A nie przypadkiem kilka numerków
Szczęśliwych.
Albo ... numerologicznych. Ja jestem
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Przygoda Krejzi z portalami randkowymi. :) :) :)
Strony Poprzednia 1 … 58 59 60 61 62 63 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
A nie przypadkiem kilka numerków
Szczęśliwych.
Albo ... numerologicznych. Ja jestem
I jeszcze do tej PLAYLISTY dorzucę to:
I wanted to run but she made me crawl
Oh oh oh, the sweetest thing
Eternal fire, she turned me to straw
Oh oh, the sweetest thing
You know I got black eyes
But they burn so brightly for her
Mine is a blind kind of love
Oh oh oh, the sweetest thing
Polecam wideo.
Znam oczywiście wszystkie te NUMERY / KAWAŁKI z wyjątkiem "Rammstein - Rosenrot". Jakoś nigdy nie zapałałam miłością do języka niemieckiego, ale wygooglowałam sobie tekst. Ładny, zupełnie nie pasuje do podkładu muzycznego.
Video - brutalne w mojej ocenie. Jakoś klimaty 50 twarzy Greya pod żadną postacią do mnie nie przemawiają.
EDIT
Na dzisiaj kończę "gościnne występy" na tym wątku.
Dobranoc.
Sony , muszę zrobić dementi za Harvey'a, zanim ktoś zdąży sobie utrwalić ten wirtualny "związek".
Otóż między nami nic nie było, nie ma i nie będzie.*
Z prostej przyczyny.
Nie jestem posiadaczką dużego biustu.
* Harvey , wystarczy, że złożysz podpis.
Nie jestem posiadaczką dużego biustu.
![]()
Hihihi, to coś jak jak Za to jestem ostatnio posiadaczką zbyt krągłych boczków
Jakiś czas temu składałam życzenia naszym Mężczyznom...i znowu czas na składanie życzeń naszym Chłopakom, a więc NAJLEPSZEGO Chłopaki!!!
Ależ tu dzisiaj pustki Czyżby wszyscy świętowali dzień chłopaka?
To gdzie Ci mężczyźni?
Chętnie bym poświętował...
Dzień Chłopaka czy dzień Mężczyzny?
Jeden pies.
Jeden pies.
Czyli służby mundurowe
Chętnie bym poświętował...
Zatem prezent dla Ciebie. Jak Dzień Chłopaka, to prezent od dziewczyny. My girl .
Sony , o mundurach to się jeszcze wypowiem. Dziś padam ze zmęczenia. Miałam super dzień, wyjściowy. Jestem lekko pod kreską w tym momencie, ale nie żałuję. Wrażenia, które sobie fundowałam w tym miesiącu - bezcenne.
Sony , o mundurach to się jeszcze wypowiem. Dziś padam ze zmęczenia. Miałam super dzień, wyjściowy. Jestem lekko pod kreską w tym momencie, ale nie żałuję. Wrażenia, które sobie fundowałam w tym miesiącu - bezcenne.
Za mundurem panny sznurem
Ajsi Life goes on
Ooo, dziękuję.
Metyl , zostałeś przeze mnie wybrany. Nikt inny prezentu, i to TAKIEGO, ode mnie nie dostał w tym dniu.
Ajsi Life goes on
To prawda, Sony . Straciłam cenny czas, ale zamierzam go nadrobić. Czuję Lust for life . Nienasycony.
Dwa razy mi nie mów.
Dwa razy mi nie mów.
W kinach jest teraz to:
Zamierzam obejrzeć.
Metyl , znalazłam sobie odc.1 pierwszego sezonu "Pitbull'a". Tak jak wspominałam, serial kojarzę, co nie znaczy oczywiście, że znam. 3 sezony powiadasz. Po ile odcinków? Na ile to wieczorów się przełoży?
Sprawdzę, coś za jeden, Metyl . Z kim ja w tej kafejce rozmawiam w ogóle.
Metyl , znalazłam sobie odc.1 pierwszego sezonu "Pitbull'a". Tak jak wspominałam, serial kojarzę, co nie znaczy oczywiście, że znam. 3 sezony powiadasz. Po ile odcinków? Na ile to wieczorów się przełoży?
Sprawdzę, coś za jeden, Metyl . Z kim ja w tej kafejce rozmawiam w ogóle.
Ajsi A "Twoją" metodą nie dałoby się tego sprawdzić?
Ajsi A "Twoją" metodą nie dałoby się tego sprawdzić?
Och, to ja mam jakąś metodę, Sony ?
Coś tam kiedyś pisałam o empirycznej, ale my tu w świecie wirtualnym rozmawiamy.
