No właśnie,a powinien już to wiedzieć ,ale na naukę nigdy nie jest za późno
Lody,chyba my wszyscy tak mamy,prawda?
Ciężko się oprzeć..przyjemnościom
Już zacieram ręce w oczekiwaniu na odp. ha ha!
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Samotne damy bez rycerzy i rycerze bez dam-GRUPA WSPARCIA.
Strony Poprzednia 1 … 38 39 40 41 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
No właśnie,a powinien już to wiedzieć ,ale na naukę nigdy nie jest za późno
Lody,chyba my wszyscy tak mamy,prawda?
Ciężko się oprzeć..przyjemnościom
Już zacieram ręce w oczekiwaniu na odp. ha ha!
Ani jedno ani drugie Ja po prostu mam rację
Rh,weź głęboki oddech i przeczytaj jeszcze raz ,na spokojnie, mój post z godziny 19;08:16.
Chodzi głównie o drugi wers.
Ze spokojem,nie stresuj się...poczekamy
Ja tam mam mocna silną wolę i potrafię oprzeć się przyjemnościom...tylko po co
Taaa....Rh pewnie pochłonęły czeluście wirtualnego świata i na odpowiedź pewnie sobie poczekamy, albo szykuje te swoje argumenty, które i tak przecież do nas nie trafią
Mergi
a powiesz coś o tym szczęśliwcu, który dostąpił zaszczytu obcowania z Twoja osobą?
chociaż ciut, ciut
im więcej przebywam z Wilkiem tym bardziej ciekawska sie robię, udziela mi sie od niego, więc wybacz jeśli jestem zbyt wścibska
Niech myśli,poczekamy na te 'mądre,męskie' argumenty....
Lody,a co chcesz konkretnie wiedzieć?
Nie jesteś wścibska.
Za stary jestem na naukę... znajdę sobie taką co mi rację przyzna Są takie
Śnij
Nie ma!
A jak CI się będzie wydawało,że taką spotkałęś,to ....dobrze się kryje ,ale to do czasu :lol;
Moze najprościej? co Cię w nim ujęło?
Hmmmm... widzisz Mergi... i tym razem też się mylisz dowodu, wybacz, nie przytoczę ale mam
Rh, która to?
Lody,wiesz, ja dopiero na drugim spotkaniu go tak naprawdę zobaczyłam,bo gdy się spotkaliśmy,to nawet na niego nie patrzyłam,wszystko było w pośpiechu...
To są początki znajomości...a wiadomo jak jest na początku....;)
Co mnie w nim ujęło?
Szczerze? Nie wiem
Spotykasz kogoś i już wiesz,że to nie będzie zwyczajny ktoś tylko ktoś więcej.
Poza tym, ma coś co bardzo w mężczyznach cenię.....spontaniczność chwili.
Poczucie humoru,dobrze nam się rozmawia.....to takie 'nadawanie na tych samych falach".
Póki co się rozumiemy,lubimy tak samo spędzać czas....
No cóż..zobaczymy jak to się potoczy.
Hmmmm... widzisz Mergi... i tym razem też się mylisz
dowodu, wybacz, nie przytoczę ale mam
![]()
Czas pokaże czy się mylę...każda kobieta lubi mieć rację,każda.
Uffff...to dobrze Mergi, że było drugie spotkanie tak, "nadawanie na tych samych falach" jest bardzo ważne
mam nadzieję, że rozwinie się z tej znajomości coś fajnego i tego Ci życzę...i im szybciej sobie uświadomi, że "każda kobieta lubi mieć racje", tym lepiej dla niego
a fizycznie Mergi, Twój typ? brunet, blondyn, a może rudowłosy? wysoki? starszy? pytam czy to Twój typ, bo to różnie w życiu bywa i czasami spodoba nam się ktos zupełnie nie w naszym typie
ok., jakby to mój brat powiedział "nie interesuj się, bo dostaniesz kociej mordki
"....już milknę
Ależ oczywiście Mergi, oczywiście... aby ta racja była WSPÓLNA
Uffff...to dobrze Mergi, że było drugie spotkanie
tak, "nadawanie na tych samych falach" jest bardzo ważne
mam nadzieję, że rozwinie się z tej znajomości coś fajnego i tego Ci życzę...i im szybciej sobie uświadomi, że "każda kobieta lubi mieć racje", tym lepiej dla niego
![]()
a fizycznie Mergi, Twój typ? brunet, blondyn, a może rudowłosy? wysoki? starszy? pytam czy to Twój typ, bo to różnie w życiu bywa i czasami spodoba nam się ktos zupełnie nie w naszym typie
ok., jakby to mój brat powiedział "nie interesuj się, bo dostaniesz kociej mordki
"....już milknę
A Ty Lody, coś intensywnie żyjesz, że się nie odzywasz Wilk cały?
