polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara??? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???

Strony Poprzednia 1 5 6 7 8 9 10 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 391 do 455 z 628 ]

391

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???

A mnie dziwi to, że ten ktoś spędza kupę czasu na babskim forum po to, żeby je przekonywać, jakie to są fuj i be i w ogóle zimne suki. Jakaś misja życiowa, czy jak? I nie on jeden, bo takich tu jest kilku.

Powinien być dla nich oddzielny temat założony pt. " wszystko wina tych bab"

Zobacz podobne tematy :

392

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
Makigigi napisał/a:

A mnie dziwi to, że ten ktoś spędza kupę czasu na babskim forum po to, żeby je przekonywać, jakie to są fuj i be i w ogóle zimne suki. Jakaś misja życiowa, czy jak? I nie on jeden, bo takich tu jest kilku.

Powinien być dla nich oddzielny temat założony pt. " wszystko wina tych bab"

Tak, też zauważyłam kilku takich. Czasem odchodzą,  a na ich miejsce przychodzą nowi.
To jest zupełnie bezsensu. Nic im to nie daje.  Mnie to też nic nie daje, ale w sumie się dziwię, bo nie sądziłam,  że ktoś może być tak anty.

393

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???

Ja tam pomijam posty tych osób. Nie czytam, bo ich poglądy już znam i nic one nie wnoszą konstruktywnego. Tylko jak ludzie podchwycą temat, a zwykle tak jest, to każdy, nawet sensowny wątek sprowadza się do lamentu, że kobiety są takie a takie i kontrargumentów ze strony użytkowniczek. To są po prostu trole.

394

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???

Ojej, gorąco się tu zrobiło... i to bez mojego szczególnego udziału.....bez autorki postu big_smile big_smile W sumie, to mój temat zszedł na całkiem inne tory... przyznam, że skończyłam czytać na stronie siódmej big_smile Ale wszystkim dziękuję:)

Tak czy inaczej...wracając do tematu... Mój obiekt zainteresowań zaczął wreszcie działać... musiał minąć tydzień . Dziś znów nadarzyła się okazja do konwersacji i po jakiś 10 min rozmowy chłopak poprosił, abym to ja dała znać gdy będę miała ochotę się spotkać.. także sądzę, że czekał na mój znak, ja na jego,,i tak byśmy sobie czekali. Widać facet nie ma po prostu doświadczenia w tych sprawach.. obawia się że coś zaproponuje a ja go oleję.. typowo babskie myślenie;) Także woli zaczekać na mój znak.. No i niech poczeka kilka dni .. smile Z pewnością się odezwę:)

395

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
agata29 napisał/a:

Ojej, gorąco się tu zrobiło... i to bez mojego szczególnego udziału.....bez autorki postu big_smile big_smile W sumie, to mój temat zszedł na całkiem inne tory... przyznam, że skończyłam czytać na stronie siódmej big_smile Ale wszystkim dziękuję:)

Tak czy inaczej...wracając do tematu... Mój obiekt zainteresowań zaczął wreszcie działać... musiał minąć tydzień . Dziś znów nadarzyła się okazja do konwersacji i po jakiś 10 min rozmowy chłopak poprosił, abym to ja dała znać gdy będę miała ochotę się spotkać.. także sądzę, że czekał na mój znak, ja na jego,,i tak byśmy sobie czekali. Widać facet nie ma po prostu doświadczenia w tych sprawach.. obawia się że coś zaproponuje a ja go oleję.. typowo babskie myślenie;) Także woli zaczekać na mój znak.. No i niech poczeka kilka dni .. smile Z pewnością się odezwę:)

Czyli w skrócie nikt nie miał racji. wink A wszystko dobrze się skończy. smile To dobrze. Powodzenia. wink

396

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???

No widzisz Agata, nie warto się stresować smile. Jesteś dużą dziewczynką, więc nie snuj więcej domysłów, tylko działaj :-) trzymam kciuki

397

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
Makigigi napisał/a:

No widzisz Agata, nie warto się stresować smile. Jesteś dużą dziewczynką, więc nie snuj więcej domysłów, tylko działaj :-) trzymam kciuki

Jak też smile

398

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???

Hahahah dzięki :*

399

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
CatLady napisał/a:

Co do tych odpowiedzi: żebyś był sobą, że jesteś fajny , ze między Wami nic nie będzie, ale jesteś wręcz ideałem -  a co Ci te kobiety maja powiedzieć? - Jesteś brzydki/ nudny/ za krzykliwy/ za szpanerski/ masz inne poglądy na religię itd... odczep sie pan ode mnie ??? _ To by było niegrzeczne. Tak byś wolał usłyszeć?
To byś potem na forum pisał, że kobiety są chamskie i wulgarne i nie umieją grzecznie odmówić. I znowu by było niedobrze.

rossanka napisał/a:

Co do tych odpowiedzi: żebyś był sobą, że jesteś fajny , ze między Wami nic nie będzie, ale jesteś wręcz ideałem -  a co Ci te kobiety maja powiedzieć? - Jesteś brzydki/ nudny/ za krzykliwy/ za szpanerski/ masz inne poglądy na religię itd... odczep sie pan ode mnie ??? _ To by było niegrzeczne. Tak byś wolał usłyszeć?

I tu widać że nie odróżniacie za bardzo prawdziwej, zdrowej szczerości od złośliwego chamstwa. Czy naprawdę na "szczerość" stać was tylko wtedy, gdy chcecie złośliwie celowo komuś dowalić, upokorzyć i dobić?

Czy poradzenie komuś, żeby popracował nad swoim wyglądem, pewnością siebie, charakterem, aparycją, wyrobieniem własnego zdania, asertywnością, swoimi zainteresowaniami i nad czymkolwiek jeszcze innym jest niegrzeczne i podłe?
To w takim razie uważacie, że okłamywanie kogoś, wprowadzanie kogoś w błąd, robienie wody z mózgu i pozostawianie kogoś w niewyjaśnionej sytuacji jest czymś grzecznym i kulturalnym?

Mówicie, że szczere powiedzenie komuś że jest nudny, brzydki, naiwny, ma trudny charakter jest podłe i że ta osoba będzie skrzywdzona i cierpiała itp.
Tak, ale prawda boli na krótką metę. Ale ogólnie przynosi wiele pożytku. Po opadnięciu emocji daje szansę tej osobie nad wyciągnięciem wniosków, poprawieniem swoich niedoskonałości bo nie musi się domyślać co jest nie tak i stawia to sytuację jasno, bo wtedy wiadomo, na czym się stoi.
Nie mówiąc już o tym, że ta druga osoba przez to zachowuje wiarygodność. Powiedzenie prawdy na dłuższą metę przyniesie o wiele więcej korzyści niż szkód(o ile w ogóle jakiekolwiek szkody przyniesie)

Tymczasem takie enigmatyczne kłamstwa na dłuższą metę robią więcej szkód, wprowadzają w błąd i pozostawiają niewyjaśnione sytuacje i nieporozumienia. Stąd do nieszczęść i traumy już nie daleko.

Większość z was kobiet, chcecie być uprzejme i grzeczne wobec młodych chłopców którzy wam się nie podobają, a tak naprawdę swoimi kłamstwami, nieszczerymi komplementami, niedomówieniami w ważnych sprawach itp. robicie im potworną krzywdę która będzie się odbijała przez długie lata, a nawet dekady. Krzywicie przez to ich światopogląd na kobiety, przez to myślą błędnie przez wiele lat, np. że kobiety lecą na nieśmiałych, niezdecydowanych facetów. A potem się bardziej dziwią i frustrują tym, dlaczego im nie wychodzi z kobietami, bo przecież "są tacy dobrzy, wspaniali" itp. A pewnie że tak myślą, skoro wy ich utwierdziłyście w takim przekonaniu i nie poinformowałyście o ich wadach które ich dyskwalifikują na rynku matrymonialnym.
Ale wiecie co? Potem prędzej czy później orientują się, że przez cały ten czas byli i dalej są przez was wręcz w toksyczny sposób okłamywani. I wtedy tracą do was cały szacunek. Przestają wam ufać i uważają was za hipokrytki. Tak to właśnie działa naprawdę.

Tak, chcę usłyszeć szczerą prawdę, ale ze zdrowej, życzliwej szczerości a nie chamstwa, mającego na celu tylko i wyłącznie kogoś dobić. Tak samo wiem, że każdy inny też by chciał.

Dla przykładu: jak np. jakaś dziewczyna jest dla mnie za gruba a np. ją bym lubił a ona coś by chciała więcej, to powiedziałbym, że przykro mi, ale jej wygląd mi nie odpowiada, bo ja wolę szczupłe dziewczyny. Gdzie wy tu widzicie chamstwo?

Na pewno bym jednak jej w żałosny sposób nie okłamywał, że jest cudowna i piękna, że chciałbym/każdy facet chciały mieć taką, zwłaszcza jakbym wiedział, że wielu moich znajomych i kolegów też nie przepadają za otyłymi kobietami.  Bo niby czemu ma to służyć? A to byłoby jeszcze gorsze, niż jakbym nazwał ją "spasłym pasztetem" i powiedział "żeby się nie pokazywała, bo cały mój pokój sobą zajmuje" <- to jest właśnie chamstwo nazywane "szczerością".

Wyjaśniłem?


=======================

Nie będę tu komentował wpisów które wjeżdżają mi na osobę, ani też udowadniał że nie chodzi o WSZYSTKO,  tylko o WIĘKSZOŚĆ bo nie mam zamiaru się też tłumaczyć z czegokolwiek.
Tak, wolę być sam niż cierpieć.

400 Ostatnio edytowany przez AloneWolf90 (2017-07-17 00:08:41)

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
X77 napisał/a:
CatLady napisał/a:

Co do tych odpowiedzi: żebyś był sobą, że jesteś fajny , ze między Wami nic nie będzie, ale jesteś wręcz ideałem -  a co Ci te kobiety maja powiedzieć? - Jesteś brzydki/ nudny/ za krzykliwy/ za szpanerski/ masz inne poglądy na religię itd... odczep sie pan ode mnie ??? _ To by było niegrzeczne. Tak byś wolał usłyszeć?
To byś potem na forum pisał, że kobiety są chamskie i wulgarne i nie umieją grzecznie odmówić. I znowu by było niedobrze.

rossanka napisał/a:

Co do tych odpowiedzi: żebyś był sobą, że jesteś fajny , ze między Wami nic nie będzie, ale jesteś wręcz ideałem -  a co Ci te kobiety maja powiedzieć? - Jesteś brzydki/ nudny/ za krzykliwy/ za szpanerski/ masz inne poglądy na religię itd... odczep sie pan ode mnie ??? _ To by było niegrzeczne. Tak byś wolał usłyszeć?

I tu widać że nie odróżniacie za bardzo prawdziwej, zdrowej szczerości od złośliwego chamstwa. Czy naprawdę na "szczerość" stać was tylko wtedy, gdy chcecie złośliwie celowo komuś dowalić, upokorzyć i dobić?

Czy poradzenie komuś, żeby popracował nad swoim wyglądem, pewnością siebie, charakterem, aparycją, wyrobieniem własnego zdania, asertywnością, swoimi zainteresowaniami i nad czymkolwiek jeszcze innym jest niegrzeczne i podłe?
To w takim razie uważacie, że okłamywanie kogoś, wprowadzanie kogoś w błąd, robienie wody z mózgu i pozostawianie kogoś w niewyjaśnionej sytuacji jest czymś grzecznym i kulturalnym?

Mówicie, że szczere powiedzenie komuś że jest nudny, brzydki, naiwny, ma trudny charakter jest podłe i że ta osoba będzie skrzywdzona i cierpiała itp.
Tak, ale prawda boli na krótką metę. Ale ogólnie przynosi wiele pożytku. Po opadnięciu emocji daje szansę tej osobie nad wyciągnięciem wniosków, poprawieniem swoich niedoskonałości bo nie musi się domyślać co jest nie tak i stawia to sytuację jasno, bo wtedy wiadomo, na czym się stoi.
Nie mówiąc już o tym, że ta druga osoba przez to zachowuje wiarygodność. Powiedzenie prawdy na dłuższą metę przyniesie o wiele więcej korzyści niż szkód(o ile w ogóle jakiekolwiek szkody przyniesie)

Tymczasem takie enigmatyczne kłamstwa na dłuższą metę robią więcej szkód, wprowadzają w błąd i pozostawiają niewyjaśnione sytuacje i nieporozumienia. Stąd do nieszczęść i traumy już nie daleko.

Większość z was kobiet, chcecie być uprzejme i grzeczne wobec młodych chłopców którzy wam się nie podobają, a tak naprawdę swoimi kłamstwami, nieszczerymi komplementami, niedomówieniami w ważnych sprawach itp. robicie im potworną krzywdę która będzie się odbijała przez długie lata, a nawet dekady. Krzywicie przez to ich światopogląd na kobiety, przez to myślą błędnie przez wiele lat, np. że kobiety lecą na nieśmiałych, niezdecydowanych facetów. A potem się bardziej dziwią i frustrują tym, dlaczego im nie wychodzi z kobietami, bo przecież "są tacy dobrzy, wspaniali" itp. A pewnie że tak myślą, skoro wy ich utwierdziłyście w takim przekonaniu i nie poinformowałyście o ich wadach które ich dyskwalifikują na rynku matrymonialnym.
Ale wiecie co? Potem prędzej czy później orientują się, że przez cały ten czas byli i dalej są przez was wręcz w toksyczny sposób okłamywani. I wtedy tracą do was cały szacunek. Przestają wam ufać i uważają was za hipokrytki. Tak to właśnie działa naprawdę.

