Akcja Me too - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 16 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 1,014 ]

196

Odp: Akcja Me too
santapietruszka napisał/a:

Post trolla był zdecydowanie nie na miejscu i to jest jedyne, w czym się mogę z Tobą zgodzić. Niestety, Twoja reakcja również była nie na miejscu. Oczekujesz, że mężczyźni będą wyedukowani w kierunku szanowania kobiet, to ich edukuj, a nie oczekuj, że samo się zrobi, bo Ty tak chcesz.

Ja mimo przeciwności losu i kiepskiego przykładu ze strony ojca nauczyłam syna, że kobiet się nie molestuje, nie bije, nie bluzga - i się je szanuje, tak samo zresztą jak mężczyzn. A córkę uczę, że niestety może trafić na kogoś, kto nie będzie tak wychowany jak jej brat - i powinna wiedzieć, jak unikać ryzyka spotkania takich osób, a jeśli się zdarzy, to co wtedy powinna zrobić. Edukacja i szacunek obowiązuje obie strony.

No widzisz, ale nie czułaś potrzeby, by na post trolla zareagować, za to bardzo szybko usiłowałaś to wykorzystać przeciwko mnie. Może jednak powinnaś się zastanowić na swoimi motywami, bo niewykluczone, że to te same, które sterują twoimi reakcjami na posty o molestowaniu.
Jeszcze a propos twojej silnej potrzeby obrony facetów przed 'naszymi atakami' to zwróć uwagę, że kobiety opisujące swoje doświadczenia pod akcją #metoo mają mężów, partnerów, chłopaków, ba, o zgrozo, mamy ich nawet my, feministki więc zapewniam cię, że nie atakujemy facetów z definicji.

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:
Iceni napisał/a:
Swanen napisał/a:

A to brak asertywności to jest jaka karalna cecha? Albo może umniejsza winę gwałciciela/molestera?


Nie, nie umniejsza winy. Natomiast potęguje ryzyko.

Ale to nic zmienia w kwestii winy molesterów i gwałcicieli. Jest wiele osób słabych (fizycznie, psychicznie) co im doradzisz?

By brali pod uwagę swoja słabość.

Jezeli ktos jest slaby fizycznie to nie wybiera sie samotnie w gory, jezeli jest nieporadny spolecznie to nie wyjezdza samotnie na wycieczke , na drugi koniec Europy, jezeli ktos jest slaby psychicznie, to nie wybiera kariery w policji, jezeli ktos ma slaba glowe - to nie upija sie jezeli nie ma obok kogos zaufanego z mocniejsza glowa obok siebie, jezeli ktos jest slaby intelektualnie to nie wybiera kariery akademickiej jezeli ktos ma ochote paradowac w 12-cm szpilkach to nie wybiera sie na spacer obok lokalu znanego z podejrzanego towarzystwa. Jezeli ktos nie umie sobie radzic z nachalnymi facetami to zbiera opinię o szefie zanim sie zatrudni w firmie.

To nie zdejmuje odpowiedzialnosci z osob przekraczajacych swoje prawa i normy, ale pozwala sie lepiej chronic osobie slabszej. Dlatego uzywamy pasow bezpieczenstwa w samochotach. W teorii kazdy zna przepisy i wie jak jezdzic prawidlowo,  a mimo to szalency na drogach wciaz sie zdarzaja. Oczywiscie mozesz nie zapinac pasow - twoj wybor, nadal jezwli pijany kierowca wbije sie w maske twojego samochodu to bedzie JEGO wina, ale to byl twoj wybor -zapiac pas, czy zignorowac przepisy...

(Swoja droga to bardzo dobry przyklad - pasy bezpieczenstwa maja tylko jedna role - poprawic bezpieczenstwo, a mimo to masa ludzi z niestrudzoną systematycznoscia tego nie robi. Trzeba bylo az przepisow prawa, by ludzie zaczeli konsekwentnie stosowac wynalazek, ktory moze ocalic im zycie. A przeciez nikt, do tej pory nie podwaza winy kierowcow, ktorzy sposodowal wypadek,  i ofiara wypadku z pasami, czy bez - pozostaje ofiara! Malo tego - moze zostac ukarana mimo iż byla ofiara! Moze jej nie zostac wyplacone odszkodowanie - mimo, ze byla ofiara!...  bo nie zadbala o swoje wlasne bezpieczenstwo w stopniu, ktory byl jej dostepny.

Taki paradoks...

198

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

Feministki wyrzadzaja kobietom niesamowita szkode przekonujac je, ze zadaniem mezczyzn jest je chronic, ze rzad i spoleczenstwo sa odpowiedzialne za ich bezpieczenstwo. Wychowujecie tym samym pokraczne kaleki zyciowe, ktore zyja w bance mydlanej zyczeniowego myslenia i nie potrafia sobie radzic z otaczajaca je rzeczywistoscia.

Gdzie znalazłaś to źródło wiedzy o feministkach?

199 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-10-22 15:39:32)

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Feministki wyrzadzaja kobietom niesamowita szkode przekonujac je, ze zadaniem mezczyzn jest je chronic, ze rzad i spoleczenstwo sa odpowiedzialne za ich bezpieczenstwo. Wychowujecie tym samym pokraczne kaleki zyciowe, ktore zyja w bance mydlanej zyczeniowego myslenia i nie potrafia sobie radzic z otaczajaca je rzeczywistoscia.

Gdzie znalazłaś to źródło wiedzy o feministkach?

Jak wszystko, tak i feminizm może mieć mądre i głupie wydanie. Nie wrzucajmy wszystkich feministek do jednego worka.

200 Ostatnio edytowany przez Swanen (2017-10-22 15:49:08)

Odp: Akcja Me too
Iceni napisał/a:

By brali pod uwagę swoja słabość.

Jezeli ktos jest slaby fizycznie to nie wybiera sie samotnie w gory, jezeli jest nieporadny spolecznie to nie wyjezdza samotnie na wycieczke , na drugi koniec Europy, jezeli ktos jest slaby psychicznie, to nie wybiera kariery w policji, jezeli ktos ma slaba glowe - to nie upija sie jezeli nie ma obok kogos zaufanego z mocniejsza glowa obok siebie, jezeli ktos jest slaby intelektualnie to nie wybiera kariery akademickiej jezeli ktos ma ochote paradowac w 12-cm szpilkach to nie wybiera sie na spacer obok lokalu znanego z podejrzanego towarzystwa. Jezeli ktos nie umie sobie radzic z nachalnymi facetami to zbiera opinię o szefie zanim sie zatrudni w firmie.


Taki paradoks...


No tak tyle, ze jest to zaklinanie rzeczywistości, bo większość przypadków gwałtów i molestowania  nie zdarza się w tych okolicznościach, o których piszesz. Słabsi jeżdżą komunikacją miejską, mają różne prace, czasem muszą wrócić późno do domu, ipt. itd. Rada o szefie to już w ogóle nieżyciowa, bo pierwsze, jak chcesz znaleźć tego typu informacje o przyszłym szefie, po drugie często rekrutację prowadzą działy HR i nawet nie musisz spotkać się na tym etapie z szefem czy poznać jego nazwiska, a po trzecie szef zawsze może ci się zmienić.

201 Ostatnio edytowany przez szakisz (2017-10-22 15:44:00)

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Feministki wyrzadzaja kobietom niesamowita szkode przekonujac je, ze zadaniem mezczyzn jest je chronic, ze rzad i spoleczenstwo sa odpowiedzialne za ich bezpieczenstwo. Wychowujecie tym samym pokraczne kaleki zyciowe, ktore zyja w bance mydlanej zyczeniowego myslenia i nie potrafia sobie radzic z otaczajaca je rzeczywistoscia.

Gdzie znalazłaś to źródło wiedzy o feministkach?

Nie trzeba daleko szukać, wystarczy spojrzeć na wypowiedzi takowych w tym wątku chociażby.

202

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Jakoś nie zauważyłam, żebyś Ty wzięła w obronę obrażaną? A jedynie wykorzystałaś to właśnie, żeby dowalić zupełnie komuś innemu, i to kobiecie. No i taka właśnie z Tobą dyskusja.

Proponuję żebyś nie popuszczała wodzy fantazji i tym konkretnym przypadku jednak przyjęła moje słowa za dobrą monetę. Jego żona gucio mnie obchodzi i nie interesuje mnie ani prawienie jej komplementów, ani jej obrażanie. Chodzi stricte o łatwośc z jaką on zaklasyfikował _v_ i pokazanie, że może to być obosieczne.

Szczerze mowiac mam w dupie twoja opinie o mojej zonie, ale jesli chodzi o latwosc klasyfikacji, to dyskusja z V zawsze wyglada tak samo. Ja w tym watku mowie ze nalezy karac molesterow i gwalcicieli, ale kobiety powinny bardziej dbac o swoje bezpieczenstwo, bo to one ponosza wszystkie konsekwencje, nawet jak gwalciciel pojdzie siedziec.
A ona na to- to faceci sa winni i nalezy ich wychowywac. Potem zasugerowala zeby w zwiazku z tym ze wsrod mezczyzn jest kilka procent gwalcicieli, to wszystkich mezczyzn zamknac lub wykastrowac. To moze w zwiazku z tym ze jest kilka procent mordercow dac wszystkim po 25lat?
Wiekszosc osob dyskutujacych w tym watku mowi to samo- nie wolno tolerowac naduzyc seksualnych, czesc dodaje kilka rad jak kobiety moga sprobowac temu zapobiegac. Trzy moze cztery osoby, a najbardziej V twierdzi ze nie wolno radzic jak kobiety maja sie bronic, a nalezy wychowywac gwalcicieli.
Otoz przestepcy seksualni sie nie daja wychowac i nie daja zmienic. Ktos kto molestowal dzieci, wyjdzie po wyroku i bedzie to robil nadal. Ktos kto gwalcil, badzie gwalcil nadal. A to tylko kobiety sa wladne uniknac spotkania z nimi na imprezie, ulicy czy gdziekolwiek indziej. Tylko rodzice moga, przez opieke i wychowanie, uchronic dzieci przed pedofilami.

Kto twierdzi inaczej zaprzecza rzeczywistosci.

203

Odp: Akcja Me too

Wyborna dyskusja. O ile pamiętam moje pokolenie uczono jakie to kobietki są słabe i wyjątkowe, że trzeba je otaczać czcią i opieką. Bronić i służyć pomocą.
I takie tam bzdety, które nie wytrzymywaly konfrontacji z pierwszą dyskoteką ha, ha.

204 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2017-10-22 15:47:21)

Odp: Akcja Me too

Ja pisze o pogladach takich jak Twoich Swanen i, czego z racji na zawod, po uszy sie nasluchalam na uniwersytetach w UK. Tak w zasadzie wychodzi na to, ze kampus uniwersytecki, pelen studentow, jest bardziej niebezpieczny od najgorszej dzielnicy Londynu, jezeli chodzi o napasc seksualna big_smile Paranoja widac robi swoje.

205

Odp: Akcja Me too
Piegowata'76 napisał/a:

Jak wszystko, tak i feminizm może mieć mądre i głupie wydanie. Nie wrzucajmy wszystkich feministek do jednego worka.

Są rzeczywiście różne nurty w feminizmie ale zapewniam was, że żaden z tych nurtów nie twierdzi, ze to mężczyźni powinni zadbać o bezpieczeństwo kobiet. To jest właśnie przykład wyobrażeń nt. feministek i kompletne pomieszanie pojęć.

