Najgorsze teraz znowu będzie ten cały proces zapoznawania się... co lubisz robić? czym się zajmujesz? bla bla... I takie spotkania bez cienia seksulaności, a nie od dziś wiadomo, że jeśli tego brakuje przy 10 spotkaniach, kobieta już nie chcę nawiązywać dalszego kontaktu. A już w ogóle nawiązać kontakt z kobietą, to czarna magia. Co jej powiem - "cześć, yyyyyy"?
Nieprawda... Wielka nieprawda... Jakich Ty się poradników naczytałeś, że takie głupoty opowiadasz? Nie znasz kobiet, a piszesz tak, jakbyś wszystkie rozumy pozjadał. Ba, ja jako kobieta mówię Ci, że tak nie jest, a Ty i tak twierdzisz swoje...
Spotkania bez cienia seksualności na początku są świetne. Można się poznać, można pogadać i nikt nikomu rąk w spodnie nie ładuje, nie ma głupich aluzji i podtekstów. I wiadomo, że facet nie dąży tylko do jednego. I wiadomo, że jak będzie trzeba to poczeka!
Ja z moim facetem spotykałam się 2 miesiące tak po 2-3 razy na tydzień i nie było żadnego cienia seksualności. Piliśmy kawę, chodziliśmy do kina, na spacery i gadaliśmy, gadaliśmy, gadaliśmy, gadaliśmy. A jak się nie widzieliśmy to pisaliśmy. Mamy przegadane na dziesiątą stronę niektóre tematy. I ja w tym nie widzę żadnego problemu.
Wcześniej miałam faceta, który wychodził z założenia "o, masz okres? No to seksu nie będzie, ale może lodzik? Bo wiesz, mnie się chce teraz już natychmiast" a na spacerze klepał mnie po pupie i wkładał ręce w spodnie jak było ciemno. Facet, który na 3 spotkaniu, kiedy byłam u niego w domu, ściągnął przy mnie majtki z tekstem "wiem, że nie jesteś gotowa, ale ja chcę!"
Teraz mam faceta, który jak mu powiem, że przeziębiłam się, źle się czuję i generalnie mam ochotę umierać, to mnie w koc owinie i przyniesie herbatkę. Bo on doskonale wie, co będzie jak się podleczę. A przeżyliśmy 10 spotkań bez cienia seksualności. I dopiero teraz gdzieś mam szansę zobaczyć, jak powinna wyglądać relacja dwojga dorosłych ludzi pod względem seksu. Bo to co miałam wcześniej to jedynie mnie skrzywiło emocjonalnie.
Znajdź sobie kobietę, prawdziwą kobietę, to będziesz wiedział, że ona ma gdzieś to czy pierwsze 10 spotkań jest namiętnych czy nie. Są takie, jakie chcecie, żeby były i jakie potrzebujecie. Nie ma sensu dokładać do tego wiedzy z poradników.