BTW, wczoraj w moim BIG CITY widziałam fajną sztukę. Seks dla opornych . To komedia, od razu ucinam domysły, ale kręci się wokół słowa zawartego w tytule. Grają to w kilku miastach. Jakbyście mieli okazję kiedyś to zobaczyć, polecam. Idealny relaks i odprężenie w weekend. Znaczy się kontakt ze sztuką i kulturą.
Czy metoda Ajsi to ta sam metoda jaką ja chciałem wobec Ciebie zastosować Sony?
Ajsi, co to Pitbulia - 1 sezon - 5 odcinków, 2 - 12, 3 - 14. Każdy (może poza ostatnim odcinkiem, nie pamiętam) po 45 minut. Moim zdaniem warto.
A co do stricte Metyla - to jest stety niestety postać mocno tragiczna. Nie do końca spodobał mi się finał tego jak została 'potraktowana' ta postać w serialu ALE warto też wiedzieć, że raz - tak jak pisałem serial jest luźno inspirowany prawdziwymi wydarzeniami (gangsterzy, historie, etc) ale także postaciami i innym filmem a w zasadzie serialem dokumentalnym czyli Prawdziwymi Psami. Swoją drogą także bardzo polecam. Wszystko albo większość powinna być dostępna gdzieś w sieci.
Metyl Powiedz mi jaką metodę chciałeś zastosować wobec mnie, a ja Ci powiem, czy to ta sama metoda.
Pitbull - serialu nie oglądałam, kojarzę jedynie tytuł, także jakiejś wersji kinowej.
A co Ci proponowałem? Już nie udawaj takiej niewiedzącej.
Sony, proponował, proponował. Publicznie. Na forum.
A zaczynał od podchodów - jakie wino lubisz najbardziej.
Ja już tu nawet wstawiałam piosenkę Brunetki, blondynki.... Nie bez powodu.
"Psy" i "Psy 2" oglądałam, o czym już wspominałam na tym wątku. Zaliczam je do filmów pt "kultowe".
A to już gdzieś wypłynęło jaki kolor włosów ma Sony?
Mam dobre, bystre i przenikliwe oko, ale TEJ informacji nie przyuważyłam.
Zostawię Wam przyjemny, w moim odczuciu, song na niedzielę.
Sony, dlaczego rh72 przestał pisać w tym temacie? Miało być kulturalnie, w tym o TEATRZE. W rozwodniczej kafejce, w której kiedyś się udzielałam, rozmawialiśmy o "ŁAWECZCE", spektaklu tematycznym o ludziach "po przejściach". Widać, że ten net-facet też się orientuje w klimatach muzyczno-filmowo-teatralnych. Ja bym sobie chętnie powymieniała poglądy o uniwersalnych ludzkich emocjach, katharsis itp. Tak jak z Wami tutaj.
Metyl, wyszło mi, że jak wrzucę po dwa odcinki na dzień, to w dwa tygodnie się wyrobię z 3 sezonami. Potem chyba będę poza domem, to dostęp do internetu mogę mieć ograniczony. A pisałeś, że warto to obejrzeć w niewielkich odstępach czasu.
Metyl W takim razie nie pozostaje mi nic innego jak obejrzeć serial
Kolor włosów chyba jednak gdzieś został "przemycony" Nie wiem tylko na ile jest aktualny
Sony, będzie mi w takim razie trudno zbudować sobie Twój wizerunek.
Sony, będzie mi w takim razie trudno zbudować sobie Twój wizerunek.
![]()
Raczej jaśniejsze niż ciemniejsze. W każdym razie ani czarne ani brązowe
Paleta barw zaś bywa bardzo bogata.
Jednak ogólnie mam wizerunek eleganckiej kobiety.
Zastanawiacie się nad wyglądem niektórych Użytkowników forum?
Macie jakieś wyobrażenia?
Czasami. Ten "forumowy wizerunek" nie jest mi potrzebny jak sobie dyskutuję w innych, "poważnych" działach. To jest dla mnie WYMIANA POGLĄDÓW. Nawet lepiej, że nie wiem, jak wygląda rozmówca, bo to wtedy jest bardziej obiektywna wymiana zdań.
Jeśli czytam posty o makijażu, kolorze włosów, wzroście, kosmetykach, itp., to mimowolnie taki "obraz" wirtualnego rozmówcy mi się tworzy.
Kiedyś tak, teraz już mniej. Jak mnie ktoś bardzo zainteresuje albo jest realna szansa na spotkanie to staram się to zorganizować.
Ooo, jest ktoś taki?
Jak byłam codziennym użytkownikiem forum to byłam ciekawa, jak wyglądają Ludzie z którymi piszę.
