Mrd jakie odgrywanie się. Namawiam Weronkę na odkrycie prawdy i pozałatwianie spraw zgodnie z prawdą.
Nie może być tak, że małżonek przez 8 lat zdradza, ma romans a my przechodzimy wobec tego faktu obojętnie. Tak się nie godzi. Są pewne normy społeczne i moralne.
Nie rozumiem też dlaczego córka miałaby oberwać rykoszetem.
Tego małżeństwa już nie ma. W jego miejscu jest romans i rozejście się małżonków. Córka już nie ma 1 domu z winy ojca. Rozwód byłby sformalizowaniem obecnej sytuacji. Wygląda na to, że całkowitą winę za rozpad małżeństwa ponosi mąż Weronki to o jakiej zemście ty piszesz.
Jakby to kobieta zdradzała przez 8 lat, wyprowadziła się z domu być może aby w dalszym ciągu spokojnie ten romans sobie kontynuować to ty byś facetowi napisał, że występując o rozwód z jej winy chce się zemścić, udupić ją za zdradę.
Zasłużonym rozwodem z jego winy to ona go nie udupi. Jemu się on należy tak jak jej alimenty na siebie od niego. I nie mieszaj w to dziecka. Znowu pogrywanie dobrem dziecka. Co to ma być łańcuch, kula u nogi.
Psychopaci to ludzie bez skrupułów, okrutni, mściwi, zawistni. Niezdolni do empatii. Jedyne uczucie, które znają to smutek. Potrafią płakać.
Psychopaci mieszają się w tłum, naśladują zachowania normalnych ludzi, kamuflują się. I posiadają niezwykły urok osobisty, są też dobrymi "psychologami".
Wiedzą jak co i kiedy powiedzieć. Jak sobie kogoś zjednać, jak nim manipulować. Dlatego też często osiągają sukces.
Za wszelką cenę bronisz męża Weronki.