W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Strony Poprzednia 1 14 15 16 17 18 27 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 976 do 1,040 z 1,717 ]

976

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Summerko, gratuluję sukcesu!
A Sopot to moje rodzinne okolice, pochodzę z Lęborka. Zazdroszczę wyjazdu, tęsknię za morzem...

Mój mąż niestety przepracuje cały weekend, więc jakoś z Młodym będziemy musieli zorganizować sobie czas we dwójkę. Piątek z racji Dnia Dziecka planuję wykorzystać na wszelkie zachcianki Pana Dziecka (będzie dużo czekolady i puszczanie baniek w ogrodzie), myślę, że też uda nam się rozstawić basen - pogoda idealna.

Zastanawiam się też nad wyjazdem do kina, słyszałam, że w Katowicach są organizowane specjalne seanse dla autystycznych dzieci, podczas których można biegać, tańczyć, śpiewać i robić rzeczy zazwyczaj w kinie zabronione, także super. Do Katowic 45 minut pociągiem, więc jak najbardziej do przeżycia...

Dzisiaj Młody ma wizytę u psychologa, zapewne upocimy się konkretnie, bo coś ostatnio nie chce chodzić na własnych nogach i robię za wielbłąda, ale co zrobić, takie życie...

Z dobrych wiadomości: mam już w ogródku truskawki!

Zobacz podobne tematy :

977

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Cyngli, ja też uwielbiam polskie morze. Chociaż niekoniecznie tłumy tutystów na plaźy, parawaning itp. klimaty, ale cieszę się na ten wyjazd i Młody będzie miał piaskownicę największą na świecie big_smile

Szał teraz jest z Dniem Dziecka. Wszyscy znajomi dopytują się, jak by tu dziecku zorganizować coś Extra. Mój szwagier zabiera moje dziecko razem ze swoim na 2h do największego w mieście małpiego gaju - wyobraź sobie, że zapisy na ten dzień zamknięto w styczniu yikes
Basen w ogrodzie to super pomysł!!! Chyba pójdę w twoje ślady big_smile Jeśli po drodze z pracy zahaczę o market, to będzie jutro frajda na całego big_smile

Cyngli, a masz oprócz truskawek w swoim ogródku może borówkę amerykańską(?), bo posadziłam w tym roku kilka krzewów (słownie: trzy wink i zastanawiam się, kiedy będą dojrzałe owoce

978

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:

Ten weekend jest dla mnie mega długi. Od 01.06 zaczynam nową pracę, więc w tym tygodniu kasuje resztki urlopu. Kolejne weekendy będą krótkie, a ten najbliższy będzie się składał tylko z niedzieli sad
Ale planuje kilka spacerów z psem. Wobec ok trzydziestostopniowych upałów spacery będą bardzo krótkie. Młody nie trawi temperatur powyżej dwudziestu stopni.

Trollu, jesteś w opozycji do narodu big_smile
Jak spędzasz aktualny urlop?

979 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-05-29 13:52:46)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Cyngli napisał/a:

Summerko, gratuluję sukcesu!
A Sopot to moje rodzinne okolice, pochodzę z Lęborka. Zazdroszczę wyjazdu, tęsknię za morzem...

Mój mąż niestety przepracuje cały weekend, więc jakoś z Młodym będziemy musieli zorganizować sobie czas we dwójkę. Piątek z racji Dnia Dziecka planuję wykorzystać na wszelkie zachcianki Pana Dziecka (będzie dużo czekolady i puszczanie baniek w ogrodzie), myślę, że też uda nam się rozstawić basen - pogoda idealna.

Zastanawiam się też nad wyjazdem do kina, słyszałam, że w Katowicach są organizowane specjalne seanse dla autystycznych dzieci, podczas których można biegać, tańczyć, śpiewać i robić rzeczy zazwyczaj w kinie zabronione, także super. Do Katowic 45 minut pociągiem, więc jak najbardziej do przeżycia...

Dzisiaj Młody ma wizytę u psychologa, zapewne upocimy się konkretnie, bo coś ostatnio nie chce chodzić na własnych nogach i robię za wielbłąda, ale co zrobić, takie życie...

Z dobrych wiadomości: mam już w ogródku truskawki!

Ja także dołaczam się do gratulacji dla Summerki.Niestety,polskiego morza nie lubię i unikam go jak potrafię :) Co planujesz dzieńdzieckowo summerko?

Moje dziecię na piątek zaprasza chyba dwie koleżanki z klasy więc pewnie basen też trzeba będzie przywieźć.Nie wiem tylko kto zdązy go przygotować do piątku.Woda nagrzewa się cały dzień bo basen spory.
U mnie zaczyna się Przegląd Nowego Kina Francuskiego (sprawdźcie kiedy i czy będzie u Was-polecam) więc zapewne większość czasu spędzimy w kinie:) Świetna impreza,pisałam o zeszłorocznej w dziale:Film.
Mieliśmy jechać do mojej przyjaciółki ale odwołała bo jedzie na rekolekcje.W sumie to sie cieszę bo jakoś średnio chciało mi się jechać.Wkurzają ostatnio mnie jej dzieci:) A i ona ma problem z nimi.
Aż się boję jak przeżyjemy tegoroczne wakacje.Od lat umawialiśmy sie na wspólny wyjazd i nigdy nam nie wyszedł.W tym roku zmarł jej mąż i jakoś tak wiadomo było,że nie możemy jej w wakacje zostawić samej z dziećmi.
Mamy inne priorytety w wychowywaniu dzieci-ona robi za służącą w domu-jak syn ( 15 latek) zażyczy sobie kolacji to kończy rozmowę telefoniczną ze mną żeby mu zrobić:(
Dzieci muszą być zawsze w centrum uwagi mimo,że mają po 17 i 15 lat!
I to nie jest kwestia śmierci ojca-one tak zawsze były wychowywane.
Cyngli- u mnie truskawki wielkie od dwóch tygodni.Ale co z tego,kiedy dojrzeć nie chcą...buu..
Znaczy nosisz młodego? Moje dziecię w jego wieku też nie za bardzo chciało chodzić ale brałam ze sobą hulajnogę i dawałysmy radę :)

Ja po południu mam cała moc korków,na które musze pojechać.W taki upał dzieciaki nie kontaktują i kiepsko się z nimi pracuje :(

980

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
gojka102 napisał/a:

Ja także dołaczam się do gratulacji do Summerki.Niestety,polskiego morza nie lubię i unikam go jak potrafię smile Co planujesz dzieńdzieckowo summerko?

Dziękuję dziewczyny za gratulacje smile

Nic konkretnego nie planuję, bo w ogóle do świąt typu Dzień Kobiet, Dzień Matki, Dzień Dziecka podchodzę nieco sceptycznie w myśl zasady, źe każdy dzień jest świętem big_smile
Brat męża porywa moje dziecko do małpiego gaju a potem jedziemy na wspomniane przyjęcie, gdzie też będzie extra program dla dzieci, więc samo się będzie kręcić big_smile

Moje dziecię na piątek zaprasza chyba dwie koleżanki z klasy więc pewnie basen też trzeba będzie

Jak dzisiaj wyglądają spotkania nastolatków? Masz przecieki? wink big_smile


Nowe kino francuskie brzmi ciekawie...

