Akcja Me too - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 4 5 6 7 8 16 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 326 do 390 z 1,014 ]

326

Odp: Akcja Me too

To zalezy od uniwersytetu.

Kiedy poszlam do Oxfordu, dowiedzialam sie na jednej z pierwszych formalnych kolacji, ze dyskryminuje sie tu kobiety. Poziom paranoi byl niesamowity. Jak odpowiedzialam, ze nie doswiadczam zadnego dyskryminowania, chociaz wszyscy moi tutorzy byli mezczyznami, to sie dowiedzialam, ze mam posttraumatyczne zaburzenia i, ze pewnie internalizuje mizoginie. Bylam uznana w kilka tygodnii za zdrajczynie plci. Jak poszlam na studia podyplomowe do Walii, to cala ta scena nagle zniknela. Tylko, ze to pokazuje pewien trend, bo te najlepsze uniwersytety jak Oxford, Cambridge, St Andrews, Edinburgh i Durham sa pelne takich belkoczacych marxi- feministek, ktore wszedzie widza opresje i spoleczna niesprawiedliwosc.

Zobacz podobne tematy :

327 Ostatnio edytowany przez Jesiennowiosenna (2017-10-23 15:41:30)

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

To zalezy od uniwersytetu.

Kiedy poszlam do Oxfordu, dowiedzialam sie na jednej z pierwszych formalnych kolacji, ze dyskryminuje sie tu kobiety. Poziom paranoi byl niesamowity. Jak odpowiedzialam, ze nie doswiadczam zadnego dyskryminowania, chociaz wszyscy moi tutorzy byli mezczyznami, to sie dowiedzialam, ze mam posttraumatyczne zaburzenia i, ze pewnie internalizuje mizoginie. Bylam uznana w kilka tygodnii za zdrajczynie plci. Jak poszlam na studia podyplomowe do Walii, to cala ta scena nagle zniknela. Tylko, ze to pokazuje pewien trend, bo te najlepsze uniwersytety jak Oxford, Cambridge, St Andrews, Edinburgh i Durham sa pelne takich belkoczacych marxi- feministek, ktore wszedzie widza opresje i spoleczna niesprawiedliwosc.

Aha, czyli na podstawie pojedynczego doświadczenia zbudowałaś sobie całą teorię spiskową na temat feministek sterujących szkolnictwem wyższym na zachodzie? wink

Już pomijam fakt, że każdy w UK powie Ci, że Oxbridge jest całkowicie niereprezentatywny dla uniwersytetów brytyjskich.

Sorry, ale jeśli w rozmowie z tymi 'bełkoczącymi marxi-feministkami" prezentujesz takie same poglądy i brak logiki jak tutaj to nic dziwnego że nie potraktowali Cię poważnie wink Być może próbowałaś je przekonać że biologicznie powinny być bardziej empatyczne i mniej stanowcze niż ich koledzy, , po czym narzekałaś że powinny mieć jaja jak chłopy. Czekam jeszcze na relację, jak to spanie z obcymi facetami w jednym wyrze nie jest prowokowaniem do gwałtu a dekolt jest big_smile

Nawet mi się już nie chce z Tobą kontynuować tego ping-ponga. Przezentujesz tak sprzeczny ze sobą światopogląd i taką zaciekłość w przypisywaniu wszystkie co złe lewactwu i feminizmowi, że to jest aż komiczne. Nie wiem po co wciskasz politykę na siłę. To jest jakiś absurd.

Naprawdę nie widzisz jak bardzo jesteś uprzedzona?

328

Odp: Akcja Me too
EeeTam napisał/a:

Wybacz, ale raporty feministek mają wartość makulatury. Jakiś czas temu jedna z nich w TOK FM prezentowała wyniki raportu o przemocy domowej i twierdziła, że w Polsce w jej wyniku mordowanych jest ok. 500 kobiet rocznie. Tymczasem w Polsce W OGÓLE popełnianych jest około 500 morderstw rocznie, a ich ofiarami najczęściej są mężczyźni. Więc poszła fala szydery. I co się okazało - panie feministki obniżyły już swoje szacunki z 500 do 150. Niewielka różnica, prawda?

Więc rozmawiajmy o faktach, a nie ideologicznych rojeniach kobiet chorych na nienawiść do mężczyzn..


Ty cały czas silisz się na bezstronność wygłaszanych przez ciebie twierdzień, podczas gdy jedzie z nich na kilometr bardzo przyziemną mizoginią.
To nie feministki podają liczbę 150 kobiet ginący w wyniku przemocy domowej, to oficjalne statystyki kwestionowane zresztą przez feministki. Po drugie, 500 morderstw rocznie nie obejmuje np. pobicia ze skutkiem śmiertelnym, przyczynienie się do śmierci, etc., bo to jest inna kwaliifkacja czynu. Ogólnie znacznie więcej osób niż 500 umiera rocznie w efekcie działania osób trzecich. Tak że jak widzisz, koło faktów to ty nawet nie stałeś.

329

Odp: Akcja Me too

Nie jestem wcale uprzedzona i mialam dostateczna wymiane pogladow z feminstkami na innych brytyjskich uniwersytetach by zobaczyc rozleglosc tego absurdalnego trendu. Bo czlowiek proboje, dyskutuje, przekonuje az do momentu, kiedy wali go jak obuchem w glowe, ze to jeden wielki dom wariatow.

Moje poglady wcale nie sa niespojne. Mowie prosto: rob publicznie to na co konsekwencje jestes w stanie sie zgodzic. Bo swiat jest niebezpieczny i zwyrole istnieja. To, ze ja nie mialam problemu spac w jednym lozku z kolega (bo wiedzialam, ze z nami w pokoju jest dwoch ludzi z mojej paczki i czulam sie totalnie bezpiecznie), nie znaczy, ze chcialam lazic w miniowie i kabaretkach po ciemnych ulicach za studenckim barem. Chyba odrozniasz jedno od drugiego? Nie mam wonta jak poczuje przypadkowa erekcje w lozku, ale absolutnie nie chce byc pobita i zgwalcona przez przypadkowego goscia w alejce.

330

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

To zalezy od uniwersytetu.

Kiedy poszlam do Oxfordu, dowiedzialam sie na jednej z pierwszych formalnych kolacji, ze dyskryminuje sie tu kobiety. Poziom paranoi byl niesamowity. Jak odpowiedzialam, ze nie doswiadczam zadnego dyskryminowania, chociaz wszyscy moi tutorzy byli mezczyznami, to sie dowiedzialam, ze mam posttraumatyczne zaburzenia i, ze pewnie internalizuje mizoginie. Bylam uznana w kilka tygodnii za zdrajczynie plci. Jak poszlam na studia podyplomowe do Walii, to cala ta scena nagle zniknela. Tylko, ze to pokazuje pewien trend, bo te najlepsze uniwersytety jak Oxford, Cambridge, St Andrews, Edinburgh i Durham sa pelne takich belkoczacych marxi- feministek, ktore wszedzie widza opresje i spoleczna niesprawiedliwosc.

Ale, co robiłaś na tym Oxfordzie? I na którym etapie twojego życia nabrałaś tak agresywnego stosunku do innych kobiet?

331 Ostatnio edytowany przez szakisz (2017-10-23 15:58:11)

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

Tylko, ze to pokazuje pewien trend, bo te najlepsze uniwersytety jak Oxford, Cambridge, St Andrews, Edinburgh i Durham sa pelne takich belkoczacych marxi- feministek, ktore wszedzie widza opresje i spoleczna niesprawiedliwosc.

Dlatego właśnie nie lubię feminizmu, feminizm omijam i feminizmem gardzę, nie mówiąc już o jakimkolwiek szacunku. Piorą mózg młodym zdrowym dziewczętom, indoktrynują nie gorzej niż KK. Jak czasami widzę co feministki biorą za przejaw dyskryminacji to nie wiem czy śmiać się czy płakać. Mało wam wolności? Spójrzcie na kraje muzułmańskie. W Arabii Saudyjskiej niedawno król pozwolił łaskawie kobietom siadać za kółko. Tam to dopiero jest prawdziwa wolność...

332

Odp: Akcja Me too
Iceni napisał/a:

A tak z innej beczki - czy kalendarz z golymi facetami to forma molestowania?

Czy taki kalendarz, gdzie studenci robia sobie nagie sesje zdjeciowe w ramach promocji swojej druzyny sportowej, a pozniej rozprowadzaja je na uczelni... to molestowanie, czy nie? big_smile

Czy jezeli jednego dnia widze na zdjeciu studenta z baaardzo zgrabnymi posladkami, a kolejnego dnia widze go w sklepie i ja wiem, co sie kryje pod jego jeansami - to jest to molestowanie? No i kto kogo? ;D

Wychodzi, że ty sama siebie skoro tak usilnie usiłujesz nie zrozumieć. W domu wieszasz sobie co chcesz, bo to twoje prywatne podwórko. W przestrzeni publicznej zachowujesz się tak, jak chcesz, by cię odbierano. Jeśli chcesz prowadzić szanowany biznes zachowujesz pewien poziom. Mnie gołe baby z kalendarza nie molestują ale zdecydowanie pokazują jakie problemy ma wywieszajacy ten kalendarz.