Oczywiście to tyczyło się przede wszystkim z nickami, które już kojarzyłam, z którymi często rozmawiałam pisemnie.
Jak byłam codziennym użytkownikiem forum to byłam ciekawa, jak wyglądają Ludzie z którymi piszę.
Oczywiście to tyczyło się przede wszystkim z nickami, które już kojarzyłam, z którymi często rozmawiałam pisemnie.
Też tak miałam w pewnej chwili.
Część "forumowych wizerunków" udało mi się potwierdzić w realu.
Paleta barw zaś bywa bardzo bogata.
![]()
Haha Prawda
Jednak ogólnie mam wizerunek eleganckiej kobiety.
Dziękuję
A teraz pytanie. Czym jest elegancja?
Bo spotkałam się z poglądem, że nie zawsze jest atutem.
Zależy w kontekście czego ma być ta elegancja.
A faktycznie. Ja wypowiedź Ajsi odebrałam w ten sposób, że chodzi o elegancję w wyglądzie(i już się ucieszyłam
)Ale eleganckie może też być zachowanie
Moze autorka wypowiedzi uściśli, co miała na myśli
Miałam na myśli i to i to.
Natomiast ciekawe to sformułowanie, że "elegancja nie zawsze jest atutem". Mogłabym to jakoś rozwinąć, jak ja to rozumiem, ale ciekawa jestem kontekstu, w jakim Ty go usłyszałaś.
Ja jeśli chodzi o "elegancję" w wyglądzie lubię powiedzonko Coco Chanel: Moda przemija, styl pozostaje. Natomiast jest też coś takiego jak elegancja w zachowaniu - to jest sposób wysławiania się, gesty, itp.
Natomiast ciekawe to sformułowanie, że "elegancja nie zawsze jest atutem". Mogłabym to jakoś rozwinąć, jak ja to rozumiem, ale ciekawa jestem kontekstu, w jakim Ty go usłyszałaś
Elegancja, jako wyjątkowo wysublimowane poczucie estetyki przekładające się na wygląd człowieka, podobno... onieśmiela (?)
To tak jakby powiedzieć, że tylko szata zdobi człowieka, a im ta szata wytworniejsza, a ogólny wizerunek w dobrym guście i smaku, tym bardziej człowiek, wydaje sie wymagający i niedostępny.
To ja Ci powiem, że pomyślałam coś w podobny deseń. Tak, elegancja może niektórych onieśmielać. To prawda.
Niektórym wręcz przeszkadzać. I ja się z tym spotkałam. Moja była teściowa mnie nie lubiła za moją "wytworność".
Jeśli ktoś się czuje onieśmielony przez czyjąś elegancję, to ma problem ze sobą, z poczuciem własnej wartości.
Ja ludzi eleganckich lubię i dobrze się czuję w ich towarzystwie.
To ja Ci powiem, że pomyślałam coś w podobny deseń. Tak, elegancja może niektórych onieśmielać. To prawda.
Niektórym wręcz przeszkadzać. I ja się z tym spotkałam. Moja była teściowa mnie nie lubiła za moją "wytworność".
Tak, tylko pomiędzy dwoma kobietami brak symaptii z uwagi na wizerunek każdej z nich może wynikać z czystej kobiecej zazdrości, o wszystko dosłownie
Tak, tylko pomiędzy dwoma kobietami brak symaptii z uwagi na wizerunek każdej z nich może wynikać z czystej kobiecej zazdrości, o wszystko dosłownie
To prawda, Sony. U mnie to temat rzeka z tą zazdrością różnych kobiet o różne rzeczy.
Zastanawiałam się kiedyś, dlaczego tak jest, co robię źle.
I wiesz co? Odpowiedź znalazłam w naukach tajemnych.
SonyXperia napisał/a:Tak, tylko pomiędzy dwoma kobietami brak symaptii z uwagi na wizerunek każdej z nich może wynikać z czystej kobiecej zazdrości, o wszystko dosłownie
To prawda, Sony.
U mnie to temat rzeka z tą zazdrością różnych kobiet o różne rzeczy.
Zastanawiałam się kiedyś, dlaczego tak jest, co robię źle.
Zazdrość wnika z tego, iż ktoś dostrzega w kimś innym swoje własne braki Pewnie to, co "robisz źle" to nic innego jak eksponowanie "własnego atutu" będącego "czyimś brakiem"
Na to już nie mamy wpływu
Natomiast ciekawi mnie, co na ten temat podpowiedziały nauki tajemne
Myślę identycznie o zazdrości jako deficytach w osobie zazdroszczącej.
