś w stylu że mam kogoś po prostu często nie będe dosteony na FB, i w godzinach popołudniowych w weekend

A po co? Kogo to obchodzi? Bo tej laski raczej nie.

110

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
santapietruszka napisał/a:
kusik989 napisał/a:

no ok nie będę nic pisał, baaa będę robił coś w stylu że mam kogoś po prostu często nie będe dosteony na FB, i w godzinach popołudniowych w weekend

A po co? Kogo to obchodzi? Bo tej laski raczej nie.

Nigdy nic nie wiadomo, a może o mnie myśli podobnie tak jak ja o nią, np w tym tygodniu całymi popołudniami jej nie było na FB a odziwo koło 19 polubiła swoje zdjęcie ze swojej pracy a była dostępna 2 godziny wcześniej, czyli musiała być jakoś byc na tym FB niewidoczna smile żeby ktoś np był zazdrosny, ale zobaczę może mis ię przywidziało
Zapraszam tutaj jedna dziewczyna napisała ciekawy post dotyczący prawdopodobnie mojego schorzenia  https://www.netkobiety.pl/viewtopic.php … 5#p3431825

111

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
kusik989 napisał/a:

w tym tygodniu całymi popołudniami jej nie było na FB a odziwo koło 19 polubiła swoje zdjęcie ze swojej pracy a była dostępna 2 godziny wcześniej, czyli musiała być jakoś byc na tym FB niewidoczna smile żeby ktoś np był zazdrosny, ale zobaczę może mis ię przywidziało

Może i Ci się nie przywidziało, ale nie sądzę, żeby zrobiła tak po to, żebyś Ty konkretnie był zazdrosny. Już Ci to tłumaczyliśmy.

112 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2019-02-02 23:53:21)

Odp: Rozstać się, czy cierpieć

Oczywiście. Na pewno całymi dniami myśli o Tobie i dlatego właśnie Ci nie odpisuje na wiadomości, bo ona myśli.
Ja myślę za to, że nie pójdziesz do psychologa nigdy. Zawsze będziesz to odkładać na później. A to czy masz fobię społeczną to tylko psycholog może stwierdzić. Nie ludzie z internetu.

edit.
Zdecydowanie NIE POWINNO SIĘ bez konsultacji z lekarzem brać takiej ilości leków jak Ty i tamta dziewczyna z wątku. Najpierw robi się badania, a potem suplementuje się to, co trzeba.

A co do witaminy D, to nie, ona nie działa aż tak. I mówię to ja, od dwóch lat zmagająca się ze skrajnym jej niedoborem. Nawet jak biorę po 8tys jednostek, to najwięcej dobiłam do niedoboru, który i tak przechodzi w skrajny. Więc jestem chodzącym przykładem tego, że fobie NIE biorą się z niedoboru witaminy D.

113

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
Lady Loka napisał/a:

Oczywiście. Na pewno całymi dniami myśli o Tobie i dlatego właśnie Ci nie odpisuje na wiadomości, bo ona myśli.
Ja myślę za to, że nie pójdziesz do psychologa nigdy. Zawsze będziesz to odkładać na później. A to czy masz fobię społeczną to tylko psycholog może stwierdzić. Nie ludzie z internetu.

edit.
Zdecydowanie NIE POWINNO SIĘ bez konsultacji z lekarzem brać takiej ilości leków jak Ty i tamta dziewczyna z wątku. Najpierw robi się badania, a potem suplementuje się to, co trzeba.

A co do witaminy D, to nie, ona nie działa aż tak. I mówię to ja, od dwóch lat zmagająca się ze skrajnym jej niedoborem. Nawet jak biorę po 8tys jednostek, to najwięcej dobiłam do niedoboru, który i tak przechodzi w skrajny. Więc jestem chodzącym przykładem tego, że fobie NIE biorą się z niedoboru witaminy D.

W miesiącach jesienno zimowych powinno się brać Wit d. A te moje 2tys jednostek to nic. Wit d pomaga w regulowania serotoniny hormonu szczęścia co przydaje się depresjach, stanach lekowych itp dla tego tamta dziewczyna poczuła się. Lepiej

114

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
kusik989 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Oczywiście. Na pewno całymi dniami myśli o Tobie i dlatego właśnie Ci nie odpisuje na wiadomości, bo ona myśli.
Ja myślę za to, że nie pójdziesz do psychologa nigdy. Zawsze będziesz to odkładać na później. A to czy masz fobię społeczną to tylko psycholog może stwierdzić. Nie ludzie z internetu.

edit.
Zdecydowanie NIE POWINNO SIĘ bez konsultacji z lekarzem brać takiej ilości leków jak Ty i tamta dziewczyna z wątku. Najpierw robi się badania, a potem suplementuje się to, co trzeba.