206

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

Ja pisze o pogladach takich jak Twoich Swanen i, czego z racji na zawod, po uszy sie nasluchalam na uniwersytetach w UK. Tak w zasadzie wychodzi na to, ze kampus uniwersytecki, pelen studentow, jest bardziej niebezpieczny od najgorszej dzielnicy Londynu, jezeli chodzi o napasc seksualna : D Paranoja widac robi swoje.

Podczas moich studiów w Londynie jakoś tego nie zauważyłam.

207

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Post trolla był zdecydowanie nie na miejscu i to jest jedyne, w czym się mogę z Tobą zgodzić. Niestety, Twoja reakcja również była nie na miejscu. Oczekujesz, że mężczyźni będą wyedukowani w kierunku szanowania kobiet, to ich edukuj, a nie oczekuj, że samo się zrobi, bo Ty tak chcesz.

Ja mimo przeciwności losu i kiepskiego przykładu ze strony ojca nauczyłam syna, że kobiet się nie molestuje, nie bije, nie bluzga - i się je szanuje, tak samo zresztą jak mężczyzn. A córkę uczę, że niestety może trafić na kogoś, kto nie będzie tak wychowany jak jej brat - i powinna wiedzieć, jak unikać ryzyka spotkania takich osób, a jeśli się zdarzy, to co wtedy powinna zrobić. Edukacja i szacunek obowiązuje obie strony.

No widzisz, ale nie czułaś potrzeby, by na post trolla zareagować, za to bardzo szybko usiłowałaś to wykorzystać przeciwko mnie. Może jednak powinnaś się zastanowić na swoimi motywami, bo niewykluczone, że to te same, które sterują twoimi reakcjami na posty o molestowaniu.
Jeszcze a propos twojej silnej potrzeby obrony facetów przed 'naszymi atakami' to zwróć uwagę, że kobiety opisujące swoje doświadczenia pod akcją #metoo mają mężów, partnerów, chłopaków, ba, o zgrozo, mamy ich nawet my, feministki więc zapewniam cię, że nie atakujemy facetów z definicji.

Post trolla zauważyłam dopiero po Twojej na niego reakcji. Owszem, masz rację, powinnam wtedy i jemu wytknąć, zgadzam się - ale podniosłaś mi ciśnienie tym atakiem na jakąś zupełnie niezwiązaną z tematem kobietę na tyle, że tego nie zrobiłam. Mój błąd. Przyznaję.

Nie mam potrzeby obrony facetów przed Waszymi atakami, nie sądzę, żeby tego potrzebowali. Cały czas pytam, skąd masz takie wnioski, ale nie oczekuję już nawet odpowiedzi... Mam jednak potrzebę - nie ukrywam - żeby kobiety nie przedstawiały się jak jakieś faktycznie upośledzone istoty, które cały świat ma chronić i o nie dbać, tylko nie muszą tego one same...

208

Odp: Akcja Me too

Czyli mówicie: "nauczcie kobiety asertywności! niech nauczą się mówić nie!" to jest okej, ale już "nauczcie mężczyzn zachowywać się inaczej" to już myślenie życzeniowe?

Ostatni mój post tutaj, bo trudno mi to czytać.

Często słyszę o tym, żeby uczyć kobiety asertywności. Życzę sobie (i wam), żeby równie często zaczęło się mówić o uczeniu szanowania czyichś granic, zaczynając od szanowania tego, czy dziecko chce być pocałowane przez babcię, poprzez nie zmuszanie dzieci do tego, żeby ze sobą tańczyły za rączkę jeśli chcą, aż do uczenia dziewczyn, że ich zadanie to bronić się, a nie czekać, a zadanie facetów to nauczyć się słyszeć "nie", a nie traktować milczenia jako zgody. (Schemat jest bardzo prosty, aż banalnie, ale niestety nadal powielany i mało kto o tym mówi).
Wiadomo, wszystkich się nie zmieni, ale te setki tysięcy molestowań nie działoby się, gdyby dzieci wychowywano w szacunku do swoich granic i granic innych ludzi. Ot, moje marzenie. Over and out.

209 Ostatnio edytowany przez CatLady (2017-10-22 16:12:00)

Odp: Akcja Me too
_v_ napisał/a:

czyli nadal:

- facet jest za glupi, zeby sie czegos nauczyc i odpowiednio zachowywać
- winna jest kobieta, bo albo prowokuje, albo nie reaguje

V, Ty czytasz chyba wybiórczo. Ja kilkakrotnie podkreślałam, że trzeba edukować - oboje - chłopców i dziewczynki. Ale wszystkich nie wyedukujesz, przestępcy byli, są i będą - i na taką ewentualność trzeba też być gotową. Na to, że spośród 10 normalnych możesz potkać tego jednego nienormalnego. Tak samo jak ze złodziejami - większość ludzi nie kradnie, ale drzwi i tak zamykasz - na tą jedną ewentualność, na tego jednego złodzieja, który się może akurat napatoczyć.

Większość facetów ma w miarę dobrze w głowach i nie trzeba się obawiać, ale to nie przeszkadza być ostrożną i uważać na psycholi, stosować zasadę ograniczonego zaufania, na wszelki wypadek samej pomyśleć o swoim własnym bezpieczeństwie.

Inna sprawa, że czasem ci normalni faceci, którzy się sami za normalnych uważają, mogą np rzucić w stronę kobiety żart, bądź tekst, który ją obraża, nie mając wcale intencji napastowania jej - i wtedy takim trzeba mówić wprost.

Bardzo przydługi post wskazujący na przyczynianie? się kobiet do faktu bycia zgwałconą bądź molestowaną i prezentujący typowe przerzucanie winy na ofiarę. Kompletnie nie jesteś w stanie zrozumieć, że to nic nie zmienia w kwestii samego molestowania czy gwałtu. To nie fakt, że kobieta była nieskoncentrowana czy słuchała muzyki ją zgwałcił, to gwałciciel i tylko gwałciciel jest winny.
To nie ciemna ulica gwałci tylko  gwałciciel i mówienie, że kobieta nie powinna tam być jest przenoszeniem winy na ofiarę, czego nie jesteś w stanie pojąć.
I na koniec, przy twoich niskich wymaganiach progowych to może nie dostrzegasz zboków, bo bierzesz niektóre zachowania za komplement.

To, ze była nieskoncentrowana i np słuchała muzyki przyczynia się do napadu - nie tylko na tle seksualnym, ale też np rabunkowego - w taki sposób, że nie dostrzegła niebezpieczeństwa. Nie zauważyła zakapturzonego gówniarza, który wyrwał jej chwilę później torebkę, albo nie usłyszała kroków za sobą. Była łatwym celem. To nie usprawiedliwia geałciciela, to on jest zły, bo zgwałcił - tu nie ma wątpliwości. To go nie usprawiedliwia - ale znacznie ułatwiło mu robotę.

Skąd zdanie o niskich wymaganiach? Skąd pomysł, że biorę niektóre zachowania za komplement? Akurat nie biorę, ale jak mi się nie podobają, to nie mam problemu z wyrażeniem tego. Jak mi w pracy ktoś sadzi niedwuznaczne teksty, to albo reaguję osobiście albo zgłaszam. Jak pracowałam w pubie i klient złapał za tyłek, to zgłaszam i klient był wypraszany z lokalu. Nie stałam i nie chichotałam jak idiotka, by potem mieć pretensje do facetów, jacy to oni są okropni.

210 Ostatnio edytowany przez CatLady (2017-10-22 16:20:06)

Odp: Akcja Me too
santapietruszka napisał/a:
Swanen napisał/a:
troll napisał/a:

Czyli jednak jestes tępa jak obuch od siekiery.

Nie spiesz się tak od razu oceniać wszytkie kobiety wg, swojej żony.

Jak brakuje argumentów, to obraża się inne kobiety, nawet nieznajome? Interesujące. Czyli tylko niektóre zasługują na szacunek? Od czego to zależy?

I właśnie dlatego nie lubię feministek. One zawsze mają racje, "moja racja jest mojsza niż twojsza", wszystkie inne kobiety są głupie. Im powiedzieć nic nie można, ale za to one chętnie obrażają kobiety spoza swojego kręgu. Zamiast odpowiedzieć Trollowi, to obrażasz jego żonę - też ominęłaś mężczyznę, a przyczepiłaś do kobiety, któej tu z nami nawet nie ma. Bardzo solidarne. Bardzo feministyczne. Obrończyni kobiet.

PS/ Widać to też w polityce.

211

Odp: Akcja Me too
CatLady napisał/a:

Skąd zdanie o niskich wymaganiach? Skąd pomysł, że biorę niektóre zachowania za komplement? Akurat nie biorę, ale jak mi się nie podobają, to nie mam problemu z wyrażeniem tego. Jak mi w pracy ktoś sadzi niedwuznaczne teksty, to albo reaguję osobiście albo zgłaszam. Jak pracowałam w pubie i klient złapał za tyłek, to zgłaszam i klient był wypraszany z lokalu. Nie stałam i nie chichotałam jak idiotka, by potem mieć pretensje do facetów, jacy to oni są okropni.

To bardzo dobrze, że umiesz tak zdecydowanie reagować i że twoje szefostwo zachowało się na poziomie, to nie zmienia faktu, że ktoś próbował naruszać twoje  granice. Nie wszystkie kobiety są tak asertywne i nie wszystko mają takie poparcie w otoczeniu więc chodzi o to, i to nie tylko nam strasznym feministkom, byś wykazała się empatią w stosunku do tych innych przypadków i nie traktowała swojego osobistego doświadczenia jako jedynego możliwego.

212

Odp: Akcja Me too
Monoceros napisał/a:

Czyli mówicie: "nauczcie kobiety asertywności! niech nauczą się mówić nie!" to jest okej, ale już "nauczcie mężczyzn zachowywać się inaczej" to już myślenie życzeniowe?

Ostatni mój post tutaj, bo trudno mi to czytać.

Często słyszę o tym, żeby uczyć kobiety asertywności. Życzę sobie (i wam), żeby równie często zaczęło się mówić o uczeniu szanowania czyichś granic, zaczynając od szanowania tego, czy dziecko chce być pocałowane przez babcię, poprzez nie zmuszanie dzieci do tego, żeby ze sobą tańczyły za rączkę jeśli chcą, aż do uczenia dziewczyn, że ich zadanie to bronić się, a nie czekać, a zadanie facetów to nauczyć się słyszeć "nie", a nie traktować milczenia jako zgody. (Schemat jest bardzo prosty, aż banalnie, ale niestety nadal powielany i mało kto o tym mówi).
Wiadomo, wszystkich się nie zmieni, ale te setki tysięcy molestowań nie działoby się, gdyby dzieci wychowywano w szacunku do swoich granic i granic innych ludzi. Ot, moje marzenie. Over and out.

Jak to któraś celnie napisała: 'przestańmy wreszcie pisać o naszych matkach, siostrach, dziewczynach, żonach jako ofiarach molestowania. Zacznijmy wreszcie pisać o naszych ojcach, braciach, chłopakach, mężach jako o sprawcach'. Bo w przeciwieństwie od tego jak to chce widzieć np. Troll, ale nie tylko on, gros gwałtów i przypadków molestowania to nie więzienna recydywa, to przeciętni panowie z otoczenia, którzy za nic nie przyjmą do świadomości, że ich zachowanie to molestowanie. Jak to opisał reżyser Saramonowicz, to starszawy łysawy pan, którego żona posłała po masło przed kolacją i który usiłował spożytkować  produktywnie ten czas napastując koleżankę Saramonowicza, która akurat spytała go o drogę, a ta wiodła przez ubocze. Jak sądzicie, czy ten przeciętny obywatel zapytany uznałby siebie samego za molestera czy przestępcę seksualnego?