Dostałam kiedyś gratisowy Portret Numerologiczny przy okazji zakupu świec z wosku pszczelego. Mam w swojej dacie urodzenia zapisane pewne kody. Mówił on o mnie m.in. to:
-"kody przyciągające zazdrość i pomówienia osób trzecich";
-"kod przekleństwa od kobiet: numerologicznie możesz być zakodowana na to, że jakaś kobieta może Cię nienawidzić – niekoniecznie musisz tej kobiecie coś zrobić , może to być od tak.. ona może Cię znienawidzić , że np. masz ładną sylwetkę , albo super okulary …";
-"kobiety będą Ci dokuczać , zatem uważaj na relacje z kobietami, bo to one najczęściej wbiją Ci nóż w plecy , ten aspekt mówi również o ukrytych wrogach w Twoim otoczeniu".
Fajnie, nie?
Jak sobie pomyślę o moim życiu, to dużo w tym prawdy. Można w "nauki tajemne" wierzyć lub nie, można się z nich podśmiechiwać. Dla mnie jednak jest to praca z podświadomością. Ja uzyskałam odpowiedź, której szukałam, dlaczego przynajmniej dwie kobiety były zazdrosne o mojego byłego męża. Wcześniej też się to zdarzało, np. w szkole interesowali się mną fajni chłopcy. Ja sama jestem zwykłą, najzwyklejszą dziewczyną, o przeciętnej urodzie, i ostatnie, o co wtedy zabiegałam, to była czyjaś uwaga. A już w ogóle chłopaków.
No ale wiadomo, że niektóre moje koleżanki mogły wtedy patrzeć na to inaczej ...
Sony, miałam wczoraj pisać o tych mundurach. Napisałaś, „za mundurem panny sznurem”. No coś w tych mądrościach ludowych jest. Część mężczyzn lepiej wygląda, jak coś w takim stylu na siebie włoży i w samym mundurze też.
Wiesz co wykombinowałam? Chodzi o władzę i dominację. Mundur się z tym kojarzy, zahaczamy tu o podświadomość. Nie wiem, może jednak tak jest, że na tym najgłębszym poziomie kobiety jednak wolą w jakiś sposób pozostać „uległe”, pod czyjąś kontrolą, władzą?
Żyjemy w czasach silnych kobiet. Ja taka z pewnością jestem. Czy to oznacza, że mogę ulec wyłącznie facetowi w mundurze?...
EDIT
Podobnie facetów kręcą drobne, filigranowe kobietki. STANDARDOWO. Też chodzi o władzę i dominację.
No takie jest życie.
Sony, miałam wczoraj pisać o tych mundurach. Napisałaś, „za mundurem panny sznurem”. No coś w tych mądrościach ludowych jest. Część mężczyzn lepiej wygląda, jak coś w takim stylu na siebie włoży i w samym mundurze też.
Wiesz co wykombinowałam? Chodzi o władzę i dominację. Mundur się z tym kojarzy, zahaczamy tu o podświadomość. Nie wiem, może jednak tak jest, że na tym najgłębszym poziomie kobiety jednak wolą w jakiś sposób pozostać „uległe”, pod czyjąś kontrolą, władzą?
Żyjemy w czasach silnych kobiet. Ja taka z pewnością jestem. Czy to oznacza, że mogę ulec wyłącznie facetowi w mundurze?...
EDIT
Podobnie facetów kręcą drobne, filigranowe kobietki. STANDARDOWO. Też chodzi o władzę i dominację.
A to zależy kto i przez kogo lubi być zdominowany Mam znajomego. Mężczyzna niewysoki (to tak apropo tematu użytkownika robiącego pomiary na ulicy), drobnej budowy ciała. Powiedziałabym, że wręcz filigranowy mężczyzna. Może męskim wyglądem nie grzeszy, ale za to bardzo mądry człowiek, doskonale wykształcony, dobry w swoim fachu a do tego równy gość. Spotyka się z kobietą, nazwijmy ją "panią słusznej postury", taką, co to cycem (sic!
) zabić potrafi.
Wracając do mundurów, to zgadzam się, ze coś w tym jest ;)W obie strony. To może dlatego panów kręcą panie policjantki Nawet jak im wypisują mandat. A może w szczególności wtedy
A widzisz, Sony, co dwoje coś znaleźli w sobie pociągającego nawzajem i tworzą dobraną niestereotypową parę.
Hehehe! Wypisywanie mandatów przez policjantki, powiadasz. Niektórych mężczyzn może kręci ... kara?
A tak w ogóle to po szaleństwach minionego miesiąca (w tym rozwodzie i wielu przyjemnościom z tym związanych), dzisiejszą niedzielę mam spokojną, domową. Jednym okiem oglądam Pitbulla na VOD, drugim czytam wątek, jak przychodzi powiadomienie.
