Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 261 do 325 z 428 ]

261

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Harvey napisał/a:

Sam se zrobię tą kawę.

Gotować pewnie też nie umiecie tongue big_smile wink

To zależy dla kogo gotujemy big_smile tongue wink

Zobacz podobne tematy :

262

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
SonyXperia napisał/a:

To zależy dla kogo gotujemy big_smile tongue wink

Modliszka tongue wink

263 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-27 19:51:56)

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Harvey napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

To zależy dla kogo gotujemy big_smile tongue wink

Modliszka tongue wink

Ale, że co? Że taki z Ciebie niby smaczny kąsek? tongue wink

264

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu

Wypraszam sobie! To że faceci nie chcą jeść moich potraw, to nie znaczy, że nie umiem gotować. To oni wszyscy mają niewyrobione podniebienia. Nie zasługują, żeby dla niech gotować. big_smile big_smile big_smile

Harvey, kawę to muszę Ci postawić kupną. Bo wiesz... z gotowaniem u mnie słabo ;-)

265

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Makigigi napisał/a:

Wypraszam sobie! To że faceci nie chcą jeść moich potraw, to nie znaczy, że nie umiem gotować. To oni wszyscy mają niewyrobione podniebienia. Nie zasługują, żeby dla niech gotować. big_smile big_smile big_smile

Harvey, kawę to muszę Ci postawić kupną. Bo wiesz... z gotowaniem u mnie słabo ;-)

Postaw mu lepiej jakieś najtańsze piwo, a nie kawę za 10 zeta big_smile Bo co, jak się okaże, że nie było warto? big_smile

266 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-10-27 19:59:47)

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Harvey napisał/a:

Mam pomysła big_smile

Staaary, bierz ze sobą kawę w termosie! "Postawisz" dziewczynie kawę a sam będziesz siorbał z termosa big_smile To tak jakbyś nic nie płacił bo przecież... pijecie "jedną" wink

A pacz, taka kawa z dyskontu to jakieś 10 zeta... pomyśl ile z takiej termosów można zrobić big_smile

Główka pracuje, no nie? big_smile

No jeśli ktoś pracuje jako barista to tylko może zapunktować wink. Jeszcze na studiach była koleżanka co w weekendy dorabiała sobie jako baristka. Zawsze przychodziła z termosem i robiła nie dość, że dobrą to jeszcze z fajnymi wzorkami kawę.

Klio napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:

Nie należy polegać na subiektywnej ocenie danej osoby, należy samemu zobaczyć jaki jest naprawdę. Niech przykład rwaczkobiety będzie tego najlepszym dowodem wink.

Napisałabym raczej: oprócz pierwszego wrażenia, zwracaj szczególną uwagę na drugie wrażenie.
Takie rwacze potrafią udawać cywilizowane zachowanie i uczucia. Niektórzy lepiej, a inni gorzej jak obecny tu Rwaczzębów. Drugie wrażenie klaruje sytuację bardzo dobrze.

No niektórzy potrafią do n-tego razu poudawać. Zatem drugie wrażenie może zlewać się z pierwszym. Ale wiem co miałaś na myśli i ogólnie zgadzam się z tym smile.

rwaczkobiet napisał/a:

Po prostu szkoda mi kase na drinka na jakies nieznajome bo nie wiem czy cos z tego bedzie, czy ja kiedys jeszcze zobacze (czy ona sie w piatek nie zabawi w kims klubie etc) ale razem doszlismy do wniosku ze jednak sie oplaca im stawiac, wiec ciesze sie ze tu przyszedlem

Ty chyba naprawdę tego nie rozumiesz. To tylko 10 zł - gdybyś szedł w jakość, a nie w ilość to już na początku wirtualnej znajomości robiłbyś "przesiew". Zamiast z dziesięcioma co być może Ci się spodobają, mógłbyś się spotkać raz na tydzień z kobietą, która od początku będzie się wydawała "godna" tej kawy. Co więcej zamiast pakować się tylko w internetowe poszukiwania. Zacznij to robić w tradycyjny sposób.

267

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
santapietruszka napisał/a:
Makigigi napisał/a:

Wypraszam sobie! To że faceci nie chcą jeść moich potraw, to nie znaczy, że nie umiem gotować. To oni wszyscy mają niewyrobione podniebienia. Nie zasługują, żeby dla niech gotować. big_smile big_smile big_smile

Harvey, kawę to muszę Ci postawić kupną. Bo wiesz... z gotowaniem u mnie słabo ;-)

Postaw mu lepiej jakieś najtańsze piwo, a nie kawę za 10 zeta big_smile Bo co, jak się okaże, że nie było warto? big_smile

santa A czy Ty przypadkiem, zamiast zajmować się Harveyem nie powinnaś szykować się na jakieś wydarzenie? tongue wink

268

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
santapietruszka napisał/a:
Makigigi napisał/a:

Wypraszam sobie! To że faceci nie chcą jeść moich potraw, to nie znaczy, że nie umiem gotować. To oni wszyscy mają niewyrobione podniebienia. Nie zasługują, żeby dla niech gotować. big_smile big_smile big_smile

Harvey, kawę to muszę Ci postawić kupną. Bo wiesz... z gotowaniem u mnie słabo ;-)

Postaw mu lepiej jakieś najtańsze piwo, a nie kawę za 10 zeta big_smile Bo co, jak się okaże, że nie było warto? big_smile


Albo poproszę rwacza, niech mi narwie szczawiu, to szczawiową ugotuję i wszyscy się najedzą. big_smile

269

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Makigigi napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
Makigigi napisał/a:

Wypraszam sobie! To że faceci nie chcą jeść moich potraw, to nie znaczy, że nie umiem gotować. To oni wszyscy mają niewyrobione podniebienia. Nie zasługują, żeby dla niech gotować. big_smile big_smile big_smile

Harvey, kawę to muszę Ci postawić kupną. Bo wiesz... z gotowaniem u mnie słabo ;-)

Postaw mu lepiej jakieś najtańsze piwo, a nie kawę za 10 zeta big_smile Bo co, jak się okaże, że nie było warto? big_smile


Albo poproszę rwacza, niech mi narwie szczawiu, to szczawiową ugotuję i wszyscy się najedzą. big_smile

rwacz to taki młody szczaw big_smile

270

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
SonyXperia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
Makigigi napisał/a:

Wypraszam sobie! To że faceci nie chcą jeść moich potraw, to nie znaczy, że nie umiem gotować. To oni wszyscy mają niewyrobione podniebienia. Nie zasługują, żeby dla niech gotować. big_smile big_smile big_smile

Harvey, kawę to muszę Ci postawić kupną. Bo wiesz... z gotowaniem u mnie słabo ;-)

Postaw mu lepiej jakieś najtańsze piwo, a nie kawę za 10 zeta big_smile Bo co, jak się okaże, że nie było warto? big_smile

santa A czy Ty przypadkiem, zamiast zajmować się Harveyem nie powinnaś szykować się na jakieś wydarzenie? tongue wink

Szykuję się. Paznokcie już mam. Teraz sobie oglądam w necie, jak leci samolot big_smile

271 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-27 19:58:48)

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Postaw mu lepiej jakieś najtańsze piwo, a nie kawę za 10 zeta big_smile Bo co, jak się okaże, że nie było warto? big_smile

santa A czy Ty przypadkiem, zamiast zajmować się Harveyem nie powinnaś szykować się na jakieś wydarzenie? tongue wink

Szykuję się. Paznokcie już mam. [...]