A co do witaminy D, to nie, ona nie działa aż tak. I mówię to ja, od dwóch lat zmagająca się ze skrajnym jej niedoborem. Nawet jak biorę po 8tys jednostek, to najwięcej dobiłam do niedoboru, który i tak przechodzi w skrajny. Więc jestem chodzącym przykładem tego, że fobie NIE biorą się z niedoboru witaminy D.

W miesiącach jesienno zimowych powinno się brać Wit d. A te moje 2tys jednostek to nic. Wit d pomaga w regulowania serotoniny hormonu szczęścia co przydaje się depresjach, stanach lekowych itp dla tego tamta dziewczyna poczuła się. Lepiej

Powinno. Ale nie czytasz ze zrozumieniem.
Branie witD nie jest lekiem na fobie i depresje.

115

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
Lady Loka napisał/a:
kusik989 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Oczywiście. Na pewno całymi dniami myśli o Tobie i dlatego właśnie Ci nie odpisuje na wiadomości, bo ona myśli.
Ja myślę za to, że nie pójdziesz do psychologa nigdy. Zawsze będziesz to odkładać na później. A to czy masz fobię społeczną to tylko psycholog może stwierdzić. Nie ludzie z internetu.

edit.
Zdecydowanie NIE POWINNO SIĘ bez konsultacji z lekarzem brać takiej ilości leków jak Ty i tamta dziewczyna z wątku. Najpierw robi się badania, a potem suplementuje się to, co trzeba.

A co do witaminy D, to nie, ona nie działa aż tak. I mówię to ja, od dwóch lat zmagająca się ze skrajnym jej niedoborem. Nawet jak biorę po 8tys jednostek, to najwięcej dobiłam do niedoboru, który i tak przechodzi w skrajny. Więc jestem chodzącym przykładem tego, że fobie NIE biorą się z niedoboru witaminy D.

W miesiącach jesienno zimowych powinno się brać Wit d. A te moje 2tys jednostek to nic. Wit d pomaga w regulowania serotoniny hormonu szczęścia co przydaje się depresjach, stanach lekowych itp dla tego tamta dziewczyna poczuła się. Lepiej

Powinno. Ale nie czytasz ze zrozumieniem.
Branie witD nie jest lekiem na fobie i depresje.

No ja to wiem, ale wit,d pomaga regulować wydzielania serotoniny, zrobie sobie badania na ta wit w tym tygodniu

116

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
Lady Loka napisał/a:

po co Ty do niej ciągle piszesz?
Ona widocznie odpisuje z grzeczności i sama urywa rozmowę tak szybko jak się da.

Btw. podobno miałeś robić detoks od elektroniki.


Do Ciebie Lady Loka
a co sądzisz o moim detoksie jestem ciekaw

117

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
kusik989 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

po co Ty do niej ciągle piszesz?
Ona widocznie odpisuje z grzeczności i sama urywa rozmowę tak szybko jak się da.

Btw. podobno miałeś robić detoks od elektroniki.


Do Ciebie Lady Loka
a co sądzisz o moim detoksie jestem ciekaw

uważam, że całkowity detoks się w obecnych czasach nie uda, ale takie mocne ograniczenie elektroniki wychodzi na dobre.

118

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
Lady Loka napisał/a:
kusik989 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

po co Ty do niej ciągle piszesz?
Ona widocznie odpisuje z grzeczności i sama urywa rozmowę tak szybko jak się da.

Btw. podobno miałeś robić detoks od elektroniki.


Do Ciebie Lady Loka
a co sądzisz o moim detoksie jestem ciekaw

uważam, że całkowity detoks się w obecnych czasach nie uda, ale takie mocne ograniczenie elektroniki wychodzi na dobre.

ile godzin dziennie poświęcasz na Internet ?? ja dziennie około 7 jak gdzieś jadę albo na siłkę troche mniej

119

Odp: Rozstać się, czy cierpieć
kusik989 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
kusik989 napisał/a:

Do Ciebie Lady Loka
a co sądzisz o moim detoksie jestem ciekaw

uważam, że całkowity detoks się w obecnych czasach nie uda, ale takie mocne ograniczenie elektroniki wychodzi na dobre.

ile godzin dziennie poświęcasz na Internet ?? ja dziennie około 7 jak gdzieś jadę albo na siłkę troche mniej

Pracuję w korpo. Używam w pracy internetu cały czas. Więc zakładam, że gdyby odjąć 8h na sen i 1h na dojazdy do pracy, to tak licząc z czasem pracy, z 11-12h w internecie jest.

Posty [ 66 do 119 z 119 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Rozstać się, czy cierpieć

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024