Oj Tomek , Tomek i po co, powiedz po co teraz sobie to wyrzygiwać? anderstund dobrze napisał, najlepiej olać temat, odciąć się i nara. Nawiasem mówiąc, mam teraz taką minę jak anderstund w avatarze.
Zobaczysz Tomek, że za chwile przyjdzie moment, że zaczniesz bić się w pierś za to co jej napisałeś, że poniosły Cię emocje, zaczniesz dochodzić do wniosku, ze powinieneś ją przeprosic, zacznie Ciebie to męczyć i.. przeprosisz. Po raz kolejny pokazesz, że jestes niedojrzały, a przede wszystkim, że nie potrafisz sobie poradzić z problemem, utwierdzając laske, że dobrze zrobiła, że Cie zostawiła, bo jesteś słaby i generalnie, kolejnymi takimi esemesami i płaszczeniem się zaczynasz ją wku..rzać, więc robi się jeszcze bardziej napięta sytuacja, dochodzą coraz to większe emocje, złości z żalem, smutkiem, poczuciem winy i wyrzutami sumienia.
Odpowiedz teraz sobie sam, tego chcesz? Tylko po co? Chcesz, te dziewczynę nową i lepsze życie przed 30tką? Czy teraz będziesz toczył z nią wojnę, aż w końcu nie wytrzyma i poda Cię o szantaże emocjonalne, pójdzie do dyrektora i poprosi żeby Ciebie wypieprzył, albo sama pracę zmieni. Zadaj sobie pytanie po co? Czy to wszystko jest tego warte?
Jasne, sam też tak zrobiłem, ale 2 dni po rozstaniu, napisałem sobie wcześniej jak widzę sytuację, czego oczekiwałem, jakie mam na ten temat zdanie oraz punkt widzenia, przeczytałem tysiąc razy, żeby utwierdzić się, że to co napisałem jest stwierdzeniem obiektywnym z mojej strony, a nie papką wypisaną przez moje emocje i wysłałem. Wiesz dlaczego to zrobiłem? Żeby zaspokoić późniejsze myśli "kurde, a mogłeś napisać to, przynajmniej pokazałbyś klasę i nie bił się w pierś, że nic nie zrobiłeś".
To była ostatnia wiadomość jaką miałem jej do przekazania, oczywiście poza umówieniem się na zwrot rzeczy, bo to załatwiłem również tego samego dnia, by mieć temat zamknięty.
anderstud napisał Ci też o tym, więc się zastanów nad tym.
A i jeszcze jedno, nie życz innemu co Tobie nie miłe, bo powróci to do Ciebie z podwojona siłą. Taka forma karmy.
Ja mojej eks życzyłem, tego czego sama bardzo chciała, kogoś mocno pokochać, więc życzyłem żeby pokochała kogoś tak samo mocno jak ja ją. Podziękowałem i temat zakończyłem. Wiesz czemu Ci to pisze? Bo za jakiś czas zrozumiesz, że szkoda krwi i nerwów na to wszystko. Trzeba sobie powiedzieć w głowie "nie chciałaś mnie, to żegnam na zawsze".
A ten Twój obiekt westchnien najwyraźniej ma ogromny problem ze swoją psychiką i tak będzie wciąż i wciąż uciekać, z kwiatka na kwiatek zamiast usiąść na dupie i stawić czoła problemowi jaki ma w głowie - domena ludzi słabych, że ciągle uciekają. Ja też uciekałem i tak uciekałem, aż rok i 7 miesięcy zajęło mi wyleczenie się.
Z całego serca życzę Ci stary spokoju ducha i zaprzestania nakręcania się, bo się zajedziesz, mówię serio, z własnego doświadczenia.. 
edit: stawiam piwo każdemu, który wypowiada się w tym temacie, że Tomek jeszcze ją odblokujesz, albo będziesz oglądać jej profil z innego swojego profilu, pozdro. 