Witam.
Mam problem. Wiem, że to portal dla kobiet ale może czegoś więcej się dowiem do Was. Czuję i widzę, że jest coś nie tak w naszym związku.To takie odczucia z którymi walczę. Taka walka jakbym ją stracił. Jesteśmy kilka lat w związku małżeńskim. Jak to w małżeństwie raz jest lepiej a raz jest źle. Staram się też siebie zmienić aby było dobrze. Od czasu do czasu tzn. od początku zauważam,że moja sprawia takie wrażenie jakby bała się lokować swoich uczuć w nowy związek (nie chodzi o moją osobę tylko ogólnie) i jest jeszcze myślami w przeszłości. Na początku nie zwracałem na to uwagi mając nadzieję,że sama się z tym upora. Wiem, że wcześniej kiedyś była bardzo zakochana w "byłym",który ją zostawił dla innej. Nie rozmawiałem o tym za bardzo bo niby po co ? Po prostu zaufałem. Długi czas było ok. Aż kilka miesięcy temu pewnego razu zauważyłem,że loguje się na portalu gdzie ma byłego na swoim profilu. Wcześniej jego nie było. Nie wiem czy ma jakiś kontakt itd. Ale wiem,że od tego czasu widać było, że coś nie tak. Te jej zachowania, które mi się przypomniały przez ten czas również pozwoliły mi to odczuć. I od tamtej pory zaczęły przychodzić negatywne emocje. Wiecie jak to jest. Nie rozmawiałem o tym. Czasami podświadomie byłem zły. To się też odbijało na drugą osobę. Jednak ponownie zaufałem. Dlaczego ? Pewnie może dlatego,że bałem się tej rozmowy ale miałem też takie dziwne uczucie,że będzie ok. Jednak piszę teraz tutaj bo męczę się z tym i czy mam o tym z nią porozmawiać ?. Nie chcę ją stracić bo teraz jest dobrze ale niepokój pozostaje. Chcę postawić jakąś tamę w delikatny sposób bo wiem, że takie sytuacje są niezdrowe zarówno dla mojej jak i dla mnie. Wiadomo,że wtedy wspomnienia wracają, podsycają wyobraźnię i coraz trudniej jest się odciąć. Może jest słabsza i nie może się z tym sama uporać, mimo krzywdy jaką jej wyrządził. Różnie to bywa. Może i może. Kocham ją ale nie chcę być jej emocjonalną ofiarą i być zwodzony. Nie radzę sobie ze złymi myślami. Jak się zachować ? Co zrobić ?