Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 323 ]

196

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
marioosh666 napisał/a:

Pokolenie '68 zrobiło podmiankę pojęć dzięki, której ich następcy mogą nadal zwalczać cywilizację białego człowieka.

Ależ opowiedz nam, jaką podmiankę. Podziel się z nami, bo przecież wiesz, że jesteśmy pod wpływem pokolenia 68'...

marioosh666 napisał/a:

Trudno powiedzieć czy przeszkadzają mi bardziej. Nie ma między nimi znaczącej różnicy.

Napisałeś, że bardziej. Miło widzieć jak znów się wykręcasz! big_smile

marioosh666 napisał/a:

Damy radę albo zginiemy próbując.

Jak każdy kiedyś umrze.

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

hehheh, by w pełni zrozumieć to, co marioosh666 pisał nt. szkód poczynionych przez idee i pokolenie '68, zajrzyj na YT i pooglądaj sobie wykłady  na kanale Historia Sztuki Krzysztofa Karonia. IMO jeden z najlepszych specjalistów składnie tłumaczących, czy jest kulturowy marksizm i jaki jest jego wpływ na otaczającą nasz rzeczywistość smile

198

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
hehheh napisał/a:

Ależ opowiedz nam, jaką podmiankę. Podziel się z nami, bo przecież wiesz, że jesteśmy pod wpływem pokolenia 68'...

https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2016/08/kiedys.jpg

hehheh napisał/a:

Napisałeś, że bardziej. Miło widzieć jak znów się wykręcasz! big_smile

Nadal żyją i szkodzą, a co gorsze jest np.: Antifa. - Czego tu można nie rozumieć? - Nie napisałem, że Nadal żyją i szkodzą, ale gorsza jest np.: Antifa.  Bardziej niż dogorywające pokolenie przeszkadza mi fakt, że mają godnych następców, a Ty musiałeś przeinaczyć na swoją modłę.

199

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

No dobra, już się jakoś wytłumaczyłeś.

Eee, to nie tak zupełnie. To nie jest zwalczanie cywilizacji białego człowieka. To jej wyższość nad innymi cywilizacjami właśnie. Tylko elementy starych zaszłości, jakie jeszcze mamy się buntują.
To jest opozycja do cywilizacji niebiałych ludzi a nie do cywilizacji białych ludzi.

Krzysztof Karoń? Co za szarlatan. Na szarlatańskiej stacji.

200

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

YT to Youtube smile Udowodnij, że masz otwarty na nowe idee umysł : )

201 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-01-06 16:45:21)

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

To nie są nowe. Weź mnie nie testuj. Pisałem, że testów nie trawię.

A z tą cywilizacją może nie najlepiej napisałem. To wyższość tej nowoczesnej, nie starej.
Mam na tyle otwarty umysł, żeby przyznać, że Kościół dawniej był przydatny. M. in. dlatego, bo jako jedna z nielicznych religijnych sekt sankcjonował monogamię. Taką dość socjalistyczną idee. big_smile Więc nie z kręgu Twoich zainteresowań akurat wtedy wprowadzał reformy... A monogamia stabilizuje społeczeństwa i zmniejsza ryzyko wojny.
A teraz nowoczesność nie tylko u białych, bo i Chińczycy budują na niej potęgę.

Chociaż to zwalczanie pracoholizmu to jest zwalczaniem cywilizacji właśnie głównie azjatyckiej. Więc naprawdę ja tu widzę walkę z nimi bardziej a nie z nami. Tak samo promowanie łamania schematów jest przeciwko Azjatom bardziej niż białym. I ja to piszę wszystko o Azjatach zarówno religijnych jak i niereligijnych. Dla religijnych to wszystko z tych podmian czy prawie wszystko jest walką z nimi.

202

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
hehheh napisał/a:

To nie są nowe. Weź mnie nie testuj. Pisałem, że testów nie trawię.

A z tą cywilizacją może nie najlepiej napisałem. To wyższość tej nowoczesnej, nie starej.
Mam na tyle otwarty umysł, żeby przyznać, że Kościół dawniej był przydatny. M. in. dlatego, bo jako jedna z nielicznych religijnych sekt sankcjonował monogamię. Taką dość socjalistyczną idee. big_smile Więc nie z kręgu Twoich zainteresowań akurat wtedy wprowadzał reformy... A monogamia stabilizuje społeczeństwa i zmniejsza ryzyko wojny.
A teraz nowoczesność nie tylko u białych, bo i Chińczycy budują na niej potęgę.

Chociaż to zwalczanie pracoholizmu to jest zwalczaniem cywilizacji właśnie głównie azjatyckiej. Więc naprawdę ja tu widzę walkę z nimi bardziej a nie z nami. Tak samo promowanie łamania schematów jest przeciwko Azjatom bardziej niż białym. I ja to piszę wszystko o Azjatach zarówno religijnych jak i niereligijnych. Dla religijnych to wszystko z tych podmian czy prawie wszystko jest walką z nimi.

to popłynąłeś teraz : ) Monogamia to socjalistyczna idea? Czerwona zaraza zawsze chciała wielożeństwa (vide pomysły bolszewików). To stricte biblijna idea.

203 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-01-07 00:13:57)

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Heh, różne są lewice. Jedni widzą w lewicy chłopów dokonujących chaotycznych samosądów. Inni bolszewików. Inni nową lewicę hipsterską...
Jedni anarchizm, inni porządek autorytarny nawet.
Bolszewicy są mi dalecy. Ja tam jestem w ogóle umiarkowanym lewakiem. :) Np. wolny rynek jest nieodzowny - chociaż przecież właśnie monogamia jest takim ograniczeniem na wolną amerykankę żenienia się ile popadnie. I tylko o ograniczenie w niej chodzi. Przecież monogamia nie zakazuje braku małżeństwa - a o brak chodziło tym bolszewikom, co nie? Monogamia nie staje na przeszkodzie tym Twoim bolszewikom, tylko poligamii... Monogamia to nie nakaz małżeństwa.

Generalnie bolszewikom chyba realizacja w ogóle nie wyszła. Jeśli Ty masz jakieś źródła, to mi daj, to chętnie się dowiem jak tam ta niby poligamia wyszła. Oni przez krótki czas taki nierealny pomysł, oderwany od rzeczywistości mieli, żeby w ogóle nikogo nie żenić. Tylko że to totalnie w praktyce nie wyszło. Ja pomijam tą nierealną opozycję wobec monogamii jaką jest brak małżeństw. Rozpatruję tylko monogamię w opozycji do poligamii. I przypominam, że pisałem wtedy o początkach cywilizacji europejskiej a nie bolszewikach, więc również kontekst to uzasadniał. Wtedy też przecież nikt jeszcze nawet nie wpadł na pomysły bolszewików, więc sankcjonowanie monogamii względem poligamii było. Więc nie było wbrew jakiemuś socjalizmowi, tylko zgodnie z nim.