Które? big_smile tongue

272 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-10-27 19:59:20)

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu

.

273

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
SonyXperia napisał/a:

Które? big_smile tongue

Wszystkie tongue

274

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Które? big_smile tongue

Wszystkie tongue

To teraz idź sie wyspać zamiast parzyć kawę do termosu tongue wink
Bo termos Ci chyba na jutro nie potrzebny? big_smile wink

275

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
SonyXperia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Które? big_smile tongue

Wszystkie tongue

To teraz idź sie wyspać zamiast parzyć kawę do termosu tongue wink
Bo termos Ci chyba na jutro nie potrzebny? big_smile wink

Przecież mówię, że na samolot czekam... to jak mam spać...

276

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Wszystkie tongue

To teraz idź sie wyspać zamiast parzyć kawę do termosu tongue wink
Bo termos Ci chyba na jutro nie potrzebny? big_smile wink

Przecież mówię, że na samolot czekam... to jak mam spać...

Poczekaj,poczekaj big_smile Ty na serio gdzieś lecisz?

277

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
SonyXperia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

To teraz idź sie wyspać zamiast parzyć kawę do termosu tongue wink
Bo termos Ci chyba na jutro nie potrzebny? big_smile wink

Przecież mówię, że na samolot czekam... to jak mam spać...

Poczekaj,poczekaj big_smile Ty na serio gdzieś lecisz?

Nie, do mnie ktoś przylatuje tongue w sumie właśnie wylądował, z tego, co widzę big_smile

278 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-27 20:25:58)

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Przecież mówię, że na samolot czekam... to jak mam spać...

Poczekaj,poczekaj big_smile Ty na serio gdzieś lecisz?

Nie, do mnie ktoś przylatuje tongue w sumie właśnie wylądował, z tego, co widzę big_smile


To wyśpijcie się zusammen together big_smile wink
Do mnie podeślij pana pilota wink

279

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
SonyXperia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Poczekaj,poczekaj big_smile Ty na serio gdzieś lecisz?

Nie, do mnie ktoś przylatuje tongue w sumie właśnie wylądował, z tego, co widzę big_smile


To wyśpijcie się zusammen together big_smile wink
Do mnie podeślij pana pilota wink

Uważasz, że ja mieszkam na lotnisku? tongue
A masz do pana pilota całkiem blisko, leć, może zdążysz go złapać big_smile

280 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-27 20:31:24)

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Nie, do mnie ktoś przylatuje tongue w sumie właśnie wylądował, z tego, co widzę big_smile


To wyśpijcie się zusammen together big_smile wink
Do mnie podeślij pana pilota wink

Uważasz, że ja mieszkam na lotnisku? tongue
A masz do pana pilota całkiem blisko, leć, może zdążysz go złapać big_smile

Zanim się zbiorę, pewnie zdąży wystartować z inną big_smile Nie ten, to inny big_smile wink

281

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu

Dokladnie. Tak samo uwazam, najlepiej jak autor zmniejszy ilosc randek. No bo zaden problem miec 50 slabych randek, isc w ilosc, a jednak lepiej isc w jakosc. No ja wlasnie spotykalam sie jak chociaz pare dni z kims pisalam, to tez nie daje zadnej gwarancji, ale pokazuje czy mamy chociaz troche ze soba wspolnego. Po np jednym dniu pisania to wrecz nie czulabym sie gotowa ledwo cos wiedzac o tej osobie. No albo jak nadal mu bedzie przeszkadzac placenie to tak jak napisala Lady Loka podejsc do kasy i zamawiac i placic oddzielnie.

Autorze mam jeszcze pytanie bo nie odpowiedziales kiedy kobiete ocenisz juz ze nie jest dla Ciebie obca i ze mozesz za nia zaplacic? Pisales ze to niby o to chodzi.

282

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu

Hmm przyznam się bez bicia, że z domu wyniosłem nawyk opłacania rachunku na pierwszej randce... wychodząc właśnie z założenia, że ewentualnie dziewczyna odwzajemni to na drugiej lub trzeciej.
Sknerą nigdy nie byłem nie było mi specjalnie szkoda tej dyszki czy dwóch.
Patrząc na szczenięce czasy... bardzo rzadko można było liczyć na owe odwzajemnienie - nawet będąc w związku.
Paradoksem jest to, że cofając się w czasie - często nie można było liczyć nawet na głupiego sms-a w temacie"jesteś bardzo miły , wybacz ale nic z tego nie będzie" a dużo częściej była zabawa w głuchy telefon. smile
Było też kilka sytuacji w deseń: randka = jest miło, dziewczyna wypiła kawę, zjadła ciasto poszła przypudrować nosek i już nie wróciła... oczywiście nie racząc nawet zapłacić za siebie... podobno teraz modny jest motyw: że wysyła się awaryjnego sms do koleżanki żeby zadzwoniła i udawać że to coś ważnego i że musi się już iść...
Skutkiem czego rozumiem facetów, którzy są coraz bardziej oporni w temacie "stawiania".
Tak więc... reasumując.
Wedle starych tradycji - owszem ten kto zapraszał ten płacił. Niestety, zaproszenia na randki trochę inaczej wyglądały, same randki trochę inaczej wyglądały a co najważniejsze ludzie trochę inaczej się w stosunku do siebie zachowywali... i tu jest pies pogrzebany.
Autor częściowo ma rację... chociaż popadł moim zdaniem w skrajność.
Sam stosuję prostą zasadę:
1. Jak na randce jest miło i dziewczyna mi się podoba - to opłacam rachunek.
2. Jak randka jest średnia i nie wiem jaki to będzie miało finał to szanse 50/50 -  zależne od mojego humoru. Zazwyczaj daję znajomości szansę i opłacę rachunek.
3. Jak widzę, że to zwyczajnie nie wyjdzie to się kończy spotkanie i rachunek dzielony.

Z jednej strony rozumiem podejście kobiet: kto zaprasza ten płaci i tego że facet ma być szarmancki, zaradnym gentlemanem etc
Z drugiej wiem z autopsji, że bardzo dużo Pań traktuje to jako wygodny pretekst..  m.in. do nie wychodzenia z jakąkolwiek inicjatywą. Pominę już arcyśmieszne przypadki kiedy kursantka skreśliła faceta - bo zaproponował rachunek dzielony na pierwszej randce... a na drugą już zaproszenia nie przyjęła... a w zasadzie to w ogóle urwała kontakt... bo uznała że to takie nie gentlemańskie...
Bosh... jakby jeszcze musiała za niego zapłacić to bym zrozumiał...

