Czy ja nie przesadzam. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Czy ja nie przesadzam.

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 79 z 79 ]

66 Ostatnio edytowany przez Monoceros (2017-06-18 12:18:59)

Odp: Czy ja nie przesadzam.
rafal.gomik napisał/a:

Czy Ty się czytasz??? Mąż jest psem ogrodnika bo nie da nikomu swojej żony????

Monoceros napisał/a:

A to sorry bardzo, żona jest "czymś" co się "daje" komuś? Serio?

rafal.gomik napisał/a:

Że co? Ty masz jakies urojenia? Gdzie wynika cokolwiek takiego z mojego wpisu?


Stąd wynika. Proszę bardzo.


I ty dalej swoje. Rozumiem, że twoim zdaniem kobieta zamężna nie ma prawa mieć przyjaciół-mężczyzn, bo to równa się zdradzie. Cóż, skoro tak twierdzisz, to nie ma o czym rozmawiać.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Czy ja nie przesadzam.
Monoceros napisał/a:

Stąd wynika. Proszę bardzo.

Czepiasz sie slowek niemilosiernie. Przeciez jest jasne, ze mowiac 'dać żonę' chodzilo o pozwolenie na to, aby ktoś inny 'miał' żonę faceta
Po co sie tak czepiac slowek, tracisz czas swoj i co najgorsze moj w ten sposob.

I ty dalej swoje. Rozumiem, że twoim zdaniem kobieta zamężna nie ma prawa mieć przyjaciół-mężczyzn, bo to równa się zdradzie. Cóż, skoro tak twierdzisz, to nie ma o czym rozmawiać.

Czytaj ze zrozumieniem. Juz Ci napisalem, ze zona nie ma prawa miec 'przyjaciol' takich jak w artykule DO JAKIEGO SAMA SIĘ ODNOSISZ. Bo jest to zdrada

68

Odp: Czy ja nie przesadzam.
rafal.gomik napisał/a:
Monoceros napisał/a:

To co, babka cierpi, ma problem, ale ma szlachetnie cierpieć w samotności i w milczeniu, skoro olewa ją mąż? Trochę wyobraźni. Każdy z nas potrzebuje ludzi wokół siebie oprócz żony/męża.

Co nie znaczy, ze ma zdradzac. Jak juz napisalem- nie pasuje, to nie skladac przysiegi malzenskiej. Proste? proste.

Nie takie proste. bo w tym wypadku wymagałoby podróży w czasie. A to dlatego, że przysięga małżeńska była już złożona, gdy się okazało, ze mąż ma gdzieś uczucia i stan swojej żony.

I prawdę mówiąc, to maż nie dotrzymał przysięgi, która mówi: w zdrowiu i w chorobie. A on ją w chorobie zostawił samą, by sobie sama radziła. Nie każdy ma w sobie tyle sił, by podołać takiej sytuacji samemu, to raz, dwa - od tego jest właśnie mąż. By wspierać. Skoro on miał ją gdzieś, to ona doszła do oczywistych wniosków i też miała go gdzieś. Chciał, by radziła sobie sama i go w to nie mieszała? To sobie poradziła jak umiała. Potrzebowała pomocy, to sie po nia udała.

69

Odp: Czy ja nie przesadzam.
rafal.gomik napisał/a:

Czepiasz sie slowek niemilosiernie. Przeciez jest jasne, ze mowiac 'dać żonę' chodzilo o pozwolenie na to, aby ktoś inny 'miał' żonę faceta
Po co sie tak czepiac slowek, tracisz czas swoj i co najgorsze moj w ten sposob.

Niby na jakiej podstawie to mąż może dysponować żoną? I powiedzieć komuś "możesz ją mieć" albo "nie możesz jej mieć"? To chyba raczej ona sama decyduje? Masz dziwne podejście do małżeństwa, skoro bycie czyimś partnerem równa się temu, że się komuś pozwala lub zabrania. I tak, czepiam się słówek, bo z nich właśnie widać przedmiotowe podejście do ludzi.
Autor wątku nie pisze o zdradzie, ani o seksie, tylko o tym, że przestał się nią interesować, a ona spędza czas z kimś innym. To jest definicja zdrady?