Uffff...to dobrze Mergi, że było drugie spotkanie
tak, "nadawanie na tych samych falach" jest bardzo ważne
mam nadzieję, że rozwinie się z tej znajomości coś fajnego i tego Ci życzę...i im szybciej sobie uświadomi, że "każda kobieta lubi mieć racje", tym lepiej dla niego
![]()
a fizycznie Mergi, Twój typ? brunet, blondyn, a może rudowłosy? wysoki? starszy? pytam czy to Twój typ, bo to różnie w życiu bywa i czasami spodoba nam się ktos zupełnie nie w naszym typie
ok., jakby to mój brat powiedział "nie interesuj się, bo dostaniesz kociej mordki
"....już milknę
Lody, ja przy pierwszym spotkaniu byłam w takim stanie,że nie myślałam o niczym , a już całkowicie nie o tym,aby na rozmówcę patrzeć,więc drugie spotkanie uznaję za pierwsze
Mój stan i samopoczucie był daleki od doskonałości.Ot,najgorsza chwila z możliwych ha ha!
Lody, no właśnie,nie mój typ do końca
Blondyn ( zawsze podobali mi się bruneci),wyższy ode mnie ...sama jestem dość wysoka..starszy 3lata .
Lody,spokojnie,okoliczności spotkania,wygląd,cechy charakteru to nie są rzeczy,których na forum napisać nie można.
Za stary jestem na naukę... [...]
Człowiek uczy się całe życie
A przepraszam, nie rh
Sony ...i głupi umiera
Sony ...i głupi umiera
To chyba przedwcześnie
No pewnie Urodziłem się głupi, byłem głupi, jestem głupi, umrę głupi
Na tyle jestem mądry aby to wiedzieć
No pewnie
Urodziłem się głupi, byłem głupi, jestem głupi, umrę głupi
Na tyle jestem mądry aby to wiedzieć
I dlatego jesteś za stary żeby się uczyć
Eeee... za stary i za głupi
Ale za to trudno mnie przegadać
Człowiek uczy się całe życie i głupi umiera
albo
Człowiek samego siebie uczy się przez całe życie...
I nawet kiedy umiera nie wie o sobie wszystkiego...
Eeee... za stary i za głupi
![]()
Ale za to trudno mnie przegadać
To fakt .
Mergi, brzmi to bardzo tajemniczo chodzi mi oczywiście o okoliczności spotkania
mnie także podobają się bruneci, a przez całe życie na mojej drodze pojawiali się blondyni
no cóż, ja także nie jestem w typie Wilka, bo ani blondynka, ani niebieskooka, życie bywa przewrotne
dziękuję, że odpowiedziałaś na moje pytania, bo różnie to bywa tutaj na forum, a ja bardzo nie lubię być wścibska
Ps. Rh, ostatnio jak widziałam Wilka był cały i zdrowy
Znowu jakieś filozofie... a ja mówię, ze facet prosty jest... jak głupi to głupi a nie zaraz mądry inaczej
[...] Ale za to trudno mnie przegadać
Bo odpwiednio dobierasz sobie rozmówców Konkurencji nikt nie lubi
Lody a Wilk jak się spisuje? W Twoim typie? Zaraz wyjdzie, że wszyscy spotykają się i związkują z osobami nie w swoim typie...