Ktoś wspomniał gdzieś, że jak się nie ma kasy to się proponuje spacer...
Logiczne, świetne i banalne w swojej prostocie... niestety nie dla wszystkich i bynajmniej nie z powodu złej pogody.
Po prostu przyjęło się że spacer "to oklepany" sposób na pierwszą randkę... a co niektóre Panie przywiązują wielką wagę (spinę) do atmosfery pierwszej randki (zeby nie powiedzieć do mylnego poczucia własnej zajebistości - pardon) ... chyba za dużo komedii romantycznych, jednym słowem od początku ma być niebanalnie filmowo, och ach etc - stąd się też pojawia spina sporej ilości chłopaków -> gdzie zabrać na pierwszą randkę, co mówić, jak mówić, czy kupić kwiatka etc
Najlepszym lekarstwem dla obu stron moim zdaniem pozostaje -> nie oczekiwać niczego a spodziewać się wszystkiego.
Ale to moje zdanie. smile

283

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu

No dziwne Albercie, nawet bardzo dziwne. Bo widzisz, mnie to dziewczyna poznana nawet na obiad zaprosiła gdzie sama schabowego utłukła i ziemniaczki ugotowała... a jak się spóźniałem "po studencku" ten przysłowiowy kwadrans potrafiła przez telefon opierdzielić... więc ból d*py zawsze ma ten, któremu zawsze coś nie pasuje. Ten, któremu pasuje je schabowego wink

284

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Harvey napisał/a:

... więc ból d*py zawsze ma ten, któremu zawsze coś nie pasuje. Ten, któremu pasuje je schabowego wink

No właśnie. A mnie mój mąż na pierwszą randkę wziął na spacer, na którym kupiłam sobie sama kebsa a on nic nie chciał, więc szedł o suchym pysku, ale za to niósł rolki, na których przyjechałam :-).

285

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu

Jezu 283 posty w czymś co jest oczywiste - jak Ty zapraszasz to Ty stawiasz, zapraszają Ciebie, stawia kto inny. I tyle.

286

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu

Ktos tam pisal ten dlugi post. Zgadzam sie z nim.

Pokonanis napisał/a:

Jezu 283 posty w czymś co jest oczywiste - jak Ty zapraszasz to Ty stawiasz, zapraszają Ciebie, stawia kto inny. I tyle.

Faceci zapraszaja w 99% czasu. Nie zgadzam sie w zadnym wypadku z twoja logika. Placic za bycie facetem? Dobre.

287

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
rwaczkobiet napisał/a:
Pokonanis napisał/a:

Jezu 283 posty w czymś co jest oczywiste - jak Ty zapraszasz to Ty stawiasz, zapraszają Ciebie, stawia kto inny. I tyle.

Faceci zapraszaja w 99% czasu. Nie zgadzam sie w zadnym wypadku z twoja logika. Placic za bycie facetem? Dobre.

To niech nie zapraszają, tylko czekają, aż ich ktoś zaprosi, proste big_smile

288 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-27 23:20:08)

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Makigigi napisał/a:
Harvey napisał/a:

... więc ból d*py zawsze ma ten, któremu zawsze coś nie pasuje. Ten, któremu pasuje je schabowego wink

No właśnie. A mnie mój mąż na pierwszą randkę wziął na spacer, na którym kupiłam sobie sama kebsa a on nic nie chciał, więc szedł o suchym pysku, ale za to niósł rolki, na których przyjechałam :-).

Całe szczęście, że nie Twoją torebkę big_smile  wink

289

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
rwaczkobiet napisał/a:

Ktos tam pisal ten dlugi post. Zgadzam sie z nim.

Pokonanis napisał/a:

Jezu 283 posty w czymś co jest oczywiste - jak Ty zapraszasz to Ty stawiasz, zapraszają Ciebie, stawia kto inny. I tyle.

Faceci zapraszaja w 99% czasu. Nie zgadzam sie w zadnym wypadku z twoja logika. Placic za bycie facetem? Dobre.

sorry że Ciebie żadna nie chciała zaprosić tongue

290

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Rising_Sun napisał/a:
rwaczkobiet napisał/a:

Ktos tam pisal ten dlugi post. Zgadzam sie z nim.

Pokonanis napisał/a:

Jezu 283 posty w czymś co jest oczywiste - jak Ty zapraszasz to Ty stawiasz, zapraszają Ciebie, stawia kto inny. I tyle.

Faceci zapraszaja w 99% czasu. Nie zgadzam sie w zadnym wypadku z twoja logika. Placic za bycie facetem? Dobre.

sorry że Ciebie żadna nie chciała zaprosić tongue

No widzisz rwaczku? Fajne chłopaki jedzą schaboszczaki tongue

291

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
rwaczkobiet napisał/a:

Ktos tam pisal ten dlugi post. Zgadzam sie z nim.

Pokonanis napisał/a:

Jezu 283 posty w czymś co jest oczywiste - jak Ty zapraszasz to Ty stawiasz, zapraszają Ciebie, stawia kto inny. I tyle.

Faceci zapraszaja w 99% czasu. Nie zgadzam sie w zadnym wypadku z twoja logika. Placic za bycie facetem? Dobre.

A za bycie dżentelmenem? Ktoś kojarzy jeszcze takie słowo, pamięta co to znaczy? Czy też w tym syfiastym XXI wieku, wieku facebooka, messengera i instagrama już takie pojęcie nie istnieje? Nie wyobrażam sobie ZAPROSIĆ kobiety na drinka a potem powiedzieć jej, że płaci sama za siebie. To jest tak absurdalne, że aż głupi (albo odwrotnie).

292 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-27 23:36:34)

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Pokonanis napisał/a:
rwaczkobiet napisał/a:

Ktos tam pisal ten dlugi post. Zgadzam sie z nim.

Pokonanis napisał/a:

Jezu 283 posty w czymś co jest oczywiste - jak Ty zapraszasz to Ty stawiasz, zapraszają Ciebie, stawia kto inny. I tyle.

Faceci zapraszaja w 99% czasu. Nie zgadzam sie w zadnym wypadku z twoja logika. Placic za bycie facetem? Dobre.

A za bycie dżentelmenem? Ktoś kojarzy jeszcze takie słowo, pamięta co to znaczy? Czy też w tym syfiastym XXI wieku, wieku facebooka, messengera i instagrama już takie pojęcie nie istnieje? Nie wyobrażam sobie ZAPROSIĆ kobiety na drinka a potem powiedzieć jej, że płaci sama za siebie. To jest tak absurdalne, że aż głupi (albo odwrotnie).