333

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

Nie nazywam sie feministka, bo wobec obecnych kryteriow w UK, nia nie jestem. Nazywam sie egalitarianka, bo uwazam wszystkich ludzi za rownych sobie i zaslugujacych na takie samo traktowanie, a to takze dotyczy umiejetnosci troszczenia sie o siebie, brania za siebie odpowiedzialnosci i wykrawania miejsca dla siebie w swiecie. Nie uwazam, ze kobiety to jakas specjalna kasta, ktora nalezy usprawiedliwiac, cholubic, wyreczac i podcierac im tylek. Uwazasz sie za rowna mezczyznie, radz sobie jak mezczyzna, a nie narzekaj, ze swiat jest niebezpieczny.

Tak na marginesie, mezczyzni sa o wiele czesciej fizycznie atakowani, a nawet zabijani, a jakos o tym sie nie mowi. W wiezieniach jest przerazajaca ilosc gwaltow. Tych panow jakos nikt specjalnie nie broni.


No to widzisz, jest rola dla ciebie. Zrób na fejsie kampanię obrony mężczyzn.

334

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

Nie jestem wcale uprzedzona i mialam dostateczna wymiane pogladow z feminstkami na innych brytyjskich uniwersytetach by zobaczyc rozleglosc tego absurdalnego trendu. Bo czlowiek proboje, dyskutuje, przekonuje az do momentu, kiedy wali go jak obuchem w glowe, ze to jeden wielki dom wariatow.

Moje doświadczenia (dość świeże) są zupełnie inne niż Twoje. Biorąc pod uwagę stopień Twojego doszukiwania się spisków, jaki zademonostrowałaś, jakoś bardziej wierzę temu, co widziałam na własne oczy.

Na Twoje nieszczęście znam 2 osoby związane z Oksfordem (jednego studenta i jedną absolwentkę). Gdyby zobaczyły co Ty tu wypisujesz zaśmiałyby Ci się w twarz. Zresztą, skoro znasz ten temat od podszewki to zapewne wiesz, że Oksford kilka lat temu zamieszany był w aferę związaną właśnie z dyskryminacją płciową/osoby niepełnosprawnej.

Kiedyś wołali, że masoni rządzą światem. Ewidentnie według Ciebie teraz tę rolę przejęły feministki big_smile

335 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2017-10-23 16:16:34)

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

To zalezy od uniwersytetu.

Kiedy poszlam do Oxfordu, dowiedzialam sie na jednej z pierwszych formalnych kolacji, ze dyskryminuje sie tu kobiety. Poziom paranoi byl niesamowity. Jak odpowiedzialam, ze nie doswiadczam zadnego dyskryminowania, chociaz wszyscy moi tutorzy byli mezczyznami, to sie dowiedzialam, ze mam posttraumatyczne zaburzenia i, ze pewnie internalizuje mizoginie. Bylam uznana w kilka tygodnii za zdrajczynie plci. Jak poszlam na studia podyplomowe do Walii, to cala ta scena nagle zniknela. Tylko, ze to pokazuje pewien trend, bo te najlepsze uniwersytety jak Oxford, Cambridge, St Andrews, Edinburgh i Durham sa pelne takich belkoczacych marxi- feministek, ktore wszedzie widza opresje i spoleczna niesprawiedliwosc.

Ale, co robiłaś na tym Oxfordzie? I na którym etapie twojego życia nabrałaś tak agresywnego stosunku do innych kobiet?

Studiowalam BA i MA na wydziale Teologii. Mialam 24 lata jak zaczelam (wczesniej studiowalam w Polsce) i absolutnie nie mialam zadnego negatywnego stosunku do kobiet (do dzis nie mam). Za to wlaczyl mi sie dzwonek ostrzegawczy na dzwiek glosu marxi- feministycznych harpii, ktore wala w ten dzwon od tych 16 lat co spedzilam w atmosferze uniwersyteckiej w UK. Bo to co one glosza, i co najistotniejsze, USILUJA WYMUSZAC na kampusie, to sa bzdury kalibru balonow. Nie zostala zadna logika, tylko wataha rozhisteryzowanych feminow, ktore nawet nie rozumieja slowa "logika", albo je odrzucaja jako wyraz meskiej dominacji (smiech na sali).

Nie odpowiadam za dwoch przypadkowych ludzi z mojego uniwersytetu. Oni mogli byc calkowicie rozsadni. Ale doswiadczenie z niesamowicie dominujaca grupa fanatykow, ktorzy mieli pierwsze slowo w Oxford Union i zatruwali kazdy klub w moim collegu bylo wystarczajace by wyrobic sobie opinie.

336

Odp: Akcja Me too

Masoni byli przynajmniej lebscy...

337 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-10-23 16:30:39)

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:

W przestrzeni publicznej zachowujesz się tak, jak chcesz, by cię odbierano. Jeśli chcesz prowadzić szanowany biznes zachowujesz pewien poziom. Mnie gołe baby z kalendarza nie molestują ale zdecydowanie pokazują jakie problemy ma wywieszajacy ten kalendarz.

No to jeśli chcesz, żeby Twoje zdanie traktowano poważnie, to nie ośmieszaj się choćby rzucaniem inwektyw - w przestrzenie było nie było publicznej - na ludzi, których wcale nie znasz.

Przecież właśnie dokładnie o tym się tu mówi. Nie chcesz, żeby faceci określali Cię wyłącznie poprzez cycki - zakryj cycki, pokaż coś innego. I nie dzieła Klimta czy Muchy, tylko coś, co osiągnęłaś sama. Jeśli pokazujesz wyłącznie cycki, to nie dziw się, że jesteś traktowana jako dodatek do nich, a cycki jako dodatek do Ciebie... Nie interesuje mnie, co mój mechanik ma powieszone na ścianie, bo nie jeżdżę tam na wystawę obrazów, tylko po to, żeby mi naprawił samochód i zdecydowanie bardziej obchodzą mnie jego umiejętności w tej dziedzinie. Za trudne do zrozumienia? Czy też może znowu - kobiety mają prawo, a pilnować się mają wyłącznie faceci?

Ok, a teraz czekam, do jakiej kategorii podludzi zostanę tym razem zaliczona big_smile

338

Odp: Akcja Me too
CatLady napisał/a:

Proponuję zacząć od zakrycia cycków, jeśli irytuje Cię, bądź uraża, gdy meżczyźni na nie patrzą.

Wg Twojego sposobu myślenia kobieta może cycki pokazywać, ale facet nie ma prawa spojrzeć, bo jak to zrobi, to od razu jest molestowanie.

Po pierwsze to akurat z lekka wyśmiewam w tym stwierdzeniu tezę Pietruszki ale skoro już wspomniałaś, to chcesz powiedzieć, że żeby facet wgapiał się w twoje cycki na ulicy, to muszą gołe? Mam inne doświadczenia.

339 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-10-23 16:31:31)

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:
CatLady napisał/a:

Proponuję zacząć od zakrycia cycków, jeśli irytuje Cię, bądź uraża, gdy meżczyźni na nie patrzą.

Wg Twojego sposobu myślenia kobieta może cycki pokazywać, ale facet nie ma prawa spojrzeć, bo jak to zrobi, to od razu jest molestowanie.

Po pierwsze to akurat z lekka wyśmiewam w tym stwierdzeniu tezę Pietruszki ale skoro już wspomniałaś, to chcesz powiedzieć, że żeby facet wgapiał się w twoje cycki na ulicy, to muszą gołe? Mam inne doświadczenia.

A w ucho mu sie wgapiac wolno?

Cycki to jakies święte miejsce, że nie wolno na nie patrzec?

To troche smieszne, ze jak facet powie masz piekne nogi, wlosy, oczy.. to komplement, a jak powie masz ladne piersi - to molestujacy cham big_smile

340

Odp: Akcja Me too
santapietruszka napisał/a:
Swanen napisał/a:

W przestrzeni publicznej zachowujesz się tak, jak chcesz, by cię odbierano. Jeśli chcesz prowadzić szanowany biznes zachowujesz pewien poziom. Mnie gołe baby z kalendarza nie molestują ale zdecydowanie pokazują jakie problemy ma wywieszajacy ten kalendarz.

No to jeśli chcesz, żeby Twoje zdanie traktowano poważnie, to nie ośmieszaj się choćby rzucaniem inwektyw - w przestrzenie było nie było publicznej - na ludzi, których wcale nie znasz.

Przecież właśnie dokładnie o tym się tu mówi. Nie chcesz, żeby faceci określali Cię wyłącznie poprzez cycki - zakryj cycki, pokaż coś innego. I nie dzieła Klimta czy Muchy, tylko coś, co osiągnęłaś sama. Nie interesuje mnie, co mój mechanik ma powieszone na ścianie, bo nie jeżdżę tam na wystawę obrazów, tylko po to, żeby mi naprawił samochód i zdecydowanie bardziej obchodzą mnie jego umiejętności w tej dziedzinie. Za trudne do zrozumienia? Czy też może znowu - kobiety mają prawo, a pilnować się mają wyłącznie faceci?

Ok, a teraz czekam, do jakiej kategorii podludzi zostanę tym razem zaliczona big_smile

Jak już wydasz ten podręcznik, w którym wyjaśnisz jak na ulicy, w tramwaju czy na dworcu wykazać się każdemu obcemu facetowi intelektem i żeby nie gapił się na moje cycki, to ci odpowiem.

Ponadto już napisałam, ja jeżdżę do warsztatu, gdzie wiedzą jak mi naprawić samochód i wiedzą jak się zachowywać. Gdzie ty jeździsz i co ci odpowiada to twoja sprawa.

