z czego wynika samotność? i czy można jej zapobiec? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » z czego wynika samotność? i czy można jej zapobiec?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 15 ]

Temat: z czego wynika samotność? i czy można jej zapobiec?

Jak w temacie, interesuje mnie wasze zdanie, może osoby samotne wiedzą coś o tym z doświadczenia? Na świecie jest wiele osób które nigdy sie z nikim nie związały, czy to wynika też troche z nowoczesności (wszyscy zapatrzeni w komórki itp)? Dziękuje za odpowiedź;)

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: z czego wynika samotność? i czy można jej zapobiec?
loteferka napisał/a:

Jak w temacie, interesuje mnie wasze zdanie, może osoby samotne wiedzą coś o tym z doświadczenia? Na świecie jest wiele osób które nigdy sie z nikim nie związały, czy to wynika też troche z nowoczesności (wszyscy zapatrzeni w komórki itp)? Dziękuje za odpowiedź;)

Większość życia upłynął mi w związkach, więc o samotności jako takiej za dużo nie napiszę. Ale z obserwacji mam wyrobioną opinię (a żyję już trochę na tym dziwnym świecie):
Nazwanie takiego stylu zycia "nowoczesnością" jest nieporozumieniem. No chyba, że tą nowoczesnością jest bezproblemowe "przystosowywanie się" do panujących trendów, gdzie egoizm, wygoda, pragmatyzm - to priorytety.
Moim zdaniem osoby samotne są ze wzgledu na swój egoizm, nieumiejetność liczenia się z drugą osobą, przejmowanie jej uczuciami i koniecznoscią brania jeszcze kogoś pod uwagę przy zyciowych wyborach. Ewentualne zaburzenia (problemy psychiczne, emocjonalne zaburzenia itp.) tu już pominę, bo dotyczą chyba stosunkowo niewielkiego odsetka osób samotnych.
Wszystko zależy od światopoglądu i własnych priorytetów. Jedni chcą mieć bezproblemowe życie, potrafią się same "bawić" w życiu, nie chjcą czuć zobowiązania, a inni potrzebują jeszcze kogoś, by umieć się cieszyć z życia.
Ja akurat należę do tej drugiej grupy i nie będę zachwalać atutów samotnosci. Mało we mnie jest egoizmu smile

3

Odp: z czego wynika samotność? i czy można jej zapobiec?

gdybys Ty wiedziala, ilu ludzi jest w zwiazkach z czystego egoizmu, to bys sie za głowę złapała...

4

Odp: z czego wynika samotność? i czy można jej zapobiec?
nikkami napisał/a:

Moim zdaniem osoby samotne są ze wzgledu na swój egoizm, nieumiejetność liczenia się z drugą osobą, przejmowanie jej uczuciami i koniecznoscią brania jeszcze kogoś pod uwagę przy zyciowych wyborach. Ewentualne zaburzenia (problemy psychiczne, emocjonalne zaburzenia itp.) tu już pominę, bo dotyczą chyba stosunkowo niewielkiego odsetka osób samotnych.
Wszystko zależy od światopoglądu i własnych priorytetów. Jedni chcą mieć bezproblemowe życie, potrafią się same "bawić" w życiu, nie chjcą czuć zobowiązania, a inni potrzebują jeszcze kogoś, by umieć się cieszyć z życia.
Ja akurat należę do tej drugiej grupy i nie będę zachwalać atutów samotnosci. Mało we mnie jest egoizmu smile


Nikkami, przeczysz sobie sama - piszesz że jedni potrzebują kogoś żeby cieszyć się życiem, a zaraz potem że ludzie samotni to egoiści. No to rozumiem że skoro jesteś z kimś, bo kogoś potrzebujesz do cieszenia się z życia, to świadczy to o Twoim altruiźmie? big_smile

Ludzie są samotni z najprzeróźniejszych powodów; bo nikogo nie znaleźli, bo się kiedyś za bardzo sparzyli, bo ktoś ich zdradził. A Ty się tu sama próbujesz dowartościować pisząc jaką to wspaniałą jesteś "nie-egoistką", jednocześnie stygmatyzując tych którym życie się inaczej ułożyło, nie zawsze na ich własne życzenie czy z ich winy. Żałosna jesteś dziewczyno...

