Przemuś napisał/a:Dobranoc pietruszko, śpij długo i dobrze
Dobranoc, Przemuś
Ja poznałam bardzo dużo ludzi w grze online, wypiliśmy niejedno piwo, niejedną kawę i na niejednej karuzeli w wesołym miasteczku z dziećmi polataliśmy
W tym Ikaramie?
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Przygoda Krejzi z portalami randkowymi. :) :) :)
Strony Poprzednia 1 … 10 11 12 13 14 … 63 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Przemuś napisał/a:Dobranoc pietruszko, śpij długo i dobrze
Dobranoc, Przemuś
Ja poznałam bardzo dużo ludzi w grze online, wypiliśmy niejedno piwo, niejedną kawę i na niejednej karuzeli w wesołym miasteczku z dziećmi polataliśmy
W tym Ikaramie?
Krejzolka82 napisał/a:rossanka napisał/a:Byłoby miło
Kiedys nie było internetu, więc ludzie się nie zapoznawali przez internet.Kochana Rossanko, ja nie pytam czy byłoby miło, ja pytam, czy wierzycie?
Jeśli dojdzie do np rozmów telefonicznych, czy Skajpa meili, czy spotkań na żywo to uważam, że tak.
Tak samo się można zapytac, czy można sie zaprzyjaźnić z ludźmi z pracy? Z kursu fotografowania?
Ze szkolenia? Z sąsiadami ze swojego bloku? To już zależy od człowieka.
Ale ja pytam o forum, a nie o pracę czy z kursu.
Dziękuję za odpowiedź.
I Tobie Przemuś też.
santapietruszka napisał/a:Przemuś napisał/a:Dobranoc pietruszko, śpij długo i dobrze
Dobranoc, Przemuś
Ja poznałam bardzo dużo ludzi w grze online, wypiliśmy niejedno piwo, niejedną kawę i na niejednej karuzeli w wesołym miasteczku z dziećmi polataliśmy
W tym Ikaramie?
Tak, dokładnie
rossanka napisał/a:santapietruszka napisał/a:Dobranoc, Przemuś
Ja poznałam bardzo dużo ludzi w grze online, wypiliśmy niejedno piwo, niejedną kawę i na niejednej karuzeli w wesołym miasteczku z dziećmi polataliśmy
W tym Ikaramie?
Tak, dokładnie
aLe fajnie
AloneWolf90 napisał/a:Po to by kobieta zdobyła doświadczenie i pracodawca nie zwolnił jej po powrocie z ciąży, tak się buduję szacunek i zaufanie u pracodawcy. To, że się zwolni to nic, równie dobrze może się zwolnić po 3 miesiącach albo szef może ją zwolnić, bo się nie będzie sprawdzać.
To co mu za różnica, czy ją zwolni po 3 miesiącach, czy po macierzyńskim? Jej straszne "szkolenie" kosztuje tyle samo. Przecież nie płaci jej za macierzyński, tylko za wykonaną pracę. Sam sobie przeczysz.
Dobranoc.
Jest różnica, pozbyć się dobrego, a złego pracownika.
Co do poznawania osób przez internet, to ja nie poznałem żadnej, ale za radą Pietruszki zacząłem grać w gry on-line, tylko w grę, w którą ja gram, gra mało kobiet, a z tych grają większość jest już zajęta a pozostałe są dużo młodsze ode mnie (9 lat różnicy), w wakacje mam się wybrać na zlot, zobaczymy co z tego będzie.
A ja już spadam, nie będę już nikogo niepokoił i podnosił Pietruszce ciśnienie....
Dobranoc
Dobry wieczór Kochani.
Kurcze, mnie już chyba dopada demencja starcza.
Spaliłam garnek z gołąbkiem.
Dopiero przypomniałam sobie o gołąbku, jak poczułam spaleniznę.
Na swoje usprawiedliwienie, bo oczywiście musi być , muszę dodać, że byłam bardzo zajęta, ponieważ załatwiałam sprawy urzędowe przez telefon.
Dobry wieczór Kochani.
Kurcze, mnie już chyba dopada demencja starcza.
Spaliłam garnek z gołąbkiem.
Dopiero przypomniałam sobie o gołąbku, jak poczułam spaleniznę.
Na swoje usprawiedliwienie, bo oczywiście musi być, muszę dodać, że byłam bardzo zajęta, ponieważ załatwiałam sprawy urzędowe przez telefon.
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze proszę mi dać jakiś lek na tę sklerozę, bo już nie wytrzymam
- Od kiedy to trwa?
- Ale co od kiedy?
Dobry wieczór Kochani.
Kurcze, mnie już chyba dopada demencja starcza.
Spaliłam garnek z gołąbkiem.
Dopiero przypomniałam sobie o gołąbku, jak poczułam spaleniznę.
Na swoje usprawiedliwienie, bo oczywiście musi być, muszę dodać, że byłam bardzo zajęta, ponieważ załatwiałam sprawy urzędowe przez telefon.
Krejzi nie jesteś jedyna, ja wygotowałem wodę w garnku na makaron, bo gdzieś poszedłem i zupełnie zapomniałem
zresztą więcej by się tego zebrało , takich przypadków
Krejzolka82 napisał/a:Dobry wieczór Kochani.