341 Ostatnio edytowany przez Swanen (2017-10-23 16:31:44)

Odp: Akcja Me too
Iceni napisał/a:

A w ucho mu sie wgapiac wolno?

Nie odpowiedziałaś na moje pytanie.

342 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-10-23 16:36:53)

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:

Jak już wydasz ten podręcznik, w którym wyjaśnisz jak na ulicy, w tramwaju czy na dworcu wykazać się każdemu obcemu facetowi intelektem i żeby nie gapił się na moje cycki, to ci odpowiem.

Nie mam zamiaru pisać takiego podręcznika, bo na moje cycki faceci na ulicy też się gapią i jakoś mam to kompletnie w nosie... dopóki żaden nie pcha się do mnie z łapami, to co mnie interesuje, gdzie on się patrzy? Jeden lubi się patrzeć na dzieła Klimta, a inny na cycki (są też tacy, co lubią i na to, i na to) - jak nie kradnie tego dzieła, żeby go mieć wyłącznie dla siebie i nie wtyka w te cycki paluchów, to co mnie to obchodzi? Może tylko zeza ma?
W ogóle generalnie mało mnie obchodzi, co o mnie myśli obcy facet, niech sobie myśli o moich cyckach, akurat mam ładne, więc nic dziwnego. A znajomych dobieram tak, żeby nie mieć wątpliwości, czy są moimi znajomymi z powodu cycków, czy też dostrzegają we mnie coś więcej.

Do sprawy warsztatu nie chce mi się już wracać, bo pisałam wcześniej, że kto jak kto, ale ta osoba akurat umie się zachować. Jak zwykle nie doczytałaś, bo podważyłoby to Twoje teorie.

343

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:
Iceni napisał/a:

A w ucho mu sie wgapiac wolno?

Nie odpowiedziałaś na moje pytanie.

Nie, nie musza byc gole, ale musza byc wyeksponowane. Bluzka opieta jak druga skora, przeswitujaca, ażurowa - nadal sluzy glownie do ich eksponowania, a nie zakrtycia.

344

Odp: Akcja Me too
santapietruszka napisał/a:

Do sprawy warsztatu nie chce mi się już wracać, bo pisałam wcześniej, że kto jak kto, ale ta osoba akurat umie się zachować. Jak zwykle nie doczytałaś, bo podważyłoby to Twoje teorie.

Już ci napisałam, mamy inne wymagania progowe. Dla ciebie osoba wywieszająca gołe baby na ścianie warsztatu umie się zachować, dla mnie nie.

345 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-10-23 16:54:54)

Odp: Akcja Me too

Dla mnie  osoba, ktora dostrzega w "golych babach" jesynie pornografie i molestowanie jest przeczulona w sferze seksualnej.

Podobnie mysleli sredniowieczni "uczeni w pismie" nakazujac wszystkim antycznym rzeźbom dokleic listek figowy by nie narazac niewinnych kobiet na epatowanie nagoscia ;P

Kalendarz z gola baba, nic dodac, nic ujac... lol
http://www.image.licha.pl/kalendarze-2010/wieloplanszowe-7/akty/05.jpg

346

Odp: Akcja Me too
Iceni napisał/a:

Dla mnie  osoba, ktora dostrzega w "golych babach" jesynie pornografie i molestowanie jest przeczulona w sferze seksualnej.

Podobnie mysleli sredniowieczni "uczeni w pismie" nakazujac wszystkim antycznym rzeźbom dokleic listek figowy by nie narazac niewinnych kobiet na epatowanie nagoscia ;P

]

A do kogo piszesz te swoje opinie?

347

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:
Iceni napisał/a:

Dla mnie  osoba, ktora dostrzega w "golych babach" jesynie pornografie i molestowanie jest przeczulona w sferze seksualnej.

Podobnie mysleli sredniowieczni "uczeni w pismie" nakazujac wszystkim antycznym rzeźbom dokleic listek figowy by nie narazac niewinnych kobiet na epatowanie nagoscia ;P

]

A do kogo piszesz te swoje opinie?

Hm... niech sie zastanowie... chyba do tych, ktorzy chcą czytac, to co pisze...

348

Odp: Akcja Me too

Iceni, brawo smile

Fajne, profesjonalne zdjecie, ktore chyba tylko ktos chory na glowe jest w stanie posadzic o pornografie.

349 Ostatnio edytowany przez szakisz (2017-10-23 17:15:46)

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

Iceni, brawo smile

Fajne, profesjonalne zdjecie, ktore chyba tylko ktos chory na glowe jest w stanie posadzic o pornografie.

Nie wspominając już o tym, że to zapewne jest modelka - najęta dziewczyna, która równie dobrze zgodziła by się pozować do aktu czy rzeźby i założę się, że gdyby ludzie ujrzeli tenże akt lub rzeźbę w którejkolwiek z galerii, natychmiast uznali by to za najwyższą formę sztuki. Ot, całe piękno dzisiejszego świata big_smile

350

Odp: Akcja Me too

Tu nie chodzi o porno tylko uprzedmiotowienie wink 
Że się gapie w goły cyc, a nie myślę jak głębokie procesy myślowe zachodzą trochę wyżej.

351 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-10-23 17:52:18)

Odp: Akcja Me too

to nie jest pornografia, ale jest tu nagość (dot. kalendarza powyżej) a zdjęć prezentujących nagie kobiety czy męzczyzn jednak nie umieszcza się w przestrzeni publicznej, bo nie każdy dobrze się czuje wśrod takiej sztuki. Poza tym to jest nieprofesjonalne. Czy widział ktoś w powaznych firmach takie zdjęcia?  W banku, w urzędzie, w sądzie? Nie ma nawet w poczciwym spożywczaku. I uważam, że slusznie. Tam, gdzie przychodzą klienci, przestrzeń powinna być neutralna. Tyle się mówi o uprzedmiotowieniu kobiet i sprowadzanie ich do roli seksualnej zabawki, począwszy od kalendarzy a na reklamach kończąc. Kobieta ma kojarzyć się glownie z seksem i być męskim umilaczem. Nagość sama w sobie nie jest niczym złym ani oburzajacym. To marketingowcy wykorzystują kobiecą nagość bazując na niskich instynktach mężczyzn. Stąd goła lub dwuznacznie kojarząca się laska reklamuje wszystko, co tylko się da. Jeśli reklamuje się taki obraz kobiety w przestrzeni publicznej to co się dziwić, że wielu facetów w podobny sposób podchodzi do tematu.
Kilka z wielu przykładów.

http://3.s.dziennik.pl/pliki/5223000/5223580-.jpghttp://szczuciecycem.pl/cyce/dostep-do-internetu-odzyskiwanie-danych.jpg
http://szczuciecycem.pl/cyce/inteligentne-domy.jpg http://portalplock.pl/news_foto/202.jpghttp://portalplock.pl/news_foto/204.jpg

352 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2017-10-23 18:07:13)

Odp: Akcja Me too

Ok, to sa niewybredne reklamy, ale niczym sie nie roznia od napakowanego faceta rozbierajacego sie do majt w reklamie diet coli. Przeciez jak gapie sie na klate i szesciopak tego goscia, to nie mysle co ma w glowie.

353 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-10-23 18:07:23)

Odp: Akcja Me too

Do urzędu czy do sądu czasem musi iść każdy, do warsztatu nie musi, jeśli nie podobają mu się dekoracje, może iść do innego. Na tej samej zasadzie w urzędach nie powinny wisieć oznaki kultu religijnego, ale to nie temat tej dyskusji...
Przy czym żadne z powyższych zdjęć ani trochę nie przypomina tego, o którym ja mówiłam. Tamten to po prostu mniej lub  bardziej artystyczna fotografia, a nie nachalna reklama z gołymi cyckami i dwuznacznym hasłem.
Do jakiej kategorii zaliczymy znany kalendarz Pirelli? Tam też są nie do końca ubrane kobiety?

No i w sumie może już zostawcie w spokoju mojego byłego szwagra, bo to jest chyba ostatnia osoba na świecie, która molestowałaby kobietę big_smile

354 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-10-23 18:17:40)

Odp: Akcja Me too
adiaphora napisał/a:

Nagość sama w sobie nie jest niczym złym ani oburzajacym. To marketingowcy wykorzystują kobiecą nagość bazując na niskich instynktach mężczyzn.

Bo marketingowcy znają wyniki badań, z których jasno wynika, że i jak przeciętnie mężczyźni reagują na nagie kobiece ciało. Dlaczego nie są popularne męskie akty? Bo dla przeciętnej kobiet męskie ciało samo w sobie nie jest stymulujące.

EDIT: przy okazji wątku Garego odkopałam sobie badania, które przeprowadzono wśród studentów. Poproszono obie płcie o ocenę w skali od 1 do 5 przyjemność z kontaktów seksualnych ze 1. Znajomymi, 2. Przyjaciółmi, 3. Kochankami. Mężczyźni kontakty ze wszystkimi kategoriami osób 1-3 ocenili powyżej 4 (najwyżej kochanki). Kobiety najwyżej oceniły kochanków, powyżej 4 byli przyjaciele, ale znajomi zostali ocenieni na 1. Tak, że przekonanie Garego o przyjemności prostytutek w świetle badań wygląda słabo, ale pokazuje to, że mężczyźni chcą seksu, kobiety chcą relacji.

