Akcja Me too - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 11 12 13 14 15 16 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 781 do 845 z 1,014 ]

781

Odp: Akcja Me too
summerka88 napisał/a:

Może i tak działają" feministki". Po co w ogóle takie określenia ustawiające dyskusję w osi MY-ONI?
Wyjaławia się tylko dyskusję. Bo gdy zaczyna ona dotyczyć pojęć i definicji, to już nie ma miejsca na dyskusję o problemie, który jest tematem wątku. I zostaje on nadal nawet nie tyle nierozwiązany, co o rozwiązanie jakiekolwiek nawet się nie otarł.

Już o tym pisałem. W celu zaczęcia jakiejkolwiek rzetelnej dyskusji trzeba zacząć od ustandaryzowania pojęć. Nie da się dyskutować poważnie jeśli każdy ma własną definicję gwałtu.

Zobacz podobne tematy :

782 Ostatnio edytowany przez Snake (2017-11-08 15:02:49)

Odp: Akcja Me too
summerka88 napisał/a:

Snake, żąglujesz skrajnymi przypadkami, gdy ci to odpowiada.

Akcja=reakcja. Jeśli buduje się atmosferę skrajnego zagrożenia dla kobiet, bo ktoś, kiedyś, komuś:
- pokazał na ulicy wacka,
- rzucił obleśny tekst,
- próbował namówić na seks,
- obłapiał na imprezie, w autobusie
to dla równowagi można wrzucać wiele przykładów kiedy kobiety używają tego do różnych brudnych zagrań. Mnie osobiście dla przykładu kiedyś to spotkało. Siedziałem i analizowałem swoje zachowanie, różne sytuacje itd. miesiące, ba - lata wstecz i nie mogłem znaleźć nic zdrożnego. A jednak ktoś mnie obsmarował i miało to swoje reperkusje. Więc sorki ale mam zupełnie odmienny punkt widzenia na tą sprawę. Może i jakieś kobiety są naprawdę molestowane i zapewne są ale jest też całkiem niemała grupa kobiet, które takich oskarżeń używają do swoich różnych rozgrywek. Skoro zaś z doświadczenia wiem, że tak jest, to każde takie oskarżenie zwykłem traktować z bardzo dużym sceptycyzmem. Znaczy jak nie masz obdukcji ze śladami DNA sprawcy, nagrania z kamerki, mikrofonu, zeznań bezpośrednich świadków, to do widzenia...

783 Ostatnio edytowany przez Jesiennowiosenna (2017-11-08 15:13:54)

Odp: Akcja Me too
Snake napisał/a:

Skoro zaś z doświadczenia wiem, że tak jest, to każde takie oskarżenie zwykłem traktować z bardzo dużym sceptycyzmem. Znaczy jak nie masz obdukcji ze śladami DNA sprawcy, nagrania z kamerki, mikrofonu, zeznań bezpośrednich świadków, to do widzenia...

I od tego właśnie są sądy. W momencie kiedy zgłaszane jest molestowanie sąd ma za zadanie rozpatrzyć czy doszło do przestępstwa czy nie.

Snake napisał/a:

Może i jakieś kobiety są naprawdę molestowane i zapewne są ale jest też całkiem niemała grupa kobiet, które takich oskarżeń używają do swoich różnych rozgrywek.

I z powodu strachu przed fałszywymi oskarżeniami mamy w ogóle nie mówić o gwałcie publicznie? Ani o morderstwie, kradzieży i żadnym innym przestępstwie?

Jeśli ktoś jest rzeczywiście niewinny to może tej niewinności dowieść w sądzie. Jeśli jego niewinność zostanie wykazana to ma prawo żądać kary dla osoby pomawiającej.

Szczerze: naprawdę uważasz, że źle się stało że taki Weinstein został zdemaskowany? Ile dziewczyn w ten sposó uratowano? Uważasz, że dalej powinien uprawiać swój proceder? Gdybyś mógł to chciałbyś cofnąć czas i powstrzymać te aktorki przed mówieniem?

784 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-11-08 15:52:40)

Odp: Akcja Me too
Snake napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Snake, żąglujesz skrajnymi przypadkami, gdy ci to odpowiada.

Akcja=reakcja. Jeśli buduje się atmosferę skrajnego zagrożenia dla kobiet, bo ktoś, kiedyś, komuś:
- pokazał na ulicy wacka,
- rzucił obleśny tekst,
- próbował namówić na seks,
- obłapiał na imprezie, w autobusie
to dla równowagi można wrzucać wiele przykładów kiedy kobiety używają tego do różnych brudnych zagrań.

Czyli jeśli ktoś rzuca skrajny lub absurdalny przykład, to jedyną możliwą reakcją jest równie absurdalna kontra?

Mnie osobiście dla przykładu kiedyś to spotkało. Siedziałem i analizowałem swoje zachowanie, różne sytuacje itd. miesiące, ba - lata wstecz i nie mogłem znaleźć nic zdrożnego. A jednak ktoś mnie obsmarował i miało to swoje reperkusje. Więc sorki ale mam zupełnie odmienny punkt widzenia na tą sprawę. Może i jakieś kobiety są naprawdę molestowane i zapewne są ale jest też całkiem niemała grupa kobiet, które takich oskarżeń używają do swoich różnych rozgrywek. Skoro zaś z doświadczenia wiem, że tak jest, to każde takie oskarżenie zwykłem traktować z bardzo dużym sceptycyzmem. Znaczy jak nie masz obdukcji ze śladami DNA sprawcy, nagrania z kamerki, mikrofonu, zeznań bezpośrednich świadków, to do widzenia...

Przykro mi, że cię taka sytuacja osobiście dotknęła.

785

Odp: Akcja Me too

Wielce oburzone panie, wlasnie po Waszych reakcjach widac jak ten feminizm przycznia sie do sprawiedliwosci. Carl Sargeant, walijski posel, nie zostal oskarzony o gwalt. Nie bylo wobec niego zadnej akcji policyjnej. Pare kobiet z Partii Pracy(Labour) zglosilo do chief whipa (to taka instancja do stawiania czlonkow partii w szeregu), ze pan Sargeant zachowal sie w stosunku do nich niestosownie. Okreslenie "niestosownie" moze obejmowac milion roznych zachowan, ktore kogos gdzies mogly urazic: glupi zart, klepniecie w kolano, zaproponowanie drinka na osobnosci, nazwanie kogos koteczek/ cukierek/ laska. Nawet zakladajac, ze ten pan dopuscil sie jednego z tych niesamowitych przestepstw (bo nic mu nigdy nie udowodniono w sadzie), to zaden normalny czlowiek nie mysli o nich w kategorii prawa karnego. Niestety opinia publiczna, podgrzewana przez feministyczne histerie w stylu #metoo, reaguje mentalnoscia watachy wiesniakow z widlami i wystarczy tylko napisac/ rozglosic w telewizji, ze ktos zostal oskarzony, a juz okazuje sie, ze jest winny. Bez dowodow, bez procesu, bez wysluchania obrony.

Ten facet po prostu uswiadomil sobie, ze jego kariera polegla totalnie w gruzach. Nawet jakby nic mu nie udowodniono, to zostal spalony. No i pekl i nie mogl tego uniesc.

786 Ostatnio edytowany przez Jesiennowiosenna (2017-11-08 15:39:02)

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

Wielce oburzone panie, wlasnie po Waszych reakcjach widac jak ten feminizm przycznia sie do sprawiedliwosci. Carl Sargeant, walijski posel, nie zostal oskarzony o gwalt. Nie bylo wobec niego zadnej akcji policyjnej. Pare kobiet z Partii Pracy(Labour) zglosilo do chief whipa (to taka instancja do stawiania czlonkow partii w szeregu), ze pan Sargeant zachowal sie w stosunku do nich niestosownie. Okreslenie "niestosownie" moze obejmowac milion roznych zachowan, ktore kogos gdzies mogly urazic: glupi zart, klepniecie w kolano, zaproponowanie drinka na osobnosci, nazwanie kogos koteczek/ cukierek/ laska. Nawet zakladajac, ze ten pan dopuscil sie jednego z tych niesamowitych przestepstw (bo nic mu nigdy nie udowodniono w sadzie), to zaden normalny czlowiek nie mysli o nich w kategorii prawa karnego. Niestety opinia publiczna, podgrzewana przez feministyczne histerie w stylu #metoo, reaguje mentalnoscia watachy wiesniakow z widlami i wystarczy tylko napisac/ rozglosic w telewizji, ze ktos zostal oskarzony, a juz okazuje sie, ze jest winny. Bez dowodow, bez procesu, bez wysluchania obrony.

Ten facet po prostu uswiadomil sobie, ze jego kariera polegla totalnie w gruzach. Nawet jakby nic mu nie udowodniono, to zostal spalony. No i pekl i nie mogl tego uniesc.

Po 1, nie masz zielonego pojęcia co tak naprawdę zrobił (jak żadne z nas).

Po 2, skoro był niewinny to wystarczyło przeprowadzić śledztwo. Śledztwo wykazałoby, że zarzuty to "efekt feministycznej histerii".