Kurcze, mnie już chyba dopada demencja starcza.
Spaliłam garnek z gołąbkiem.
Dopiero przypomniałam sobie o gołąbku, jak poczułam spaleniznę.
Na swoje usprawiedliwienie, bo oczywiście musi być, muszę dodać, że byłam bardzo zajęta, ponieważ załatwiałam sprawy urzędowe przez telefon.
Krejzi nie jesteś jedyna, ja wygotowałem wodę w garnku na makaron, bo gdzieś poszedłem i zupełnie zapomniałem
zresztą więcej by się tego zebrało , takich przypadków
O kurde, to dopiero demencja.
Dobry wieczór Kochani.
Kurcze, mnie już chyba dopada demencja starcza.
Spaliłam garnek z gołąbkiem.
Dopiero przypomniałam sobie o gołąbku, jak poczułam spaleniznę.
Na swoje usprawiedliwienie, bo oczywiście musi być, muszę dodać, że byłam bardzo zajęta, ponieważ załatwiałam sprawy urzędowe przez telefon.
Jak dla mnie jesteś w 100% usprawiedliwiona, ja jak przypaliłem jedzenie, to przyznam się, że poszedłem sobie grać na komputerze
Na pewno twój dzień nie był za to gorszy od mojego?
Najpierw dowiedziałem się, że muszę bezwzględnie usunąć wszystkie ósemki, a potem dowiedziałem się ile mnie to będzie kosztowało (2400 po rabacie 50%) ze względu na małą szczękę i ciężki dostęp i narkozę by wyrwać wszystkie na raz, wiem jedno na F1 na tor Hungaroring na pewno nie pojadę.
Jeszcze wpadłem autem w dziurę na drodze i nie wiem, czy nie będzie auta do naprawy. Chociaż felga nie pokrzywiła się.
W pracy zabrali mi ludzi do pomocy, a terminu oddania się nie zmienił...
Przebij mój bad day:D
No demencja ,ale aby tylko w przyrządzaniu potraw, ale przynajmniej było wesoło, chociaż się bałem czy kuchni nie zjaram
Poza gotowaniem to się pilnuje na szczęscie
Krejzolka82 napisał/a:Dobry wieczór Kochani.
Kurcze, mnie już chyba dopada demencja starcza.
Spaliłam garnek z gołąbkiem.
Dopiero przypomniałam sobie o gołąbku, jak poczułam spaleniznę.
Na swoje usprawiedliwienie, bo oczywiście musi być, muszę dodać, że byłam bardzo zajęta, ponieważ załatwiałam sprawy urzędowe przez telefon.
Jak dla mnie jesteś w 100% usprawiedliwiona, ja jak przypaliłem jedzenie, to przyznam się, że poszedłem sobie grać na komputerze
Na pewno twój dzień nie był za to gorszy od mojego?
Najpierw dowiedziałem się, że muszę bezwzględnie usunąć wszystkie ósemki, a potem dowiedziałem się ile mnie to będzie kosztowało (2400 po rabacie 50%) ze względu na małą szczękę i ciężki dostęp i narkozę by wyrwać wszystkie na raz, wiem jedno na F1 na tor Hungaroring na pewno nie pojadę.
Jeszcze wpadłem autem w dziurę na drodze i nie wiem, czy nie będzie auta do naprawy.
Chociaż felga nie pokrzywiła się.
W pracy zabrali mi ludzi do pomocy, a terminu oddania się nie zmienił...
Przebij mój bad day:D
Jesteś fanem F1 fajnie, byłeś już na jakimś torze, szkoda że nie będzie cię tam. to pewnie jest niezapomniane przeżycie, zobaczyć i usłyszeć te motoryzacyjne potworki
Krejzolka82 napisał/a:Dobry wieczór Kochani.
Kurcze, mnie już chyba dopada demencja starcza.
Spaliłam garnek z gołąbkiem.
Dopiero przypomniałam sobie o gołąbku, jak poczułam spaleniznę.
Na swoje usprawiedliwienie, bo oczywiście musi być, muszę dodać, że byłam bardzo zajęta, ponieważ załatwiałam sprawy urzędowe przez telefon.
Jak dla mnie jesteś w 100% usprawiedliwiona, ja jak przypaliłem jedzenie, to przyznam się, że poszedłem sobie grać na komputerze
Na pewno twój dzień nie był za to gorszy od mojego?
Najpierw dowiedziałem się, że muszę bezwzględnie usunąć wszystkie ósemki, a potem dowiedziałem się ile mnie to będzie kosztowało (2400 po rabacie 50%) ze względu na małą szczękę i ciężki dostęp i narkozę by wyrwać wszystkie na raz, wiem jedno na F1 na tor Hungaroring na pewno nie pojadę.
Jeszcze wpadłem autem w dziurę na drodze i nie wiem, czy nie będzie auta do naprawy.
Chociaż felga nie pokrzywiła się.
W pracy zabrali mi ludzi do pomocy, a terminu oddania się nie zmienił...
Przebij mój bad day:D
Biedactwo.
