Witaj Magdalenko
Przeczytałam Twoją historię i nasunęło mi się kilka przemyśleń.
Twój mąż cały czas Cię okłamuje, a więc od tej pory nie ma powodu by wierzyć w słowa kłamcy.
Mówi, że zwalnia się z pracy, by ratować małżeństwo. Czyżby? A może po prostu w pracy już wszyscy wiedzą co łączy go z koleżanką i podśmiechują się, a może zwalnia się by właśnie lepiej ukryć swój romans. Bo jak inaczej to rozumieć - Tobie mówi, że zwalnia się by nie mieć kontaktu, a w tym czasie pisze i podtrzymuje kontakt.
Tobie mówi, że były tylko pocałunki. Czyżby? To dlaczego pisze do tamtej że kocha. To klasyczne kłamstwo zdradzacza. Każdy tak mówi, w swoim interesie oczywiście.
Zakochał się? No i co z tego. W Tobie też się kiedyś zakochał, a teraz odkochał. Więc w czym problem, nie podtrzymując z kochanką kontaktu, wnet motylki zdechną. Zakochał się na własne życzenie, romansując z tamtą. Nie zakochałby się gdyby nie było potajemnych flirtu, spotkań, smsów maili, itd.
Można się zauroczyć, zafascynować kimś, ale to tylko uczucie, jeśli nie robię nic w tym kierunku, aby to rozwijać samo minie.
On jednak zdecydował inaczej. Miał wybór i go dokonał. Wybrał zdradę.
Moim zdaniem powinien ponieść konsekwencje swego wyboru. Nie zwalniaj go z żadnych obowiązków wobec rodziny i dzieci. Nie może być absolutnie tak, że ty będziesz dbała o dom, obiady, dzieci, a on w tym czasie będzie podtrzymywał romans i użalał się nad sobą. Ale z niego egoista. On zawalił i jeszcze robi z siebie ofiarę. A gdzie w tym wszystkim Twój ból i los dzieci?
Jeżeli zbierzesz siły i postawisz sprawę jasno, masz jeszcze jakieś szanse na ocalenie rodziny. Przypomnij mu, że decydując się na małżeństwo i założenie rodziny wziął na siebie obowiązki z tym związane. I czy się mu to podoba czy nie ma się z nich wywiązywać. Być może spakowanie mu manatków, mogłoby nim potrząsnąć. W wielu przypadkach to się sprawdziło. Jeżeli będziesz uległa i pozwolisz jemu rozdawać karty - już przegrałaś. Musisz zrobić wszystko, żebyś to Ty decydowała. Przemyśl, ułóż plan a potem działaj. Ja wiem, że w tej chwili jesteś w rozsypce, ale od tego jak teraz postąpisz zależą losy Twojej rodziny. Na jego myślenie nie licz, on w tej chwili jest w amoku i potrzeba nie lada wstrząsu, żeby z niego wyszedł. Groźba utraty rodziny może nim wstrząsnąć. Przed dziećmi go nie tłumacz, jeśli zapytają każ jemu się tłumaczyć.
Pamiętaj, że to jak Twój mąż się w tej chwili zachowuje to standard. Jeśli zrozumiesz mechanizm i jak go przełamać masz szansę.
Posłuchaj doświadczenia innych.
Zrób kopie sms-ów i maili, to bardzo ważne choć teraz w to nie wierzysz. Jednak ze względu na zabezpieczenie bytu dzieci - po prostu to zrób.
Trzymaj się