Ale rwacz główkuje nad tym jak to zrobić PRZED zaproszeniem big_smile On chciałby się spotkać, ale skoro jeszcze nie wie, czy to nie to, więc nie nadaje spotkaniu charakteru randki, więc szuka sposobu jakby tu zastrzec tą kwestię, że ona ma zapłacić za siebie wink

293

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu

Nie wiem, nie kapuję tego. Mało tego, mam 40 na karku i gdyby nie ten wątek, to nigdy by mi nie przyszło przez myšl, że mogłoby być inaczej. Co innego jak już na spotkaniu kobieta powie, że płaci za siebie. No ale ja jestem z innych czasów wink - tam to zaprosiło się 2 -3 i ta 3 jest już dziś żoną. Teraz to czasy, że zaprasza się 50 kobiet... Ech moje czasy były fajniejsze big_smile

294

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu

Powiedz najwyżej , że niektóre kobiety chciały się potem odwdzięczyć w samochodzie za twoją troskę i hojność oraz towarzystwo.
Nie miałeś nic przeciwko temu , jesteś przecież tylko czlowiekiem.

Jeżeli po tym stwierdzeniu, zamówi tylko wodę za 2,5 to wtedy może nawet sama za siebie zapłaci.

295

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu

Ciekawy wątek.
Wg. mnie mężczyzna powinien płacić nie tylko za pierwszą randkę, ale i za setną...
Bywały 'randki' kiedy to musiałam sama za siebie zapłacić, ale było to pierwsze i ostatnie spotkanie.
Nawet gdyby na spotkaniu wszystko było ok, była chemia i chciałabym spotkać się po raz drugi, w momencie kiedy 'partner' dałby mi do zrozumienia że mam za siebie zapłacić, to do drugiego spotkania by nie wyszło.
W moich oczach taki partner traci, to jeszcze chłopiec a nie mężczyzna.
Drugą kwestią jest to że poczułabym się jak jakiś śmieć... ja tu się szykuję na spotkanie, maluję, myślę co na siebie włożyć etc.. i nagle mam jeszcze za siebie zapłacić? Potraktowałabym to jako spotkanie koleżeńskie i więcej bym się z takim delikwentem nie umówiła.

Do autora:
Nie ważne jak to ubierzesz w słowa PRZED spotkaniem. Większość kobiet bo takim tekście się z Tobą nie umówi.
Jak zataisz ten fakt i wypalisz z takim tekstem podczas płacenia, to tak samo do drugiego spotkania już NIE DOJDZIE.
Więc albo natrafisz na kobietę która będzie się godzić, na traktowanie 'nie jak kobietę, ale jak kumpla' albo daj sobie spokój z kobietami w ogóle.

296

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Pokonanis napisał/a:

A za bycie dżentelmenem? Ktoś kojarzy jeszcze takie słowo, pamięta co to znaczy? Czy też w tym syfiastym XXI wieku, wieku facebooka, messengera i instagrama już takie pojęcie nie istnieje? Nie wyobrażam sobie ZAPROSIĆ kobiety na drinka a potem powiedzieć jej, że płaci sama za siebie. To jest tak absurdalne, że aż głupi (albo odwrotnie).

Gientelmenem? Hmmm? To z amerykańska tak trochę brzmi, albo jak prehistoryczny stwór. Groźny i z zębami. Brrrr wink

No i co taki stwór może mieć poza debetem na koncie za tego drinka, zakładając, że "zwierzynę" upolował zacną i szlachetną jak perłę z wody okrąglutką, błyszczącą i cenną niczym złoty ząb.

Może jej towarzystwo? Neee, to by było zbyt proste.
Może jej uśmiech z żartów? Neee, żarty słabe to wyszła by na idiotkę.
Może jej lśniące włosy? Neee, zahaczę zegarkiem i będzie bolało.
Może jej oczy? Neee, pewnie spogląda na tego za mną.
Może jej dłonie? Neee, pewnie ściska ten kubek z kawą bo siku jej się chce.

A miało być tak pięknie a tu tylko debet na koncie rośnie wink

297

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Stefania22 napisał/a:

Ciekawy wątek.
Wg. mnie mężczyzna powinien płacić nie tylko za pierwszą randkę, ale i za setną...
Bywały 'randki' kiedy to musiałam sama za siebie zapłacić, ale było to pierwsze i ostatnie spotkanie.
Nawet gdyby na spotkaniu wszystko było ok, była chemia i chciałabym spotkać się po raz drugi, w momencie kiedy 'partner' dałby mi do zrozumienia że mam za siebie zapłacić, to do drugiego spotkania by nie wyszło.
W moich oczach taki partner traci, to jeszcze chłopiec a nie mężczyzna.
Drugą kwestią jest to że poczułabym się jak jakiś śmieć... ja tu się szykuję na spotkanie, maluję, myślę co na siebie włożyć etc.. i nagle mam jeszcze za siebie zapłacić? Potraktowałabym to jako spotkanie koleżeńskie i więcej bym się z takim delikwentem nie umówiła.

Do autora:
Nie ważne jak to ubierzesz w słowa PRZED spotkaniem. Większość kobiet bo takim tekście się z Tobą nie umówi.
Jak zataisz ten fakt i wypalisz z takim tekstem podczas płacenia, to tak samo do drugiego spotkania już NIE DOJDZIE.
Więc albo natrafisz na kobietę która będzie się godzić, na traktowanie 'nie jak kobietę, ale jak kumpla' albo daj sobie spokój z kobietami w ogóle.

No to ekstra ze kazesz za siebie placic albo mowisz drugiemu czesc. Na pewno spedzilas/spedzisz zycie z wartosciowym czlowiekiem.

298

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu

Harvey przyjemność, że sprawił komuś... przyjemność. Fakt, zapomniałem jeszcze, że XXI wieku najważniejsze są pieniądze...

299

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu

W rozważaniach weźcie pod uwagę, że autor chce po prostu zaliczyć smile bo uważa, że kobiety do niczego innego się nie nadają. W takiej sytuacji lawa jest bez sensu faktycznie. Tylko po co w takiej sytuacji zapraszać na randkę?

300 Ostatnio edytowany przez Jesiennowiosenna (2017-10-28 10:49:23)

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Stefania22 napisał/a:

Drugą kwestią jest to że poczułabym się jak jakiś śmieć... ja tu się szykuję na spotkanie, maluję, myślę co na siebie włożyć etc.. i nagle mam jeszcze za siebie zapłacić? Potraktowałabym to jako spotkanie koleżeńskie i więcej bym się z takim delikwentem nie umówiła.

No tego to ja właśnie kompletnie nie rozumiem. Jeśli idzie się na tę nieszczęsną kawę/spacer/piwo albo drinka to ja zupełnie nie czuję potrzeby się stroić - w końcu mamy się poznać (skoro to pierwsza randka), a jak tu się poznawać w normalnych warunkach, skoro jesteś odstrzelona jak na jarmark, jeszcze pewnie spięta (no bo skoro tyle czasu poświęciłaś na przygotowanie do spotkania to wyraźny znak, że Ci zalezy).