Ale ja nie zamierzam przebijać Twojego złego dnia, ponieważ miałam dobry dzień zresztą, jak co dzień.
Krejzolka82 napisał/a:Dobry wieczór Kochani.
Kurcze, mnie już chyba dopada demencja starcza.
Spaliłam garnek z gołąbkiem.
Dopiero przypomniałam sobie o gołąbku, jak poczułam spaleniznę.
Na swoje usprawiedliwienie, bo oczywiście musi być, muszę dodać, że byłam bardzo zajęta, ponieważ załatwiałam sprawy urzędowe przez telefon.
Krejzi nie jesteś jedyna, ja wygotowałem wodę w garnku na makaron, bo gdzieś poszedłem i zupełnie zapomniałem
zresztą więcej by się tego zebrało , takich przypadków
Moja koleżanka z podstawówki przebije Was wszystkich
Robiła sobie frytki (wtedy się nie używało frytownic, tylko normalnie w garnku się smażyło ), no więc postawiła ten garnek na gazie i poszła sobie po coś do pokoju. I jak przyjechała straż pożarna, to patrzyła przez okno z pokoju, gdzie to się pali
Dopiero panowie strażacy sprowadzili ją na ziemię
No demencja
,ale aby tylko w przyrządzaniu potraw, ale przynajmniej było wesoło, chociaż się bałem czy kuchni nie zjaram
Poza gotowaniem to się pilnuje na szczęscie
Ale nie znasz ani dnia ani godziny, kiedy ta demencja Cię złapie.
Przemuś napisał/a:No demencja
,ale aby tylko w przyrządzaniu potraw, ale przynajmniej było wesoło, chociaż się bałem czy kuchni nie zjaram
Poza gotowaniem to się pilnuje na szczęscieAle nie znasz ani dnia ani godziny, kiedy ta demencja Cię złapie.
No nie znam , w razie czego kupie gaśnicę ha ha
Krejzolka82 napisał/a:Przemuś napisał/a:No demencja
,ale aby tylko w przyrządzaniu potraw, ale przynajmniej było wesoło, chociaż się bałem czy kuchni nie zjaram
Poza gotowaniem to się pilnuje na szczęscieAle nie znasz ani dnia ani godziny, kiedy ta demencja Cię złapie.
No nie znam , w razie czego kupie gaśnicę
ha ha
To kup dwie i jedna prześlij mi, tak dla bezpieczeństwa.
Spaliłam garnek z gołąbkiem.
Autorkę bawi smierć gołąbka, a reszty nie interesuje czy tenże przeżył...
Krejzolka82 napisał/a:Spaliłam garnek z gołąbkiem.
Autorkę bawi smierć gołąbka, a reszty nie interesuje czy tenże przeżył...
Ja już zapracowałem sobie tutaj na nieempatycznego kolesia bez serca to czego ode mnie oczekujesz? Dla mnie gołębie to flying rats niczym w GTA.
Dlatego jest dumny, że Krejzolka zachowała się jak rasowy kot, chociaż to nieco dziwne jak na psa.
Krejzolka82 napisał/a:Spaliłam garnek z gołąbkiem.
Autorkę bawi smierć gołąbka, a reszty nie interesuje czy tenże przeżył...
Ale masz mnie za potwora.
Tak ogólnie to gołąbek był bardzo smaczny i dało się go zjeść, poza spalonym gdzieniegdzie pancerzykiem (czytaj kapustą).
Wybieracie się w tym roku na jakieś wycieczki? Ja czekam jak dzień będzie troche dłuższy to pojadę sobie znowu w góry
Ja się wybieram na tanią majówkę nad morze. No, ale dopiero zobaczę, co mi z tego wybierania się wyjdzie
Wybieracie się w tym roku na jakieś wycieczki? Ja czekam jak dzień będzie troche dłuższy to pojadę sobie znowu w góry
Mniemam, że Bieszczady, dobrze kombinuję?
Jeszcze nie wiem, ale to nie wcześniej niż w lipcu.
Albo na jakiś weekend, nawet na jeden dzień. Ale samej średnio mi się chce.
Ja już zapracowałem sobie tutaj na nieempatycznego kolesia bez serca to czego ode mnie oczekujesz? :D Dla mnie gołębie to flying rats niczym w GTA. :D
Dlatego jest dumny, że Krejzolka zachowała się jak rasowy kot, chociaż to nieco dziwne jak na psa. :P
Ja do dzisiaj przeżywam jak musiałem w zeszłym roku dobić gołębia, poszarpanego przez mojego kota. Zwłaszcza że później spojrzałem kotu glęboko w oczy i wyczytałem w nich taki przekaz: "ach gdybyś tylko był w rozmiarze tego ptaka lub myszy- mniam mniam <oblizanie się>"
Ale masz mnie za potwora. tongue
Ale sympatycznego- takiego do rany przyłóż :D
;)
Przemuś napisał/a:Wybieracie się w tym roku na jakieś wycieczki? Ja czekam jak dzień będzie troche dłuższy to pojadę sobie znowu w góry
Mniemam, że Bieszczady, dobrze kombinuję?