355

Odp: Akcja Me too
summerka88 napisał/a:
adiaphora napisał/a:

Nagość sama w sobie nie jest niczym złym ani oburzajacym. To marketingowcy wykorzystują kobiecą nagość bazując na niskich instynktach mężczyzn.

Bo marketingowcy znają wyniki badań, z których jasno wynika, że i jak przeciętnie mężczyźni reagują na nagie kobiece ciało. Dlaczego nie są popularne męskie akty? Bo dla przeciętnej kobiet męskie ciało samo w sobie nie jest stymulujące.

Wlasnie wyjasnilas dlaczego nie warto chodzic w kusej spodniczce bez majt w ciemnej alejce za klubem big_smile

356

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:
summerka88 napisał/a:
adiaphora napisał/a:

Nagość sama w sobie nie jest niczym złym ani oburzajacym. To marketingowcy wykorzystują kobiecą nagość bazując na niskich instynktach mężczyzn.

Bo marketingowcy znają wyniki badań, z których jasno wynika, że i jak przeciętnie mężczyźni reagują na nagie kobiece ciało. Dlaczego nie są popularne męskie akty? Bo dla przeciętnej kobiet męskie ciało samo w sobie nie jest stymulujące.

Wlasnie wyjasnilas dlaczego nie warto chodzic w kusej spodniczce bez majt w ciemnej alejce za klubem big_smile

Prawie. Co nie zmienia faktu, że trzeba nie mieć elementarnej wiedzy albo być ignorantem w temacie seksualności człowieka, żeby narażać się na niebezpieczeństwo, bo wbrew rozpowszechnianym przekonaniom towarzyszącym rewolucji seksualnej upodobania i wrażliwość na bodźce jest inna u kobiet i u mężczyzn.

357

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:
CatLady napisał/a:

Proponuję zacząć od zakrycia cycków, jeśli irytuje Cię, bądź uraża, gdy meżczyźni na nie patrzą.

Wg Twojego sposobu myślenia kobieta może cycki pokazywać, ale facet nie ma prawa spojrzeć, bo jak to zrobi, to od razu jest molestowanie.

Po pierwsze to akurat z lekka wyśmiewam w tym stwierdzeniu tezę Pietruszki ale skoro już wspomniałaś, to chcesz powiedzieć, że żeby facet wgapiał się w twoje cycki na ulicy, to muszą gołe? Mam inne doświadczenia.

Tak. Bo jeśli jestem np w swetrze, to niech się gapi ile wlezie, i tak nic nie widzi - a skoro nie widzi, to i gapić się nie będzie miał na co. A jeśli kobieta, zwłaszcza obdarzona obfitym biustem założy push-up i dekolt do pępka, tak że wszystko jest na wierzchu, to widok jest zupełnie inny, przyznasz?

A czy ja mogę się spojrzeć na ładny, umięśniony męski tors, czy już jestem zboczoną molesterką i mam się zgłosić na komisariat?

I czy gapienie się jest molestowaniem? Może policje zacznijmy wzywać za każdym razem, jak się facet spojrzy? Może każmy im nosić czepki takie jak w Opowieści podręcznej, by nie mogli rozglądać się na boki?

Granica absurdu tego wątku została przekroczona.

358

Odp: Akcja Me too
summerka88 napisał/a:
adiaphora napisał/a:

Nagość sama w sobie nie jest niczym złym ani oburzajacym. To marketingowcy wykorzystują kobiecą nagość bazując na niskich instynktach mężczyzn.

Bo marketingowcy znają wyniki badań, z których jasno wynika, że i jak przeciętnie mężczyźni reagują na nagie kobiece ciało. Dlaczego nie są popularne męskie akty? Bo dla przeciętnej kobiet męskie ciało samo w sobie nie jest stymulujące.

no to jasne, gdyby było inaczej, nie wykorzystywaliby obrazu kobiety w taki sposób. Z tego m.in powodu faceci czują jakby większe przyzwolenie spoleczne, żeby traktować kobiety w taki niewybredny sposób na codzień. Skoro robi to reklama to dlaczego oni mieliby nie? Pozwalają więc sobie na niewybredne żarty i zachowania, bo to przecież cipuszki i na pewno to lubią... No bo jaki przekaz takie reklamy niosą? Jaki wizerunek ma w nich kobieta? Co eksponuje? Czym mlody chlopiec nasiąka w otoczeniu takiego przekazu? Jak mamy edukować, to może warto pomyśleć nad tym.

359

Odp: Akcja Me too

Nie, Adiaphora, to nie w ta strone. Reklamy po prostu wykorzystuja naturalne, biologiczne impulsy.

360 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-10-23 18:50:06)

Odp: Akcja Me too
santapietruszka napisał/a:

Do urzędu czy do sądu czasem musi iść każdy, do warsztatu nie musi, jeśli nie podobają mu się dekoracje, może iść do innego. Na tej samej zasadzie w urzędach nie powinny wisieć oznaki kultu religijnego, ale to nie temat tej dyskusji...
Przy czym żadne z powyższych zdjęć ani trochę nie przypomina tego, o którym ja mówiłam. Tamten to po prostu mniej lub  bardziej artystyczna fotografia, a nie nachalna reklama z gołymi cyckami i dwuznacznym hasłem.
Do jakiej kategorii zaliczymy znany kalendarz Pirelli? Tam też są nie do końca ubrane kobiety?

No i w sumie może już zostawcie w spokoju mojego byłego szwagra, bo to jest chyba ostatnia osoba na świecie, która molestowałaby kobietę big_smile

Pietruszka, ja o Twoim szwagrze slowem nie wspomniałam i w sumie nie wiem, co on ma tu do tematu? Napisalam tylko, że uważam za nieprofesjonalne epatowanie nagością w miejscach publicznych bo nie każdy dobrze się w takim klimacie czuje. Warsztat jest jednak miejscem, gdzie przychodza klienci i klientki. Mnie się akurat nie podobają takie zdjęcia w takich miejscach, jak te wyżej z kalendarza. Gdy będę zainteresowana artystycznymi aktami to pójdę na jakąś wystawę albo sobie w necie pooglądam. Idąc do sklepu, na pocztę czy nawet do warsztatu, nie idę ogladać nagich kobiet, tylko zrobić zakupy i naprawić samochód. Tak, wiem, mogę wyjść i iść gdzie indziej. Ale chyba nie o to chodzi.
Podobnie nie chcę oglądać ciązowych i nie ciązowych nagich brzuchów w restauracji. Choćby były najpiękniejsze. O czym w watku pare pięter niżej była dyskusja.

361 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-10-23 19:02:33)

Odp: Akcja Me too

Adiaphora, o tym szwagrze napisałam ogólnie, nie konkretnie do Ciebie smile

I ja się jak najbardziej zgadzam, że nie każdemu musi się to podobać. Z tym, że dyskusja o szwagrze zaczęła się od tezy, że molestowanie eskaluje, więc zapytałam, czy powinnam się w takim razie po nim spodziewać, że kiedyś mnie zgwałci... No i szwagier o dobrym sercu zupełnie niechcący stał się legendarnym i prymitywnym molestatorem, a może nawet gwałcicielem w przyszłości big_smile

Tak nawiasem, nikt nie zwrócił uwagi, gdzie właściwie ten kalendarz wisi big_smile A pisałam - nad stołem, gdzie się pije kawę big_smile W pomieszczeniach socjalnych dla pracowników, którzy sami sobie go tam powiesili i przyklejają do niego karteczki z listą części, które trzeba zamówić big_smile
Do tych pomieszczeń klienci nie wchodzą... ja wchodzę, bo piję tam kawę ze szwagierką. Ale klienci piją kawę - jeśli sobie jej życzą - w innym miejscu.
... i mamy piękny przykład, jak zupełny drobiazg może urosnąć do rangi nie wiadomo jakiej przemocy, powodującej traumę u osób, które nawet nie wiedzą, o jaki warsztat chodzi, i dodatkowo - zupełnie tych szczegółów nie znając, po jednym plakacie potrafią ocenić człowieka... bo to facet jest, musi więc być prymitywny...

362 Ostatnio edytowany przez szakisz (2017-10-23 20:04:56)

Odp: Akcja Me too

Po pierwsze, zarówno wrażenia estetyczne jak i "przekroczenie pewnych granic" to są odczucia mocno subiektywne. Jedna da sobie sobie włożyć rękę w majty i będzie się chichrać że jej fajnie, a druga powie, że ją spojrzeniem "gwałcą". Ja się cieszę że prawo spojrzenia nie respektuje, bo wtedy bym z paki nie wyszedł big_smile

363 Ostatnio edytowany przez Swanen (2017-10-23 19:41:16)

Odp: Akcja Me too
summerka88 napisał/a:

Prawie. Co nie zmienia faktu, że trzeba nie mieć elementarnej wiedzy albo być ignorantem w temacie seksualności człowieka, żeby narażać się na niebezpieczeństwo, bo wbrew rozpowszechnianym przekonaniom towarzyszącym rewolucji seksualnej upodobania i wrażliwość na bodźce jest inna u kobiet i u mężczyzn.