981 Ostatnio edytowany przez troll (2018-05-29 14:12:11)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:
troll napisał/a:

Ten weekend jest dla mnie mega długi. Od 01.06 zaczynam nową pracę, więc w tym tygodniu kasuje resztki urlopu. Kolejne weekendy będą krótkie, a ten najbliższy będzie się składał tylko z niedzieli sad
Ale planuje kilka spacerów z psem. Wobec ok trzydziestostopniowych upałów spacery będą bardzo krótkie. Młody nie trawi temperatur powyżej dwudziestu stopni.

Trollu, jesteś w opozycji do narodu big_smile
Jak spędzasz aktualny urlop?

Ja całe życie jestem w opozycji smile

Urlop? Oczywiście z żoną. Ogarnąłem parę spraw w domu, przygotowałem samochód do przeglądu który robię w sobotę, ratuję psychikę córeczek (ech ci faceci). No i zajmuję się psem.

A prawdziwy urlop planujemy sobie pod koniec sierpnia. Lipiec i sierpień sobie pojezdzimy w weekendy. Już mam kupony rabatowe do atrakcji w Dolnej Saksonii, a nowy pracodawca da mi tydzień urlopu na dłuższy wypad do Londynu.

PS Wszystkim którzy nie lubią polskiego morza polecam to morze w zimie, albo bardzo wczesna wiosną. Zimą, jak na plaży są zaspy, w tych zaspach tworzą się jary i wykroty, na palach tworzą się lodowe czapy, to ja to morze uwielbiam. Wczesną wiosną, jak już jest stosunkowo ciepło (10-15°), a nie ma tłumów, to genialnie się spaceruje po plaży. Kilka razy widziałem prawdziwy sztorm. Potęga żywiołu rzuca mnie na kolana.

982 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-05-29 14:16:20)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:
summerka88 napisał/a:
troll napisał/a:

Ten weekend jest dla mnie mega długi. Od 01.06 zaczynam nową pracę, więc w tym tygodniu kasuje resztki urlopu. Kolejne weekendy będą krótkie, a ten najbliższy będzie się składał tylko z niedzieli sad
Ale planuje kilka spacerów z psem. Wobec ok trzydziestostopniowych upałów spacery będą bardzo krótkie. Młody nie trawi temperatur powyżej dwudziestu stopni.

Trollu, jesteś w opozycji do narodu big_smile
Jak spędzasz aktualny urlop?

Ja całe życie jestem w opozycji smile

Urlop? Oczywiście z żoną. Ogarnąłem parę spraw w domu, przygotowałem samochód do przeglądu który robię w sobotę, ratuję psychikę córeczek (ech ci faceci). No i zajmuję się psem.

A prawdziwy urlop planujemy sobie pod koniec sierpnia. Lipiec i sierpień sobie pojezdzimy w weekendy. Już mam kupony rabatowe do atrakcji w Dolnej Saksonii, a nowy pracodawca da mi tydzień urlopu na dłuższy wypad do Londynu.

smile Z ciebie, trollu jest „solidna firma” smile
Super, że sobie tak z źoną podróźujecie. Trochę mi włączyły się wspomnienia, bo z mężem też zanim urodził się nasz syn praktykowaliśmy krótkookresowe (przeważnie przedłuźony weekend) wypady w ciekawe miejsca. Ponoć najlepszy okres w związku to przed dziećmi i po dzieciach, potwierdzasz?

Jakieś obawy przeć rozpoczęciem nowej pracy masz, czy bierzesz to na chłodno?


EDIT: też lubię polskie morze zimą smile I wiosną! Wiosną najbardziej smile

983

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Summerko, tak, mamy borówkę amerykańską są już owoce. Zapytałam teścia, kiedy będą dojrzałe i mówi, że minimum za miesiąc.

Gojko, tak, niestety czasem muszę go nosić, bo ma coś takiego, że jak się zbiesi, to z miejsca nie ruszy, a nie zawsze mam czas, by czekać, aż łaskawie zmieni decyzję. Gdzie tylko mogę zabieram mu rower, ale nie przepadam za tym, bo Młodego ciężko upilnować. Kurczę, podsunęłaś mi fajny pomysł z tą hulajnogą... Może Młody by to kupił..?

Trollu, jakiego masz psiaka?

984

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Wszystkie okresy w związku są wspaniałe. Tylko rozkład jest do dupy, ale jak odpowiednio szybko zareagować, to i to jest do przeżycia.
Uwielbiałem być tylko z żoną. Kochać się bez ograniczeń, włóczyć na spacery po Trójmieście, kino, kawiarnia, wspólne wypady na weekend do domu. Super było mieć dzieci. Obserwować jak się rozwijały, bawić się z nimi, czytać, tłumaczyć świat. Ale teraz jest genialnie. Znamy się do szpiku kości. Ufam jej bez reszty (nie powiem za nią czy ona też mi ufa), lubimy po prostu ze sobą być. Po latach mamy już za sobą etap kompromisów. Teraz po prostu mamy bardzo podobne potrzeby. No i znów jak chcemy się kochać, to nie ma obaw o to że dzieci wpatrują do sypialni, bo im się coś przyśniło smile.

A nowa praca? Każda zmiana niesie drżenie serca. W poprzedniej Work-Life Balance był idealny. Tu będzie trochę gorzej. Za to tu będę miał większe pole manewru, ale i większą odpowiedzialność. Ja tak wolę. Znam się na tym co robię, więc lubię decydować o polityce firmy w tej kwestii. Nie lubię jak ktoś podejmuje złe decyzje, a mi tylko zostaje później powiedzieć "a nie mówiłem".

985

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Cyngli napisał/a:

Trollu, jakiego masz psiaka?

Shih Tzu. Gdzieś wcześniej wrzucałem jego fotki, więc już daruje je stałym czytelniczkom smile, ale od kiedy jest w domu to jest wieczna wojna u kogo mu będzie lepiej. Pies woli u mnie, ale żona nie chce się z nim rozstawać, więc pies jest cztery miesiące u mnie, osiem u żony.

986 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-05-29 14:40:49)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Trollu, gdzie się tacy faceci rodzą? smile
Podobno dzieci powielają wzorce z rodzinnego domu. Dlaczego więc mnie się nie udało, skoro moi rodzice byli taką właśnie solidną firmą i swoimi prawdziwymi przyjaciółmi, kumplami, partnerami, kochankami? Naprawdę było widać między nimi tę więź.
Mnie się wydawało, że tak wygląda normalne, zwykłe życie, a chyba miałam okazję obcować z rzadkim zjawiskiem. Z przyjemnością czytam Twoje małżeńskie i okołomałżeńskie opowieści, tudzież refleksje.

987 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-05-29 14:40:59)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Trollu, jakiego masz psiaka?

Shih Tzu. Gdzieś wcześniej wrzucałem jego fotki, więc już daruje je stałym czytelniczkom smile, ale od kiedy jest w domu to jest wieczna wojna u kogo mu będzie lepiej. Pies woli u mnie, ale żona nie chce się z nim rozstawać, więc pies jest cztery miesiące u mnie, osiem u żony.

Ach, więc już rozumiem, dlaczego nie toleruje upałów. Kudłate przecież są te psiaki.