Jeśli tak się bał o swoją kariere, że mimo niewinności posunął się do tego kroku, to jakim cudem masz czelność krytykować aktorki zgwałcone przez Weinsteina, które nie poszły na policję? One także byłyby "spalone" w tej branży.

Ponowię pytanie powyżej: naprawdę gdybyś mogła cofnąć czas to chciałabyś, aby Weinstien dalej był bezkarny? Naprawdę gdybyś mogła to cofnęłabyś tę akcję? To o jakiej skuteczności Ty mówisz?

Twoje gadanie to przerzucanie odpowiedzialności na innych - niech rodzice/szkoła/inni edukują dziewczynki, jak sie bronić. Ty elegancko umywasz ręce i jeszcze krytykujesz kobiety, które mówią o molestowaniu, co daje efekt dokładnie przeciwny od tego co deklarujesz.

787

Odp: Akcja Me too

Może ofiary fałszywych zarzutów i pomówień powinny zrobić swoją akcję #metoo, która uświadomiłaby społeczeństwu skalę tego typu zachowań. Lepsze to ńiż jojczenie po kątach.

788

Odp: Akcja Me too
summerka88 napisał/a:

Może ofiary fałszywych zarzutów i pomówień powinny zrobić swoją akcję #metoo, która uświadomiłaby społeczeństwu skalę tego typu zachowań. Lepsze to ńiż jojczenie po kątach.

skala tych zachowań to jakieś 2%
osoba składająca zeznania jest pouczana, ze za fałszywe zezznania grozi kara i to powazna
a takie rzeczy naprawdę wychodzą w praniu, chociażby podczas rozmowy z psychologiem

789

Odp: Akcja Me too

Jesiennowiosenna, bo jestem przeciwnikiem rzucania publicznych oskarzen. Juz pisalam wczesniej- to sie nazywa pomowienie. Jezeli dokonano na Tobie przestepstwa, to powinnas isc na policje, by kola cywilizowanej sprawiedliwosci mogly sie zaczac toczyc. Obsmarowywanie czyjegos imienia jest natomiast typowym barbarzyskim wstepem do tzw sprawiedliwosci motlochu.

Nie, wcale nie cieszyloby mnie, ze Weinstein bylby ciagle uprawial swoj proceder, ale prawda jest taka, ze gdyby te panie, ktore macal czy molestowal 20 lat temu poszlyby na policje, to jego kryminalna dzialalnosc bylaby ukrocona 20 lat temu.

790 Ostatnio edytowany przez Jesiennowiosenna (2017-11-08 16:03:48)

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

Jesiennowiosenna, bo jestem przeciwnikiem rzucania publicznych oskarzen. Juz pisalam wczesniej- to sie nazywa pomowienie. Jezeli dokonano na Tobie przestepstwa, to powinnas isc na policje, by kola cywilizowanej sprawiedliwosci mogly sie zaczac toczyc. Obsmarowywanie czyjegos imienia jest natomiast typowym barbarzyskim wstepem do tzw sprawiedliwosci motlochu.

Nie, wcale nie cieszyloby mnie, ze Weinstein bylby ciagle uprawial swoj proceder, ale prawda jest taka, ze gdyby te panie, ktore macal czy molestowal 20 lat temu poszlyby na policje, to jego kryminalna dzialalnosc bylaby ukrocona 20 lat temu.

Te kobiety to właśnie zrobiły. Poszły do osoby odpowiedzialnej za tego typu sprawy i śledztwo miało się zacząć (zażądał go zresztą sam zmarły).

Kiedy jest się osobą publiczną to trzeba brać pod uwagę, że się jest na świeczniku i takie rzeczy rozgrywają się publicznie. To jest cena pełnienia takich funkcji. A Ty sobie już snujesz bajeczki jaki on był niewinny i biedny. Nie wiemy tego. Może był, a może nie. Nie masz moralnego prawa oskarżania tych kobiet o jego śmierć. To on podjął taką decyzję (jeśli to rzeczywiście było samobójstwo).

Nie zrozumiałaś pytania, jakie Ci zadałam. Pytałam, czy gdybyś mogła to cofnęłabyś akcję Me Too czy nie. Rezultatem tego takie typki jak Weinstein dalej hasałyby na wolności. Wciąż czekam na odpowiedź.

Podobnie jak nie odniosłaś się do tego, że Weinstein wynajmował osoby do uciszania ofiar. Czekam na jakis komentarz. Przyznasz się w końcu do błędu czy będziesz dalej młócić rękami na oślep i oskarżać wszystkich którzy się z Tobą nie zgadzają o femino-marksisto-motłochowe odpały?

791

Odp: Akcja Me too

Absolutnie uwazam, ze zamiast akcji #metoo, ktora jest biciem histerycznej piany, te panie powinny byly isc na policje.

Jezeli chodzi zas o uciszanie, to te panie zgodzily sie wziac kase za siedzenie cicho. Uleganie przekupstwu jest rownie niemoralne jak molestowanie kogos.

792 Ostatnio edytowany przez Jesiennowiosenna (2017-11-08 16:13:31)

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

Absolutnie uwazam, ze zamiast akcji #metoo, ktora jest biciem histerycznej piany, te panie powinny byly isc na policje.

Jezeli chodzi zas o uciszanie, to te panie zgodzily sie wziac kase za siedzenie cicho. Uleganie przekupstwu jest rownie niemoralne jak molestowanie kogos.

Doskonale. Czyli przyznałaś, że gdyby od Ciebie do zależało to akcji by nie było i Weinstein byłby dalej bezkarny. I ponieważ osób takich jak Ty jest więcej mamy status quo.

Skąd info, że wszystkie te panie dostały pieniądze?

Ciekawe podejście. Jak kobieta nie powie głośno że została zmolestowana to jest niemoralna i tchórzliwa, a jak powie to na pewno stara się coś na tym dla siebie ugrać i jest histeryczką.

Z ciekawości przejrzałam kilka Twoich pierwszych wypowiedzi na forum (dalej nie chciało mi się kopać). Widzę zwrot o 180 stopni, z tym że Twoje pierwsze wypowiedzi były tak przesiąknięte przesadą w drugą stronę, że aż śmiać mi się chce z tego co prezentujesz teraz. Spróbuj wypośrodkować, bo widzę że niezależnie od zajmowanego stanowiska masz tendencje do przesadzania i forsowania jakiś skrajnych tez. To jest właśnie dla mnie histeria, o której tyle piszesz.

Życzę pokory i rozsądku.

793

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

Absolutnie uwazam, ze zamiast akcji #metoo, ktora jest biciem histerycznej piany, te panie powinny byly isc na policje.

Jezeli chodzi zas o uciszanie, to te panie zgodzily sie wziac kase za siedzenie cicho. Uleganie przekupstwu jest rownie niemoralne jak molestowanie kogos.


qrde, w przepisach jest jasno napisane, ze jak ktos się na cos zgadza pod przymusem, nawet jeśli dostaje za to korzysc (korzysc czesto jest po to, zeby jeszcze bardziej upupić taką osobą - bo potem mozna powiedziec: w koncu wziąłeś kase), to umowa  - jakakolwiek by nie była - nie jest ważna

794

Odp: Akcja Me too
Jesiennowiosenna napisał/a:

Ciekawe podejście. Jak kobieta nie powie głośno że została zmolestowana to jest niemoralna i tchórzliwa, a jak powie to na pewno stara się coś na tym dla siebie ugrać i jest histeryczką.

Tak. Bo jeżeli jakaś raptem wyskakuje z oskarżeniami, że x lat temu ktoś ją molestował to rozsądny człowiek zadał by sobie pytanie: Dlaczego teraz? Jaki ma w tym interes? Gdzie te laski były przez poprzednie 20 lat? Pamiętaj, że po tak dużym okresie czasu trudno podobne zeznania zweryfikować, a gówno rzucane przez te kobiety pod nazwą "oskarżenia o gwałt" to nie jest coś, co spływa jak po kaczce, czego skutki widzimy.

795

Odp: Akcja Me too

Poglady mi sie zmienily, bo jestem czlowiekiem, a nie krowa na pastwisku. Im wiecej widzialam jak bezsensowna i niemoralna jest dzialalnosc FTF, tym bardziej zmienialo mi sie pod czaszka.

Ja bardzo zachecam kobiety do zglaszania przestepstw seksualnych- od tego jest policja i sady by wymierzyc sprawiedliwosc. Natomiast jestem przeciwna rzucaniu publicznych pomowien, bo jest po prostu obsmarowywanie czyjegos imienia.

796

Odp: Akcja Me too
szakisz napisał/a:
Jesiennowiosenna napisał/a:

Ciekawe podejście. Jak kobieta nie powie głośno że została zmolestowana to jest niemoralna i tchórzliwa, a jak powie to na pewno stara się coś na tym dla siebie ugrać i jest histeryczką.

