Nawet jeśli autorka to troll, to ja również podtrzymuję swoje zdanie w kwestii zachowania zdradzających kobiet i mężczyzn.
Sama miałam do czynienia z taką "wieczną dziewczynką", kłamczuchą, która w nosie ma dobro własnych dzieci. Takich kobiet jak anulka5 jest całkiem sporo.
To jest forum, wyrażamy tu swoją opinię, jednak uważam, iż ma ono również funkcję opiniotwórczą. Mnóstwo osób czyta to forum również bez rejestracji. Jasne, poklepmy autorkę po plecach, przyklaśnijmy jej egoizmowi, wręczmy z uśmiechem nagrodę dla tej, która "walczy o swoje marzenia i szczęście". Przymykajmy oczy na patologię, można stopniowo przecież przesuwać wszelkie granice, a ze zdrady zrobić normę.
Ja podsumuję swój punkt widzenia w kwestiach rozstań - można się rozstać, a czasami nawet trzeba. Jednak ... zdrada jest OKRUTNA i PODŁA. Jeśli ktoś czuje się niespełniony czy nieszczęśliwy w związku, niech się NAJPIERW rozstanie, a POTEM szuka szczęścia z kimś innym.
No ale żeby tak zrobić trzeba mieć trochę ODWAGI. I rozumiem, że niektórym ludziom jej brakuje. Co nie znaczy, że nie mogę na ten temat swojej opinii wyrazić.
Tak, tak, wiem, "życie czarno-białe nie jest".
W temat dziś wkroczył odcień szarości ...