To, co ty uważasz za wiedzę w temacie seksualności człowieka jest 'wioskową mądrością' a najlepsze, że tak zaciekle bronisz facetów przed kobietami ale to właśnie ty traktujesz ich jak bezmózgi. Niebezpieczeństwo nie pochodzi z innej wrażliwości na bodźce, niebezpieczeństwo pochodzi z kulturowego przyzwolenia na przemoc o podłożu seksualnym ze strony mężczyzn, uważaniu, że nie mogą kontrolować swoich popędów. Nikt nie uczy mężczyzn kontrolować swoje zachowania, tacy jak ty wolą klepać o niemożności kontrolowania się facetów i konieczności uczenia kobiet, by były ostrożne.

A w profesjonalnych firmach nikt nie wiesza golizny na ścianie, choćby nie wiem jak artystycznej, bo tego wymaga profesjonalizm.

364

Odp: Akcja Me too

W zasadzie mógłbym przyłączyć się do tej akcji (ale chyba tego kobiety nie potrzebują, bo chodzi o molestowanie kobiet).
Gdy byłem nastolatkiem lubiłem sobie od czasu do czasu poczytać w parku. Pewnego dnia zaczepił mnie jakiś facet prosząc, bym poszedł za nim w pobliskie krzaki. Nie wiedziałem, czy potrzebuje pomocy w czymś, czy ktoś inny potrzebuje pomocy albo sam zobaczył coś i nie wie co z tym począć. Nic z tego, w krzakach najzwyczajniej zaczął dotykać mnie po kroczu próbując wywołać erekcję. Nie reagowałem. Nie był agresywny, nie był chamski, emanował raczej prośbą. Z wyglądu przez większość uznany byłby za odpychającego (niezamożny, nie dbający o siebie człowiek ze wsi). Dość szybko przestał widząc, że nie odwzajemniam jego zainteresowań. Było mi go żal. Homoseksualista na wsi? To chyba raczej ciężkie miał życie. Sytuacja ta jednak sprawiła mi pewien dyskomfort, myślałem sobie, że jestem jakiś nienormalny, bo normalny chłopak albo by go skopał, pobił, albo uciekł rzucając wiązankami, gdyby obawiał się, że trafił na silniejszego. A ja normalnie z nim rozmawiałem, gdy chcąc zatuszować swoją nieudaną akcję silił się na rozmowę o innych tematach. To moje poczucie, ze jestem nienormalny trochę mnie męczyło pytaniami kim ja właściwie jestem i czy moja moralność, która już wtedy zaczynała się różnić od standardowej, jest dobra. Mimo wszystko nie miałem wrażenia, że ten człowiek mnie skrzywdził, wciąż było mi go żal. Tym, co bolało trochę, był rozdźwięk z obowiązującą kulturą (tak najogólniej zwąc). To było dawno temu.Mógłbym znaleźć i niedawne przypadki, które podpadałyby pod molestowanie. Koncert Dżemu... nie jestem fanem Dżemu ale towarzyszyłem żonie no i była to jakaś rozrywka, a na żywo muzyka trafiała do mnie. W pewnym momencie jakiś facet stojący za mną położył mi delikatnie rękę na ramieniu i zakomunikował, że to koncert... fajnie by było jakbym się poruszał. Coś tam odburknąłem i sprawa zamknięta. Po swojemu będę przeżywał koncerty a nie tak, jak ktoś sobie życzy. Możliwe, że facet był homoseksualistą i chciał sobie popatrzeć. On też nie zrobił mi krzywdy kładąc rękę na moim ramieniu. Sytuacja z kobietą? Też się znajdzie...być może. W trakcie jazdy autobusem siedząca obok dziewczyna od pewnego momentu zetknęła swoją łydkę z moją, potem przywarła całą nogą. Może to był przypadek i próbowała zdobyć więcej miejsca dla siebie... a może nie.
A ja w roli molestującego? Też by się znalazło. Swego czasu podkochiwałem się w pewnej ekspedientce. Młody byłem i kochliwy. Pierwsze nasze zetknięcie palców podczas płatności było przypadkiem, ale było czymś w rodzaju szoku, że jest przyjemnie móc ją dotknąć. Kolejnych okazji nie było zbyt wiele, (nie pracowała w spożywczym) ale kilka zaaranżowałem. Dotykała wgłębienia mojej dłoni, gdy wydawała mi resztę, być może nie zdając sobie sprawy z tego, co się we mnie dzieje. Albo ja dotykałem jej palców odbierając paragon, bez żadnych oznak, bez uśmiechów i słownego nagabywania, ale jednak nie neutralnie, nie przypadkowo.

W jakim celu to piszę? Przeczytałem większość tutejszych wypowiedzi i chyba z każdą osobą mógłbym znaleźć coś wspólnego w poglądach na temat. Zabrakło mi jednak postawienia pytania, czy jednym z celów tej akcji nie jest dążenie do sprawienia, by kobieta, którą ktoś dotknął bez jej zgody koniecznie poczuła się zrozpaczona, pokrzywdzona i miała wrażenie, że świat się wali lub świat tak w ogóle jest zły... A może to taki efekt uboczny?
I wcale nie chcę sprawy stawiać w takim świetle, ze ja mogłem zignorować molestowanie i nie czuć krzywdy to i inni mogą. To nie tak. Sens akcji polegający na uświadamianiu mężczyzn, że częstokroć przekraczają granice niedozwolone jest O.K. To jest potrzebne. Tylko czy nie zachodzi tu wrzucanie do jednego worka gwałtu i komplementu, zaczepnego uśmiechu i wulgarnego potraktowania jak przedmiot i w efekcie czy nie doprowadzi to  - zamiast do piętnowania tych "delikatnych" (sorry - jeśli to określenie kontrowersyjne) molestowań - do pomniejszenia wagi tych cięższych przewinień? Czy to dobre dla kobiet uczyć je, że są kruche jak bańka mydlana i jakaś akcja faceta może pomniejszyć jej ważność... jej wartość, jaką ona jest sama dla siebie?

A może po prostu piszę bzdury...

365

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:

A w profesjonalnych firmach nikt nie wiesza golizny na ścianie, choćby nie wiem jak artystycznej, bo tego wymaga profesjonalizm.

Bardzo się cieszę, że nie zamierzasz korzystać z usług mojego szwagra, bo czasem ciężko się dopchać i trzeba czekać, mimo że warsztaty są trzy, przynajmniej kolejki nie przedłużysz smile Pozdrawiam smile

366

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Prawie. Co nie zmienia faktu, że trzeba nie mieć elementarnej wiedzy albo być ignorantem w temacie seksualności człowieka, żeby narażać się na niebezpieczeństwo, bo wbrew rozpowszechnianym przekonaniom towarzyszącym rewolucji seksualnej upodobania i wrażliwość na bodźce jest inna u kobiet i u mężczyzn.

To, co ty uważasz za wiedzę w temacie seksualności człowieka jest 'wioskową mądrością' a najlepsze, że tak zaciekle bronisz facetów przed kobietami ale to właśnie ty traktujesz ich jak bezmózgi. Niebezpieczeństwo nie pochodzi z innej wrażliwości na bodźce, niebezpieczeństwo pochodzi z kulturowego przyzwolenia na przemoc o podłożu seksualnym ze strony mężczyzn, uważaniu, że nie mogą kontrolować swoich popędów. Nikt nie uczy mężczyzn kontrolować swoje zachowania, tacy jak ty wolą klepać o niemożności kontrolowania się facetów i konieczności uczenia kobiet, by były ostrożne.

Cóż, ja na swoje wnioskowe mądrości mam wiele opracowań naukowych a co ty masz? wink

Swanen, nie wiem jak to jest u ciebie, ale ja mam wokół siebie wielu mężczyzn, mądrych i dobrych ludzi. Za jednego nawet wyszłam za mąż. Mam jednak świadomość, że ludzie są różni, a nawet ci sami ludzie potrafią różnie zachowac się w zależności od sytuacji (zapoznaj się chociażby z eksperymentem więziennym Zimbardo).

367

Odp: Akcja Me too
santapietruszka napisał/a:
Swanen napisał/a:

A w profesjonalnych firmach nikt nie wiesza golizny na ścianie, choćby nie wiem jak artystycznej, bo tego wymaga profesjonalizm.

Bardzo się cieszę, że nie zamierzasz korzystać z usług mojego szwagra, bo czasem ciężko się dopchać i trzeba czekać, mimo że warsztaty są trzy, przynajmniej kolejki nie przedłużysz smile Pozdrawiam smile

Loj, to kolezanka chyba nigdy w firmie maklerskiej nie byla big_smile

Santa, ja sie czasami zastanawiam czy wspolczesne kobiety/ feministki nie maja Ciezkiej Choroby Pruderyjnej.

368 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2017-10-23 20:33:24)

Odp: Akcja Me too

Nie, moim zdaniem mowienie o tym nie umniejsza wcale gwaltowi. Pokazuje po prostu problem spoleczny, bo jak pisalam i pisalo juz pare osob mezczyzni tez moga sie powstrzymac. Oczywiscie i tak znajdzie sie zwyrodnialec do ktorego nie dotrze tak samo jak na swiecie jest jakis procent mordercow jakich nie zmienisz jednak niektorzy moga zrozumiec, ze drugiej osobie nalezy sie szacunek i nierobienie nic wbrew jej woli. Ja nie uznalabym np za zart zlapanie mnie przez obcego faceta za piersi. Nie zycze sobie tego po prostu. Trzeba o tym mowic, ze temu nie jest winna kobieta, bo jezeli to sie dzialo np na miescie a on to zrobil szybko, to nie mogla temu zapobiec. Zgadzam sie z tym, ze warto nauczyc sie takiemu tez cos ostrzej powiedziec itp, a Makagigi tez mogla niby jak pisze Beyondblackie powiedziec ostro koledze by jej nie dotykal. No ale ludzka psychika jest nieprzewidywalna i mogla byc w szoku. Ja zwracam uwage na wszystko co zle a nie ze cos bede uwazac za nic takiego. Jak mnie tamten starszy facet chcial zaciagnal na lawke i trzymal za reke to tez bylo niebezpieczne. Powiedzialm dosc glosno "Co" i puscil, wiec tak taka reakcja moze pomoc, ale to nie umniejsza tego ze bardzo sie balam i ze wina jest po jego stronie. Caly dzien przez to bylam rozstrzesiona bo gdyby nie moja reakcja to nie wiadomo co mogloby sie stac.