Tak. Bo jeżeli jakaś raptem wyskakuje z oskarżeniami, że x lat temu ktoś ją molestował to rozsądny człowiek zadał by sobie pytanie: Dlaczego teraz? Jaki ma w tym interes? Gdzie te laski były przez poprzednie 20 lat? Pamiętaj, że po tak dużym okresie czasu trudno podobne zeznania zweryfikować, a gówno rzucane przez te kobiety pod nazwą "oskarżenia o gwałt" to nie jest coś, co spływa jak po kaczce, czego skutki widzimy.

W przypadku Weinsteina akurat te oskarżenia były znane opinii publicznej przez lata - w 2015 roku ukazał się artykuł Jordana Sargent na ten temat. Zresztą, kilka osób, np. Quentin Tarantino przyznało, że doskonale wiedzieli co się działo, ale nie reagowali.

W tym akurat przypadku to nie jest tak, że wszystkie te kobiety milczały. To my dowiedzieliśmy się o tym niedawno i teraz panuje taka iluzja, że one wszystkie pokornie siedziały cicho i dopiero w zeszłym miesiącu nagle się obudziły. Kiedy Ambra Gutierrez poszła na policję to zrobiono z niej histeryczkę.

Przyzwolenie na przestępstwo też jest chyba karalne, co?

797 Ostatnio edytowany przez szakisz (2017-11-08 17:12:38)

Odp: Akcja Me too
Jesiennowiosenna napisał/a:

To my dowiedzieliśmy się o tym niedawno i teraz panuje taka iluzja, że one wszystkie pokornie siedziały cicho i dopiero w zeszłym miesiącu nagle się obudziły.

Nie w zeszłym miesiącu tylko 2 lata temu.

Jesiennowiosenna napisał/a:

Quentin Tarantino przyznało, że doskonale wiedzieli co się działo, ale nie reagowali.

Quentin milczał tak samo jak żeńska część branży - reżyserki, producentki, aktorki. Gdzie wasza kobieca solidarność wtedy była? Gdzie wasze akcje #metoo? Myślisz, że tylko faceci wszystko wiedzieli, a kobiety żyły w błogiej nieświadomości?

798

Odp: Akcja Me too
szakisz napisał/a:

Quentin milczał tak samo jak żeńska część branży - reżyserki, producentki, aktorki. Gdzie wasza kobieca solidarność wtedy była? Gdzie wasze akcje #metoo? Myślisz, że tylko faceci wszystko wiedzieli, a kobiety żyły w błogiej nieświadomości?

A gdzież to napisałam, że tylko mężczyźni milczeli? Milczały osoby, które o tym wiedziały - zapewne i mężczyźni, i kobiety.

799

Odp: Akcja Me too
Jesiennowiosenna napisał/a:

A gdzież to napisałam, że tylko mężczyźni milczeli? Milczały osoby, które o tym wiedziały - zapewne i mężczyźni, i kobiety.

No właśnie chodzi o to, że nikt jakoś nie zwraca uwagi na to, że te kobiety też milczały i też przyczyniły się do rozwoju całego procederu. Piętnuje się tylko tych złych i strasznych facetów, którzy o wszystkim wiedzieli i kryli się jeden przez drugiego.

800

Odp: Akcja Me too
szakisz napisał/a:

No właśnie chodzi o to, że nikt jakoś nie zwraca uwagi na to, że te kobiety też milczały i też przyczyniły się do rozwoju całego procederu. Piętnuje się tylko tych złych i strasznych facetów, którzy o wszystkim wiedzieli i kryli się jeden przez drugiego.

Mylisz się. Pisałam kilka postów wyżej, że nie jestem w stanie zrozumieć kobiet, które rzucają kłody pod nogi drugiej kobiecie. Każda z tych osób, które wiedziały, ale nic nie zrobiły, jest tak samo winna, niezależnie od płci.

Beyondblackie wyzywa kobiety molestowane przez Weinsteina od wygodnickich, które wolały chronić własny tyłek, ale prawda jest taka, że część z nich, np. wspomniana już wyżej Ambra Gutierrez poszła na policję. Prokurator generalny wstrzymał dochodzenie w tej sprawie wbrew zaleceniom policji. Dopiero po akcji Me Too coś drgnęło i znalazły się nagle dowody i świadkowie. Ciekawe, co?

801 Ostatnio edytowany przez CatLady (2017-11-08 21:22:34)

Odp: Akcja Me too

Czytam i nie wierzę.

Paniom feministkom nie chodzi o prawdę. Najważniejsze, żeby zaszczuć faceta, najważniejsze, żeby zagryźć. Jego wina nie jest istotna, jest winny, bo jest facetem, bo narzędzie zbrodni ma przy sobie, bo ktoś tak powiedział, to na pewno tak jest. A może to jeden z tych przypadków, gdy oskarżenie było kłamstwem? To jest polityka - może komuś było nie na rękę, że Sargeant był na tym stanowisku, może ktoś chciał zająć to stanowisko, może ten ktoś zapłacił jakiejś pracującej tam kobiecie, by go oskarżyła?

Istnieje coś takiego jak domniemanie niewinności - uznajemy kogoś za niewinnego dopóki nie udowodniono mu winy.

Wobec Sargeanta padły oskarżenia o niestosowne zachowanie - nie o gwałt. Znając UK to mogło być poklepanie po plecach bądź komplement, bo i taki przypadek był.

Tak na zdrowy rozum: kiedy oskarżenie najbardziej boli? Wtedy, gdy jest niesłuszne. Zdarzyło sie Wam być kiedyś niesłusznie o coś oskarżonymi? O niedopatrzenie, o błąd w pracy, o pomyłkę, o kłamstwo? Boli wtedy najbardziej, gdy tego nie zrobiłyście, boli niesprawiedliwość. Jeśli się kłamie, bądź robi cos celowo, to raczej gra się na bezczelnego, wypiera. Moja teoria jest taka, że ten człowiek się zabił, bo było mu wstyd, że jego, uczciwego gościa oskarża się o takie rzeczy. Mogło tak być. Ale dla Was to nie ważne. Rzuciłyście się jak wygłodniałe wilki.

Nikt mi nie powie, że feministki nie nienawidzą mężczyzn. Ten wątek, reakcja na śmierć człowieka, który potencjalnie może być niewinny, jest tego najlepszym dowodem.

v napisał/a:

ojjj, czyżby kilkadziesiąt minut "akcji" zniszczyło mu zycie? wink)
pewnie był słaby

Brawo. Wszystko wiesz lepiej. Masz jakieś dowody na poparcie swojej tezy?
Cała ta akcja opiera się na he said, she said, na niczym więcej, czyjeś słowa, bez dowodów wystarczą, by człowieka pogrążyć. Zwykłe polowanie na czarownice, nikogo już nie obchodzą takie błahostki, jak dowody.

Jesienna napisał/a:

Jak się kogoś molestuje - i zauważmy, że skoro została złożona oficjalna skarga, to nie mogło chodzić o krzywe spojrzenie, bo to nie podpada pod kodeks karny - to trzeba się liczyć z tym, że prawda kiedyś wyjdzie na jaw

No właśnie w UK to mogła być zupełna bzdura, poklepanie po plecach, komplement. Mogę w każdej chwili iść i złożyć na szefa taką skargę.

v napisał/a:

qrde, w przepisach jest jasno napisane, ze jak ktos się na cos zgadza pod przymusem, nawet jeśli dostaje za to korzysc (korzysc czesto jest po to, zeby jeszcze bardziej upupić taką osobą - bo potem mozna powiedziec: w koncu wziąłeś kase), to umowa  - jakakolwiek by nie była - nie jest ważna

A skąd wiesz, że one zgadzały się pod przymusem? Skoro to była taka tajemnica Poliszynela, co robi Weinstain, to równie dobrze one mogły wiedzieć, po co tam idą, po co idą do jego pokoju hotelowego. Otrzymały korzyści w zamian za usługę. To jest raczej prostytucja niż molestowanie. Teraz sie mszczą. Łatwiej zrobić z siebie ofiarę niż przyznać, że jest się prostytutką - żeby nie użyć innego określenia.

Niektóre mogły faktycznie być naiwne, ale inne równie dobrze mogły wiedzieć, co robią.

Jeśli ten wątek mnie czegoś nauczył, to tylko tego, by trzymać się z dala od feministek.

PS.

Ciekawe, co?

Faktycznie ciekawe, że po tylu latach wszyscy mają taką doskonałą pamięć co do szczegółów.

802 Ostatnio edytowany przez Swanen (2017-11-08 22:08:52)

Odp: Akcja Me too

Nie Catlady to ty nienawidzisz kobiet. Dlaczego - to sama musisz sobie odpowiedzieć. Twój post jest haniebny.

Jeszcze jedno mi się przypomniało, ani akcja #metoo, ani sprawa  UK nie została zorganizowana przez feministki więc musisz sobie poszukać jakiegoś innego wytłumaczenia dlaczego tak cię feministki przerażają i co tak usilnie próbujesz sobie samej wmówić.

803

Odp: Akcja Me too
CatLady napisał/a:

Istnieje coś takiego jak domniemanie niewinności - uznajemy kogoś za niewinnego dopóki nie udowodniono mu winy.