Tak, chcę usłyszeć szczerą prawdę, ale ze zdrowej, życzliwej szczerości a nie chamstwa, mającego na celu tylko i wyłącznie kogoś dobić. Tak samo wiem, że każdy inny też by chciał.

Dla przykładu: jak np. jakaś dziewczyna jest dla mnie za gruba a np. ją bym lubił a ona coś by chciała więcej, to powiedziałbym, że przykro mi, ale jej wygląd mi nie odpowiada, bo ja wolę szczupłe dziewczyny. Gdzie wy tu widzicie chamstwo?

Na pewno bym jednak jej w żałosny sposób nie okłamywał, że jest cudowna i piękna, że chciałbym/każdy facet chciały mieć taką, zwłaszcza jakbym wiedział, że wielu moich znajomych i kolegów też nie przepadają za otyłymi kobietami.  Bo niby czemu ma to służyć? A to byłoby jeszcze gorsze, niż jakbym nazwał ją "spasłym pasztetem" i powiedział "żeby się nie pokazywała, bo cały mój pokój sobą zajmuje" <- to jest właśnie chamstwo nazywane "szczerością".

Wyjaśniłem?

=======================

Nie będę tu komentował wpisów które wjeżdżają mi na osobę, ani też udowadniał że nie chodzi o WSZYSTKO,  tylko o WIĘKSZOŚĆ bo nie mam zamiaru się też tłumaczyć z czegokolwiek.
Tak, wolę być sam niż cierpieć.

Słuchaj spokojnie kolego, poluzuj gumę w gaciach, ale dlaczego piszesz kobiety i Was, to wygląda jak byś wszystkie oceniał, a nie poznałeś wszystkich nawet z Twojego rocznika... Ja nie poznałem wielu kobiet, ale wiem, że są różne, bo te co poznałem były zupełnie różne i na pewno nie są wszystkie jak napisałeś, owszem są złe i dobre, tak jak z mężczyznami.

Nie odniosłeś się w ogóle do mojego wcześniejszego postu, czyżby brakło argumentów?

I nie chcę się przypodobać nikomu, co mi pewnie zarzucisz, ale pamiętaj, że wsadzając wszystkie kobiety do jednego wora, obrażasz też własną matką i moją oraz całą żeńską część mojej rodziny, która wiem, że na to nie zasługuję...

401

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
AloneWolf90 napisał/a:

ale dlaczego piszesz kobiety i Was, to wygląda jak byś wszystkie oceniał, a nie poznałeś wszystkich nawet z Twojego rocznika... Ja nie poznałem wielu kobiet, ale wiem, że są różne, bo te co poznałem były zupełnie różne i na pewno nie są wszystkie jak napisałeś, owszem są złe i dobre, tak jak z mężczyznami.

I nie chcę się przypodobać nikomu, co mi pewnie zarzucisz, ale pamiętaj, że wsadzając wszystkie kobiety do jednego wora, obrażasz też własną matką i moją oraz całą żeńską część mojej rodziny, która wiem, że na to nie zasługuję...

To źle doczytujesz.... ile razy mam powtarzać że "większość" a nie "wszystkie"? Jak zwykle próbujecie mi dopowiadać, to czego nie napisałem.

Twierdzisz że piszę dlatego że z jakąś nie wyszło.... Nie, nie "z jakąś" i nie tylko mi. Ja atakuję powszechne zjawisko o nazwie FriendZone oraz toksycznych kłamstw. Poczytaj w ogóle w necie na temat FriendZone, czyli o wykorzystywaniu kogoś.

Powiedz, czy Ty w sytuacji gdy Cię dziewczyna odrzuca, chciałbyś od kobiety usłyszeć prawdę, dlaczego jej się nie podobasz, czy po prostu nic nie wnoszące do sprawy dyrdymały o tym jakim to "jesteś ideałem oraz że chciała by mieć takiego wspaniałego faceta jak ty"(co samo w sobie jest podwójnym kłamstwem, skoro ona przecież Cię nie chce oraz ideały nie istnieją)??
Co byś wolał usłyszeć? Prawdę i wiedzieć dokładnie na czym stoisz, czy kłamstwo? Jeśli to pierwsze to powinieneś wiedzieć o co mi chodzi.

Zauważ, że niektóre kobiety tutaj bardzo bronią sposobu okłamywania, wprowadzania w błąd i robienia wody z mózgu przy pomocy MindFuck. Uważają, ze takie okłamywanie kogoś jest przejawem uprzejmości i grzeczności i że jest w porządku, bo "przecież kogoś się nie rani". Ale tak to nie działa. Owszem, rani się - mówienie komuś "jesteś cudowny, chciałabym takiego jak ty" może kogoś wprowadzić w błąd, że ten ktoś może sobie narobić nadziei. Pomijam już sam fakt, że nadzieja, to "najgorsze gówno jakie tylko wyszło z puszki pandory".


Twierdzisz, ze, jak że ludzie do 30/40 nie spotkali nikogo w swoim życiu, wcale nie znaczy, że z nimi coś nie tak, może nie trafili jeszcze po prostu na kogoś, kto by im odpowiadał... Ok, możesz mieć rację.
A zauważ że CatLady jak i sporo innych kobiet sądzi zupełnie co innego - wystarczy poczytać w innych wątkach co sądzą nt 30-40 prawiczków.. a czasem nawet dziewic.

Tak, z tym że  nie ma sensu być czyjąś opcją zapasową ani takiej mieć to masz racje. Ale dla wielu jest to bardzo wygodne.

Nie chce mi się już wiele na ten temat pisać. Wtedy jak kilka stron wcześniej zobaczyłem kolejne zawodzenie w stylu "Gdzie się podziali mili i porządni faceci? Co się z nimi stało?", to powinienem był tylko wkleić pewną zacytowaną sentencję zaczynającą się od słów "Ty się stałaś" i sobie pójść. I tak będę na przyszłość robił.

Skoro sobie szukasz spokojnej i normalnej kobiety to powodzenia, bo będzie Ci potrzebne. Ja zaobserwowałem iż są takie, ale jest ich mniejszość oraz każda już jest w związku - z normalnym facetem, wiem, bo niektórych nawet znam. Ja już nie nie szukam i nie mam zamiaru szukać, gdyż rozczarowań które doświadczyłem, to będzie już ich miał dosyć do końca życia. Lepiej być nieufnym, niż robić sobie niepotrzebnie nadzieje i się zawieść.

Nie obchodzi mnie teraz jakie będą tu odpowiedzi. Ja swoje zdanie już wyraziłem.

402

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???

X77, powtarzam, chociaz od tego katarynkowania to mi sie zbiera na wizyte do Rygi: kobiety nie sa od tego, zeby TERAPEUTYZOWAC i naprowadzac na wlasciwa droge.

Nikt, kto z jakis tam wzgledow, dal Ci kosza, nie ma moralnego obowiazku posadzenia Cie na krzeselku i wyluszczania Ci dlaczego uwaza, ze nie jestes odpowiednia partia i co z tym powinienes zrobic. Tak, na chlopski rozum, to ktorejs tam odmowie, powinienes sie SAM zastanowic, czy nie masz jakiegos problemu. Bo wiesz- jeden, dwa kosze-to sa w granicach statystki. Nie kazdemu musimy sie podobac, nie z kazda osoba zaiskrzy. Ale jezeli taka sytuacja: "Fajny/ mily/dobry jestes, ale wiesz...badzmy tylko przyjaciolmi" jest lajtmotiwem Twojego zycia, to sorry, ale nie caly swiat zwariowal, tylko Ty masz jakis feler, ktory skutecznie odpycha plec piekna.

Jezeli sam nie jestes w stanie go zidentifikowac, to dobrze wybrac sie terapeuty i przy jego pomocy popatrzec na siebie obiektywnie, poniewaz to jest wlasnie wlasciwa osoba do posiedzenia Cie na krzeselku i wyjasniania.

403

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
AloneWolf90 napisał/a:

Chcę napisać to tylko, żeby x77 zrozumiał, słuchaj skreślanie wszystkich Pań w danym wieku, bo jakaś nas odrzuciła jest głupi, dziecinne i jest szkodzeniem samemu sobie. Rozumiem, że dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki i ja nigdy tak nie zrobię. Jednak ani ja ani Ty nie poznamy wszystkich kobiet w naszym wieku, nawet przez całe życie.

Powiem tak w podstawówce podkochiwałem się w koleżance, ale ona dała mi kosza kilka razy, poszliśmy do gimnazjum i rolę się odmieniły, ale ja nie wszedłem drugi raz w to, bo pamiętałem, że mnie nie chciała. Wiem, że wiek i dojrzałość nie ta. big_smile Ale chcę tylko pokazać, że jak ktoś jest rozsądny i raz zostanie odrzucony to nie będzie pchał się drugi raz w to samo.

Co do kobiet, mnóstwo jest miłych, spokojnych kobiet, które nie mogą sobie nikogo znaleźć i piszą, tak jak Ty, że mężczyźni wolą kobiety dużo bardziej wyzwolone i budzące emocje. Ja jednak celuję tylko w takie miłe, spokojne... To, że te pod ręką takich nie widzę, to szukam nowych możliwości... Np. Internet daje praktycznie nieograniczone możliwości spotkania osób, których normalnie nie moglibyśmy spotkać, bo np. taki typ kobiety jak ja lubię często przesiaduję w domu, i skoro nie mogę ich spotkać w świecie rzeczywistym, to próbuję złapać z nimi kontakt tak jak się da czyli prze internet.

To, że ludzie do 30/40 nie spotkali nikogo w swoim życiu, wcale nie znaczy, że z nimi coś nie tak, może nie trafili jeszcze po prostu na kogoś, kto by im odpowiadał... Nie każdy musi być w związku z kimś, byle nie być sam. Dla mnie np. to traktowanie kogoś jako opcji zapasowej. Ja nie chcę dla nikogo być opcja zapasową i tak nie chcę traktować innych. Dlatego ciągle szukam. wink

I to jest prawidlowe podejscie:)

404

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
X77 napisał/a:
AloneWolf90 napisał/a:

ale dlaczego piszesz kobiety i Was, to wygląda jak byś wszystkie oceniał, a nie poznałeś wszystkich nawet z Twojego rocznika... Ja nie poznałem wielu kobiet, ale wiem, że są różne, bo te co poznałem były zupełnie różne i na pewno nie są wszystkie jak napisałeś, owszem są złe i dobre, tak jak z mężczyznami.

I nie chcę się przypodobać nikomu, co mi pewnie zarzucisz, ale pamiętaj, że wsadzając wszystkie kobiety do jednego wora, obrażasz też własną matką i moją oraz całą żeńską część mojej rodziny, która wiem, że na to nie zasługuję...

To źle doczytujesz.... ile razy mam powtarzać że "większość" a nie "wszystkie"? Jak zwykle próbujecie mi dopowiadać, to czego nie napisałem.

Twierdzisz że piszę dlatego że z jakąś nie wyszło.... Nie, nie "z jakąś" i nie tylko mi. Ja atakuję powszechne zjawisko o nazwie FriendZone oraz toksycznych kłamstw. Poczytaj w ogóle w necie na temat FriendZone, czyli o wykorzystywaniu kogoś.

Powiedz, czy Ty w sytuacji gdy Cię dziewczyna odrzuca, chciałbyś od kobiety usłyszeć prawdę, dlaczego jej się nie podobasz, czy po prostu nic nie wnoszące do sprawy dyrdymały o tym jakim to "jesteś ideałem oraz że chciała by mieć takiego wspaniałego faceta jak ty"(co samo w sobie jest podwójnym kłamstwem, skoro ona przecież Cię nie chce oraz ideały nie istnieją)??
Co byś wolał usłyszeć? Prawdę i wiedzieć dokładnie na czym stoisz, czy kłamstwo? Jeśli to pierwsze to powinieneś wiedzieć o co mi chodzi.

Zauważ, że niektóre kobiety tutaj bardzo bronią sposobu okłamywania, wprowadzania w błąd i robienia wody z mózgu przy pomocy MindFuck. Uważają, ze takie okłamywanie kogoś jest przejawem uprzejmości i grzeczności i że jest w porządku, bo "przecież kogoś się nie rani". Ale tak to nie działa. Owszem, rani się - mówienie komuś "jesteś cudowny, chciałabym takiego jak ty" może kogoś wprowadzić w błąd, że ten ktoś może sobie narobić nadziei. Pomijam już sam fakt, że nadzieja, to "najgorsze gówno jakie tylko wyszło z puszki pandory".


Twierdzisz, ze, jak że ludzie do 30/40 nie spotkali nikogo w swoim życiu, wcale nie znaczy, że z nimi coś nie tak, może nie trafili jeszcze po prostu na kogoś, kto by im odpowiadał... Ok, możesz mieć rację.
A zauważ że CatLady jak i sporo innych kobiet sądzi zupełnie co innego - wystarczy poczytać w innych wątkach co sądzą nt 30-40 prawiczków.. a czasem nawet dziewic.

Tak, z tym że  nie ma sensu być czyjąś opcją zapasową ani takiej mieć to masz racje. Ale dla wielu jest to bardzo wygodne.

Nie chce mi się już wiele na ten temat pisać. Wtedy jak kilka stron wcześniej zobaczyłem kolejne zawodzenie w stylu "Gdzie się podziali mili i porządni faceci? Co się z nimi stało?", to powinienem był tylko wkleić pewną zacytowaną sentencję zaczynającą się od słów "Ty się stałaś" i sobie pójść. I tak będę na przyszłość robił.