Co do kalendarzy z golymi kobietami to nie interesuje mnie to jezeli ma to tam gdzie sam je sniadanie itp. Co innego w miejscu gdzie przychodza klienci, wiadomo ze to zmniejszaloby zaufanie do firmy, pewnych rzeczy sie po prostu nie wiesza w firmie ktora chce byc uznawana za profesjonalna.

369

Odp: Akcja Me too
truskaweczka19 napisał/a:

Nie, moim zdaniem mowienie o tym nie umniejsza wcale gwaltowi.

Wkładanie do jednego wora gwałtu, klepnięcia i tyłek i spojrzenia na dekolt umniejsza gwałtowi.

Gwałt to jest bardzo ciężka trauma, trzeba się leczyć, przejsć terapię, a i tak pewnie to z kobietą zostanie.

Natomiast, czy trzeba się udawać na terapię, po tym, jak ktoś klepnął w tyłek lub spojrzał? Nie. Ale jeśli jakaś kobieta musi iść do psychoterapeuty po obleśnym spojrzeniu, to jest histeryczką.

Idź i powiedz zgwałconej, pobitej kobiecie "wiem, co czujesz, bo mnie ktoś kiedyś chwycił za rękę/klepnął w tyłek na ulicy". Ciekawe, co by odpowiedziała?

370 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-10-23 21:06:48)

Odp: Akcja Me too
santapietruszka napisał/a:

Adiaphora, o tym szwagrze napisałam ogólnie, nie konkretnie do Ciebie smile

I ja się jak najbardziej zgadzam, że nie każdemu musi się to podobać. Z tym, że dyskusja o szwagrze zaczęła się od tezy, że molestowanie eskaluje, więc zapytałam, czy powinnam się w takim razie po nim spodziewać, że kiedyś mnie zgwałci... No i szwagier o dobrym sercu zupełnie niechcący stał się legendarnym i prymitywnym molestatorem, a może nawet gwałcicielem w przyszłości big_smile

Tak nawiasem, nikt nie zwrócił uwagi, gdzie właściwie ten kalendarz wisi big_smile A pisałam - nad stołem, gdzie się pije kawę big_smile W pomieszczeniach socjalnych dla pracowników, którzy sami sobie go tam powiesili i przyklejają do niego karteczki z listą części, które trzeba zamówić big_smile
Do tych pomieszczeń klienci nie wchodzą... ja wchodzę, bo piję tam kawę ze szwagierką. Ale klienci piją kawę - jeśli sobie jej życzą - w innym miejscu.
... i mamy piękny przykład, jak zupełny drobiazg może urosnąć do rangi nie wiadomo jakiej przemocy, powodującej traumę u osób, które nawet nie wiedzą, o jaki warsztat chodzi, i dodatkowo - zupełnie tych szczegółów nie znając, po jednym plakacie potrafią ocenić człowieka... bo to facet jest, musi więc być prymitywny...


Aha, zalapałam już z tym szwagrem smile Że to, iż trzyma na ścianie kalendarz z roznegliżowanymi kobietami nie oznacza, że jest molestantem i nie może sie powstrzymać. No jasne, że nie oznacza. Może być bardzo dobrym czlowiekiem, aniołem nawet wink. Ja tylko pisałam, abstrahując od Twojego szwagra, że takie fotki są nie na miejscu moim zdaniem, że nie wypada mowiąc krótko, z uwagi na innych. I nie ma znaczenia, czy to warsztat samochodowy czy sklep spożywczy czy restauracja. Męska szatnia czy jakies zaplecza to co innego. Wszędzie tam, gdzie przychodzą rożni klienci a miejsce jednoznacznie nie sugeruje, że można tam zobaczyć wyeksponowaną nagość (jak w klubie go go czy na plaży) warto zadbać aby klienci nie czuli się zażenowani tym, że cycki, choćby najpiękniejsze patrzą na nich ze ściany. W każdym miejscu publicznym wypadałoby zachować pewną powściągliwość w takich klimatach. To nie ma nic wspólnego z molestowaniem a raczej z zasadami savoir vivre’u. Ja u siebie w domu mogę trzymać nawet porno na ścianie, ale też raczej w sypialni, a nie w salonie do ktorego zapraszam gości, bo zdaję sobie sprawę, że ktoś może czuć się skrępowany w takim otoczeniu. I nie jest rozwiązaniem, że może do mnie nie przychodzić, jak mu się nie podoba. Bo ja chcę, żeby przychodził, bo lubię go...  I niekoniecznie muszą to być stare ciotki, teściowa czy dzieci. Byłam kiedyś u koleżanki, ogladać nowe mieszkanie. W sypialni wlaśnie miała na ścianie odważne akty i uprzedziła mnie o tym, pytając czy chcę tam wchodzić. I takie podejście mi się podoba. Oczywiście weszłam. Nie dostaję wysypki na widok nagości czy nawet pornografii big_smile Ale to ja wolę decydować czy chcę i kiedy chcę oglądać takie obrazki a nie z zaskoczenia, zwlaszcza w miejscach publicznych. Idąc do warzywniaka czy warsztatu, gdzie pan Kazio sobie jakieś rozkladowki z playboya powiesił na ścianie, żeby milej mu było pracować, czuję się jak w jakiejś taniej spelunie. Pan Kazio po prostu może nie zdawać sobie sprawy, jak to jest odbierane przez klientów, bo jest prostym czlowiekiem i nie zagłebia się w takie niuanse jak to, co sobie klient pomyśli i jak będzie się czuł. No nic nie poradzę, ale dla mnie taka plakatowa czy kalendarzowa nagość na ścianie w lokalach uslugowych jest obciachowa. Tylko tyle. Nie widzę związku z gwałtem.
Aczkolwiek reklamy ktore wkleiłam jako przykład uważam za wplywające negatywnie na peer kobiet (że się tak wyrażę) i szkodzące relacjom damsko męskim ze względu na to, że są bardzo seksistowskie i psują dobre obyczaje.

371 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-10-23 21:23:29)

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

Nie, Adiaphora, to nie w ta strone. Reklamy po prostu wykorzystuja naturalne, biologiczne impulsy.

owszem, ale i utrwalają dziwne stereotypy na temat kobiet. To działa na podobnej zasadzie jak w krajach arabskich, gdzie kobieta stoi na niższej pozycji bo od lat taki obraz wciąż się kultywuje a następne pokolenie wyrasta w takim przeświadczeniu, bo wokół widzi taki obraz kobiety właśnie.
Podobnie z reklamami seksistowskimi. Im więcej takich reklam w przestrzeniu publicznej sprowadzającą kobietę do seks zabawki, tym więcej meżczyzn traktuje ją jak seks zabawkę, bo dlaczego nie? Większość generalnie idzie po najmniejszej linii oporu i przyjmuje rzeczywistość taką jaką widzą smile Po prostu jestesmy przez wielu postrzegane jako te cipuszki...

372 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2017-10-23 21:45:42)

Odp: Akcja Me too

W dzisiejszych czasach nagość jest tak powszechna ,że trudno chyba zaszokować.
To nie jest tylko kwestia reklam. Głownie występują tam kobiety.
Nagie kobiet w reklamach tez są dla kobiet, fit terror - bądź szczupła i pracuj , ciułaj na drogie szmaty.

Prowadzi to , moim zdaniem, do dewaluacji tego ile ta intymność jest warta i stworzenia wrażenia intymności za coś.
Modelka pokazała cycki i coś dostała - będę taka jak ona pokaże cycki może ktoś mi coś rzuci ...
Mniej więcej.

Wiadomo , że jak ktoś nie ma wyjątkowo zrytego czerepu to nie kieruje się taką logika smile

Też nie kieruje się logiką , że jak zrobi loda paru starym dziadkom i ich kuplom oraz kumplom ich kumpli to dostanie kontrakt na kalendarz...
To jest kwestia planowania i możliwości, rożni ludzie wybierają rożne drogi.
Lepsze , gorsze , zawsze jakieś.

Natomiast cena nagości i intymności spadła. Epatowanie sexem , nawet z lodówki.
No i patrzysz na te roznegliżowane , świadome ale wartości golizny.
Ja myślę, że jakby były świadome swojej wartości to nie rozbierały by się tak żeby zabawić każdego łapserdaka.


Natura zaprogramowała instynkty tak żeby działałby nawet wbrew woli płci przeciwnej.
I to zagwarantowało rozwój cywilizacji.

Jasne są zawodowi gwałciciele i ci którzy zawsze kogoś molestują.
Ale nie da się otumanić instynktów, nie da sie ucywilizować czegoś co przetrwało gdyż nie miało reguł.
Nie można igrać z pierwotnymi instynktami, to sie zemści i na tym który igra i na tym kto ulegnie.
To je to, co ja mysle.