Za to z pewnością tradycyjne patriarchalne społeczności - poza Europą własnie dzięki Kościołowi - praktykują skutecznie poligamię.
Już odchodząc od praktyki a rozpatrując na polu idei, to monogamia jest socjalistyczna, bo uskutecznia równość społeczną.

Z resztą ja słyszałem, że w tej Rosji, co teraz już komunistyczna nie jest, tylko prawicowa, prawosławna taka religijna, to lekko podchodzą do instytucji małżeństwa nadal.

Lewica najlepsza to po prostu europejskie Oświecenie.

204 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-01-07 12:45:54)

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
Unreal napisał/a:

to popłynąłeś teraz : ) Monogamia to socjalistyczna idea? Czerwona zaraza zawsze chciała wielożeństwa (vide pomysły bolszewików). To stricte biblijna idea.

Z resztą jak Ty na bolszewików zapatrzony jesteś a nie na historię europy to pokazuje, że wcale tak tej europy nie cenisz jak deklarujesz.
O nawet można powiedzieć że biblijna jest monogamia - właśnie chrześcijaństwo było z genezy nie tyle prawicowe. Było równocześnie całkiem lewicowe. Znaczy w sensie, że idea chrześcijaństwa szła nie zgodnie z tym podziałem tylko w poprzek. Wprowadzała zmiany, ale jedne dla lewicy, inne dla prawicy... Znaczy jakkolwiek zabawnie jest próbować myśleć o starożytności w kategoriach prawicy-lewicy. Nic dziwnego, że się to się chrześcijaństwu udało.
Chociaż zdaje się, że wcześni chrześcijanie żyli w komunach, co nie? big_smile Więc czy na pewno monogamia była tam taka ważna? big_smile
Może cofnij się do Biblii sprzed Chrystusa. Pasowałoby Ci chyba być Żydem. big_smile

205

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Pozwolę sobie zauważyć, że temat wątku został wyraźnie określony, a biorąc pod uwagę dział, w którym go umieszczono, kafejką zdecydowanie nie jest, tym samym wszelkie luźne, niezwiązane z głównym tematem wątki oboczne stanowią off top i złamanie regulaminu. Proszę zatem o wypowiedzi zgodne z założeniem Autora, w przeciwnym razie - zakładając, że temat został wyczerpany - wątek zostanie zamknięty.
Z pozdrowieniami, Olinka

206

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
cataga napisał/a:

A tak na serio, HIPOKRYZJA CZYSTEJ WODY.
Facet może z panienkami, a na zone czysta , niesklalana dziewice, kotra sie " nie puuszczała" -  pewnie po to,zeby nie bylo widac ewidentnych braków seksualnych(...)

Akurat to, że "facet może z panienkami" w obecnych czasach to zasługa sporej większości kobiet, które nie tylko że na takie coś przyzwalają, a wręcz dyskredytują tych facetów(zwłaszcza starszych) z brakiem przeszłości seksualnej jako właśnie tych z ewidentnymi brakami seksualnymi.
Nie trudno znaleźć dyskusje nt. przeszłości seksualnej facetów, gdzie przeważająca większość kobiet jednogłośnie stwierdza, że lepszym kandydatem na partnera i/lub kochanka jest facet doświadczony seksualnie zaś taki bez doświadczenia jest po prostu gorszy i lepiej dać sobie z takim spokój a tym bardziej gorzej dla niego im więcej ma lat. Zaś znalezienie wątku gdzie kobieta ma problem z tym, że jej facet był już w związku seksualnym z inną kobietą przed nią jest jak na lekarstwo. Za to więcej jest "problemów" typu "facet ma ponad X lat a wciąż jest prawiczkiem. Co robić?"

Faceci to widzą więc po co mają się niby "oszczędzać" dla "tej jedynej" skoro nie tylko mają nikłe szanse trafienia na podobną mu kobietę(pod względem przeszłości seksualnej), to jeszcze zmniejszają sobie tym szansę na powodzenie i szczęśliwy związek.

A ten temat wątku w ogóle jest beznadziejny i pokazuje głównie to, że kobiety mają problem z pilnowaniem własnego nosa ew. własnego partnera i wtrącają się w życie innych - zwłaszcza nieatrakcyjnych dla nich facetów przy czym nie mogąc im narzucić jak mają żyć(bo oni i tak będą robić i żyć po swojemu).
A że "uzależnieni"? Wszystko co w życiu sprawia przyjemność, uzależnia.
Teraz niedawno WHO stwierdziło że istnieje uzależnienie od gier komputerowych i jest chorobą psychiczną. Ale w związku z tym że homoseksualizmu nie uznali za chorobę bądź zaburzenia w rozwoju, sprawia to że ta organizacja już dawno temu straciła dla mnie na wiarygodności.

207 Ostatnio edytowany przez Olinka (2018-01-08 13:25:05)

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

lepiej zeby sie masturbowali niz korzystali z portali typu [spam]

208

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
Ankaaa1234 napisał/a:

lepiej zeby sie masturbowali niz korzystali z portali typu [spam]

Chyba wiem o jakie portale chodzi. Jak są wolni to dlaczego mają nie korzystać? Trzeba jakoś rozładować napięcie, a są takie momenty, że może rękę urwać wink

209

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Trzeba jakoś rozładować napięcie, a są takie momenty, że może rękę urwać - no tak, ale ona ma być czysta i dziewicza...

210

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Byłoby super jakby w ogóle jakaś była zamiast ciągłego niszczenia ręki...

211

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Taką masz delikatną rękę? smile Czy penisa takiego kanciastego? tongue

212

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Nie ma się co oszukiwać masturbacja to nałóg który zaczyna się w młodym wieku a potem jest coraz bardziej hard porno, konsekwencje tego nałogu są straszne, przynajmniej to co po sobie zobaczyłem, wieczna zamuła, brak energii, koncentracji...
Nie zrozumie tego ten co wyszedł z tego nałogu...

213

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
Macen napisał/a:

Nie ma się co oszukiwać masturbacja to nałóg który zaczyna się w młodym wieku a potem jest coraz bardziej hard porno, konsekwencje tego nałogu są straszne, przynajmniej to co po sobie zobaczyłem, wieczna zamuła, brak energii, koncentracji...
Nie zrozumie tego ten co wyszedł z tego nałogu...

hmm. Ale można się masturbować nie oglądając porno.

214

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
Macen napisał/a:

Nie ma się co oszukiwać masturbacja to nałóg który zaczyna się w młodym wieku a potem jest coraz bardziej hard porno, konsekwencje tego nałogu są straszne, przynajmniej to co po sobie zobaczyłem, wieczna zamuła, brak energii, koncentracji...
Nie zrozumie tego ten co wyszedł z tego nałogu...