5 Ostatnio edytowany przez nikkami (2016-07-25 15:43:05)

Odp: z czego wynika samotność? i czy można jej zapobiec?
Ozzy Da Frog napisał/a:

Nikkami, przeczysz sobie sama - piszesz że jedni potrzebują kogoś żeby cieszyć się życiem, a zaraz potem że ludzie samotni to egoiści. No to rozumiem że skoro jesteś z kimś, bo kogoś potrzebujesz do cieszenia się z życia, to świadczy to o Twoim altruiźmie? big_smile
Ludzie są samotni z najprzeróźniejszych powodów; bo nikogo nie znaleźli, bo się kiedyś za bardzo sparzyli, bo ktoś ich zdradził. A Ty się tu sama próbujesz dowartościować pisząc jaką to wspaniałą jesteś "nie-egoistką", jednocześnie stygmatyzując tych którym życie się inaczej ułożyło, nie zawsze na ich własne życzenie czy z ich winy. Żałosna jesteś dziewczyno...

Trochę pohamuj język z łaski swojej. Czy "żałosna" - to kwestia spojrzenia, czytania między wierszami i otwartosci umysłu. Nie zawsze streszczenie oddaje całość - czepianie się tego i wyciąganie daleko idących wniosków zahaczających juz o obraźliwe wnioski jest domeną chyba osób dość ograniczonych i wyzbytych taktu, a nade wszystko kultury.
Każdy czyta jak chce i wyciąga to, czego szuka. Skoro dla ciebie wyciągnięte wnioski z mojej krótkiej wypowiedzi sa wystarczajace do chamskiego komentarza to ...daruje sobie tu tłumaczenie tego co zostało przeze mnie napisane. Trochę kultury...

_v_ napisał/a:

gdybys Ty wiedziala, ilu ludzi jest w zwiazkach z czystego egoizmu, to bys sie za głowę złapała...

A to akurat wiem... Z tą jednak różnicą, że dla mnie takie "związki" związkami nie są - są to układy, spółki ekonomiczno/towarzyskie. Związek jako taki do czegoś zobowiązuje i miejsca w nim na egoizm (mam na myśli czysty egoizm typu: "to moje", a nie tzw. "zdrowy" z małą przestrzenią dla siebie) nie ma.

6

Odp: z czego wynika samotność? i czy można jej zapobiec?
nikkami napisał/a:

Trochę pohamuj język z łaski swojej. Czy "żałosna" - to kwestia spojrzenia, czytania między wierszami i otwartosci umysłu. Nie zawsze streszczenie oddaje całość - czepianie się tego i wyciąganie daleko idących wniosków zahaczających juz o obraźliwe wnioski jest domeną chyba osób dość ograniczonych i wyzbytych taktu, a nade wszystko kultury.
Każdy czyta jak chce i wyciąga to, czego szuka. Skoro dla ciebie wyciągnięte wnioski z mojej krótkiej wypowiedzi sa wystarczajace do chamskiego komentarza to ...daruje sobie tu tłumaczenie tego co zostało przeze mnie napisane. Trochę kultury...

A nazwanie w czambuł wszystkich osób samotnych "egoistami" świadczy zapewne o umyśle otwartym niczym granice Schengen, spojrzeniu ostrym niczym legendarny Excalibur i kulturze osobistej oraz taktowności na poziomie japońskich dyplomatów.

Poza tym - żałosny to nie jest "chamskie" określenie, mocno pejoratywne owszem, ale nie chamskie.