373

Odp: Akcja Me too
adiaphora napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Nie, Adiaphora, to nie w ta strone. Reklamy po prostu wykorzystuja naturalne, biologiczne impulsy.

owszem, ale i utrwalają dziwne stereotypy na temat kobiet. To działa na podobnej zasadzie jak w krajach arabskich, gdzie kobieta stoi na niższej pozycji bo od lat taki obraz wciąż się kultywuje a następne pokolenie wyrasta w takim przeświadczeniu, bo wokół widzi taki obraz kobiety właśnie.
Podobnie z reklamami seksistowskimi. Im więcej takich reklam w przestrzeniu publicznej sprowadzającą kobietę do seks zabawki, tym więcej meżczyzn traktuje ją jak seks zabawkę, bo dlaczego nie? Większość generalnie idzie po najmniejszej linii oporu i przyjmuje rzeczywistość taką jaką widzą smile Po prostu jestesmy przez wielu postrzegane jako te cipuszki...

Bezwiednie jako "cipuszke" postrzegaja Cie tylko wyjatkowo prymitywni mezczyzni. Wiekszosc potrafi odroznic obrazek od realnej, z krwi i kosci, kobiety. Wiekszosc tez ma swiadomosc, ze brandzlowac mozna sie do obrazka, ale nie do fizycznie obecnej pani, bo to przypal i nietakt.

374

Odp: Akcja Me too

Beyond, obyś miała rację.

375 Ostatnio edytowany przez szakisz (2017-10-23 22:00:14)

Odp: Akcja Me too

Bo ma. Potwierdzone przez mężczyznę big_smile

376 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2017-10-23 22:59:37)

Odp: Akcja Me too

Szakisz, wiem, ze mam, bo cale zycie kolegowalam sie i przyjaznilam z facetami.

Glownym problemem wywolujacym paranoje pan jest prosta nieznajomosc psychiki mezczyzn. Spedzaja caly czas w swoich psiapsiolkowych grupkach i potem szok, ze mezczyzni inaczej mysla i reaguja. Tlumacze jak krowie na rowie jak reagowac na niechciane zaloty, jak ustalac granice, jak sie nie stawiac w sytuacjach, ktore moga zrobic danej pani kuku, a jedyne co slysze, to mantra pt "edukowac mezczyzn" i zadna refleksja w temacie by zrozumiec zachowania i biologie facetow.

Zeby nie bylo jednostronnie, uwazam, ze panom tez by sie przydalo zapoznanie sie z seksualnoscia kobiet, co by nie popelniali gaf i wtop. Bo czasem jest to absolutnie niewinnosc meskiego (takiego z mlota) podejscia, ktore odstrasza kobiety na kilometr.

377

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:

[Ty cały czas silisz się na bezstronność wygłaszanych przez ciebie twierdzień, podczas gdy jedzie z nich na kilometr bardzo przyziemną mizoginią.
To nie feministki podają liczbę 150 kobiet ginący w wyniku przemocy domowej, to oficjalne statystyki kwestionowane zresztą przez feministki. Po drugie, 500 morderstw rocznie nie obejmuje np. pobicia ze skutkiem śmiertelnym, przyczynienie się do śmierci, etc., bo to jest inna kwaliifkacja czynu. Ogólnie znacznie więcej osób niż 500 umiera rocznie w efekcie działania osób trzecich. Tak że jak widzisz, koło faktów to ty nawet nie stałeś.

To jak Ty stoisz koło faktów. Mamy 150 morderstw kobiet rocznie w wyniku przemocy domowej - i to też nie są oficjalne dane,  tylko obliczenia naukowe - prof. Beaty Gruszczyńskiej z Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości („Przemoc wobec kobiet w Polsce. Aspekty prawno-kryminologiczne”, Warszawa 2007). Pobić ze skutkiem śmiertelnym mamy raczej niewiele - kiedyś szukałem danych i ostatnie znalazłem za 2010 rok, to było ok. 70 takich przypadków i znowu większość ofiar to mężczyźni. Natomiast " przyczynienie się do śmierci: obejmuje bardzo dużo różnych przestępstw (od znachora zniechęcającego do leczenia po namawianie do samobójstwa), ale też nader nielicznych. Jakbyś nie liczyła, jakbyś tej gumy w majtach nie naciągała (teraz pewnie dopuściłem się molestowania), to i tak 200 nie przekroczysz.

I jeszcze jedno - w wyniku przemocy domowej mordowani są także mężczyźni przez kobiety. Jak to jest przedstawiane? Mąż zamordował żonę - na pewno alkoholik, patologia zmordowała biedną kobietę. Żona zamordowała męża - biedna kobieta nie wytrzymała i zabiła alkoholika, patologię.

A jaka jest metodologia pracy takich feministek. Policja ogłasza, że wg jej szacunków 70% gwałtów MOŻE być niezgłaszanych. Siada sabat feministek.
- Dowalić skurczybykom, dowalić skurczybykom.
- Za mało, za mało!
- To w Szwecji jest więcej gwałtów, a my co, mniej uciśnione?
- Dajmy 99%.
- Nie, nie szalejmy,, bo znowu będą lać ze śmiechu.
- To 90 będzie w sam raz.

Obecna fala feminizmu reprezentowana jest przez kobiety oszalałe z nienawiści do mężczyzn (za wyjątkiem muzułmanów - tych rozgrzeszają z wszystkiego). A czubom się nie wierzy. Ba, poważni ludzie nie powinni przytaczać ich wymysłów, jeśli chcą uniknąć kompromitacji.

378

Odp: Akcja Me too
EeeTam napisał/a:

Obecna fala feminizmu reprezentowana jest przez kobiety oszalałe z nienawiści do mężczyzn (za wyjątkiem muzułmanów - tych rozgrzeszają z wszystkiego). A czubom się nie wierzy. Ba, poważni ludzie nie powinni przytaczać ich wymysłów, jeśli chcą uniknąć kompromitacji.

Troche sie nie zgodze. Obecna fala feminizmu jest napedzana przez nienawidzace mezczyzn feministki (duzo tam lesbijek i queer genderowych monstrow), ale reszta kobiet ulega im ze strachu, bo zostaly zupelnie odseparowane od mezczyzn i zdrowych pojec plci, wiec rzucaja sie nie wiedzac co robic. Tyle sie tego naogladalam na uniwerkach, ze az boli.

Te kobiety sa po prostu strasznie wyalnienowane od wlasnej plciowosci iod mezczyzn. No i glupieja.

379

Odp: Akcja Me too

CatLady to prawda, nie wiem jak sie czuje zgwalcona kobieta. Wspolczuje bolu i traumy. Chodzilo mi o to, ze to nie zmienia faktu, ze o tym ze ktos zlapal za biust niemajac na to zgody tez trzeba mowic. To tez jest zle.

380 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2017-10-23 23:39:43)

Odp: Akcja Me too

ps.
Policzyłem kolejne wyssane z paluchów "dane" feministek. Otóż twierdzą, że w Polsce rocznie zostaje zgwałconych 30 tysięcy kobiet. Tymczasem w sądach wyrokiem kończy się ok. 1450 gwałtów rocznie (na ok.1780 postępowań). Z tego wynika, że wg szacunków feministek nie 90, lecz ponad 94% gwałtów jest niezgłaszanych Ot, tak akurat sobie wymyśliły.

truskaweczka19 napisał/a:

CatLady to prawda, nie wiem jak sie czuje zgwalcona kobieta. Wspolczuje bolu i traumy. Chodzilo mi o to, ze to nie zmienia faktu, ze o tym ze ktos zlapal za biust niemajac na to zgody tez trzeba mowic. To tez jest zle.

Oczywiście, ale feministki doszły do absurdu - molestowanie przez spojrzenie, molestowanie przez narzucanie niechcianych obrazów o "odpowiedniej" treści - jak w tym warsztacie samochodowym. To idźmy dalej, ile kobiet molestuje mężczyzn narzucając im widok swoich, niekoniecznie apetycznych, zadków i cycków w za krótkich kieckach i zbyt dużych dekoltach? Sprowadzając rzecz do absurdu, feministki de facto szkodzą kobietom.


Tak dla pośmiania - jeszcze jeden przykład zidiocenia feministycznego. Gdy w Sztokholmie była konferencja poświęcona „honorowym zabójstwom” ( to taki islamski obyczaj - zabija się córkę/siostrę/matkę bo założyła niestosowny strój, albo spojrzała na niewiernego - religijnie oczywiście - mężczyznę), wystąpiła nasza czołowa feministka, czyli niejaka Środa. Co miała do powiedzenia w sprawie islamskich morderstw dla honoru? Zacytuję:
zjawisko stosowania przemocy wobec kobiet ma źródło w silnym wpływie Kościoła katolickiego na życie publiczne.
No ja, jako ateista, widzę kretynizm tej wypowiedzi...

381

Odp: Akcja Me too
truskaweczka19 napisał/a:

CatLady to prawda, nie wiem jak sie czuje zgwalcona kobieta. Wspolczuje bolu i traumy. Chodzilo mi o to, ze to nie zmienia faktu, ze o tym ze ktos zlapal za biust niemajac na to zgody tez trzeba mowic. To tez jest zle.