Jakie poważne konsekwencje. Ojej
Z drugiej strony skoro tyle miałeś energii, żeby ciągle bawić się ręką i penisem, to może wcześniej miałeś jej za dużo? Niektórym nigdy się nie dogodzi. Raz im za dużo, raz za mało.
Na mnie działa odwrotnie: orgazm powoduje zmniejszenie zamuły a zwiększa ją brak masturbacji.
Co do sięgania po hard porno, to widać chyba byłeś zboczeńcem już wcześniej, nieprawdaż? Już tłumaczyłem, że dla zdrowego heteroseksualnego mężczyzny największą podnietą jest namiętna, piękna kobieta. To nie może się zmienić. Inaczej psychika stanęłaby na głowie i zaprzeczyła swojemu celowi, czyli reprodukcji. Więc przez reductio ad absurdum widać, że tak się nie może stać u wcześniej niezboczonego.

215

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Na takiej zasadzie jak od masturbacji mozna uzaleznic sie rowniez od jazdy na rowerze, czy czytania ksiazek, wiec rozumiem ze to okreslenie moze niektorym wydawac sie przesada. W kazdym badz razie - po odstawieniu nie pojawiaja sie zadne bole, a normalne funkcjonowanie nie jest utrudnione. Wiadomo ze mozna odczuwac ze czegos brakuje jak przestanie sie to robic no ale jak odstawi sie kazda inna dowolna czynnosc ktora sprawia przyjemnosc to tez tak bedzie.

216

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Pozwolę sobie odkopać temat, bo w zasadzie znowu zasada błędnego koła zadziałała. Jak dobrze część osób wie z innych wątków od paru lat zmagałem się z uzależnieniem od porno i masturbacji. Od porno udało mi się wyleczyć, ciągot nie mam, blokady zdjęte, ale problem pojawił się masturbacją. Zwykle to było raz na jakiś czas, czasami typowy okres zwany nofap w celu prostej samokontroli. Ostatnie dwa miesiące to był okres pełen stresów i presji z zewnątrz - jakoś dawałem radę, ale w końcu złamało się i poszło - najszybsza droga na odstresowanie i powrót do ciągłej codziennej masturbacji. I tak uprawiam normalnie sport, staram się coraz bardziej oddzielać pracę, obowiązki od spokojnego leniwego wieczoru na własne hobby, ale jednak niepokoi mnie powrót do takich zachowań. Medytacja obecnie nie działa - po prostu za dużo mam skumulowanego napięcia. Czy któraś z użytkowniczek spotkała się z podobnym zachowaniem u swoich partnerów?

217 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-08-14 17:04:04)

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Witaj Lucku .
Niektóre sposoby na rozładowanie napięć najprawdopodobniej spowszedniały i nie działają tak jak na początku.
Z własnych doświadczeń wiem że to taki czas odsiewu tego co rzeczywiście pomaga i jest  potrzebne a tego co jednak tłumi
zastępuje uzależniane czucie/myślenie w emocjach i z emocjami.Ty najlepiej będziesz widział no może nie sam do czego się ewidentnie zmuszasz bez przekonania a co jest zdecydowanie pożyteczne daje kopa do życia poczucie pewności a nie tylko znieczula przysypuje problemy przesuwa je w czasie trudne to fakt to rozróżnienie wymaga dobrowolnej uczciwej postawy wobec siebie .Potrzebujesz tez chyba odpuszczenia sobie pewnych rzeczy bardzo osobistych zbieramy dużo po drodze takiego kurzu emocjonalnego.W medytowaniu może też czas coś zmienić może nawet metodę.
Może czas jeszcze głębiej spojrzeć w siebie na wyższym poziomie.
Pamiętam że się terapeutyzujesz tutaj możesz coś zmienić w ogóle pewnie pewne korekty czekają Ciebie w zmienianiu nawyków.
Moim zdaniem (to też z doświadczenia ) potrzebujesz kontaktu z innymi ludźmi właśnie na poziomie szczerości jakiej jeszcze nie miałeś okazji doświadczyć .
Żeby nie było bo ja nie jestem żadnym naganiaczem smile przemyśl udział w grupie wsparcia opartej o 12 kroków.
Pozdrawiam

218 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-08-14 17:06:12)

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Moim zdaniem całkowite odstawienie masturbacji jak nie masz regularnego seksu to błąd. Testowałem 90 dni całkowitego celibatu na wszystko i mam wrażenie, że efekty są prędzej negatywne niż pozytywne. Jeżeli fap jest zły, to mężczyźni w ogóle seksu nie powinni uprawiać.

219 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-08-14 17:34:13)

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
Burzowy napisał/a:

Moim zdaniem całkowite odstawienie masturbacji jak nie masz regularnego seksu to błąd. Testowałem 90 dni całkowitego celibatu na wszystko i mam wrażenie, że efekty są prędzej negatywne niż pozytywne. Jeżeli fap jest zły, to mężczyźni w ogóle seksu nie powinni uprawiać.

Sama sucha "surowa" bezwzględna wstrzemięźliwość może mieć taki "neurotyczny"skutek jednak w leczeniu  uzależnień odstawienie to podstawa.
Najczęstszym odruchem po odstawieniu jest zastąpienie jednej kompulsji inną czasem abstynencja paradoksalnie staje się sam kompulsywna .Uciekanie w coś innego niż masturbacja i koncentracja na nierobieniu czegoś staje się momentami obsesyjna wzmaga te takie wewnętrzne "chore"przymusy.
Stąd nawroty i wpadki u nałogowców.Podobnie to niestety działa jak zaniechanie leczenia to takie robię coś,ale nie robię w konsekwencji bo nie działa nie przynosi spokoju.
Potrzebne jest inne wzbogacanie życia niż tyko sport praca hobby itp .
Leczenie i samorozwój jest odkrywaniem sposobów na ha szczęście.Nawroty bywają bardzo potrzebne abstynencja to nie wyścig rywalizacja i walka z czymś z czym na pewno się nie wygra.Akceptacja uznanie pogodzenie się na różnych poziomach jest rozwiązaniem.
No i zmiany zmiany zmiany.

220 Ostatnio edytowany przez Mordimer (2019-08-14 17:38:14)

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
Lucyfer666 napisał/a:

Pozwolę sobie odkopać temat, bo w zasadzie znowu zasada błędnego koła zadziałała. Jak dobrze część osób wie z innych wątków od paru lat zmagałem się z uzależnieniem od porno i masturbacji. Od porno udało mi się wyleczyć, ciągot nie mam, blokady zdjęte, ale problem pojawił się masturbacją. Zwykle to było raz na jakiś czas, czasami typowy okres zwany nofap w celu prostej samokontroli. Ostatnie dwa miesiące to był okres pełen stresów i presji z zewnątrz - jakoś dawałem radę, ale w końcu złamało się i poszło - najszybsza droga na odstresowanie i powrót do ciągłej codziennej masturbacji. I tak uprawiam normalnie sport, staram się coraz bardziej oddzielać pracę, obowiązki od spokojnego leniwego wieczoru na własne hobby, ale jednak niepokoi mnie powrót do takich zachowań. Medytacja obecnie nie działa - po prostu za dużo mam skumulowanego napięcia. Czy któraś z użytkowniczek spotkała się z podobnym zachowaniem u swoich partnerów?

