Sąsiad...111 - Netkobiety.pl

No tak... cenna myśl na dzisiaj... Pomimo szacunku dla wielkich kucharzy to facet w kuchni bliżej ma jednak kombinatorowi Jak Wy, kobiety macie do tego cierpliwość? Ja pomagałem, ja gotowałem okazyjnie dla funu (i teraz mi się okazyjnie trafi) jednak nie czuję do tego wymagania, że musi być... Ostatnie moje doświadczenie? Jajka idealnie na miękko! Idealnie. Bierzesz szklankę zwykłą, rozbijasz nie tyle szklankę co by ciekawie przepis brzmiał ale jajko do tej szklanki. Wstawiasz do mikrofali (u mnie a 40 sekund ale i 30 wystarczy) i za moment gotowe - wyjęcie ze szklanki to pikuś
I nie trzeba się babrać z jajkiem bo ono takie bardziej wychodzi jakby gotowane w wodzie z octem bez skorupki... I po co te 5 minut gotuj? Czy 6? Czy inna ruletka, jak facet zapomni a facet ma tendencję jeśli coś trwa więcej niż 5 minut... taaaa....

Przepraszam, ale czy z tego powyżej ktoś coś rozumie?

Ej! Najpierw był wywiad z klientem - taki o powaznych sprawach, taki ułożony był, taki profesjonalny a na koniec, jak skończył gadać z klientem to sobie zarzucił zaśpiewem... I w porównaniu do tej rozmowy wyszło komicznie... coś jakby 'a życie to trudna sprawa' a zaraz potem 'tadada tralala' Niedobra... tak, wracam już na drzewo...

Lody? Lubią Excellent porozumienios mają!

rh, czy ktoś Ci już mówił, żeś monotematyczny (wersja light przynudzającego)?

Tak, to zmień tutaj temat... na inne nie chcecie gadać. Tylko o żarciu i seksie Tylko wtedy ktoś się odezwie, cwaniaku...

EDIT: sorki, kajam się +cars
EDIT: znowu mi do głowy przyszło: jeszcze ogrodnictwo bo coś tylko o drzewie i fascynujecie się jeszcze geolokalizacją

Acha! Pszeniczność? Nie... chmiel Winorośl i wiśnie, tak... ja już powoli przez Was w alkoholizm popadam Kosmonautyka? Kosmate myśli? Znowu seks? No i kto jest monotematyczny? No kto? Alkohol i seks! Inaczej nazwane... nic nie pominąłem... nic a nic!

PS... znowu pisma nie zrozumiałem, tak? UFO, tiaaa... misiu, nie UFO...

A tititi! Kometa taaaaaka romantyczna niczym niezła bryka, co? Zaraz nowe wiadomości ze świata kobiet i mężczyzn... mnie powaliło!
Z poniższego wynika, że trzeba być... mniej atrakcyjny... ooooo... kobietki! ooooo... ale jesteście 'modele'! A tyle facetów na forum ma problem z 'atrakcyjnością' - może oni za przystojni właśnie... moment, formatuję...

linków wstawiać nie można, wiec muszę tak...

Pozwolę sobie odpowiedzieć, korzystając z kilku znanych mi badań na w sumie ponad 1,5 miliona użytkowników serwisów Tinder i OKCupid. Nie tyle dlatego, że to zacna liczba badanych, ale przede wszystkim, gdyż są to badania opierające się na analizie rzeczywistych zachowań i decyzji ludzi w prawdziwym świecie, dokonywana ex post facto, a nie dominujący w naukach społecznych model "Rozdam 30 samoopisowych kwestionariuszy opinii swoim studentom I roku, bo i tak mi nie uciekną, a z wyników wysnuję teorię obejmującą całą ludzkość". Kiedy to tylko możliwe, preferuję pierwszy rodzaj badań, gdyż są nie tylko bardziej rzetelne, pozwalają również o wiele trafniej przewidywać przyszłe zachowania, ale to chyba nie miejsce na wykład z filozofii nauki, więc zejdę już z tego tematu.

Mężczyźni oceniają kobiety dosyć uczciwie - większość jako przeciętnie wyglądające, niektóre jako ponadprzeciętnie piękne i niektóre poniżej średniej/brzydkie. Jak widać, rozkład męskich ocen nawet bez normalizacji wygląda na znormalizowany. Im atrakcyjniejsza kobieta, tym też częściej wysyłają jej wiadomości, który to trend załamuje się wraz z przekroczeniem progu najwyższej atrakcyjności (“Za wysokie progi, nawet nie ma sensu próbować, bo się tylko ośmieszę”). na wykresie raczej zwykła krzywa rozkładu normalnego

A kobiety?