Jak to dobrze, że mnie to nie dotyczy... hihihi
rh72 napisał/a:[...] Ale za to trudno mnie przegadać
Bo odpwiednio dobierasz sobie rozmówców
Konkurencji nikt nie lubi
Hahaha! Myślisz, że tylko tych głupszych biorę? No cóż, to wielkiego wyboru nie mam
Mergi, brzmi to bardzo tajemniczo
chodzi mi oczywiście o okoliczności spotkania
mnie także podobają się bruneci, a przez całe życie na mojej drodze pojawiali się blondyni
no cóż, ja także nie jestem w typie Wilka, bo ani blondynka, ani niebieskooka, życie bywa przewrotne
dziękuję, że odpowiedziałaś na moje pytania, bo różnie to bywa tutaj na forum, a ja bardzo nie lubię być wścibska
Ps. Rh, ostatnio jak widziałam Wilka był cały i zdrowy
Na parkingu pod przychodnią,do której pędziłam ledwo żywa.
Poprosił o drobne na parkomat,wyciągnęłam nie patrząc na niego nawet.
Poprosił o tel,celem oddania...5 zł:D
A,że ja ledwo żyłam ,nie wchodziłam w dyskusje,i w biegu tel.podałam,myśląc,żeby dał mi spokój.
Ot, romantyczne spotkanie ha ha!
Lody,Wilk blondyn?
No tak to jest z typami.Typ typem,życie życiem.
SonyXperia napisał/a:rh72 napisał/a:[...] Ale za to trudno mnie przegadać
Bo odpwiednio dobierasz sobie rozmówców
Konkurencji nikt nie lubi
Hahaha! Myślisz, że tylko tych głupszych biorę?
No cóż, to wielkiego wyboru nie mam
Nie wiem rh, kto z Tobą naprawdę chce gadać
Zaraz wyjdzie, że wszyscy spotykają się i związkują z osobami nie w swoim typie...
Tak przeważnie jest.
rh72 napisał/a:SonyXperia napisał/a:Bo odpwiednio dobierasz sobie rozmówców
Konkurencji nikt nie lubi
Hahaha! Myślisz, że tylko tych głupszych biorę?
No cóż, to wielkiego wyboru nie mam
Nie wiem rh, kto z Tobą naprawdę chce gadać
![]()
Droczenie się to też rozmowa? Bo jeśli nie to nie wiem
rh72 napisał/a:Zaraz wyjdzie, że wszyscy spotykają się i związkują z osobami nie w swoim typie...
Tak przeważnie jest.
Zgadzasz się, czyli mam rację... no widzisz, nie bolało! hihihi
SonyXperia napisał/a:rh72 napisał/a:Hahaha! Myślisz, że tylko tych głupszych biorę?
No cóż, to wielkiego wyboru nie mam
Nie wiem rh, kto z Tobą naprawdę chce gadać
![]()
Droczenie się to też rozmowa? Bo jeśli nie to nie wiem
Zagadka
Rh czegoś nie wie? Jestem zszokowana
mergi napisał/a:rh72 napisał/a:Zaraz wyjdzie, że wszyscy spotykają się i związkują z osobami nie w swoim typie...
Tak przeważnie jest.
Zgadzasz się, czyli mam rację... no widzisz, nie bolało! hihihi
Umiem przyznać rację, w przeciwieństwie do Ciebie
Mergi, fajna ta Twoja historia i jak tu później nie wierzyć we wszystkie te opowieści, że "miłość" przychodzi w najmniej spodziewanym momencie
Czy Wilk jest w moim typie? Nigdy nie spotykałam się z kimś ode mnie młodszym ale jest brunetem, chociaż tyle
A idę się utopić... Do wanny znaczy się i odpocznę od fanek
Ps. i wrzucam sobie music - soundtrack z Guardians of the Galaxy
Lody,moment poznania najgorszy z możliwych, tak jak i mój stan i wygląd wtedy ha ha!
Życie potrafi zaskakiwać....
I to czego chcemy spotyka nas w chwili kiedy się tego nie spodziewamy.
Ile lat Was dzieli?
Ja się kiedyś spotykałam ( dawno, dawno temu) z chłopakiem 4 lata młodszym.
