Witam. Chciałam podzielić się z krotką historią, o której nie wiem co myśleć. Kilka miesięcy temu poznałam faceta. Kilka świetnych randek, ewidentnie iskrzyło. Byliśmy u mnie. Mówil o kolejnych spotkaniach i próbował "wybadawć" moją sytuację. Zależało mu i starał się, widać było gołym okiem. Ja na początku byłam zdystansowana, potem mniej. Problem w tym, że facet zaczął mieć ciężki czas w pracy, wracał do domu późnym wieczorem, widziałam jaki jest zmęczony. Ma bardzo odpowiedzialną pracę. Na początku starał się wygospodarować wolne chwile choćby na sms. Czułam niedosyt i czasami naciskałam na spotkania. Starałam się jednak nie robić mu pretensji. Pisałam raz na kilka dni. Na moje pytania o co chodzi odpisywał, że odezwie się. Czasami w ogóle nie odpisywał. Kilka tygodni temu spotkaliśmy się wieczorem, on był bardzo zmęczony, ale i zdystansowany. Po tym spotkaniu raz na jakiś czas przypominałam o sobie wysyłając jakiś żart. Odpisywał, ale nie proponował spotkań. Kiedyś na moje pytanie czy chce mnie jeszcze w ogóle zobaczyć odpisał, że nie wie. Było (i jest) mi bardzo przykro. Czułam się rozczarowana i kilka tygodni później napisałam, że jestem zawiedziona. Na jego pytanie czym już nie odpisałam. Ta cisza trwa od 3 tygodni. Liczyłam, że zatęskni lub przeprosi.. Myślę o nim codziennie, nie wiem co się naprawdę stało. Z jednej strony czuję się klasycznie olana, z drugiej wiem, że naciskałam w trudnym dla niego czasie. Chciałabym odnowić kontakt, ale boje się, że znowu odpisze mi jednym czy dwoma słowami. Co zrobić..?
Czy ta absorbujaca praca to chwilowa, czy na stale ?
No OK, jestes zawiedziona, to zrozumiałe, ale "przypominaniem" o sobie nic nie wskórasz. Iskrzenie było, ale to było TYLO iskrzenie, z którego nie powstał nawet płomyk. Próbujesz chcieć za dwoje? Nie da się. Nie opłaca się inwestować wysiłku w coś, co się ledwo tli.
Daj spokój, ile razy jeszcze musi dać Ci do zrozumienia, że nie jest zainteresowany? Może i ma trudny okres w pracy, może nie. Przecież napisał Ci 'nie wiem', ma Ci napisać wprost 'odczep się'???
Wystarczająco dużo razy dałaś mu do zrozumienia, że jesteś zainteresowana. Nie warto wnikać w jego motywy, myśleć o nim, przypominać się. Zerwij kontakt. Nawet jeśli on będzie się przypominał. Wielu jest takich, bo niby chcą, ale nie mogą, boją się, mają żonę....cholera ich wie. Szkoda Twojego czasu. Myślisz o nim, a blokujesz się na poznanie kogoś fajnego i tak samo Tobą zainteresowanego jak Ty nim.
Czy ta absorbujaca praca to chwilowa, czy na stale ?
Ciężko powiedzieć. Dużo zleceń teraz. Ale wychodzę z założenia, że trzeba kiedyś odpocząć
Hahahaha kolejna, która wierzy w to, że facet tak się zapracowuje, że nie da rady smsa napisać.
Chocby byl zapracowany od rana do wieczora, gdyby CHCIAL to znalazlby chwile, zeby sie odezwac. Nie sadzisz?
Nie warto sie narzucac. To akurat przynosi zazwyczaj odwrotne skutki od zamierzonych.
Niestety ale On Ciebie nie chce.W ogóle nie odzywaj się do Niego. Zostaw ten temat w spokoju pozwól naturalnie umrzeć wszelkim uczuciom,które do Niego masz.Pozdrawiam.
Na poczatku znajomosci facet normlanie chcialby Cie widziec codziennie bez znaczenia ile godzin dzienne pracuje .
Sms na kilka dni? Poczatki zanjomosci to telefony pare razy dnia a nie jeden sms na kilka dni. On od poczatku nie byl zainetresowany