czy może mi zabrać dziecko? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » czy może mi zabrać dziecko?

Strony Poprzednia 1 2 3 4

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 212 z 212 ]

196

Odp: czy może mi zabrać dziecko?

Mrd jakie odgrywanie się. Namawiam Weronkę na odkrycie prawdy i pozałatwianie spraw zgodnie z prawdą.
Nie może być tak, że małżonek przez 8 lat zdradza, ma romans a my przechodzimy wobec tego faktu obojętnie. Tak się nie godzi. Są pewne normy społeczne i moralne.
Nie rozumiem też dlaczego córka miałaby oberwać rykoszetem.
Tego małżeństwa już nie ma. W jego miejscu jest romans i rozejście się małżonków. Córka już nie ma 1 domu z winy ojca.  Rozwód byłby sformalizowaniem obecnej sytuacji. Wygląda na to, że całkowitą winę za rozpad małżeństwa ponosi mąż Weronki to o jakiej zemście ty piszesz.
Jakby to kobieta zdradzała przez 8 lat, wyprowadziła się z domu być może aby w dalszym ciągu spokojnie ten romans sobie kontynuować to ty byś facetowi napisał, że występując o rozwód z jej winy chce się zemścić, udupić ją za zdradę.

Zasłużonym rozwodem z jego winy to ona go nie udupi. Jemu się on należy tak jak jej alimenty na siebie od niego. I nie mieszaj w to dziecka. Znowu pogrywanie dobrem dziecka. Co to ma być łańcuch, kula u nogi.

Psychopaci to ludzie bez skrupułów, okrutni, mściwi, zawistni. Niezdolni do empatii. Jedyne uczucie, które znają to smutek. Potrafią płakać.
Psychopaci mieszają się w tłum, naśladują zachowania normalnych ludzi, kamuflują się. I posiadają niezwykły urok osobisty, są też dobrymi "psychologami".
Wiedzą jak co i kiedy powiedzieć. Jak sobie kogoś zjednać, jak nim manipulować. Dlatego też często osiągają sukces.

Za wszelką cenę bronisz męża Weronki.

Zobacz podobne tematy :

197 Ostatnio edytowany przez mrd (2016-12-20 12:32:29)

Odp: czy może mi zabrać dziecko?

Masz bardzo ograniczone myślenie.

Nie może być tak że zdradza,  tak się nie godzi,  bla bla bla.

Autorka sama napisała że mąż ma klucze do mieszkania,  że przychodzi,  że bywa tam z córką. Czyli jest w miarę normalnie.
Ani jemu,  ani jej nie zależy na rozwodzie.
Jak myślisz, co będzie gdy ona pójdzie z nim na wojnę w sądzie?
Dalej będzie tak samo?

Otóż nie.
Na wojnie między rodzicami najbardziej ucierpi dziecko.
Dlatego kochający rodzic powinien
odłożyć na bok urażoną dumę,  a przynajmniej poczekać z wojowaniem aż dziecko dorośnie.
To nie jest pogrywanie dobrem dziecka.
To jest troska o dziecko.

Tyle że Ty najwyraźniej tego nie rozumiesz.

Poza tym na ewentualnej wojnie sądowej to ona ma więcej do stracenia.
Co jeśli sąd  orzeknie rozwód bez wskazania winnego i przyzna prawo opieki ojcu?
Na chwilę obecną to autorka ma mniejsze szanse na wygraną,  dlatego doradzanie jej wojny jest po prostu głupie.

I nie jest tak że bronię męża autorki.
Po prostu nie zgadzam się z robieniem z niego psychopaty.
Psychopatką prędzej nazwałbym Ciebie,  skoro tak gorliwie namawiasz autorkę do wojny z mężem i nie potrafisz pojąć czym to się skończy dla córki.

198

Odp: czy może mi zabrać dziecko?

tu nie chodzi o wojnę, tylko o uregulowanie spraw przez sąd.