Nie dla wszystkich jak widać :} Weinstein jak na razie został tylko pomówiony, a stracił firmę, żonę i jego kariera się już nie podniesie jakby ta sprawa się nie skończyła. W jego kraju ma to swoją tradycję i nazywa się to lincz. Oczywiście prawdopodobnie facet robił to o co jest pomawiany. Nie ma też już żadnych złudzeń, że było to powszechnie wiadome w tym środowisku od ponad 20 lat. Tym żałośniej wygląda akcja powszechnego oburzenia i odcinania się od faceta znanych i poważanych, którzy znając pogłoski o jego zachowaniu jeszcze rok, dwa lata temu się do niego łasili. Typowe zachowanie stada. Kiedy stado wyczuwa, że samiec alfa nie ma już sił aby wygrać kolejną walkę o przywództwo, czuć zapach krwi, to się go bezwzględnie pozbywa. A Weinsteinowi w tym biznesie od paru lat nie wiodło się już najlepiej. Już nie dawał gwarancji na sukcesy, karierę. Jego czas świetności minął więc można go poświęcić. To właśnie się odbywa. Nie ma żadnego potępienia dla jego czynów, współczucia dla ofiar. To co się odbywa ze strony jego środowiska, to potępienie dla jego słabości. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że w tym środowisku są już nowi Weinsteinowie, przyszłościowi, rozwojowi, którzy będą gwarantować kariery, sukcesy, zyski i pies z kulawą nogą nie piśnie jak ci nowi Weinsteinowie będą obłapywać aktoreczki czy zaciągać je do swoich apartamentów. One same nie pisną, przynajmniej przez najbliższych 20 lat...
Zresztą Weinstein mimo, że człowiek wpływowy nie jest prawdziwą górą tej branży. Mam takie przeczucie, że tam na samej górze spotkało się paru panów i wiedząc, że gówno się wyleje ustalili jak ma się to odbyć. Kogo można spisać na straty, ten już nie generuje zysków, tamci są już w zasadzie na emeryturze itd. Powiesi się kogoś dla uciechy gawiedzi, hołota dostanie trupa do rozszarpania, nacieszy się i rozejdzie do domu. Jak zawsze. Socjotechnika i zarządzanie tłumem.
Sprawa samego Weinsteina nie jest zresztą przesądzona. Jeszcze stać go na najlepsze kancelarie. Takie, które uniewinniły Simpsona od zarzutu zabicia żony, kiedy chyba nikt poza czarnymi braćmi nie miał wątpliwości, że facet to zrobił. Natomiast tak czy siak jest skończony. I to jest sedno tej akcji. Kiedy obrzuci się człowieka takim gównem, to czy jest niewinny czy winny zmyć go się już nie da.

804 Ostatnio edytowany przez polis (2017-11-08 22:47:59)

Odp: Akcja Me too
Snake napisał/a:

Kiedy obrzuci się człowieka takim gównem, to czy jest niewinny czy winny zmyć go się już nie da.

Powiedziałbym, że w przypadku Weinsteina to on sam siebie oblał gównem i może teraz ze zdziwieniem odkrywa, że już nie może powstrzymać smrodu przy pomocy szpiegów, prawników, itd. Zwyczajnie ponosi konsekwencje własnego zachowania. On sam to na siebie sprowadził. Zachowywał by się porządnie, to nie byłoby, np. takich nagrań jak te pod artykułem Harvey Weinstein’s Army of Spies.

805 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2017-11-08 22:30:52)

Odp: Akcja Me too

Może w tej grupie są tez kobiety , które nie były molestowane.
Jednak chciały udowodnić,  że jednak czuły się na tyle "atrakcyjne" by być na równi z tym które były molestowane.
Lepiej powiedzieć że się było molestowanym niż pominiętym lol.

Facet ten oferował chyba każdej ofierze przecież podarek tzn. rekompensatę.
Niektóre  to brały i co ?
Teraz powinny chyba oddać podarki ...solidarnie.
A facet , no niech cierpi.

806

Odp: Akcja Me too

jasne, bo molestowanie to komplement. Twoja 'znajomość psychiki' kobiet wskazuje na ich kompletną nieznajomość.

807 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2017-11-08 22:51:38)

Odp: Akcja Me too

Oho , uderz w stół a nożyce sie odezwą ...

808 Ostatnio edytowany przez Jesiennowiosenna (2017-11-08 22:59:31)

Odp: Akcja Me too
CatLady napisał/a:

Faktycznie ciekawe, że po tylu latach wszyscy mają taką doskonałą pamięć co do szczegółów.

CatLady, akurat pani o której pisałam, czyli Ambra Gutierrez, deklaruje że była molestowana przez Weinsteina w 2015. Zaraz po fakcie poszła na policję i zgłosiła zdarzenie. Policja zalecała kontynuowanie śledztwa, ale zostało ono umorzone przez prokuratora generalnego (potem okazało się, że jednym z prawników Weinsteina był sponsor kampanii wyborczej tego prokuratora --> polecam zapoznać się ze sprawą).

Razem z Beyondblackie rozpowszechniacie teorie, jakoby żadna z ofiar Weinsteina nie poszła na policję i "nagle" wszystkie sobie przypomniały o sprawie sprzed x lat. Tak nie było. Gutierrez poszła na policję, ukazał się artykuł w tej sprawie i nic. Dopiero odkąd zrobiło się o tym głośno Weinstein rzeczywiście znalazł się w tarapatach. To pokazuje, że nawet pójście na policję nie jest gwarancją, że sprawiedliwości stanie się zadość, i w tym wypadku akcja Me Too w rzeczywistości doprowadziła do czegoś dobrego.

Wy natomiast przedstawiacie sytuację, jakoby każda z tych dziewczyn stylizowała się na ofiarę długo po fakcie, nawet nie zgłosiwszy sprawy na policji. Przyznaję, że sama dałam się nabrać na Wasze twierdzenia, dopóki dzisiaj nie usiadłam i lepiej nie zapoznałam się ze sprawą. Ile osób jednak uwierzy w to, że rzeczywiście żadna z tych dziewczyn nie poszła szukać pomocy na policji? 

Snake napisał/a:

Mam takie przeczucie, że tam na samej górze spotkało się paru panów i wiedząc, że gówno się wyleje ustalili jak ma się to odbyć. Kogo można spisać na straty, ten już nie generuje zysków, tamci są już w zasadzie na emeryturze itd. Powiesi się kogoś dla uciechy gawiedzi, hołota dostanie trupa do rozszarpania, nacieszy się i rozejdzie do domu. Jak zawsze. Socjotechnika i zarządzanie tłumem.

Uwielbiam snucie takich teorii spiskowych, których w żaden sposób nie można potwierdzić smile

809

Odp: Akcja Me too

No i do tego jeszcze 'myśliciel'.

810

Odp: Akcja Me too

Dziękuje, brzmi to jak komplement , chociaż nie jestem pewien czy wiesz co to słowo znaczy.

811

Odp: Akcja Me too

Wystarczy, że ty będziesz wiedział co apostrof tutaj znaczy.

812

Odp: Akcja Me too

Cudzysłów raczej ...
Ja to jednak mam "nosa".

813

Odp: Akcja Me too

O jak przykro, że brak ci sukcesów w życiu.

814

Odp: Akcja Me too
polis napisał/a:
Snake napisał/a:

Kiedy obrzuci się człowieka takim gównem, to czy jest niewinny czy winny zmyć go się już nie da.

Powiedziałbym, że w przypadku Weinsteina to on sam siebie oblał gównem i może teraz ze zdziwieniem odkrywa, że już nie może powstrzymać smrodu przy pomocy szpiegów, prawników, itd. Zwyczajnie ponosi konsekwencje własnego zachowania. On sam to na siebie sprowadził. Zachowywał by się porządnie, to nie byłoby, np. takich nagrań jak te pod artykułem Harvey Weinstein’s Army of Spies.

Weinstain swoją drogą, ale wspomniany przeze mnie członek partii Laburzystów, to inna historia. Weinstainowi w końcu coś udowodnili, a Sargeantowi nie zdążyli.Oskarżony był o niestosowne zachowanie, nie o gwałt, nawet nie o molestowanie. Dowodów na razie żadnych. Ale jak pisze Snake - to już nie ma znaczenia, bo choćby i sąd go uniewinnił, oczyścił z zarzutów, to takiego gówna już się nie zmyje, to już ma życie zrujnowane, już zawsze ciągnąłby się za nim smród, już zawsze ktoś, kto chciałby mu zaszkodzić mógłby tego użyć i dano by mu wiarę, bo skoro raz był podejrzany, to może i drugi raz być. Wszystko oparte na tym, że ktoś powiedział...

Nie rozumiem tego upierania się, nie brania pod uwagę tego, że człowiek może być niewinny, że to tylko słowa - tylko od razu palenie na stosie. Tak, jakby wszystkie kobiety były głupiutkie, naiwne, prawdomówne, porządne, szczere i uczciwe - a przynajmniej tak to przedstawiają F3F zakładając, ze skoro kobieta kogos oskarża to zawsze, każda i w 100% mówi prawdę, a oskarżony facet to bydlę i świnia.

Swanen, ja nie nienawidzę kobiet. Ja nie lubię feministek i to głównie po dyskusji w tym wątku.