213 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2017-10-22 17:09:54)

Odp: Akcja Me too
Snake napisał/a:

Ha, ha też tak ogólnie uważam. Aczkolwiek nie potępiam w ogóle facetów za macanki, klepanie w tyłek itp. Przecież to wcale skuteczna metoda jest. Niech co druga od razu da w mordę za klepnięcie ale pozostaje druga połowa, z którą można dalej rozwijać temat.

Hmmmm, tu cię nie rozumiem. Moim zdaniem, nie pchasz się z łapami, dopóki nie dostaniesz sygnału, że możesz.

Inna rzecz, to "molestowanie słowne". Bo czym to się niby różni od flirtu? Różnić się zacznie, kiedy jedna strona wyrazi wyraźny sprzeciw wobec takich działań. A jeśli sprzeciwu nie ma, to jest przyzwolenie. No skąd np. facet ma wiedzieć, że głupio chichrające dziewczę właśnie poczuło się molestowane?

Natomiast co do akcji... Wydawała mi się potrzebna, dopóki nie przeczytałem w Wyborczej jakiejś oszalałej feministki głoszącej, że spojrzenie może być molestowaniem, że powieszenie kalendarza z laską w miejscu pracy to też molestowanie. To wczoraj zmolestwałem spojrzeniem kilka kobiet, sam parę razy zostałem zmolestowany, a na dodatek molestowały mnie dwa kaszaloty w kieckach "pół zadka na wierzchu" narzucające mi ten niemiły obraz.

W każdym razie pod wypociną z Wyborczej rozległ się jeden wielki śmiech i akcja, mająca szczytny cel, stała się pośmiewiskiem.
Tak się zastanawiam, czy naprawdę w tym kraju za głos kobiet muszą robić dwa marginalne, przeciwstawne środowiska: radiomaryjnych dewotek i oszalałych, lewackich feministek chorych na mizoandrię? Dlaczego nie słuchać tej normalnej większości?


Swanen napisał/a:

Jak to któraś celnie napisała: 'przestańmy pisać o naszych matkach, siostrach, dziewczynach, żonach jako ofiarach molestowania. Zacznijmy wreszcie pisać o naszych ojcach, braciach, chłopakach, mężach jako o sprawcach'

A ty musisz dyskutować albo, albo? Jednokierunkowym działaniem nic nie zyskasz. Poza tym, warto o tym pamiętać, może kobiety molestują rzadziej, ale też to się zdarza.

214

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:

Zacznijmy wreszcie pisać o naszych ojcach, braciach, chłopakach, mężach jako o sprawcach'. Bo w przeciwieństwie od tego jak to chce widzieć np. Troll, ale nie tylko on, gros gwałtów i przypadków molestowania to nie więzienna recydywa, to przeciętni panowie z otoczenia, którzy za nic nie przyjmą do świadomości, że ich zachowanie to molestowanie.

Brawo ale zapomniałaś o waszych synach. Tych chłopakach, którym będziesz ty i współwyznawczynie wciskać te wasze mundrości, a którzy potem pójdą na na pierwsze imprezy, pierwsze dyskoteki, bibki w pubach i zobaczą inny świat. To znaczy taki świat, w którym facet, który ma w dupie te mundrości przebiera w kobietach jak w ulęgałkach, a oni będą tak stać pod ścianą z petycją/oświadczeniem o entuzjastycznej zgodzie. A potem trafią na to forum i będą zakładać tematy pt. "cześć, mam 30 lat i jestem prawiczkiem".

215

Odp: Akcja Me too
Snake napisał/a:

Brawo ale zapomniałaś o waszych synach. Tych chłopakach, którym będziesz ty i współwyznawczynie wciskać te wasze mundrości, a którzy potem pójdą na na pierwsze imprezy, pierwsze dyskoteki, bibki w pubach i zobaczą inny świat. To znaczy taki świat, w którym facet, który ma w dupie te mundrości przebiera w kobietach jak w ulęgałkach, a oni będą tak stać pod ścianą z petycją/oświadczeniem o entuzjastycznej zgodzie. A potem trafią na to forum i będą zakładać tematy pt. "cześć, mam 30 lat i jestem prawiczkiem".

To twoim zdaniem, pchanie się z łapami od razu do tyłka jest skuteczne?

216 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2017-10-22 17:30:44)

Odp: Akcja Me too

Ja nie wierze w ideologie. Wierze w praktycznie zastosowane rozwiazania, ktore dzialaja.

Mam 40 lat i jakos przez cale zycie nikt mnie ani nie zgwalcil ani nawet nie zmolestowal (poza jakims froterysta w autobusie kiedy bylam nastolatka, ktoremu to frotersowni nastapilam z calej sily na stope i zwial na najblizszym przystanku). Lata kolegowania sie z mezczyznami, picia na tych samych imprezach, pracy w mieszanych zespolach i NIGDY nikt mnie nie zmusil do czegos czego nie chcialam zrobic. Dlaczego? Bo ZAWSZE jasno stawialam sprawe i nie narazalam sie na niepotrzebne ryzyko.

Jak nie potrafisz sie sama o siebie zatroszczyc, to moze faktycznie nie powinnas opuszczac domu bez ojca, brata, meza albo przyzwoitki. Bo z tego co wypisuje Swan, Monoceros i V wynika, ze chcecie niemozliwego- z jednej strony niby kobiety sa na rowni z mezczyznami, a zdrugiej to niby jakas specjalna kasta wymagajaca ochrony, chuchania i dmuchania, bo same sa takimi lebiegami, ze nawet "Nie" nie potrafia powiedziec.

217

Odp: Akcja Me too
Piegowata'76 napisał/a:
Swanen napisał/a:

A to brak asertywności to jest jaka karalna cecha? Albo może umniejsza winę gwałciciela/molestera?

Swanen, spokojnie, nie zacietrzewiaj się. Gdzie ja napisałam, że brak asertywności jest winą?
Nie rozumiem emocji, które towarzyszą tej dyskusji. Jak małe dzieci rozpatrujecie tylko dwa bieguny.
Przecież nawet na drodze oczywiste jest, że kierowcy powinni być trzeźwi, a piesi bacznie rozglądać się na przejściach, bo a nuż jakiś pijany idiota wyskoczy na czerwonym świetle.
Asertywność też czasami zwyczajnie może zawieść w chwili zaskoczenia, a nawet jeśli nie, to jakiś gwałciciel naszą asertywność ma gdzieś.
Moja mama siedziała kiedyś sobie spokojnie w samochodzie z uchylonym oknem. Tata gdzieś wyszedł i zostawił nas na parkingu. Mama ubrana była najnormalniej w świecie w bluzkę bez rękawów, bo było lato. Przechodził przez parking jakiś pijak, podszedł do samochodu i pogłaskał mamę po odsłoniętym ramieniu mamrocząc jakieś we własnym mniemaniu komplementy. Oczywiście mama natychmiast zamknęła okno.
Co? Nieasertywna była? Prowokowała?
Ale są też zachowania, o których wspomniała Pietruszka. Obserwowałam je choćby w szkole podstawowej, kiedy to chłopak obściskiwał dziewczynę, a ta krzyczała: "Puść!", ale przy tym zanosiła się od śmiechu. Ja sama za młodu postąpiłam tak głupio, że dałam się podpitemu znajomemu odprowadzić do domu, a ten pod wiaduktem kolejowym przyparł mnie do muru i zaczął się do mnie dobierać. Opamiętał się, gdy narobiłam dzikiego wrzasku i sklęłam go na czym świat stoi, ale mogło się skończyć dużo gorzej.
Dziś na przykład za Chiny nie dam się odwiedzić w domu nowo poznanemu facetowi, a miewałam takie propozycje.


a ja sie śmieje w sytuacjach mocno stresowych
rechocze jak przy najlepszej komedii
czy to zbaczy ze sie zgadzam na molestowanie?

218

Odp: Akcja Me too
Piegowata'76 napisał/a:
Swanen napisał/a:

A to brak asertywności to jest jaka karalna cecha? Albo może umniejsza winę gwałciciela/molestera?

Swanen, spokojnie, nie zacietrzewiaj się. Gdzie ja napisałam, że brak asertywności jest winą?
Nie rozumiem emocji, które towarzyszą tej dyskusji. Jak małe dzieci rozpatrujecie tylko dwa bieguny.
Przecież nawet na drodze oczywiste jest, że kierowcy powinni być trzeźwi, a piesi bacznie rozglądać się na przejściach, bo a nuż jakiś pijany idiota wyskoczy na czerwonym świetle.
Asertywność też czasami zwyczajnie może zawieść w chwili zaskoczenia, a nawet jeśli nie, to jakiś gwałciciel naszą asertywność ma gdzieś.
Moja mama siedziała kiedyś sobie spokojnie w samochodzie z uchylonym oknem. Tata gdzieś wyszedł i zostawił nas na parkingu. Mama ubrana była najnormalniej w świecie w bluzkę bez rękawów, bo było lato. Przechodził przez parking jakiś pijak, podszedł do samochodu i pogłaskał mamę po odsłoniętym ramieniu mamrocząc jakieś we własnym mniemaniu komplementy. Oczywiście mama natychmiast zamknęła okno.
Co? Nieasertywna była? Prowokowała?
Ale są też zachowania, o których wspomniała Pietruszka. Obserwowałam je choćby w szkole podstawowej, kiedy to chłopak obściskiwał dziewczynę, a ta krzyczała: "Puść!", ale przy tym zanosiła się od śmiechu. Ja sama za młodu postąpiłam tak głupio, że dałam się podpitemu znajomemu odprowadzić do domu, a ten pod wiaduktem kolejowym przyparł mnie do muru i zaczął się do mnie dobierać. Opamiętał się, gdy narobiłam dzikiego wrzasku i sklęłam go na czym świat stoi, ale mogło się skończyć dużo gorzej.
Dziś na przykład za Chiny nie dam się odwiedzić w domu nowo poznanemu facetowi, a miewałam takie propozycje.


a ja sie śmieje w sytuacjach mocno stresowych
rechocze jak przy najlepszej komedii
czy to zbaczy ze sie zgadzam na molestowanie?

219

Odp: Akcja Me too
Snake napisał/a:
Swanen napisał/a:

Zacznijmy wreszcie pisać o naszych ojcach, braciach, chłopakach, mężach jako o sprawcach'. Bo w przeciwieństwie od tego jak to chce widzieć np. Troll, ale nie tylko on, gros gwałtów i przypadków molestowania to nie więzienna recydywa, to przeciętni panowie z otoczenia, którzy za nic nie przyjmą do świadomości, że ich zachowanie to molestowanie.

Brawo ale zapomniałaś o waszych synach. Tych chłopakach, którym będziesz ty i współwyznawczynie wciskać te wasze mundrości, a którzy potem pójdą na na pierwsze imprezy, pierwsze dyskoteki, bibki w pubach i zobaczą inny świat. To znaczy taki świat, w którym facet, który ma w dupie te mundrości przebiera w kobietach jak w ulęgałkach, a oni będą tak stać pod ścianą z petycją/oświadczeniem o entuzjastycznej zgodzie. A potem trafią na to forum i będą zakładać tematy pt. "cześć, mam 30 lat i jestem prawiczkiem".

Znaczy mężczyzna to taki biedny, nieporadny miś co to do trzeźwej kobiety nie potrafi podejść i zagadać, a jedyne miejsce, gdzie może spotkać kobietę to pub, bo w szkołach, na uczelni czy w jakichś kółkach zainteresowań ich nie będzie?

