Hej, mam nadzieje, ze cos mi doradzicie
Jakis czas temu poznalam przez wspólnych znajomych wspanialego chlopaka - odrazu zaiskrzyło cos miedzy nami - problem byl taki, ze na odleglosc. Spotkaliśmy sie pare razy w weekendy, on do mnie przyjedzal czasem ja do niego. Gdy sie nie widzieliśmy rozmowy przez tel, pisanie. Do pewnego czasu gdy byliśmy umówieni, a w dzien mojego przyjazdu musialam poinformowac go, ze nie dam rady przyjechać. Bylo to 2 tyg temu, od tamtej pory sie do mnie nie odzywa- próbowałam z nim rozmawiać przez tel, przeprosic, wytłumaczyć ale nie chce mnie znac. Mówi ze nie chce zeby tak wygladal jego zwiazek. Da sie to jakos uratować? Zalezy mi na nim
1 2016-08-31 19:08:46 Ostatnio edytowany przez Pechowadziewczyna (2016-08-31 19:09:12)
Ja cię kręcę, żeby tak laski do mnie lgnęły. Nie zależy mu i już. Nie wystawiłaś go do wiatru przecież, tylko poinformowałaś, że się nie da gdyby miał jajka powiedziałby ok nie ma problemu, nowy termin ustalmy.
No to spytaj się go jak chce aby wyglądał ten związek niech przedstawi swoją wizję, spojrzenie jak to ma działać. MOŻE chce się tobą bawić niczym dziecko w piaskownicy zabawkami. szkoda mi cie. widać, że się starasz i tobie zależy. niestety druga strona jest bierna.
Może przemyślał sobie wszystko i stwierdził, że jednak nie chce być w związku na odległość? Sama w takim jestem i gdybym drugi raz miała podejmować taką decyzję to bym zrezygnowała na starcie. Moi znajomi mówią, że co to za związek widzieć się raz na jakiś czas... Mam też kilku takich, którzy próbowali i np. po miesiącu stwierdzili, że nie dadzą rady. Spróbowaliście i jeśli mu nie odpowiada to chyba trzeba to uszanować - wszak nie zmusisz go do bycia z tobą w związku z na odległość. Jeśli jesteście w stanie to możecie rozważyć zamieszkanie razem/przeprowadzkę czy coś, choć i tak za wcześnie na to zapewne.
Porozmawiaj z nim, może zasugeruj na ten czas przyjaźń, jeśli zależy ci na samym kontakcie z nim.
Dzieki za rady, moze macie racje.
Powinnam sobie chyba odpuscic ew. przyjaznic sie
Tylko nie rozumiem dlaczego jednego dnia bylo wszystko ok, a następnego byl juz nastawiony na nie. Dziwne, ze mozna tak szybko zmienia zdanie, nie rozumiem tego.