Co z tego, że ojciec płaci z własnej woli.
Jak zachce mu się założyć drugą rodzinę, to jestem niemal pewna, że płacić przestanie, bo będzie miał inne wydatki.
I wtedy będzie problem.

dobrze jest, jak jest dobrze
ale jak pojawiają się problemy, to wtedy robi się problem dopiero

199

Odp: czy może mi zabrać dziecko?

Czemu to Weronka ma odłożyć na bok prawdę i sprawiedliwość w obawie przed wojną z mężem. Weronka nie pretenduje do rangi "matki roku". Potrzebuje zadbać o swoje sprawy.
Zresztą nie namawiam Weronki na rozwód w tej chwili ale na zebranie dowodów długoletniego romansu i zdrady. To co będzie miała wykorzysta wtedy kiedy uzna za stosowne a takie zabezpieczenie w postaci dowodów da jej też pewien komfort psychiczny. Nie będzie się tak obawiać konfrontacji z mężem w sądzie i nie będzie aż tak przez niego zastraszona. On w każdej chwili może wystąpić o rozwód i to nawet z jej winy. Radzę jej aby się zabezpieczyła na taką ewentualność.

I nie uważam, aby klarowne normy moralne i społeczne były ograniczonym myśleniem i bla, bla bla. To, że komuś są one nie na rękę to jego sprawa.

Jak zawsze pseudo troska o dziecko ma leżeć po stronie kobiety. "Szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko". A nie jakieś poświęcanie swojego życia w "imię dobra dziecka". A tak faktycznie w imię wygody męża, przyzwolenia na romans i zdradę.

Teraz ma skończyć szkołę, zebrać dowody na zdradę. Wzmocnić się psychicznie i zadbać o zmianę nastawienia. Wyzbyć się lęku przed mężem.
Jak się z tym upora będzie wiedziała co zrobić dalej. To nie jest krótki proces. Takie jest moje zdanie, podparte własnymi doświadczeniami.
I nie chcę skupiać się wciąż na jej mężu. Dla ciebie on jest kluczową postacią mrd może dlatego, że się w jakimś stopniu z nim utożsamiasz.
Ja pewnie utożsamiam się z Weronką. Weronka nie krzywdzi dziecka i nie zamierza go skrzywdzić. Nie krzywdzi też męża i nie chce go skrzywdzić.
Jest rozsądną kobietą, matką.

200

Odp: czy może mi zabrać dziecko?
weronka44 napisał/a:

Jm chce sprzedać garaż, który wybudował juz po odejściu. Uzależniłam swój podpis na akcie notarialnym od tego czy zwróci mi koszty remontu okien, malowania mieszkania i wymiany kabiny prysznicowej. I tu wojna: "że chcę go naciągnąć, że on mi idzie na rękę /w sprawie szkoły/ i płaci alimenty" i  że "on jest z dzieckiem 5 dni w tygodniu i może to ja pójdę mieszkać do jednego pokoju, a on będzie mieszkał w mieszkaniu..."

A ja wrócę do pierwszego pytania smile Garaż wybudował już kiedy z tobą nie mieszkał. Czy dokładałaś się do budowy tego garażu? Bo jak nie, to wygląda jednak, że twoje żądania rozliczenia kosztów remontu mieszkania (1500 zł) są taką "złośliwością". Pytanie czy garaż wybudował na działce, która jest waszą współwłasnością, bo jeśli to działka, którą on wniósł do małżeństwa to inna para kaloszy.

201

Odp: czy może mi zabrać dziecko?

Ja też mam pytanie czy twój mąż wybudował garaż podczas trwania formalnie waszego małżeństwa, czy macie rozdzielność majątkową i ów garaż on wybudował po jej ustaleniu?
Jeśli nie, to w świetle prawa nie ma żadnego znaczenia czy on się wyprowadził czy chadza z kochanką - są małżeństwem i to czego się dorabiają jest wspólne. Weronka ma prawo domagać się połowę kwoty ze sprzedaży garażu. Sądownie również. Chyba, że otrzymał ten garaż w spadku.