Skoro sobie szukasz spokojnej i normalnej kobiety to powodzenia, bo będzie Ci potrzebne. Ja zaobserwowałem iż są takie, ale jest ich mniejszość oraz każda już jest w związku - z normalnym facetem, wiem, bo niektórych nawet znam. Ja już nie nie szukam i nie mam zamiaru szukać, gdyż rozczarowań które doświadczyłem, to będzie już ich miał dosyć do końca życia. Lepiej być nieufnym, niż robić sobie niepotrzebnie nadzieje i się zawieść.

Nie obchodzi mnie teraz jakie będą tu odpowiedzi. Ja swoje zdanie już wyraziłem.

To dlaczego nie powiedziałeś wprost tym kobietom, aby ci powiedziały prawde, co dokładnie im sie w Tobie nie podoba, jak już zorientowałes się,  że mówia tak z grzrecznosci? Możesz w tym punkcie mieć pretensje tylko do siebie.

Poza tym jednej się nie spodoba twój wiek, drugiej wzrost, trzeciej twoje poczucie humoru, czwartej twoje poglądy polityczne itd.  Przecież człowiek nie będzie się dopasowywać na siłę do każdego.

Dlaczego Ty nie pójdziesz z twoimi problemami do jakiegoś psychologa?Teraz są terapię nawet na NFZ, nieraz nawet mają krótkie terminy. To nie kobiety są winne Ttwojego rozgoryczenia,  tylko Twoje podejście do całej sprawy.
Piszę wprost, abyś znowu nie miał pretensji, że kto ci mówi słodkie słówka a nie prawdę.

Więc nie moje oko, ty masz problem , bo widzisz kobiety jako te złe,  klamczuchy i cwaniary. Jeszcze nie czytałam żadnej z Twoich wypowiedzi w której o jakiejś kobiecie wypowiadali się z sympatią.  A piszesz od 2013 roku, przejrzalam Twoje posty, od 4 lat piszesz dokładnie to samo. I szaleństwem jest zwalanie wszystko na kobiety,bo kobiety mi mówiły że jestem  ideałem,  ale żadna ze mną nie chciała być. -Mogły mieć do tego prawo, co w tym dziwnego, Ty też pewnie znasz jakieś mile i spokojne kobiety, ale mimo tego nie chciałbyś być z nimi w związku. Tak to już jest,a wtedy chce się mieć tą osobę za przyjaciela a nie za partnera czy partnerkę.  To normalne.

Przecież jakby kobieta, która cie nie interesuje chciała z Tobą być,  to nie powiesz jej:sluchaj jesteś za gruba, wolę szczupłe,  albo za stara, albo masz nudny charakter, bo to by było niegrzeczne.  Powiesz tylko, że nie widzisz was razem, możecie się przyjaznic, ,  bo jako koleżankę ja sobie cenisz, ale nie czujesz nic na tyle, aby być z nią w zwiazku--no wiesz, tak jak się to normalnie robi, takie rozmowy. Wiele z nas było już po obu stronach tej sytuacji, ktoś kogoś odrzucił,  ktoś był odrzucony, to jest takie życie.

Piszę wprost, ale tak to wygląda jak się czyta Twoje posty. To Ty masz problem i to jest twoja wina, bo nic nie robisz,  aby zmienić swoje myślenie. Zamiast tego obwiniasz kobiety.
Zobacz,  od 4 lat to robisz na forum i co Ci to dało? Napisała jakaś do Ciebie poza forum, chciała porozmawiać prywatnie?
No nie. A tu bardzo dużo kobiet pisze, w różnym wieku. Tylko jak się Twoje posty czyta, to człowiek nie ma ochoty się dalej poznawać, z powodu właśnie tego, że kobiety obwinia za swoje niepowodzenia i samotność.  A tak robi 11 latek,  a nie dorosły mężczyzna.

Napisałam wprost, bo powiedziałeś,  że chcesz usłyszeć w prosty,  a nie jakieś grzecznosciowe formuły.

Jak nadal bedziesz powielać swoje posty i poglądy,  to ja już nie wchodzę w dalsze dyskusje bo widzę,  a Ty i tak nie chcesz niczego zmienić,  więc w sumie Twoje życie, jak chcesz to myśl i postępuj.

Napiszesz w końcu jakiej kobiety szukasz bo że 3 razy już pytałam,  a odpowiedzi nadal  nie ma.

A za autorkę trzymam kciuki, może coś z tego wyniknie, a może po prostu będzie to tylko znajomość,  bo to też jest cenne.O przyjaciół wbrew pozorom nie jest tak łatwo.

405

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
Beyondblackie napisał/a:

X77, powtarzam, chociaz od tego katarynkowania to mi sie zbiera na wizyte do Rygi: kobiety nie sa od tego, zeby TERAPEUTYZOWAC i naprowadzac na wlasciwa droge.

Nikt, kto z jakis tam wzgledow, dal Ci kosza, nie ma moralnego obowiazku posadzenia Cie na krzeselku i wyluszczania Ci dlaczego uwaza, ze nie jestes odpowiednia partia i co z tym powinienes zrobic. Tak, na chlopski rozum, to ktorejs tam odmowie, powinienes sie SAM zastanowic, czy nie masz jakiegos problemu. Bo wiesz- jeden, dwa kosze-to sa w granicach statystki. Nie kazdemu musimy sie podobac, nie z kazda osoba zaiskrzy. Ale jezeli taka sytuacja: "Fajny/ mily/dobry jestes, ale wiesz...badzmy tylko przyjaciolmi" jest lajtmotiwem Twojego zycia, to sorry, ale nie caly swiat zwariowal, tylko Ty masz jakis feler, ktory skutecznie odpycha plec piekna.

Jezeli sam nie jestes w stanie go zidentifikowac, to dobrze wybrac sie terapeuty i przy jego pomocy popatrzec na siebie obiektywnie, poniewaz to jest wlasnie wlasciwa osoba do posiedzenia Cie na krzeselku i wyjasniania.

Jeden feler jest ewidentny - to osli opor i odpornosc na argumenty

406 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2017-07-17 10:50:43)

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
mallwusia napisał/a:

Jeden feler jest ewidentny - to osli opor i odpornosc na argumenty

No pewnie, bo latwiej ciagle jeczec, ze kobiety sa zle, nieuczciwe, pazerne i wyrachowane, niz przyjrzec sie sobie samemu i cos ze soba zrobic. To jest znany fenomen z forum. Przychodzi biedny zuczek sie pozalic na te wstretne baby i charyzmatycznych badboyow, bo przez nich nie moze sobie znalezc partnerki, a jak pogrzebiesz i zwrocisz mu uwage na razace wrecz problemy z jego wlasnym charakterem (a bardzo czesto jest to osla upartosc i przekonanie o papieskiej wrecz nieomylnosci), to zaraz wrzszcza: hejt!, wszystkie kobiety sa takie same!, lalala mam palce w uszach i nic nie slysze!

407 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-07-17 11:01:49)

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
Beyondblackie napisał/a:

No pewnie, bo latwiej ciagle jeczec, ze kobiety sa zle, nieuczciwe, pazerne i wyrachowane, niz przyjrzec sie sobie samemu i cos ze soba zrobic.

Pełna zgoda smile
Wierzę X77, że spotykał w swoim życiu kobiety nieuczciwe, wyrachowane itd. Zatem nic dziwnego, że tylko takie są mu znane i nie widzi albo prawie nie widzi innych kobiet dookoła.
Czytałam kiedyś w książce Eichelberga, źe spotykamy zawsze SIEBIE. Przyciągamy i jesteśmy przyciągani przez osoby, które sami w sobie nosimy, a kluczem do tego, żeby na nasżej drodze pojawiły się osoby hojnie obdarzone pożądanymi cechami jest to, aby te same cechy wykształcić w sobie. Złoto przyciąga złoto, a źelazo przyciąga żelazo.

408

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
agata29 napisał/a:

Mój obiekt zainteresowań zaczął wreszcie działać...
musiał minąć tydzień . Dziś znów nadarzyła się okazja do konwersacji i po jakiś 10 min rozmowy chłopak poprosił, abym to ja dała znać gdy będę miała ochotę się spotkać.. także sądzę, że czekał na mój znak, ja na jego,,i tak byśmy sobie czekali. Widać facet nie ma po prostu doświadczenia w tych sprawach.. obawia się że coś zaproponuje a ja go oleję.. typowo babskie myślenie;) Także woli zaczekać na mój znak.. No i niech poczeka kilka dni .. smile Z pewnością się odezwę:)

Czyli przypadkiem się spotkaliście w tym parku i po prostu pogadał jak ze znajomą, dając do zrozumienia że jemu za bardzo nie zależy i że skoro tak chcesz, to on się spotka... hehehe

oczywiście że z pewnością się odezwiesz, to może być jedyna okazja  - a już był chamem, dupkiem i tym najgorszym, proszę jak to się wszystko zmieniło, lol.

409

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
X77 napisał/a:

takiej nie przeszkadza już to, że facet jej się nigdy nie podobał, że jest "ciepłą kluchą", nieśmiały itp. że do tej pory jest prawiczkiem lub nawet że był u prostytutki.
Więc scenariusz z "powrotem skruszonej po 20 latach" jest jak najbardziej realny.

Opowiem ci anegdotę. Nie wymyśloną, tylko całkiem prawdziwą z życia wziętą.
Mają lat ok. 18 poznałem przypadkiem dziewczynę. Na imprezie. Ona pijana, ja pijany, od słowa do słowa...
do niczego wielkiego nie doszło, jakieś tam całowanie, macanki, odprowadzanie pod dom, buzi buzi i dobranoc.
Następnego dnia spotkaliśmy się w miejscu zwanym ZOO, gdzie zbierała się cała ekipa naszych wspólnych znajomych
i ja święcie przekonany o tym, że jesteśmy parą podszedłem do niej, żeby tylko ją cmoknąć w policzek na przywitanie,
a ona się uchyliła i przy wszystkich moich kumplach roześmiana wypaliła - Ej, no co ty ku*wa, powaliło cię?
Nie muszę chyba opisywać jak się wtedy poczułem, ale z racji mojej pozycji jednego z liderów w grupie nie dałem nic po sobie poznać.
Głośno się roześmiałem udając, że żart mnie rozbawił i szybko odbiłem, kierując kroki ku męskiej części widowni,
żeby jak najszybciej odwrócić ich uwagę od tego co się właśnie przed chwilą stało, a na ich oczach nigdy nie powinno.
Do niej już nigdy więcej pierwszy się nie odezwałem i pozostaliśmy na stopie "cześć/cześć" ale tej zniewagi nigdy nie zapomniałem.
Ona bujała się różnymi typami, ja z różnymi laskami, po iluś tam latach oboje się pożeniliśmy i nasz kontakt umarł śmiercią naturalną.
Po ponad 20 latach spotykamy się znowu. Ona rozwiedziona, dwie dorosłe córki, ja rozwiedziony, syn w wieku szkolnym.
Spotkaliśmy się przypadkiem na siłowni i już po pierwszych kilku zdaniach o dupie maryni zaczęło iskrzyć tak że masakra.
Jak się dalej potoczyła historia? Nie potoczyła się wcale, bo ja już się spotykałem z kimś innym, a ona właśnie kończyła relację,
więc nie było że tak powiem sprzyjających okoliczności przyrody, ale gadaliśmy jeszcze trochę na fejsbuku,
no i w końcu doszliśmy do tej sytuacji w ZOO żartując, że jak mogła mi to zrobić i takie tam bla bla bla.
Wiesz co mi powiedziała? Uwaga cytuję dosłownie:

- Ha ha, Piotruś wybacz, ale my mieliśmy wtedy po dwadzieścia lat i gówno zamiast mózgu, ja sama nie wiem dlaczego.

I wcale nie mówiła tego po to, że dzisiaj jest podstarzałą desperatką, która złapie się czegokolwiek, aby tylko było.
Jak już wspominałem, spotkaliśmy się na siłowni, gdzie ona jest instruktorką fitness i wygląda z 10 lat młodziej niż ma naprawdę.
Córki są już dorosłe, laska mieszka sama, zarabia w pytę siana i może sobie jeszcze wybierać przebierać w amantach do woli.
Gdyby nie to, że od kilku miesięcy spotykałem się z inną, to kto wie co byłoby dalej, ale ostatnie o czym wtedy myślałem,
to to że ćwierć wieku temu mnie odrzuciła dodatkowo ośmieszając przed moimi kumplami. Chłopie wyluzuj trochę
i daj sobie wytłumaczyć, że człowiek mając te 20 kilka lat jest jeszcze kretynem, który musi decydować o reszcie swojego życia.
Ta sama osoba 20 lat później, to jest już całkiem inny człowiek, który tylko z wyglądu przypomina osobę, którą znałeś kiedyś.

