Własna przestrzeń - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 15 ]

Temat: Własna przestrzeń

Mam 30 lat, mój narzeczony 33. Razem jesteśmy od 7 lat, dopiero od 3 m-cy mieszkamy razem.
Nie wiem co zrobić z tym związkiem...
On mówi, że potrzebuje własnej przestrzeni, rozumiem to. Jeździ na deskorolce, sam tam nie jest, zwykle jeździ z kolegami. Dodatkowo chce wychodzić z kolegami 2 razy w miesiącu na imprezy, bo chce mieć własną przestrzeń. Teraz wychodzi częściej - wiadomo mecze. Obiecywał, że będziemy razem wychodzić. Euro zaraz się skończy, a ja nigdzie z nim nie byłam. Twierdzi, że to dlatego, że nie szanuję jego kolegów (bzdura, nigdy z nimi nigdzie nie byłam), ale dlaczego obiecywał? Na marginesie jego koledzy są w wieku 17-26, najstarszy ma 30. Żaden nie ma rodziny, mieszkają z rodzicami, część studiuje. Mówił, że jak zamieszkamy razem to wszystko się zmieni. Nic się nie zmieniło. Mówi, że ja też powinnam wychodzić z koleżankami na imprezy i że on nie miałby nic przeciwko temu. Tyle, że moje koleżanki mają mężów, dzieci i nie w głowie im wracanie o 3 czy 4 rano...
Jak ja mam założyć rodzinę z kimś takim? Będę w ciąży czy z małym dzieckiem, a on mi powie, że potrzebuje przestrzeni? Teraz mówi, że przecież nie wiem, jak będzie kiedy się pojawi dziecko, ale mam ryzykować? Może to kolejne obiecanki bez pokrycia?
Patrząc z boku - głupi problem, ale co ja mam zrobić?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Własna przestrzeń

Jak to u Was wygląda?
Może ja rzeczywiście chcę go zamknąć w klatce?

Odp: Własna przestrzeń

Zacznij też wychodzić z koleżankami i mów mu że potrzebujesz przestrzeni. Jak się nie zacznie Tobą bardziej interesować to nic z tego nie będzie.

4

Odp: Własna przestrzeń

Normalny związek to nie jest ...
Napewno nie w wieku 30 paru lat kiedy facet zachowuje się jak przerośniety nastolatek a kobieta po 7 latach zwiazku z czego paru mjesiacach dopiero wspólnego mieszkania zastanawia się czy aby wszystko okey ...

a myśleć o dziecku z kimś kto zachowuje się jak dziecko ( nastolatek ) to już wg dla mnie tragedia życiowa .



WIEJ KOBIETO jeśli chcesz żyć normalnie mieć rodzine wsparcie miłość i poczucie bezpieczeństwa ... bo tu to tylko imprezki w głowie i luuuuiiiziiiiiikkkkk ...

Ale to Twoja decyzja co zrobisz z swoim życiem

5

Odp: Własna przestrzeń

to musiałabym znaleźć takie 20letnie, bo moje koleżanki mają małe dzieci...

6

Odp: Własna przestrzeń

Możesz też się zachować jak dorosła odpowiedzialna kobieta
a nie jak smarkula w niczym nie różniąca się od partnera ... odsyłam Cię do mojego posta wyżej chciałabym poznać Twoją opinię na to co napisałam smile

7

Odp: Własna przestrzeń

Ale może to normalne, że faceci tak wychodzą na imprezy?

8

Odp: Własna przestrzeń

Jeśli myśli poważnue o swojej partnerce , chce założyć rodzine , nie nie jest to normalne .

Normalne jest spotkanie się z znajomymi PARY przy grillu , wyjścje we dwoje do kina kręgle wycieczki jeśli brak dzieci , normalne jest życie dwojga dorosłych osób razem . Ale imprezowanie co week ? Nie sorry ..

Przynajmniej nie w moim otoczeniu ani nie otoczeniu ludzi z którymi się znam i mieszkają z swoimi połówkami mają dzieci i pracują . A mam znajomych młodszych od Ciebie bo po 20 pare lat mamy  wszyscy ... I imprezowania samopas w żadnym takim normalnym związku nie ma .


Ale jak chcesz to kryj i tłumacz go dalej

9

Odp: Własna przestrzeń

Pytam po prostu, mnie też to nie pasuje, dlatego mój związek stanął pod znakiem zapytania, ale może zwyczajnie jestem inna, bo gdzieś czytałam jak kobiety pisały, że to zupełnie normalne

10

Odp: Własna przestrzeń

Jak się jest nastolatka ew 20 lat plus i bez dzieci to może i to normalne pod warunkiem że obu partnerom taki układ odpowiada . A jak sama piszesz Tobie to nie odpowiada ...Ja już napisałam w pierwszym poście co myśle na ten temat ale co Ty sama zrobisz to nie wiem .