W sumie jeszcze się zastanawiam, w Bieszczady napewno się wybiorę, bo to kraina piękna i ma to "coś" dla mnie, po głowie chodzą mi jeszcze Tatry
Po drodze w Bieszczady w Sanoku mi się bardzo podobało, Krosno też ładne miasto latem
Jeszcze nie wiem, ale to nie wcześniej niż w lipcu.
Albo na jakiś weekend, nawet na jeden dzień. Ale samej średnio mi się chce.
Ja byłem sam, nie podarowałbym sobie gdybym nie pojechał, wprawdzie nie ma komu opowiadać , dzielić się przeżyciami ale i tak było fajnie
Dla mnie to był sprawdziań jak czuję się sam ze sobą
rossanka napisał/a:Jeszcze nie wiem, ale to nie wcześniej niż w lipcu.
Albo na jakiś weekend, nawet na jeden dzień. Ale samej średnio mi się chce.Ja byłem sam, nie podarowałbym sobie gdybym nie pojechał, wprawdzie nie ma komu opowiadać , dzielić się przeżyciami ale i tak było fajnie
Dla mnie to był sprawdziań jak czuję się sam ze sobą
A jak wszędzie idę sam i się źle nie czuję, mam w głębokim poważaniu wszystkich obcych obok mnie to chyba też niedobrze?
Krejzolka82 napisał/a:Przemuś napisał/a:Wybieracie się w tym roku na jakieś wycieczki? Ja czekam jak dzień będzie troche dłuższy to pojadę sobie znowu w góry
Mniemam, że Bieszczady, dobrze kombinuję?
W sumie jeszcze się zastanawiam, w Bieszczady napewno się wybiorę, bo to kraina piękna i ma to "coś" dla mnie, po głowie chodzą mi jeszcze Tatry
Po drodze w Bieszczady w Sanoku mi się bardzo podobało, Krosno też ładne miasto latem
Potwierdzam, Bieszczady zdecydowanie mają to "coś".
Sanoku praktycznie nie znam.
Krosno takie sobie, jak dla mnie.
Przemuś napisał/a:Krejzolka82 napisał/a:Mniemam, że Bieszczady, dobrze kombinuję?
W sumie jeszcze się zastanawiam, w Bieszczady napewno się wybiorę, bo to kraina piękna i ma to "coś" dla mnie, po głowie chodzą mi jeszcze Tatry
Po drodze w Bieszczady w Sanoku mi się bardzo podobało, Krosno też ładne miasto latemPotwierdzam, Bieszczady zdecydowanie mają to "coś".
Sanoku praktycznie nie znam.
Krosno takie sobie, jak dla mnie.
Ale tylko jako góry i widoki, bo miasta to tragedia... No może poza Rzeszowem.
Krejzolka82 napisał/a:Przemuś napisał/a:W sumie jeszcze się zastanawiam, w Bieszczady napewno się wybiorę, bo to kraina piękna i ma to "coś" dla mnie, po głowie chodzą mi jeszcze Tatry
Po drodze w Bieszczady w Sanoku mi się bardzo podobało, Krosno też ładne miasto latemPotwierdzam, Bieszczady zdecydowanie mają to "coś".
Sanoku praktycznie nie znam.
Krosno takie sobie, jak dla mnie.Ale tylko jako góry i widoki, bo miasta to tragedia... No może poza Rzeszowem.
A Ty znasz Podkarpacie?
AloneWolf90 napisał/a:Krejzolka82 napisał/a:Potwierdzam, Bieszczady zdecydowanie mają to "coś".
Sanoku praktycznie nie znam.
Krosno takie sobie, jak dla mnie.Ale tylko jako góry i widoki, bo miasta to tragedia... No może poza Rzeszowem.
A Ty znasz Podkarpacie?
Byłem tam parę razy, ale ostatni raz to było z 10 lat temu.
Wiesz ja zawsze mieszkałem w dużym mieście, w takich małych jak Sanok, Krosno bardzo źle się czuję i wyglądają tak prowincjonalnie.
rossanka napisał/a:Jeszcze nie wiem, ale to nie wcześniej niż w lipcu.
Albo na jakiś weekend, nawet na jeden dzień. Ale samej średnio mi się chce.Ja byłem sam, nie podarowałbym sobie gdybym nie pojechał, wprawdzie nie ma komu opowiadać , dzielić się przeżyciami ale i tak było fajnie
Dla mnie to był sprawdziań jak czuję się sam ze sobą
W sumie samej też mogę, ale jakoś mnie to nie nęci zbytnio.
Aczkolwiek lepsze to niż nic.
Krejzolka82 napisał/a:AloneWolf90 napisał/a:Ale tylko jako góry i widoki, bo miasta to tragedia... No może poza Rzeszowem.
A Ty znasz Podkarpacie?
Byłem tam parę razy, ale ostatni raz to było z 10 lat temu.
Wiesz ja zawsze mieszkałem w dużym mieście, w takich małych jak Sanok, Krosno bardzo źle się czuję i wyglądają tak prowincjonalnie.
No to, jak nie byłeś na Podkarpaciu tyle lat to zanim będziesz oceniał to przyjedź i pooglądaj.