815

Odp: Akcja Me too

Catlady, jeszcze raz zwracam ci uwagę  na fakt, że akcje te nie zostały rozpoczęte przez feministki więc skąd ci się tu wzięły feministki? To nie feministki oskarzaja polityków, którzy teraz ustępują ze stanowisk, bo to nie tylko Sargeant ale jeszcze jeden w UK, jeden w Austrii - to są bardzo różne kobiety.
Poza tym chcesz mi powiedzieć, że mnie nie lubisz wink ?

816

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:

Catlady, jeszcze raz zwracam ci uwagę  na fakt, że akcje te nie zostały rozpoczęte przez feministki więc skąd ci się tu wzięły feministki? To nie feministki oskarzaja polityków, którzy teraz ustępują ze stanowisk, bo to nie tylko Sargeant ale jeszcze jeden w UK, jeden w Austrii - to są bardzo różne kobiety.
Poza tym chcesz mi powiedzieć, że mnie nie lubisz wink ?

Mówiąc "feministki" w poprzednim poście miałam na myśli te forumowe, wypowiadające się w tym wątku, nie organizacje feministyczne, nie organizatorki akcji #metoo.

Powiedzmy, że się z Tobą nie zgadzam i nie zgodzę.

817

Odp: Akcja Me too

Cat ma absolutna racje w tym co napisala.

Swanen, ta nagonka odbywa sie para napedzana wlasnie przez takie histeryczne kobiety jak Ty i sila politycznej poprawnosci. Niewazne, czy winny. Oskarzony, nawet bez zadnych dowodow= winny i gotowy do publicznego linczu.

818

Odp: Akcja Me too
CatLady napisał/a:
Swanen napisał/a:

Catlady, jeszcze raz zwracam ci uwagę  na fakt, że akcje te nie zostały rozpoczęte przez feministki więc skąd ci się tu wzięły feministki? To nie feministki oskarzaja polityków, którzy teraz ustępują ze stanowisk, bo to nie tylko Sargeant ale jeszcze jeden w UK, jeden w Austrii - to są bardzo różne kobiety.
Poza tym chcesz mi powiedzieć, że mnie nie lubisz wink ?

Mówiąc "feministki" w poprzednim poście miałam na myśli te forumowe, wypowiadające się w tym wątku, nie organizacje feministyczne, nie organizatorki akcji #metoo.

Powiedzmy, że się z Tobą nie zgadzam i nie zgodzę.

No ja właśnie jestem forumową feministką. Jesteśmy - my feministki bardzo różnymi kobietami. Poza tym jeszcze o akcji #metoo - ona nie ma organizatorek. To jedna aktorka zaczęła i potem spontanicznie poleciało. Tutaj nie ma drugiego dna.

819

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:

Catlady, jeszcze raz zwracam ci uwagę  na fakt, że akcje te nie zostały rozpoczęte przez feministki więc skąd ci się tu wzięły feministki? To nie feministki oskarzaja polityków, którzy teraz ustępują ze stanowisk, bo to nie tylko Sargeant ale jeszcze jeden w UK, jeden w Austrii - to są bardzo różne kobiety.
Poza tym chcesz mi powiedzieć, że mnie nie lubisz wink ?

Ale feministki zapoczątkowały trend, że w wypadku gwałtu należy zawiesić (a przynajmniej: w osądzie społecznym, choć dążyły też do tego, żeby tak też działały sądy) zasadę "innocent until proven guilty".
I tak jest - jeżeli facet zostanie oskarżony o kradzież, a nie zostanie mu udowodniona wina - nikt nie pamięta.
Nawet jeśli zostanie oskarżony o morderstwo, a wyjdzie, że jest niewinny, to jakoś będzie żył.
Ale jeśli zostanie oskarżony o gwałt, albo pedofilię (to drugie jest zresztą świetną metodą na pozbycie się osób niewygodnych władzy), to już ma życie spieprzone na amen, niezależnie od tego, czy cokolwiek zrobił, czy nie.

820

Odp: Akcja Me too

Dno jest jak najbardziej. Nawet metr poniżej dna...

821

Odp: Akcja Me too
underdog napisał/a:

Ale feministki zapoczątkowały trend, że w wypadku gwałtu należy zawiesić (a przynajmniej: w osądzie społecznym, choć dążyły też do tego, żeby tak też działały sądy) zasadę "innocent until proven guilty".
I tak jest - jeżeli facet zostanie oskarżony o kradzież, a nie zostanie mu udowodniona wina - nikt nie pamięta.
Nawet jeśli zostanie oskarżony o morderstwo, a wyjdzie, że jest niewinny, to jakoś będzie żył.
Ale jeśli zostanie oskarżony o gwałt, albo pedofilię (to drugie jest zresztą świetną metodą na pozbycie się osób niewygodnych władzy), to już ma życie spieprzone na amen, niezależnie od tego, czy cokolwiek zrobił, czy nie.

Nie feministki zaczęły i nie jest to żaden trend, to jest pociąganie do odpowiedzialności za przestępcze działania. Zawsze w przypadku takich przestępstw musi dojść do jego zgłoszenia, do śledztwa a potem do procesu. Dopóki nie zostanie ogłoszony wyrok na każdym z tych etapów różnie się może zdarzyć. Może np. nie być dowodów, zauważ, że gros tych zdarzeń ma miejsce sam na sam. Gdyby pójść twoim tokiem myślenia, to w ogóle nie powinno się zaczynać takich spraw, bo 'może wina nie zostanie mu udowodniona'.

822

Odp: Akcja Me too
Swanen napisał/a:
underdog napisał/a:

Ale feministki zapoczątkowały trend, że w wypadku gwałtu należy zawiesić (a przynajmniej: w osądzie społecznym, choć dążyły też do tego, żeby tak też działały sądy) zasadę "innocent until proven guilty".
I tak jest - jeżeli facet zostanie oskarżony o kradzież, a nie zostanie mu udowodniona wina - nikt nie pamięta.
Nawet jeśli zostanie oskarżony o morderstwo, a wyjdzie, że jest niewinny, to jakoś będzie żył.
Ale jeśli zostanie oskarżony o gwałt, albo pedofilię (to drugie jest zresztą świetną metodą na pozbycie się osób niewygodnych władzy), to już ma życie spieprzone na amen, niezależnie od tego, czy cokolwiek zrobił, czy nie.

Nie feministki zaczęły i nie jest to żaden trend, to jest pociąganie do odpowiedzialności za przestępcze działania. Zawsze w przypadku takich przestępstw musi dojść do jego zgłoszenia, do śledztwa a potem do procesu. Dopóki nie zostanie ogłoszony wyrok na każdym z tych etapów różnie się może zdarzyć. Może np. nie być dowodów, zauważ, że gros tych zdarzeń ma miejsce sam na sam. Gdyby pójść twoim tokiem myślenia, to w ogóle nie powinno się zaczynać takich spraw, bo 'może wina nie zostanie mu udowodniona'.

Nie, samo w sobie to jest niszczenie życia komuś, kto równie dobrze mógł nic nie zrobić.
Ja jutro zgłoszę, że swanen zabiła mi połowę rodziny. Nie mam dowodów, być może ktoś może pomyśleć, że swanen jest niewinna, ale przecież istniały inne przypadki, w których odpowiedniczka swanen okazałaby się winna, więc po cholerę mi dowody? Z resztą, nie było świadków poza mną, a ja to po prostu wiem, więc za kratki ją! (A do czasu aresztowania, zlinczujmy publicznie!)

823

Odp: Akcja Me too
underdog napisał/a:
Swanen napisał/a:
underdog napisał/a:

Ale feministki zapoczątkowały trend, że w wypadku gwałtu należy zawiesić (a przynajmniej: w osądzie społecznym, choć dążyły też do tego, żeby tak też działały sądy) zasadę "innocent until proven guilty".
I tak jest - jeżeli facet zostanie oskarżony o kradzież, a nie zostanie mu udowodniona wina - nikt nie pamięta.
Nawet jeśli zostanie oskarżony o morderstwo, a wyjdzie, że jest niewinny, to jakoś będzie żył.
Ale jeśli zostanie oskarżony o gwałt, albo pedofilię (to drugie jest zresztą świetną metodą na pozbycie się osób niewygodnych władzy), to już ma życie spieprzone na amen, niezależnie od tego, czy cokolwiek zrobił, czy nie.

Nie feministki zaczęły i nie jest to żaden trend, to jest pociąganie do odpowiedzialności za przestępcze działania. Zawsze w przypadku takich przestępstw musi dojść do jego zgłoszenia, do śledztwa a potem do procesu. Dopóki nie zostanie ogłoszony wyrok na każdym z tych etapów różnie się może zdarzyć. Może np. nie być dowodów, zauważ, że gros tych zdarzeń ma miejsce sam na sam. Gdyby pójść twoim tokiem myślenia, to w ogóle nie powinno się zaczynać takich spraw, bo 'może wina nie zostanie mu udowodniona'.

