Rwacz, ale Ty chodzisz hurtowo jak leci po kilku zdaniach wymienionych w internetach z tymi swoimi wybrankami na randki? Może rób weryfikację. O, ta mi się podoba, zainwestuje w nią bo jest naprawdę zajebista, jak już zapraszam i się godzi to wydam parę złotych. Po jaką cholerę się umawiasz z kimś kto Ci się nie podoba, tylko robisz to taśmowo, a później narzekasz, że randka to koszta? Trochę paranoja szczerze mówiąc. Bo jakoś nie wierzę, że masz kilka dziewczyn wartych uwagi i z którymi się dobrze dogadujesz "online" i musisz się męczyć wydając na każdą pieniądze i nic z tego nie wychodzi. Ty rzeczywiście chcesz zjeść ciasto i mieć ciasto. Jaki problem rozmawiać z kilkoma i umówić się z jedną, która Ci zajebiście odpowiada i potraktować ją normalnie kiedy zgodziła się na randkę i poświęciła swój czas - w sensie postawić jej głupią kawę za 10 POLSKICH ZŁOTY i okaże się, że te parę groszy to kobieta Twojego życia. P.S. To moje ostatnie pytanie o dziewczynę z autobusu, która nie miała biletu jest autentyczną sytuacją, kolega kupił nieznajomej bilet i teraz są małżeństwem.
Edit. Sytuacja z kupieniem biletu nieznajomej pokazuje, że po można być po prostu miłym. To wystarczy, pieniądze to chyba nie wszystko, co?