Rh, utopić?Chyba popływać
Organka sobie wpuść...mi się ta nowa piosenka podoba
Też uciekam, dzisiaj poszalałam z obecnością tutaj.
Dobranoc kochani
No właśnie Mergi o to chodzi, że skoro spodobałaś mu się w TAKIM stanie, to o czymś świadczy i dobrze wróży ja także coś o tym wiem
Dzieli nas 5 lat, wiem, ze sporo, ale ja też na swój wiek nie wyglądam, więc może aż tak nie szokujemy ludzi dookoła
Rh to idzie, ale utopić smutki i dzięki temu to "fanki" odpoczną od niego
Wieczornie ...
Ktoś tu siedzi? Czy Wszystkich wymiotło? Słuchajcie jestem bez totalnego snu cała noc oka nie zmrużyłam..a to przez podróż tym samym spada mi humor..jeszcze ze dwie godziny i zasnę snem kamiennym.Za wczoraj i za dziś. Coś nowego u kogoś?Coś zacnego?
Idę herbate gorąco sobie zrobić..może ktoś zechce dołączyć do mnie na chwilę ......i zamieni tu parę słów????????????????????????????????
mam nadzieję, że rozwinie się z tej znajomości coś fajnego i tego Ci życzę...i im szybciej sobie uświadomi, że "każda kobieta lubi mieć racje", tym lepiej dla niego
![]()
Dziękuję Lody.Wszystko zmierza w dobrym kierunku.
Wam Wilczki życzę tego samego .
Tak, czy on to wie,przekonam się po...pierwszej kłótni haha!
To najlepszy sprawdzian....
Lody,5lat to nie jest taka duża różnica.
W swoim otoczeniu mam parę ,którą dzieli 8 lat,ona starsza.
Właśnie si zaręczyli.
No właśnie Mergi o to chodzi, że skoro spodobałaś mu się w TAKIM stanie, to o czymś świadczy i dobrze wróży
ja także coś o tym wiem
Dzieli nas 5 lat, wiem, ze sporo, ale ja też na swój wiek nie wyglądam, więc może aż tak nie szokujemy ludzi dookoła
![]()
Rh to idzie, ale utopić smutki
i dzięki temu to "fanki" odpoczną od niego
Mężczyźni jakoś inaczej wybierają . Na co innego zwracają uwagę.
To tak jak z konkursem Miss,mamy swój typ,a i tak wygrywa ta' najbrzydsza'.
Lody,czyżby Wilk,widział Cię też w podobnym stanie?
Sami, kochana Co u Ciebie?Jak tam randkowanie?
Szkoda,że nie udało nam się 'spotkać',aby porozmawiać.
Kochani,jak tam plany na Andrzejki?Wybieracie się gdzieś?
Miłego weekendu wszystkim.
Buziaki.
Lody,moment poznania najgorszy z możliwych, tak jak i mój stan i wygląd wtedy ha ha!
Życie potrafi zaskakiwać....
I to czego chcemy spotyka nas w chwili kiedy się tego nie spodziewamy.
O Mergi, co ja czytam
Rossanka,nareszcie zajrzałaś.
Wreszcie mam okazję osobiście Ci podziękować, za Twoją wróżbę,która, jak sama widzisz,się spr.
Myślę,że i Wilczek się nie obrazi,jak przypomnę jego prośbę ,żebyś podała numery lotto ha ha!
Pogoda piękna dzisiaj.Trzeba wykorzystać słońce.
Rossanka,nareszcie zajrzałaś.
Wreszcie mam okazję osobiście Ci podziękować, za Twoją wróżbę,która, jak sama widzisz,się spr.
.
A mówiłam Ci
Jak CI się to udało,nie mam pojęcia.....
Tak,wiem.Pamiętam nawet,że mnie w kolejce przepuściłaś,za co jestem Ci wdzięczna
Empatycznie napiszę,że mam nadzieję,iż u Ciebie wszystko w porządku.
Jak CI się to udało,nie mam pojęcia.....
Tak,wiem.Pamiętam nawet,że mnie w kolejce przepuściłaś,za co jestem Ci wdzięcznaEmpatycznie napiszę,że mam nadzieję,iż u Ciebie wszystko w porządku.