Marzy mi się pies w domu, ale teściowa jest przeciwna. Bardzo odchorowała odejście naszego Borysa (Dog de Bordeaux) i od tamtej pory nie zgadza się na przygarnięcie innego.

988

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Dogi de Bordeaux - widziałam te psy na wystawie. Świetne, łagodne olbrzymy smile Ja z piesków najbardziej kundelki lubię - za ich indywidualizm i nieszablonowość. Ale przede wszystim jestem kociarą smile Zaraziłam sympatią do kotów syna, nie przejdzie obojętnie obok żadnego.

989 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-05-29 14:56:01)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Piegowata'76 napisał/a:

Dogi de Bordeaux - widziałam te psy na wystawie. Świetne, łagodne olbrzymy smile Ja z piesków najbardziej kundelki lubię - za ich indywidualizm i nieszablonowość. Ale przede wszystim jestem kociarą smile Zaraziłam sympatią do kotów syna, nie przejdzie obojętnie obok żadnego.

Śliniaki ;-)

Koty też uwielbiam. Moja mama zawsze była kociarą, zresztą jest do tej pory. Ma dwa koty u siebie, już dość wiekowe. Bardzo je kocha, karmi lepiej niż siebie samą.

990

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Cyngli napisał/a:
troll napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Trollu, jakiego masz psiaka?

Shih Tzu. Gdzieś wcześniej wrzucałem jego fotki, więc już daruje je stałym czytelniczkom smile, ale od kiedy jest w domu to jest wieczna wojna u kogo mu będzie lepiej. Pies woli u mnie, ale żona nie chce się z nim rozstawać, więc pies jest cztery miesiące u mnie, osiem u żony.

Ach, więc już rozumiem, dlaczego nie toleruje upałów. Kudłate przecież są te psiaki.

Marzy mi się pies w domu, ale teściowa jest przeciwna. Bardzo odchorowała odejście naszego Borysa (Dog de Bordeaux) i od tamtej pory nie zgadza się na przygarnięcie innego.

Przede wszystkim, to są psy brachycefaliczne i mają kłopoty z oddychaniem. Mój jest teraz łysy z wąsami i nadal nie radzi sobie z upalem. Inna rzecz, że przy 32° ja też sobie nie radze.

Mi całe życie marzył się pies. Jako dziecko miałem kundla i strasznie go kochałem. Był przy tym bardzo mądry. Ale jako dorosły, mając trzypokojowe mieszkanie i trzy córki, zawsze żartowałem, ze trzy małpy i pies to za dużo. Teraz małpy poszły w świat, to kupiliśmy sobie syna smile.

A teściowej się nie dziwię. Mam sąsiada, który też stwierdził że drugi raz odejścia psa już nie przeżyje i tylko zaczepia psy sąsiadów.

991 Ostatnio edytowany przez troll (2018-05-29 15:31:02)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Piegowata'76 napisał/a:

Dogi de Bordeaux - widziałam te psy na wystawie. Świetne, łagodne olbrzymy smile Ja z piesków najbardziej kundelki lubię - za ich indywidualizm i nieszablonowość. Ale przede wszystim jestem kociarą smile Zaraziłam sympatią do kotów syna, nie przejdzie obojętnie obok żadnego.

Uwielbiam obserwować koty. Są przepiękne. Niezależnie czy to tygrys, czy dachowiec, każdy mi się podoba. Ale jakoś charakter kota mi nie odpowiada.

992

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:
Cyngli napisał/a:
troll napisał/a:

Shih Tzu. Gdzieś wcześniej wrzucałem jego fotki, więc już daruje je stałym czytelniczkom smile, ale od kiedy jest w domu to jest wieczna wojna u kogo mu będzie lepiej. Pies woli u mnie, ale żona nie chce się z nim rozstawać, więc pies jest cztery miesiące u mnie, osiem u żony.

Ach, więc już rozumiem, dlaczego nie toleruje upałów. Kudłate przecież są te psiaki.

Marzy mi się pies w domu, ale teściowa jest przeciwna. Bardzo odchorowała odejście naszego Borysa (Dog de Bordeaux) i od tamtej pory nie zgadza się na przygarnięcie innego.

Przede wszystkim, to są psy brachycefaliczne i mają kłopoty z oddychaniem. Mój jest teraz łysy z wąsami i nadal nie radzi sobie z upalem. Inna rzecz, że przy 32° ja też sobie nie radze.

Mi całe życie marzył się pies. Jako dziecko miałem kundla i strasznie go kochałem. Był przy tym bardzo mądry. Ale jako dorosły, mając trzypokojowe mieszkanie i trzy córki, zawsze żartowałem, ze trzy małpy i pies to za dużo. Teraz małpy poszły w świat, to kupiliśmy sobie syna smile.

A teściowej się nie dziwię. Mam sąsiada, który też stwierdził że drugi raz odejścia psa już nie przeżyje i tylko zaczepia psy sąsiadów.

Też jej się nie dziwię, aczkolwiek trochę tęsknię za odciskami łap w przedpokoju i kłakami gdzie popadnie...

993

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Cyngli napisał/a:

Też jej się nie dziwię, aczkolwiek trochę tęsknię za odciskami łap w przedpokoju i kłakami gdzie popadnie...

Jakbym słyszał moja żonę smile. Wyzywa na czym świat stoi, że pies jej nabrudził. Mówię wezmę psa do siebie, bo mi to nie przeszkadza. "Oszalałeś? I co on tam biedny zrobi?". A ja raz w tygodniu porządnie sprzątnę i jest gites. Po co się stresować śladami łap? Zwinąć dywan żeby się nie brudził, albo kupić odkurzacz piorący i po problemie.

994

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Też jej się nie dziwię, aczkolwiek trochę tęsknię za odciskami łap w przedpokoju i kłakami gdzie popadnie...

Jakbym słyszał moja żonę smile. Wyzywa na czym świat stoi, że pies jej nabrudził. Mówię wezmę psa do siebie, bo mi to nie przeszkadza. "Oszalałeś? I co on tam biedny zrobi?". A ja raz w tygodniu porządnie sprzątnę i jest gites. Po co się stresować śladami łap? Zwinąć dywan żeby się nie brudził, albo kupić odkurzacz piorący i po problemie.

Dokładnie! Zawsze powtarzam, że dom to nie szpital, ani muzeum.
Mam wiecznie umazane rączkami szyby, ciągle brudny ekran telewizora, ale to nic. Pacholątko do przedszkola, a ja za szmatkę. Chętnie mogłabym jeszcze sprzątać po psiaku. Albo najlepiej po dwóch, żeby im nie było smutno.

995 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-05-29 21:23:09)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Cyngli napisał/a:

Marzy mi się pies w domu, ale teściowa jest przeciwna. Bardzo odchorowała odejście naszego Borysa (Dog de Bordeaux) i od tamtej pory nie zgadza się na przygarnięcie innego.

