Hej, mam problem jeśli chodzi o seks oralny.
Od kiedy pamiętam, kojarzył mi się bardzo negatywnie, być może, bo wychowywałam się w męskim gronie i ciągle słuchałam o "obciąganiu".
Z kimkolwiek nie porozmawiam, dziewczyny nie mają oporów, "cieszą się tym, że ich facet się cieszy", mnie to jakoś nie kręci. Nie umiem się przełamać, brzydzi mnie to.
Czuję coraz większy nacisk, że "koniecznie musisz to zrobić", "musisz zmienić nastawienie". Czuję też wyrzuty sumienia ze względu na to, że mój TŻ nie ma żadnych oporów i sam się rwie, żeby mnie w ten sposób zaspokajać
Czy są jakies dziewczyny, które nie robią tego W OGÓLE? Jak wasi partnerzy na to reagowali, że "NIE", stanowcze NIE?
Buziaczki :*
Jeśli facet szanuje Ciebie,to powinien szanować zdanie.
Nie da się czegoś robić na siłę.
Jeśli nie chcesz to nie rób.
Bo jaka przyjemność robić to z przymusu.
A Twój partner powinien to zaakceptować.
Powiem tak - gdyby dziewczyna nie chciała mi robić loda ja bym jej nie robił minetki. W seksie nie ma miejsca na zmuszanie się do czegokolwiek ale przynajmniej dla mnie seks oralny jest ważnym elementem satysfakcjonującego stosunku a tym samym ważnej części udanego związku.
Uwielbiam seks oralny i nie wyobrażam sobie bez niego związku.
Nie rozumiem jak "nasze nastawienie do seksu oralnego" miałoby zmienić cokolwiek.
Zdanie osób z którymi rozmawiałaś i które nie mają oporów i tak nie zmieniło Twojego zdania, nie przełamałaś się, a wręcz przeciwnie, potraktowałaś jako presję i nacisk.
Teraz szukasz zdań potwierdzających Twoje. Po co Ci to? Chcesz uciszyć sumienie, szukasz usprawiedliwienia i w grupie raźniej? Może i to będzie ukojenie, ale jeżeli Twój partner oczekuje od Ciebie wzajemności to zdania innych kobiet nie będą miały przełożenia na jego odczucia. Jeżeli nie oczekuje, to tym lepiej dla Ciebie.
Przechodząc do sedna: nie pytaj innych kobiet o stosunek do seksu oralnego, ale zapytaj swojego partnera. Nie pytaj o reakcje innych mężczyzn, bo oni nie są z Tobą. Pytaj o i dostrzegaj reakcje swojego partnera.
Ja też nie lubię. Jest to dla mnie fizycznie nieprzyjemne, a i głupio się czuję robiąc to. Po prostu ciężko mi się przemóc.
a ja uwielbiam w obie strony
Nie uważam, że skoro on robi Ci minetkę Ty musisz mu się odwdzięczać. Seks w zdrowym, dobry związku nie powinien być czymś w rodzaju wymianą darów. Dobrze, że znasz swoje granice i jesteś ich świadoma skoro Ci się to nie podoba do niczego się nie zmuszaj, będziesz się po tym być może jeszcze gorzej psychicznie czuła lub będziesz miała awersję czy coś. Dobrym kochający i mądry facet powinien zrozumieć, że tu jest Twoja granica i nie chcesz jej przekraczać i powinien to zaakceptować
Choć wiadomo, fajnie jest sprawiać mu przyjemność w taki sposób, jednak jak mówię, nic na siłę, ważniejszy jest tutaj Twój komfort, a nie chwilowa przyjemność partnera wg mnie
Znam dwie dziewczyny, które uważają to za uwłaczające i poniżające dla kobiety i nigdy tego nie robiły. Być może to się kojarzy właśnie z tym nie fajnym określeniem "obciąganie", pornosami i dziewczynami klęczącymi w ubikacjach w klubach
Nie myśl tyle o tym, nie wywieraj tej presji sama na sobie. W seksie nie ma miejsca na męczeństwo (w każdym razie w zwykłym seksie ). Może tak już zostać i kochający partner zapewne to zaakceptuje. Z drugiej strony - bez nacisku może kiedyś nadejść dzień, kiedy dojrzejesz do przełamania się i problem zniknie
Może tak już zostać i kochający partner zapewne to zaakceptuje.
Oczywiście i wszyscy będą zadowoleni - ona nie będzie się zmuszać, on będzie czasem miał tego loda, a dziwki będą miały kasę. Normalnie jak w bajce - wszyscy szczęśliwi
Nie uważam, że skoro on robi Ci minetkę Ty musisz mu się odwdzięczać. Seks w zdrowym, dobry związku nie powinien być czymś w rodzaju wymianą darów. Dobrze, że znasz swoje granice i jesteś ich świadoma
skoro Ci się to nie podoba do niczego się nie zmuszaj, będziesz się po tym być może jeszcze gorzej psychicznie czuła lub będziesz miała awersję czy coś. Dobrym kochający i mądry facet powinien zrozumieć, że tu jest Twoja granica i nie chcesz jej przekraczać i powinien to zaakceptować
Choć wiadomo, fajnie jest sprawiać mu przyjemność w taki sposób, jednak jak mówię, nic na siłę, ważniejszy jest tutaj Twój komfort, a nie chwilowa przyjemność partnera wg mnie
Znam dwie dziewczyny, które uważają to za uwłaczające i poniżające dla kobiety i nigdy tego nie robiły. Być może to się kojarzy właśnie z tym nie fajnym określeniem "obciąganie", pornosami i dziewczynami klęczącymi w ubikacjach w klubach
A co jest złego w obciąganiu na kolanach?