11

Odp: Własna przestrzeń
LittleMe30 napisał/a:

Mam 30 lat, mój narzeczony 33. Razem jesteśmy od 7 lat, dopiero od 3 m-cy mieszkamy razem.
Nie wiem co zrobić z tym związkiem...
On mówi, że potrzebuje własnej przestrzeni, rozumiem to. Jeździ na deskorolce, sam tam nie jest, zwykle jeździ z kolegami. Dodatkowo chce wychodzić z kolegami 2 razy w miesiącu na imprezy, bo chce mieć własną przestrzeń. Teraz wychodzi częściej - wiadomo mecze. Obiecywał, że będziemy razem wychodzić. Euro zaraz się skończy, a ja nigdzie z nim nie byłam. Twierdzi, że to dlatego, że nie szanuję jego kolegów (bzdura, nigdy z nimi nigdzie nie byłam), ale dlaczego obiecywał? Na marginesie jego koledzy są w wieku 17-26, najstarszy ma 30. Żaden nie ma rodziny, mieszkają z rodzicami, część studiuje. Mówił, że jak zamieszkamy razem to wszystko się zmieni. Nic się nie zmieniło. Mówi, że ja też powinnam wychodzić z koleżankami na imprezy i że on nie miałby nic przeciwko temu. Tyle, że moje koleżanki mają mężów, dzieci i nie w głowie im wracanie o 3 czy 4 rano...
Jak ja mam założyć rodzinę z kimś takim? Będę w ciąży czy z małym dzieckiem, a on mi powie, że potrzebuje przestrzeni? Teraz mówi, że przecież nie wiem, jak będzie kiedy się pojawi dziecko, ale mam ryzykować? Może to kolejne obiecanki bez pokrycia?
Patrząc z boku - głupi problem, ale co ja mam zrobić?


Każdy chyba takowej potrzebuje?Osobiście nie wyobrażam sobie,mieć ciągle uczepionego kiecki faceta. Można wtedy znaleźć czas tylko dla siebie,rozwijać pasje,czy zwyczajnie...pobyć sobie we własnym "pudełku nicości".Wyjście,tez nie musi być od razu utożsamiane z balowaniem do rana.
Nawet mnie nie dziwi jego pasja.Taką ma.
Dziwne jest tylko,że nie zapoznał Ciebie ze swoimi znajomymi i złamał obietnice.
Musicie wypracować jakieś priorytety,bo związek się rozsypie...i tej rodziny nie założycie.

12

Odp: Własna przestrzeń

Ja rozumiem wyjście z kumplami na piwo, dwa, trzy, ale nie chodzenie po mieście przez całą noc, picie w parku z małolatami i robienie nawet nie wiem czego.

13

Odp: Własna przestrzeń

Najgorsze jest to, że on nie widzi w tym nic złego, no bo w sumie: "o co mi chodzi? I czy on mi robi tym jakąś krzywdę?"

14

Odp: Własna przestrzeń

Obawiam się, że możecie mieć po prostu inne priorytety. Nie napisałaś tego wprost, ale wygląda to jakbyś była gotowa na założenie rodziny, a on nie? Mogę i chciałabym się mylić, bo przecież ci się oświadczył.

Nie rozumiem tekstu o nieszanowaniu jego kolegów i tego, że nigdzie nie chodzicie nawet we dwoje.

Rady typu "wychodź więcej z koleżankami" - ok, jasne, nie można się wieszać na facecie. Popieram. Ale jeżeli to ma być tylko forma manipulacji żeby on zaczął cię bardziej cenić, to możesz się rozczarować. Pokażesz mu jaka jesteś niezależna, on uzna że ci taki tryb życia odpowiada i nie zmieni swojego zachowania.

15

Odp: Własna przestrzeń
LittleMe30 napisał/a:

On mówi, że potrzebuje własnej przestrzeni, rozumiem to. Jeździ na deskorolce, sam tam nie jest, zwykle jeździ z kolegami. Dodatkowo chce wychodzić z kolegami 2 razy w miesiącu na imprezy, bo chce mieć własną przestrzeń. Teraz wychodzi częściej - wiadomo mecze.

2 razy w m-cu, to moim zdaniem nie problem, to Ty masz problem z powodu braku odpowiedniego towarzystwa i być może stąd Twoja frustracja?

LittleMe30 napisał/a:

Ja rozumiem wyjście z kumplami na piwo, dwa, trzy, ale nie chodzenie po mieście przez całą noc, picie w parku z małolatami i robienie nawet nie wiem czego.

Hmm, to kwestia zaufania, ale faktycznie całonocne balangi to chyba lekka przesada?

LittleMe30 napisał/a:

Obiecywał, że będziemy razem wychodzić. Euro zaraz się skończy, a ja nigdzie z nim nie byłam. Twierdzi, że to dlatego, że nie szanuję jego kolegów (bzdura, nigdy z nimi nigdzie nie byłam), ale dlaczego obiecywał?

Nie jest szczery, z jakiś względów nie chce Ciebie w tym towarzystwie. Być może zdaje sobie sprawę, że nie miałabyś o czym rozmawiać z jego kompanią, może też w ich obecności zachowuje się jak małolat i nie chce, żebyś widziała go w takiej sytuacji?   Nieładnie, że próbuje Ciebie (bezpodstawnie) obarczyć za to winą.

LittleMe30 napisał/a:

Mówił, że jak zamieszkamy razem to wszystko się zmieni. Nic się nie zmieniło.

Nie dotrzymuje słowa i jest tego świadomy. Po ślubie niewiele się zmieni (jak to zwykle bywa).

LittleMe30 napisał/a:

Jak ja mam założyć rodzinę z kimś takim? Będę w ciąży czy z małym dzieckiem, a on mi powie, że potrzebuje przestrzeni? Teraz mówi, że przecież nie wiem, jak będzie kiedy się pojawi dziecko, ale mam ryzykować? Może to kolejne obiecanki bez pokrycia?

Twoje obawy nie są bezpodstawne.

Posty [ 15 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024