220

Odp: Akcja Me too
polis napisał/a:
Snake napisał/a:
Swanen napisał/a:

Zacznijmy wreszcie pisać o naszych ojcach, braciach, chłopakach, mężach jako o sprawcach'. Bo w przeciwieństwie od tego jak to chce widzieć np. Troll, ale nie tylko on, gros gwałtów i przypadków molestowania to nie więzienna recydywa, to przeciętni panowie z otoczenia, którzy za nic nie przyjmą do świadomości, że ich zachowanie to molestowanie.

Brawo ale zapomniałaś o waszych synach. Tych chłopakach, którym będziesz ty i współwyznawczynie wciskać te wasze mundrości, a którzy potem pójdą na na pierwsze imprezy, pierwsze dyskoteki, bibki w pubach i zobaczą inny świat. To znaczy taki świat, w którym facet, który ma w dupie te mundrości przebiera w kobietach jak w ulęgałkach, a oni będą tak stać pod ścianą z petycją/oświadczeniem o entuzjastycznej zgodzie. A potem trafią na to forum i będą zakładać tematy pt. "cześć, mam 30 lat i jestem prawiczkiem".

Znaczy mężczyzna to taki biedny, nieporadny miś co to do trzeźwej kobiety nie potrafi podejść i zagadać, a jedyne miejsce, gdzie może spotkać kobietę to pub, bo w szkołach, na uczelni czy w jakichś kółkach zainteresowań ich nie będzie?

noooo i jeszcze taki biedny mis bez kladzenia rak na dupie obcej kobiety bedzie prawiczkiem do smierci smile
czyli jsk nie zgwałci to nie porucha smile
oj biedni ci mezczyzni,naprawde smile

221

Odp: Akcja Me too
Snake napisał/a:

Brawo ale zapomniałaś o waszych synach. Tych chłopakach, którym będziesz ty i współwyznawczynie wciskać te wasze mundrości, a którzy potem pójdą na na pierwsze imprezy, pierwsze dyskoteki, bibki w pubach i zobaczą inny świat. To znaczy taki świat, w którym facet, który ma w dupie te mundrości przebiera w kobietach jak w ulęgałkach, a oni będą tak stać pod ścianą z petycją/oświadczeniem o entuzjastycznej zgodzie. A potem trafią na to forum i będą zakładać tematy pt. "cześć, mam 30 lat i jestem prawiczkiem".

Prawda jest taka, ze zadna rozsadna kobieta nie chce takiej doopy wolowej co pod sciana stoi i zgina sie w pol by tylko przypodobac sie paniom feministkom. Po angielsku mowi sie na nich cucks i sa to generalnie najobrzydliwsi i najbardziej godni pozalowania przedstawiciele plci meskiej, ktorzy oddali swoje jaja za aprobate wyzej wspomnianych feministek.

Ja czasem slucham np Jamesa O'Briana (ktory generalnie jest racjonalnym czlowiekiem, ale jakos pod wzgl feminow mu odbilo) na LBC, to zastanawiam sie ile jeszcze wiecej bedzie on przepraszal na kazdym kroku za bycie mezczyzna i powtarzal mantre= "Kobiety s anajlepsze i wiedza najlepiej".

222

Odp: Akcja Me too

Ha, ha i wszystko krąży wokół tyłka. Nie, nie musi klepać. Nauczy się całego spektrum zachowań, które tak się nie podobają. Nauczy się, że są łatwe i całkiem skuteczne. Nauczy się tego nawet wcześniej, w szkole. Co nie pamiętam różnych wycieczek w podstawówce, klasa może 6-7 i rozchichotane dziewuszki kiedy  były nawet nie macane ale "atakowane" słownie? Ponieważ starszy właśnie wrócił z wycieczki i coś zniesmaczony był tym co się działo z tyłu autokaru, to raczej niewiele się przez 30 lat zmieniło. A w tym autokarze jechały 13-14 łatki. Takie, które zresztą spotykam na mieście. Nie da się ich nie zauważyć, bo rzucają na lewo i prawo ch...., ku.... itp. Piszę o płci pięknej rzecz jasna. Lysego, okropnego dresa rzucającego mięsem za to nie widziałem chyba od lat ha, ha.

223

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

I absolutnie zgadzam sie z postem o wiktymologii. Cos jest na rzeczy, jak jedna kobieta skarzy sie na ciagle molesty, a inne ida sobie przez zycie zupelnie swobodnie. Jest nia pewnosc siebie i umiejetnosc brania za siebie odpowiedzialnosci. Feministki wyrzadzaja kobietom niesamowita szkode przekonujac je, ze zadaniem mezczyzn jest je chronic, ze rzad i spoleczenstwo sa odpowiedzialne za ich bezpieczenstwo. Wychowujecie tym samym pokraczne kaleki zyciowe, ktore zyja w bance mydlanej zyczeniowego myslenia i nie potrafia sobie radzic z otaczajaca je rzeczywistoscia.

Miałam się tu nie wypowiadać, ale zaraz szlag jasny mnie trafi.
Blackie, naprawdę wierzysz w to, co piszesz? 88% kobiet powyżej 15 roku źycia doświadczyło molestowania. Uważasz, że "same się prosiły"?
Mam osobiste nieprzyjemne doświadczenia w tym temacie, więc nie będę się rozwodzić, ale polecam lekturę raportu odnośnie przemocy seksualnej (mam nadzieję, że moderacja nie usunie):
http://www.fundacjaster.org.pl/upload/R … o-netu.pdf

224 Ostatnio edytowany przez Monoceros (2017-10-22 18:43:20)

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

Ja nie wierze w ideologie. Wierze w praktycznie zastosowane rozwiazania, ktore dzialaja.

Mam 40 lat i jakos przez cale zycie nikt mnie ani nie zgwalcil ani nawet nie zmolestowal (poza jakims froterysta w autobusie kiedy bylam nastolatka, ktoremu to frotersowni nastapilam z calej sily na stope i zwial na najblizszym przystanku). Lata kolegowania sie z mezczyznami, picia na tych samych imprezach, pracy w mieszanych zespolach i NIGDY nikt mnie nie zmusil do czegos czego nie chcialam zrobic. Dlaczego? Bo ZAWSZE jasno stawialam sprawe i nie narazalam sie na niepotrzebne ryzyko.

Jak nie potrafisz sie sama o siebie zatroszczyc, to moze faktycznie nie powinnas opuszczac domu bez ojca, brata, meza albo przyzwoitki. Bo z tego co wypisuje Swan, Monoceros i V wynika, ze chcecie niemozliwego- z jednej strony niby kobiety sa na rowni z mezczyznami, a zdrugiej to niby jakas specjalna kasta wymagajaca ochrony, chuchania i dmuchania, bo same sa takimi lebiegami, ze nawet "Nie" nie potrafia powiedziec.


Nigdzie nie napisałam, że chcę tylko jednego. Chcę, żeby pisać i mówić o zjawisku z obu stron. Żeby facetów i kobiety uświadamiać, że małe rzeczy mogą prowadzić do poważniejszych, żeby obie strony były uważne. Nie tylko kobiety mają być uważne, mężczyźni też. Popadacie w skrajność: albo będzie molestował i pchał łapy gdzie nie trzeba, albo będzie prawiczkiem. WTF. Kurde, nigdzie, w żadnych innych wątkach nie ma takiego zacietrzewienia! Jak ktoś pisze "okradli mnie!" to ludzkim odruchem jest najpierw współczucie, że przykro, że straciłeś coś cennego, a nie "a zamknęłaś dom? a nosiłaś biżuterie na wierzchu? A nie mówiłeś komuś, ile masz przy sobie pieniędzy? Trzeba było nie iść tamtędy do domu, no mnie to jakoś nigdy nigdy nie okradł!" A jak mówi się o molestowaniu, to mnóstwo oskarżeń oraz co kobieta powinna była zrobić inaczej. Nie rozumiem!

Ba, nawet ciągle piszę, że kobiety muszą się uczyć bronić, że to jest cudowne, że mówi o asertywności, że się tego uczy dzieci, że wię o tym więcej mówi, że nie musi siedzieć cicho, nie musi się wstydzić.
Ale to co ty piszesz, jest obrzydliwe.
"Nie zostałam skrzywdzona, bo jasno stawiałam sprawę". Nie da się tego inaczej odczytać, niż "trzeba było jasno postawić sprawę, to by ci nic nie zrobił". Czyli w ogóle gwałty zdarzają się, bo nie stawiasz jasno sprawy. Czyli -  twoja wina.
Da się to inaczej odczytać? Weźcie wyjaśnijcie.

225

Odp: Akcja Me too

Zostawcie je. Stworzyły sobie we 3 kółko wzajemnej adoracji wiec niech sobie się w nim bawią. Ja mam tylko nadzieję, że ich synowie czy córki (o ile w ogóle będą je miały) będą "miały jaja" stanąć okoniem przeciwko podobnym farmazonom, bo jeżeli nie to tak jak powiedziała Beyondblackie, będziemy mieć kolejne pokolenie kalek życiowych nieumiejących nawiązać zdrowej relacji z drugim człowiekiem. I te dzieci nawet nie będą wiedziały dlaczego tak jest. No przecież mamusia uczyła, że dziewczynki to damy i na nie nawet spojrzeć nie można big_smile To jest w sumie smutne w całej swojej komiczności...

226

Odp: Akcja Me too
summerka88 napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

I absolutnie zgadzam sie z postem o wiktymologii. Cos jest na rzeczy, jak jedna kobieta skarzy sie na ciagle molesty, a inne ida sobie przez zycie zupelnie swobodnie. Jest nia pewnosc siebie i umiejetnosc brania za siebie odpowiedzialnosci. Feministki wyrzadzaja kobietom niesamowita szkode przekonujac je, ze zadaniem mezczyzn jest je chronic, ze rzad i spoleczenstwo sa odpowiedzialne za ich bezpieczenstwo. Wychowujecie tym samym pokraczne kaleki zyciowe, ktore zyja w bance mydlanej zyczeniowego myslenia i nie potrafia sobie radzic z otaczajaca je rzeczywistoscia.

Miałam się tu nie wypowiadać, ale zaraz szlag jasny mnie trafi.
Blackie, naprawdę wierzysz w to, co piszesz? 88% kobiet powyżej 15 roku źycia doświadczyło molestowania. Uważasz, że "same się prosiły"?
Mam osobiste nieprzyjemne doświadczenia w tym temacie, więc nie będę się rozwodzić, ale polecam lekturę raportu odnośnie przemocy seksualnej (mam nadzieję, że moderacja nie usunie):
http://www.fundacjaster.org.pl/upload/R … o-netu.pdf

W tym raporcie tak naprawde nic nie jest jasne. Bo przepraszam, jak pod jednen parasol jako "przemoc seksualna" bierze sie tak kompletnie rozne wagowo zachowania jak gwalt i proba gwaltu oraz nieprzyzwoite propozycje i jakies malo wykwintne zarty, to panie, ktore ten raport napisaly chyba jaja sobie robia. Tak na marginesie, co to znaczy "stosunek wbrew woli"? W moim swiecie to sie nazywa gwalt. No chyba, ze paniom chodzi o rozroznienie gwaltu od sytuacji, kiedy kobieta sie naprula, wlazla komus do wyra, a potem rano ma kaca i zaluje- co ma sie guzik do jakiejkolwiek przemocy.