Bo nie rozumiem?
Nana666 napisał/a:Może tak już zostać i kochający partner zapewne to zaakceptuje.
Oczywiście i wszyscy będą zadowoleni - ona nie będzie się zmuszać, on będzie czasem miał tego loda, a dziwki będą miały kasę. Normalnie jak w bajce - wszyscy szczęśliwi
A to tylko oral istnieje z seksu, tak to celibat? W diabły z takim partnerem. Mój też minetki nie lubi robić, a ja nie lubię wymuszonej - trudno, w łóżku jest dostatecznie dużo do zrobienia, żeby bez jednej rzeczy żyć normalnie.
Ja też nie lubię. Jest to dla mnie fizycznie nieprzyjemne, a i głupio się czuję robiąc to. Po prostu ciężko mi się przemóc.
Z ciekawości pytam, jak to nieprzyjemnie fizycznie??
A co jest złego w obciąganiu na kolanach?
Bo nie rozumiem?
Kolana można obedrzeć
A to tylko oral istnieje z seksu, tak to celibat?
Nie tylko, ale oral jest miłym dodatkiem z którego żal rezygnować
Pod kolanka zawsze można coś podłożyć.
Harvey, pewnie, że żal. Ale obstawiam, że jeśli związek jest satysfakcjonujący i seks poza oralem fajny, to żal też go ryzykować ino dla loda/minetki Stąd EeTam się, jak dla mnie, zapędził nieco. A jak autorka ma mieć szansę samodzielnie zmienić zdanie i poczuć, że chce jednak spróbować - to w jej przypadku bez akceptacji się nie obędzie, skoro opory są związane z nieprawidłowym postrzeganiem seksu oralnego jako czegoś złego, poniżającego.
seks to sfera w ktorej nie mozna zmuszac sie do niczego. Jesli cos Ci nie sprawia przyjemnosci, jesli Cie brzydzi i czujesz wewnetrzny opor, to tego nie robisz. Nie ma innej opcji.
Zmuszanie sie do loda, bo inne to robia i lubia jest glupota. W ten sposob mozna sobie seks obrzydzic zupelnie...
Z drugiej strony, dobrze byloby w takiej sytuacji znalezc partnera, ktory nie przywiazuje duzej wagi do tego, ze Ty pewnych rzeczy nie robisz (teraz czy w ogole) czy sie brzydzisz. Bo nie kazdy jest taki wyrozumialy.
Ja np. nie jestem. I szczerze, nie moglabym byc z facetem, ktory brzydzilby sie mojej cipki. Ktos napisal, ze seks to nie jest wymiana darow. Uwazam, ze w pewnym sensie jest. Opiera sie na wzajemnosci, na dawaniu i braniu. Dlatego dobrze dobrac sie pod tym kątem tak, aby byla w tym wzgledzie jakas rownowaga, podobne temperamenty i preferencje, silna wzajemna fascynacja erotyczna a nie tak, ze on jest na Ciebie otwarty i chetny w 100% a Ty nie czujesz bluesa....
Przyznam, ze mialam w zyciu szczescie do mezczyzn, bo trafialam na takich, ktorzy mnie seksualnie rozpieszczali i sprawialo im to wielka przyjemnosc. Z mojej strony roznie to bylo. Jesli nie czulam silnego, zwierzecego pociagu to pewnych rzeczy nie robilam, bo nie mialam takiej potrzeby ani nie krecily mnie one a to byl znak, ze facet nie dla mnie, chocby aniol. I ze zasluguje na kobiete, ktora bedzie go bardziej pragnac. Bo wiadomo, ze nie z kazdym mozna wszystko. Jeden bedzie tak dzialal na Ciebie, ze nie bedziesz mogla sie odessac od jego wacka, innego bedziesz piescic bez entuzjazmu. A to, dla prawie kazdego faceta, ktoremu na Tobie zalezy, jest po prostu przykre. Zreszta, gdy odwrocic sytuacje, dla kobiety tez. Moze nawet bardziej. Bo kobiety chyba podchodza do seksu bardziej emocjonalnie.
Kazdy ma jakas swoja granice w seksie, ktorej przekroczyc nie chce. Ale nie warto tej granicy stawiac zbyt blisko
CatLady napisał/a:Ja też nie lubię. Jest to dla mnie fizycznie nieprzyjemne, a i głupio się czuję robiąc to. Po prostu ciężko mi się przemóc.
Z ciekawości pytam, jak to nieprzyjemnie fizycznie??
W sensie smaków, zapachów, ogólnie doznań zmysłowych.