410

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
pannapanna napisał/a:
agata29 napisał/a:

Mój obiekt zainteresowań zaczął wreszcie działać...
musiał minąć tydzień . Dziś znów nadarzyła się okazja do konwersacji i po jakiś 10 min rozmowy chłopak poprosił, abym to ja dała znać gdy będę miała ochotę się spotkać.. także sądzę, że czekał na mój znak, ja na jego,,i tak byśmy sobie czekali. Widać facet nie ma po prostu doświadczenia w tych sprawach.. obawia się że coś zaproponuje a ja go oleję.. typowo babskie myślenie;) Także woli zaczekać na mój znak.. No i niech poczeka kilka dni .. smile Z pewnością się odezwę:)

Czyli przypadkiem się spotkaliście w tym parku i po prostu pogadał jak ze znajomą, dając do zrozumienia że jemu za bardzo nie zależy i że skoro tak chcesz, to on się spotka... hehehe

oczywiście że z pewnością się odezwiesz, to może być jedyna okazja  - a już był chamem, dupkiem i tym najgorszym, proszę jak to się wszystko zmieniło, lol.

ok..... czyli Twoim zdaniem tak to sobie tłumaczyć... nie zależy mu i z braku laku po prostu podjechał do mnie widząc siedzącą tyłem na ławeczce, po to tylko, aby mi pokazać że nie zależy skoro mówi daj znać... Tak, póki co to mój znajomy , a wszystko wyjdzie w praniu. Jednakże jesli facet mówi daj znac jak będziesz miała ochotę pojeździć ze mną, oznaczać może też to, że narzucać się nie chce i woli w razie czego pozostać "czystym" gdybym odmówiła mu tego wspólnego wypadu. Są różne typy facetów. Jedni będą wręcz nachalni czego nie znoszę ,  mówię NIE  a oni nadal próbuję, inni wprost przeciwnie, są nieśmiali i nie zaproponują czegoś konkretnie a wolą zagaić innym sposobem. Skąd może wiedzieć że mi zależy? dzień wcześniej widział mnie tam z kolegą świetnie się bawiącą więc też mógł pomyśleć różne rzeczy, a jednak podjechał do mnie i chwała mu za to. Nie ślinię się na jego widok i nie pokazuję że wielce happy jestem widząc go podjeżdzającego, jestem po prostu przyjaźnie nastawiona i tyle.

411

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???

Nie chce mi się szukać tego postu, ale kilka dni temu jechałaś po nim jak po szmacie, bo śmiał nie napisać 5 min po dojeździe do domu. Teraz ten sam facet jest super, bo podszedł do twojej ławeczki. Na podstawie tego pierwszego zdążyłaś wysnuć całą teorię związkową o swoim wieku, teraz już zapewniasz nas, że się do niego odezwiesz. Moim zdaniem masz problemy z emocjami, a na pewno z opanowaniem swojej desperacji.

412

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
pannapanna napisał/a:

Nie chce mi się szukać tego postu, ale kilka dni temu jechałaś po nim jak po szmacie, bo śmiał nie napisać 5 min po dojeździe do domu. Teraz ten sam facet jest super, bo podszedł do twojej ławeczki. Na podstawie tego pierwszego zdążyłaś wysnuć całą teorię związkową o swoim wieku, teraz już zapewniasz nas, że się do niego odezwiesz. Moim zdaniem masz problemy z emocjami, a na pewno z opanowaniem swojej desperacji.

Po pierwsze, pytałam na forum co sądzić o takiej sytuacji, nikogo nie obrażałam a już z pewnością po żadnej szmacie nie jeździłam. Nie zauważyłam też abym miała problemy z emocjami:)

413 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2017-07-17 21:21:00)

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???

Całkiem niedawno wpadła mi w ręce taka książeczka dla młodzieży z lat bodajże 70-tych. W jednym z rozdziałów napisali tak:

Etapy życia człowieka
1 - 12 dziecko
12 - 20 dojrzewający człowiek
20 - 40 młody człowiek
40 - 60 (tutaj niestety nie pamiętam określenia, ale było zabawne)
60 - więcej (stary człowiek)

W zasadzie można powiedzieć że w przedziale 20 - 40 człowiek tak naprawdę zmienia się najmniej ze wszystkich okresów swojego życia.

Co do kobiet 33-35 lat to oczywiście nie są to stare osoby, ale też bardzo młode nie. Myślę że najtrafniejszym określeniem będzie 'dojrzałe ale nadal młode'. To też zależy w porównaniu do kogo, i dla kogo; 19-latkowi 35-latka może jawić się już oczywiście jako tzw. milf, dla 44-latka będzie młodą kobietą, natomiast 70-latkowi prawdopodobnie będzie zdawała się dzieckiem.
Jeśli rówieśnik mówi 30-letniej kobiecie że jest stara to raczej należy to traktować tak jak w przypadku tych chłopaków którzy wmawiają dziewczynie ważącej 60 kg na 170 cm że jest gruba czyli ... jako żart. Oczywiście jako partnerkę może on woleć młodszą kobietę (bo takie ma preferencje i nie ma w tym absolutnie nic złego, tak samo jak nie ma absolutnie nic złego w przypadku preferencji do starszych), ale to nie oznacza że właściwym jest ze względu na swoje upodobanie wmawiać innym osobom że inni też tak uważają (czyli dokładnie tak samo jak w przypadku wmawiania ważącej 60 kg na 170 cm wzrostu kobiecie że jest gruba - można preferować dużo szczuplejsze/bardzo szczupłe/chude, ale to nie oznacza że właściwym jest wmawianie takiej kobiecie nadwagi, bo prawda jest taka że ona jest szczupła, i większość ją za taką uzna).

Inna kwestia - nie zgadzam się kompletnie z tym że młoda dziewczyna musi być głupsza/posiadać mniejszą wiedzę/mniej rozumieć od starszej. Kiedy się nad tym zastanawiam to dochodzę do wniosku że większość ludzi którzy zrobili na mnie największe wrażenie jeśli chodzi o poziom wiedzy, błyskotliwości i ogólnego rozumienia było zazwyczaj młodszych ode mnie, co oczywiście nie oznacza że starsi się nie znaleźli
Nie liczy się ilość przeżytych dni, ale to co czyjeś oko i umysł zdążyło przez nie dostrzec (a jak się okazuje - często bywa że w krótszym okresie czasu niektóre osoby są w stanie dostrzec więcej).

Co do lecenia na starszych mężczyzn/kobiety - osobiście bardzo podobają mi się niektórzy starzy ludzie, przykładowo Korwin Mikke ma moim zdaniem cudownie kanciaste rysy (uwielbiam takie). Pomimo tego że mógłby być moim dziadkiem ja bym na niego poleciała (chodzi tutaj o sam 'wizual', nie bedę tutaj komentować jego poglądów). Dalej - weźmy Misiewicza i Macierewicza - jak dla mnie ten 'stary' w tej 'parze' jest zdecydowanie dużo przystojniejszy. Przykład kobiecy: Wisława Szymborska - niesamowicie szlachetna uroda (to połączenie ostrości z kruchością przywodzącą na myśl ceramiczną szkatułkę zaprojektowaną przez jakiegoś japońskiego artystę - coś wspaniałego). Nie powiem że mnie pociąga seksualnie bo lesbijką nie jestem ale jako twór była imo na starość piękna.


X77 napisał/a:

2. Był okłamywany przez te 15 lat przez nieszczere kobiety(a przynajmniej ich większość), które fałszywie mówiły mu jaki to jest wspaniały, wręcz ideał, że znajdzie w końcu taką, która go pokocha(takim, jakim jest) + jeszcze najbardziej debilna rada jaką można dać osobie nieśmiałej i zakompleksionej jaką jest "Bądź sobą". Nie raz też naczytał się kłamstw głównie na kobiecych forach o tym, że nieśmiałość i brak pewności siebie nie muszą być przeszkodą do udanej relacji z kobietami.

O ile w pierwszym punkcie zgadzam się w zupełności, o tyle ten drugi punkt bardzo źle świadczy o kobietach.

Zgadzam się z tym że takie rzeczy zazwyczaj wyrządzają więcej szkody niż pożytku, ale wydaje mi się że kobiety które w ten sposób spławiają mężczyznę niekoniecznie robią to ze złej woli. Generalnie w naturze kobiet leży większa skłonność do 'łagodzenia' różnych rzeczy (w sensie - eufemizowania).


Co do friendzone'a to ja chciałabym w czymś takim być, dzięki temu mogłabym podziwiać kogoś (nie mam na myśli nikogo konkretnego, tylko po prostu mężczyzn którzy mnie zachwycają) kim jestem zachwycona, czerpać z niego inspirację/natchnienie big_smile

414

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
lilly25 napisał/a:
X77 napisał/a:

2. Był okłamywany przez te 15 lat przez nieszczere kobiety(a przynajmniej ich większość), które fałszywie mówiły mu jaki to jest wspaniały, wręcz ideał, że znajdzie w końcu taką, która go pokocha(takim, jakim jest) + jeszcze najbardziej debilna rada jaką można dać osobie nieśmiałej i zakompleksionej jaką jest "Bądź sobą". Nie raz też naczytał się kłamstw głównie na kobiecych forach o tym, że nieśmiałość i brak pewności siebie nie muszą być przeszkodą do udanej relacji z kobietami.

O ile w pierwszym punkcie zgadzam się w zupełności, o tyle ten drugi punkt bardzo źle świadczy o kobietach.

Zgadzam się z tym że takie rzeczy zazwyczaj wyrządzają więcej szkody niż pożytku, ale wydaje mi się że kobiety które w ten sposób spławiają mężczyznę niekoniecznie robią to ze złej woli. Generalnie w naturze kobiet leży większa skłonność do 'łagodzenia' różnych rzeczy (w sensie - eufemizowania).


Co do friendzone'a to ja chciałabym w czymś takim być, dzięki temu mogłabym podziwiać kogoś (nie mam na myśli nikogo konkretnego, tylko po prostu mężczyzn którzy mnie zachwycają) kim jestem zachwycona, czerpać z niego inspirację/natchnienie big_smile

Ale przepraszam, jak mezczyzna splawia kobiete, to jest jakos mniej dyplomatyczny? Tylko skonczone chamy daja kosza mowiac przy tym: jestes nudna/ gruba/ brzydko pachniesz/ tandetnie sie ubierasz/ jestes glupia. Przeciez wiadomo, ze nikt swiadomie nie chce ranic ani obrazac potencjalnego partnera, ktorego odrzuca. Zreszta czasem jest to kwestia tego, ze po prostu nie iskrzy, wiec nie ma co doglebnie wyjasniac.

Chodzi o to jednak, ze jak trafia sie to X77 od lat- kazda potencjalna go odprawia z kwitkiem- to chyba on powinien sie zorientowac, ze cos z nim nie halo, bo albo faktycznie ma jakies paskudne cechy charakteru, ktore wychodza juz na poczatku, albo ze wybiera kompletnie niedostepne partnerki, bo tak naprawde obawia sie bliskosi i zwiazku.

415 Ostatnio edytowany przez CatLady (2017-07-17 22:19:53)

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
X77 napisał/a:

I tu widać że nie odróżniacie za bardzo prawdziwej, zdrowej szczerości od złośliwego chamstwa. Czy naprawdę na "szczerość" stać was tylko wtedy, gdy chcecie złośliwie celowo komuś dowalić, upokorzyć i dobić?

Doczytaj uważnie, co ja napisałam, co mówię, gdy zrywam. Przypomnę: mówię, że to nie to, nie tego szukam. Starczy.

X77 napisał/a:

Czy poradzenie komuś, żeby popracował nad swoim wyglądem, pewnością siebie, charakterem, aparycją, wyrobieniem własnego zdania, asertywnością, swoimi zainteresowaniami i nad czymkolwiek jeszcze innym jest niegrzeczne i podłe?

Nie jestem terapeutką, by komuś radzić. Po drugie, mnie się może w tym kimś nie podobać np to, ze jest za chudy i uważam, ze powinien przypakować - za to innej kobiecie mogą się podobać szczupli faceci. Drugiej może się nie podobać w tym samym facecie np to, że ma nie takie zainteresowanie - czy ona ma mu radzić, by zmienił zainteresowania? Dla niej? Czy on ma jej posłuchać i biegać jak głupi i zmieniać sobie wszystko, co jakaś kobieta doradziła mu zmienić? Ta będzie chciała, by przestał się interesować piłką nożną, a zaczął baletem - to co, on powinien zacząć oglądać balet? Inna mu poradzi, by był bardziej asertywny, pewny siebie, to on od razu zacznie taki być, bo ktoś mu tak powiedział?

X77 napisał/a:

daje szansę tej osobie nad wyciągnięciem wniosków, poprawieniem swoich niedoskonałości bo nie musi się domyślać co jest nie tak i stawia to sytuację jasno, bo wtedy wiadomo, na czym się stoi.

To, co napisałam wyżej + pytanie: czy taki facet nie potrafi myśleć sam za siebie? Uważasz, że powinien się zmieniać i dostosowywać do wszystkich wymogów różnych kobiet? PRzecież każda lubi co innego w facecie... Nawet nieśmiałość można lubić - o ile nie zmienia ona faceta w gbura i pustelnika. Sam nie umiesz ocenić siebie, zauważyć z czym masz problem, a w czym jesteś dobry?

Czy zamiast zmieniać siebie co chwila próbując dopasować się do danej laski, nie lepiej znaleźć taką, któa akceptuje Cię takiego jaki jesteś? Co Ci po tym, ze laska odchodząc powie Ci, że szuka innego faceta, o innych cechach - ona już odchodzi, nie zatrzymasz jej, a kolejna będzie już szukać innego faceta niż ta poprzednia. Nie nadążysz ze zmianą osobowości. Nie mówiąc już o tym, że taki fałsz, udawanie, grę aktorską czuć na kilometr, bo takie zachowanie jest nienaturalne.

X77 napisał/a:

robicie im potworną krzywdę która będzie się odbijała przez długie lata, a nawet dekady.

Traumę, krzywdę, na dekady - czy Ty aby nie przesadzasz? Laska kogoś zostawiła, bo jej nie odpowiadał i on ma mieć uraz przez następne 20 lat?? yikes jak tak, to do terapeuty, biegusiem.

X77 napisał/a:

. że kobiety lecą na nieśmiałych, niezdecydowanych facetów. A potem się bardziej dziwią i frustrują tym, dlaczego im nie wychodzi z kobietami, bo przecież "są tacy dobrzy, wspaniali" itp. A pewnie że tak myślą, skoro wy ich utwierdziłyście w takim przekonaniu i nie poinformowałyście o ich wadach które ich dyskwalifikują na rynku matrymonialnym.