Jeśli masturbacja jest do wyobraźni i nie wpływa jakoś mocno na twoją motywację to uważam, że nie ma w tym nic złego. Nie widzę sensu robić z siebie jakiegoś mnicha i sobie przez długi nofap obniżać poziom testosteronu. Człowiek to istota seksualna i jest zaprogramowana na zaspokajanie swoich chuci. Robienie coś na przekór naturze zawsze kończy się chorobą psychiczną lub innymi poważnymi problemami.

Jeśli odczuwasz chęć odstresowania to polecam coś na utrzymanie dopaminy i serotoniny aby nie dochodziło do rozkładu. Tutaj najlepszy będzie Różeniec Górski - potężny adaptogen. Jest on inhibitorem Mao-a, Mao-b i COMT. Uniemożliwia on w okresie stresu zachowanie siły psychicznej oraz motywacji do działania.  Dodatkowo zwiększ podaż cynku i selenu ponieważ dość sporo tracimy podczas wytrysku.

Lepiej rozładowywać napięcie seksualne niż je kumulować.

@Burzowy fap nie jest zły pod warunkiem, że nie bombardujemy swój układ nagrody masą nowych dupeczek. Kolejna i kolejna i kolejna. W zwykłym związku tego niema. Taki problem w realu pojawia się gdy człowiek chodzi non stop na prostytutki i zalicza coraz to nowe. No ale to kosztuje masę pieniędzy. Nie każdego na to stać w przeciwieństwie do porno. Tak samo jest z wszelkiej maści ONS np. z Tindera. Jednak to tylko dla wybranych alfa. Im większa częstotliwość coraz to nowych bodźców tym gorzej dla układu nagrody.

To teraz Burzowy pomyśl sobie co się musi dziać w układzie nagrody takiej dziewczyny co już w wieku nastoletnim ma za sobą kilku czy kilkunastu partnerów seksualnych. Już nie wspominając dalszego życia.

Podsumowując w czasach rewolucji seksualnej i ogarniającej z każdej strony seksualizacji i pornografii nie ma szans na bycie w pełni "czystym" w tym aspekcie. Należy działać profilaktycznie ciągle uwrażliwiając nasze receptory dopaminowe.

221

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
Mordimer napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Pozwolę sobie odkopać temat, bo w zasadzie znowu zasada błędnego koła zadziałała. Jak dobrze część osób wie z innych wątków od paru lat zmagałem się z uzależnieniem od porno i masturbacji. Od porno udało mi się wyleczyć, ciągot nie mam, blokady zdjęte, ale problem pojawił się masturbacją. Zwykle to było raz na jakiś czas, czasami typowy okres zwany nofap w celu prostej samokontroli. Ostatnie dwa miesiące to był okres pełen stresów i presji z zewnątrz - jakoś dawałem radę, ale w końcu złamało się i poszło - najszybsza droga na odstresowanie i powrót do ciągłej codziennej masturbacji. I tak uprawiam normalnie sport, staram się coraz bardziej oddzielać pracę, obowiązki od spokojnego leniwego wieczoru na własne hobby, ale jednak niepokoi mnie powrót do takich zachowań. Medytacja obecnie nie działa - po prostu za dużo mam skumulowanego napięcia. Czy któraś z użytkowniczek spotkała się z podobnym zachowaniem u swoich partnerów?

Jeśli masturbacja jest do wyobraźni i nie wpływa jakoś mocno na twoją motywację to uważam, że nie ma w tym nic złego. Nie widzę sensu robić z siebie jakiegoś mnicha i sobie przez długi nofap obniżać poziom testosteronu. Człowiek to istota seksualna i jest zaprogramowana na zaspokajanie swoich chuci. Robienie coś na przekór naturze zawsze kończy się chorobą psychiczną lub innymi poważnymi problemami.

Jeśli odczuwasz chęć odstresowania to polecam coś na utrzymanie dopaminy i serotoniny aby nie dochodziło do rozkładu. Tutaj najlepszy będzie Różeniec Górski - potężny adaptogen. Jest on inhibitorem Mao-a, Mao-b i COMT. Uniemożliwia on w okresie stresu zachowanie siły psychicznej oraz motywacji do działania.  Dodatkowo zwiększ podaż cynku i selenu ponieważ dość sporo tracimy podczas wytrysku.

Lepiej rozładowywać napięcie seksualne niż je kumulować.

@Burzowy fap nie jest zły pod warunkiem, że nie bombardujemy swój układ nagrody masą nowych dupeczek. Kolejna i kolejna i kolejna. W zwykłym związku tego niema. Taki problem w realu pojawia się gdy człowiek chodzi non stop na prostytutki i zalicza coraz to nowe. No ale to kosztuje masę pieniędzy. Nie każdego na to stać w przeciwieństwie do porno. Tak samo jest z wszelkiej maści ONS np. z Tindera. Jednak to tylko dla wybranych alfa. Im większa częstotliwość coraz to nowych bodźców tym gorzej dla układu nagrody.

To teraz Burzowy pomyśl sobie co się musi dziać w układzie nagrody takiej dziewczyny co już w wieku nastoletnim ma za sobą kilku czy kilkunastu partnerów seksualnych. Już nie wspominając dalszego życia.

Podsumowując w czasach rewolucji seksualnej i ogarniającej z każdej strony seksualizacji i pornografii nie ma szans na bycie w pełni "czystym" w tym aspekcie. Należy działać profilaktycznie ciągle uwrażliwiając nasze receptory dopaminowe.


No i mamy lato a Polki są piękne co by nie gadać.
W leczeniu uzależnień od seksu np seksoholizmie w ogóle nie chodzi o to żeby człowieka całkiem pozbawić seksu tu jest ta różnica pomiędzy uzależnieniami behawioralnymi i różnymi narkomaniami.Czasowa abstynencja nie jest celem samym w sobie działa trochę jak detoks.
W alkoholizmie i narkomaniach i problemach z hazardem nie jest możliwym powrót do kontrolowania i równowagi w uzależnieniach od seksu i np jedzenia/obżerania się jest to możliwe.

222

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
Mordimer napisał/a:

@Burzowy fap nie jest zły pod warunkiem, że nie bombardujemy swój układ nagrody masą nowych dupeczek. Kolejna i kolejna i kolejna. W zwykłym związku tego niema. Taki problem w realu pojawia się gdy człowiek chodzi non stop na prostytutki i zalicza coraz to nowe. No ale to kosztuje masę pieniędzy. Nie każdego na to stać w przeciwieństwie do porno. Tak samo jest z wszelkiej maści ONS np. z Tindera. Jednak to tylko dla wybranych alfa. Im większa częstotliwość coraz to nowych bodźców tym gorzej dla układu nagrody.