Uwielbiam seks oralny i nie wyobrażam sobie bez niego związku.
popieram jak najbardziej sama przyjemność
20 2016-08-17 22:28:08 Ostatnio edytowany przez Gorzka Czekolada89 (2016-08-17 22:35:49)
Co do pytania postawionego w jednym poście - to nie tak, że szukałam tu grupy wsparcia. Tak samo jak nie szukałam jakiś nadgorliwych osób wciskających mi praktycznie penisa w usta
Po prostu w rozmowach z psiapsiółami spotkałam się z opiniami, że jestem jakaś megadziwna i 'przecież to obowiązek kobiety!'. W pewnym momencie serio czułam jakby ktoś przylał mi wackiem w policzek. Bo skoro facet ma fantazje, to trzeba spełniać - niezależnie czy chodzi o przyrodzenie w ustach, pupie czy przykładowo nosie. Nie wiem, jakoś wzdrygnęło mną takie niewolnicze podejście do sprawy.
A ponieważ na tym forum bywałam od dawna, chciałam poznać zdanie większej ilości kobiet.
I wiecie, nie wykluczam, że może kiedyś się odważę - ale chciałabym, żeby to była MOJA decyzja, kiedy będę potrafiła spojrzeć sobie w lustro. A może po prostu nie czuję aż takiej chemii do tego faceta, może to efekt brania tabletek.
Po prostu ciekawiło mnie, czy istnieją kobiety z moim podejściem do spawy.
Edit:
Z partnerem rozmawiałam wiele razy na ten temat. W pierwszym odruchu mówi, że 'przecież do niczego nie namawia', ale gdy widać, że jest mocno pobudzony albo np. w trakcie zabaw naturalnym dla niego tonem proponuje - a może to, a może tamto, a może byś się przełamała, a czemu nie spróbujesz i foch.
I jakoś bardziej wiarygodny dla mnie jest ten foch już podczas stosunku niż rozmowa na neutralnym gruncie...
Ja mu się nie dziwię, on chce Ciebie całą i żebyś Ty tez chciała jego całego. Szczerze, to nie mogłabym być z kimś, kto by się brzydził seksu oralnego. To tak, jakby mnie się brzydził.
Macie inne potrzeby w sferze seksu, nie wiem, czy to dobrze rokuje.
22 2016-08-17 23:22:34 Ostatnio edytowany przez kacerz (2016-08-17 23:23:11)
Istnieją ludzie, którzy brzydzą się pieszczot analnych. Istnieją ludzie, którzy brzydzą się stosunków analnych. Istnieją ludzie, którzy brzydzą się stosunków seksualnych, w których biorą udział osoby trzecie. Istnieją ludzie, którzy brzydzą się stosunków seksualnych, w których biorą udział osoby tej samej płci. Istnieją ludzie, którzy brzydzą się stosunków seksualnych, w których biorą udział osoby odmiennej płci. Istnieją ludzie, którzy brzydzą się stosunków seksualnych ze zwierzętami(istnieją też kontrowersje moralne z tym związane). To są jak najbardziej naturalne postawy wobec różnych czynności seksualnych.
Wreszcie istnieją ludzie, którzy (przynajmniej w danym okresie swojego życia) brzydzą się pieszczot oralnych. Zdaniem jednak części osób na tym forum ta postawa nie jest naturalna. Jest szkodliwa i niedojrzała. W dodatku jeśli partner to lubi, a partnerka nie, to źle to rokuje dla ich związku.
Ostatnia sprawa(tym razem poważna)- wedle mojej wiedzy co najmniej niektóre tabletki antykoncepcyjne oparte na hormonach zwiększają ryzyko zachorowania na raka. Moim zdaniem pytanie czy fakt, że ktoś się brzydzi trzymać penisa w swoich ustach, jest jeszcze normą czy raczej jest już aberracją(w naszych jakże oświeconych czasach), jest w stosunku do tego mało istotny.
Ja też nie wyobrażam sobie dobrego seksu bez orala. No, raz na jakiś czas na szybko może nie być, ale w sumie.. nawet przy 'szybkim numerku' zawsze jest czas "dla chcącego.."
Jeśli facet mnie pociąga, jest w moim typie i jest chemia to mogę mieć "whore knees" bez problemu
a ja zgadzam się z kacerzem.
(poza tą częścią o zwierzętach gdyż dls mnie seks zaczyna się wtedy, gdy jest wyrażona entuzjastyczna zgoda. zwierzę żadnej zgody nie wyrazi)
gdyby temat dotyczył np. seksu analnego wypowiedzi inaczej by wygladaly i nikt by nie mówił, że nie wróży to dobrze dla ich związku
P.S.tabletki nie zwiększają ryzyka zachorowania na raka.
gdyby temat dotyczył np. seksu analnego wypowiedzi inaczej by wygladaly
i nikt by nie mówił, że nie wróży to dobrze dla ich związku
Wiesz, jak jedna strona coś lubi i tego chce, a drugą to brzydzi - to ZAWSZE źle to wróży dla związku... Bo to oznacza niedobranie.