A tłumaczyć mi tego co napisałaś nie musisz, umiem czytać ze zrozumieniem, jak i ze zrozumieniem pisać tongue W przeciwieństwie do "coponiektórych", którzy się pieklą gdy im ktoś wytyka luki w logice wywodu big_smile

7

Odp: z czego wynika samotność? i czy można jej zapobiec?

w dużym uproszczeniu: każdy związek to swoisty układ. coś dostajesz np. poczucie bezpieczeństwa,milosc, uwagę itp. i coś dajesz. jest coś za coś.

8

Odp: z czego wynika samotność? i czy można jej zapobiec?
nikkami napisał/a:

Większość życia upłynął mi w związkach, więc o samotności jako takiej za dużo nie napiszę. Ale z obserwacji mam wyrobioną opinię (a żyję już trochę na tym dziwnym świecie):

Chyba trochę, oznacza, nie zbyt długo, co widać z dalszej części postu . big_smile

nikkami napisał/a:

Nazwanie takiego stylu zycia "nowoczesnością" jest nieporozumieniem. No chyba, że tą nowoczesnością jest bezproblemowe "przystosowywanie się" do panujących trendów, gdzie egoizm, wygoda, pragmatyzm - to priorytety.
Moim zdaniem osoby samotne są ze wzgledu na swój egoizm, nieumiejetność liczenia się z drugą osobą, przejmowanie jej uczuciami i koniecznoscią brania jeszcze kogoś pod uwagę przy zyciowych wyborach. Ewentualne zaburzenia (problemy psychiczne, emocjonalne zaburzenia itp.) tu już pominę, bo dotyczą chyba stosunkowo niewielkiego odsetka osób samotnych.

Bzdury piszesz. Samotność może wynikać z wielu czynników, jednym z głównych są nieśmiałość, kompleksy, brak poczucia własnej wartości, traumatyczne przeżycia z dzieciństwa, z wychowania. Kolejnymi powodami mogą być, choroby, urazy, świadoma rezygnacja ze związków, na rzecz dzieci ( matka poświęca się wychowaniu ), na rzecz niepełnosprawnego członka rodziny ( opieka pochłania tyle czasu, że nie starcza go na życie miłosne ), praca dla której wyrzeka się życia osobistego, brak pracy i perspektyw, osobiste problemy w które nie chce się wciągać drugiej osoby, robiąc z jej życia piekło. Świadomy wybór, nie każdy odczuwa potrzebę życia z drugim człowiekiem.

Pytanie, gdzie w tym wszystkim egoizm, nieumiejetność liczenia się z drugą osobą, przejmowanie jej uczuciami i koniecznoscią brania jeszcze kogoś pod uwagę przy zyciowych wyborach?


nikkami napisał/a:

Wszystko zależy od światopoglądu i własnych priorytetów. Jedni chcą mieć bezproblemowe życie, potrafią się same "bawić" w życiu, nie chjcą czuć zobowiązania, a inni potrzebują jeszcze kogoś, by umieć się cieszyć z życia.
Ja akurat należę do tej drugiej grupy i nie będę zachwalać atutów samotnosci. Mało we mnie jest egoizmu smile

Taaa, mało w Tobie egoizmu, pewnie w życiu skakałaś z kwiatka na kwiatek, sprawdzając z którego można najwięcej soczku wycisnąć. wink big_smile

9 Ostatnio edytowany przez nikkami (2016-07-25 18:48:20)

Odp: z czego wynika samotność? i czy można jej zapobiec?
diana-1971 napisał/a:

Chyba trochę, oznacza, nie zbyt długo, co widać z dalszej części postu . big_smile

Zmartwię cię więc - twoja wiedza na mój temat (jakby nie patrzeć nie masz żadnych danych)jest iście ekskrementalna - odradzam takie oceny. Z powodzeniem i ja zaryzykować mogę osąd, ze wiek mozna określić też na podstawie sposoby konwersacji i umiejetnosci unikania obraźliwych, ublizajacych rozmówcy słów - a po twojej wypowiedzi zawierajacej tyle negatywnych przesłań obstawiam ...17 lat!