Ponad 80% mężczyzn uważana jest za brzydkich lub przeciętnych, jedynie 20% za powyżej przeciętnej, w czym zaledwie kilka procent za najbardziej atrakcyjnych. Najwięcej wiadomości kobiety wysyłają do mężczyzn, których uważają za poniżej przeciętnej, prawie w ogóle zaś nie piszą do bardzo, bardzo przystojnych. Podobnie kobiety oceniają mężczyzn na Tinderze.

redaktor: Tego to się akurat nie spodziewałem! W rzeczywistości wydają się zachowywać zupełnie odwrotnie.

psycholog: Kobiety oceniając mężczyzn po samej ich aparycji robią to bardzo surowo, zdecydowaną większość mężczyzn kategoryzując jako mało atrakcyjnych i poniżej przeciętnej. Jest to dosyć dobrze opisana w psychologii ewolucyjnej zasada 80/20 (80% kobiet jest zainteresowanych tylko górnymi 20% mężczyzn pod względem ich atrakcyjności będącej pochodną ich statusu społeczno-ekonomicznego [money power fame] i fizyczności). A przypadkowy facet poszukujący dziewczyny na serwisie randkowym może mieć już z zasady duże problemy, żeby sprawiać wrażenie osiągającego sukcesy zawodowe, młodego, przystojnego i doskonale zbudowanego milionera (a jeśli jakiś spryciarz stworzy sobie taki profil, tym większe może wzbudzać podejrzenia).

...

Dodatkowo na serwisach randkowych kobiety odrzucają z reguły zdecydowaną większość mężczyzn, bo nie chcą być nękane niechcianymi setkami wiadomości. Wolą mieć całkowitą kontrolę nad tym, kto może do nich pisać. Mężczyźni oczywiście wysyłają wiadomości do KAŻDEJ kobiety, do której tylko mogą. Przypuszczam, że nikomu nie trzeba tłumaczyć "geniuszu" tej strategii? (a na wszelki wypadek - wspomniana już teoria inwestycji rodzicielskich Triversa około 8-krotnie większy popęd seksualny mężczyzn = duża desperacja)

...

Najbrzydsi i bardzo brzydcy faceci (w oczach kobiet) otrzymują więcej wiadomości niż ci bardzo atrakcyjni i najładniejsi. Moim zdaniem, opartym np. na badaniach opinii i zachowań kobiet, panie nie tyle myślą, że “za wysokie progi”, ale raczej przewidują zainteresowanie innych kobiet i duże prawdopodobieństwo niewierności. A nie ma nic gorszego niż mężczyzna przeznaczający swoje zasoby na potrzeby innych kobiet. Skąd bierze się kobieca rywalizacja już wiemy z trzeciego odcinka naszych rozmów, gdzie odsyłam.

Ale cwanych wilków więcej... I się chwalących niedługim już stażem w nicku 'alone'

Bo resztę przygotowywałem - i to tylko wycinek jest Hahaha! Już wiem co pisać na portalach randkowych... No to już wiem też jak mój marny PRowiec odniósł sukces... ja nie rokuję 'rywalizacją', nikt mnie nie zechce więc misio bezpieczny... Wiedziałem, że tutaj coś jest 'za uszami'

A bo Ty nie wiesz On się stara tą naturę stracić i już bliziutko... już bliziutko jest... Wolf będzie niedługo brzmiało dumnie... no nie będzie Alone tylko czy dalej Wolf...

Raczej, czego NIE pisać

Nawet gdybym nie była zmęczona, to i tak bym tego nie rozgryzła

W końcu się przynałeś Tego też nie pisz na portalach

Tia... Ty to z PRem nie wyskakuj... Twój to dopiero ufoludek

A żeby facetów dobić to podsumowanie:

A jak te różnice rzeczywiście wpływają na dynamikę zawierania i utrzymywania związków? Już w 1936 roku wyrażono to w “prawie Briffaulta” w odniesieniu do innych gatunków ssaków.

Samica, nie samiec, ustala wszelkie zasady rodziny zwierząt. Kiedy samica nie osiąga jakichkolwiek korzyści ze związku z samcem, jakiekolwiek ich stowarzyszenie traci rację bytu.