Ubieram się ładnie na codzień, jestem schludna i mam lekki makijaż. Byłabym tak ubrana niezależnie od tego, czy akurat miałabym tego dnia randkę czy nie. Uważam, że to zupełności wystarczy na pierwsze spotkanie. Wychodzę z założenia, że nie spotykamy się, aby on mógł sobie pooglądać moje ciało, tylko żeby porozmawiać i sprawdzić, jak się dogadujemy.

No a jeśli umawiacie się do teatru/eleganckiej restauracji/opery, no to wymóg ubioru obowiązuje obie strony. Mężczyzna też musi się wbić w garniak, musi się ogolić, skropić wodą kolońską, czy co tam - czy naprawdę aż tak się różnimy w tej kwestii?   

Alberto Salazar napisał/a:

(... ) bardzo rzadko można było liczyć na owe odwzajemnienie - nawet będąc w związku.

O tym właśnie pisałam.

Nie możemy mieć wiecznie podejścia, że nasz wygląd to jedyne co inwestujemy w związek.

301

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu

Randka to związek?

302

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu

Randka to może być początek związku...

303

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Jesiennowiosenna napisał/a:

Nie możemy mieć wiecznie podejścia, że nasz wygląd to jedyne co inwestujemy w związek.

Na ogół to się zgadza. Ale też sądzę, że szukanie partnera/ki polega na wzajemnym dopasowaniu się. Są faceci, dla których kobieta jest tylko do seksu i wyglądania i są kobiety, które doskonale się odnajdą w takie relacji i będą szczęśliwe, bo od faceta oczekują powiedzmy delikatnie "mecenatu" swojej urody. :-)

Tak samo jak są kobiety, które preferują tradycyjny model rodziny, chcą opiekować się domem i chcą zdać się na mężczyznę w wielu kwestiach i one też mogą znaleźć facetów, którzy spełnią ich oczekiwania, a oni w zamian dostaną doskonałe gospodynie.

Związki partnerskie to nie jedyny słuszny model :-). Trzeba się po prostu dopasować pod kątem wzajemnych oczekiwań.

304

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Makigigi napisał/a:
Jesiennowiosenna napisał/a:

Nie możemy mieć wiecznie podejścia, że nasz wygląd to jedyne co inwestujemy w związek.

Na ogół to się zgadza. Ale też sądzę, że szukanie partnera/ki polega na wzajemnym dopasowaniu się. Są faceci, dla których kobieta jest tylko do seksu i wyglądania i są kobiety, które doskonale się odnajdą w takie relacji i będą szczęśliwe, bo od faceta oczekują powiedzmy delikatnie "mecenatu" swojej urody. :-)

Tak samo jak są kobiety, które preferują tradycyjny model rodziny, chcą opiekować się domem i chcą zdać się na mężczyznę w wielu kwestiach i one też mogą znaleźć facetów, którzy spełnią ich oczekiwania, a oni w zamian dostaną doskonałe gospodynie.

Związki partnerskie to nie jedyny słuszny model :-). Trzeba się po prostu dopasować pod kątem wzajemnych oczekiwań.

To nie ma znaczenia czy facet Cie chce dla seksu, rodziny, czegos dlugiego, bo sie dogadujecie, czy bo sobie ufacie. Nie w tej kwestii. Jak spotykasz sie z facetem to zaplac za siebie bo on nie jest Ci nic dluzny.

305

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu

"Jak spotykasz sie z facetem to zaplac za siebie bo on nie jest Ci nic dluzny."

Zrozum w końcu, że my NIE CHCEMY się spotykać z takimi facetami, którzy oczekują, że za siebie zapłacimy.

306

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Makigigi napisał/a:

Na ogół to się zgadza. Ale też sądzę, że szukanie partnera/ki polega na wzajemnym dopasowaniu się. Są faceci, dla których kobieta jest tylko do seksu i wyglądania i są kobiety, które doskonale się odnajdą w takie relacji i będą szczęśliwe, bo od faceta oczekują powiedzmy delikatnie "mecenatu" swojej urody. :-)

No to jeśli facet płaci za kolację w restauracji w zamian za to, że taka kobieta się ładnie dla niego ubierze to wówczas mamy do czynienia ze zwykłą transakcją handlową wink

PYtanie tylko, co taka transakcja obejmuje. No bo jak facet zapłaci powiedzmy 200 za kolację w eleganckiej restauracji, to jaki jest jego cennik i co mieści się w takiej wycenie? Kokieteryjne spojrzenie? Pogłaskanie po udzie? Pocałunek?

I możemy pójść jeszcze dalej: co jeśli facet nastawi się, że za te swoje 2 stówy powinien być seks? W końcu ona się odpicowała, usta czerwone, kabaretki ponętne, pazurki zrobione - skąd on ma wiedzieć czy ona go tylko kusi czy serio ma ochotę na coś więcej? I skąd ma się domyślić gdzie ona postawiła granicę?

307

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Jesiennowiosenna napisał/a:
Makigigi napisał/a:

Na ogół to się zgadza. Ale też sądzę, że szukanie partnera/ki polega na wzajemnym dopasowaniu się. Są faceci, dla których kobieta jest tylko do seksu i wyglądania i są kobiety, które doskonale się odnajdą w takie relacji i będą szczęśliwe, bo od faceta oczekują powiedzmy delikatnie "mecenatu" swojej urody. :-)

No to jeśli facet płaci za kolację w restauracji w zamian za to, że taka kobieta się ładnie dla niego ubierze to wówczas mamy do czynienia ze zwykłą transakcją handlową wink

PYtanie tylko, co taka transakcja obejmuje. No bo jak facet zapłaci powiedzmy 200 za kolację w eleganckiej restauracji, to jaki jest jego cennik i co mieści się w takiej wycenie? Kokieteryjne spojrzenie? Pogłaskanie po udzie? Pocałunek?

I możemy pójść jeszcze dalej: co jeśli facet nastawi się, że za te swoje 2 stówy powinien być seks? W końcu ona się odpicowała, usta czerwone, kabaretki ponętne, pazurki zrobione - skąd on ma wiedzieć czy ona go tylko kusi czy serio ma ochotę na coś więcej? I skąd ma się domyślić gdzie ona postawiła granicę?

Zupełnie nie o to mi chodzi. Mówię o związkach, które się kochają i są ze sobą szczęśliwe, gdzie jemu zależy, żeby ona zawsze pięknie wyglądała i wyznaje zasadę, że facet zawsze płaci, a jej zależy, żeby facet ją utrzymywał a ona będzie jego ozdobą. Są takie związki i nie mnie oceniać ich moralność, słuszność itd. Po prostu jeśli takie osoby trafią na randkę razem, to się dogadają i obie strony będą zadowolone, bo ona się odpicowała dla niego, a on mógł pokazać swój gest, no i będzie kontynuacja.
Nie miałam na myśli transakcji, tylko spełnienie wzajemnych oczekiwań.