Są takie, które lacą i takie które nie. sztuka znaleźć taką, która leci. I jw. - trzeba umieć myśleć za siebie a nie opierać swój obraz wyłącznie na tym, co ktoś powie. Przecież takie kierowanie się opiniami innych osób może kogoś wysłać prosto do wariatkowa. Każdy lubi coś innego.

X77 napisał/a:

Ale wiecie co? Potem prędzej czy później orientują się, że przez cały ten czas byli i dalej są przez was wręcz w toksyczny sposób okłamywani. I wtedy tracą do was cały szacunek. Przestają wam ufać i uważają was za hipokrytki. Tak to właśnie działa naprawdę.

Szczerze mówiąc, mam gdzieś, co sądzą o mnie jacyś zakompleksieni kretyni pozbawieni umiejętności samodzielnego myślenia. To się tyczy nie tylko meżczyzn - w ogóle nie lubię takich ludzi, któzy mają problem z myśleniem.

X77 napisał/a:

Tak, chcę usłyszeć szczerą prawdę

A co to jest prawda? Prawda jest jak d**a, każdy ma swoją.

X77 napisał/a:

Dla przykładu: jak np. jakaś dziewczyna jest dla mnie za gruba a np. ją bym lubił a ona coś by chciała więcej, to powiedziałbym, że przykro mi, ale jej wygląd mi nie odpowiada, bo ja wolę szczupłe dziewczyny. Gdzie wy tu widzicie chamstwo?

w
Wystarczyłoby, gdybyś powiedział, ze jej wygląd Ci nie odpowiada. To jest dokładnie tyle, ile trzeba, nie za mało, nie za wiele. W analogicznej sytuacji, gdy kobieta mówi mężczyźnie: sorry, ale nie bo jesteś za niski, to dopiero się tacy rzucają!!! Jakoś nie są wdzięczni za taką szczerość. Możesz to jakoś wyjaśnić? Albo nawet te same słowa do mężczyzny: nie, bo jesteś za gruby. Po co to komu?

X77 napisał/a:

Tak, wolę być sam niż cierpieć.

Lepiej dla wszystkich.

lilly25 napisał/a:

Co do friendzone'a to ja chciałabym w czymś takim być, dzięki temu mogłabym podziwiać kogoś (nie mam na myśli nikogo konkretnego, tylko po prostu mężczyzn którzy mnie zachwycają) kim jestem zachwycona, czerpać z niego inspirację/natchnienie big_smile

otóż to. PRzecież to jest świetna sprawa, wartość sama w sobie mieć przyjaciół. Nie rozumiem, skąd męska niechęć do tego. Tak jakby kobieta liczyła się tylko w kontekście seksu, a to jaką jest osobą nie miało w ogóle znaczenia.

416

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
CatLady napisał/a:

otóż to. PRzecież to jest świetna sprawa, wartość sama w sobie mieć przyjaciół. Nie rozumiem, skąd męska niechęć do tego. Tak jakby kobieta liczyła się tylko w kontekście seksu, a to jaką jest osobą nie miało w ogóle znaczenia.

Napisano tysiące stron tekstu na ten temat - FZ to nie jest żadna przyjaźń i nie chodzi o seks. Jedna strona liczy skrycie na coś więcej, a druga próbuje trzymać w ryzach znajomość, by nie wyszła poza FZ. Do tego taka relacja często bywa bardzo "zadaniowa" - sfriendzone'owany jest potrzebny tylko w konkretnych momentach i jego potrzeby (chęć spotkania, rozmowy) są umyślnie ignorowane (przez wspomnianą obawę, że znowu będzie chciał czegoś więcej), a kontakt jest dozowany. W dodatku kończy się często gwałtowanie w chwili znalezienia partnera przez tę stronę, która kogoś akurat znalazła. To po prostu nie działa, bo często oparte jest na obustronnej hipokryzji.

417

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
mrbart napisał/a:

Napisano tysiące stron tekstu na ten temat - FZ to nie jest żadna przyjaźń i nie chodzi o seks. Jedna strona liczy skrycie na coś więcej, a druga próbuje trzymać w ryzach znajomość, by nie wyszła poza FZ. Do tego taka relacja często bywa bardzo "zadaniowa" - sfriendzone'owany jest potrzebny tylko w konkretnych momentach i jego potrzeby (chęć spotkania, rozmowy) są umyślnie ignorowane (przez wspomnianą obawę, że znowu będzie chciał czegoś więcej), a kontakt jest dozowany. W dodatku kończy się często gwałtowanie w chwili znalezienia partnera przez tę stronę, która kogoś akurat znalazła. To po prostu nie działa, bo często oparte jest na obustronnej hipokryzji.

Mrbart, to ja nie rozumiem PO CO facet tkwi w takim ukladzie? Jezeli zdaje sobie sprawe z tego, ze druga strone nie interesuje nic wiecej ponad kolezenskimi pogaduchami, to przeciez nikt go lancuchem do tej kobiety nie przykul. Dla mnie to by byl jakis masochizm tak sie meczyc hmm

Nie zwalaj na kobiety, to co faceci sami sobie robia.

418 Ostatnio edytowany przez mrbart (2017-07-18 11:34:31)

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???

Czy w swoim poście wspomniałem cokolwiek o kobietach i czy zwalam coś na nie? Pisałem o obustronnej hipokryzji.

419

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
mrbart napisał/a:

Czy w swoim poście wspomniałem cokolwiek o kobietach i czy zwalam coś na nie? Pisałem o obustronnej hipokryzji.

Nie zgodze sie, ze jest to hipokryzja. Co najwyzej, jest to grzeczna odmowa poglebienia znajomosci z jednej strony. Jezeli kobieta powie Ci po jakims okresie wzajemnych spotkan, ze chce tylko przyjazni, a potem unika jak wody swieconej- to wiesz, ze po prostu Cie dyplomatycznie zbyla. Jezeli zas uslyszysz to samo, ale wasze stosunki nadal sa normalne i kolezenskie, to Ci powiedziala prawde i tylko od Ciebie zalezy czy chcesz to ciagnac i sie meczyc czy tez nie. Jak ktos chce byc we friendzone pomimo tego, ze sie w dziewczynie zakochal, to tylko swiadczy o jego braku przyjmowania realiow do swiadomosci albo dzikiego masochizmu, a nie hipokryzji.

420

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
Beyondblackie napisał/a:
mrbart napisał/a:

Czy w swoim poście wspomniałem cokolwiek o kobietach i czy zwalam coś na nie? Pisałem o obustronnej hipokryzji.

Nie zgodze sie, ze jest to hipokryzja. Co najwyzej, jest to grzeczna odmowa poglebienia znajomosci z jednej strony. Jezeli kobieta powie Ci po jakims okresie wzajemnych spotkan, ze chce tylko przyjazni, a potem unika jak wody swieconej- to wiesz, ze po prostu Cie dyplomatycznie zbyla. Jezeli zas uslyszysz to samo, ale wasze stosunki nadal sa normalne i kolezenskie, to Ci powiedziala prawde i tylko od Ciebie zalezy czy chcesz to ciagnac i sie meczyc czy tez nie. Jak ktos chce byc we friendzone pomimo tego, ze sie w dziewczynie zakochal, to tylko swiadczy o jego braku przyjmowania realiow do swiadomosci albo dzikiego masochizmu, a nie hipokryzji.

Dołączam się do tego głosu. Tez nie widzę tu hipokryzji. Ot, kobieta i mężczyzna spotykali się, może za jakiś czas stwierdziła, ze mimo upływu czasu jest to dla niej kolega, nie przeradza się uczucie w coś głębszego, to grzecznie mówi, że nic z tego nie będzie. To, że się ktos z kimś spotyka nic nie znaczy - znaczy tylko tyle czasem, że ktoś kogoś chce bardziej poznac.
Co innego, jakby kobieta mówiła " tak, jesteś wspaniały, kocham Cię, chcę abyśmy byli razem, razem planowali przyszłość" - a za dwa tygodnie stwierdziła - nie, to nie to, jednak się rozmyśliłam - wtedy by było nie fajne z jej strony.

Chociaż może być tu problem z różnym postrzeganiem tych spotkań przez mężczyzn i kobiety. Sama byłam w takiej sytuacji parę razy.

Do rzeczy: jak już tu kiedys pisałam, nie wierzę w coś takiego jak piorun miłości, że wiadomo po pierwszym spojrzeniu że to ten, ze jest miłość jak grom z jasnego nieba. No nie wierzę w to, niegdy mi się to nie zdarzyło. Uważam, że wszystko rodzi się powoli, trzeba kogoś poznać najpierw, trochę się pospotykać.

Zdarzyło mi się tak w przeszłości, kogoś poznałam, gromu z jasnego nieba nie poczułam, ale myslę - trzeba się właśnie pospotykac, bo przecież nie wiem co to za osoba, może jak się bardziej poznamy, to coś z tego wyniknie. Spotykaliśmy się więc jakiś czas, kawa, kino, spacer, ale im dłużej znałam tego kogoś tym bardzij dochodziłam do wniosku, że to nie to.
Koniec końców kończyło się tak, że mówiłam, ze nie widzę tego dalej jako związek tylko jako przyjaźn. I wtedy następowało oburzenie, że dawałam nadzieję, sprzeczne sygnały - BO SIĘ SPOTYKAŁAM.
Potem doszło do tego, że już od razu jak mi się ktoś przy pierwszym poznaniu nie spodobał to nie zgadzałam się na dalsze spotkania, bo miałam już dosyć późniejszych pretensji.

Ale to dawne dzieje, tak tylko chciałam nawiązać do tej dyskusji w wątku, że jak widać inaczej mężczyźni i kobiety to widzą.

421

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???

Wydaje mi się, że nie zrozumiałyście Barta.

Nie chodziło mu o jasną sytuację, gdzie facet podbija jasno do dziewczyny, ta go zbywa, a ten się koleguje z nią bo liczy, że ta zmieni zdanie. Tylko o sytuację, gdzie on ma mało doświadczenia, jest nieśmiały i wykonuje tylko małe kroczki, daje sygnały (jak kobieta), ale nie stawia kawy na ławę. Natomiast kobieta widząc te podchody nic sobie z tego nie robi, udaje że ich nie widzi, ale trzyma takiego kolesia na podorędziu, bo pomoże przy przeprowadzce, czy pilnowaniu kota.

Kobieta jest winna bo wykorzystuje faceta, wiedząc, że nic mu w zamian nie da. Facet jest winny, bo jest naiwny i myśli że "wypracuje" jej zainteresowanie poprzez pomoc i wsparcie. Powiedziałbym, że wina kobiety tu jest znacznie większa, bo facet często nie jest tego świadomy, a kobieta robi to z premedytacją, ale to raczej nie jest na to czas i miejsce (nie ten wątek).

Przypomniał mi się też inny wątek, gdzie facet nie był zainteresowany FriendZonem, nie chciał mieć kontaktu z dziewczyną, jeżeli ta nie była nim romantycznie zainteresowana. Ta miała do niego o to pretensje i na siłę chciała się kolegować. Niektóre netkobiety ją broniły big_smile

422

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
ronnypaua napisał/a:

Wydaje mi się, że nie zrozumiałyście Barta.

Nie chodziło mu o jasną sytuację, gdzie facet podbija jasno do dziewczyny, ta go zbywa, a ten się koleguje z nią bo liczy, że ta zmieni zdanie. Tylko o sytuację, gdzie on ma mało doświadczenia, jest nieśmiały i wykonuje tylko małe kroczki, daje sygnały (jak kobieta), ale nie stawia kawy na ławę. Natomiast kobieta widząc te podchody nic sobie z tego nie robi, udaje że ich nie widzi, ale trzyma takiego kolesia na podorędziu, bo pomoże przy przeprowadzce, czy pilnowaniu kota.

Kobieta jest winna bo wykorzystuje faceta, wiedząc, że nic mu w zamian nie da. Facet jest winny, bo jest naiwny i myśli że "wypracuje" jej zainteresowanie poprzez pomoc i wsparcie. Powiedziałbym, że wina kobiety tu jest znacznie większa, bo facet często nie jest tego świadomy, a kobieta robi to z premedytacją, ale to raczej nie jest na to czas i miejsce (nie ten wątek).

D

Może być i tak. Tak jak faceci - bywa, że są w "związku" z premedytacją - poki nie trafi sie jakas lepsza,a dziewczyna nie ma o tym pojęcia. Nawet tu na forum kilku tak o tym pisało.

423

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
ronnypaua napisał/a:

Wydaje mi się, że nie zrozumiałyście Barta.

Nie chodziło mu o jasną sytuację, gdzie facet podbija jasno do dziewczyny, ta go zbywa, a ten się koleguje z nią bo liczy, że ta zmieni zdanie. Tylko o sytuację, gdzie on ma mało doświadczenia, jest nieśmiały i wykonuje tylko małe kroczki, daje sygnały (jak kobieta), ale nie stawia kawy na ławę. Natomiast kobieta widząc te podchody nic sobie z tego nie robi, udaje że ich nie widzi, ale trzyma takiego kolesia na podorędziu, bo pomoże przy przeprowadzce, czy pilnowaniu kota.

Kobieta jest winna bo wykorzystuje faceta, wiedząc, że nic mu w zamian nie da. Facet jest winny, bo jest naiwny i myśli że "wypracuje" jej zainteresowanie poprzez pomoc i wsparcie. Powiedziałbym, że wina kobiety tu jest znacznie większa, bo facet często nie jest tego świadomy, a kobieta robi to z premedytacją, ale to raczej nie jest na to czas i miejsce (nie ten wątek).