diana-1971 napisał/a:

Bzdury piszesz. Samotność może wynikać z wielu czynników, jednym z głównych są nieśmiałość, kompleksy, brak poczucia własnej wartości, traumatyczne przeżycia z dzieciństwa, z wychowania. Kolejnymi powodami mogą być, choroby, urazy, świadoma rezygnacja ze związków, na rzecz dzieci ( matka poświęca się wychowaniu ), na rzecz niepełnosprawnego członka rodziny ( opieka pochłania tyle czasu, że nie starcza go na życie miłosne ), praca dla której wyrzeka się życia osobistego, brak pracy i perspektyw, osobiste problemy w które nie chce się wciągać drugiej osoby, robiąc z jej życia piekło. Świadomy wybór, nie każdy odczuwa potrzebę życia z drugim człowiekiem.
Pytanie, gdzie w tym wszystkim egoizm, nieumiejetność liczenia się z drugą osobą, przejmowanie jej uczuciami i koniecznoscią brania jeszcze kogoś pod uwagę przy zyciowych wyborach?

Czy bzdury - to też sprawa elastyczności umysłu, której to widocznie brakuje tutaj - wcześniejsza wypowiedź była bardzo ogólnikowa. Ale na podstawie twojej teraz dorzucę - uzupełieniem twojej poszerzonej - jeszcze jeden warunek bycia samotną osobą: frustracja i nienawiść do innych, które wylewają się w słowach i traktowaniu innych "na dzień dobry" protekcjonalnie i w sposób niezwykle prostacki smile Żaden człowiek nie chce być z taką osobą, bo te negatywne emocje wczesniej czy później skutecznie potrafią zatruć relacje i doprowadzić do rozstania. Cóż wówczas pozostaje? A tak - samotność i wylewanie jadu na innych, atakowanie bez wiekszych racji, czepianie się słówek, analizowanie kazdego słówka w myśl zasady: "gdzie się tu jeszcze doczepić co by dobrze przyp***ć". Bo tak własnie odczytuję tego typu - jak twoja - wypowiedzi. Taka postawa obnaza kłótliwą naturę i nieumiejętność kompromisu, brak wyrozumiałosci (nie zawsze jest czas, spokój by napisać wszystko od "a" do "z") i jako taka doskonale ilustruje kolejny przykład powodów do bycia osoba samotną. Takze i naciąganie faktów, tendencyjne i pokrętne interpretowanie czyjejś wypowiedzi, dorzucanie swoich wymyslonych "trzech groszy" w celu ubarwienia i otrzymania wersja własciwej własnej wizji rodzi obraz takiej samotnej osoby skazanej na samotność ze względu na swoją ...niestabilność emocjonalną. Przykro mi. Życze trochę powściągliwości w słowach i wiecej szacunku do innych...

diana-1971 napisał/a:

Taaa, mało w Tobie egoizmu, pewnie w życiu skakałaś z kwiatka na kwiatek, sprawdzając z którego można najwięcej soczku wycisnąć. wink big_smile

To jest już tylko takim uzupełnieniem mojej powyższej wypowiedzi, bo takie urągające założenia są wziete z d**Y i maja na celu zdyskredytowanie mojej wypowiedzi. Winszuje kultury big_smile
Porada: skup sie na meritum a nie na dorabianiu filozofii do czyjejś może ogólnikowej i niekompletnej wypowiedzi... No chyba, ze dyktowane to jest potrzebą dowartościowania - skopać kogoś by poczuć sie lepiej. Tylko, ze to wyjątkowo płytkie.
P.S.
Na marginesie: podobno forum preferuje kulturalne i "na poziomie" wypowiedzi...
Widząc jakie osoby są tu banowane a jakim pozwala sie toczyć jad ...mam poważne wątpliwości.