AloneWolf90 napisał/a:Krejzolka82 napisał/a:A Ty znasz Podkarpacie?
Byłem tam parę razy, ale ostatni raz to było z 10 lat temu.
Wiesz ja zawsze mieszkałem w dużym mieście, w takich małych jak Sanok, Krosno bardzo źle się czuję i wyglądają tak prowincjonalnie.No to, jak nie byłeś na Podkarpaciu tyle lat to zanim będziesz oceniał to przyjedź i pooglądaj.
A co zapraszasz do Siebie? W sumie do Rzeszowa, mam cały czas autostradę, szkoda, że nie ma jeszcze ekspresówki na Słowację.
Krejzolka82 napisał/a:AloneWolf90 napisał/a:Byłem tam parę razy, ale ostatni raz to było z 10 lat temu.
Wiesz ja zawsze mieszkałem w dużym mieście, w takich małych jak Sanok, Krosno bardzo źle się czuję i wyglądają tak prowincjonalnie.No to, jak nie byłeś na Podkarpaciu tyle lat to zanim będziesz oceniał to przyjedź i pooglądaj.
A co zapraszasz do Siebie?
W sumie do Rzeszowa, mam cały czas autostradę, szkoda, że nie ma jeszcze ekspresówki na Słowację.
Wszyscy z forum niech do mnie przyjadą do nieistniejących dwóch stodół.
A co zapraszasz do Siebie?
W sumie do Rzeszowa, mam cały czas autostradę, szkoda, że nie ma jeszcze ekspresówki na Słowację.
Byłam raz na Słowacji, całe wieki temu, ale bardzo mi się podobało.
AloneWolf90 napisał/a:A co zapraszasz do Siebie?
W sumie do Rzeszowa, mam cały czas autostradę, szkoda, że nie ma jeszcze ekspresówki na Słowację.
Byłam raz na Słowacji, całe wieki temu, ale bardzo mi się podobało.
Chcesz to mogę zmienić twój obraz Słowacji Jest tam taka jedna ładna dzielnica w Koszycach.: D Nazywa się Lunix IX
https://www.youtube.com/watch?v=pLtrZfUEaVo
rossanka napisał/a:AloneWolf90 napisał/a:A co zapraszasz do Siebie?
W sumie do Rzeszowa, mam cały czas autostradę, szkoda, że nie ma jeszcze ekspresówki na Słowację.
Byłam raz na Słowacji, całe wieki temu, ale bardzo mi się podobało.
Chcesz to mogę zmienić twój obraz Słowacji
Jest tam taka jedna ładna dzielnica w Koszycach.: D Nazywa się Lunix IX
https://www.youtube.com/watch?v=pLtrZfUEaVo
To popatrz w 1993 jeszcze tego nie było.
AloneWolf90 napisał/a:Krejzolka82 napisał/a:No to, jak nie byłeś na Podkarpaciu tyle lat to zanim będziesz oceniał to przyjedź i pooglądaj.
A co zapraszasz do Siebie?
W sumie do Rzeszowa, mam cały czas autostradę, szkoda, że nie ma jeszcze ekspresówki na Słowację.
Wszyscy z forum niech do mnie przyjadą do nieistniejących dwóch stodół.
Uważaj co piszesz. Przypomina mi się jak na Facebooku jakaś dziewczyna zaprosiła wszystkich znajomych i znajomych znajomych i przyszło ponad 1000 osób.
Chyba zamiast stodół musisz zgłosić wniosek o dwa bloki mieszkalne.
Krejzolka82 napisał/a:AloneWolf90 napisał/a:A co zapraszasz do Siebie?
W sumie do Rzeszowa, mam cały czas autostradę, szkoda, że nie ma jeszcze ekspresówki na Słowację.
Wszyscy z forum niech do mnie przyjadą do nieistniejących dwóch stodół.
Uważaj co piszesz.
Przypomina mi się jak na Facebooku jakaś dziewczyna zaprosiła wszystkich znajomych i znajomych znajomych i przyszło ponad 1000 osób.
Chyba zamiast stodół musisz zgłosić wniosek o dwa bloki mieszkalne.
Pamiętam tą akcję.
Ani nie zamierzam budować stodół ani żadnych bloków.
AloneWolf90 napisał/a:Krejzolka82 napisał/a:Wszyscy z forum niech do mnie przyjadą do nieistniejących dwóch stodół.
Uważaj co piszesz.
Przypomina mi się jak na Facebooku jakaś dziewczyna zaprosiła wszystkich znajomych i znajomych znajomych i przyszło ponad 1000 osób.
Chyba zamiast stodół musisz zgłosić wniosek o dwa bloki mieszkalne.
Pamiętam tą akcję.
Ani nie zamierzam budować stodół ani żadnych bloków.
To chociaż zgłoś imprezę masową. Wiesz ja nie potrzebuję tyle przestrzeni co Naprędce i Pietruszka, mnie wystarczy mały kącik na moją karimatę i śpiwór.