Przypomniał mi się też inny wątek, gdzie facet nie był zainteresowany FriendZonem, nie chciał mieć kontaktu z dziewczyną, jeżeli ta nie była nim romantycznie zainteresowana. Ta miała do niego o to pretensje i na siłę chciała się kolegować. Niektóre netkobiety ją broniły big_smile

A przepraszam, skąd ja mam wiedzieć, że facet oferujący mi pomoc, z którym czasem wychodzimy na kawę, jest mną zainteresowany? Skoro zachowuje się jakby tylko mnie lubił? To już kolega nie może zaoferować przysługi koleżance, jeśli nie ma na celu jej przelecieć?

Jak ktoś ma ukryte intencje i nie wywala kawy na ławę, to jest wyłącznie jego problem. Ja bym nie robiła z siebie idiotki mówiąc " oj, nie maluj mi tego sufitu, bo ja nie chcę z tobą być". Absurd jakiś.

424

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
Makigigi napisał/a:
ronnypaua napisał/a:

Wydaje mi się, że nie zrozumiałyście Barta.

Nie chodziło mu o jasną sytuację, gdzie facet podbija jasno do dziewczyny, ta go zbywa, a ten się koleguje z nią bo liczy, że ta zmieni zdanie. Tylko o sytuację, gdzie on ma mało doświadczenia, jest nieśmiały i wykonuje tylko małe kroczki, daje sygnały (jak kobieta), ale nie stawia kawy na ławę. Natomiast kobieta widząc te podchody nic sobie z tego nie robi, udaje że ich nie widzi, ale trzyma takiego kolesia na podorędziu, bo pomoże przy przeprowadzce, czy pilnowaniu kota.

Kobieta jest winna bo wykorzystuje faceta, wiedząc, że nic mu w zamian nie da. Facet jest winny, bo jest naiwny i myśli że "wypracuje" jej zainteresowanie poprzez pomoc i wsparcie. Powiedziałbym, że wina kobiety tu jest znacznie większa, bo facet często nie jest tego świadomy, a kobieta robi to z premedytacją, ale to raczej nie jest na to czas i miejsce (nie ten wątek).

Przypomniał mi się też inny wątek, gdzie facet nie był zainteresowany FriendZonem, nie chciał mieć kontaktu z dziewczyną, jeżeli ta nie była nim romantycznie zainteresowana. Ta miała do niego o to pretensje i na siłę chciała się kolegować. Niektóre netkobiety ją broniły big_smile

A przepraszam, skąd ja mam wiedzieć, że facet oferujący mi pomoc, z którym czasem wychodzimy na kawę, jest mną zainteresowany? Skoro zachowuje się jakby tylko mnie lubił? To już kolega nie może zaoferować przysługi koleżance, jeśli nie ma na celu jej przelecieć?

Jak ktoś ma ukryte intencje i nie wywala kawy na ławę, to jest wyłącznie jego problem. Ja bym nie robiła z siebie idiotki mówiąc " oj, nie maluj mi tego sufitu, bo ja nie chcę z tobą być". Absurd jakiś.

hahaha, uśmiałam się smile
i jak najbardziej zgadzam się z Makagigi smile
I nadal mnie zdumiewa, ze ludzie tak po prostu nie mogą się ze sobą kolegować (chodzi mi o osoby heteroseksualne różnej płci), tylko zawsze w podtekście musi być dupczenie albo związek.

425 Ostatnio edytowany przez ronnypaua (2017-07-18 14:18:44)

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???

Pisałem o sytuacji, gdzie dziewczyna doskonale wie, że facet jest zainteresowany, ale nie urywa tej relacji tylko daje mu nadzieje, bo ma z tego realne korzyści...

W sytuacji gdzie jedna strona sie czai i swoimi przysługami chce coś "ugrać" a druga jest nieświadoma nie winię nikogo. Jedna strona nie umie inaczej, druga nie wie, że jest coś na rzeczy. I tak się rodzą nieuzasadnione pretensje.

426

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
ronnypaua napisał/a:

Pisałem o sytuacji, gdzie dziewczyna doskonale wie, że facet jest zainteresowany, ale nie urywa tej relacji tylko daje mu nadzieje, bo ma z tego realne korzyści...

W sytuacji gdzie jedna strona sie czai i swoimi przysługami chce coś "ugrać" a druga jest nieświadoma nie winię nikogo. Jedna strona nie umie inaczej, druga nie wie, że jest coś na rzeczy. I tak się rodzą nieuzasadnione pretensje.

Ale mam wrażenie,  że tu forumowiczom nie chodzi o taką relacje. Owszem, zdarzą się,  że kobieta lbo mężczyzna jest z kimś dla korzyści,  ale tu nie o tym mowa. Nie wiem,  czemu sie na tym skupiasz.
Tu chodzi właśnie o takie coś,  gdy możesz się z kimś pospotykac na luzie, na spacerze, na koncercie, na zakupach etc, aby go lepiej poznać,  ale to jeszcze nie jest związek.  Jeśli mimo tych spotkań jedna osoba się wycofa, to przecież nic złego,

Pójście na kawę może oznaczać zarówno to, że kobieta jest bardzo zainteresowana mężczyzna i ma nadziejęna związek,  jaki i tylko tyle, że chce go poznać,  ale nie snuje jakiś planów,  chce po prostu spędzić z nim czas i zobaczyć cźy coś z tego wyjdzie.

. Może się to rozkręcić,  a może po którymś spotkaniu stwierdzi, że to nie to.

427

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
rossanka napisał/a:
ronnypaua napisał/a:

Pisałem o sytuacji, gdzie dziewczyna doskonale wie, że facet jest zainteresowany, ale nie urywa tej relacji tylko daje mu nadzieje, bo ma z tego realne korzyści...

W sytuacji gdzie jedna strona sie czai i swoimi przysługami chce coś "ugrać" a druga jest nieświadoma nie winię nikogo. Jedna strona nie umie inaczej, druga nie wie, że jest coś na rzeczy. I tak się rodzą nieuzasadnione pretensje.

Ale mam wrażenie,  że tu forumowiczom nie chodzi o taką relacje. Owszem, zdarzą się,  że kobieta lub mężczyzna jest z kimś dla korzyści,  ale tu nie o tym mowa. Nie wiem,  czemu sie na tym skupiasz.
Tu chodzi właśnie o takie coś,  gdy możesz się z kimś pospotykac na luzie, na spacerze, na koncercie, na zakupach etc, aby go lepiej poznać,  ale to jeszcze nie jest związek.  Jeśli mimo tych spotkań jedna osoba się wycofa, to przecież nic złego,

Pójście na kawę może oznaczać zarówno to, że kobieta jest bardzo zainteresowana mężczyzna i ma nadzieję na związek,  jaki i tylko tyle, że chce go poznać,  ale nie snuje jakiś planów, chce po prostu spędzić z nim czas i zobaczyć czy coś z tego wyjdzie.

Może się to rozkręcić,  a może po którymś spotkaniu stwierdzi, że to nie to.

Myślę, że forumowiczowi, a konkretnie mrbartowi chodziło o innego typu sytuację:

Napisano tysiące stron tekstu na ten temat - FZ to nie jest żadna przyjaźń i nie chodzi o seks. Jedna strona liczy skrycie na coś więcej, a druga próbuje trzymać w ryzach znajomość, by nie wyszła poza FZ. Do tego taka relacja często bywa bardzo "zadaniowa" - sfriendzone'owany jest potrzebny tylko w konkretnych momentach i jego potrzeby (chęć spotkania, rozmowy) są umyślnie ignorowane (przez wspomnianą obawę, że znowu będzie chciał czegoś więcej), a kontakt jest dozowany. W dodatku kończy się często gwałtowanie w chwili znalezienia partnera przez tę stronę, która kogoś akurat znalazła. To po prostu nie działa, bo często oparte jest na obustronnej hipokryzji.

I został zaatakowany pytaniami - po co taki facet siedzi w tego typu relacji? I tu właśnie wydaje mi się, że wchodzi w grę kwestia braku doświadczenia faceta i łudzenia się, że dobrymi chęciami zmieni zdanie kobiety. Doświadczeni mężczyźni wiedzą, że to tak nie działa. Ale młody, zdesperowany facet, który się zadurzył w kobiecie często jest wykorzystywany i mamiony, gdzie kobieta doskonale wie, że nic z tego nie będzie.

Jeżeli chodzi o sytuację, że dwie osoby się spotykają, poznają i nie wychodzi to jest to jak najbardziej normalna sytuacja i faktycznie nie ma w tym nic złego.

428

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
ronnypaua napisał/a:


I został zaatakowany pytaniami - po co taki facet siedzi w tego typu relacji? I tu właśnie wydaje mi się, że wchodzi w grę kwestia braku doświadczenia faceta i łudzenia się, że dobrymi chęciami zmieni zdanie kobiety. Doświadczeni mężczyźni wiedzą, że to tak nie działa. Ale młody, zdesperowany facet, który się zadurzył w kobiecie często jest wykorzystywany i mamiony, gdzie kobieta doskonale wie, że nic z tego nie będzie.

.

Bez dramatów.
Jeżeli nawet jest młody i znalazł się w związku, gdzie jest wykorzystany - przykre to - ale nabierze doświadczenia. Może oczywiście drugi raz cos takiego wejść - zdarza się. Ale jak za trzecim razem wejdzie w taki układ, to niestety źle o nim świadczy, bo nie uczy się na błędach i nie wyciąga wniosków. W tym wypadku, jeśli za każdym razem tak "trafia" to sam sobie winien.

429

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???

rossanka, chłopakom tu chodzi chyba po prostu o rozróżnienie pojęć "friendzone" od "przyjaźń". Bo to jest coś innego.
I ja się zgadzam, ze w owym "friendzone" to siedzą albo jakieś młode, niedoświadczone i naiwne chłopaki, które nie umieją odróżnić sygnałów jakie daje im kobieta, więc niejako na własne życzenie siedzą (ale kiedyś wyjdą wink ), albo jacyś mocno zakompleksieni panowie, co dają się traktować jak podnóżek, byle choć móc popatrzeć na swoją wybrankę wink Człowiek dojrzały, o wyrobionym poczuciu własnej wartości, nie siedzi we friendzone. Co innego przyjaźń - tu jak najbardziej jest OK, bo sytuacja jest jasna i czysta, i zadowalająca dla obu stron.

430

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
Koczek napisał/a:

rossanka, chłopakom tu chodzi chyba po prostu o rozróżnienie pojęć "friendzone" od "przyjaźń". Bo to jest coś innego.
I ja się zgadzam, ze w owym "friendzone" to siedzą albo jakieś młode, niedoświadczone i naiwne chłopaki, które nie umieją odróżnić sygnałów jakie daje im kobieta, więc niejako na własne życzenie siedzą (ale kiedyś wyjdą wink ), albo jacyś mocno zakompleksieni panowie, co dają się traktować jak podnóżek, byle choć móc popatrzeć na swoją wybrankę wink Człowiek dojrzały, o wyrobionym poczuciu własnej wartości, nie siedzi we friendzone. Co innego przyjaźń - tu jak najbardziej jest OK, bo sytuacja jest jasna i czysta, i zadowalająca dla obu stron.

Właśnie chodziło mi raczej o takich młodych chłopców. Bez doświadczenia. Taki może lądować w dziwnej relacji, bo nie ma doświadczenia,z resztą to sie tyczy obu stron.

431

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
mallwusia napisał/a:

ona już zainicjowała i pierwszy krok zrobiła, drugi by już pachniał desperacją

Jak do tej pory nie stworzono reguł postępowania, które świadczyłby o desperacji. To raczej kwestia potrzeb danej osoby oraz tego ile dla tej potrzeby jest w stanie zrobić.

432

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???

Niezaprzeczalnie kobietom i facetom inaczej bije zegar biologiczny i szanse na założenie rodziny. Nawet 70 letni facet nierzadko zostaje ojcem, no kobieta raczej nie. Kobieta szczyt atrakcyjności ma w wieku 25-30 lat. Potem nawet wzrost innych zasobów jak majątek nie zwiększają atrakcyjności. U faceta jest inaczej - zwykle z wiekiem coraz bardziej się dorabiają więc powiedziałbym, że ich atrakcyjnośc maleje mniej a nawet dużo dłużej jest stała. 40-letni facet milioner może mieć młodą atrakcyjną dziewczynę.

Facetowi dużo łatwiej schudnąć i zadbac o siebie, zwłąszcza po 35 roku życia.

Rozróniłbym czy kobieta 30+ jest stara od czy jest nieatrakcyjna. Stara może niekoniecznie, ale na atrakcyjności, zwłąszcza macierzyńskiej,, traci bardzo dużo.

Suma pewnych rzeczy w życiu jest stała. Kobiety są bardzo adorowane od wczesnej młodości do tak właśnie ok 30 roku życia. Potem nagły spadek i szok i stąd wątki jak ten na forach. U facetów to jest bardziej stałe, do później dojrzałości.

433

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
Facet79 napisał/a:

Niezaprzeczalnie kobietom i facetom inaczej bije zegar biologiczny i szanse na założenie rodziny. Nawet 70 letni facet nierzadko zostaje ojcem, no kobieta raczej nie.

Tylko jaki facet zdecyduje się na bycie ojcem po 70tce? Nie znam takich.

Facet79 napisał/a:

Kobieta szczyt atrakcyjności ma w wieku 25-30 lat. Potem nawet wzrost innych zasobów jak majątek nie zwiększają atrakcyjności.

No to przeoadło. To było 10-15 lat temu sad
Majątek mi wzrósł, ale skoro to nic nie znaczy... hmm

Facet79 napisał/a:

U faceta jest inaczej - zwykle z wiekiem coraz bardziej się dorabiają więc powiedziałbym, że ich atrakcyjnośc maleje mniej a nawet dużo dłużej jest stała. 40-letni facet milioner może mieć młodą atrakcyjną dziewczynę.