To teraz Burzowy pomyśl sobie co się musi dziać w układzie nagrody takiej dziewczyny co już w wieku nastoletnim ma za sobą kilku czy kilkunastu partnerów seksualnych. Już nie wspominając dalszego życia.

Bardzo trafne spostrzeżenie. Potem takiego faceta normalna przeciętna kobieta nie będzie podniecać. Także sama masturbacja nie jest zła o ile nie bombarduje się mózgu coraz to nowymi obrazami niesamowitych lasek wyprawiających różne perwersyjne rzeczy. Im wcześniej facet który ma z tym problem zda sobie z tego sprawę tym lepiej dla niego i jego partnerki. Ale tak jak napisałeś to działa w dwie strony.

223 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2019-08-14 22:09:32)

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Centrum problemu u mnie jest brak umiejętności radzenia sobie ze stresem i napięciem wewnętrznym do stopnia już chyba poważnego. Masturbacja to tylko narzędzie zastępcze, ale w tym przypadku nie ma to nic wspólnego z energią seksualną,

Panslawek - terapię przerwałem ponad pół roku temu. Nie widziałem widocznych postępów, a potrzebowałem ograniczać wydatki.

224

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
Lucyfer666 napisał/a:

Centrum problemu u mnie jest brak umiejętności radzenia sobie ze stresem i napięciem wewnętrznym do stopnia już chyba poważnego.

Brawo prawidłowo zdiagnozowałeś swój problem smile. Obniż poziom stresu to i chuć będzie mniejsza. Najlepiej to zmień pracę na mniej stresującą bo w obecnej organizm daje Ci znać że nie koniecznie jest dla Ciebie. Sport raczej nie obniża poziomu stresu tylko go rozładowuje tak samo masturbacja. Ale podniesienie poziomu oksytocyny pomaga a tą wytwarzamy np podczas przytulania. Kiedy się ostatnio przytulałeś? Tak zwyczajnie po prostu polecam się przytulać .

225

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
uleshe napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Centrum problemu u mnie jest brak umiejętności radzenia sobie ze stresem i napięciem wewnętrznym do stopnia już chyba poważnego.

Brawo prawidłowo zdiagnozowałeś swój problem smile. Obniż poziom stresu to i chuć będzie mniejsza. Najlepiej to zmień pracę na mniej stresującą bo w obecnej organizm daje Ci znać że nie koniecznie jest dla Ciebie. Sport raczej nie obniża poziomu stresu tylko go rozładowuje tak samo masturbacja. Ale podniesienie poziomu oksytocyny pomaga a tą wytwarzamy np podczas przytulania. Kiedy się ostatnio przytulałeś? Tak zwyczajnie po prostu polecam się przytulać .

No tak tylko trzeba mieć kogoś do tego przytulania. A jak nie ma to co ma robić? Do kota czy psa się przytulać ?  A za stres to odpowiada kortyzol w głównej mierze. Należy zbijać kortyzol. Bardzo fajnym środkiem na uspokojenie jest L-teanina, która jest zawarta w zielonej herbacie. A na kortyzol Ashwagandha.

226

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
Mordimer napisał/a:
uleshe napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Centrum problemu u mnie jest brak umiejętności radzenia sobie ze stresem i napięciem wewnętrznym do stopnia już chyba poważnego.

Brawo prawidłowo zdiagnozowałeś swój problem smile. Obniż poziom stresu to i chuć będzie mniejsza. Najlepiej to zmień pracę na mniej stresującą bo w obecnej organizm daje Ci znać że nie koniecznie jest dla Ciebie. Sport raczej nie obniża poziomu stresu tylko go rozładowuje tak samo masturbacja. Ale podniesienie poziomu oksytocyny pomaga a tą wytwarzamy np podczas przytulania. Kiedy się ostatnio przytulałeś? Tak zwyczajnie po prostu polecam się przytulać .

No tak tylko trzeba mieć kogoś do tego przytulania. A jak nie ma to co ma robić? Do kota czy psa się przytulać ?  A za stres to odpowiada kortyzol w głównej mierze. Należy zbijać kortyzol. Bardzo fajnym środkiem na uspokojenie jest L-teanina, która jest zawarta w zielonej herbacie. A na kortyzol Ashwagandha.

Glaskanie np kota ma udowodnione dzialanie anty stresowe wiec to niezly pomysl.

227

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
Winter.Kween napisał/a:
Mordimer napisał/a:
uleshe napisał/a:

Brawo prawidłowo zdiagnozowałeś swój problem smile. Obniż poziom stresu to i chuć będzie mniejsza. Najlepiej to zmień pracę na mniej stresującą bo w obecnej organizm daje Ci znać że nie koniecznie jest dla Ciebie. Sport raczej nie obniża poziomu stresu tylko go rozładowuje tak samo masturbacja. Ale podniesienie poziomu oksytocyny pomaga a tą wytwarzamy np podczas przytulania. Kiedy się ostatnio przytulałeś? Tak zwyczajnie po prostu polecam się przytulać .

No tak tylko trzeba mieć kogoś do tego przytulania. A jak nie ma to co ma robić? Do kota czy psa się przytulać ?  A za stres to odpowiada kortyzol w głównej mierze. Należy zbijać kortyzol. Bardzo fajnym środkiem na uspokojenie jest L-teanina, która jest zawarta w zielonej herbacie. A na kortyzol Ashwagandha.

Glaskanie np kota ma udowodnione dzialanie anty stresowe wiec to niezly pomysl.

Ale seksu z tego nie będzie. Popatrz na nazwę tematu. Jak nie wiadomo o co chodzi. To chodzi o seks. Seks plus przytulenia a wszystko doprawione jakąś więzią. Wtedy to jak najbardziej stres spadnie.

228 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2019-08-15 12:57:34)

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
uleshe napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Centrum problemu u mnie jest brak umiejętności radzenia sobie ze stresem i napięciem wewnętrznym do stopnia już chyba poważnego.

Brawo prawidłowo zdiagnozowałeś swój problem smile. Obniż poziom stresu to i chuć będzie mniejsza. Najlepiej to zmień pracę na mniej stresującą bo w obecnej organizm daje Ci znać że nie koniecznie jest dla Ciebie. Sport raczej nie obniża poziomu stresu tylko go rozładowuje tak samo masturbacja. Ale podniesienie poziomu oksytocyny pomaga a tą wytwarzamy np podczas przytulania. Kiedy się ostatnio przytulałeś? Tak zwyczajnie po prostu polecam się przytulać .

Pracy za bardzo nie mogę zmienić tongue
Co najwyżej zmniejszyć zakres obowiązków do czego od pewnego czasu dążę.

A do tulenia to zależy tongue Z wszelkiej maści psiakami to często. Z ludźmi... "oj trochę lat minęło..."