Krejzi w Meksyku na 15 urodziny pewnej Meksykanki zgłosiło się 1,5 mln, osób, ale pomogli im sponsorzy i wolontariusze, niestety nie znalazłem ilu rzeczywiście przyszło:
http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2016 … lion-osob/
To może lepiej wynająć pole namiotowe, pod warunkiem, że kazdy ma swój namiot
e tam namioty , ja bym wrzędzie z domem chodził, ostatecznie kamper jeszcze by się nadał
a ludzie tam śpią w tych namiotach ale tam jakoś tak ciasno jest
e tam namioty , ja bym wrzędzie z domem chodził, ostatecznie kamper jeszcze by się nadał
a ludzie tam śpią w tych namiotach ale tam jakoś tak ciasno jest
A to Ty też wybierasz się do mnie z wizytą?
Przemuś napisał/a:e tam namioty , ja bym wrzędzie z domem chodził, ostatecznie kamper jeszcze by się nadał
a ludzie tam śpią w tych namiotach ale tam jakoś tak ciasno jestA to Ty też wybierasz się do mnie z wizytą?
Myślę że byłoby fajnie się spotkać
Może przy okazji jak będe przejazdem
Krejzolka82 napisał/a:Przemuś napisał/a:e tam namioty , ja bym wrzędzie z domem chodził, ostatecznie kamper jeszcze by się nadał
a ludzie tam śpią w tych namiotach ale tam jakoś tak ciasno jestA to Ty też wybierasz się do mnie z wizytą?
Myślę że byłoby fajnie się spotkać
Może przy okazji jak będe przejazdem
Zapraszam.
To może jakąś listę podpiszcie Kto wpada do Krejzi do nieistniejących stodół.
Przemuś napisał/a:Krejzolka82 napisał/a:A to Ty też wybierasz się do mnie z wizytą?
Myślę że byłoby fajnie się spotkać
Może przy okazji jak będe przejazdemZapraszam.
![]()
To może jakąś listę podpiszcie Kto wpada do Krejzi do nieistniejących stodół.
Tylko termin trzeba jakiś zaproponować.
Co tam u Was, mnie chyba dobrało jakieś choróbsko, bo źle się strasznie czuję, w pracy była masakra, jeszcze dostałem ochrzan, że tempo spadło (nie tylko z powodu choroby, bo to już zaczęło się poniedziałek...). Na szczęście z laptopem można siedzieć w łóżku.
Krejzolka82 napisał/a:Przemuś napisał/a:Myślę że byłoby fajnie się spotkać
Może przy okazji jak będe przejazdemZapraszam.
![]()
To może jakąś listę podpiszcie Kto wpada do Krejzi do nieistniejących stodół.Tylko termin trzeba jakiś zaproponować.
Co tam u Was, mnie chyba dobrało jakieś choróbsko, bo źle się strasznie czuję, w pracy była masakra, jeszcze dostałem ochrzan, że tempo spadło (nie tylko z powodu choroby, bo to już zaczęło się poniedziałek...).
Na szczęście z laptopem można siedzieć w łóżku.
jak praca ci na to pozwala to czemu nie, najlepiej byłoby się uodpornić na eszystkie choroby nawet te najgorsze, ale to niestety tylko w marzeniach,
pytasz co słychać, zamówiłem oponę do skutera, bo mi poprzednia podczas powrotu do domu gdzieś się przetarła i flak się zrobił i targałem skuter 2 km do domu z buta, nie polecam nikomu takich przeżyć, i rower przygotowuje do sezonu , oliwienie łańcucha i dopompowanie opon, cieplej się robi a ja lubie jeżdzić to musze być przygotowany
Krejzolka dam znać , a jaki termin to nie mam pojęcia , naprawdę
AloneWolf90 napisał/a:Krejzolka82 napisał/a:Zapraszam.
![]()
To może jakąś listę podpiszcie Kto wpada do Krejzi do nieistniejących stodół.Tylko termin trzeba jakiś zaproponować.
Co tam u Was, mnie chyba dobrało jakieś choróbsko, bo źle się strasznie czuję, w pracy była masakra, jeszcze dostałem ochrzan, że tempo spadło (nie tylko z powodu choroby, bo to już zaczęło się poniedziałek...).
Na szczęście z laptopem można siedzieć w łóżku.
jak możesz pracować w domu to czemu nie, najlepiej byłoby się uodpornić na eszystkie choroby nawet te najgorsze, ale to niestety tylko w marzeniach, polecam czosnek i dobrze się wygrzać, tabletki są słabe moim zdaniem ,
pytasz co słychać, zamówiłem oponę do skutera, bo mi poprzednia podczas powrotu do domu gdzieś się przetarła i flak się zrobił i targałem skuter 2 km do domu z buta, nie polecam nikomu takich przeżyć, i rower przygotowuje do sezonu , oliwienie łańcucha i dopompowanie opon, cieplej się robi a ja lubie jeżdzić to musze być przygotowanyKrejzolka dam znać , a jaki termin to nie mam pojęcia , naprawdę
AloneWolf90 napisał/a:Krejzolka82 napisał/a:Zapraszam.
![]()
To może jakąś listę podpiszcie Kto wpada do Krejzi do nieistniejących stodół.Tylko termin trzeba jakiś zaproponować.