A nie wiem skąd, tak mi sie jakoś wydawało.
U mnie oczywiście w porządku, oczywiście nadal sama ale oczywiście wcale nie chce tego stanu zmienić.
Tu się nic nie zmieniło.
A widzisz, miałam rację, że Cie przepuściłam
ps. teraz rzadko tu piszę, więcej żyję poza komputerem, jeśli wiesz co mam na myśli.
Ale czasem zaglądam i akurat trafiłam na Twój wpis, no to już nie mogłam nie zareagować
Rossanka,oczywiście,że wiem o co CI chodzi.
Ja też nie spędzam całych godzin tutaj,ale lubię zajrzeć w wolnej chwili.
I cieszę się,że u Ciebie dobrze,cokolwiek to 'dobrze' dla Ciebie znaczy
Rossanka,oczywiście,że wiem o co CI chodzi.
Ja też nie spędzam całych godzin tutaj,ale lubię zajrzeć w wolnej chwili.I cieszę się,że u Ciebie dobrze,cokolwiek to 'dobrze' dla Ciebie znaczy
Dobrze, bo w sumie wiele spraw powoli sie uklada to mialam namysli.Cos w tym stylu, że coś się wydarza, są jakieś kłopoty ale za jakiś czas wszystko się wyjaśnia,układa itd.
A jak tam u Ciebie się rozwija?
Rossanka,to bardzo dobrze,że się układa.
Najważniejsze,że nie ma większych problemów,uwierz mi,a reszta to bez znaczenia.
Ja,dwa dni temu dowiedziałam się,że mój bardzo dobry kolega miał wypadek samochodowy.
Lekarze określają stan jako krytyczny.....Nie dają za dużych szans.
Wyć mi się chce do księżyca!
Mój optymizm przestał działać....masakra!
Nie śpię po nocach ...
Dzisiaj Mikołaj.Mam nadzieję,że przyniósł Wam same dobre rzeczy.Dużo lepsze niż mi.
Przykro mi Mergi. Ja też nie śpię po nocach teraz i dzisiaj mam do dupy humor... Właściwie to taki humor mam od poniedziałku... Nic mi nie wychodzi w tym tygodniu... Mam nadzieję, że w weekend znowu wyjdzie dla mnie słońce...
Wilczek,dziękuję za dobre słowo.
Jestem sama w domu i nie bardzo wiem co ze sobą począć.
Nie mam siły już płakać nawet.
Wiem,że to nie najlepsze miejsce na takie zwierzenia....,wybacz.
Wilczek,a co się stało,że i Ty masz zły nastrój?
Mergi wybacz, ja wolałbym nie pisać na forum... Powiem tak głównej przyczyny nie napiszę, mogę podać poboczne, które mnie dobijają... Chciałem przyjechać do domu teraz, wymienić olej w aucie, nie było wolnych miejsc w sobotę na miejscu, umówiłem się w Katowicach, a oni dzisiaj do mnie dzwonią, że nie ma miejsc... A miałem tatę zawieź po drodze, bo już się umówił... Udało mi się wprawdzie umówić w Gliwicach, ale to będzie mnie kosztowało dodatkowe 40 km w jedną stronę.... Nie mogę spać też, bo przeprowadziłem się do nowego mieszkania (właściwie to musiałem, a nie chciałem)... Łożko jest tak wysiedziane, że wpadam w dziurę i jeszcze drzwi od balkonu są tak nieszczelne, że jak wieje wiatr to tak huczy, że słyszę hałas na drugiej stronie mieszkania... I w nocy się budzę.... Może jak naprawię drzwi to wreszcie się wyśpię... W mieszkaniu nowym ze spłuczki też leje się woda, a ja nie mogę się dobrać do Niej, bo w ścianie jest jakaś dziwna pokrywa, której nie kazała mi ruszać, bo się płytki mogą połamać.... Jeszcze kupiłem tacie wycieraczki na Allegro, bo jego skrzypiały, renomowanej firmy i chodzą mu jeszcze gorzej niż poprzednie... Te które chciałem wymienić.... Jeszcze mój dziadek nie chciał wyrzucić przeterminowanej o rok sody i trafił do szpitala.... I od dwóch miesięcy nie mogę wyjść na prostą, ciągle mnie coś przybija...