Szkoda, ze nie znałam żadnego 40 letniego milionera (w sumie teraz też nie znam), jak miałam oczywiście 25 czy góra 30 lat sad


Facet79 napisał/a:

Facetowi dużo łatwiej schudnąć i zadbac o siebie, zwłąszcza po 35 roku życia.

A to ciekawe, bo z relacji moich znajomych niezupełnie.
Nawet facet ma gorzej. Kobieta siwe włosy zafarbuje - mężczyzna już nie bardzo, nawet może wyłysieć na dodatek.
Mi tam łysina nie przeszkadza jakby co, ale takie są fakty - z biegiem czasu włos rzadszy hmm

Facet79 napisał/a:

Rozróniłbym czy kobieta 30+ jest stara od czy jest nieatrakcyjna. Stara może niekoniecznie, ale na atrakcyjności, zwłąszcza macierzyńskiej,, traci bardzo dużo.

Jak ktoś się dowie, że nie może już mieć dzieci, to ją po prostu zostawi i tyle.

Facet79 napisał/a:

Suma pewnych rzeczy w życiu jest stała. Kobiety są bardzo adorowane od wczesnej młodości do tak właśnie ok 30 roku życia. Potem nagły spadek i szok i stąd wątki jak ten na forach. U facetów to jest bardziej stałe, do później dojrzałości.

A to ciekawe skąd te wątki 20 latek, które skarżą się na samotność.
I wątki panów 35, 40 plus, którzy skarżą się, że nigdy nie mieli i nie mają powodzenia i nadal są sami.
Chyba, że to sa jakies trole hmm

434

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???

Echem, Facet79 ciagle powtarza te same mantry i ogolniki, ktore maja udowadniac, ze jego kompletna klapa w zyciu uczuciowym nie jest uwarunkowana prywatnymi brakami, tylko prawami przyrody big_smile

Prawda zas jest taka, ze o ile matka to faktycznie trudno zostac po czterdziestce (a przynajmniej nie jest to wskazane), to atrakcyjnosc wcale sie nie konczy po trzydziestym roku zycia. Jak ktos o siebie potrafi zadbac, jest przyjacielski, milo do innych nastawiony, z poczuciem humoru- to bedzie atrakcyjny w kazdym wieku. Znam kobiety, ktore ponownie za maz wychodzily nawet po piedziesiatce i to wcale nie z desperacji, ale jak najbardziej z milosci, w jednym przypadku za mezczyzne 8 lat mlodszego.

435

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
rossanka napisał/a:

Tylko jaki facet zdecyduje się na bycie ojcem po 70tce? Nie znam takich.

A ja znam... Mick Jagger big_smile wink

436 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-07-19 12:39:06)

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
rossanka napisał/a:
Facet79 napisał/a:

Facetowi dużo łatwiej schudnąć i zadbac o siebie, zwłąszcza po 35 roku życia.

A to ciekawe, bo z relacji moich znajomych niezupełnie.
Nawet facet ma gorzej. Kobieta siwe włosy zafarbuje - mężczyzna już nie bardzo, nawet może wyłysieć na dodatek.
Mi tam łysina nie przeszkadza jakby co, ale takie są fakty - z biegiem czasu włos rzadszy hmm

Ja mam w ostatnim czasie zupełnie odmienne spostrzeżenia. Nie wiem, czy podzielicie to, co ja dostrzegam dookoła, ale mam wrażenie, że tak około 40tki to polscy mężczyźni strasznie gnuśnieją. Wczoraj byłam na służbowym lunchu, gdzie byłam najmłodsza wielkim, ale wśród mojego towarzystwa, jak i przy stolikach obok wśród siedziących osób około 40 lub 40+ wyraźnie widać było, że kobiety są zadbane, eleganckie, szczupłe i wymuskane a wśród mężczyzn chyba tylko że dwóch pasowało do kobiet, reszta to zwykle grubasy z mniejszymi lub większymi brzuchami. Większość łysa lub o znacznie przerzedzonej czuprynie. Wyłaziły im koszule, widać było, że się męczą w garniturach, bo im niewygodnie, za gorąco, choć temperatura była optymalna.
Oglądałam też relacje z Krakowskiego Przedmieścia, gdzie w mojej opinii dominowały kobiety. Mam wrażenie, że Polki nie dość, że są przedsiębiorcze, piękne, potrafią o siebie zadbać, to są także bardziej aktywne i w życiu społecznym i gdy trzeba, to zamiast zaszywać się z piwem przy grach komputerowych, to potrafią stanowczo wyrażać swoje zdanie smile
Taką mam refleksję po wczorajszym dniu.

437 Ostatnio edytowany przez rossanka (2017-07-19 14:32:40)

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
Harvey napisał/a:
rossanka napisał/a:

Tylko jaki facet zdecyduje się na bycie ojcem po 70tce? Nie znam takich.

A ja znam... Mick Jagger big_smile wink

Typowałam Clinta Eastwooda, ale ten też może być.haha.

Powróćmy jednak na Ziemię big_smile

Beyondblackie napisał/a:

Prawda zas jest taka, ze o ile matka to faktycznie trudno zostac po czterdziestce (a przynajmniej nie jest to wskazane), to atrakcyjnosc wcale sie nie konczy po trzydziestym roku zycia.

No ale czasem się zdarza. Co zrobić, niektóre dopiero wtedy znajdują partnera. Przecież nikt nie będzie tak szalony, by z dziećmi czekać do po 40stce hmm


Beyondblackie napisał/a:

Znam kobiety, ktore ponownie za maz wychodzily nawet po piedziesiatce i to wcale nie z desperacji.

Ja też. Jedna nawet wyszła za mąż (wdowa) jak miała tak pod 70 kę, i jeszcze zdążyła 15 lat przeżyć z tym mężem (on też był wdowiec).

438

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???

Rossanka, to, ze raczej w ciaze gorzej sie zachodzi po czterdziestce i rozne moga byc powiklania genetyczne i dla zdrowia, nie znaczy, ze to niemozliwe. W UK duzo widze kobiet, ktore pierwsza ciaze mialy w takim wlasnie wieku i jakos nie woza w wozkach potworkow. Oczywiscie, ze nie jest to optymalny wiek na dziecko, ale czasem, coz, tak wychodzi.

Mnie tylko smieszy, ze niektorzy panowie w watku, szczegolnie takie fejle zycia uczuciowego jak Facet79, staraja sobie poprawic nastroj wypisujac, ze po 30stce to kobieta juz przeterminowana, a facet dojrzewa jak francuskie wino i im starszy, tym lepszy big_smile

439 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2017-07-19 17:29:07)

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
Facet79 napisał/a:

Facetowi dużo łatwiej schudnąć i zadbac o siebie, zwłąszcza po 35 roku życia.

Jeśli chodzi o chudnięcie to jest to niezależne od płci tj. każdemu za wyjątkiem osób posiadających jakieś rzadkie choroby łatwo schudnąć o ile dbać będzie o ujemny bilans kaloryczny.


Facet79 napisał/a:

Suma pewnych rzeczy w życiu jest stała. Kobiety są bardzo adorowane od wczesnej młodości do tak właśnie ok 30 roku życia. Potem nagły spadek i szok i stąd wątki jak ten na forach. U facetów to jest bardziej stałe, do później dojrzałości.

Rzecz w tym że większość wątków "jak ten na forach" zakładanych rzekomo przez kobiety po 30-stce tak naprawdę nie jest nawet zakładanych przez kobiety... Wydaje mi się też (choć nie mam 100% pewności ) że duża część z nich (tj. mężczyzn udających zmartwione procesem starzenia się osobniczki płci żeńskiej) jest w jakiś sposób związanych ze środowiskiem trenerów PUA. Jest to jak się domyślam forma odwetu za upokarzające teksty/poglądy serwowane/rozpowszechniane przez kobiety a dotyczące mężczyzn (np. notorycznie powtarzane "dzisiejsi mężczyźni są do niczego", poniżanie mężczyzn ze względu na prawictwo/nieśmiałość etc.) To dlatego właśnie tak ważna jest życzliwość dla drugiego człowieka, tłumaczenie ludziom że oddawaniem ciosów nie pomagają wcale temu chomikowi (którym są oni sami wraz z innymi) wyjść z karuzeli tylko napędzają jej ruch.
Oprócz mężczyzn-prowokatorów podszywających się pod płeć kobiecą wiele razy powracają też te same użytkowniczki pod swoimi stu pięćdziesiątymi kontami, a niektóre z nich nawet nie raczą zmienić swojego stylu pisania dla niepoznaki (pozdrawiam z tego miejsca pewną panią o której myślę gratulując wytrwałości w 'odradzaniu się' ciągle w nowej postaci big_smile).
Istnieją oczywiście kobiety które faktycznie martwią się utratą lat ale nie stanowią aż tak dużego procentu jak by się to wydawało. Tak jak już pisałam - ten "ruch"/zamieszanie wokół tematu generowany jest 'sztucznie'. Co zaś do ludzi których faktycznie gnębią takie myśli to zazwyczaj są to osoby zagubione, ze słabym 'centrum osobowym', dlatego m.in. warto na każdym kroku podbudowywać innych ludzi, kierować ich uwagę ku ich pozytywnym cechom, a nie wadom/'błędom'. Wbrew temu co się powszechnie sądzi to człowieka o wysokim poczuciu własnej wartości (o ile dodatkowo posiada silną empatię), a nie dręczonego przekonaniem o swojej bezwartościowości trudniej sprowokować/nastawić przeciw innym.

Rację przyznam Ci jednak w tym że u mężczyzn jest to wszystko mniej 'dynamiczne'.


---

Jako ciekawostkę powiem Wam że Schopenhauer twierdził iż mężczyznom kobieta może podobać się dopóty dopóki nie 'straci' okresu (czyli tak do 40-paru, 50-ciu) a żył w czasach gdy ludzie 'niszczeli' o wiele wcześniej niż dziś. Tak na marginesie: był mizoginem (choć z niektórymi, a nawet wieloma jego poglądami nie dotyczącymi kobiet muszę się zgodzić).

---

Generalnie słowo stara/-y odnosi się do istoty żywej u kresu swojej 'wędrówki'/znajdującej się w 'miejscu' na kilkanaście/ew. kilka lat przed śmiercią. Osoba 30-35 letnia (niezależnie od płci) jest dopiero 12-17 lat po uzyskaniu pełnoletności czyli młoda acz dojrzała. Gdyby używać tego słowa w odniesieniu do 30-latek/-ków to jakiego używać w odniesieniu do 60-90-latek/-ków?
Z tym twierdzeniem o starości w wieku 33-35 lat jest tak samo jak z twierdzeniem że ważąca 60 kg na 170 cm wzrostu dziewczyna/kobieta jest gruba (pozwoliłam sobie pożyczyć ten przykład od jednej osoby z tego wątku gdyż uważam go za wyjątkowo trafny) - komuś mogą podobać się kobiety jedynie chude/bardzo szczupłe i szczupłe/'normalnie' szczupłe będą dla tej konkretnej osoby już za grube (nie ma w tym absolutnie nic złego) ale nie zmienia to faktu że ważąca 60 kg na 170 cm wzrostu kobieta jest obiektywnie szczupła. Jeszcze inaczej (na wzór 'powyższego'): Skoro kobieta o takiej wadze jest gruba to jak nazwać kobietę majacą prawdziwą nadwagę?

Odniosę się jeszcze do kilku innych kwestii: Jeśli chodzi o nagły/gwałtowny spadek atrakcyjności po przeproczeniu jakiejś 'magicznej granicy' to czegoś takiego nie ma. Faktem jest natomiast że powłoka istoty żywej stopniowo niszczeje. To jednak nie dzieje się w tempie błyskawicznym. Warto też zauważyć że czas nie jest w stanie zrobić tyle co ludzie sami ze sobą. Wiele 40-latek nie wygląda źle dlatego że ma tyle a tyle lat, a dlatego że kobiety (i ludzie ogólnie) będące w stałym związku od lat zazwyczaj zaniedbują się (chodzi tutaj głównie o pozwolenie sobie na przytycie, ale też ścięcie włosów na męsko, niszczenie skóry solarium). Muszę tutaj od razu wyjaśnić że nie piszę tego o zaniedbujących się ludziach z pogardą: ja ich rozumiem (rozczarowanie życiem, jego trudami i toksyczne relacje ciągnięte latami robią swoje).