Co tam u Was, mnie chyba dobrało jakieś choróbsko, bo źle się strasznie czuję, w pracy była masakra, jeszcze dostałem ochrzan, że tempo spadło (nie tylko z powodu choroby, bo to już zaczęło się poniedziałek...).
Na szczęście z laptopem można siedzieć w łóżku.
jak praca ci na to pozwala to czemu nie, najlepiej byłoby się uodpornić na eszystkie choroby nawet te najgorsze, ale to niestety tylko w marzeniach,
pytasz co słychać, zamówiłem oponę do skutera, bo mi poprzednia podczas powrotu do domu gdzieś się przetarła i flak się zrobił i targałem skuter 2 km do domu z buta, nie polecam nikomu takich przeżyć, i rower przygotowuje do sezonu , oliwienie łańcucha i dopompowanie opon, cieplej się robi a ja lubie jeżdzić to musze być przygotowanyKrejzolka dam znać , a jaki termin to nie mam pojęcia , naprawdę
Ale ja w domu siedzę z laptopem w łóżku, moim prywatnym, w pracy mam stacje roboczą i nie mam niestety możliwości pracować z domu. Tak to nie dostałbym ochrzanu.
A do schowka pod siedzeniem w skuterze nie mieści się zestaw naprawczy ?
Ja mam mnóstwo przygód z oponami. W rowerze to zdarzało się, że musiałem prowadzić rower 15 km dwa razy. Od tej pory mam ze sobą zawsze dętkę zapasową.
Przypomniałeś mi też jak kiedyś jadać do Bydgoszczy musiałem zimą zmieniać oponę i jechać 300 km na dojazdówce, na szczęście dałem radę wymienić koło i jechać dalej. Pamiętam też jak przecięli mi dwie opony i nie mogłem nic zrobić musiałem wezwać warsztat do wymiany i kupić dwie nowe opony, a miały zaledwie jeden sezon. To jak na razie była moja jedyna kryminalna sprawa, sprawców jak zwykle nie znaleziono, nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał.
Przemuś napisał/a:AloneWolf90 napisał/a:Tylko termin trzeba jakiś zaproponować.
Co tam u Was, mnie chyba dobrało jakieś choróbsko, bo źle się strasznie czuję, w pracy była masakra, jeszcze dostałem ochrzan, że tempo spadło (nie tylko z powodu choroby, bo to już zaczęło się poniedziałek...).
Na szczęście z laptopem można siedzieć w łóżku.
jak praca ci na to pozwala to czemu nie, najlepiej byłoby się uodpornić na eszystkie choroby nawet te najgorsze, ale to niestety tylko w marzeniach,
pytasz co słychać, zamówiłem oponę do skutera, bo mi poprzednia podczas powrotu do domu gdzieś się przetarła i flak się zrobił i targałem skuter 2 km do domu z buta, nie polecam nikomu takich przeżyć, i rower przygotowuje do sezonu , oliwienie łańcucha i dopompowanie opon, cieplej się robi a ja lubie jeżdzić to musze być przygotowanyKrejzolka dam znać , a jaki termin to nie mam pojęcia , naprawdę
Ale ja w domu siedzę z laptopem w łóżku, moim prywatnym, w pracy mam stacje roboczą i nie mam niestety możliwości pracować z domu.
Tak to nie dostałbym ochrzanu.
A do schowka pod siedzeniem w skuterze nie mieści się zestaw naprawczy ?
Ja mam mnóstwo przygód z oponami. W rowerze to zdarzało się, że musiałem prowadzić rower 15 km dwa razy.
Od tej pory mam ze sobą zawsze dętkę zapasową.
Przypomniałeś mi też jak kiedyś jadać do Bydgoszczy musiałem zimą zmieniać oponę i jechać 300 km na dojazdówce, na szczęście dałem radę wymienić koło i jechać dalej. Pamiętam też jak przecięli mi dwie opony i nie mogłem nic zrobić musiałem wezwać warsztat do wymiany i kupić dwie nowe opony, a miały zaledwie jeden sezon.To jak na razie była moja jedyna kryminalna sprawa, sprawców jak zwykle nie znaleziono, nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał.
W zimie to tragedia zmieniać, a przy dużym mrozie, to nie wiem bez 5 warstw ubrań to nie wyobrażam sobie tego robić , zbyt ciepłolubny jestem, a długo ci zeszło z tą wymianą? A z tym przecięciem to tak poprostu jacyś goście bez żadnego powodu tną opony, masakra
przeraża mnie to tym bardziej jak są jakieś lepszej marki Michelin czy coś w stylu
AloneWolf90 napisał/a:Przemuś napisał/a:jak praca ci na to pozwala to czemu nie, najlepiej byłoby się uodpornić na eszystkie choroby nawet te najgorsze, ale to niestety tylko w marzeniach,
pytasz co słychać, zamówiłem oponę do skutera, bo mi poprzednia podczas powrotu do domu gdzieś się przetarła i flak się zrobił i targałem skuter 2 km do domu z buta, nie polecam nikomu takich przeżyć, i rower przygotowuje do sezonu , oliwienie łańcucha i dopompowanie opon, cieplej się robi a ja lubie jeżdzić to musze być przygotowanyKrejzolka dam znać , a jaki termin to nie mam pojęcia , naprawdę
Ale ja w domu siedzę z laptopem w łóżku, moim prywatnym, w pracy mam stacje roboczą i nie mam niestety możliwości pracować z domu.