Dogi do Bordeaux są piękne ale kiedy będąc u znajomej,który tych psiaków ma trzy obśliniły mi dokumentnie ubranie to stwierdziłam,że nie mogłabym taka zaśmoluchowana chodzić.I takiego psiaka nie wybiorę smile
A co do teściowej-weź ją na sposób.Poszukaj jakiejs bidusi-mogę Ci nawet pomóc- w typie rasy i powiedz,że musisz go wziąć,że takie kochany ale tyle w życiu przeszedł,że należy mu się dobry dom:)
Ja wiem,że ciężko żegnać ukochanego psa ale trzeba czasem otworzyć serce i pomóc jakiemuś biedakowi.
Pozwól, że coś wrzucę:
TESTAMENT KOCHANEGO PSA.
Ludzie, nim odejda, zapisuja w testamencie swoj dom i wszystko,
co maja tym, ktorzy zostaja.
Gdybym mogl swoimi lapkami zrobic to samo,
moja ostatnia wola wygladalaby tak:
- moj szczesliwy dom, - miseczke i poslanie, - kolana, na ktorych kladlem glowe,
- rece, ktore glaskaly, - glos, ktory mnie wolal,
- serce, ktore mnie kochalo zapisuje w ostatniej woli glodnemu, chudemu, smutnemu, przerazonemu Psu w Potrzebie. Kochany Czlowieku, Twoja milosc to wszystko, co mialem, wiec po moim odejsciu nie mow: "juz nigdy nie pokocham innego psa", lecz wypelnij moj testament i daj wszystko, co mialem komus, kto tego bardzo potrzebuje.
Twoj Pies.
smile

Co do hulajnogi-polecam składaną.Ma taki pasek,można załozyć na ramię i jest wygodna do zabrania.

996

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Dogi de Bordeaux - widziałam te psy na wystawie. Świetne, łagodne olbrzymy smile Ja z piesków najbardziej kundelki lubię - za ich indywidualizm i nieszablonowość. Ale przede wszystim jestem kociarą smile Zaraziłam sympatią do kotów syna, nie przejdzie obojętnie obok żadnego.

Uwielbiam obserwować koty. Są przepiękne. Niezależnie czy to tygrys, czy dachowiec, każdy mi się podoba. Ale jakoś charakter kota mi nie odpowiada.

Tak,koty pięknie się poruszają,pieknie biegną,siadają,ziewają.Nawet. pięknie jedzą i tarzają się w mojej kocimiętce w ogrodzie smile

997

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

testament piękny

998

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Gojko, wzruszający testament.
Próbowaliśmy wszyscy teściowej tłumaczyć, byliśmy w schronisku, etc. NIC to nie dało. Więc nie nalegam, po co robić kwas.
Mąż zasugerował, żeby po prostu przyprowadzić psa do domu i w ten sposób postawić rodzinę przed faktem dokonanym, ale jakoś nie jestem zwolenniczką takich metod.

Czy Wy też macie problem ze spaniem w ten upał? Od paru dni zasypiam po 4, a wstaję po 6. Jestem wykończona! Niech już spanie deszcz, błagam...

999 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-05-30 08:17:10)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Cyngli napisał/a:

Gojko, wzruszający testament.
Próbowaliśmy wszyscy teściowej tłumaczyć, byliśmy w schronisku, etc. NIC to nie dało. Więc nie nalegam, po co robić kwas.
Mąż zasugerował, żeby po prostu przyprowadzić psa do domu i w ten sposób postawić rodzinę przed faktem dokonanym, ale jakoś nie jestem zwolenniczką takich metod.

Czy Wy też macie problem ze spaniem w ten upał? Od paru dni zasypiam po 4, a wstaję po 6. Jestem wykończona! Niech już spanie deszcz, błagam...

To w sumie nie jest zły sposób-pod jednym warunkiem: Ty się psem opiekujesz po całości:)
W końcu mieszkasz w tym domu więc masz prawo mieć zwierzaka.A że nie chodzi tu o jakieś problemy zdrowotne teściowej tylko niechęć bo pies kiedyś umrze-to ja bym tak zrobiła.

Nie mam problemu ze spaniem.Mój dom jest nowy więc ma nowoczesne rozwiązania i jest dobrze ocieplony. jak pozamykam okna to jest po prostu zimno.Nad ranem,w sypialni na górze,jak wyjdzie słońce jest trochę cieplej.Ale nie  mam jeszcze rolet do okien dachowych,więc pewnie jak zakupię to będzie ok.
Ale w domu na wsi,gdzie mamy zrobioną górę,w upały wszędzie chodzą wentylatory i nie da się żyć.Ja nie mogę otworzyć okna w nocy-bo dom przy drodze i przeszkadzają mi auta i ciągniki a jak zamknę to całą noc musi chodzić wentylator.Nie da się żyć  więc rozumiem co czujesz.
Ja nie chcę deszczu:) Uwielbiam upały smile
Moja jedna truskawka już dojrzała:)
Cyngli-masz rzodkiewki? U mnie rzodkiewki chyba "poszły" w liście sad Ja jestem początkująca ogrodniczka- w tym roku to mój pierwszy w życiu ogród,ale teściowa mówi,że być może to wina nasion.Kupiłam inną rzodkiewkę i chyba tę powyrywam i posieję nową.

1,000 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-05-30 08:29:29)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Piegowata'76 napisał/a:

Dogi de Bordeaux - widziałam te psy na wystawie. Świetne, łagodne olbrzymy smile Ja z piesków najbardziej kundelki lubię - za ich indywidualizm i nieszablonowość. Ale przede wszystim jestem kociarą smile Zaraziłam sympatią do kotów syna, nie przejdzie obojętnie obok żadnego.

Piegowata-miałam i kundelki i rodowodowe i przyznam,że to zalezy od psa i właściciela a  nie od tego czy rasowy czy kundel smile
Biorąc psa z dobrej hodowli teoretycznie wiesz,że pies,którego wybierzesz ma charakter i upodobania,które pasują do trybu życia rodziny,wiesz na jakie choroby może być narażony.
A jak bierzesz kundelka-roletka.
Znajoma miała psa,który miał coś z charta i husky.Okropnie trudny pies,nigdy nie wiadomo było jak sie zachowa w stosunku do innych psów,potrafił ścigać i zagryźć małego psa czy kota więc całe życie na smyczy,na posesji tylko biegał,miał problemy z sercem no i  nie bardzi nadawał się do domu gdzie ciągle byli goście.

Nie oznacza to,że jestem przeciwna kundelkom,o nie.Prowadziłam dom tymczasowy przez wiele lat i mnóstwo kundelków u mnie mieszkało.Jednak wolałabym,żeby było ich zdecydowanie mniej a właściciele kundelków obowiązkowo je kastrowali.

1,001

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Mam rzodkiewki! Ale pierwsze też się nie udały, za to liście były spore. Za drugim razem się przyjęły.

Co do opiekowania się psem, to dla mnie normalna sprawa, że skoro chcę, to wraz z workiem obowiązków. Nie zamierzam nikogo innego nimi obarczać.