70

Odp: Czy ja nie przesadzam.
CatLady napisał/a:

Nie takie proste. bo w tym wypadku wymagałoby podróży w czasie. A to dlatego, że przysięga małżeńska była już złożona, gdy się okazało, ze mąż ma gdzieś uczucia i stan swojej żony.

Pozwol ze spytam - ile Ty masz lat? Bo jesli nie rozumiesz definicji przysiegi to albo nie za duzo, albo jakies klopoty z logika big_smile


I prawdę mówiąc, to maż nie dotrzymał przysięgi, która mówi: w zdrowiu i w chorobie. A on ją w chorobie zostawił samą, by sobie sama radziła.

Nie klam, bo to nieladne. Facet je nie zostawil ani nie zdradzil tak jak ona jego. To, ze nie wspieral tak jak potrzebowala, to nie zlamanie przysiegi

Chciał, by radziła sobie sama i go w to nie mieszała? To sobie poradziła jak umiała. Potrzebowała pomocy, to sie po nia udała.

No zdradzila, zlamala przysiege malzenska, czyli jest niewarta zaufania i milosci zadnego faceta. Juz nie wspomne ze wedle teorii chrzescijanskiej, popelnila grzech ciezki, smiertelny

71

Odp: Czy ja nie przesadzam.
Monoceros napisał/a:

Niby na jakiej podstawie to mąż może dysponować żoną? I powiedzieć komuś "możesz ją mieć" albo "nie możesz jej mieć"?

Na podstawie przysiegi malzenskiej. To nie jest niewolnictwo- kobieta ma wybor, ale kosztem zdrady jest zlamanie przysiegi malzenskiej -  bardzo ciezkie i niewybaczalne przewinienie

To chyba raczej ona sama decyduje?

Jw.

Masz dziwne podejście do małżeństwa

Nie sądzę, ze rozumienie czym jest PRZYSIEGA MALZENSKIEJ przed ludzmi jest 'dziwnym podejsciem do malzenstwa'. Dziwne to jest Twoje nierozumienie i usprawiedliwianie zlamania jej.

Autor wątku nie pisze o zdradzie, ani o seksie, tylko o tym, że przestał się nią interesować, a ona spędza czas z kimś innym. To jest definicja zdrady?

Autor watku napisal duzo wiecej, poza tym nie oznajmial jak jest, ale PYTAŁ, czy to zdrada

72

Odp: Czy ja nie przesadzam.

Zakończmy ten offtop, ponieważ mamy diametralnie różne definicje związku i nie dojdziemy do porozumienia.

73

Odp: Czy ja nie przesadzam.
CatLady napisał/a:

Nie takie proste. bo w tym wypadku wymagałoby podróży w czasie. A to dlatego, że przysięga małżeńska była już złożona, gdy się okazało, ze mąż ma gdzieś uczucia i stan swojej żony.

rafal.gomik napisał/a:

Pozwol ze spytam - ile Ty masz lat? Bo jesli nie rozumiesz definicji przysiegi to albo nie za duzo, albo jakies klopoty z logika big_smile

Pozwól, że nie odpowiem. To chyba Ty nie rozumiesz sytuacji, skoro w dyskusji odwołujesz się do argumentów ad personam, bo innych brak.


CatLAdy napisał/a:

I prawdę mówiąc, to maż nie dotrzymał przysięgi, która mówi: w zdrowiu i w chorobie. A on ją w chorobie zostawił samą, by sobie sama radziła.

rafal.gomik napisał/a:

Nie klam, bo to nieladne. Facet je nie zostawil ani nie zdradzil tak jak ona jego. To, ze nie wspieral tak jak potrzebowala, to nie zlamanie przysiegi

Owszem, jest to złamanie przysięgi. On też przysięgał, że uczyni wszystko, by małżeństwo było zdrowe, szczęśliwe i trwałe. Uczynił?

74

Odp: Czy ja nie przesadzam.

Też, gdybyś ją wspierał to może nie byłoby tego, powodzenia w terapii i szczęscia!

75 Ostatnio edytowany przez planet1988 (2017-06-19 19:36:50)

Odp: Czy ja nie przesadzam.

Mnie tylko zastanawia fakt ukrywania tego przez jego żonę.