Martwic sie bardziej powinnas, ze 15-30% gwaltow jest zglaszanych. Bo jak prokuratura ma scigac gwalciciela jak NIE WIE o jego istnieniu?

227

Odp: Akcja Me too

Wydaje mi się, że musiałem już to kiedyś napisać. Dlaczego ktoś krzywdzi czy też zachowuje się niewłaściwie? Bo może. To jest proste.
Dziś obejrzałem rozmowę z facetem, niedoszła ofiarą nożownika że Stalowej. Powiedział, że przestał uciekać, odwrócił się twarzą do świrusa i powiedział: albo ty, albo ja... Świr postawiony w takiej sytuacji uciekł. Oczywiście nie polecam takiego zachowania tak ogólnie, bo jednak zawsze najpierw trzeba próbować uciec ale ten gość nie był ofiarą.

228 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-10-22 19:20:08)

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:
summerka88 napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

I absolutnie zgadzam sie z postem o wiktymologii. Cos jest na rzeczy, jak jedna kobieta skarzy sie na ciagle molesty, a inne ida sobie przez zycie zupelnie swobodnie. Jest nia pewnosc siebie i umiejetnosc brania za siebie odpowiedzialnosci. Feministki wyrzadzaja kobietom niesamowita szkode przekonujac je, ze zadaniem mezczyzn jest je chronic, ze rzad i spoleczenstwo sa odpowiedzialne za ich bezpieczenstwo. Wychowujecie tym samym pokraczne kaleki zyciowe, ktore zyja w bance mydlanej zyczeniowego myslenia i nie potrafia sobie radzic z otaczajaca je rzeczywistoscia.

Miałam się tu nie wypowiadać, ale zaraz szlag jasny mnie trafi.
Blackie, naprawdę wierzysz w to, co piszesz? 88% kobiet powyżej 15 roku źycia doświadczyło molestowania. Uważasz, że "same się prosiły"?
Mam osobiste nieprzyjemne doświadczenia w tym temacie, więc nie będę się rozwodzić, ale polecam lekturę raportu odnośnie przemocy seksualnej (mam nadzieję, że moderacja nie usunie):
http://www.fundacjaster.org.pl/upload/R … o-netu.pdf

W tym raporcie tak naprawde nic nie jest jasne. Bo przepraszam, jak pod jednen parasol jako "przemoc seksualna" bierze sie tak kompletnie rozne wagowo zachowania jak gwalt i proba gwaltu oraz nieprzyzwoite propozycje i jakies malo wykwintne zarty, to panie, ktore ten raport napisaly chyba jaja sobie robia. Tak na marginesie, co to znaczy "stosunek wbrew woli"? W moim swiecie to sie nazywa gwalt. No chyba, ze paniom chodzi o rozroznienie gwaltu od sytuacji, kiedy kobieta sie naprula, wlazla komus do wyra, a potem rano ma kaca i zaluje- co ma sie guzik do jakiejkolwiek przemocy.

Martwic sie bardziej powinnas, ze 15-30% gwaltow jest zglaszanych. Bo jak prokuratura ma scigac gwalciciela jak NIE WIE o jego istnieniu?

Blackie, ktoś sobie zadał trud, żeby zebrać dane o przemocy seksualnej BEZ wartościowania tego, co ofiary przemocy uważają za nadużycie i przemoc. Zostało to zrobione także z poszanowaniem metodologii badań. Zawsze znajdzie się coś lub ktoś, żeby zdewaluować jego wartość poznawczą, odwrócić uwagę na inny aspekt, przekierować zainteresowanie. To właśnie robisz. Nie twierdzę, że to, co cię szczególnie dotyka nie jest problemem. Raport zawiera również informację DLACZEGO ofiary przemocy nie zgłaszają przestępstw i TO jest praca do zrobienia.


Snake napisał/a:

Wydaje mi się, że musiałem już to kiedyś napisać. Dlaczego ktoś krzywdzi czy też zachowuje się niewłaściwie? Bo może. To jest proste.
Dziś obejrzałem rozmowę z facetem, niedoszła ofiarą nożownika że Stalowej. Powiedział, że przestał uciekać, odwrócił się twarzą do świrusa i powiedział: albo ty, albo ja... Świr postawiony w takiej sytuacji uciekł. Oczywiście nie polecam takiego zachowania tak ogólnie, bo jednak zawsze najpierw trzeba próbować uciec ale ten gość nie był ofiarą.

Jednym ze sposobów, który ponoć wskazywany jest jako zasadny, gdy słyszy się za sobą kroki i odnosi się wrażenie, że ktoś za tobą idzie, być może w niecnych celach, to odwrócenie się i poszukanie tej osoby wzrokiem ZAMIAST przyspieszanie, uciekanie, więc niedoszła ofiara nożownika postąpiła ...podobnie.

229

Odp: Akcja Me too

Opisujecie świat, w którym ludzie nie mają prawa być słabi. A jak są słabi, to na własne życzenie, i powinni się tej słabości wstydzić. I jak coś im się stanie, to nie powinni winić nikogo, tylko siebie. Mogli przecież nie wychodzić z domu. Albo mogli nauczyć się asertywności (ciekawe skąd, skoro w otoczeniu nie ma osób, które dają przykład). Błędne koło.

Czyli Snake, gdyby taka ofiara nożownika nie znalazła w sobie siły, żeby stanąć twarzą w twarz ze świrem, to... co właściwie?

Ja naprawdę staram się zrozumieć, serio. Jestem typem człowieka, który potrafi zmienić poglądy, jeśli się poda wystarczające argumenty. Na razie nie przekonuje mnie to, że to kobiety muszą być silniejsze, bo molestujących ilu było, tylu będzie i nic się nie da z tym zrobić.
(Da się, popatrzcie na facetów reagujących na akcję #metoo; popatrzcie na statystyki: naprawdę uważacie, że nie da się tych procentów zmniejszyć inaczej niż tylko przez oddziaływanie na kobiety, żeby jeszcze bardziej się starały?)

(Oczywiście, że chcę żeby były silniejsze, na zdrowie. I popieram to, i propaguję i sama uskuteczniam. Ale czy to jedyny sposób, warty uwagi?)

230

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

Martwic sie bardziej powinnas, ze 15-30% gwaltow jest zglaszanych. Bo jak prokuratura ma scigac gwalciciela jak NIE WIE o jego istnieniu?

Tak mało gwałtów jest zgłaszanych, bo policja, otoczenie często zniechęca ofiary albo bardzo chamsko je traktuje. Z tych zgłoszonych tylko mały procent trafia pod sąd, reszta jest umarzana. Z tych, które trafiły pod sąd tylko mały ułamek zostaje skazanych, większość wyroków typu 1,2-2 lata w zawieszeniu. to mała zachęta, prawda?

231

Odp: Akcja Me too
polis napisał/a:

Znaczy mężczyzna to taki biedny, nieporadny miś co to do trzeźwej kobiety nie potrafi podejść i zagadać, a jedyne miejsce, gdzie może spotkać kobietę to pub, bo w szkołach, na uczelni czy w jakichś kółkach zainteresowań ich nie będzie?

On akurat zapewne tak.

232

Odp: Akcja Me too

Monoceros, po pierwsze, ladowanie roznych zachowan seksualnych, ktorych kobiety sobie nie zycza, do jednego wora jest tak naprawde deewaluacja gwaltu i przemocy. Poza tym stwarza mylne wrazenie, ze skala zjawiska jest wieksza niz jest. To tak jakby pod jedna statystyke wciskac kradziez lizaka ze sklepu i napad z bronia palna na bank z ofiarami smiertelnymi. Jest to nieuczciwa i manipulujaca metodologia.

Swiat jest, po drugie, z zalozenia niebezpieczny i jak uwazasz sie za rowna mezczyznie, dorosla i odpowiedzialna za siebie osobe, to powinnas sie zachowywac sie w nim tak by ryzykowac jak najmniej. Przepraszam, radzilabys facetowi isc na Grochow w koszulce Polonii podczas gdy na rejonie sa sami kibice Legii?

A faceci podpisujacy sie pod akcja #Metoo to wyzej wspomniani cucks, wlazacy w tylek feministkom by jak sie okazja zdarzy tez sobie poseksic, bo inaczej do wieku sredniego by zostali prawiczkami.

233

Odp: Akcja Me too

Beyondblackie - mało który zaczyna swoja działalność na tym polu, że się tak wyrażę, od razu od gwałtu. Najczęściej zaczyna się od innych przypadków molestowania i eskaluje powoli. Dlatego ważne jest, by tępić wszelkie przejawy molestowania.

234 Ostatnio edytowany przez Snake (2017-10-22 19:51:28)

Odp: Akcja Me too
Monoceros napisał/a:

Czyli Snake, gdyby taka ofiara nożownika nie znalazła w sobie siły, żeby stanąć twarzą w twarz ze świrem, to... co właściwie?

To akurat proste, ma nóż w plecach, chyba, że potrafiła biegać szybciej niż sprawca.
Reakcja tego pana tak bardzo nie dziwi. Po pierwsze mówił, że z racji pracy miał szkolenia co robić w różnych, dziwnych sytuacjach. Po drugie, jest facetem. To oznacza, że zapewne przeszedł typowo chłopacka szkołę życia jak nie być ofiarą. Nie ma do tego podręczników, jest trzepak, ulica, szkolny korytarz. Ja sam pamiętam jak szedłem na bójkę że szkolnym łobuzem. Jak na skazanie ale wiedziałem, że nie mogę odpuścić. Nie to, że dostanę wpierdol było istotne tylko to, że nie odpuściłem. Wpierdol dostałem ale nie straciłem twarzy. Nie dostałem już nigdy potem i miałem nawet szacunek łobuza, bo sprawa rozegrała się tylko między nami. Bez dorosłych. Taką szkołę mają faceci. Jak mają kobiety trudno mi powiedzieć.

Beyond, jest już akcja #ch...metoo. Gupie ale..

235 Ostatnio edytowany przez szakisz (2017-10-22 19:52:07)

Odp: Akcja Me too
Monoceros napisał/a:

Opisujecie świat, w którym ludzie nie mają prawa być słabi. A jak są słabi, to na własne życzenie, i powinni się tej słabości wstydzić. I jak coś im się stanie, to nie powinni winić nikogo, tylko siebie. Mogli przecież nie wychodzić z domu. Albo mogli nauczyć się asertywności (ciekawe skąd, skoro w otoczeniu nie ma osób, które dają przykład). Błędne koło.

My opisujemy świat taki jaki jest. Wy za to opisujecie świat z bajki, świat życzeniowy. Taki w którym gwałciciel na słowa: "Jaśnie Panie, proszę mnie nie gwałcić" raptem gwałcić przestanie i jeszcze w rączkę pocałuje. Nie pomyślałaś, że gdyby tak to działało to wtedy gwałtów nie byłoby w ogóle. A jednak są, i to nie od wczoraj, ale jak świat stary. Przestańmy zatem marzyć tylko bądźmy realni...

Jasne, masz jak najbardziej prawo do latania goła po mieście i nikt prawnie nie powinien cię tknąć. Tylko co jeśli cię tknie. Czy twoja trauma i cierpienie były tego warte? Nie sądzę.

Małe dzieci ostrzega się, tłumaczy jak działa otaczający je świat, tak aby mogło się w nim bezpiecznie poruszać. Jeśli w ten sam sposób tłumaczy się pewne rzeczy pewnym kobietom, to zaraz wrzask, że chcą wolności, że je ograniczają. Jeszcze taka kobieta niczym dziecko na złość wszystkim ubierze się tak, że praktycznie świeci gołą dupą... bo może. Pewnie, że może. Później może też pójść na policję, mogą skazać gwałciciela, posadzić go. Tylko że  jej traumy już to nie wymaże.