1,002 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-05-30 15:08:11)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Mnie też podoba się psi testament smile

Cyngli, dzięki za pomysł z basenem ogrodowym smile Kupiłam go wczoraj wracając z pracy, taki nie za duży. Najlepszy był numer z napełnianiem, bo woda ogrodowa tylko zimna, więc postanowiłam podłączyć się pod ujęcie w kuchni, ale wąż zbyt krótki, więc pytam syna, czy jedziemy po dłuższy i oczywiście odpowiedź „jeziemy”. Kupiliśmy, udało mi się bez zalania domu podłączyć i napełnić ciepłą wodą. Młody wskoczył do basenu, przycupnął i siedzi. Pytam co robi, a on z rozbrajającym uśmiechem: „siusiu” big_smile

1,003

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
feniks35 napisał/a:

150 metrow. Ja mam plan by w miare sie sprezyc bo musze tam szybko zamieszkac ale licze sie z tym ze nie wszystko bedzie gotowe na tip top. Tak naprawde dodatki to pewnie beda dochodzic miesiacami wink ale najwazniejsze pomieszczenia typu lazienka, kuchnia, salon sypialnia i korytarz musza byc gotowe na tyle by z nich korzystac bez "prowizorki".
Edit:fajna sypialenka. Taka nieoklepana smile

No,fajnie zamieszkać jak wszystko masz.Ja miałam jedną łazienkę,łózko w sypialni,salon,kuchnię i jadalnię w całości,wiatrołap i przedpokój kiedy się wprowadzaliśmy.Nagle okazało się,że nie mieścimy sie w jednej łazience i na gwałt trzeba było zamawiać umywalki,sedes,bidet i kabinę smile
No i nie jest może tak jakbym chciała ale okej.

1,004

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:

Dziękuję dziewczyny za gratulacje smile

Nic konkretnego nie planuję, bo w ogóle do świąt typu Dzień Kobiet, Dzień Matki, Dzień Dziecka podchodzę nieco sceptycznie w myśl zasady, źe każdy dzień jest świętem big_smile
Brat męża porywa moje dziecko do małpiego gaju a potem jedziemy na wspomniane przyjęcie, gdzie też będzie extra program dla dzieci, więc samo się będzie kręcić big_smile

Moje dziecię na piątek zaprasza chyba dwie koleżanki z klasy więc pewnie basen też trzeba będzie

Jak dzisiaj wyglądają spotkania nastolatków? Masz przecieki? wink big_smile


Nowe kino francuskie brzmi ciekawie...

Nooo bo Nowe kino francuskie jest super!
Za każdym razem trafią mi się ze trzy filmy,które naprawdę rzucają na kolana.

Mam przecieki a jakże.U nas to nawet nie trzeba się wysilać,żeby usłyszeć co dziewczyny robią big_smile
U nas śpiewają na całe gardło i grają na pianinie a córka na skrzypcach jakies tam nastoletnie hity w stylu Believer smile
Okazało się,że przyjdzie jedna koleżanka.Za to na nocowanie.Będzie pewnie piżama party bo my na 19.30 idziemy do kina i zostawiamy dziewczyny na jakieś dwie godzinki.Dwie godzinki wolnej chaty smile

1,005

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Cyngli napisał/a:

Mam rzodkiewki! Ale pierwsze też się nie udały, za to liście były spore. Za drugim razem się przyjęły.

Co do opiekowania się psem, to dla mnie normalna sprawa, że skoro chcę, to wraz z workiem obowiązków. Nie zamierzam nikogo innego nimi obarczać.

Właśnie byłam w ogrodzie i wyrwałam wszystkie rzodkiewki.Dziś kupię w ogrodniczym takie na taśmie (podobno zawsze wyrastają) i posieję.Zła jestem bo u nas wszyscy uwielbiają rzodkiewki.
Zebrałam za to wiaderko pokrzyw i będę je przerabiać. Bo te akurat rosną u mnie ja złe smile

1,006

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
gojka102 napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Dziękuję dziewczyny za gratulacje smile

Nic konkretnego nie planuję, bo w ogóle do świąt typu Dzień Kobiet, Dzień Matki, Dzień Dziecka podchodzę nieco sceptycznie w myśl zasady, źe każdy dzień jest świętem big_smile
Brat męża porywa moje dziecko do małpiego gaju a potem jedziemy na wspomniane przyjęcie, gdzie też będzie extra program dla dzieci, więc samo się będzie kręcić big_smile

Moje dziecię na piątek zaprasza chyba dwie koleżanki z klasy więc pewnie basen też trzeba będzie

Jak dzisiaj wyglądają spotkania nastolatków? Masz przecieki? wink big_smile


Nowe kino francuskie brzmi ciekawie...

Nooo bo Nowe kino francuskie jest super!
Za każdym razem trafią mi się ze trzy filmy,które naprawdę rzucają na kolana.

Mam przecieki a jakże.U nas to nawet nie trzeba się wysilać,żeby usłyszeć co dziewczyny robią big_smile
U nas śpiewają na całe gardło i grają na pianinie a córka na skrzypcach jakies tam nastoletnie hity w stylu Believer smile
Okazało się,że przyjdzie jedna koleżanka.Za to na nocowanie.Będzie pewnie piżama party bo my na 19.30 idziemy do kina i zostawiamy dziewczyny na jakieś dwie godzinki.Dwie godzinki wolnej chaty smile

To miejcie się na baczności big_smile Jak tylko wyjdziecie, to na kwadrat wbiją koledzy big_smile możecie po powrocie chaty nie poznać wink
Nie wiem jak wy, ale jak sobie przpomnę te zwariowane pomysły, często niebezpieczne zabawy, to ciary przechodzą, ale mam wrażenie, że teraz to jednak nastolatki są grzeczniejsze, też z uwagi, że brakuje im fantazji big_smile

1,007

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:
gojka102 napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Dziękuję dziewczyny za gratulacje smile

Nic konkretnego nie planuję, bo w ogóle do świąt typu Dzień Kobiet, Dzień Matki, Dzień Dziecka podchodzę nieco sceptycznie w myśl zasady, źe każdy dzień jest świętem big_smile
Brat męża porywa moje dziecko do małpiego gaju a potem jedziemy na wspomniane przyjęcie, gdzie też będzie extra program dla dzieci, więc samo się będzie kręcić big_smile


Jak dzisiaj wyglądają spotkania nastolatków? Masz przecieki? wink big_smile


Nowe kino francuskie brzmi ciekawie...

Nooo bo Nowe kino francuskie jest super!
Za każdym razem trafią mi się ze trzy filmy,które naprawdę rzucają na kolana.