Co do seksu analnego, również lubię ;-p
nie da się dobrać w 100% - jest to niemożliwe
zawsze będzie tak,że ktoś będzie coś lubił, a druga strona niekoniecznie.
ja seks analny uwielbiam i dla mnie jest obowiązkowy. a spotkałam na swej drodze kilu mężczyzn, którzy go nie lubili, a nawet się brzydzili - przyznaję, że prowadzilam wtedy swoje małe krucjaty, zeby jednak polubili - udawało się
ale zdarzały się też takie rodzaje seksu, których moi partnerzy nie akceptowali. albo ja nie akceptowalam. takie zycie
trzeba sobie po prostu "przekalkulowac" czy jestem w stanie to zaakcetowac czy nie.
a wiem, że są mężczyźni, ktorym lodzik nie jest potrzebny do szczęścia, więc mozna takiego znaleźć
Nie podchodź w ten sposób, że skoro on robi minetę, to Ty musisz się odwdzięczyć. Ty go o minetę nie prosisz, robi to sam i wie, że nie może liczyć na rewanż. W związku nie wszystko musi być odwzajemnione w taki sam sposób, a nawet wgl nie musi być odwzajemnione, jeśli nikt nie czuje się wielce pokrzywdzony z tego powodu.
Też kiedyś miałam przed tym opory, ale po czasie zmieniłam zdanie. Nie wywieraj na sobie presji, nie daj nikomu innemu wywierać presji na Tobie.
U mnie w związku minetę miałam kilka razy w ciągu całego roku, bo mój chłopak tego nie lubi, czasem tylko ma takie napady, że mu się odwidzi. Ty też kiedyś zaczniesz mieć takie napady jak Mój. Z kolei "w drugą stronę" jest przy prawie każdym seksie i nawet bez seksu, a nikt u nas nie czuje frustracji ani pokrzywdzenia, bo mamy jeszcze inne rzeczy na zastępstwo minety, np. masaż ciała.
Seks to delikatna sprawa, na drodze rozmów rzadko cokolwiek da się załatwić.
NIE musisz robić orala, "jemu loda", ale znajdź sobie faceta, który tego nie chce. W przeciwnym wypadku jesteście niedopasowani seksualnie, a to już jest dla związku problem.
Poza tym jak się kogoś kocha, to czy takim mega problemem jest zrobienie mu loda?
Jeśli to mega problem, to gdyby on poszedł "na loda" do prostytutki to miałabyś mu za złe, prawda?
tylko licz się z tym, że jego frustracja seksualna będzie rosła i jak będzie miał okazję, to prędzej Cię zdradzi
30 2016-08-19 00:46:27 Ostatnio edytowany przez kareninka (2016-08-19 00:46:55)
tylko licz się z tym, że jego frustracja seksualna będzie rosła i jak będzie miał okazję, to prędzej Cię zdradzi
To mogłoby się spełnić pod warunkiem, ze dla chłopaka autorki seks oralny jest najważniejszą częścią ich związku, a wątpię by tak było, wię proszę tu jej nie straszyć i nie wymuszać rzeczy których nie chce, bo bardziej nieszczęśliwa będzie po gwałcie niż po zdradzie.
31 2016-08-19 01:28:39 Ostatnio edytowany przez Gorzka Czekolada89 (2016-08-19 01:29:34)
Rak najprawdopodobniej częściej wykrywany jest u kobiet biorących tabletki, bo częściej muszą odwiedzać ginekologa. Poza tym, biorę je ze względów zdrowotnych własnie, no ale nie o tym temat
Anal to inna sprawa, ale mogłabym założyć podobny wątek.
Ja serio rozumiem, że wiele rzeczy chciałby po prostu spróbować z czystej ciekawości, ale jestem świadoma, że jeśli dana rzecz mu się spodoba, to polegnę. A raczej wpadnę w krąg, z którego nie będę mogła się wyrwać. Jestem świadoma, że facet ma meeeega popęd. Spoko - taki wiek, rozumiem to. Ale problem zaczyna się, gdy np. próbujemy czegoś nowego: robimy coś, co on chce. Coś, co sobie upatrzył, wymarzył, whatever. Mówię mu, że ze względu na moje problemy anatomiczne - problem z budową, no i zwykłą aktywnością fizyczną - nie będę się wyginać w każdą stronę. Niby potakuje, niby "to będzie ten jeden raz". No ale podoba mu się. Naciska kolejny raz w czasie rozkoszy - odmawiam, bo nie chcę kończyć stosunku płaczem, kurczę, to nie na tym polega. Rozmawiamy o tym 'na spokojnie' - mówi, że rozumie. Ale sytuacja podczas stosunku się powtarza. 'A bo raz już tak się wygięłaś/wypięłaś/itd, czyli potrafisz'.
Gdy kolejny raz rozmawiamy 'na spokojnie', on wypiera się swoich słów. "Ale ja cię wcale nie namawiałem", "nic takiego nie mówiłam". I można tak w kółko.
To nie jest tak, że wyskakuje mi z lodówki, spod prysznica, zza drzwi krzycząc "zrób lodzika, kochanie", takiej obsesji nie ma, ale jednak jakiś zarzut regularnie się pojawia.
I to nie tak, że po wielu latach związku mówię mu nagle "ej, stary, ale oral to odpada" - wiedział o moim nastawieniu do takich rzeczy jeszcze przed tym jak się związaliśmy, czasem coś tam się tak zgadało przy piwie itd. Tak samo jak np. w rozmowie z przyjaciółkami. Pytałam się go, czy jest pewien, że chce w to brnąć mimo moich 'ograniczeń'. Nie miał nic przeciwko, a teraz chce mnie 'nawracać'.