10

Odp: z czego wynika samotność? i czy można jej zapobiec?

A ignorując na moment trolla i wracając do tematu;

loteferka napisał/a:

Jak w temacie, interesuje mnie wasze zdanie, może osoby samotne wiedzą coś o tym z doświadczenia? Na świecie jest wiele osób które nigdy sie z nikim nie związały, czy to wynika też troche z nowoczesności (wszyscy zapatrzeni w komórki itp)? Dziękuje za odpowiedź;)

to sformułowałaś to tak ogólnikowo, że można by pisać jeszcze z 50 stron postów i do żadnych sensownych wniosków nie dojść wink

Jeśli chodzi o doświadczenia to moje osobiste wyglądało tak, że około 9 lat temu zostałem odrzucony przez, jak mi się wówczas wydawało, dziewczynę która mogła by być "kobietą mojego życia" big_smile Było się młodym i naiwnym. Myślałem wówczas że to definitywnie koniec całej tej znajomości, ale panna okazała się typowym psem ogrodnika - sama mnie niby nie chciała, ale jak tylko urywał się kontakt to od razu szukała pretekstu żeby a to zadzwonić, a to się spotkać i wymienić notatkami(byliśmy na jednej uczelni). Miała wówczas stałego faceta, ja krótko po "poważnej rozmowie" z nią wszedłem sobie w luźny związek. Ciągnęło się to tak kilka miesięcy aż w końcu tak mnie to wszystko zaczęło wk##wiać że pewnego dnia pokłóciłem się z nią tak bardzo że mogłem właściwie zapomnieć o tym żeby kiedyś być z nią w związku. Postanowiłem nie przepraszać, nie szukać odnowienia kontaktu. Ona starała się go odnowić.... Nie wiem co się z nią dzisiaj dzieje, z tego co wiem nie wyszła za mąż. Od jej czasu nie spotkałem nikogo przy kim czułbym taką chemię. Spotkałem dosłownie jedną dziewczynę przez tych 9 lat z którą naprawdę chciałbym się poważnie związać, ale to z kolei tak ciężka sprawa że nie wiem czy w ogóle do ugryzienia hmm

No i tak się lata ciągną, zdarzyło mi się przez ten czas kilka luźnych związków i znajomości, ale przy pierwszych oznakach większego zaangażowania zawsze stwierdzałem że pora najwyższa się ewakuować. Nie potrafiłbym być z kimś do kogo nie czuję nic poważnego, męczyłbym się chyba 100 razy bardziej niż będąc samemu. I tak oto siedzę sobie samotnie i produkuję się wieczorem na babskim forum big_smile

11

Odp: z czego wynika samotność? i czy można jej zapobiec?

Pytanie do autorki, co masz na myśli pisząc o samotności ? Czy chodzi o taką samotność kiedy niby mamy kogoś a czujemy się dalej samotni czy kiedy nie mamy dziewczyny, chłopaka, męża, żony itp i jesteśmy samotni? Bo w pierwszym przypadku to problemy emocjonalno psychiczne takiego stanu, często niezdiagnozowana depresja. W drugim jeżeli mamy rodzinę, znajomych a nie posiadamy drugiej połówki i jest nam z tego powodu źle to nie nazwałbym tego samotnością tylko poczuciem wyobcowania i brakiem akceptacji takiego stanu co może być mylnie interpretowane z samotnością. Bo prawdziwe uczucie samotności jest wtedy kiedy na świecie NIKOGO bliskiego nie mamy, żyjemy sami, lub jesteśmy gdzieś np na pustyni itp.

12

Odp: z czego wynika samotność? i czy można jej zapobiec?

Hej.