229

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

na wstępie chciałem powiedzieć że bardzo fajny post na pierwszej stronie od lebeti83 i i super postawa dziewczyny

Myślę że mogę się zaliczyć do opisanej grupy. Chociaż niekoniecznie traktuje to jako uzależnienie, ostatnio mam już chęć z tym skończyć, ze względu na ew. skutki. Pracę mam dobra i nie wpływa to na nią, wątpię że ktokolwiek mnie podejrzewa o moje nawyki (ostatnio odświeżyłem sobie film "wstyd", polecam). Nigdy nie byłem społeczną osobą ale ostatnio nie chcę wcale przebywać z ludźmi poza rodziną, wolę spędzać czas samemu, a pornografia i masturubacja na pewno nie pomaga w  zmianie stanu rzeczy. Postanowiłem że nie będę niczego oglądał, niedawno minął miesiąc i naszła mnie ochota, co skończyło się kilkoma dniami przyzwolenia i haju, a muszę też powiedzieć że nie oglądam tylko regularnego porno, a rzeczy które będą dla większości nie do przyjęcia, co rozwinęło się na przestrzeni lat. Poza tym nie za bardzo mam potrzebę bliskości, nie muszę szukać nikogo na siłę i myślę że też ciężko znaleźć mi osobę na tyle mnie interesującą, żeby stworzyć związek nie na 2 miesiące. Seksualne skutki pornografii też oczywiście są obecne, podobne do opisanych przez lebeti83.

230

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
Mordimer napisał/a:

Tutaj najlepszy będzie Różeniec Górski - potężny adaptogen. Jest on inhibitorem Mao-a, Mao-b i COMT.

Tak z ciekawości skąd znasz te środki o których wspominasz w różnych tematach, brałeś to wszystko?

231

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Tak z ciekawości użytkowniku Uleshe to dlaczego zapytałeś o te przytulanie?

232

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Swoją drogą pozwolę sobie zapytać, jak to u osób, które dały sobie spokój z pornografią, jak to jest z erekcją i samą kwestią wytrysku?
U siebie zauważyłem, ze z tym pierwszy to jest typowo mieszane, natomiast chyba mam za szybki finisz. Czy taki może być efekt detoksu?

233

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

jak nie masz parterki to tak nie wybadasz, zrob 60 dni no fap i idz za 200 do Pani smile i tam zobaczysz roznice

234

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
acine napisał/a:

jak nie masz parterki to tak nie wybadasz, zrob 60 dni no fap i idz za 200 do Pani smile i tam zobaczysz roznice

Mowa o nofap trwającym dwa lata wink

235

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

ale jesli nie uzywasz to po co ci no fap?

236

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Bo byłem uzależniony wink

Prościej powiem może. Fap wrócił, ale bez wspomagaczy smile

237

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

czyli robisz fap ale pod wyobraznie?
a czemu niby nie mozesz poprobowac z "platna usluga kobieca"?
tylko musisz zwrocic uwage ze "platna usluga kobieca" to tez ciezko dobra znalezc bo one najczesciej chca cie szybko obsluzyc i nastepny a ty masz sie nauczyc seksu na conajmniej chociazby 30 minut ze zmiennymi rytmami. wtedy widac roznice. tak jak robisz fapowanie tyle ze bez porno to stoisz w miejscu.

238

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Już napisałem w paru wątkach, że model płatnej usługi mnie nie interesuje. wink

239

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

jakies dziwne zasady masz. to gdzie masz wyczuc roznice libido? przeciez to w relacji tylko wychodzi czy moze nie relacji tylko kopulacji smile bo moze byc tez przygodna. tak to naprawienie ukladu dopaminowego jest dla ciebie niewychwytywalne bo to po prostu wychodzi tylko w dluzszym seksie.

240

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
acine napisał/a:

jakies dziwne zasady masz. to gdzie masz wyczuc roznice libido? przeciez to w relacji tylko wychodzi czy moze nie relacji tylko kopulacji smile bo moze byc tez przygodna. tak to naprawienie ukladu dopaminowego jest dla ciebie niewychwytywalne bo to po prostu wychodzi tylko w dluzszym seksie.

Ale nie rozumiem dlaczego łączysz sprawę systemu dopaminowego z ... nie wiem. Zaburzeniami erekcji?

241

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Jak kiedyś jakaś na mnie poleci, i jeszcze będę na tyle głupi żeby się w coś takiego wpakować - wiedząc z doświadczenia, ze zawsze leciały na mnie tylko różne zaburzone egzemplarze, to się pochwalę.
Ale możesz nie dożyć.

ps.
Zawsze można pójść z duchem czasu i "wyjść z szafy" lol
Jest tyle w fajnych orientacji do wyboru, które można dokleić do singla lol żeby sobie jakiś benefit załatwić. Aktorka z Harrego Pottera, jak została nazwana singielką to stwierdziła, że: "Nie singielka, ale samo-partnerka".
Czego wam, i sobie, życzę. lol

242

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

nie wiem co masz na mysli zaburzenie erekcji, fakt asumptem pomyslalem ze jak nie ogladasz pornografi to i nie fapujesz

243

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

To nie muszą być zjawiska powiązane wink

244

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
xerxes napisał/a:

Postanowiłem że nie będę niczego oglądał, niedawno minął miesiąc i naszła mnie ochota, co skończyło się kilkoma dniami przyzwolenia i haju, a muszę też powiedzieć że nie oglądam tylko regularnego porno, a rzeczy które będą dla większości nie do przyjęcia, co rozwinęło się na przestrzeni lat.


Na całe szczęście ja nie musze się bawić w rezygnacje z pornografii, bo niby po co? pamiętam jak byłem małym dzieckiem jeszcze wtedy nie oglądałem porno, bo nie miałem na czym, a i tak moje życie było gorszym syfem niż dzisiaj.


Lucyfer666 napisał/a:

Swoją drogą pozwolę sobie zapytać, jak to u osób, które dały sobie spokój z pornografią, jak to jest z erekcją i samą kwestią wytrysku?


Jak byłem na 2 miesiące pozbawiony porno, to nic się nie zmieniło, bo niby co miałoby się zmienić? filmy porno są w jakiś sposób połączone z moim penisem, i mają na niego wpływ? nie rozumem jaki tutaj ma być związek?

245

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
Brzydasek napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Swoją drogą pozwolę sobie zapytać, jak to u osób, które dały sobie spokój z pornografią, jak to jest z erekcją i samą kwestią wytrysku?


Jak byłem na 2 miesiące pozbawiony porno, to nic się nie zmieniło, bo niby co miałoby się zmienić? filmy porno są w jakiś sposób połączone z moim penisem, i mają na niego wpływ? nie rozumem jaki tutaj ma być związek?

Mniej Wiktorii, czy tam innej, a więcej czytania ze zrozumieniem. Zwłaszcza tego wątku.

246

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
Lucyfer666 napisał/a:

Mniej Wiktorii, czy tam innej, a więcej czytania ze zrozumieniem. Zwłaszcza tego wątku.

Nie wiem o czym ty do mnie mówisz.