236 Ostatnio edytowany przez Monoceros (2017-10-22 19:58:50)

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

Monoceros, po pierwsze, ladowanie roznych zachowan seksualnych, ktorych kobiety sobie nie zycza, do jednego wora jest tak naprawde deewaluacja gwaltu i przemocy. Poza tym stwarza mylne wrazenie, ze skala zjawiska jest wieksza niz jest. To tak jakby pod jedna statystyke wciskac kradziez lizaka ze sklepu i napad z bronia palna na bank z ofiarami smiertelnymi. Jest to nieuczciwa i manipulujaca metodologia.

Zakładasz z góry, że kobiety, które podpisują się #metoo to manipulantki, które krzyczą "gwałt!" jak ktoś na nie krzywo patrzy. No to nie jestem ja. Ani moje znajome, które wrzuciły ten hashtag i opisywały swoje historie, które nie dotyczyły ani komentarzy, ani spojrzeń, a naprawdę trudnych doświadczeń z przemocą.
Ja nie ładuję tych wszystkich zachowań do jednego wora. Mówię o naruszaniu nietykalności cielesnej.
Czy przyznasz, że podłoże obu zachowań (zarówno klepania po tyłku i obleśnych komentarzy vs. gwałtu) jest takie samo?
Poza tym, mówimy tutaj o subiektywnym odczuciu przekroczenia granic fizycznych. Rozumiem, że prawo potraktuje inaczej faceta, który wsadzał łapę pod bluzkę, a inaczej tego, który zgwałcił.
Ale oba doświadczenia ranią, i oba zasługują na to, żeby je nazwać po imieniu. I oba powinny być powstrzymane, potępione, a kobiety powinny mieć wsparcie, zarówno w zakresie tego, jak się bronić, jak i tego, żeby wiedziały, że to NIE ICH WINA, że mogą o tym mówić, że powinny się sprzeciwiać, że nie powinny wstydzić się "słabości" ani tego, że ktoś wykorzystał władzę. I w obu przypadkach wychowywanie ludzi w poszanowaniu granic może przynieść efekty (jeśli facet słyszy, że żona to ma "obowiązek małżeński", a chłopiec słyszy, że "ona mówi nie, ale tak naprawdę myśli tak" no to nie ma szans na rozumienie swojego zachowania jako niewłaściwego; samo to, że kobieta będzie asertywna nie zawsze wystarczy).
To co ty piszesz, to właśnie to, że powinny się wstydzić, że dały się wykorzystać, bo "ty postawiłaś sprawę jasno".

Swiat jest, po drugie, z zalozenia niebezpieczny i jak uwazasz sie za rowna mezczyznie, dorosla i odpowiedzialna za siebie osobe, to powinnas sie zachowywac sie w nim tak by ryzykowac jak najmniej. Przepraszam, radzilabys facetowi isc na Grochow w koszulce Polonii podczas gdy na rejonie sa sami kibice Legii?

Oczywiście, że nie. Ale nie powiem mu potem, że trzeba było tamtędy nie iść, to by ci nic nie było, ja nie chodzę i mi nic nie jest, i wstydź się, że dałeś się pobić, trzeba było głośniej krzyczeć o pomoc, mi nic nie zrobili, więc ty zrobiłeś pewnie coś nie tak. A tutaj w tym wątku tak się dzieje. Chodzi o osłabienie psychiczne osoby, która już i tak dostała niezłą lekcję od życia.

A faceci podpisujacy sie pod akcja #Metoo to wyzej wspomniani cucks, wlazacy w tylek feministkom by jak sie okazja zdarzy tez sobie poseksic, bo inaczej do wieku sredniego by zostali prawiczkami.

Czyli nie ma mowy, że facet, który przyznaje, że jest mu wstyd, że za małolata macał koleżanki, bo nie uciekały i tak się rumieniły, to nie robi tego, dlatego że coś zrozumiał, przeszedł jakąś przemianę, dojrzał albo zmienił poglądy, tylko po prostu chce poruchać. What?


@szakisz
Ja zastanawiam się, co można zrobić, że te procenty były mniejsze. Wy mówicie "kobiety muszą się bronić". A ja "kobiety muszą się bronić, a facetów trzeba uczyć granic." Ale to jakoś nie dociera. Z tego postu wnioskuję, że uważasz, że tak jest, było, będzie, nic nie da się zrobić. Znów, pytam, dlaczego uważasz,że kobiety da się nauczyć asertywności, ale uczenie facetów trzymania rąk przy sobie to już jest skazane na porażkę.

237 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-10-22 19:59:00)

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:

Beyondblackie - mało który zaczyna swoja działalność na tym polu, że się tak wyrażę, od razu od gwałtu. Najczęściej zaczyna się od innych przypadków molestowania i eskaluje powoli. Dlatego ważne jest, by tępić wszelkie przejawy molestowania.

Czyli jeśli w warsztacie u mojego mechanika wisi kalendarz z gołą babką na jakimś samochodzie, to powinnam domniemywać, że któregoś dnia mechanik się na mnie rzuci i zgwałci?

To ja proponuję zamykać facetów w jakichś specjalnych zakładach od razu po urodzeniu. W końcu pierwsze, czym się taki młody gość interesuje, to cycki...

238 Ostatnio edytowany przez Jesiennowiosenna (2017-10-22 20:23:41)

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

Feministki wyrzadzaja kobietom niesamowita szkode przekonujac je, ze zadaniem mezczyzn jest je chronic, ze rzad i spoleczenstwo sa odpowiedzialne za ich bezpieczenstwo. Wychowujecie tym samym pokraczne kaleki zyciowe, ktore zyja w bance mydlanej zyczeniowego myslenia i nie potrafia sobie radzic z otaczajaca je rzeczywistoscia.

W innym wątku piszesz, że kobiety biologicznie są uwarunkowane na bycie słabszymi, bardziej empatycznymi, mniej zaradnymi, mniej brutalnymi, a tutaj nagle obwiniasz feministki o wmawianie kobietom, że są niezaradnymi księżniczkami wymagającymi opieki? Proszę, zdecyduj się, bo jedno drugie wyklucza.

Dla mnie to właśnie tradycyjne wychowanie: wmawianie kobietom, że facet jest silną płcią, a one słabą, wychowuje niektóre babki na, jak to sympatycznie ujęłaś, "pokraczne kaleki życiowe".

Żeby nie było: absolutnie zgadzam się, że bycie zdecydowaną i pewną siebie może pomóc w sytuacji ewentualnego gwałtu. Tylko że dziewczynki wychowywane na "małe damy" raczej zawahają się niż dadzą facetowi z liścia w twarz bo je złapał za cycki.

Zgadzam się także, że istnieją kobiety, które wykorzystują sytuację. Fałszywe oskarżenia o gwałt są skurw****stwem jakich mało.

Beyondblackie napisał/a:

Mam 40 lat i jakos przez cale zycie nikt mnie ani nie zgwalcil ani nawet nie zmolestowal (...) Dlaczego? Bo ZAWSZE jasno stawialam sprawe i nie narazalam sie na niepotrzebne ryzyko.

Jest także opcja, że po prostu miałaś szczęście.

Beyondblackie napisał/a:

A faceci podpisujacy sie pod akcja #Metoo to wyzej wspomniani cucks, wlazacy w tylek feministkom by jak sie okazja zdarzy tez sobie poseksic, bo inaczej do wieku sredniego by zostali prawiczkami.

Tego nawet nie skomentuję.

239

Odp: Akcja Me too

Jesiennowiosenna, to, ze faktycznie istnieja uwarunkowania biologiczne (bo kobiety sa tak przecietnie nizsze i slabsze fizycznie od mezczyzn, jak rowniez wykazuja inne zainteresowania) nie stoi w sprzecznosci z tym, ze jak mezczyzni sa doroslymi przedstawicielami Homo sapiens, czyli takimi, ktorzy potrafia ogarniac zycie. O ile dziecko trzeba chronic przed zwyrolami pilnujac go i ostrzegajac przed wsiadaniem do samochodu z obcym panem, kobieta powinna miec na tyle oleju w glowie, zeby wiedziec, ze jak sie napruje jak norka na imprezie, to rozne rzeczy moga sie stac, a jak nie trzasnie niepozadanego adoratora w pysk, to on moze nie zrozumiec, ze jest niepozadany.

Chcesz byc wyzwolona, nosic co Ci sie podoba, zachowywac sie tak malpio jak Ci sie chce- to pogodz sie z tym, ze to wszystko niesie za soba konsekwencje. A one moga byc mega nieprzyjemne. Tak juz sie sklada na tym swiecie, ze wolnosc zawsze niesie ze soba ciezar odpowiedzialnosci.

240 Ostatnio edytowany przez szakisz (2017-10-22 20:48:23)

Odp: Akcja Me too
Monoceros napisał/a:

@szakisz
Ja zastanawiam się, co można zrobić, że te procenty były mniejsze. Wy mówicie "kobiety muszą się bronić". A ja "kobiety muszą się bronić, a facetów trzeba uczyć granic." Ale to jakoś nie dociera. Z tego postu wnioskuję, że uważasz, że tak jest, było, będzie, nic nie da się zrobić. Znów, pytam, dlaczego uważasz,że kobiety da się nauczyć asertywności, ale uczenie facetów trzymania rąk przy sobie to już jest skazane na porażkę.

Jak to nie da, ależ da. Niech przykładem będzie to, że idąc ulicą statystycznie zgwałci cię 1 facet na 1000, a nie co drugi. Można zatem przypuszczać, że pozostałych 999 zostało odpowiednio wydedukowanych w tej kwestii. Ja wiem, że dla kobiety, która akurat będzie miała pecha i trafi na tego 1 gwałciciela to żadne pocieszenie, ale sama chyba przyznasz, że nikt z nas nie chciałby żyć w kraju, w którym co drugi facet jest potencjalnym zagrażaniem, prawda? wink

Widzisz, twoje pytanie to pytanie z cyklu: "Dlaczego niektórzy nie wycierają butów wchodząc do mieszkania?", abo "Dlaczego jeden potrafi pić kulturalnie, a drugi urżnie się jak świnia i padnie pod stołem?" Chamstwo i patologia zdarzają się wszędzie i obojętnie z jakiej dziedziny życia badania byś zleciła to ten margines patologii będzie. Nie mamy na to wpływu. Na co zatem mamy wpływ, macie wpływ wy kobiety?

No i tutaj moje pytanie do ciebie: dlaczego feministki i inne podobne ludzia tak bardzo boja się przyznać do tego o czym wszyscy wiemy: że macie wpływ na to, co z wami się dzieje. Macie wpływ na cały wasz ubiór, na proces kokietowania i flirtowania, na to że albo zachęcacie, albo zniechęcacie faceta. Nie chce tu pisać że kobieta sama jest sobie winna, bo to nie prawda, ale odczarujmy wreszcie to mityczne stwierdzenie, że kobieta jedna z drugą nie miały żadnego wpływu na okoliczności w jakich się znalazły, bo to g*wno prawda.