202

Odp: czy może mi zabrać dziecko?

jest dokładnie tak, jak mówi bet
nie ma tu nic do rzeczy, że on mieszka osobno
majątek jest wspólny (z pewnymi ograniczeniami oczywiście - np. spadek itp)

203 Ostatnio edytowany przez mrd (2016-12-20 14:21:20)

Odp: czy może mi zabrać dziecko?

Bet - namawiasz ją do zbierania dowodów,  skończenia szkoły itd.
Jak sama zauważyłaś to raczej długotrwały proces.
A tymczasem jak ma rozwiązać sprawę garażu i mieszkania?
Powie mężowi - poczekaj z rok czy dwa?
A przez ten czas koszty utrzymania garażu kto poniesie?

Autorka nie napisała dlaczego mąż chce sprzedać garaż.
A to może mieć istotne znaczenie.

204

Odp: czy może mi zabrać dziecko?
_v_ napisał/a:

jest dokładnie tak, jak mówi bet

Nie jest smile Dlatego zapytałem na czyjej działce postawił ten garaż. Czy to jest działka, którą nabyli w czasie małżeństwa czy to jest działka, którą on posiadał przed małżeństwem. Jeśli to drugie, to ona nie jest współwłaścicielem ani działki, ani garażu.

205 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2016-12-20 15:01:04)

Odp: czy może mi zabrać dziecko?
Snake napisał/a:

Dlatego zapytałem na czyjej działce postawił ten garaż. Czy to jest działka, którą nabyli w czasie małżeństwa czy to jest działka, którą on posiadał przed małżeństwem. Jeśli to drugie, to ona nie jest współwłaścicielem ani działki, ani garażu.

Sądząc po:

weronka44 napisał/a:

Jm chce sprzedać garaż, który wybudował juz po odejściu. Uzależniłam swój podpis na akcie notarialnym od tego czy zwróci mi koszty remontu okien, malowania mieszkania i wymiany kabiny prysznicowej.

Garaż postawiono raczej  na wspólnej działce.
Gdyby działka była przedmałżeńskim majątkiem męża Weronki, to jej zgoda na akcie notarialnym nie byłaby mu do niczego potrzebna.

Wygląda na to, że facet wyprzedaje wspólny majątek JESZCZE w okresie małżeństwa żeby było mniej do dzielenia się. Jawne oszustwo z jego strony, które spotkawszy się że sprzeciwem Weronki, sprowokowało jej męża do szantażu i zastraszania.
Boże chroń od takich typów.


Odwracając sytuację, Weronka mogłaby znaleźć kupca na wspólne mieszkanie i poprosić męża, żeby się uprzejmie i łaskawie podpisał pod aktem notarialnym.

206 Ostatnio edytowany przez takata (2016-12-20 15:37:53)

Odp: czy może mi zabrać dziecko?
bet napisał/a:

Czemu to Weronka ma odłożyć na bok prawdę i sprawiedliwość w obawie przed wojną z mężem. Weronka nie pretenduje do rangi "matki roku". Potrzebuje zadbać o swoje sprawy.
Zresztą nie namawiam Weronki na rozwód w tej chwili ale na zebranie dowodów długoletniego romansu i zdrady. To co będzie miała wykorzysta wtedy kiedy uzna za stosowne a takie zabezpieczenie w postaci dowodów da jej też pewien komfort psychiczny. Nie będzie się tak obawiać konfrontacji z mężem w sądzie i nie będzie aż tak przez niego zastraszona. On w każdej chwili może wystąpić o rozwód i to nawet z jej winy. Radzę jej aby się zabezpieczyła na taką ewentualność.

Jest rozsądną kobietą, matką.