Żona była ciężko chora, on zapewne pracował żeby utrzymać rodzinę - to uważamy za zaniedbanie z jego strony? Miał rzucić pracę żeby siedzieć z nią?
Gdzie tu złamanie przysięgi małżeńskiej.

Żona miała dostatecznie dużo czasu na te spotkania o których mąż faktycznie mógł nie wiedzieć - odbywały się na 100 % jak mąż był w pracy skoro o nich nie widział.

Do wszystkich Kobiet które tak żarliwie bronią jego żony:
Odwróćcie sytuację i postawcie się w tej sytuacji gdzie Wasz mąż przez 2 lata ukrywa to co Żona autora.
Przyszłybyście do męża i powiedziały: tak Kochanie dobrze zrobiłeś bo niedostatecznie Cię wspierałam.... już to widzę......

76

Odp: Czy ja nie przesadzam.
Marysia52 napisał/a:

Też, gdybyś ją wspierał to może nie byłoby tego, powodzenia w terapii i szczęscia!

Co nie zmienia faktu, ze to ona zlamala przysiege malzenską, nie on

77

Odp: Czy ja nie przesadzam.
CatLady napisał/a:

Pozwól, że nie odpowiem. To chyba Ty nie rozumiesz sytuacji, skoro w dyskusji odwołujesz się do argumentów ad personam, bo innych brak.

Ja sytuacje rozumiem doskonale, to Ty nie znasz nawet definicji przysięgi, bo mylisz jej znaczenie


Owszem, jest to złamanie przysięgi. On też przysięgał, że uczyni wszystko, by małżeństwo było zdrowe, szczęśliwe i trwałe. Uczynił?

Co przepraszam??
Przypomnij mi gdzie jest taki fragment w przysiedze malzenskiej bo chyba nie kojarzę big_smile.
Nie wspominajac juz, że jeśli już, to czynic wszystko powinny OBIE STRONY.
Fakty sa takie, ze facet zaniedbal zone (co nie jest zlamaniem przysiegi malzenskiej), natomiast kobieta po prostu obrzydliwie zdradzila meza- ZŁAMAŁA PRZYSIĘGĘ MAŁZEŃSKĄ

78

Odp: Czy ja nie przesadzam.
rafal.gomik napisał/a:
CatLady napisał/a:

Pozwól, że nie odpowiem. To chyba Ty nie rozumiesz sytuacji, skoro w dyskusji odwołujesz się do argumentów ad personam, bo innych brak.

Ja sytuacje rozumiem doskonale, to Ty nie znasz nawet definicji przysięgi, bo mylisz jej znaczenie


Owszem, jest to złamanie przysięgi. On też przysięgał, że uczyni wszystko, by małżeństwo było zdrowe, szczęśliwe i trwałe. Uczynił?

Co przepraszam??
Przypomnij mi gdzie jest taki fragment w przysiedze malzenskiej bo chyba nie kojarzę big_smile.
Nie wspominajac juz, że jeśli już, to czynic wszystko powinny OBIE STRONY.
Fakty sa takie, ze facet zaniedbal zone (co nie jest zlamaniem przysiegi malzenskiej), natomiast kobieta po prostu obrzydliwie zdradzila meza- ZŁAMAŁA PRZYSIĘGĘ MAŁZEŃSKĄ

"Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z (imię Panny Młodej) i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe."

79

Odp: Czy ja nie przesadzam.

Rafał,
już miałam pisać, byś sobie wyszukał w google, skoro nie kojarzysz, ale Jacenty już Ci podyktował.

Czasem jest tak, że zdradzie winne są obie strony, a nie jedynie zdradzający. Czasem.

Czy w tym przypadku doszło do zdrady? Nie wiemy. Do zdrady fizycznej? Może, ale wątpię. Do emocjonalnej? Może.
Jednak bronię autorki, bo każdy potrzebuje bliskiej osoby, zwłaszcza w trudnej sytuacji.

Nie wiem, skąd w tym wątku co niektórzy mają niezachwianą pewność, że do zdrady doszło. Siedzieliście za ścianą albo w szafie?

Posty [ 66 do 79 z 79 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Czy ja nie przesadzam.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024