241

Odp: Akcja Me too
santapietruszka napisał/a:

Czyli jeśli w warsztacie u mojego mechanika wisi kalendarz z gołą babką na jakimś samochodzie, to powinnam domniemywać, że któregoś dnia mechanik się na mnie rzuci

Ha, ha ja to się już boję, bo lubię np. tapety w komputerze z fajnymi łaskami. Tylko nie wiem czy ja molestuje tapetą czy ja jestem molestowany dwoma za dużo rozpiętymi guzikami w bluzce koleżanki tudzież widokiem doskonale przylegającej sukienki, która bez żadnych interpretacji odzwierciedla krój majtek pod, a w zasadzie jego brak. To znaczy ja nie poczułem się z molestowany aczkolwiek nie przytoczę komentarza najważniejszej instancji ha, ha...

242

Odp: Akcja Me too

Ach, i jeszcze chcialam dodac, ze jak zaczniemy okreslac przestepstwem czyjes odczucia, to to naprawde bedzie absurd. Sa takie kobiety, ktore moze urazic praktycznie wszystko- od zartu czy komplementu, nawet do tego, ze wogole facet pracuje w ich biurze. Istnieja po prostu takie neurotyczki, ktore wszedzie beda widziec "przemoc seksualna".

Dlatego nie powinnismy wrzucac do jednego wora gwaltu i napasci seksualnej (w postaci macania, calowania na sile i podobnych czynnosci fizycznych)- czyli faktyczna przemoc seksualna- i burakowatych zachowan niektorych samcow (niewybredne zarty, jakies uwagi, ktore subiektywnie mozna roznie odebrac). Jedno drugiemu nierowne.

243 Ostatnio edytowany przez Jesiennowiosenna (2017-10-22 21:10:17)

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

Jesiennowiosenna, to, ze faktycznie istnieja uwarunkowania biologiczne (bo kobiety sa tak przecietnie nizsze i slabsze fizycznie od mezczyzn, jak rowniez wykazuja inne zainteresowania) nie stoi w sprzecznosci z tym, ze jak mezczyzni sa doroslymi przedstawicielami Homo sapiens, czyli takimi, ktorzy potrafia ogarniac zycie. O ile dziecko trzeba chronic przed zwyrolami pilnujac go i ostrzegajac przed wsiadaniem do samochodu z obcym panem, kobieta powinna miec na tyle oleju w glowie, zeby wiedziec, ze jak sie napruje jak norka na imprezie, to rozne rzeczy moga sie stac, a jak nie trzasnie niepozadanego adoratora w pysk, to on moze nie zrozumiec, ze jest niepozadany.

Chcesz byc wyzwolona, nosic co Ci sie podoba, zachowywac sie tak malpio jak Ci sie chce- to pogodz sie z tym, ze to wszystko niesie za soba konsekwencje. A one moga byc mega nieprzyjemne. Tak juz sie sklada na tym swiecie, ze wolnosc zawsze niesie ze soba ciezar odpowiedzialnosci.

W ogóle nie odniosłaś się do tego, o czym pisałam.

Nie wątpię, że niektórzy panowie przyklasną Twoim poglądom, ale możesz się kiedyś gorzko przejechac na swoim przekonaniu, że wyłącznie sobie zawdzięczasz fakt, że przemoc Cię nigdy nie dotknęła. Czego Ci nie życzę.

244

Odp: Akcja Me too

W ogóle to śmiać mi się chce, bo sobie coś przypomniałem. Miałem 8 lat jak wychowawczyni wezwała mojego ojca do szkoły. Powód był taki, że raczyłem nabijać się z matki dziewczynki z mojej klasy. Baba robiła z niej doskonałą kandydatkę na ofiarę i życiową sierote. Mając 8 lat już to wyczuwalem. O ile pamiętam, dostałem od ojca reprymende w rodzaju "na ch... się wtrącasz w nie swoje sprawy". Może ch... nie było wink

245

Odp: Akcja Me too
Snake napisał/a:

W ogóle to śmiać mi się chce, bo sobie coś przypomniałem. Miałem 8 lat jak wychowawczyni wezwała mojego ojca do szkoły. Powód był taki, że raczyłem nabijać się z matki dziewczynki z mojej klasy. Baba robiła z niej doskonałą kandydatkę na ofiarę i życiową sierote. Mając 8 lat już to wyczuwalem. O ile pamiętam, dostałem od ojca reprymende w rodzaju "na ch... się wtrącasz w nie swoje sprawy". Może ch... nie było wink

Niestety, takich rodziców poznałam dość sporo wink Mam wrażenie, że dziewczynki częściej niż chłopców wychowuje się na bierne, całkowicie zależne od innych księżniczki. Może i takie cechy sprawiają, że są bardziej kobiece, ale...

246

Odp: Akcja Me too

Jesienna miało to swoje skutki, bo jak tak analizuje, to wszystkie moje fajne koleżanki to były ostre babki. Czasem na swój sposób ale umiały się znaleźć w świecie chłopaków jako równorzędne partnerki. I tak były traktowane. Reszta to ... reszta.

247

Odp: Akcja Me too
santapietruszka napisał/a:

Czyli jeśli w warsztacie u mojego mechanika wisi kalendarz z gołą babką na jakimś samochodzie, to powinnam domniemywać, że któregoś dnia mechanik się na mnie rzuci i zgwałci?

To ja proponuję zamykać facetów w jakichś specjalnych zakładach od razu po urodzeniu. W końcu pierwsze, czym się taki młody gość interesuje, to cycki...

Twój mechanik jest prymitywem. U mojego podają kawę a na ścianach wiszą zdjęcia kolejnych modeli marki. Zmień mechanika, ja bym zmieniła, bo po co mieć z prymitywami do czynienia?

248 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-10-22 21:47:24)

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Czyli jeśli w warsztacie u mojego mechanika wisi kalendarz z gołą babką na jakimś samochodzie, to powinnam domniemywać, że któregoś dnia mechanik się na mnie rzuci i zgwałci?

To ja proponuję zamykać facetów w jakichś specjalnych zakładach od razu po urodzeniu. W końcu pierwsze, czym się taki młody gość interesuje, to cycki...

Twój mechanik jest prymitywem. U mojego podają kawę a na ścianach wiszą zdjęcia kolejnych modeli marki. Zmień mechanika, ja bym zmieniła, bo po co mieć z prymitywami do czynienia?

Nie uważam go za prymitywa. Do prymitywa znacznie bliżej jego bratu, a mojemu eksmężowi, który plakatów takowych nie wieszał, ale kulturalnie, obrazy, i w ogóle interesował się sztuką, a do tego potrafił zgwałcić własną żonę. Widzisz, jak łatwo przychodzi ci osądzanie po pozorach i stereotypowe myślenie?
I często pijam tam kawę. Mnie ten kalendarz w niczym nie przeszkadza, a auto na nim fajne.

249 Ostatnio edytowany przez Jesiennowiosenna (2017-10-22 21:45:38)

Odp: Akcja Me too
Snake napisał/a:

Jesienna miało to swoje skutki, bo jak tak analizuje, to wszystkie moje fajne koleżanki to były ostre babki. Czasem na swój sposób ale umiały się znaleźć w świecie chłopaków jako równorzędne partnerki. I tak były traktowane. Reszta to ... reszta.

Wiesz Snake, mam takie wrażenie, że w ramach różnie pojętego światopoglądu próbuje nam sie czasami wmawiać, że nie ma nic złego w byciu taką właśnie bierną księżniczką. Ale bycie biernym - niezależnie od płci - nie jest cechą którą wielu (w tym ja) ceni wysoko.

250

Odp: Akcja Me too
santapietruszka napisał/a:

Nie uważam go za prymitywa. Do prymitywa znacznie bliżej jego bratu, a mojemu eksmężowi, który plakatów takowych nie wieszał, ale kulturalnie, obrazy, a do tego potrafił zgwałcić własną żonę. Widzisz, jak łatwo przychodzi ci osądzanie po pozorach?
I często pijam tam kawę. Mnie ten kalendarz w niczym nie przeszkadza, a auto na nim fajne.

Mamy inne wymagania progowe. Na pewnym poziomie nikt ci gołej baby na ścianie nie powiesi i nie ma znaczenia czy cycki i auto fajne. Dbamy o odczucia innych w przestrzeni publicznej.

251 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-10-22 22:09:01)

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Nie uważam go za prymitywa. Do prymitywa znacznie bliżej jego bratu, a mojemu eksmężowi, który plakatów takowych nie wieszał, ale kulturalnie, obrazy, a do tego potrafił zgwałcić własną żonę. Widzisz, jak łatwo przychodzi ci osądzanie po pozorach?
I często pijam tam kawę. Mnie ten kalendarz w niczym nie przeszkadza, a auto na nim fajne.

Mamy inne wymagania progowe. Na pewnym poziomie nikt ci gołej baby na ścianie nie powiesi i nie ma znaczenia czy cycki i auto fajne. Dbamy o odczucia innych w przestrzeni publicznej.

Rozumiem więc, że w muzeach nie powinny wisieć akty? tongue
Gadasz czasem tak jak jeden dość słynny poseł z mojego miasta, który walczył kiedyś - jak jeszcze był tylko radnym - o to, żeby z wystawy w galerii zdjęto obraz, na którym była staroświecka dama w dość kusej spódniczce. Bo jego zdaniem każdy przechodzący obok zastanawiał się, czy ta dama posiada majtki.
Nie oznacza to jednocześnie, że ja nie mam żadnych uczuć estetycznych, bo np. billboardy pro-life zdecydowanie mnie odrzucają. Żeby nie było.

P.S. Żona tego mechanika też nie ma nic przeciwko temu kalendarzowi i również często pija tam kawę. Bo kalendarz akurat nad stołem wisi big_smile A na kalendarzu ładna babka i ładne auto. Żadnej pornografii i żadna wyuzdana poza... Czym różni się kalendarz z fajnym zdjęciem od obrazu, dajmy na to, Rubensa - pomijając oczywiście konkretne walory artystyczne, bo to nie temat o historii sztuki?

252

Odp: Akcja Me too
Jesiennowiosenna napisał/a:

W ogóle nie odniosłaś się do tego, o czym pisałam.

Nie wątpię, że niektórzy panowie przyklasną Twoim poglądom, ale możesz się kiedyś gorzko przejechac na swoim przekonaniu, że wyłącznie sobie zawdzięczasz fakt, że przemoc Cię nigdy nie dotknęła. Czego Ci nie życzę.

Absolutnie sie odnioslam.

Uwazam, ze zamiast robic z dziewczyn od dziecka takie nieporadne kaleki, co oczekuja, ze caly swiat ma dbac o ich bezpieczenstwo, powinno im sie uswiadamiac, ze ich zachowanie ma znaczenie w kontekscie relacji miedzyplciowych i, ze powinny wprost mowic "Nie" jak im sie cos nie podoba. Bo nikt za nie sie nie domysli. Nalezy uczyc asertywnosci, po prostu, i posiadania podejscia zdroworozsadkowego.

Bo jak nie uczysz, to potem widzisz takie Lolity na instagramie, z dekoltem do pepka, ktore wielce sie oburzaja jak jakis facet im te zdjecia skomentuje. Bo jak to, jak on smie?! Ano smie, bo sama reklamujesz.

253 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-10-22 22:13:48)

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

Bo jak nie uczysz, to potem widzisz takie Lolity na instagramie, z dekoltem do pepka, ktore wielce sie oburzaja jak jakis facet im te zdjecia skomentuje. Bo jak to, jak on smie?! Ano smie, bo sama reklamujesz.

I dlaczego faceci patrzą na mnie poprzez pryzmat moich cycków??? No, bo tylko tyle im pokazujesz... Pokaż intelekt, to docenią intelekt...
W drugą stronę tak samo działa. Jak facet umie się pochwalić jedynie fotą swojego małego, to znaczy, że tylko nim myśli - i warto się z nim przestać zadawać, zamiast oczekiwać, że on łaskawie zrozumie, że nie jego mały rządzi światem.