Mam przecieki a jakże.U nas to nawet nie trzeba się wysilać,żeby usłyszeć co dziewczyny robią big_smile
U nas śpiewają na całe gardło i grają na pianinie a córka na skrzypcach jakies tam nastoletnie hity w stylu Believer smile
Okazało się,że przyjdzie jedna koleżanka.Za to na nocowanie.Będzie pewnie piżama party bo my na 19.30 idziemy do kina i zostawiamy dziewczyny na jakieś dwie godzinki.Dwie godzinki wolnej chaty smile

To miejcie się na baczności big_smile Jak tylko wyjdziecie, to na kwadrat wbiją koledzy big_smile możecie po powrocie chaty nie poznać wink
Nie wiem jak wy, ale jak sobie przpomnę te zwariowane pomysły, często niebezpieczne zabawy, to ciary przechodzą, ale mam wrażenie, że teraz to jednak nastolatki są grzeczniejsze, też z uwagi, że brakuje im fantazji big_smile

No,pannom fantazji akurat nie brakuje.W tej kwestii przyjaciółeczki świetnie się dobrały.Wyobraź sobie,że skończyli właśnie przerabiać lekturę "Ten obcy" i pani zadała im do domu napisanie fanfiction zakończenia książki.Jak mi panna czytała o tym,że Pestka wpadła w seksualne obsesje ( to wersja tej jej kumpeli) to płakałam ze śmiechu:)
To po prostu grzeczne dziewuszki są smile Najwyzej pośpiewają głosniej niż zwykle,zrobią i wypiją więcej lemoniady,pobawią się w chowanego w całym domu (a nie tylko na górze-jak zawsze) i obejrzą sobie jakiś filmik w naszym domowym kinie smile

1,008 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-05-30 15:52:19)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:

Mnie też podoba się psi testament smile

Cyngli, dzięki za pomysł z basenem ogrodowym smile Kupiłam go wczoraj wracając z pracy, taki nie za duży. Najlepszy był numer z napełnianiem, bo woda ogrodowa tylko zimna, więc postanowiłam podłączyć się pod ujęcie w kuchni, ale wąż zbyt krótki, więc pytam syna, czy jedziemy po dłuższy i oczywiście odpowiedź „jeziemy”. Kupiliśmy, udało mi się bez zalania domu podłączyć i napełnić ciepłą wodą. Młody wskoczył do basenu, przycupnął i siedzi. Pytam co robi, a on z rozbrajającym uśmiechem: „siusiu” big_smile

Hahaha! Słodziak.

Nasz basen też nie jest duży, wybrałam taki, żeby można go było łatwo przesuwać w inne miejsce trawnika, by nie niszczyć trawy... Bo strasznie gnije zawsze.

U nas cudowna burza i wreszcie deszcz!
Skończyłam sprzątać i jestem dosłownie cała mokra. Zimny prysznic mnie uratuje.

Gojka, czasem tak jest, że się coś nie przyjmie, w zeszłym roku w ogóle nie mieliśmy śliwek, a z owoców tak naprawdę dopisała jedynie porzeczka i agrest. Z warzyw nie udały się kalafiory i brokuł, dorodna za to była kukurydza. W tym roku już widzę, że coś jest nie tak z sałatą. Słabo wschodzi.

1,009

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Cyngli napisał/a:

U nas cudowna burza i wreszcie deszcz!

Widzisz! Chcesz i masz big_smile

1,010 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-05-30 15:07:33)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Cyngli, skrobnęłam maila do Ciebie.

1,011

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

A ja dzisiaj przeżyłem drogę przez mękę. Wyjeżdżałem od siebie w PL przy 20°, na Berliner Ringu miałem 32°, a auto bez klimy bo nie ma kiedy naprawić. Powietrze można było kroić nożem. Dobrze że już jestem w domu, choć szkoda że w DE i bez żony. sad

Testament wzruszający, choć mnie bardziej wkurza, że ludzie dopuszczają do tego żeby psy lądowały w schroniskach.

Basen w ogródku i wybieg dla psa to jedyne powody dla których chciałbym mieć dom. Tym którzy mają dzisiaj basen zazdroszczę. Choć motyw z sikaniem do basenu..., no cóż, dzieci są bardzo naturalne w swoich zachowaniach. smile

1,012 Ostatnio edytowany przez Mirirale (2018-05-30 18:04:08)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
summerka88 napisał/a:

Mirirale, zmieniłaś kolor włosów smile Potrzebowałaś zmiany?

Nie, nie zmieniałam jeszcze, planuję w niedalekiej przyszłości, ale nie wiem jak to wyjdzie, bo ostatnio cierpię na chroniczny brak czasu, a i brak wolnych środków dla siebie - w maju/czerwcu większa część rodziny ma urodziny, poza tym jest dzień matki i ojca, więc wolę wydać pieniądze na fajne prezenty, szczególnie dla rodziców. Uwielbiam robić innym prezenty, szczególnie kiedy wiem, że drugiej osobie się spodobają. smile

troll napisał/a:

Testament wzruszający, choć mnie bardziej wkurza, że ludzie dopuszczają do tego żeby psy lądowały w schroniskach.

A ja jestem zdania, że lepiej jak ktoś weźmie chociaż taką odpowiedzialność za psiaka, niż jak porzucają gdzieś psy np. w lesie, albo przy drodze. Nie wiem jak tak można mi by pękło serce.

1,013

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Mirirale napisał/a:

A ja jestem zdania, że lepiej jak ktoś weźmie chociaż taką odpowiedzialność za psiaka, niż jak porzucają gdzieś psy np. w lesie, albo przy drodze. Nie wiem jak tak można mi by pękło serce.

Problem w tym, że wiele psów w schroniskach to takie właśnie znajdy. Ktoś pozwolił na rozmnażanie, potem wyrzucił jak odpadki (dobrze jak nie utopił). Ktoś inny kupił dziecku pieska, a jak dziecku się znudził, to na sznurku uwiązał do drzewa, żeby zwierzak nie wrócił. Sorry za słownictwo, ale takich skurwysynów, to bym wrzucił do jutowego wora i pod lód. A większość zwierzaków w schronisku ma trudne życiorysy.

1,014

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Nareszcie mam chwilę czasu, żeby do Was zajrzeć smile Też nie potrafiłabym porzucić zwierzaka, zbyt bardzo je kocham. Nawet krzywda ludzka nie boli mnie tak bardzo, jak krzywda zwierzątka... Jakie macie plany na wieczór? smile

1,015

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Ja się wykąpałam, wysłałam latorośl do spania, zrobiłam sobie sałatkę z pomidorków koktajlowych i mozarelli, nalalam sobie wielki kielich wina i zamierzam grać w Destiny 2 na konsoli.

Wiem, bogaty plan.

1,016

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Cyngli, mam pytanko, jeśli mogę tak publicznie? Czy Twój synek ma orzeczenie o niepełnosprawności?

1,017

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Piegowata'76 napisał/a:

Sami ( smile ), myślę, że z tej naszej paczki wszyscy byliśmy na takim etapie życia, kiedy się dostrzega, jak ważna jest zwykła ludzka przyjaźń czy dobre koleżeńtwo. Niektórzy już przeszli etap zaabsorbowania małżeństwem, dziećmi i td., inni zostali sami i potrzebują choćby mieć z kim wyskoczyć na piwo, skoro w związku nie udało się zaistnieć. Świadomie dbamy, by się spotykać, czasem do siebie zadzwonić. To jest naprawdę wielka frajda mieć swój krąg i poszerzać go o inne osoby. Tego mojego kumpla zapoznałam z moją sąsiadką, sąsiadkę z innym jeszcze moim znajomym, z którym nawet była przez jakiś czas w związku (ale nie wyszło). I tak przez ludzi do ludzi.
Miewałam w swoim życiu poczucie osamotnienia, ale dziś, choć bez pary, samotna się nie czuję.