To nie jest niestety takie oczywiste, ze Weronka może w nieskończoność zbierać dowody i w dogodnym jej momencie wystąpić do sądu..
Niestety w momencie kiedy Pan mąż wyprowadził się z domu, nastąpił rozkład pożycia rodzinnego pod względem emocjonalnym i gospodarczym, fakt że zaczął płacić alimenty świadczy o tym, że nastąpił też rozkład pod względem finansowym, a że trwa to od bardzo długiego czasu świadczy o tym, że rozkład jest całkowity i zupełny. Jednym słowem rozwód na pierwszej rozprawie, bez orzekania o winie..
Sprawa się skomplikuje, jeśli Weronka będzie chciała rozwód z orzekaniem o winie, bo fakt, że mąż miał kochankę musi zostać udowodniony na moment kiedy jeszcze z Weronką mieszkał. Po jego wyprowadzce fakt zaistnienia nowej kobiety nie ma znaczenia dla orzekania o winie. Czas działa również na niekorzyść Weronki, bo skoro mąż wyprowadził się teoretycznie dla kochanki a ona nic z tym nie robi przez blisko 3 lata to znaczy, że fakt ten nie jest dla niej główną przyczyną rozstania. Zdrada w małżeństwie się przedawnia. Nie można złożyć pozwu o rozwód z powodu że mąż miał romans przed 3 laty i ja po 3 latach doszłam do wniosku, że jednak chce rozwodu.

Wspólnota majątkowa i alimenty to inna sprawa. Tu bez sądu się nie dogadają..

Myślę, że Weronka może nie zbyt wysoko wykształcona ale swój rozum ma i jest cwańsza niż niektórym się tu wydaje..

207

Odp: czy może mi zabrać dziecko?

Po wyremontowaniu okien była jedna rozmowa o kosztach. Jm powiedział że rozliczymy sie po sprzedaży mieszkania. Do garażu ja nic nie mam - wybudował go dla zysku, juz po wyprowadzce /chociaż część kosztów ponieśliśmy jeszcze będąc razem/ na działce będącej w użytkowaniu wieczystym, wspólnie opłacanej.
Gdy się dowiedziałam o sprzedaży garażu pomyślałam - dlaczego nie rozliczymy sie teraz? będzie miał pieniądze, co za różnica dla niego teraz czy potem. A dla mnie istotna.
Rezultat mojego szantażu: powiedział że zwróci mi połowę kosztów remontu  okien /remont zasadny"żeby dziecku nie wiało"/ i połowę wspólnie poniesionych kosztów budowy garażu.  Malowanie i brodzik go nie obchodzą.
I zdaje się, że jest "w prawie". Jednak jestem tą naciągaczką.

Bet, piszesz o dowodach. Nie chcę się w to bawić. Nie zależy mi. Nie mam kasy na to. Jeżeli miałabym pójśc do sądu, chciałabym by sprawa trwała jak najkrócej.

208 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2016-12-20 16:10:26)

Odp: czy może mi zabrać dziecko?
mrd napisał/a:

Ani jemu,  ani jej nie zależy na rozwodzie.

Ale zależy Bet, więc mają wziąć rozwód. Koniec dyskusji big_smile
Widzisz, zaczną wojować, on przestanie płacić alimenty, które płaci niesłusznie (bo opieka jest de facto współdzielona) wtedy Bet będzie doradzać, będzie szczuć do eskalacji, będzie się czuć potrzebna i będzie miała potwierdzenie, że "on jest psychopatą". Ooo, jaka będzie ważna.

weronka44 napisał/a:

Rezultat mojego szantażu: powiedział że zwróci mi połowę kosztów remontu  okien /remont zasadny"żeby dziecku nie wiało"/ i połowę wspólnie poniesionych kosztów budowy garażu.  Malowanie i brodzik go nie obchodzą.

To dostałaś bardzo uczciwą ofertę. Masz kolejny dowód, że Twój mąż jest człowiekiem do dogadania. Nie zepsuj tego stosując się do rad Bet czy innych pań mających doświadczenie w związkach i dogadywaniu się, ale z kotami, a nie ludźmi.

209

Odp: czy może mi zabrać dziecko?

Dobrze, że jednak dogadaliście się.
Weronka to jest twoje życie i twoje decyzje, jeśli czegoś nie chcesz robić to widocznie uważasz, że tak jest lepiej.
I tak ma być:)

210 Ostatnio edytowany przez mrd (2016-12-20 18:14:57)

Odp: czy może mi zabrać dziecko?
EeeTam napisał/a:

Masz kolejny dowód, że Twój mąż jest człowiekiem do dogadania.