Widzę problem. Nie dobraliscie się w łóżku.
Rozmawianie o seksie jest jak rozmawianie o upodobaniach np. kulinarnych.
Jak przekonać drugą osobę, aby polubiła kalafior? Tłumacząc, że jest zdrowy? I ona w pewnym momencie się przekona i będize lubić go jeść? Każda rozmowa na temat kalafiora powoduje tylko większą frustrację.
RavenKnight napisał/a:tylko licz się z tym, że jego frustracja seksualna będzie rosła i jak będzie miał okazję, to prędzej Cię zdradzi
To mogłoby się spełnić pod warunkiem, ze dla chłopaka autorki seks oralny jest najważniejszą częścią ich związku, a wątpię by tak było, wię proszę tu jej nie straszyć i nie wymuszać rzeczy których nie chce, bo bardziej nieszczęśliwa będzie po gwałcie niż po zdradzie.
A nie, sorry, teraz doczytałam, że jednak masz rację.
Autorko, zamierzasz tak żyć z wyrzutami z jego strony i ciągłymi naciskami? W końcu zaczniesz się zmuszać, będziesz czuła się wykorzystywana, spadnie Ci libido, bo seks zacznie Ci się nieprzyjemnie kojarzyć. Lepiej poszukać kogoś, kto nie traktuje Twoich granic jak coś, co można swobodnie przekraczać i olewać, kogoś dla kogo Twoje samopoczucie jest ważniejsze niż jego chwilowa przyjemność, a przede wszystkim kogoś, komu nie zależy na tym, co dla Cb stanowi problem (kto bez loda może żyć).
Ten problem autorki kojarzy mi się z podobnymi problemami ale w innej sferze życia. Przykład takiej rozmowy : Nigdy nie kupił bym samochodu z automatyczną skrzynią biegów.
-dlaczego ?
- yyy, bo się psują ?
-A jeździł pan kiedykolwiek takim samochodem ?
-NIE...
Inny może przykład zasłyszany gdzieś kiedyś. Opowiada facet, że jego żona ani przed ani po wielu latach małżeństwa nigdy nic z tych rzeczy, bo be, bo fuj. Ni prośbą ni groźbą, nie i basta.
Aż tu nagle kiedyś na jakimś wiejskim weselu wychodzi autor opowieści na świeże powietrze, jest już ciemno i gdzieś w oddali, pod drzewkiem co widzi ?, ano swoją małżonkę fuj, be, namiętnie robiącą loda jakiemuś zawianemu gościowi weselnemu .
Tak więc jak ktoś tu pisał, brak chemii, brak uczuć. Trafi się kiedyś gdzieś ktoś, komu autorka z zapałem zrobi...
Ja też nie jestem przekonany do tego rodzaju pieszczot. Dlatego nie wymagam żeby mi to robiono i nie chce żeby ktoś wymagał tego ode mnie. Nie będe pisał dlaczego mam takie zdanie a nie inna. I masz racje autorko, ogólnie społeczeństwo źle postrzega tzn "lodzika" i raczej nikt się tym nie chwali że robi.
Ja też nie jestem przekonany do tego rodzaju pieszczot. Dlatego nie wymagam żeby mi to robiono i nie chce żeby ktoś wymagał tego ode mnie. Nie będe pisał dlaczego mam takie zdanie a nie inna. I masz racje autorko, ogólnie społeczeństwo źle postrzega tzn "lodzika" i raczej nikt się tym nie chwali że robi.
W życiu nie spotkałem się żeby ktoś źle postrzegał robienie loda czy też minetkę. Mówimy tutaj oczywiście o pieszczotach w wersji domowej a nie porno, gdzie kobieta klęczy a facet trzyma ją za głowę i wpycha penisa w gardło.
Revenn napisał/a:Ja też nie jestem przekonany do tego rodzaju pieszczot. Dlatego nie wymagam żeby mi to robiono i nie chce żeby ktoś wymagał tego ode mnie. Nie będe pisał dlaczego mam takie zdanie a nie inna. I masz racje autorko, ogólnie społeczeństwo źle postrzega tzn "lodzika" i raczej nikt się tym nie chwali że robi.
W życiu nie spotkałem się żeby ktoś źle postrzegał robienie loda czy też minetkę. Mówimy tutaj oczywiście o pieszczotach w wersji domowej a nie porno, gdzie kobieta klęczy a facet trzyma ją za głowę i wpycha penisa w gardło.
Fakt że, ktoś się nie spotkał, nie znaczy iż, wszyscy muszą lubić / uprawiać seks oralny. Seks powinien być dobrowolny, w każdym jego aspekcie i nie ma mowy o robieniu czegokolwiek wbrew woli, obu stron.
gildarts napisał/a:Revenn napisał/a:Ja też nie jestem przekonany do tego rodzaju pieszczot. Dlatego nie wymagam żeby mi to robiono i nie chce żeby ktoś wymagał tego ode mnie. Nie będe pisał dlaczego mam takie zdanie a nie inna. I masz racje autorko, ogólnie społeczeństwo źle postrzega tzn "lodzika" i raczej nikt się tym nie chwali że robi.