Rozumiem.
No to dwa smutasy z nas.
Ty ze swoimi problemami,ja z wizją .....
Wilczek,pomyśl sobie,że te problemy jesteś w stanie naprawić.
I z czasem wyjdziesz na prostą,zobaczysz.
A dziadkowi co się stało?Zatrucie?
Rozumiem.
No to dwa smutasy z nas.
Ty ze swoimi problemami,ja z wizją .....Wilczek,pomyśl sobie,że te problemy jesteś w stanie naprawić.
I z czasem wyjdziesz na prostą,zobaczysz.
A dziadkowi co się stało?Zatrucie?
Zatrucie, mówiłem mu, żeby wrzucał przeterminowane rzeczy, ale on wojnę przeżył i nie zmarnuję jedzenia... Wiesz ja staram się wszystko naprawić, ale nie wiem czy dam radę naprawić wszystko...
Naprawisz.Dlaczego miałbyś rady nie dać?
To się wszystko da naprawić.
Starsi ludzie mają swoje nawyki.Nie zmienisz tego.
Ty swoje,oni swoje....
Cześć Wam... No przykre rzeczy piszecie...
Tylko mogę powiedzieć ze byłem osobiście w bardzo trudnym momencie i trochę się uodpornilem na wiele przykrości. Jednak to sprawy i osobiste i subiektywne wiec nie mozna nic lekceważyć... No kurczę... Wytrwajcie a przezyjecie. Czas pozwoli uleczyć problemy lub zdystansuje Was a co najważniejsze wyjaśni wszystko aby spokój odzyskać. Spokojnego więc czasu szukajcie i pilnujcie... Trzymajcie się!
Zatrucie, mówiłem mu, żeby wrzucał przeterminowane rzeczy, ale on wojnę przeżył i nie zmarnuję jedzenia... Wiesz ja staram się wszystko naprawić, ale nie wiem czy dam radę naprawić wszystko...
Niestety, to pokolenie ma taki nawyk, który w tamtych czasach pomagał im przeżyć, a dziś odbiera im zdrowie. Najlepiej byłoby, gdyby był ktoś w pobliżu i cichcem wyrzucał zepsute jedzenie. Z moim Dziadkiem staraliśmy się właśnie tak robić, ale miał swoje przyzwyczajenia, jadł strasznie tłusto, a chleba nawet w stanie totalnego zzielenienia nie chciał wyrzucić. No i przyplątał się rak trzustki - mam podejrzenie, że właśnie z powodu min. tych toksyn pleśniowych - i odebrał mi Dziadka. Życzę Ci dużo cierpliwości i powodzenia we wszystkim. Trzymaj się.
B.
Cześć Wam... No przykre rzeczy piszecie...
Tylko mogę powiedzieć ze byłem osobiście w bardzo trudnym momencie i trochę się uodpornilem na wiele przykrości. Jednak to sprawy i osobiste i subiektywne wiec nie mozna nic lekceważyć... No kurczę... Wytrwajcie a przezyjecie. Czas pozwoli uleczyć problemy lub zdystansuje Was a co najważniejsze wyjaśni wszystko aby spokój odzyskać. Spokojnego więc czasu szukajcie i pilnujcie... Trzymajcie się!
Dziękuję ..za dobre słowo..naprawdę!
@Alone
Mam nadzieję,że Twoje problemy zniknęły i jest ciut lepiej.
Oby ten 2018 rok był dla każdego z nas/Was lepszy niż 2017.
Zaraz Nowy Rok....
wiem, że temat przygasły....brak w nim energii.Ale tylko tu mogę znaleźć wszystkich ze starej ekipy Chętnie bym się dowiedziała co u Was? Coś nowego? Coś miłego ? Coś złego?
mergi Thanks za przejaw optymizmu.....
Summertime, tak temat przygasły,wiem.
To tylko moja wina,bo nie mam już tyle czasu co kiedyś .