To, ze ktos Cie za cycka zlapal jest NIEPOROWNYWALNE do gwaltu. Jak pisalam wczesniej, moglibysmy tak porownywac kradziez lizaka ze sklepu i napad na bank.

Jezeli takie zachowanie Ci sie nie podoba, powinnas walic po lapach, a jak jest to w srodowisku pracy, zglosic pana do administracji za nieodpowiedni kondukt. Niech go zdyscyplinuja. Ale porownywanie tego do gwaltu jest niesmaczne i uwlacza ofiarom realnego gwaltu.

382

Odp: Akcja Me too

Cos tam mogly sobie wymyslic, ale pozostaje faktem, ze czesto boja sie mowic o gwalcie lub gdy juz mowia, to sa obwiniane. No i mozna sobie tylko wyobrazic jaki to dodatkowy bol, ze nie dosc ze ktos zrobil jej krzywde, to jeszcze bronia zwyrodnialcow.

383

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:
truskaweczka19 napisał/a:

CatLady to prawda, nie wiem jak sie czuje zgwalcona kobieta. Wspolczuje bolu i traumy. Chodzilo mi o to, ze to nie zmienia faktu, ze o tym ze ktos zlapal za biust niemajac na to zgody tez trzeba mowic. To tez jest zle.

To, ze ktos Cie za cycka zlapal jest NIEPOROWNYWALNE do gwaltu. Jak pisalam wczesniej, moglibysmy tak porownywac kradziez lizaka ze sklepu i napad na bank.

Jezeli takie zachowanie Ci sie nie podoba, powinnas walic po lapach, a jak jest to w srodowisku pracy, zglosic pana do administracji za nieodpowiedni kondukt. Niech go zdyscyplinuja. Ale porownywanie tego do gwaltu jest niesmaczne i uwlacza ofiarom realnego gwaltu.

Mnie nikt wbrew mojej woli nie zlapal, pisze ogolnie. Gdzie to porownuje? Pisze po prostu, ze o tym tez trzeba mowic, na Facebooku w takiej akcji napisac tez, by nie udawac, ze problemu nie ma. No a najlepiej oczywiscie od razu reagowac a w pracy tym bardziej bo powinnismy sie tam czuc komfortowo. Nie zmienia to faktu ze to jest zle i wiesz edukacja musi isc w obie strony bo ok piszesz ze faceci sa inaczej skonstruowani, ale jak sa normalni to przeciez rozumieja, ze zadnej kobiety bez jej zgody nie powinni dotykac. Nie robmy z nich zwierzat niemogacych sie powstrzymac.

384

Odp: Akcja Me too
truskaweczka19 napisał/a:

Cos tam mogly sobie wymyslic, ale pozostaje faktem, ze czesto boja sie mowic o gwalcie lub gdy juz mowia, to sa obwiniane. No i mozna sobie tylko wyobrazic jaki to dodatkowy bol, ze nie dosc ze ktos zrobil jej krzywde, to jeszcze bronia zwyrodnialcow.

NIKT, slownie nikt, nie broni zwyroli. Ale do rozpoczecia sledztwa potrzebne sa dowody i poszlaki, bo nie da sie w sadzie kogos skazac tylko dlatego, ze jakas pani powiedziala "on mnie zgwalcil", wiec istotne sa natychmiastowe ogledziny, zebranie wydzielin, wlosow, wlokien, materialu genetycznego pod paznokciami, jesli ofiara przestepstwa sie bronila, a rowniez potencjalny material z kamer na ulicy badz swiadkowie. Tego nie da sie ustalic jak kobieta przychodzi miesiac po wydarzeniu.

Wniosek jest prosty: chcecie wiecej rozpraw i wyrokow, zglaszajcie przestepstwo od razu.

385 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2017-10-23 23:49:29)

Odp: Akcja Me too
truskaweczka19 napisał/a:

Cos tam mogly sobie wymyslic, ale pozostaje faktem, ze czesto boja sie mowic o gwalcie lub gdy juz mowia, to sa obwiniane. No i mozna sobie tylko wyobrazic jaki to dodatkowy bol, ze nie dosc ze ktos zrobil jej krzywde, to jeszcze bronia zwyrodnialcow.

Podstawową przyczyną niezgłaszania gwałtów, znowu wbrew temu co twierdzą feministki, nie jest ani postawa policji/prokuratury/sądu, ani wstyd. Podstawową przyczyną jest to, że gwałciciel wywodzi się z grona osób bliskich i dana kobieta odpuszcza, żeby nie robić zadymy w rodzinie. I tej postawy kobiet żadna akcja raczej nie zmieni.

Co nie  znaczy, że nie powinno się wpływać na policję/prokuratury/sądy, żeby inaczej do tego typu przestępstw podchodziły. Np. teraz PiS chce zaostrzyć kary za gwałty - i dobrze, może wreszcie skończą się wyroki w zawieszeniu.

Co do łapania za tyłek itp. też uważam, że powinny zapadać surowe wyroki, ale niekoniecznie odsiadki - duża nawiązka na rzecz poszkodowanej mogłaby mieć zbawienny wpływ na takiego maczo.

386

Odp: Akcja Me too

Wiem czasem nie ma dowodow, ale znam tez slrawy gdy dowody byly badanie od razu po gwalcie, wszystko opisane. No ale jednak i tak sad ich nie skazal. Tamta kobieta woli juz wtedy czasem nie mowic niz narazac sie na cos takiego lub byc wyzywana i nie dziwie sie jej w tej sytuacji. System sadowniczy ogolnie czesto jest niesprawiedliwy, w takich sprawach tez.

387

Odp: Akcja Me too
truskaweczka19 napisał/a:

Mnie nikt wbrew mojej woli nie zlapal, pisze ogolnie. Gdzie to porownuje? Pisze po prostu, ze o tym tez trzeba mowic, na Facebooku w takiej akcji napisac tez, by nie udawac, ze problemu nie ma. No a najlepiej oczywiscie od razu reagowac a w pracy tym bardziej bo powinnismy sie tam czuc komfortowo. Nie zmienia to faktu ze to jest zle i wiesz edukacja musi isc w obie strony bo ok piszesz ze faceci sa inaczej skonstruowani, ale jak sa normalni to przeciez rozumieja, ze zadnej kobiety bez jej zgody nie powinni dotykac. Nie robmy z nich zwierzat niemogacych sie powstrzymac.

Powiem wprost, tylko totalny cham albo zwyrol chce lapac za cycki w przestrzeni publicznej- ich jest niesamowicie niewielu. Wiekszosc facetow sobie popatrzy, pofantazjuje i zostawi Cie w spokoju, bo sa cywilizowani.

388

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

Powiem wprost, tylko totalny cham albo zwyrol chce lapac za cycki w przestrzeni publicznej- ich jest niesamowicie niewielu. Wiekszosc facetow sobie popatrzy, pofantazjuje i zostawi Cie w spokoju, bo sa cywilizowani.

Żebym na ulicy zaczął się wgapiać, to pani musi odpowiednio wyeksponować swoje walory, czyli - wg feministek - musi mnie molestować przez oczy (trak mi się przypomniał gwałt przez uszy z Ferdydurki) big_smile

389

Odp: Akcja Me too
EeeTam napisał/a:
truskaweczka19 napisał/a:

Cos tam mogly sobie wymyslic, ale pozostaje faktem, ze czesto boja sie mowic o gwalcie lub gdy juz mowia, to sa obwiniane. No i mozna sobie tylko wyobrazic jaki to dodatkowy bol, ze nie dosc ze ktos zrobil jej krzywde, to jeszcze bronia zwyrodnialcow.

Podstawową przyczyną niezgłaszania gwałtów, znowu wbrew temu co twierdzą feministki, nie jest ani postawa policji/prokuratury/sądu, ani wstyd. Podstawową przyczyną jest to, że gwałciciel wywodzi się z grona osób bliskich i dana kobieta odpuszcza, żeby nie robić zadymy w rodzinie. I tej postawy kobiet żadna akcja raczej nie zmieni.

Co nie  znaczy, że nie powinno się wpływać na policję/prokuratury/sądy, żeby inaczej do tego typu przestępstw podchodziły. Np. teraz PiS chce zaostrzyć kary za gwałty - i dobrze, może wreszcie skończą się wyroki w zawieszeniu.

Co do łapania za tyłek itp. też uważam, że powinny zapadać surowe wyroki, ale niekoniecznie odsiadki - duża nawiązka na rzecz poszkodowanej mogłaby mieć zbawienny wpływ na takiego maczo.

Lapanie za tylek to w mojej ocenie grzywna za czestotliwosc zachowania i nakaz nie zbilizania sie do danej kobiety. To jest natrectwo, nie sytuacja kryminalna.

Jezeli chodzi o gwalty dokonane przez znane, zaprzyjaznione osoby, no coz, musimy wdrazac w kobiety koniecznosc zglaszania. Nie jest wstydem byc zgwalcona. Wstydem jest byc gwalcicielem.

390

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

Lapanie za tylek to w mojej ocenie grzywna za czestotliwosc zachowania i nakaz nie zbilizania sie do danej kobiety. To jest natrectwo, nie sytuacja kryminalna.

Pozwolę sobie tu mieć odmienną opinię - częstotliwość bez znaczenia. To wchodzenie w czyjąś przestrzeń fizyczną, a tego nie robi się bez zgody drugiej strony.

Posty [ 326 do 390 z 1,014 ]

Strony Poprzednia 1 4 5 6 7 8 16 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024