W życiu nie spotkałem się żeby ktoś źle postrzegał robienie loda czy też minetkę. Mówimy tutaj oczywiście o pieszczotach w wersji domowej a nie porno, gdzie kobieta klęczy a facet trzyma ją za głowę i wpycha penisa w gardło.
Fakt że, ktoś się nie spotkał, nie znaczy iż, wszyscy muszą lubić / uprawiać seks oralny. Seks powinien być dobrowolny, w każdym jego aspekcie i nie ma mowy o robieniu czegokolwiek wbrew woli, obu stron.
Nie wszyscy muszą lubić, ale twierdzenie, że ogólnie społeczeństwo źle postrzega "lodzika" to jakieś bzdury. Chyba że mamy na myśli lodzika dla przypadkowego pana w toalecie na dyskotece - no, ale to nie jest ogół lodzików
porno, gdzie kobieta klęczy a facet trzyma ją za głowę i wpycha penisa w gardło.
ja akurat to uwielbiam, choć budowa anatomiczna nie pozwala mi na pelne deepthroath, nad czym szczerze ubolewam
Nie wszyscy muszą lubić, ale twierdzenie, że ogólnie społeczeństwo źle postrzega "lodzika" to jakieś bzdury. Chyba że mamy na myśli lodzika dla przypadkowego pana w toalecie na dyskotece - no, ale to nie jest ogół lodzików
Pietruszka, nic nie pisałam o postrzeganiu, odniosłam się do lubienia / nie lubienia.
Chociaż nie wiem czy pamiętasz, był na forum taki temat ( nie chce mi się szukać ), że dziewczyna swojemu chłopakowi loda zrobiła, a On po wszystkim strzelił focha.
Różnie ludzie do orala podchodzą. Niektórzy jeśli oral to, tylko B.
santapietruszka napisał/a:Nie wszyscy muszą lubić, ale twierdzenie, że ogólnie społeczeństwo źle postrzega "lodzika" to jakieś bzdury. Chyba że mamy na myśli lodzika dla przypadkowego pana w toalecie na dyskotece - no, ale to nie jest ogół lodzików
Pietruszka, nic nie pisałam o postrzeganiu, odniosłam się do lubienia / nie lubienia.
Ty nie pisałaś, ale Revenn pisał i to wokół jego posta zakręciła się dyskusja
Mam koleżankę, o której wszyscy wiedzą, że ona loda nie robi. Nikomu. Bo ją to rozśmiesza
Jakoś jej faceci zawsze to akceptowali, widocznie takich sobie wybierała. A jej szczęśliwy małżonek nieraz na imprezie zabawnie sytuację komentuje
43 2016-08-20 11:55:36 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2016-08-20 11:57:20)
Nigdy nie pozwolilam, i nigdy nie pozwolilabym mezczyznie zrobic mi minetki (sama nazwa mnie brzydzi), i troche dziwi mnie hmmm, nie wiem jak to nazwac odwaga?, tupet? osob ktore pozwalaja sobie cos takiego zrobic. Generalnie po masturbacji szoruje rece do krwi z uzyciem srodkow takich jak Cif np. wsadzam je na kilka minut do wody, a potem jeszcze raz szorowanie. Brzydzilabym sie polizac wlasnych palcow po tym jak zrobie sobie dobrze, wiec nie wiem jakim prawem mialabym chciec tego od kogos. Mam takie odczucia, ze wymaganie takich rzeczy jest jakos zenujace. Takie rzeczy musza byc tez ogromnie stresujace, bo jak mozna sie rozluznic kiedy mezczyzna na dole z wlasna glowa, w takim miejscu? jest ono przeciez niedaleko od tego ktorym sie wydala to raz, sluz ktory moglby (i najprawdopodobniej) by obrzydzil, no i wyglad narzadow plciowych.
Ale powiem, ze w druga strone nie mialam problemu, jak ktorys chcial, chyba ze zle sie czulam, niekomfortowo, cos mnie bolalo, albo miejsce nie te - takie uczucia ciagnely za soba obrzydzenie, wiadoma sprawa.
Swoja droga zastanawia mnie czy ludzie ktory daja sobie robic minetke/loda, nie brzydzilyby sie polizac swoich palcow po masturbacji? Jak to jest u Was?
Cóż tu dodać lilly ?. Masz problem, cierpisz na fobię... A życie erotyczne musi być u Ciebie monochromatyczne
Nie przepadam ani dawac, ani odbierac. Moj partner mowi, że mu to nie jest potrzebne i nasze życie seksualne całkowicie go satysfakcjonuje. Wszystko jest kwestią dogadania i dopasowania.
eeeeeee, lilly, Ty tak na serio?
no więc tak,daję sobie robić minetke, a czasem nawet sama o to proszę. tak, znam swój smak.
nawet calowalam się z partnerem jak mi robił minetke podczas miesiączki - bardziej z zapomnienia niż ze szczerej chęci ale nie umarłam od tego
aaaa i tak w ramach obrzydzania jeszcze to zdarzyło mi się zrobić loda partnerowi po naszym seksie analnym - ale to już było czyste zaslepienie i amok erotyczny normalnie bym tego nie powtórzyła, bo mam fioła na punkcie higieny podczas, przed i po seksie.
gildarts napisał/a:porno, gdzie kobieta klęczy a facet trzyma ją za głowę i wpycha penisa w gardło.
ja akurat to uwielbiam, choć budowa anatomiczna nie pozwala mi na pelne deepthroath, nad czym szczerze ubolewam
U mnie jest podobnie,tylko że postanowiłam ćwiczyć i są efekty:) Kiedyś miałam identyczne nastawienie jak autorka tematu;seks oralny był dla mnie odpychający i moje nastawienie było :nigdy!