A propos więzi z ludźmi, byłam dziś świadkiem na bierzmowaniu siostrzenicy. Tremę miałam większą niż ona smile

Witajcie smile

o! Super! relacje, posiadanie ludzi wokol siebie sa swietnym antidotum na ciezkie chwile, i no ogolnie, to wspaniale moc spedzac czas, chlonac ludzi i uczyc sie patrzenia na swiat ich doswiadczen smile Mnie zawsze Piegowata ciagnelo do ludzi, i zawsze milam grono znajomych stalych i nabywanych. wszystkich cenie bardzo. Dodaja mi iskry, gdy samopoczucie legnie zalamaniom, bo i tak mialam. Ale stany zasmucen, mam za soba i czuje radosc z zycia ) I ciesze sie, ze mam plan i go realizuje i jeszcze pelno pod planikow, ktore czekaja na okres, gdy przyjdzie czas, na nie odpowiedni smile :::::::::::::::: Juz po bierzmowanku dawno a jakie imie wybrala ?

1,018

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Cyngli napisał/a:

Ja się wykąpałam, wysłałam latorośl do spania, zrobiłam sobie sałatkę z pomidorków koktajlowych i mozarelli, nalalam sobie wielki kielich wina i zamierzam grać w Destiny 2 na konsoli.

Wiem, bogaty plan.

Mogę liczyć na kieliszek winka? Mam ostatnio mega kiepski czas. Obiecałam Wam tu nie marudzić, wiem, przepraszam...

1,019

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

summerko Bravo! Gratuluje sukcesu smile

gojka Niezwykle wzruszajace psie mysli.....testament.

Mirirale moze mi cos uszlo uwadze, wiec dopytam sie, a jaki kolorek?

Cyngli u mnie tez parno, ale chyba jestem wyjatkowo odporna, bo jakis tam skutkow specjalych nie odczuwam.

Cholercia jeszcze mam trening dzis do wykonania, potem dwa telefony do kumpeli, do rodziny, i nocka mnie zastanie smile

1,020

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Cholercia, marudz, pokrzepimy, warto sie wygadac, moze doradzimy smile Jesli oczywiscie odczuwasz checi - dzieleniem sie publicznym.BO nie kazdy, moze pragnac opowiadania forumowego.i rozpowszechnianiem swoich trosk. Podchodze z szacunkiem i do takiego podejscia smile

1,021

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Cholercia. napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Ja się wykąpałam, wysłałam latorośl do spania, zrobiłam sobie sałatkę z pomidorków koktajlowych i mozarelli, nalalam sobie wielki kielich wina i zamierzam grać w Destiny 2 na konsoli.

Wiem, bogaty plan.

Mogę liczyć na kieliszek winka? Mam ostatnio mega kiepski czas. Obiecałam Wam tu nie marudzić, wiem, przepraszam...

Ale że co? Masz chandrę to marudź. Masz dobry chumor, podziel się. Próbujemy tu jakoś się zakolegować. W przyjaźni internetowe nie wierzę, ale koleżeństwo? Czemu nie? A komu ppmarudzisz jeśli nie kolezenstwu? Tu chociaż nie trzeba bać się ocen.

1,022

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Ale jesteście pewni, że chcecie słuchać mojego smęcenia? A raczej je czytać wink

1,023

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Cholercia. napisał/a:

Ale jesteście pewni, że chcecie słuchać mojego smęcenia? A raczej je czytać wink

Ty nam tu nie snuj jakichś teorii, tylko wygadaj się, posmęć i wypłacz smile

1,024

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Cholercia. napisał/a:

Ale jesteście pewni, że chcecie słuchać mojego smęcenia? A raczej je czytać wink

Nie jesteśmy pewni smile ale jakoś je zniesiemy. Kiedyś słyszałem jakies powiedzenie, ale nie pytaj czy to stare chińskie, czy nowe ruskie big_smile. Jak dzielisz z kimś radość, to ona się mnoży, jak dzielisz smutki, to one się dzielą. Czasem trzeba komuś sprzedać swojego smuta. Tylko tak można go oswoić.

1,025 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-05-30 21:15:28)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
santapietruszka napisał/a:

Cyngli, mam pytanko, jeśli mogę tak publicznie? Czy Twój synek ma orzeczenie o niepełnosprawności?

Tak, ma. Do września, niedługo będzie trzeba przedłużyć.

Cholercia. Możesz dostać nawet 2 kieliszki. Co się dzieje?

1,026

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Dzisiaj/jutro zrywam z moim facetem. Okazało się, że bajeruje inną laskę za moimi plecami...

1,027

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Cyngli napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Cyngli, mam pytanko, jeśli mogę tak publicznie? Czy Twój synek ma orzeczenie o niepełnosprawności?

Tak, ma. Do września, niedługo będzie trzeba przedłużyć.

To mnie zawsze zadziwia. Ktoś ma nieuleczalna chorobę, a co jakiś czas musi iść i udowadniać, że nadal nie ma ręki, ma schizofrenię, czy autyzm. Polska absurdalna.

1,028

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Cyngli napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Cyngli, mam pytanko, jeśli mogę tak publicznie? Czy Twój synek ma orzeczenie o niepełnosprawności?

Tak, ma. Do września, niedługo będzie trzeba przedłużyć.

Ale bardziej chodzi mi o to, jak wyglądało to całe posiedzenie komisji. Bo ja dzisiaj byłam z moim - nie potrzebowałam wcześniej do niczego po prostu, a że musiałam iść do neurologa, to jakiś miesiąc temu wzięłam od razu wniosek. I w sumie nie wiem, czy mu dadzą, czy nie, jakieś takie dziwne mam wrażenie, mimo że w papierkach wszystko niby ok big_smile Czy u Was też nie mówią od razu, czy jest, czy nie, czy tylko ja taki osioł, ze się po prostu nie zapytałam? big_smile
A starszy na Aspergera nie dostał. No, ale to było jakiś czas temu, wtedy nikt na Aspergera nie dostawał big_smile

1,029 Ostatnio edytowany przez Summertime (2018-05-30 21:16:24)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Cholercia. napisał/a:

Dzisiaj/jutro zrywam z moim facetem. Okazało się, że bajeruje inną laskę za moimi plecami...




O! OOOOOO....q...waaaaaaaaaa.Lajza z niego ! Co za Gnot! Niektorzy nie dorosli, do dzielenia sie zyciem wspolnie. Jeszcze mu da popalic ta nowa!

1,030

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Cholercia. napisał/a:

Dzisiaj/jutro zrywam z moim facetem. Okazało się, że bajeruje inną laskę za moimi plecami...

Goń gnoja jak psa. Współczuję sytuacji, ale gratuluję rozsądku. Jak na etapie, no nie wiem jak to nazwać, narzeczeństwa wycina taki numer, to kontynuacja związku byłaby ogromnym błędem.

1,031 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-05-30 21:19:56)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
santapietruszka napisał/a:
Cyngli napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Cyngli, mam pytanko, jeśli mogę tak publicznie? Czy Twój synek ma orzeczenie o niepełnosprawności?

Tak, ma. Do września, niedługo będzie trzeba przedłużyć.

