Pomóżcie!
Otóż tydzień temu miałam miesiączkę...dokładnie w niedzielę mi się już skończyła, lecz po tym zaczęły się dni płodne i mnie strasznie brzuch bolał wiem, że nie powinno się wtedy sexu uprawiać bo może dojść do zapłodnienia. W poniedziałek chciałam ro zrobić z chłopakiem, ale dobrze że odmówił zrobił mi tylko palcówkę ( wcześniej nie miał kontaktu ze swoim czlonkiem) mówił mi, że ręce ma czyste no więc ja mu uwierzyłam...później znowu mi ją zrobił no bo jak mam dni plodne to raczej nic wiecej nie robilismy, slyszalam rozne komentarze ale chyba od samej palcowki nie da sie zaplodnic...Gdyby mialo dojsc do ciazy musial by sie we mnie spuscic dobrze ze tego nie bylo...Dzisiaj jak wstalam żołądek mnie bolał i do tej pory mnie brzuh na dole boli i czuje jakby mi sluz lecial i mam ochote to zrobic, ale nie moge. Czy rzeczywiscie nie mam sie czym przejmowac ? Byłam w środę w szpitalu przez jakieś 3 dni i w sobotę pobrali mi krew nic mi nie mowili powiedzieli ze wszystko jest ok, nie mam goraczki ani nic. Nie mogę jeść, pić cały czas się tym przejmuje chyba zwariuję A i jeszcze w moczu tez nic nie wyszlo i na usg. Przez to że nic nie jem waże 45 kg przy wzroscie 160 cm. Koleżanka mi nawet mowila, że nie jestem i facet, ale wole jeszcze sie tutaj zapytac
Chcę powiedzieć, że nie jestem dziewicą od dłuższego czasu
USG mi robili na 3 dzień po tych pieszczotach. Zanim zrobil mi palcowkę to jeszcze ręce ocierał o moje spodnie. Nie powinnam się martwić ?