308

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Makigigi napisał/a:
Jesiennowiosenna napisał/a:
Makigigi napisał/a:

Na ogół to się zgadza. Ale też sądzę, że szukanie partnera/ki polega na wzajemnym dopasowaniu się. Są faceci, dla których kobieta jest tylko do seksu i wyglądania i są kobiety, które doskonale się odnajdą w takie relacji i będą szczęśliwe, bo od faceta oczekują powiedzmy delikatnie "mecenatu" swojej urody. :-)

No to jeśli facet płaci za kolację w restauracji w zamian za to, że taka kobieta się ładnie dla niego ubierze to wówczas mamy do czynienia ze zwykłą transakcją handlową wink

PYtanie tylko, co taka transakcja obejmuje. No bo jak facet zapłaci powiedzmy 200 za kolację w eleganckiej restauracji, to jaki jest jego cennik i co mieści się w takiej wycenie? Kokieteryjne spojrzenie? Pogłaskanie po udzie? Pocałunek?

I możemy pójść jeszcze dalej: co jeśli facet nastawi się, że za te swoje 2 stówy powinien być seks? W końcu ona się odpicowała, usta czerwone, kabaretki ponętne, pazurki zrobione - skąd on ma wiedzieć czy ona go tylko kusi czy serio ma ochotę na coś więcej? I skąd ma się domyślić gdzie ona postawiła granicę?

Zupełnie nie o to mi chodzi. Mówię o związkach, które się kochają i są ze sobą szczęśliwe, gdzie jemu zależy, żeby ona zawsze pięknie wyglądała i wyznaje zasadę, że facet zawsze płaci, a jej zależy, żeby facet ją utrzymywał a ona będzie jego ozdobą. Są takie związki i nie mnie oceniać ich moralność, słuszność itd. Po prostu jeśli takie osoby trafią na randkę razem, to się dogadają i obie strony będą zadowolone, bo ona się odpicowała dla niego, a on mógł pokazać swój gest, no i będzie kontynuacja.
Nie miałam na myśli transakcji, tylko spełnienie wzajemnych oczekiwań.

Czegos nie rozumiesz. Facet tez sie porzadnie wystroil na randke, bo inaczej by stwierdzila, ze oblech, czy ze brzydko ubrany, czy ze nieogolony. W zadnym wypadku nie jestesmy Ci za nic dluzni. Zejdz na ziemie.

309

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Makigigi napisał/a:

Zupełnie nie o to mi chodzi. Mówię o związkach, które się kochają i są ze sobą szczęśliwe, gdzie jemu zależy, żeby ona zawsze pięknie wyglądała i wyznaje zasadę, że facet zawsze płaci, a jej zależy, żeby facet ją utrzymywał a ona będzie jego ozdobą. Są takie związki i nie mnie oceniać ich moralność, słuszność itd. Po prostu jeśli takie osoby trafią na randkę razem, to się dogadają i obie strony będą zadowolone, bo ona się odpicowała dla niego, a on mógł pokazać swój gest, no i będzie kontynuacja.
Nie miałam na myśli transakcji, tylko spełnienie wzajemnych oczekiwań.

Teraz chyba lepiej zrozumiałam Twój punkt widzenia smile

Jeśli obu stronom się to podoba i obie jasno komunikują swoje oczekiwania to jak najbardziej nic nikomu do tego. Wydaje mi się, że tutaj spornym punktem jest jeśli jednak kiedy te oczekiwania się rozjeżdżają.

310

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
rwaczkobiet napisał/a:

Czegos nie rozumiesz. Facet tez sie porzadnie wystroil na randke, bo inaczej by stwierdzila, ze oblech, czy ze brzydko ubrany, czy ze nieogolony. W zadnym wypadku nie jestesmy Ci za nic dluzni. Zejdz na ziemie.

No no no gościu, nie rozpędzaj się. To, że z Ciebie jest jakiś buc, to nie znaczy, że wszyscy faceci są tacy. Nie wrzucaj do jednego wora siebie i pozostałych.

311

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Pokonanis napisał/a:
rwaczkobiet napisał/a:

Czegos nie rozumiesz. Facet tez sie porzadnie wystroil na randke, bo inaczej by stwierdzila, ze oblech, czy ze brzydko ubrany, czy ze nieogolony. W zadnym wypadku nie jestesmy Ci za nic dluzni. Zejdz na ziemie.

No no no gościu, nie rozpędzaj się. To, że z Ciebie jest jakiś buc, to nie znaczy, że wszyscy faceci są tacy. Nie wrzucaj do jednego wora siebie i pozostałych.

A co to ma do bycia bucem? Niezaleznie czy buc czy nie, nie musimy wam nic stawiac. Jestescie w czyms lepsze? Nie. Wiec wam nie przysluguja specjalne uslugi. A gorsze?

312

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
rwaczkobiet napisał/a:
Pokonanis napisał/a:
rwaczkobiet napisał/a:

Czegos nie rozumiesz. Facet tez sie porzadnie wystroil na randke, bo inaczej by stwierdzila, ze oblech, czy ze brzydko ubrany, czy ze nieogolony. W zadnym wypadku nie jestesmy Ci za nic dluzni. Zejdz na ziemie.

No no no gościu, nie rozpędzaj się. To, że z Ciebie jest jakiś buc, to nie znaczy, że wszyscy faceci są tacy. Nie wrzucaj do jednego wora siebie i pozostałych.

A co to ma do bycia bucem? Niezaleznie czy buc czy nie, nie musimy wam nic stawiac. Jestescie w czyms lepsze? Nie. Wiec wam nie przysluguja specjalne uslugi. A gorsze?

Masakra. Rwaczu, to już kolejny wątek, w którym wypowiadasz się w imieniu wszystkich facetów - w innym wątku osobiście wypomniałam Ci to 3 razy i inne osoby też - i teraz znowu. Mów za siebie, w swoim imieniu, w pierwszej osobie liczby pojedyńczej, np. "nie jestem wam nic dłużny", "nie muszę wam nic stawiać". Nie stawiaj się w pozycji rzecznika mężczyzn, głosu populacji.

313

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
CatLady napisał/a:
rwaczkobiet napisał/a:
Pokonanis napisał/a:

No no no gościu, nie rozpędzaj się. To, że z Ciebie jest jakiś buc, to nie znaczy, że wszyscy faceci są tacy. Nie wrzucaj do jednego wora siebie i pozostałych.

A co to ma do bycia bucem? Niezaleznie czy buc czy nie, nie musimy wam nic stawiac. Jestescie w czyms lepsze? Nie. Wiec wam nie przysluguja specjalne uslugi. A gorsze?

Masakra. Rwaczu, to już kolejny wątek, w którym wypowiadasz się w imieniu wszystkich facetów - w innym wątku osobiście wypomniałam Ci to 3 razy i inne osoby też - i teraz znowu. Mów za siebie, w swoim imieniu, w pierwszej osobie liczby pojedyńczej, np. "nie jestem wam nic dłużny", "nie muszę wam nic stawiać". Nie stawiaj się w pozycji rzecznika mężczyzn, głosu populacji.