Z czasem Robert Briffault dodał 3 poniższe komentarze, odnosząc je już bezpośrednio do kobiet:

1. Nawet jeśli kobieta osiągnęła w przeszłości korzyści ze związku z danym mężczyzną, nie jest to gwarancją kontynuowania z nim związku (jak tłumaczy to profesor Dale Hartley, “A co ty zrobiłeś dla mnie ostatnio?”).

2. Jeśli kobieta przyrzeka mężczyźnie kontynuowanie związku z nim w przyszłości w zamian za korzyści uzyskiwane od niego dziś, jej obietnica staje się nieważna wraz z przekazaniem obiecanej korzyści (jak tłumaczy to profesor Dale Hartley, “Chętnie zapłacę ci w następny wtorek za dzisiejszego hamburgera”).

3. Męska obietnica dostarczenia świadczeń w przyszłości ma ograniczoną zdolność do zapewnienia ciągłości relacji z kobietą oraz wiąże kobietę tylko o ile czas oczekiwania na jej spełnienie jest krótki oraz do stopnia, w jakim kobieta ufa mężczyźnie, że ten obietnicy dotrzyma (Jak ja bym to przetłumaczył, inspirując się lekko trylogią Kutza i badaniami nad śląskimi rodzinami, "Jeszcze raz chochole nie przyniesiesz całej wypłaty, to zabieram dzieci do matki, a ty tu zdychaj sam!").

Auć...

Dzięki. Sam upiekłeś? Twój tort wygląda lepiej niż moje muffinki.

Oj, a kiedy te urodzinki były? Może jakieś badylaki ode mnie poniewczasie   Bo właśnie miałam poprosić o torcik za kilka dni

Lody moje Ty kochane
teraz są ciut zakłamane
gdym uderzał z róży kwiatem
pogoniłaś niczym z batem

Nigdy mej śmiałości wiele
i nie tego, że wesele
jednak do stóp padłem skrycie
i imienin się odkrycie

Domagałem wraz z adresem
ale poszło tak z kretesem
pokazanie mi języka
że ma miłość ciut zanika

Wilka tort nie obietnicą
bo On nie krył tajemnicą
gadać ze mną nawet lubi
może nawet i się czubi

Lody, Sony me pannice
zdradźcie zatem swe rocznice
dajcie drogę a nie pnącze
to i kwiatek się przyplącze

Fajna ta rymowanka, i prawie, prawie... mnie przekonałeś, ale jaką mam pewność, że to np. nie plagiat

Oj, niewierzanie moim słowom
jest dla kobiet tu osnową
jednak nie wydajesz się zbyt płocha
co to zaraz rzuci focha...

Co to za plagiatowanie?
moje myśli czy bajanie
kwiatka wysłać się opłaci
i się nawet nie trza chwacić

Rymowanka ma fajowa?
a Bóg zapłać za Twe słowa
Sama prawda w niej zawarta
sprawdzaj zatem czym poparta

Ech, dostrzegłem nagle w słowach
o czym rzecze białogłowa
Ona się zapytowuje
czy ja tu nie bajeruję

I czy słów mych rymowanie
to nie powtórzony taniec
więc zapewniać nie ma czego
że stać mnie na coś nowego

Może zatrudnił nowego specjalistę od PR?

Sony, chyba czysty spiryt

Denaturat jest dla koneserów:D zaraz, chwileczkę, tutaj był jakiś koneser, co się zowie Harvey

Guptokierm

Drwijcie, szydźcie, zawstydzajcie... rzućcie nawet w swym zapędzie
że alkohol, spiryt przecie wytłumaczyć może wiele
krzyczą sami w swoich tekstach, że człowieka widzą wszędzie
a uwierzyć w 'daję słowo' to się myśl już nie przemiele

Ja myślałam, że po spirycie to właśnie najlepsze teksty ma, a ten tu płacze o szydzeniu z niego

Eeeeeee Jak zwykle. Ja o niebie, ten o chlebie

Co za dramaturgia rh Co by się z dramatu szopka nie zrobiła całkowita

No tak... strażaka muszę wkleić... niereformowalne te baby, niereformowalne...

Mergi, ja już starania tego chłopiny znam, że ho ho ho

Masz rację, to stary chłopina

Cały czas myślę, że to o mnie i nie wiem dlaczego? Hmmmmm... Lody i co?