Jeszcze jedno - ludzie w krajach zimnych na ogół młodo wyglądają nawet po 60-tce (wolniej też dojrzewają/wolniej uzyskują zdolność do rozrodu). Jaki z tego wniosek - chcesz zachować długo młodzieńczą skórę nie opalaj się big_smile

440

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
agata29 napisał/a:

Nie wiem o co chodzi, ale zaczęłam dostrzegać, że gdy facet dowie się iż mam lat 33  (wyglądam na dużo mniej bo ludzie nie dają więcej niż 27) , uciekają...
Moja ostatnia sytuacja... tak w skrócie. Od jakiś 3 tygodni, przynajmniej kilka razy w tyg spotykam faceta, który podobnie jak ja uprawia sporty, bieganie, rower itp. Jest to miejsce do typowej rekreacji i mijaliśmy się tam baardzo często. Zaczęliśmy się do siebie uśmiechać, potem mówić "cześć", potem zaczął do mnie machać gdy widział mnie gdzieś z daleka aż wreszcie odważył się i podszedł. Zamieniliśmy kilka zdań, dodam, iż tego dnia nie byłam wreszcie ubrana na sportowo, bo tylko taką zawsze mógł mnie oglądać:) Byłam tylko na krótkim spacerze, także zobaczył mnie lepiej ubraną,  wiecie....sukienka i te sprawy big_smile  Wspomniał, że może spotkamy się pojeździmy na rowerach razem i czy może mnie znaleźć na fb a jeśli tak, to jak... Nie miał tel przy sobie więc sięgnęłam po swój, znalazłam go i dodałam do znajomych żeby miał do mnie namiar skoro tak niby bardzo chciał.... pożegnaliśmy się, powiedział że miło było mnie poznać no i koniec...oczywiście po kilku godz potwierdził to moje zaproszenie ale nie odzywa się:) Następnego dnia i tak miałam w planach jechać rowerem ale raczej nigdzie go tam nie dostrzegłam. Nawet jeśli miał inne plany tego dnia to wypadałoby napisać, zapytać co u mnie itd...ale cisza w eterze:) myślę więc, że powodem tego jest to, że zobaczył na fb mój wiek i się wystraszył. Nie wiem ile on wiosen sobie liczy, wygląda mniej więcej na tyle co ja, ale może mieć mniej a wyglądać dojrzalej. Pewnie powiecie- ty napisz pierwsza.... hmmm nie mam 15 lat i wiem, że gdy facet chce, inicjuje kontakt. Jest jeszcze taka opcja, iż facet ten zupełnie nie potrafi postępować z kobietami. Moją przygodę ze sportem zaczęłam jakieś 2 lata temu i jego już wtedy widziałam za każdym razem gdy tylko ja się tam pojawiałam, już wtedy spoglądał ale jakoś nie byłam zainteresowana... rok temu mało co tam jeździłam zresztą byłam w związku, no i tego lata zaczął mi się podobać i zaczęłam widzieć w nim coś więcej. Mówił że mieszka 500 m od tego miejsca, także z pewnością jest sam, bo normalny facet mając dziewczynę nie spędza wieczorów samotnie jeżdżąc na rowerze..Wkurzyła mnie i rozczarowała ta sytuacja hmm

hmmm to ja mam chyba odwrotne doświadczenia. mam 30 lat i chyba od 27/28 dużo częściej się mną interesują mężczyźni niż gdy np miałam 24...i najlepsze, że dla 3 czy 4 lata młodszego to nie problem... nie wiem czemu tak się dzieje ale jest to bardzo miłe.;)  myślę, że te 33 lata to nie problem dla mężczyzny tylko dla ciebie i możliwe że to jakoś widać. mam jakieś tam wymagania ale patrzę ogólnie na człowieka a nie na pojedyncze cechy.
myślę, że wiek do końca nie odegrał tu dużej roli.

441

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
Beyondblackie napisał/a:

Rossanka, to, ze raczej w ciaze gorzej sie zachodzi po czterdziestce i rozne moga byc powiklania genetyczne i dla zdrowia, nie znaczy, ze to niemozliwe. W UK duzo widze kobiet, ktore pierwsza ciaze mialy w takim wlasnie wieku i jakos nie woza w wozkach potworkow. Oczywiscie, ze nie jest to optymalny wiek na dziecko, ale czasem, coz, tak wychodzi.

Mnie tylko smieszy, ze niektorzy panowie w watku, szczegolnie takie fejle zycia uczuciowego jak Facet79, staraja sobie poprawic nastroj wypisujac, ze po 30stce to kobieta juz przeterminowana, a facet dojrzewa jak francuskie wino i im starszy, tym lepszy big_smile

Sa różne wina, stare, dojrzałe i warte setek euro i są zwykle sikacze za 4 zł.
Tak, czasem taK z dziećmi wychodzi. Ale jak mówią,  nie ma tego złego. ..

442 Ostatnio edytowany przez assassin (2017-07-20 10:43:56)

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???

33 wiosny i niby stara?? To jakaś kpina chyba. Jedyna niedogodność, to fakt zawężonego pola manewru....mniej kobiet/mężczyzn jest w tym wieku wolnych. A i emigracja akurat ten i pobliskie roczniki wyciągnęła z Polski.

443

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
assassin napisał/a:

33 wiosny i niby stara?? To jakaś kpina chyba. Jedyna niedogodność, to fakt zawężonego pola manewru....mniej kobiet/mężczyzn jest w tym wieku wolnych. A i emigracja akurat ten i pobliskie roczniki wyciągnęła z Polski.

w sumie to nie wiem czy wiek faktycznie odgrywa aż taką rolę, bo znam wielu ludzi dużo starszych, którzy poznali swoje drugie połówki a czasami i już kolejne wink

444

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
kocham.depechemode napisał/a:

To jest juz chyba jakas choroba psychiczna współczesnych facetów. Im się wydaje ze oni są coraz młodsi i piekniejsi z wiekiem. Tyle ze wystarczy iść do pierwszego lepszego hipermarketu i popatrzeć na tych "pięknych przystojnych wiecznie młodych" 40-50 latkow. Wszystko z brzuchami, zakolami, gebami spuchnietymi od piwa, zmarchami na gebie. Ale oni uważają się za pięknych i szukają nastolatek. Zresztą wystarczy popatrzeć na własnych rodziców i swojego ojca, czy wygląda mlodziej od matki??? No nie!!
Jeszcze lepiej, popatrzcie na sławnych ludzi, aktorów. Tak samo się starzeją a nawet gorzej niż kobiety. Taki Bono z U2 jak się brzydki starzeje, a jego żona w podobnym wieku wygląda super. Poogladajcie sobie czasem jak teraz wyglądają 50 - 60 letni amanci z dawnych czasów, wszystko to juz oblesne stare dziady.... Val kilmer, Travolta, Pierce Brosnan, antonio banderas....  A za młodu byli piękni, teraz to stare pierdziele.
I was drodzy mężczyzni co tak ponizacie kobiety w tym temacie czeka to samo. Tez będziecie starymi pierdzielami i jesteście zalosni z tym ocenianiem kobiet. Poza tym wy jesteście odrażający jak tak was poczytać, macie po 30 a psychika 16 latka. Żadna 20 latka by was nie chciała bo wy nic sobą nie prezentujecie.
I na koniec kupcie sobie dobre lusterko albo idźcie do okulisty bo chyba juz czas na okulary skoro nie widzicie waszej własnej starzejącej się gęby.

Rowniez bylam swiadkiem takiej sytuacji... "Burak"a nie widzi u siebie.

Ze niby 33 latka to stara ,wedlug kogo?... A co ma powiedziec 45,55 letnia kobieta,albo 80 letnia ?

445

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
Lady with Pearls napisał/a:

Ze niby 33 latka to stara ,wedlug kogo?... A co ma powiedziec 45,55 letnia kobieta,albo 80 letnia ?

"Stara" jest dla faceta w jej wieku tongue Dla faceta +5 lat starszego będzie raczej młoda. Tak bym to widział smile

446

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
On-WuWuA-83 napisał/a:
Lady with Pearls napisał/a:

Ze niby 33 latka to stara ,wedlug kogo?... A co ma powiedziec 45,55 letnia kobieta,albo 80 letnia ?

"Stara" jest dla faceta w jej wieku tongue Dla faceta +5 lat starszego będzie raczej młoda. Tak bym to widział smile

Niektorzy faceci lubia wyzywac sie na kobiecie i mowic  o niej/do jej "Stara" nawet jak jest niewiele starszy od niej.
Sprawia to przyjemnosc,czuje sie lepszy bardziej seksi ?  smile

447

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???

A propos panów gwiazdorow, że wyglądają gorzej niż ich rówieśniczki. Jakby pakowali tyle kasy i poświęcali na to tyle czasu co one by wyglądać, to ho, ho... smile Tymczasem oni mają to w nosie, bo z brzuchem i zakolami, i tak zgarna tyle ile trzeba lol

448

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
Snake napisał/a:

A propos panów gwiazdorow, że wyglądają gorzej niż ich rówieśniczki. Jakby pakowali tyle kasy i poświęcali na to tyle czasu co one by wyglądać, to ho, ho... smile Tymczasem oni mają to w nosie, bo z brzuchem i zakolami, i tak zgarna tyle ile trzeba lol

Co zgarną to już inna s prawa. Tu jest dyskusja póki co o wyglądzie.
I nie, 33 latka nie jest stara. Jak mówię,  zależy kto patrzy. Dla 50 latka będzie młoda,  dla 15 latka będzie stara.
Z facetami tak samo,  dla 15 latki 30 latek to stary facet. Dla 50 latki młody mężczyzna.

449

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
On-WuWuA-83 napisał/a:
Lady with Pearls napisał/a:

Ze niby 33 latka to stara ,wedlug kogo?... A co ma powiedziec 45,55 letnia kobieta,albo 80 letnia ?

"Stara" jest dla faceta w jej wieku tongue Dla faceta +5 lat starszego będzie raczej młoda. Tak bym to widział smile

nie zauważyłam różnicy w 'ilości' mężczyzn młodszych i starszych ode mnie, którzy chcieli się ze mną spotykać. chyba najmniej było moich rówieśników winktongue

450

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
filezila napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:
Lady with Pearls napisał/a:

Ze niby 33 latka to stara ,wedlug kogo?... A co ma powiedziec 45,55 letnia kobieta,albo 80 letnia ?

"Stara" jest dla faceta w jej wieku tongue Dla faceta +5 lat starszego będzie raczej młoda. Tak bym to widział smile

nie zauważyłam różnicy w 'ilości' mężczyzn młodszych i starszych ode mnie, którzy chcieli się ze mną spotykać. chyba najmniej było moich rówieśników winktongue

dajcie spokój,  33 latka to młoda babka.
Pamiętam siebie  w tym wieku, piękne czasy były. ...

451

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???

Jak o wyglądzie, to mam akurat przegląd ha, ha. Siedzę nad morzem i czynię obserwacje. Zachodze w głowę, gdzie te wszystkie laski z instagramow..., bo ogólnie mały dramacik. Młodzież wiadomo, leci jeszcze na wieku ale też nie najlepiej. Panie tak na oko 30, no to słabo okrutnie. Przegrywają z kretesem z moją osobistą 40+. W zasadzie nie ma co porównywać. Panowie rzecz jasna też nie lepiej. Rozumiem gości 40-50 lat, że brzuch itd. ale te brzuchy stercza tym ok. 30-tki... A najlepiej jak obok słyszę rozmowę grupki tak właśnie po 30 i kobita pyta przy znajomych męża kiedy się w końcu weźmie za swój brzuch. Myślę z pozycji horyzontalnej, że pewnie jakaś bogini. Podnoszę się, a tam falda na faldzie i falde pogania..

452

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???

No tak.  Na plaży widać bezlitośnie całą nagą prawdę.
Ale mam wrażenie,  że w tym wątku chodzilo głównie o wiek,  czyli czy 33 lata to starość big_smile
Co do zaniedbania to mozna być zaniedbanym i po 20 i po 60.

453

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
rossanka napisał/a:

A to ciekawe skąd te wątki 20 latek, które skarżą się na samotność.
I wątki panów 35, 40 plus, którzy skarżą się, że nigdy nie mieli i nie mają powodzenia i nadal są sami.
Chyba, że to sa jakies trole hmm

Moim prywatnym oraz zawodowym zdaniem - większość ludzi, którzy skarżą się na samotność - sama jest sobie winna. Naturalnie nie wszyscy.
Często wystarczy obu stronom zadać pytanie: Co robisz by to zmienić i jest echo...
Nierzadko Panie udają niedostępne a Panowie czekają na sygnał akceptacji... i koło się zamyka.
Faceci (niezależnie od wieku często) boją się wyjśc z inicjatywą i zrobić pierwszy krok... z kolei spora ilość Pań potrafi dawać kosza z automatu wszystkim jak leci i zadzierać nosa a potem jest płacz i lament.

33 lata w moim mniemaniu to nie starość. Jednak 33 lata to zdecydowanie za dużo aby zachowywać się na poziomie 17 latka/tki - co obserwuję na pewnych płaszczyznach u wielu ludzi, bez względu na płeć.
TRochę to zabawno-żałosne kiedy facet mając 35 lat boi się niezobowiązująco z uśmiechem zagadnąć kobietę która mu się podoba... a jeszcze lepsze jest jak 30 kilku letnia kobieta bawi się w gierki, testy niedostępność albo szajs w stylu: nie piszę nie pierwsza, nie dzwonię pierwsza.
Tyle na wstępie. tongue

454

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???

Czyli dojrzałość nie zawsze idzie z wiekiem.

455

Odp: polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???
rossanka napisał/a:

Czyli dojrzałość nie zawsze idzie z wiekiem.

Wiesz martwi mnie to, że moim zdaniem to się w naszym społeczeństwie pogłębia. Poznałem wielu wspaniałych ludzi w różnych przedziałach wiekowych, którzy nierzadko mieli tak prozaiczne problemy w materii emocjonalno - związkowej, że aż szkoda gadać.
W stylu: czy mi wypada zagadać do niego pierwszej, O czym z nią rozmawiać, kiedy podejśc, jak się uśmiechnąć, lepiej być otwartą czy nie dać po sobie poznać że mi się podoba.
Lista jest tak długa i są na niej tak "pierdołkowate" (pardon) pytania, że normalnie na trzezwo jest to nie do ogarnięcia...

Człowiek patrzy i wtedy sam nie dowierza, że tego kalibru pytania zadają mu ludzie sukcesu z pięciocyfrowymi dochodami, pięknymi domami, porywającymi pasjami, że o stylu bycia ( poza tą jedną płaszczyzną) nie wspomnę.
Pewne rzeczy wymykają się logice...

Posty [ 391 do 455 z 628 ]

Strony Poprzednia 1 5 6 7 8 9 10 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » polskie realia czyli kobieta lat 33 jest już stara???

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024