254

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:

Mamy inne wymagania progowe. Na pewnym poziomie nikt ci gołej baby na ścianie nie powiesi i nie ma znaczenia czy cycki i auto fajne. Dbamy o odczucia innych w przestrzeni publicznej.

Jestem bez poziomu. U mnie wiszą same gołe baby. Wieszała je co prawda kobieta, a gołe baby wyszły spod mojej ręki. Taki bonus sztuki ha, ha. Siedzisz przy gołej babie, nad gołą babą i nikt ci nie może złego słowa powiedzieć. No chyba, że się jest bez poziomu. No ale co kto woli. Mnie kręcą babki, nie felgi.

255 Ostatnio edytowany przez Jesiennowiosenna (2017-10-22 22:22:40)

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:
Jesiennowiosenna napisał/a:

W ogóle nie odniosłaś się do tego, o czym pisałam.

Nie wątpię, że niektórzy panowie przyklasną Twoim poglądom, ale możesz się kiedyś gorzko przejechac na swoim przekonaniu, że wyłącznie sobie zawdzięczasz fakt, że przemoc Cię nigdy nie dotknęła. Czego Ci nie życzę.

Absolutnie sie odnioslam.

Uwazam, ze zamiast robic z dziewczyn od dziecka takie nieporadne kaleki, co oczekuja, ze caly swiat ma dbac o ich bezpieczenstwo, powinno im sie uswiadamiac, ze ich zachowanie ma znaczenie w kontekscie relacji miedzyplciowych i, ze powinny wprost mowic "Nie" jak im sie cos nie podoba. Bo nikt za nie sie nie domysli. Nalezy uczyc asertywnosci, po prostu, i posiadania podejscia zdroworozsadkowego.

Bo jak nie uczysz, to potem widzisz takie Lolity na instagramie, z dekoltem do pepka, ktore wielce sie oburzaja jak jakis facet im te zdjecia skomentuje. Bo jak to, jak on smie?! Ano smie, bo sama reklamujesz.

Widze, że się nie rozumiemy, może nie dosć wyraźnie napisałam o co mi chodzi:

w jednym wątku piejesz na temat tego, że są różnice między płciami, kobiety są kobietami, mężczyźni są mężczyznami, i niech tak pozostanie, bo kobiety są słabsze, bardziej empatyczne, i to jest ich zaleta, nie powinniśmy wartościować. Żadna babka nie chce zniewieściałego faceta, żaden facet nie chce baby z żelaznymi jajami (teraz parafrazuję Twoje słowa, ale taki był sens; w wolnej chwili mogę znaleźć odpowiedni cytat).

Ale jednocześnie jeśli kobieta podąża za tym schematem - jest nieasertywna, wygląd jest dla niej ważny i "reklamuje się" mężczyznom (no bo nie czarujmy się; zgodnie z biologią wygląd jest czymś co wabi ssaki-samców do samic, no i samiec powinien zapłodnić jak najwęcej samic, żeby zapewnić przetrwanie gatunku) to jest źle. Sama jest sobie winna jeśli facet zgwałci (zgodnie z Twoim poglądem).

Nie można zjeść ciastka i mieć ciastka. Jeśli opowiadasz się za tym, że biologia jest decydująca, a kultura zaledwie wtórna, no to zapisane w mozgu kobiecym uwarunkowania odnośnei bycia słabą, bezbronną kobietką, której zależy na uwadze mężczyzn są całkowicie zrozumiałe. Podczas gdy Ty twierdzisz w tym wątku, że takie panie same są sobie winne, bo nie był wystarczająco silne i niewystarczająco jasno określiły granice. Jeśli chcesz mieć takiego "stereotypowego samca", to też przyjmujesz z dobrodziejstwem inwentarza: niech sobie będzie męski, władcy, podejmujący stanowczo decyzje, ale też musisz zaakceptować że nie będzie chciał z Tobą gadać o uczuciach, pytać się zawsze Ciebie o zdanie, itp. Jak wierzysz że kobiety z nakazu biologii są słodkie, bardziej niż mężczyźni empatyczne, nie zawsze logiczne to musisz uwględnić, że tego typu zachowanie jak opisane w wątku to następstwo tychże cech wink

Podsumowując, w jednym wątku piszesz że to biologia nas zaprogramowała na bycie słabszymi, bardziej empatycznymi, mniej stanowczymi, a w kolejnym piszesz że babom brakuje asertywności i stanowczości. To gdzie tu logika?

Żeby była jasność: ja osobiście nie przepadam za takimi słodkimi dziewojami, które czekają tylko aż ktoś się nimi zaopiekuje i każą facetom się domyślać. Ale ja też nie wierzę w to, że to wynika z ich biologii, a raczej z braków charakteru wink Twierdzę, że człowiek często lubi usprawiedliwiać swoje wady na każdy możliwy sposób, a płeć jest tylko jedną z wielu wymówek wink

256

Odp: Akcja Me too

Dobra akcja, pokazuje skale zjawiska. Niektorzy nie rozumieja, ze dzialanie wbrew woli to co innego niz po prostu mile slowo czy zwykly podryw i nikt nie jest zadowolny gdy jest dotykany wbrew swojej woli.

Ja moze nie przezylam czegos takiego, by ktos mnie dotykal wbrew mojej woli itp ale tym lepiej dla mnie. Za to jak jechalam kiedys na studia w niedziele rano (studia zaoczne) to siedzial obok mnie facet okolo 60-stki i lekko sie do mnie przysuwal. Bylam niewyspana, myslalam tez ze mi sie wydaje. Malo kto podejrzewa panow w tym wieku o zle zamiary, tak mysle. Jak wysiadlam to zlapal mnie dosc mocno za reke i powiedzial ostro "Siadaj". To bylo dla mnie straszne i zaskakujace. Tak byly siedzenia na peronie. Chociaz i tak facet duzo ryzykowal, bo nawet rano ktos tam sie bedzie krecil i raczej jakis ochroniarz mimo ze byla niedziela rano by sie niedlugo pojawil. Ja bylam w szoku, ale pomogla chyba podswiadoma taka niezaplanowana reakcja. Z tego szoku powiedzialam dosc glosno przerazonym ale chyba tez oburzobym glosem "Co"? On sie chyba wystraszyl, ze ktos uslyszy no i ze nie jestem bezwolna ofiara i puscil mnie. Szybko poszlam w druga strone. Zrobilam to, ale to nie byla odwaga tylko tak jak pisze podswiadoma reakcja, bo bardzo sie balam. Jednak oczywiscie nie winie nikogo jezeli nie zrobi nic to sa emocje i czasem paralizuja.

Inna sytuacje tez mialam ze starszym facetem i to na przystanku autobusowym jak byli inni ludzie. Co lepsze to byl facet okolo 70-stki. Wiadomo raczej nieszkodliwy, ale natretny. Na poczatku zwyczajnie zapytal o pogode. Mysle, ze kazdy by wtedy pomyslal ze to taka rozmowa i pomyslal o swoim dziadku, ze to taki mily dziadek. Jednak potem wzial moja reke, pocalowal (nie zdazylam wyrwac) i gadal komplementy :-D Strasznie byl natretny potem. No i tak zaraz szlam bo juz jechal do mnie koj chlopak. No ale sytuacja i tak byla niekomfortowa.

257 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2017-10-22 23:05:39)

Odp: Akcja Me too

Nigdy i nigdzie nie napisalam, ze roznice biologiczne pomiedzy kobietami i mezczyznami przejawiaja sie w tym, ze kobiety z natury sa slabe, malo asertywne i jakies lebiegi. Jedyne co napisalam, to to, ze roznia sie ZAINTERESOWANIAMI i NATEZENIEM PEWNYCH CECH (tak przecietnie) od mezczyzn.

Fakt bycia empatyczna czy bardziej opiekuncza WCALE nie wyklucza asertywnosci. Gdyby matka nie potrafila byc asertywna w stosunku do wlasnych dzieci, to nigdy by ich porzadnie nie potrafila wychowac. Gdyby nie miala w sobie sily, to w zyciu nie potrafilaby ich obronic przed zagrozeniem. Gdyby swiadomie nie potrafila wybrac ojca swoich dzieci, to w odleglej jaskiniowej przeszlosci umarlaby z dzieciakami z glodu.

Takze prosze mi nie wkladac w usta rzeczy, ktorych nie napisalam.

To feministki wlasnie sa chciec miec ciastko i zjesc ciastko: kobiety sa silne, super, takie same jak mezczyzni, plci nie ksztaltuje biologia a kultura, ALE  trzeba im dawac fory na polibudach, zapewnic kontyngenty reprezentacji i bronic przed najmniejszym zranieniem uczuc czy to przed zartem czy klepnieciem w tylek. To jak to jest w koncu? One same sobie sa w stanie cos wywalczyc, po uczciwosci, czy to takie ofiary, ktorym wszystko trzeba podac na tacy tylko z powodu posiadania waginy? Zdecydujcie sie.

258

Odp: Akcja Me too
santapietruszka napisał/a:

Rozumiem więc, że w muzeach nie powinny wisieć akty? tongue
Gadasz czasem tak jak jeden dość słynny poseł z mojego miasta, który walczył kiedyś - jak jeszcze był tylko radnym - o to, żeby z wystawy w galerii zdjęto obraz, na którym była staroświecka dama w dość kusej spódniczce. Bo jego zdaniem każdy przechodzący obok zastanawiał się, czy ta dama posiada majtki.
Nie oznacza to jednocześnie, że ja nie mam żadnych uczuć estetycznych, bo np. billboardy pro-life zdecydowanie mnie odrzucają. Żeby nie było.

P.S. Żona tego mechanika też nie ma nic przeciwko temu kalendarzowi i również często pija tam kawę. Bo kalendarz akurat nad stołem wisi big_smile A na kalendarzu ładna babka i ładne auto. Żadnej pornografii i żadna wyuzdana poza... Czym różni się kalendarz z fajnym zdjęciem od obrazu, dajmy na to, Rubensa - pomijając oczywiście konkretne walory artystyczne, bo to nie temat o historii sztuki?

Przestan mnie podchodzić. Jak nie widzisz różnicy między Rubensem a kalendarzem z gołą babą to twoja sprawa. U mnie na ścianie wiszą dosyć odważne obrazy Klimta i Muchy, bo lubię. Gołej rozkraczonej baby z kalendarza bym nie powiesiła. Żaden szanujący się biznes też nie.

259

Odp: Akcja Me too
Snake napisał/a:

Jestem bez poziomu. U mnie wiszą same gołe baby. Wieszała je co prawda kobieta, a gołe baby wyszły spod mojej ręki. Taki bonus sztuki ha, ha. Siedzisz przy gołej babie, nad gołą babą i nikt ci nie może złego słowa powiedzieć. No chyba, że się jest bez poziomu. No ale co kto woli. Mnie kręcą babki, nie felgi.

To już dawno tu ustaliliśmy, teraz jeszcze dochodzi, że onanista.

260

Odp: Akcja Me too
santapietruszka napisał/a:

I dlaczego faceci patrzą na mnie poprzez pryzmat moich cycków??? No, bo tylko tyle im pokazujesz... Pokaż intelekt, to docenią intelekt...

Ty weź napisz poradnik jak idąc na ulicy sprawić, żeby mijający cie faceci patrzyli na twój intelekt a nie na cycki. Masz szansę na przebój wydawniczy.

Posty [ 196 do 260 z 1,014 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 16 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024