A to cos zmienia JA czy MY? Ja dobrze wiem ze inni faceci tez wam nie sa nic dluzni, jesli sie nie znacie i to wasza pierwsza randka. No bo niby dlaczego?

314

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu

Bo inni faceci mogą mieć inny pogląd na tę kwestię. I raczej nie upoważnili Cię do mówienia w ich imieniu.

315 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-10-28 14:15:31)

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Pokonanis napisał/a:
rwaczkobiet napisał/a:

Czegos nie rozumiesz. Facet tez sie porzadnie wystroil na randke, bo inaczej by stwierdzila, ze oblech, czy ze brzydko ubrany, czy ze nieogolony. W zadnym wypadku nie jestesmy Ci za nic dluzni. Zejdz na ziemie.

No no no gościu, nie rozpędzaj się. To, że z Ciebie jest jakiś buc, to nie znaczy, że wszyscy faceci są tacy. Nie wrzucaj do jednego wora siebie i pozostałych.

Musi, bo na forum zrobił z siebie "niezłe ciacho", a Panowie mu nie kibicują. Niestety w męskim świecie (w porównaniu do kobiecego) bardzo szybko ustala się hierarchię w grupie. Nikt nie chce być na dole.

To już zaczęło być dziwne. Powtórzę rwaczkobiety od samego początku znajomości sygnalizuj o co Ci chodzi - nie bądź dwulicowy/podstępny, to odzew otrzymasz od osób o podobnym podejściu do Ciebie. Dla uczciwego człowieka to logiczne. Jak trzeba być już bucowatym, aby wymagać aby inni zmieniali swoje podejście tylko dlatego bo jakiemuś jednemu przeszkadza to w zaliczaniu.
Naprawdę każdy ma prawo do swojego zdania w tej kwestii jeśli nie jest oszustem i nie kombinuje. Prosto sygnalizuje drugiej stronie jakie ma podejście. Najbardziej żałosne w tym wszystkim jest nadawanie na kobiety jeśli od początku widać, że to jest skamlenie o ich aprobatę. Zegarek tyka. Takie "zrobię im na złość". Czym? Większość ludzi zejdzie się szybciej czy później to oni będą sami smile.
Zobaczcie wystarczy mieć problem ze znalezieniem kobiety, by zmienić stosunek do kobiet jak na Bliskim Wschodzie tongue.

316

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Lady Loka napisał/a:

Bo inni faceci mogą mieć inny pogląd na tę kwestię. I raczej nie upoważnili Cię do mówienia w ich imieniu.

No moga miec inny poglad ale fakt faktem nie sa Wam nic dluzni. Wiec jest dla mnie szokiem ze wiekszosc tutaj uwaza ze musimy wam kupowac drina bo zapraszamy.

317 Ostatnio edytowany przez CatLady (2017-10-28 14:18:16)

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
rwaczkobiet napisał/a:
CatLady napisał/a:

Masakra. Rwaczu, to już kolejny wątek, w którym wypowiadasz się w imieniu wszystkich facetów - w innym wątku osobiście wypomniałam Ci to 3 razy i inne osoby też - i teraz znowu. Mów za siebie, w swoim imieniu, w pierwszej osobie liczby pojedyńczej, np. "nie jestem wam nic dłużny", "nie muszę wam nic stawiać". Nie stawiaj się w pozycji rzecznika mężczyzn, głosu populacji.

A to cos zmienia JA czy MY? Ja dobrze wiem ze inni faceci tez wam nie sa nic dluzni, jesli sie nie znacie i to wasza pierwsza randka. No bo niby dlaczego?

Zmienia, bo w imieniu innych osób nie masz prawa się wypowiadać.

Jak sam widzisz w tym wątku są faceci, których du*a nie boli jak postawią kobiecie kawę, nie mają nic przeciwko temu, więc nie wypowiadaj się w ich imieniu.

Jeśli Tobie nie odpowiada płacenie za kobietę - w porządku, masz prawo do swoich poglądów, ale nie wkładaj ich w usta innych osób.


PS. W tym innym wątku, o którym wspomniałam wypowiadasz kwestie typu: facetów nie obchodzą wasze problemy - a to Ciebie one nie obchodzą, nie wszystkich innych facetów. Są faceci, którzy chętnie okazują partnerkom wsparcie, bo na tym polega zwiazek. Nie wypowiadaj się w ich imieniu.

1 os. l. poj. = Ja. Ja myślę, Ja sądzę, mnie nie obchodzą, Ja wam nie jestem winien, itd.

318 Ostatnio edytowany przez Makigigi (2017-10-28 14:49:58)

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu

Dziewczyny tu nie ma z kim rozmawiać, szkoda klawiatury na poważną rozmowę z kimś, kogo rzeczywistość jest w gruncie rzeczy tak smutna, jak to wynika z postów rwacza. Jak ktoś się kołkiem urodził, to nie zakwitnie :-P

Poza tym nie mogę nie zauważyć, że u rwacza wyraźnie widać mechanizm projekcji - zarzuca innym swoje wady,to jest interesowność, roszczeniowość, skąpstwo i nieszczerość, i jeszcze małoduszność na dokładkę.

319

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Makigigi napisał/a:

Dziewczyny tu nie ma z kim rozmawiać, szkoda klawiatury na poważną rozmowę z kimś, kogo rzeczywistość jest w gruncie rzeczy tak smutna, jak to wynika z postów rwacza. Jak ktoś się kołkiem urodził, to nie zakwitnie :-P

Poza tym nie mogę nie zauważyć, że u rwacza wyraźnie widać mechanizm projekcji - zarzuca innym swoje wady,to jest interesowność, roszczeniowość, skąpstwo i nieszczerość, i jeszcze małoduszność na dokładkę.


Nie chce postawic drinka nieznajomej, wiec jestem cierpie na "interesowność, roszczeniowość, skąpstwo i nieszczerość, i jeszcze małoduszność". Kobiece zdolnosci do racjonalizowania swojej wygody kosztem drugiego czlowieka sa wrecz smieszne.

320

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
Makigigi napisał/a:

Dziewczyny tu nie ma z kim rozmawiać, szkoda klawiatury na poważną rozmowę z kimś, kogo rzeczywistość jest w gruncie rzeczy tak smutna, jak to wynika z postów rwacza. Jak ktoś się kołkiem urodził, to nie zakwitnie :-P

Poza tym nie mogę nie zauważyć, że u rwacza wyraźnie widać mechanizm projekcji - zarzuca innym swoje wady,to jest interesowność, roszczeniowość, skąpstwo i nieszczerość, i jeszcze małoduszność na dokładkę.

Racja - pisałam o tym wcześniej, że jego oskarżenia o materializm nie świadczą o kobietach, ale o nim.

