lody miętowe napisał/a:ja wychodzę z założenia, że nawet jeśli coś sama potrafię zrobić, to wolę się dać wykazać facetowi i patrzeć jaki jest dumny z siebie, to podnosi poczucie jego wartości i fajno
JA bym wolała,aby ten mężczyzna sam się domyślił,że trzeba by kobiecie pomóc.
A to mi przypomina historię z moim dorosłym synkiem, jak przyjechał do mnie lampę wymienić... Stoi na drabinie, dzwoni jego dziewczyna, nie wiem, o czym rozmawiają, ale słyszę, że dość opryskliwie się do niej odnosi. No to po zakończeniu rozmowy mamuśka zabiera się za wychowanie, lepiej późno niż wcale... i wychodzi taki dialog:
- Czego na nią tak wrzeszczysz, porąbało Cię??
- A bo dzwoni do mnie, jak jestem na drabinie i o pierdoły się pyta...
- A skąd miała wiedzieć, że jesteś na drabinie, powiadomienia sobie w telefonie trzeba było włączyć albo coś...
- Mogła się domyślić. Ja to muszę się wszystkiego domyślać zawsze, to ona też może raz się domyślić...
- Czego musisz się niby domyślać?
- No, kobiety to zawsze się każą domyślać, nie wiesz?
- Nie wiem...
- A to się domyśl