247 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-09-30 01:46:41)

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

O tym Brzydasku, że cały wątek jest poświęcony o szkodliwości pornografii smile
Przeczytanie 5 stron to nie jest dużo, żeby kontekst załapać.

248

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
Lucyfer666 napisał/a:

O tym Brzydasku, że cały wątek jest poświęcony o szkodliwości pornografii smile
Przeczytanie 5 stron to nie jest dużo, żeby kontekst załapać.



Faktycznie temat jest odnośnie szkodliwości pornografii, to że pornografia nie ma na mnie negatywnego wpływu, jest czymś kompletnie nie na temat big_smile

249

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
Lucyfer666 napisał/a:

Swoją drogą pozwolę sobie zapytać, jak to u osób, które dały sobie spokój z pornografią, jak to jest z erekcją i samą kwestią wytrysku?
U siebie zauważyłem, ze z tym pierwszy to jest typowo mieszane, natomiast chyba mam za szybki finisz. Czy taki może być efekt detoksu?

Erekcje silniejsze i dłuższe. Nie masz kobiety, więc nie dochodzi Ci efekt stójki na widok żony, która pochyla się po coś na podłodze lub po prostu stoi i robi mielone big_smile Nawet pomimo oglądania porno nigdy nie miałem problemów z porannym wzwodem, więc tu bez zmian.
Wytrysk różnie. Jeśli mam regularny seks, to jest dłużej i dłużej. Jeśli rzadziej, to szybciej, to bywam bardziej "napalony" i akcja potrafi przyspieszyć, nawet zdarzały się przedwczesne wytryski, ale ogólnie jest bardzo w normie, bo musiałbyś zdefiniować "szybki finisz".

Natomiast odkopałeś fajny wątek, przebrnąłem przez niego. Fakt jest oczywisty: porno to zło. Jednak nie jest żadną tajemnicą dlaczego faceci częściej sięgają po porno, niż kobiety. Sama natura to uregulowała. W większości przypadków kobietom ochota na seks przychodzi najczęściej w czasie owulacji. Faceci są gotowy i nakręcani cały czas. Porno jest zarówno najpotężniejszą i najprostszą bronią do rozładowania męskiego stresu poprzez masturbację. Nie mając kobiety lub mając kobietę "mało chętną" muszą radzić sobie sami na ręcznym. Człowiek jest jednak nieco bardziej skomplikowaną istotą i potrafi z jednej strony czerpać radość z seksu dla samej przyjemności, a nie chęci prokreacji, a z drugiej strony zwalczać w sobie tę chęć, gdy zacznie mieć znamiona patologii jaką jest zbyt częsta masturbacja.
Już kiedyś o tym pisałem, ale wpadłem na świetny wywiad z Lwem-Starowiczem, który mówił o pozytywnej masturbacji. Taka zachodzi w momencie, gdy jest "uzasodnione" rozładowanie napięcia seksualnego u mężczyzny np. z powodu absencji chorobowej żony lub gdy ma okres. Problem w tym, żeby w takiej masturbacji skupić się na swojej potrzebie bez bodźców zewnętrznych, czyli porno, które wypacza obraz "normalnego" seksu jakiego zazwyczaj pragnie kobieta. Normalnego, czyli takiego, który odpowiada danej kobiecie, bo nie każda lubi i toleruje spust na twarz.
W tym wątku dużo też powiedziano o podejściu kobiet do facetów. Z powodów powyższych - owulacja konta ciągła chęć prokreacji, zawsze będzie impas. Z jednej strony panowie muszą brać pod uwagę i szanować, że kobieta nie zawsze chce. Z drugiej strony panie muszą świadome, że faceta czasem przyciśnie i musi sobie ulżyć, bo u niego dochodzi do przekroczenia masy krytycznej - warto wtedy mu pomóc smile To nie będzie chciało mu się porno. U mnie tak to działało. Dopóki miałem regularny seks, tak w ogóle nie potrzebowałem bodźców zewnętrznych jak porno. Gdy zaczęło się psuć, brakować zbliżeń, to wpadłem w porno, z którego znów się wykaraskałem.
Jednak tu nie ma reguły, bo jest grono, naprawdę wielkie grono facetów, którzy oglądają porno pomimo udanego związku/małżeństwa z miliona różnych powodów.

250 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-10-01 21:39:49)

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

No właśnie wróciłem do tego tematu, bo ostatnio trochę dziwne efekty wychodzą i wiem, czy to efekt detoksu czy cuś.

A temat swoją drogą jest znakomitą kopalnią wiedzy dla każdego smile
Zwłaszcza dla Pan do zrozumienia problemów wynikających z tego.

251

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Nie odpowiedziałeś na pytanie

252 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-10-01 22:03:55)

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Eeee wybacz, ale o którym fragmencie dokładnie mówisz, bo chyba czegoś nie widzę. Możesz zacytować?

253

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
m4jkel napisał/a:

Erekcje silniejsze i dłuższe. Nie masz kobiety, więc nie dochodzi Ci efekt stójki na widok żony, która pochyla się po coś na podłodze lub po prostu stoi i robi mielone big_smile Nawet pomimo oglądania porno nigdy nie miałem problemów z porannym wzwodem, więc tu bez zmian.
Wytrysk różnie. Jeśli mam regularny seks, to jest dłużej i dłużej. Jeśli rzadziej, to szybciej, to bywam bardziej "napalony" i akcja potrafi przyspieszyć, nawet zdarzały się przedwczesne wytryski, ale ogólnie jest bardzo w normie, bo musiałbyś zdefiniować "szybki finisz".

Natomiast odkopałeś fajny wątek, przebrnąłem przez niego. Fakt jest oczywisty: porno to zło. Jednak nie jest żadną tajemnicą dlaczego faceci częściej sięgają po porno, niż kobiety. Sama natura to uregulowała. W większości przypadków kobietom ochota na seks przychodzi najczęściej w czasie owulacji. Faceci są gotowy i nakręcani cały czas. Porno jest zarówno najpotężniejszą i najprostszą bronią do rozładowania męskiego stresu poprzez masturbację. Nie mając kobiety lub mając kobietę "mało chętną" muszą radzić sobie sami na ręcznym. Człowiek jest jednak nieco bardziej skomplikowaną istotą i potrafi z jednej strony czerpać radość z seksu dla samej przyjemności, a nie chęci prokreacji, a z drugiej strony zwalczać w sobie tę chęć, gdy zacznie mieć znamiona patologii jaką jest zbyt częsta masturbacja.
Już kiedyś o tym pisałem, ale wpadłem na świetny wywiad z Lwem-Starowiczem, który mówił o pozytywnej masturbacji. Taka zachodzi w momencie, gdy jest "uzasodnione" rozładowanie napięcia seksualnego u mężczyzny np. z powodu absencji chorobowej żony lub gdy ma okres. Problem w tym, żeby w takiej masturbacji skupić się na swojej potrzebie bez bodźców zewnętrznych, czyli porno, które wypacza obraz "normalnego" seksu jakiego zazwyczaj pragnie kobieta. Normalnego, czyli takiego, który odpowiada danej kobiecie, bo nie każda lubi i toleruje spust na twarz.
W tym wątku dużo też powiedziano o podejściu kobiet do facetów. Z powodów powyższych - owulacja konta ciągła chęć prokreacji, zawsze będzie impas. Z jednej strony panowie muszą brać pod uwagę i szanować, że kobieta nie zawsze chce. Z drugiej strony panie muszą świadome, że faceta czasem przyciśnie i musi sobie ulżyć, bo u niego dochodzi do przekroczenia masy krytycznej - warto wtedy mu pomóc smile To nie będzie chciało mu się porno. U mnie tak to działało. Dopóki miałem regularny seks, tak w ogóle nie potrzebowałem bodźców zewnętrznych jak porno. Gdy zaczęło się psuć, brakować zbliżeń, to wpadłem w porno, z którego znów się wykaraskałem.
Jednak tu nie ma reguły, bo jest grono, naprawdę wielkie grono facetów, którzy oglądają porno pomimo udanego związku/małżeństwa z miliona różnych powodów.