Kończę swoją dyskusję z rwaczem, bo to nie ma sensu.

321

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu

moge powiedziec dziewczynie ze mozemy sie spotkac ale nic jej nie kupie zeby jej wyobrazenie spotkania nie spotkalo sie z brutalnym uderzeniem z rzeczywistosci

najlepiej od razu, jeszcze podczas pisania. Ona wtedy Tobie, ani Ty jej nie bedziesz nic winny, nie spotkacie sie, a Ty umrzesz w poczuciu pokrzywdzenia przez los, że ''kobiety to takie materialistki"
hehe
Panie Rwaczu, jak wieeelkim bucem trzeba byc, żeby sobie taki nick wymyslec, pisac na KOBIECYM FORUM i mimo tego,ze i panowie na kobiecym forum nie zgdzają się z Twoim zdaniem, nadal sie przy nim upierac. Polecam umawiac się z panienkami lekkich obyczajów; ty jej płacisz, dostajesz to, za co płacisz i nie czujesz się pokrzywdzony przez los,że wydałes 10 zł na kawę, a ona z Tobą " do łózka nie poszła, buuu"



Ja za swoją kawę podczas spotkania   z obcym panem zawsze płacę - własnie dlatego, że gdybym jednak trafiła na takiego buca jak Ty, nie zrobić sobie wstydu przed obsługą. Ale POZWALAM za siebie czasem zaplacic komuś, komu będę mogła się zrewanzować.

322

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
cataga napisał/a:

moge powiedziec dziewczynie ze mozemy sie spotkac ale nic jej nie kupie zeby jej wyobrazenie spotkania nie spotkalo sie z brutalnym uderzeniem z rzeczywistosci

najlepiej od razu, jeszcze podczas pisania. Ona wtedy Tobie, ani Ty jej nie bedziesz nic winny, nie spotkacie sie, a Ty umrzesz w poczuciu pokrzywdzenia przez los, że ''kobiety to takie materialistki"
hehe
Panie Rwaczu, jak wieeelkim bucem trzeba byc, żeby sobie taki nick wymyslec, pisac na KOBIECYM FORUM i mimo tego,ze i panowie na kobiecym forum nie zgdzają się z Twoim zdaniem, nadal sie przy nim upierac. Polecam umawiac się z panienkami lekkich obyczajów; ty jej płacisz, dostajesz to, za co płacisz i nie czujesz się pokrzywdzony przez los,że wydałes 10 zł na kawę, a ona z Tobą " do łózka nie poszła, buuu"



Ja za swoją kawę podczas spotkania   z obcym panem zawsze płacę - własnie dlatego, że gdybym jednak trafiła na takiego buca jak Ty, nie zrobić sobie wstydu przed obsługą. Ale POZWALAM za siebie czasem zaplacic komuś, komu będę mogła się zrewanzować.

Hahah! Nie jestem bucem ani nie jestem skapy ale nie stawiam nieznajomym bo to jeleńskie zachowanie smile. Nie wierze w to co czytam wrecz...

323

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
cataga napisał/a:

moge powiedziec dziewczynie ze mozemy sie spotkac ale nic jej nie kupie zeby jej wyobrazenie spotkania nie spotkalo sie z brutalnym uderzeniem z rzeczywistosci

najlepiej od razu, jeszcze podczas pisania. Ona wtedy Tobie, ani Ty jej nie bedziesz nic winny, nie spotkacie sie, a Ty umrzesz w poczuciu pokrzywdzenia przez los, że ''kobiety to takie materialistki"
hehe
Panie Rwaczu, jak wieeelkim bucem trzeba byc, żeby sobie taki nick wymyslec, pisac na KOBIECYM FORUM i mimo tego,ze i panowie na kobiecym forum nie zgdzają się z Twoim zdaniem, nadal sie przy nim upierac. Polecam umawiac się z panienkami lekkich obyczajów; ty jej płacisz, dostajesz to, za co płacisz i nie czujesz się pokrzywdzony przez los,że wydałes 10 zł na kawę, a ona z Tobą " do łózka nie poszła, buuu"



Ja za swoją kawę podczas spotkania   z obcym panem zawsze płacę - własnie dlatego, że gdybym jednak trafiła na takiego buca jak Ty, nie zrobić sobie wstydu przed obsługą. Ale POZWALAM za siebie czasem zaplacic komuś, komu będę mogła się zrewanzować.

Hahah! Nie jestem bucem ani nie jestem skapy ale nie stawiam nieznajomym bo to jeleńskie zachowanie smile. Nie wierze w to co czytam wrecz...

324

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu
cataga napisał/a:

Polecam umawiac się z panienkami lekkich obyczajów; ty jej płacisz, dostajesz to, za co płacisz i nie czujesz się pokrzywdzony przez los,że wydałes 10 zł na kawę, a ona z Tobą " do łózka nie poszła, buuu"

No weź cataga, rwacz chce zaliczyć, ale jest ską... hmmm... rozsądnie gospodaruje posiadanymi zasobami finansowymi. Na prostytutkę trzeba wydać, ja wiem? 100zł? 200zł? To marnotrawstwo kasy, skoro można zmanipulować jakąś mało rozgarniętą szarą myszę tak, że nawet jej kawy za 10zł nie postawi, a zamoczy. I kto wie... może ona mu jeszcze dopłaci big_smile big_smile big_smile

325

Odp: Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu

Rozwiązaniem problemów Rwacza byłyby ranki, w których nic nie trzeba kupować. Spacer, rower albo wystawa czy wydarzenie miejskie z darmowym wstępem. Da się to zorganizować, więc po co marudzić.
A tak z drugiej strony, to zauważyłam, że oddanie pieniędzy mężczyźnie, z którym jest się na randce, bywa traktowane jako jakiś taki znak: "nie podobasz mi się" i mężczyźni nie wyglądają na zadowolonych z powodu odzyskania tych 10-20 zł. Kiedyś proponowałam wprost, to się zapierali, że nie chcą. Potem przeszłam na wrzucanie pieniędzy do portfela/do kieszeni, a potem stałam się rozpieszczoną, roszczeniową panną big_smile czyli pozwalałam za siebie płacić. I właściwie wszystko stało się prostsze, nie trzeba się szarpać z tym, kto wyciąga portfel, a jak mam okazję następnym razem, to wcześniej zaznaczam, że tym razem to ja płacę. I tak nie każdy się zgadza, ale jak już kogoś bliżej znam, to te pieniężne przepychanki nie są już takie niezręczne wink Autor ma ten problem, że wiele kobiet nie spotyka się już z nim kolejny raz, a i on sam patrzy na nie jako na osoby, z którymi być może więcej się nie zobaczy. Może warto przemyśleć nad tym czemu te kobietki pojawiają się raz i znikają? Nie sądzę, aby chodziło o wysępienie drinka/obiadu, choć i takie opowieści krążą big_smile

Posty [ 261 do 325 z 428 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Stawianie drinkow na pierwszym spotkaniu

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024