Nie, samo w sobie to jest niszczenie życia komuś, kto równie dobrze mógł nic nie zrobić.
Ja jutro zgłoszę, że swanen zabiła mi połowę rodziny. Nie mam dowodów, być może ktoś może pomyśleć, że swanen jest niewinna, ale przecież istniały inne przypadki, w których odpowiedniczka swanen okazałaby się winna, więc po cholerę mi dowody? Z resztą, nie było świadków poza mną, a ja to po prostu wiem, więc za kratki ją! (A do czasu aresztowania, zlinczujmy publicznie!)

Mialam zamiar sobie troszeczkę pokpić w stylu: „o jaki straszny dramat, bo dziecko chce trochę pozmyślać i naskarżyć na nielubiana koleżankę”, ale tego nie zrobię wink
Za to napiszę, że jak składasz fałszywe doniesienie, to musisz się liczyć z konsekwencjami tegoż, czyli i odpowiedzialnością unormowaną w KK i KC.

Pewnie feministki także wpłynęły na to, aby policjantów i in. urzędników odsuwano od czynności w przypadku zarzutów.

Czekam na kolejne absurdy w tej dyskusji. Wreszcie chyba złapałam o co tak naprawdę w niej chodzi big_smile

824

Odp: Akcja Me too
Jesiennowiosenna napisał/a:

Jeśli ktoś jest rzeczywiście niewinny to może tej niewinności dowieść w sądzie. Jeśli jego niewinność zostanie wykazana to ma prawo żądać kary dla osoby pomawiającej

Jeszcze coś charakterystycznego co podkreśliłem powyżej, a co pokazuje kompletne niezrozumienie lub celowe negowanie podstaw zachodniej kultury prawnej. W naszym kręgu cywilizacyjnym we wszelkich postępowaniach karnych naczelną zasadą jest zasada domniemania niewinności. To nie osoba oskarżona o coś ma udowadniać swoją niewinność tylko oskarżyciel ma bezspornie udowodnić winę oskarżonego. Na dodatek wszelkie wątpliwości, niejasności z zasady muszą być rozstrzygane na korzyść osoby oskarżonej. Stąd może niektórych dziwić rozbieżność zdań służb kryminalnych i prokuratorskich. To prokuratura występuje przed sądem jako oskarżyciel i lepiej wie niż policja czy zebrany materiał jest do tego wystarczający. Jeśli nie jest, to prokuratura w sądzie by się tylko ośmieszyła. Nie mówiąc o tym, że nikt rozsądny nie lubi na to marnować czasu. Co innego jeśli sprawa jest medialna, szczególnie w systemie prawnym USA, gdzie nośna medialnie sprawa może być trampoliną do kariery dla prokuratora.
Na naszym podwórku właśnie sobie czytam jak się panie feministki podzieliły w sprawie języka pewnego pana pisarza lol

825 Ostatnio edytowany przez Jesiennowiosenna (2017-11-09 13:01:22)

Odp: Akcja Me too
Snake napisał/a:
Jesiennowiosenna napisał/a:

Jeśli ktoś jest rzeczywiście niewinny to może tej niewinności dowieść w sądzie. Jeśli jego niewinność zostanie wykazana to ma prawo żądać kary dla osoby pomawiającej

Jeszcze coś charakterystycznego co podkreśliłem powyżej, a co pokazuje kompletne niezrozumienie lub celowe negowanie podstaw zachodniej kultury prawnej. W naszym kręgu cywilizacyjnym we wszelkich postępowaniach karnych naczelną zasadą jest zasada domniemania niewinności. To nie osoba oskarżona o coś ma udowadniać swoją niewinność tylko oskarżyciel ma bezspornie udowodnić winę oskarżonego. Na dodatek wszelkie wątpliwości, niejasności z zasady muszą być rozstrzygane na korzyść osoby oskarżonej. Stąd może niektórych dziwić rozbieżność zdań służb kryminalnych i prokuratorskich. To prokuratura występuje przed sądem jako oskarżyciel i lepiej wie niż policja czy zebrany materiał jest do tego wystarczający. Jeśli nie jest, to prokuratura w sądzie by się tylko ośmieszyła. Nie mówiąc o tym, że nikt rozsądny nie lubi na to marnować czasu. Co innego jeśli sprawa jest medialna, szczególnie w systemie prawnym USA, gdzie nośna medialnie sprawa może być trampoliną do kariery dla prokuratora.

Przy takim podejściu mam nadzieję, że w przypadku gdy ktoś Cię będzie chciał zaatakować a Ty w obronie własnej dźgniesz go nożem i umrze, dobrowolnie oddasz się w ręce policji i bez słowa sprzeciwu sam pójdziesz siedzieć wink W końcu było domniemanie niewinności, może on chciał Cię tylko okraść, a Ty go zabiłeś wink

Apeluję o trochę zdrowego rozsądku, bo naginacie rzeczywistość jak można, byle tylko pasowała do Waszych przekonań.

Wykazałam powyżej, że posługujecie się fałszywymi argumentami, twierdząc że żadna z kobiet oskarżających Weinsteina nie poszła na policję. Czekam na odniesienie się przez Was do tej sprawy, ale wygodniej jest znaleźć sobie inny punkt do przyczepienia.

Żal mi faceta z Walii, a zwłaszcza jego rodziny, ale w normalnych warunkach każdy ma prawo pójść na skargę. On miał prawo się bronić. Z tego prawa nie skorzystał. To bardzo przykre, że zdecydował się na tak desperacki krok, ale obwinianie tych kobiet, że poszły na skargę jest idiotycznym nadużyciem. Miały takie prawo.

Edit: Jeszcze jedno - czy w momencie kiedy IPN wyciąga teczki i rzuca oskarżenia odnośnie współpracy ze służbami to też podnosicie taki raban? Takich oskarżeń praktycznie nie da się zmyć... To taki przykład z naszego własnego podwórka, jak funkcjonują tzw. "podwójne standardy" i jak głęboką teorią jest to, o czym piszecie.

826

Odp: Akcja Me too
Snake napisał/a:

Na naszym podwórku właśnie sobie czytam jak się panie feministki podzieliły w sprawie języka pewnego pana pisarza lol

W tej samej lekturze zatopiłam sie dzisiaj i ja. Ta pokrętnie broniona hipokryzja jest dla mnie powodem, dla którego trzymam się z dala od radykalnych ruchów. Pisarz jest fajny, bo jest nasz , więc może sobie jakąś tam dziennikarkę wyzywać, to jej wina, że nie rozumie jego poczucia humoru. Przyjaciele kobiet, twarze czarnych marszy... teraz wszyscy murem za wulgarnym pisarzem - szowinistą.
A przecież szef o lepkich rączkach też ma takie poczucie humoru i jak ktoś sie nie zna, to chyba nie jest to jego problem, no nie? Tak samo jest z kolegą łapiącym za tyłek i chłopcem podszczypującym dziewczynki w klasie. Każdy z nich jest czyjś, ma jakieś środowisko, jakichś rodziców, jakichś obrońców, którzy będą machać rekami i mówić - daj spokój, przecież to facet. Zdziwilibyście się ile w tych środowiskach jest kobiet, matek, żon, koleżanek. Ile z nich z dziewczęcą naiwnością, macha rączkami i chichocze...
Feminizm, który szanuję, i którego czuje się częścią, działa na rzecz dobra kobiet, a nie przeciw mężczyznom. Powinno się odczarować kobieca empatię i słabość, zerwać ze stereotypem budowania kobiecej wartości na fundamencie męskiego zainteresowania, zgodnie z którym molestowanie stanowi pewnego rodzaju komplement, wyróżnienie. Po co mam walczyć z wiatrakami i edukować męska brać w kwestii tego jak mają sie wobec mnie zachowywać, skoro mogę im to skutecznie pokazać, mogę być niemiła, mogę sobie czegoś nie życzyć, mogę powiedzieć - odpie...l się i nie mieć z tego powodu poczucia winy. Polem do popisu dla feminizmu powinno być właśnie kształtowanie silnej, asertywnej , pewniej siebie kobiety, a nie zakorzenianie postaw płaczliwej mimozy, która do końca życia będzie mieć traumę, bo ktoś ją klepnął w tyłek, a ona nie umiała zareagować. Chodzi o to, żeby ona własnie umiała.

827

Odp: Akcja Me too

Niestety stosowanie podwójnych standardów wobec tego co dzieje się w kraju i za granicą to standard, ciekawa jestem czy kiedykolwiek coś się w tej kwestii zmieni. Szkoda mi tych osób, które zostały ofiarami molestowania, łatwo nam się mówi, ze przecież mogły iść na policję, podczas gdy sami siedzimy w bezpiecznym miejscu przeglądając pudelka. Z drugiej strony nie mogę pozbyć się wrażenia, że niektórzy niszczą innym karierę takimi oskarżeniami tylko po to by zdobyć 5 minut sławy i być może dzięki temu zaistnieć i co nieco zarobić.