Tak to nie dostałbym ochrzanu.
A do schowka pod siedzeniem w skuterze nie mieści się zestaw naprawczy ?
Ja mam mnóstwo przygód z oponami. W rowerze to zdarzało się, że musiałem prowadzić rower 15 km dwa razy.
Od tej pory mam ze sobą zawsze dętkę zapasową.
Przypomniałeś mi też jak kiedyś jadać do Bydgoszczy musiałem zimą zmieniać oponę i jechać 300 km na dojazdówce, na szczęście dałem radę wymienić koło i jechać dalej. Pamiętam też jak przecięli mi dwie opony i nie mogłem nic zrobić musiałem wezwać warsztat do wymiany i kupić dwie nowe opony, a miały zaledwie jeden sezon.To jak na razie była moja jedyna kryminalna sprawa, sprawców jak zwykle nie znaleziono, nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał.
W zimie to tragedia zmieniać, a przy dużym mrozie, to nie wiem bez 5 warstw ubrań to nie wyobrażam sobie tego robić
, zbyt ciepłolubny jestem, a długo ci zeszło z tą wymianą? A z tym przecięciem to tak poprostu jacyś goście bez żadnego powodu tną opony, masakra
przeraża mnie to tym bardziej jak są jakieś lepszej marki Michelin czy coś w stylu
Krótko mi zeszło, chociaż paluszki sztywniały i trochę jedna śruba pocięła mi rękę. W 30 minutach na pewno się zmieściłem, ale potem przez 30 minut czyściłem się na stacji.
Opony miałem na szczęście budżetowe Sava Eskimo S3+, chociaż za załatwienie ich na już zapłaciłem 400 czy 500, ile dokładnie nie pamiętam, a było to prawie równy rok temu...
AloneWolf trzeba ominować samochód i będzie problem z głowy, nikt nawet nie podejdzie , po co się narażać
AloneWolf trzeba ominować samochód i będzie problem z głowy, nikt nawet nie podejdzie , po co się narażać
Po co Miny, zamknąć karoserię obwodem elektrycznym i w przypadku dotyku czyli przerwania obwodu niech delikwenta porazi prąd 5 A i już więcej nigdy niczego nie zepsuję.
Dzień doberek, Robaczki.
Próbowałam pewnego Faceta, speca od seksu do nas zaprosić, ale nie wiem czy się uda.
Trzeba urozmaicić nasz wątek.
Jakieś propozycje?
Który to taki spec od seksu?
Który to taki spec od seksu?
No jak to możliwe, żebyś nie wiedziała?
Na forum jest jeden Facet, spec od seksu.
Przynajmniej dla mnie.
Eee, myślałam, że jakiś fajny wolny...
Eee, myślałam, że jakiś fajny wolny...
Bardzo mi przykro, że Cię rozczarowałam.
Mam Ci tutaj sprowadzić fajnego i wolnego faceta, znającego się na seksie ?
Mam Ci tutaj sprowadzić fajnego i wolnego faceta, znającego się na seksie ?
Poproszę
Dzień doberek, Robaczki.
Próbowałam pewnego Faceta, speca od seksu do nas zaprosić, ale nie wiem czy się uda.
Trzeba urozmaicić nasz wątek.
Jakieś propozycje?
Za krótko tu jestem aby składać jakieś propozycje, narazie sobie gadam i w sumie nie jest źle
A czy rozmowa o sexie urozmaici ten wątek, być może tak, być może nie
Przemuś napisał/a:AloneWolf trzeba ominować samochód i będzie problem z głowy, nikt nawet nie podejdzie , po co się narażać
Po co Miny, zamknąć karoserię obwodem elektrycznym i w przypadku dotyku czyli przerwania obwodu niech delikwenta porazi prąd 5 A i już więcej nigdy niczego nie zepsuję.
No fakt też może być , tylko mało spektakularne, lepiej jak jest dobre p********cie
Krejzolka82 napisał/a:Mam Ci tutaj sprowadzić fajnego i wolnego faceta, znającego się na seksie ?
Poproszę
Ok.
Przy czym musisz oświadczyć tutaj na forum, że w razie "w" nie będziesz miała do mnie pretensji.
Okazuje się, że jestem kiepską swatką...niestety.
santapietruszka napisał/a:Krejzolka82 napisał/a:Mam Ci tutaj sprowadzić fajnego i wolnego faceta, znającego się na seksie ?
Poproszę
Ok.
Przy czym musisz oświadczyć tutaj na forum, że w razie "w" nie będziesz miała do mnie pretensji.
Okazuje się, że jestem kiepską swatką...niestety.
Oświadczam, że nie będę miała pretensji Chętni niech posyłają fotę
Strony Poprzednia 1 … 10 11 12 13 14 … 63 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Przygoda Krejzi z portalami randkowymi. :) :) :)
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024