Witam.
Piję prawie codziennie tylko i wyłącznie wieczorem, piwo, drinka czy wino, Nie jest to dla mnie różnicą, ale nigdy się nie upijam. Wystarczy mi nawet jedno piwo smakowe, tłumaczyłam chłopakowi że lepiej mi się śpi. Lecz moje obawy zaczęły dopiero pojawiać się jakieś 3-4 miesiące temu, kiedy pojechałam do rodziny na kilka dni. Pierwszego dnia kiedy nastąpił wieczór już myślałam o alkoholu, ale głupio było mi pić przy rodzicach. Następnego dnia już po południu zaczęłam pytać siostrę czy by nie miała ochoty wypić ze mną piwka. Przez kilka następnych dni myślałam tylko o alkoholu, szczególnie wieczorami. Zawsze powtarzałam sobie że nigdy nie będę jak mój ojciec, alkoholik który nie ma zamiaru skończyć. Pie codziennie, wstaje rano i znów ciągnie kiedy tylko ma wolne. Obojga moich dziadków jak i jedna z babć również bardzo lubili sobie wypić. Babcia na szczęście wyszła z tego dzięki terapii, ale dziadków nie dało się uratować.
Pamiętam że jak nie miałam z kim wypić po pracy, a pracowałam do późna, potrafiłam sobie wziąć piwko i wypić sama. Postanowiłam wpisać się tutaj ponieważ drugi dzień nie wypiłam nic, sprzątam, robię cokolwiek tylko by nie myśleć o tym. A najgorsze, że wódka stoi w barku a Ja nie wiem czy po nią sięgnąć, bo już zaczynam się obawiać. Proszę pomóżcie mi, czy to już uzależnienie? Czy tak broniłam się od alkoholu że sama w to wpadłam?
Klaudia, 21 lat.
Jeśli Twój tata miał taki problem to może powinnaś zapisać się na DDA (Dorosłe Dzieci Alkoholików). Z tego co wiem, to jedno piwo wypijane codziennie może uzależniać. Z drugiej strony przez to, że się boisz teraz sobie wkręcasz to wszystko. Myślę, że powinnaś jak najszybciej porozmawiać z kimś kto się zna na alkoholizmie. Spróbuj.
A czy istnieje jakiś konkretny powód, dla którego zaczełaś pić wieczorami, żeby zasnąć, jakiś problem, zmartwienie?
Dziękuję za odpowiedź. Poszukam jakiejś pomocy, nie chce być taka jak Ojciec.
A czy istnieje jakiś konkretny powód, dla którego zaczełaś pić wieczorami, żeby zasnąć, jakiś problem, zmartwienie?
Nie, żadnych zmartwień. Nic się nie dzieję w moim życiu takiego, po prostu chyba lubię. Chociaż teraz widzę że ciężko mi się przyznać.
Klaudia, poszukaj pomocy. Zgłoś się do AA gdzieś koło siebie, a jak nie znajdziesz, to do OPS, tam Cię pokierują.
Nie mam pewności, czy na Twoim etapie potrzebna Ci terapia dla DDA, czy już coś więcej, bo Cię nie znam, ale bardzo nie podoba mi się Twoje myślenie, że musisz się napić i szukasz okazji Nie oznacza to, że myślę, że jesteś alkoholiczką, ale znajdziesz w AA osoby, które skierują Twoje myśli na właściwy tor
To dobrze, że nie chcesz być taka jak Ojciec. Trzymam za Ciebie kciuki
SonyXperia napisał/a:A czy istnieje jakiś konkretny powód, dla którego zaczełaś pić wieczorami, żeby zasnąć, jakiś problem, zmartwienie?
Nie, żadnych zmartwień. Nic się nie dzieję w moim życiu takiego, po prostu chyba lubię. Chociaż teraz widzę że ciężko mi się przyznać.
Ale lubisz smak alkoholu (coś jak w stylu lubie gorzka czekolade, czarna herbate), czy lubisz uczucie, jakie masz po wypiciu, takie odprężenie, zaszumienie w głowie?
8 2016-07-30 21:28:15 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-07-30 22:04:02)
Dobre żadnych zmartwień
A główne " sprzatam robie co kolwiek zeby nie myśleć, a najgorsze wódka w barku"
Jakie to zmartwienie, jak i tak z tego barku zniknie
Jesli po jednym piwku sie spi lepiej, zastanawiam sie czy pamietasz dluzsze czasookresy spokojnego snu, bez znieczulacza
Generalnie alkohol, to zero zmartwień
Także chill out
Z piwka na sen, zrobila sie wódka w barku Opsss
Wpisz w Google forum alko, wybierz któreś, napisz o sobie, rozlożą na czynniki pierwsze Twoje obawy, czy jestes uzależniona, z uwagi na pozna porę, poza mykaj okna, drzwi, to może byc horror
klaudynko,powiem krótko-to już uzależnienie,ale Ty sobie zdajesz z tego sprawę ,znasz temat.
Zrób to dla SIEBIE!!!
Jeśli już napisałaś tutaj taki wątek,odważ się poszukać wsparcia w swoim mieście "dla osób uzależnionych"
nikt Cię tam nie będzie oceniał i namawiał na coś na co się nie godzisz.
Zawsze możesz zrezygnować-Twój wybór
no jak korci cię do tej wódy to myślę że uzaleznienie prawda... ,uważam że alkohol to jakaś tam część życia człowieka aczkolwiek niektórzy alkoholicy sa przerażający
To jest już uzależnienie, tym bardziej, że masz dopiero 21 lat. Za pare lat z jednego piwa zrobi się jedna butelka dziennie...później dwie. O ile jeszcze sama możesz przestać to zrób to, inaczej poszukaj pomocy. Obsesyjne myślenie o napiciu się to już duży problem.