Teraz....kurcze,nie wyobrażam sobie żeby nie wziąć w usta:) Najnormalniej w świecie lubię to robić i mam ogromną przyjemność,kiedy 'stawiam':)
Generalnie po masturbacji szoruje rece do krwi z uzyciem srodkow takich jak Cif np. wsadzam je na kilka minut do wody, a potem jeszcze raz szorowanie.
Jeśli to nie jest żart, to bardzo Ci współczuję.
U mnie jest podobnie,tylko że postanowiłam ćwiczyć i są efekty:)
też próbowałam, ale chyba zbyt szybko sie zniechecilam
duzo czasu Ci to zajelo?
chyba wrócę do ćwiczeń
gildarts napisał/a:porno, gdzie kobieta klęczy a facet trzyma ją za głowę i wpycha penisa w gardło.
ja akurat to uwielbiam, choć budowa anatomiczna nie pozwala mi na pelne deepthroath, nad czym szczerze ubolewam
Kwestia wyćwiczenia.
gildarts napisał/a:porno, gdzie kobieta klęczy a facet trzyma ją za głowę i wpycha penisa w gardło.
ja akurat to uwielbiam, choć budowa anatomiczna nie pozwala mi na pelne deepthroath, nad czym szczerze ubolewam
Pozazdrościć takiej kobiety jedynie;)
9
eeeeeee, lilly, Ty tak na serio?
no więc tak,daję sobie robić minetke, a czasem nawet sama o to proszę. tak, znam swój smak.
nawet calowalam się z partnerem jak mi robił minetke podczas miesiączki - bardziej z zapomnienia niż ze szczerej chęciale nie umarłam od tego
aaaa i tak w ramach obrzydzania jeszcze to zdarzyło mi się zrobić loda partnerowi po naszym seksie analnym - ale to już było czyste zaslepienie i amok erotyczny
normalnie bym tego nie powtórzyła, bo mam fioła na punkcie higieny podczas, przed i po seksie.
Nie masz czym się chwalić. I jak całować taką kobiete ehh
53 2016-08-20 14:31:17 Ostatnio edytowany przez _v_ (2016-08-20 14:33:23)
normalnie
nikt się do tej pory nie skarżył
wiele osób uprawia też rimming i bardzo to lubią
a seks ogólnie jest mało higieniczny i pełny różnych wydzielin, nieraz wydalin, podczas glebokiego gardła kobieta się slini na potęgę,ludzie się pocą, wydają dziwne dźwięki itp itd.
generalnie nic co ludzkie w seksie nie jest mi obce.
edit: ale słyszałam, że sa tacy faceci, co nie pocaluja kobiety,która przed chwilą zrobiła im loda - bo sie brzydzą
taka otwartość jest mega podniecająca
normalnie
nikt się do tej pory nie skarżył![]()
wiele osób uprawia też rimming i bardzo to lubiąa seks ogólnie jest mało higieniczny i pełny różnych wydzielin, nieraz wydalin, podczas glebokiego gardła kobieta się slini na potęgę,ludzie się pocą, wydają dziwne dźwięki itp itd.
generalnie nic co ludzkie w seksie nie jest mi obce.
edit: ale słyszałam, że sa tacy faceci, co nie pocaluja kobiety,która przed chwilą zrobiła im loda - bo sie brzydzą
Widocznie ja nie przystaje do dzisiejszych trendòw.
nie wiedziałam,że to o czym pisałam, to jakieś obecne trendy
ludzie od zawsze robili takie rzeczy
Revenn i dlatego szukam partnera na moim poziomie otwartości, a nie pierwszego lepszego z ulicy, którego większość rzeczy będzie obrzydzac
lilly25 napisał/a:Generalnie po masturbacji szoruje rece do krwi z uzyciem srodkow takich jak Cif np. wsadzam je na kilka minut do wody, a potem jeszcze raz szorowanie.
Jeśli to nie jest żart, to bardzo Ci współczuję.
To nie jest zart, i wchodzac tutaj na forum zastanawia mnie czemu ludzi takie rzeczy dziwia. Jak mialabym potem tymi rekami myc talerze, szklanki?
No cuż ja jestem nadwrażliwą osobą i mnie takie rzeczy obrzydzają a nie podniecają. I z tego co wiem jeszcze 30 lat temu seks oralny był tematem tabu i nikt się tym nie chwalił nawet jak to robił. Dla mężczyzny było wstydem przyznać się do tego że jest mineciarzem. Owszem jeżeli dwie osoby się na to zgadzają i przy tym nie robią sobie krzywdy to niech robią co chcą nawet stają na głowie. I tak samo odpowiem jak ty, dlatego ja szukam osòb nieprzesadnie otwartych na te tematy a nie przypadkowych ludzi z ulicy. I wole unikać takich nadmiernie otwartych osòb.
santapietruszka napisał/a:lilly25 napisał/a:Generalnie po masturbacji szoruje rece do krwi z uzyciem srodkow takich jak Cif np. wsadzam je na kilka minut do wody, a potem jeszcze raz szorowanie.