828

Odp: Akcja Me too
MamaMamusia napisał/a:

Feminizm, który szanuję, i którego czuje się częścią, działa na rzecz dobra kobiet, a nie przeciw mężczyznom. Powinno się odczarować kobieca empatię i słabość, zerwać ze stereotypem budowania kobiecej wartości na fundamencie męskiego zainteresowania, zgodnie z którym molestowanie stanowi pewnego rodzaju komplement, wyróżnienie. Po co mam walczyć z wiatrakami i edukować męska brać w kwestii tego jak mają sie wobec mnie zachowywać, skoro mogę im to skutecznie pokazać, mogę być niemiła, mogę sobie czegoś nie życzyć, mogę powiedzieć - odpie...l się i nie mieć z tego powodu poczucia winy. Polem do popisu dla feminizmu powinno być właśnie kształtowanie silnej, asertywnej , pewniej siebie kobiety, a nie zakorzenianie postaw płaczliwej mimozy, która do końca życia będzie mieć traumę, bo ktoś ją klepnął w tyłek, a ona nie umiała zareagować. Chodzi o to, żeby ona własnie umiała.

Cieszę się, że tu zaglądasz MamoMamusiu. Czasami tak dobrze prezczytać, że i jak inni odbierają świat podobnie.
Obawiam się jednak, że za chwilę twój post zginie w zalewie „tak, ALE...” sad

829 Ostatnio edytowany przez Jesiennowiosenna (2017-11-09 13:45:34)

Odp: Akcja Me too
summerka88 napisał/a:
MamaMamusia napisał/a:

Feminizm, który szanuję, i którego czuje się częścią, działa na rzecz dobra kobiet, a nie przeciw mężczyznom. Powinno się odczarować kobieca empatię i słabość, zerwać ze stereotypem budowania kobiecej wartości na fundamencie męskiego zainteresowania, zgodnie z którym molestowanie stanowi pewnego rodzaju komplement, wyróżnienie. Po co mam walczyć z wiatrakami i edukować męska brać w kwestii tego jak mają sie wobec mnie zachowywać, skoro mogę im to skutecznie pokazać, mogę być niemiła, mogę sobie czegoś nie życzyć, mogę powiedzieć - odpie...l się i nie mieć z tego powodu poczucia winy. Polem do popisu dla feminizmu powinno być właśnie kształtowanie silnej, asertywnej , pewniej siebie kobiety, a nie zakorzenianie postaw płaczliwej mimozy, która do końca życia będzie mieć traumę, bo ktoś ją klepnął w tyłek, a ona nie umiała zareagować. Chodzi o to, żeby ona własnie umiała.

Cieszę się, że tu zaglądasz MamoMamusiu. Czasami tak dobrze prezczytać, że i jak inni odbierają świat podobnie.
Obawiam się jednak, że za chwilę twój post zginie w zalewie „tak, ALE...” sad

Ja również się z Wami zgadzam i strasznie drażni mnie postawa pań feministek, które bronią tego pisarza.

Niepotrzebnie do tego wątku został wplątany feminizm, ponieważ odnoszę wrażenie, że większość wypowiadających się (w tym np. ja) wcale się z tym ruchem nie identyfikuje...

Mówimy oczywiście o dzisiejszej, przesadzonej, zachodniej odmianie feminizmu, nie o feministkach walczących o prawa kobiet np. na Bliskim Wschodzie.

Nie wiem po co uporczywie wmawia się tutaj, że jeśli choć w jakiejś części uważasz akcję Me Too za krok w dobrą stronę to automatycznie musisz być feministką i marksistką.

830

Odp: Akcja Me too
Jesiennowiosenna napisał/a:

Przy takim podejściu mam nadzieję, że w przypadku gdy ktoś Cię będzie chciał zaatakować a Ty w obronie własnej dźgniesz go nożem i umrze, dobrowolnie oddasz się w ręce policji i bez słowa sprzeciwu sam pójdziesz siedzieć wink W końcu było domniemanie niewinności, może on chciał Cię tylko okraść, a Ty go zabiłeś wink

Dokładnie tak. Po pierwsze w takiej sytuacji sam bym zadzwonił po policję. Po drugie po coś określono granice obrony koniecznej. Żeby ludzie bezrefleksyjnie jej nie nadużywali.

Jesiennowiosenna napisał/a:

Wykazałam powyżej, że posługujecie się fałszywymi argumentami, twierdząc że żadna z kobiet oskarżających Weinsteina nie poszła na policję. Czekam na odniesienie się przez Was do tej sprawy, ale wygodniej jest znaleźć sobie inny punkt do przyczepienia.

Nie śledzę tej sprawy aż tak wink Na policję zawsze można pójść. Tylko jak przychodzi pani Z. i mówi: pan X. mnie molestował. Macie na to moje słowo honoru. Nie mam żadnych dowodów, świadków. Pan policjant dzwoni do pana X. - halo, molestował pan panią Z? Nie? To przepraszam za kłopot, do widzenia. Po czym pan policjant informuje panią Z., że pan X. nie potwierdza jej słów. W takim przypadku szanse udowodnienia, że doszło do molestowania wynoszą blisko 0%, a pani Z. chodząc i nadal rozpowszechniając takie informacje naraża się na proces cywilny ze strony pana X. Do widzenia pani!

831

Odp: Akcja Me too
Jesiennowiosenna napisał/a:

Nie wiem po co uporczywie wmawia się tutaj, że jeśli choć w jakiejś części uważasz akcję Me Too za krok w dobrą stronę to automatycznie musisz być feministką i marksistką.

Mam podobnie. Nie możesz być że środka. A jak nawet jesteś, to to tylko może jak najgorzej o tobie świadczyć i zaczyna się wyliczanka twoich wad i deficytów. A sam problem pozostaje daleko, daleko za horyzontem.

832 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2017-11-09 14:24:10)

Odp: Akcja Me too

Zgadzam sie ze Snakiem. Podstawa cywilizowanego systemu sprawiedliwosci jest domniemana niewinnosc oskarzonego. To nie on ma udowodnic, ze jest niewinny, ale prokurator ma mu udowodnic, ze jest winny "without reasonable doubt". Nie wsadzamy ludzi do pierdla bo pani Marysia sie na cos poskarzyla. Wsadzamy ich jak w sadzie zostaje udowodnione, iz dokonali czynu karalnego. Nie wszystkie oskarzenia ida do sadu, bo jak prokuratura widzi, ze brak dowodow, to odpuszcza. Proces sadowy kosztuje kupe pieniedzy podatnikow i nikt normalny nie bedzie ich wywalal jak nie ma szansy wygrania procesu.

Powtarzam po raz n- ty: to co proponujecie to lincz za pomoca wiejskiego tlumu z widlami. Ktos rzucil plotke i wszyscy od razu leca spalic czarownice. Normalna histeria.

833

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

Powtarzam po raz n- ty: to co proponujecie to lincz za pomoca wiejskiego tlumu z widlami. Ktos rzucil plotke i wszyscy od razu leca spalic czarownice. Normalna histeria.

Na szczęście to tylko twoje PROJEKCJE, nie mające nic wspólnego z rzeczywistością.

834

Odp: Akcja Me too

REALLY???

To nie ja pisze o uwazaniu ludzi za winnych przestepstwu, poniewaz ktos cos o nich powiedzial i automatycznym traktowaniu kogos jako ofiare, bo cos wpuscila w eter. Wy to robicie.

835 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-11-09 14:30:30)

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

REALLY???

To nie ja pisze o uwazaniu ludzi za winnych przestepstwu, poniewaz ktos cos o nich powiedzial i automatycznym traktowaniu kogos jako ofiare, bo cos wpuscila w eter. Wy to robicie.

Kolejna PROJEKCJA bez pokrycia w rzeczywistości.
Co jeszcze robimy nie tak?

836

Odp: Akcja Me too
summerka88 napisał/a:
Jesiennowiosenna napisał/a:

Nie wiem po co uporczywie wmawia się tutaj, że jeśli choć w jakiejś części uważasz akcję Me Too za krok w dobrą stronę to automatycznie musisz być feministką i marksistką.

Mam podobnie. Nie możesz być że środka. A jak nawet jesteś, to to tylko może jak najgorzej o tobie świadczyć i zaczyna się wyliczanka twoich wad i deficytów. A sam problem pozostaje daleko, daleko za horyzontem.

Można popierać i uważać za słuszną. Mojego oporu to nie budzi. Wzbudza głos niektórych pań będący dopowiedzeniem tej akcji - zróbcie coś z tymi facetami. Koniec. To jest właśnie podejście absurdalne. Co do samej akcji publikowania swoich traumatycznych przeżyć. No cóż, jak widać u każdego co innego traumę powoduje. Rozumiem za to dobrze mechanizm o jakim wiele pań pisze. Jak mi kiedyś panna tyłek zmacała myśląc, że śpię, to faktycznie zgłupiałem i nie wiedziałem co mam zrobić smile To znaczy nie wiedziałem czy dać znać, że nie śpię czy nie dać. Główna obawa jaka mną wtedy kierowała, to że panna nie będzie za urodziwa wink Stąd podjąłem decyzję, że twardo śpię i pozostanie mi przynajmniej słodka myśl, że to była najbardziej urodziwa panna w akademiku. Może dzięki temu wspominam to przeżycie z rozbawieniem, bo pewnie gdyby się okazało, że to jednak któraś z nieurodziwych, to trauma murowana i na pewno zostałaby do końca życia. Z drugiej strony miałbym teraz akces do medialnej akcji... No i dlatego z rozbawieniem czytam zgłaszane do tej akcji wydarzenia tego wagomiaru. To z lekka rozwadnia pewnie słuszną w założeniu akcję.
Nie popieram natomiast takich przejawów tej akcji jak podawanie z nazwiska. To jest lincz. Jeśli osoba uważająca się za pokrzywdzoną ma dowody, to jedynym miejscem, do którego powinna się udać jest komisariat czy prokuratura. Jeśli dowodów nie ma, to niestety ale powinna milczeć na temat personaliów.