Wszystkie posty dotyczą tutaj samotności w sensie miłości czy związku. Tylko jedna osoba zwróciła uwage,że ludzie czują się samotni w związkach nie zgodzilabym się tutaj ze muszą to być zaburzenia emocjonalne. A raczej njezaspokojona potrzeba obcowania z innymi ludźmi. Każdy potrzebuje nie tylko dobrej dziewczyny, żony czy chłopaka męża. Fajnie jest nie raz wyjść gdzieś że znajomymi, których jeśli nie ma odczuwamy pustkę czy ogólnikowo nazywamy to samotnością. Czujemy że jesteśmy tylko uwięzieni z jedną osobą i nic po za nią nie istnieje. A to też mylne bo to naturalny odruch ze ludzie nawiązują relację nie tylko damski męskie ale też przyjacielskie czy kumpelskie.

PS. To tylko moje odczucie nie mam na celu podważyć żadnej opinii bo każdy może mieć inne zdanie.

13

Odp: z czego wynika samotność? i czy można jej zapobiec?

Chodziło mi o "samotność" (jak zwał tak zwał) w sytuacji kiedy nie znajdujemy swojej połówki i bardzo ten fakt odczuwamy, w sytuacji kiedy osoba jest już w takim wieku że to prawie pewne że nie założy rodziny, to nie jest może prawdziwa samotność, ale samotność miłosna, albo wlasnie te wyobcowanie. A ostatnio coraz częściej osoby nie znajdują nikogo chociaż tego bardzo chcą i pragną. A te wyobcowanie/samotność miłosna z czego moze wynikać jak Np niektóre osoby nigdy nie zostały zranione, nie miały przykrych doświadczeń, miały wspaniale rodziny? Z własnego charakteru i zamknięcia sie na innych? Znam osoby bardzo kontaktowe które nadal nie mają swojej połówki w przeciwieństwie do osob mniej kontaktowych i spokojniejszych

14

Odp: z czego wynika samotność? i czy można jej zapobiec?

jeśli za jedyny cel życia człowieka uznaje się stworzenie związku, to rzeczywiście można mieć problem.

warto wtedy otworzyć swój umysł, a przynajmniej uchylić drzwi, żeby zobaczyc, że nie jest celem każdego człowieka znalezienie swojej "drugiej połówki" (nie cierpię tego powiedzenia; ja tam jestem całością, nikt mnie nie musi uzupełniać).

niekiedy jest to świadoma decyzja, poparta przemysleniem jej gruntownie. niekoniecznie muszą tu odgrywać rolę złe doświadczenia.

a niektórzy preferują rodzaj związku inny od tego klasycznie rozumianego wink

15

Odp: z czego wynika samotność? i czy można jej zapobiec?
loteferka napisał/a:

A te wyobcowanie/samotność miłosna z czego moze wynikać jak Np niektóre osoby nigdy nie zostały zranione, nie miały przykrych doświadczeń, miały wspaniale rodziny?

Wynika z tego że taka osoba czuje się gorsza od innych którzy są w związkach. Widzi co chwile na ulicy, w telewizji pary, związki, miłość i seks, czuje że coś jej umyka, chce tego sama doświadczyć a nie może co za tym idzie pojawia się najpierw frustracja, później wchodzi do tego wyszukiwanie kompleksów a na koniec wycofanie i depresja która może się skończyć w różny sposób. Co innego jak osoba nie chce związków bo to ją nie interesuje czy jest aseksualna a co innego jak chce a nie może z jakiś powodów. Pytasz się dlaczego niektóre osoby nie mogą nikogo znaleździ, jest dużo powodów jak np nieatrakcyjny wygląd, zaniedbanie, dziwne zachowywanie lub mowa, chorobliwa nieśmiałość, niepełno sprawność i masę innych rzeczy które mogą powodować że ktoś jest sam, nie ma reguły. Ale może po prostu w tym życiu nie jest nam dane być kochanym i kochać tak też może być, bo uważam że ten świat jest tak zbudowany że jeden jest szczęśliwy kosztem drugiego.

Posty [ 15 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » z czego wynika samotność? i czy można jej zapobiec?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024