Kiedyś spędzałam tutaj każde popołudnie i godzinami pisałam o wszystkim i o niczym.....teraz z ledwością znajduję czas..ale zawsze odp.o ile jest komu
Zbyt wiele się dzieje w życiu realnym..doba za krótka albo ja źle zorganizowana jestem -wersja do wyboru wg uznania
Za chwilę Nowy Rok..jakieś plany na Sylwestra?
Ja z chęcią zostałabym w domu,jakoś nie mam ochoty na zabawę...sama sobie się dziwię trochę.....czyżby starość? yyyy...
Sami,a co u Ciebie?Jak tam randkowanie?
Szkoda,że nie możemy się 'złapać 'tutaj,aby trochę porozmawiać.
Staram się... Nie daję za wygraną
U mnie tak jak u Mergi, dużo się dzieje a i na forum nie mam jakoś chęci przesiadywać, mam tylko zasubskrybowany jeden wątek, który mnie bardzo zaciekawił, pojawił się w dziwnym dla mnie czasie.
Żyję sobie bardziej poza forum niż na forum.
Podsumowując, to był bardzo dziwny i intensywny rok. Jakichś specjalnych celów sobie nie zakładałam, spisałam sobie tylko na kartce parę punktów, które były dla mnie ważne.
Tak z połowę z nich mam już za sobą, o niektórych nawet nie pamiętałam, te, co pozostały ściśle zazębiaja się między sobą, więc jakby jeden z nich ruszyć, inne poszły by jak domino.
Poza tym mam wrażenie, że ciągle idę do przodu, czegokolwiek by to stwierdzenie nie dotyczyło.
I na koniec uwaga: nie wszystko w życiu się będzie mialo, niektóre punkty są nieosiągalne - więc zamiast się nad nimi rozdrabniać lepiej jest przyjąć je do wiadomości i je zaakceptować.
Na pocieszenie dodam, że na ich miejsce mogą przyjść inne rzeczy, które oczywiście ich nie zastąpią, ale wypełnią inną przestrzeń równie ważną.
Powiem Wam jedno, jak tak sobie żyję, to doszłam do wniosku, że naprawdę nic nie dzieje się bez przyczyny, czasami potrzebne są nawet te złe rzeczy aby przygotować nas na te dobre rzeczy , albo i złe ( a wtedy nie przeżywa się ich już tak gwałtownie).
Acha i doszłam też do wniosku, że niektóre znajomości lepiej zakończyć niż się z nimi męczyć.
To tyle.
Rossanka, wiele mądrego w tym co napisałaś.
Zgadzam się z tym,że nie wszystko w życiu się będzie miało, trzeba też umieć się z tym faktem pogodzić.
A to jest w tym wszystkim najtrudniejsze.
Kiedyś ,w noc sylwestrową, spisywałam ma kartce marzenia,które chciałabym,aby się w danym roku spełniły.
Po roku otwierałam kopertę z ta kartką i sprawdzałam co się spełniło ,a co nie.
Po czasie człowiek zapomina,co napisał i często jest wielkie zdziwienie jak się czyta o czym się marzyło rok wcześniej
Chyba do tego wrócę.
Co do znajomych.....do tego co napisałaś dodam jeszcze,że niektórzy nawet zakończyć znajomości nie umieją.
A dorośli są..podobno...też kilka mi się w tym roku wykruszyło.
Co do znajomych.....dodam jeszcze,że niektórzy nawet zakończyć znajomości nie umieją.
A dorośli są..podobno...też kilka mi się w tym roku wykruszyło.
Ale to dobrze, czy źle? Bo ja się nawet cieszę. Lepiej mieć mniej a lepszej jakości niż więcej i bylekogo (jak się później okazuje
Źle w tym kontekście,że nie umieją powiedzieć w oczy o co chodzi, tylko znajomość zrywają czyt.przestają się odzywać.
Mam kilka takich przypadków .
Dla mnie to trochę lekceważące jest.Dziecinne.
Wciąż takie zachowanie mnie dziwi.
Strony Poprzednia 1 … 38 39 40 41 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Samotne damy bez rycerzy i rycerze bez dam-GRUPA WSPARCIA.
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024