A to ciekawe...
Wszak został tu zdiagnozowany jako psychopata,  a nawet przyrównany do mordercy...
Naczytaly się panie mądrości w internetach i teraz każda to ekspertka od psychopatologii...

A tak serio - autorko pisałem Ci żebyś nie obawiała się męża ( co zostało wyśmiane przez pewną ekspertkę od męskich zachowań )  i co?
Zrobił Ci krzywdę?
Wrzeszczał, awanturował się,  groził Ci?
Czy może pobił i siłą zmusił do ustępstw?
Chyba nie,  prawda?
Po prostu się dogadaliście jak normalni ludzie.
Czyli można.
Obawy były niepotrzebne.

A że kilka ekpertek od psychopatologii czy mściwych obrończyń moralności będzie niezadowolonych - bywa.

I dobrze że nie chcesz wojować w sądzie.
Ze względu na córkę,  ale też i na Ciebie.
Zalecałbym Ci jednak po sprzedaży mieszkania ustanowienie rozdzielności majątkowej,  tak dla świętego spokoju.

211

Odp: czy może mi zabrać dziecko?
weronka44 napisał/a:

Po wyremontowaniu okien była jedna rozmowa o kosztach. Jm powiedział że rozliczymy sie po sprzedaży mieszkania. Do garażu ja nic nie mam - wybudował go dla zysku, juz po wyprowadzce /chociaż część kosztów ponieśliśmy jeszcze będąc razem/ na działce będącej w użytkowaniu wieczystym, wspólnie opłacanej.
Gdy się dowiedziałam o sprzedaży garażu pomyślałam - dlaczego nie rozliczymy sie teraz? będzie miał pieniądze, co za różnica dla niego teraz czy potem. A dla mnie istotna.
Rezultat mojego szantażu: powiedział że zwróci mi połowę kosztów remontu  okien /remont zasadny"żeby dziecku nie wiało"/ i połowę wspólnie poniesionych kosztów budowy garażu.  Malowanie i brodzik go nie obchodzą.
I zdaje się, że jest "w prawie". Jednak jestem tą naciągaczką.

Bet, piszesz o dowodach. Nie chcę się w to bawić. Nie zależy mi. Nie mam kasy na to. Jeżeli miałabym pójśc do sądu, chciałabym by sprawa trwała jak najkrócej.

I bardzo dobrze postąpiłaś. Doceń to, że mąż naprawdę się stara, robi co może, żeby naprawić to, że Was skrzywdził. Wielu na jego miejscu miałoby Was głęboko w dupie i nie zobaczyłabyś ani męża ani kasy smile Nie idź z nim na wojnę, bo to nic nie da - Ty masz więcej do stracenia.

212 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2016-12-21 14:54:13)

Odp: czy może mi zabrać dziecko?
weronka44 napisał/a:

Rezultat mojego szantażu: powiedział że zwróci mi połowę kosztów remontu  okien /remont zasadny"żeby dziecku nie wiało"/ i połowę wspólnie poniesionych kosztów budowy garażu.  Malowanie i brodzik go nie obchodzą.
I zdaje się, że jest "w prawie". Jednak jestem tą naciągaczką.

Weronka, może jednak za bardzo demonizujesz swojego męża?
Dotychczas nie ignorowałam i nie lekceważyłam twoich obaw i lęków, bo one przecież są i z jakiegoś powodu się pojawiły.
Ale gdy na bok odsunę twoje odczucia, to na racjonalnym poziomie twojemu mężowi nie móżna zbyt wiele zarzucić. On zachowuje się wobec ciebie i waszej córki w porządku.
Może więc twoje strachy i obawy o zachowanie męża to jednak twój wewnętrzny problem? Może nie potrafisz wciąż się pogodzić z faktem, że on wybrał życie bez ciebie? Może twój tłumiony żal i złość objawiają się w postaci innej emocji?
Szkoda, że przerwałaś terapię.

Posty [ 196 do 212 z 212 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » czy może mi zabrać dziecko?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024