Ale bardziej chodzi mi o to, jak wyglądało to całe posiedzenie komisji. Bo ja dzisiaj byłam z moim - nie potrzebowałam wcześniej do niczego po prostu, a że musiałam iść do neurologa, to jakiś miesiąc temu wzięłam od razu wniosek. I w sumie nie wiem, czy mu dadzą, czy nie, jakieś takie dziwne mam wrażenie, mimo że w papierkach wszystko niby ok big_smile Czy u Was też nie mówią od razu, czy jest, czy nie, czy tylko ja taki osioł, ze się po prostu nie zapytałam? big_smile
A starszy na Aspergera nie dostał. No, ale to było jakiś czas temu, wtedy nikt na Aspergera nie dostawał big_smile

U nas było tak, że jak Młodego zdiagnozowano u psychiatry, to ona nam poleciła na komisję iść. Wtedy trzeba było pozałatwiac opinie, psychiatra taki papier wypełnił, złożyłam wniosek. Potem list przyszedł z terminem. Było sporo ludzi. Rozmowa najpierw z jednym lekarzem, potem z drugim, oczywiście Młody też musiał być. I tyle. Za jakiś tydzień po odbiór decyzji. Dostaliśmy bez problemu, ale świadczenia mi nie dali.

Trollu, wiadomo, taki chory kraj. Niestety.

Cholercia, bardzo mi przykro. Masz pewności 100%, że ma inną?

1,032

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Summertime napisał/a:
Cholercia. napisał/a:

Dzisiaj/jutro zrywam z moim facetem. Okazało się, że bajeruje inną laskę za moimi plecami...




O! OOOOOO....q...waaaaaaaaaa.Lajza z niego ! Co za Gnot! Niektorzy nie dorosli, do dzielenia sie zyciem wspolnie. Jeszcze mu da popalic ta nowa!

Spokojnie, damy mu popalić obie smile To moja przyjaciółka, której on nie zna. Miałam podstawy, żeby mu nie ufać, więc poprosiłam ją o pomoc i jak widać moje przeczucia okazały się słuszne wink

1,033 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-05-30 21:24:42)

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Cyngli napisał/a:

U nas było tak, że jak Młodego zdiagnozowano u psychiatry, to ona nam poleciła na komisję iść. Wtedy trzeba było pozałatwiac opinie, psychiatra taki papier wypełnił, złożyłam wniosek. Potem list przyszedł z terminem. Było sporo ludzi. Rozmowa najpierw z jednym lekarzem, potem z drugim, oczywiście Młody też musiał być. I tyle. Za jakiś tydzień po odbiór decyzji. Dostaliśmy bez problemu, ale świadczenia mi nie dali.

Ale ja nie chcę świadczenia, sam papierek. Czyli też nie powiedzieli od razu, tylko kazali za tydzień odebrać decyzję? U nas tylko jeden lekarz i psycholog, trwało to jakieś 6 minut... jak ze starszym byłam, to chyba było dłużej i dokładniej, ale nie bardzo pamiętam big_smile

Cholercia, przykro mi sad Ale z perspektywy czasu powiem - kup sobie wino, a dziada olej, jeśli masz dowody smile
EDIT: i Ty też trochę nieładnie się zachowałaś... ale rozumiem, cel uświęca środki...

1,034

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
santapietruszka napisał/a:
Cyngli napisał/a:

U nas było tak, że jak Młodego zdiagnozowano u psychiatry, to ona nam poleciła na komisję iść. Wtedy trzeba było pozałatwiac opinie, psychiatra taki papier wypełnił, złożyłam wniosek. Potem list przyszedł z terminem. Było sporo ludzi. Rozmowa najpierw z jednym lekarzem, potem z drugim, oczywiście Młody też musiał być. I tyle. Za jakiś tydzień po odbiór decyzji. Dostaliśmy bez problemu, ale świadczenia mi nie dali.

Ale ja nie chcę świadczenia, sam papierek. Czyli też nie powiedzieli od razu, tylko kazali za tydzień odebrać decyzję? U nas tylko jeden lekarz i psycholog, trwało to jakieś 6 minut... jak ze starszym byłam, to chyba było dłużej i dokładniej, ale nie bardzo pamiętam big_smile

Troszkę trzeba będzie poczekać.

1,035

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Cyngli napisał/a:

Cholercia, bardzo mi przykro. Masz pewności 100%, że ma inną?

Przyjaciółka wysyła mi na bieżąco screeny z ich rozmów i no cóż... Bajeruje ją. Czekam tylko, aż wsypie się całkowicie i papatki śmierdzielu, żeby nie powiedzieć dosadniej big_smile

1,036

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Cholercia. napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Cholercia, bardzo mi przykro. Masz pewności 100%, że ma inną?

Przyjaciółka wysyła mi na bieżąco screeny z ich rozmów i no cóż... Bajeruje ją. Czekam tylko, aż wsypie się całkowicie i papatki śmierdzielu, żeby nie powiedzieć dosadniej big_smile

Gdybyś była facetem, powiedziałbym- masz bracie cojones big_smile.
Uwielbiam kobiety które wiedzą o co chodzi w życiu. Ale mimo wszystko współczuję że to wszystko tak wyszło. Nie wiem czemu teraz jest tak dużo chłopców, a tak mało mężczyzn.

1,037

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
troll napisał/a:

Nie wiem czemu teraz jest tak dużo chłopców, a tak mało mężczyzn.

Mnie się zdaje, troll, że proporcje to akurat niewiele się zmieniły, tylko kiedyś kobiety bardziej przymykały oczy... no i netu nie było... smile

1,038

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Wiem, że to nie jest fer w stosunku do niego, ale jakoś musiałam to sprawdzić, bo od pewnego czasu nie dawało mi to spokoju. Niestety żaden lepszy pomysł nie przyszedł mi do głowy, a miałam już dość rozkminiania, czy rzeczywiście wielbi mnie tak, jak mi powtarza, czy jednak jest babiarzem... Niestety szala przeżyła się na tą drugą stronę.

1,039

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
santapietruszka napisał/a:
troll napisał/a:

Nie wiem czemu teraz jest tak dużo chłopców, a tak mało mężczyzn.

Mnie się zdaje, troll, że proporcje to akurat niewiele się zmieniły, tylko kiedyś kobiety bardziej przymykały oczy... no i netu nie było... smile

A jednak trochę się pozmieniało. Wiem jak zachowywaliśmy sie my, a widziałem jak było z chłopakami moich córek. Jeden palant chciał żeby córka sama nosiła swoje bagaże, jak on nic nie niósł. No dla mnie to eunuch jest normalnie. Żaden z moich kumpli nie odważyłby się na taki ruch, bo nawet my, chłopcy wyśmialibyśmy go jak ostatniego leszcza.

1,040

Odp: W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka
Cholercia. napisał/a:

Wiem, że to nie jest fer w stosunku do niego, ale jakoś musiałam to sprawdzić, bo od pewnego czasu nie dawało mi to spokoju. Niestety żaden lepszy pomysł nie przyszedł mi do głowy, a miałam już dość rozkminiania, czy rzeczywiście wielbi mnie tak, jak mi powtarza, czy jednak jest babiarzem... Niestety szala przeżyła się na tą drugą stronę.

Wiesz co? Związek buduje się na zaufaniu. Ale z zaufaniem to jest tak, że zyskuje sie je latami, traci w ułamku sekundy. Skoro dał ci powód żeby go sprawdzać, to już był powód do rozstania.

Posty [ 976 do 1,040 z 1,717 ]

Strony Poprzednia 1 14 15 16 17 18 27 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » W tym miejscu są osoby chętne do popisania - netkafejka

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024