837

Odp: Akcja Me too
Snake napisał/a:

Jak mi kiedyś panna tyłek zmacała myśląc, że śpię, to faktycznie zgłupiałem i nie wiedziałem co mam zrobić smile To znaczy nie wiedziałem czy dać znać, że nie śpię czy nie dać. Główna obawa jaka mną wtedy kierowała, to że panna nie będzie za urodziwa wink Stąd podjąłem decyzję, że twardo śpię i pozostanie mi przynajmniej słodka myśl, że to była najbardziej urodziwa panna w akademiku. Może dzięki temu wspominam to przeżycie z rozbawieniem, bo pewnie gdyby się okazało, że to jednak któraś z nieurodziwych, to trauma murowana i na pewno zostałaby do końca życia. Z drugiej strony miałbym teraz akces do medialnej akcji... No i dlatego z rozbawieniem czytam zgłaszane do tej akcji wydarzenia tego wagomiaru. To z lekka rozwadnia pewnie słuszną w założeniu akcję.

Snake, ty to masz dziwne doświadczenia. Naprawdę big_smile
Mi też czasami włączają się rączki wędrowniczki i z uśmiechem ruszam na mojego męża. Uwielbiam jak on wtedy nieco wyższym niż zazwyczaj głosem powtarza „zły dotyk, zły dotyk”. Myślisz, że ja go molestuję.?


Dajmy spokój z tym linczowaniem, bo wcześniej jako zarzut padło tutaj, że taka akcja bez KONKRETÓW jest bezsensowna i bezcelowa.

838

Odp: Akcja Me too

Oczywiscie, ze to jest lincz. To jest publiczne pomowienie, ktore od razu rujnuje reputacje danej osoby. I taki jest wlasnie jego cel. To typowa kobieca zgrywka by kogos udoopic. Daj im pole na watpliwosci, zaprezentuj siebie jako ofiare i rezulatat murowany.

839

Odp: Akcja Me too
Beyondblackie napisał/a:

To typowa kobieca zgrywka by kogos udoopic..

Coraz bardziej przekonuje sie do stwierdzenia, że ty  naprawdę nie lubisz kobiet...
Dlaczego "typowo" kobieca? Brzmi to tak, jakby zakłamane postępowanie nie fair było w ogóle obce mężczyznom jako populacji. A przecież nie jest!
Bardziej niż klepanie w tyłek, krzywdzą kobiety właśnie takie stereotypy. Ach typowa kobietka! Ach babskie fanaberie! Ach przecież to tylko żarty....


summerka88 -dziękuję wink

840

Odp: Akcja Me too
summerka88 napisał/a:

Snake, ty to masz dziwne doświadczenia. Naprawdę big_smile

Ale nie mam traumy wink Za to wbrew aktualnej modzie mimo wszystko staram się nie wypaplać wszystkiego, bo nigdy nie wiadomo kto to czyta, komu zaszkodzi, a to co ja uważam za zabawne np. najlepszą z najlepszych nie do końca bawi wink

summerka88 napisał/a:

Mi też czasami włączają się rączki wędrowniczki i z uśmiechem ruszam na mojego męża. Uwielbiam jak on wtedy nieco wyższym niż zazwyczaj głosem powtarza „zły dotyk, zły dotyk”. Myślisz, że ja go molestuję.?

Niemożliwe. To już wiem z doświadczenia. Kiedy kobieta robi coś w "tym" kierunku to jest ok. Kiedy czegoś żąda, to tak ma być i to JUŻ!. W drugą stronę, to tak nie działa lol Trzeba się niestety pogodzić z tymi przykrymi aspektami bycia facetem...

841

Odp: Akcja Me too
Snake napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Mi też czasami włączają się rączki wędrowniczki i z uśmiechem ruszam na mojego męża. Uwielbiam jak on wtedy nieco wyższym niż zazwyczaj głosem powtarza „zły dotyk, zły dotyk”. Myślisz, że ja go molestuję.?

Niemożliwe. To już wiem z doświadczenia. Kiedy kobieta robi coś w "tym" kierunku to jest ok. Kiedy czegoś żąda, to tak ma być i to JUŻ!. W drugą stronę, to tak nie działa lol Trzeba się niestety pogodzić z tymi przykrymi aspektami bycia facetem...

Muszę cię rozczarować. Jak mój mąż robi coś w „tym” kierunku, to TEŻ jest ok smile
No i o to chodzi, żeby w intymnym związku panowała atmosfera swobodnej zabawy i poufałości na gruncie zachowań seksualnych.

Ale rączki obcych facetów ode mnie won. No i niech tylko jakaś „flądra” przyczepi się do pośladków mojego męża, to będzie miała że mną do czynienia tongue

842

Odp: Akcja Me too
summerka88 napisał/a:

No i niech tylko jakaś „flądra” przyczepi się do pośladków mojego męża, to będzie miała że mną do czynienia tongue

Ha, ha podyskutowałbym ale lepiej nie.

843 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-11-09 15:50:46)

Odp: Akcja Me too
Snake napisał/a:
summerka88 napisał/a:

No i niech tylko jakaś „flądra” przyczepi się do pośladków mojego męża, to będzie miała że mną do czynienia tongue

Ha, ha podyskutowałbym ale lepiej nie.

W sumie to powinien sam dać radę. Kolega z pracy męża opowiadał jak to pewna staźystka zagięła na niego parol. Wiesz, zaczęły się uśmieszki, zaproszenia na kawę do bufetu, prośby o podwiezienie, co mój mąż uprzejmie zbywał. Wreszcie, gdy przebrała się miarka powiedział jej, żeby lepiej spojrzała w lustro a potem zobaczyła jak wygląda jego żona. Zwykły cham czy zuch? Mam tu ambitendencję tongue

EDIT: dodam, że ja widziałam te stażystkę. Na moje oko, to ona jest piękna kobietą, ale chyba właśnie przyzwyczajona, że dostaje to, co chce już i teraz.

844

Odp: Akcja Me too
summerka88 napisał/a:

W sumie to powinien sam dać radę. Kolega z pracy męża opowiadał jak to pewna staźystka zagięła na niego parol. Wiesz, zaczęły się uśmieszki, zaproszenia na kawę do bufetu, prośby o podwiezienie, co mój mąż uprzejmie zbywał. Wreszcie, gdy przebrała się miarka powiedział jej, żeby lepiej spojrzała w lustro a potem zobaczyła jak wygląda jego żona. Zwykły cham czy zuch? Mam tu ambitendencję tongue

Zuch! Co prawda ja bym tak nie powiedział. Odrzucona i upokorzona kobieta może snuć różne perfidne plany. Ja stary chłop ale przyznaję, że bywałem dość naiwny, a to się może zemścić. Tak mi powiedziała najlepsza i od tamtej pory staram się unikać różnych sytuacji. Może to narusza moje konstytucyjne prawa do wolności żeby robić co chcę i gdzie chcę ale ja tam wolę dmuchać na zimne. Złe języki są wszędzie...

845

Odp: Akcja Me too
Snake napisał/a:
summerka88 napisał/a:

W sumie to powinien sam dać radę. Kolega z pracy męża opowiadał jak to pewna staźystka zagięła na niego parol. Wiesz, zaczęły się uśmieszki, zaproszenia na kawę do bufetu, prośby o podwiezienie, co mój mąż uprzejmie zbywał. Wreszcie, gdy przebrała się miarka powiedział jej, żeby lepiej spojrzała w lustro a potem zobaczyła jak wygląda jego żona. Zwykły cham czy zuch? Mam tu ambitendencję tongue

Zuch! Co prawda ja bym tak nie powiedział. Odrzucona i upokorzona kobieta może snuć różne perfidne plany. Ja stary chłop ale przyznaję, że bywałem dość naiwny, a to się może zemścić. Tak mi powiedziała najlepsza i od tamtej pory staram się unikać różnych sytuacji. Może to narusza moje konstytucyjne prawa do wolności żeby robić co chcę i gdzie chcę ale ja tam wolę dmuchać na zimne. Złe języki są wszędzie...

Wiesz, że na to samo zwróciłam uwagę.
Prawda jest jednak taka, że my kobiety potrafimy być złośliwe i wredne, jak nam ktoś zalezie za skórę. Ale stażystka zmieniła oddział i po sprawie.

Posty [ 781 do 845 z 1,014 ]

Strony Poprzednia 1 11 12 13 14 15 16 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024