Powiem Wam na podstawie 1 odcinka (dawno temu oglądałam, teraz sobie przypomniałam), że tamten Metyl to ciekawa postać. 162 IQ. No ale ma problem - wóda, była żona i kochanka w ciąży ... Metyl, nie bierz z niego przykładu.
Dobrze Ci radzę. A w zasadzie ... to tę radę powinien Ci dać mój BYŁY mąż.
Poza tym - w pierwszym odcinku wychwyciłam już, dlaczego to pozytywna postać.
Heh...to dopiero początek. I nie zdradzę więcej, sama zobaczysz jeśli Cię serial wciągnie. Niemniej jego historia (zresztą nie tylko jego) - warta uwagi.
Metyl generalnie jest postacią u której bardzo, ale to bardzo widać wypalenie pracą w wydziale zabójstw. Niewiele się odzywa ale nie dlatego, że nie ma nic do powiedzenia co po prostu jest tym wszystkim zmęczony. Od siebie dodałbym też dosyć mocne zagubienie się w...chyba całym swoim życiu poza zawodowym. Bo podobnie jak Benek choć nie aż w takim stopniu - bez pracy byłby nikim.
Chyba się wciągnęłam. Oglądam drugi odcinek.
Wypalenie zawodowe - temat rzeka w wielu zawodach. Praca też bywa ucieczką. Coś na ten temat wiem.
Jednak POUKŁADAŁAM sobie w głowie priorytety na życie PO ROZWODZIE.
A jak Ci idzie wyłapywanie detali nt bohaterów np? Albo rozszyfrowywanie niektórych słów czy zwrotów specyficznych dla tej 'branży'?
Mundur mundurem, kręci też to, co może znajdować się pod mundurem... np. kabura
Chyba nie bez przyczyny mówi się, że to właśnie władza jest najsilniejszym afrodyzjakiem
A jak Ci idzie wyłapywanie detali nt bohaterów np? Albo rozszyfrowywanie niektórych słów czy zwrotów specyficznych dla tej 'branży'?
Językowo sobie generalnie dobrze radzę w życiu.
Jeśli chodzi o szczegóły, to się okaże, czy Ty, ja i Sony (jeśli obejrzy serial), zwróciliśmy uwagę na to samo.
No i jak dalsze wrażenia? Wciąga?
Wciąga. Godzinę temu miałam tu napisać o moich wrażeniach, ale mi wyrzucało cały czas 500 internal server error.
Napiszę jutro, jakie szczegóły w tych 2 odcinkach rzuciły mi się w oczy.
Ajsi Obejrzę, lecz na razie znalazłam tylko dwa pierwsze odcinki wiec na jakiej stronce Ty to oglądasz?
Wygooglowałam sobie: Pitbull odcinek 1 sezon pierwszy i wskoczyła mi strona TVP VOD. Odcinków jest tam więcej.
EDIT
Zobacz, Sony , jak sobie nas Metyl ustawił.
Grzecznie odrabiamy zadanie domowe.
Wygooglowałam sobie: Pitbull odcinek 1 sezon pierwszy i wskoczyła mi strona TVP VOD. Odcinków jest tam więcej.
EDIT
Zobacz, Sony , jak sobie nas Metyl ustawił.
Grzecznie odrabiamy zadanie domowe.
Oglądam pierwszy odcinek i już mam pierwszy szczegół odnośnie pracy policji
Będę złośliwa
Ajsi I jak Ci idzie odrabianie zadania domowego?
I jak to właściwie się stało, że Metyl wkręcił się na stanowisko nauczyciela?
Ajsi I jak Ci idzie odrabianie zadania domowego?
![]()
I jak to właściwie się stało, że Metyl wkręcił się na stanowisko nauczyciela?
![]()
Myślę, że tę fuchę to dostał po znajomości.
Wrócę do domu, dorwę się do laptopa i napiszę zgrabne wypracowanie.
Oglądam pierwszy odcinek i już mam pierwszy szczegół odnośnie pracy policji
![]()
Będę złośliwa
Sony, jestem już w domu. Laptop odpalony. Oddajesz swoje zadanie domowe pierwsza?
PS Znów mi wrzuca stronę 500 Internal Server Error.
Mnie się akurat inne szczegóły rzuciły w oczy, nie o policji. Ale to fajnie, bo nie będziemy się powielać w tej zabawie.
Strony Poprzednia 1 … 58 59 60 61 62 63 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Przygoda Krejzi z portalami randkowymi. :) :) :)
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024