Jeśli to nie jest żart, to bardzo Ci współczuję.
To nie jest zart, i wchodzac tutaj na forum zastanawia mnie czemu ludzi takie rzeczy dziwia. Jak mialabym potem tymi rekami myc talerze, szklanki?
Co innego jest dbanie o higiene i częste mycie rąk a co innego mycie ich cifem do ran. Bo robi się z tego nerwica natręctw.
Revenn poczytaj sobie trochę literatury np. Trzynasta księgę Pana Tadeusza albo coś w ten deseń
a to,że nikt na głos nie mówił,to nie znaczy, że nie robił.
swingersi np. przed doba internetu poznawali się przez ogłoszenia w gazetach
edit: ale słyszałam, że sa tacy faceci, co nie pocaluja kobiety,która przed chwilą zrobiła im loda - bo sie brzydzą
Owszem. Facet, z którym jako pierwszym w ogóle poruszałam temat seksu i mógł być moim partnerem seksualnym (całe szczęscie nim ostatecznie nie został) opowiadał, że "obciągają mu tylko nieznajome, przecież same się do tego pchają, to jak nie korzystać", ale "dziewczynie nie wie czy by pozwolił, bo jak by potem na nią spojrzał, jak by ją całował..."
Opatka napisał/a:U mnie jest podobnie,tylko że postanowiłam ćwiczyć i są efekty:)
też próbowałam, ale chyba zbyt szybko sie zniechecilam
![]()
duzo czasu Ci to zajelo?
chyba wrócę do ćwiczeń
Wróć do ćwiczeń i do zabawy,bo warto:) dla samej siebie również i przyjemności z tego płynącej,bo nie tylko partner wtedy odlatuje,ale też jest radość z samego stawiania:)
Wiesz,trudno powiedzieć ile czasu lecz za każdym razem mam wrażenie,że schodzę niżej,a facet głośniej pojękuje:) Widzę,że dużą rolę odgrywa psychika i nastawienie;kiedy się spinami i chcę na siłę to mi nie wychodzi,bo za bardzo się staram.Gdy się rozluźnię to się dzieje:) Im głębiej biorę tym jest mi samej przyjemnie,aż mnie to dziwi:)
A Ty jak długo ćwiczysz?:) Ile miałaś przerwy?
Revenn poczytaj sobie trochę literatury np. Trzynasta księgę Pana Tadeusza albo coś w ten deseń
![]()
a to,że nikt na głos nie mówił,to nie znaczy, że nie robił.
swingersi np. przed doba internetu poznawali się przez ogłoszenia w gazetach
Ale co ma wspòlnego swingowanie z seksem oralnym ? Zawsze były jakieś zboczenia na świecie ale się z tym ukrywało i nie sprzedawało opini publicznej.
ćwiczyłam trochę pare lat temu z takim dosc cienkim dildo. coś tam zaczęło zaskakiwać.
potem z ostatnim partnerem - więc już na żywo wprawdzie to był psychopata, ale jedno trzeba mu oddać - w seksie mógł zrobić wszystko, więc od czasu do czasu umawialismy sie, ze on tylko dba o utrzymanie erekcji, a ja kombinowalam z pozycjami i glebokoscia
nie bylo źle,aczkolwiek ja mam problem nawet z polknieciem malej tabletki - potrafię się nią zachlysnac
chyba rzeczywiscie kluczowe jest rozluznienie.
teraz mam czas, wiec wrócę do cwiczen
ćwiczyłam trochę pare lat temu z takim dosc cienkim dildo. coś tam zaczęło zaskakiwać.
potem z ostatnim partnerem - więc już na żywowprawdzie to był psychopata, ale jedno trzeba mu oddać - w seksie mógł zrobić wszystko, więc od czasu do czasu umawialismy sie, ze on tylko dba o utrzymanie erekcji, a ja kombinowalam z pozycjami i glebokoscia
nie bylo źle,aczkolwiek ja mam problem nawet z polknieciem malej tabletki - potrafię się nią zachlysnacchyba rzeczywiscie kluczowe jest rozluznienie.
teraz mam czas, wiec wrócę do cwiczen
To może być problem,że jest trudno nawet tabletkę połknąć,lecz z pewnością dużo zależy od nastawienia.Często pojawia się wspomnienie,że było niekomfortowo ostatnim razem np.przy połykaniu tabletki i już jest pod górkę.Ważne,żeby się nie poddać i działać:)
A teraz masz partnera lub z kim poćwiczyć?:)Dildo też jest fajne,bo w każdej chwili można popróbować:) mi zdarza się nawet przed zjedzeniem banana poćwiczyć:D mam takie dni,że mogę co chwilę to robić i obecnie mam taki czas,że budzę partnera lodem a na wieczór też chętnie zginam kolana:)