No, a jeśli ktoś nie ma kobiety i nawet daleeeeeko w lesie jej nie widać, tak że wołasz hop, hop, a tu nic ? No to co wtedy ? smile

254 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-10-02 18:37:31)

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

[treść sprzeczna z przyjętymi zasadami, poniżej oczekiwanych standardów]

Druga sprawa, a w zasadzie pierwsza w tym temacie to : 100% zgody z autorką że masturbacja dewastuje życie sexualne. I to nie tylko mężczyzn.

Facet nie może być dobry w łóżku jak dochodzi za szybko (czego uczy porno). Taka jest prawda i żeby to się zmieniło, musiałby nastąpić jakiś zupełny zwrot w masowej kulturze, religii lub tzw. etyce.

255

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Szkodliwość pornografii jest dopiero wtedy zła, jak zastępuje w pełni normalne kontakty seksualne, nie jak uzupełnia. Bo drogie panie - uzupełniać będzie zawsze, dopóty nie przestaniecie traktować faceta jako raz zdobytą rzecz. Prawda taka, że zdecydowana większość kobiet (tyczy się też niestety facetów) przed związkiem jeszcze się stara dobrze wyglądać a w łóżku stara się aby było fajnie, natomiast - zwłaszcza po ślubie - zamieniacie się w leżące kłody, chodzące po domu w starym, wymiętym podkoszulku i kapciach, dodatkowo zupełnie zapominając o tym że kobietami jesteście i pasuje założyć bardziej kobiece stroje niż stare jeansy i adidasy z zeszłego roku. No sorry, ale mając do wyboru to, wielu facetów "dopinguje" się pornosami w których kobiety są wymalowane, w fajnych seksownych ciuchach i butach podkreślających figurę. Zadbaną. Tak jest skonstruowany związek ze trzeba cały czas dbać aby ognisko pożądania (z dwóch stron) nie przygasało. Facet potrzebuje bodźców. Co więcej, nagi biust nie wpływa tak na jego podniecenie jak odpowiednie odkrycie/zakrycie części ciała - to nawet gdzieś ktoś fajnie zbadał dając do porównania i analizując. Faceci to po prostu wzrokowcy i  na sam widok seksownej laski się ślinią smile Nie psujmy prawideł świata: kobieta ma dobrze wyglądać dla swojego faceta, a facet o nią dbać i będzie dobrze smile

256

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Lucek: bo nie postawiłem znaku zapytanie tongue Chodziło o to, abyś zdefiniował "szybki finisz". Dotkniesz i już? big_smile

Misinx: jak nie ma kobiety, to nie pozostaje nic innego jak się masturbować, byle nie w sposób kompulsywny, z pornosem w tle, 4 razy dziennie. Raz na powiedzmy 10 dni, w ramach uwolnienia ciśnienia. Problem w tym, żeby to ciśnienie było powodowane naturalną chęcią "zdobycia kobiety, bo bzykać mi się chce", a nie radosnym klepaniem do ruchomych obrazków.

1212 napisał/a:

Szkodliwość pornografii jest dopiero wtedy zła, jak zastępuje w pełni normalne kontakty seksualne, nie jak uzupełnia.

Czyli co? Pobrykam sobie na kiblu z telefonem w ręku - spust nr 1. Wezmę prysznic, lecę do mojej żony leżącej w łóżku w moim rozciągniętym podkoszulku, bez makijażu i biorę się do roboty - spust nr 2? Czy może wspólne oglądanie porno, aby się z lekka pobudzić, chociaż potrafimy to bez porno?
Porno w każdej postaci jest szkodliwe. Mogę sobie wyobrazić, że wspólne oglądanie jako pewien element gry wstępnej można by uznać za mało szkodliwy, ale z tym również różnie bywa. Był tu taki, który zaproponował żonie lesbijskiej porno i zauważył, że tylko wtedy robiła się mokra. Psychicznie go to nurtowało i ryło w beret.
Przesadnie generalizujesz, że kobiety po ślubie zamieniają się w kłody. U swojej nie zauważyłem tego, nawet jest ciekawiej niż przed śłubem Nasz seks ewoluuje, wchodzą nowe rzeczy, nowe doznania, a to wszystko z żoną, która wychodzi z prysznica z dziurą w majtkach, bo szew puścił. Choiaż to, co opisałeś wpisuje się w moje zdanie, że w małżeństwie może być milion powodów, dla którego facet dalej ogląda porno.

257 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-10-02 17:57:09)

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Nie dość, że w miarę szybko, ciężko mi określić, ale wcześniej dłużej to trwało jeszcze, a to jeszcze jakoś tak staje do połowy i dalej jakby blokada była.

258

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
Lucyfer666 napisał/a:

Nie dość, że w miarę szybko, ciężko mi określić, ale wcześniej dłużej to trwało jeszcze, a to jeszcze jakoś tak staje do połowy i dalej jakby blokada była.

Czy kiedykolwiek myślałeś o sztucznej pipce? Flashlight?

259

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Szczerze to coś tam kiedyś, ale ostatecznie nie. Za bardzo nie mam gdzie tego trzymać.

A działa to?

260

Odp: Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji
Lucyfer666 napisał/a:

Szczerze to coś tam kiedyś, ale ostatecznie nie. Za bardzo nie mam gdzie tego trzymać.

A działa to?

A nie wiem, nie próbowałem smile Jednak jest to jakaś alternatywa i nie widzę przeszkód, by na tym ćwiczyć. Skoro kobiety mają wibratory, tak mężczyźni mają dostęp do sztucznej waginy. Wiadomo, że nie zastąpi prawdziwej kobiety, ale powinny zadziałać bodźce wzrokowa - kształt warg itd.

Posty [ 196 do 260 z 323 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Plaga mężczyzn uzależnionych od...masturbacji

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024