Witam, mam pewien problem. Postaram się napisać w skrócie. Około półtora roku temu przeglądając Facebook-a, trafiłam na stronie głównej na zdjęcie ręki z wenflonem. Byłam wtedy bardzo naiwna, nie mogłam się spodziewać żadnych niespodzianek. Weszłam na profil tego chłopaka i po przeczytaniu kilku wzruszających postów - postanowiłam napisać. To była krótka wiadomość, coś o tym, że bardzo współczuję choroby i na pewno wszystko będzie dobrze. Chciałam zbawić cały świat. Chłopak odpisał mi niemalże od razu, dowiedziałam się, że mieszka w Poznaniu, ma białaczkę. Jego hobby jest taniec, na jego profilu roiło się od różnorodnych filmów. Cierpienie innych boli mnie o wiele bardziej niż własne, toteż było mi go bardzo żal. Mówił o sobie bardzo dziwne rzeczy, na początku, że jego rodzina jest wspaniała, że ją kocha i że jest jedynakiem. Potem zaczęły robić się problemy. Pisało się świetnie, a w momencie gdy dowiedział się o tym, że mieszkam w Warszawie od razu okazało się, że jego dalsze leczenie również ma odbyć się w Warszawie. Kiedy już pisał mi, że jest w Centrum Zdrowia Dziecka, postanowiłam tam pojechać. Ani żywej duszy! Panie w rejestracji powiedziały mi, że nikogo takiego nigdy tam nie było. Dzwoniłam, denerwowałam się i zwyzywałam go. W międzyczasie mówił, że jego mama umarła, że jego ojciec to jakiś pedofil, że umiera. Wiele razy płakałam w poduszkę i modliłam się, żeby jego choroba przeszła na mnie. Byłam zaślepiona jego kłamstwami i teraz jest mi wstyd. Za każdym razem gdy dowiaduję się o jego nowym wcieleniu, (wybiera sobie jakąś osobę i sugeruje się jej zdjęciami, mówiąc, że to jego) on ma nową historię, obraca wszystko na swoją korzyść i to ze mnie robi tą najgorszą. Był już kpopową gwiazdą, uciekając przed ojcem wpadł pod autobus ale nic mu się nie stało, był modelem itp. Był już chyba każdym. To prawda, że mu ufałam i mówiłam o sobie wiele, być może coś poczułam. Te wszystkie kłamstwa są śmieszne. Nikt racjonalnie myślący nie uwierzyłby w nie. Ja wierzyłam w chorobę, do momentu sprawy z moją wizytą w szpitalu. Jestem bardzo ciekawa kim on jest, teraz twierdzi, że jest w Korei, że jest azjatą a jego ojciec ma wytwórnię muzyczną i zmusza go do bycia w zespole. Za każdym razem, gdy proszę go o zdjęcie, nagranie - cokolwiek, on nagle jest zajęty i nie może tego zrobić. Wiem, że kłamie i wiem, że to nie jest normalne. Ale nie potrafię usunąć kont, przez które się komunikujemy i zapomnieć o nim. On mnie rozumiał, zawsze wpajał, że jestem ważna i że mnie kocha. Łudzę się, że to jakiś chłopak z kompleksami i problemami i wstydzi się teraz do wszystkiego przyznać. Powtarzałam, że wygląd nie gra roli, namawiałam go, żeby się otworzył tak jak ja to zrobiłam. Teraz twierdzi, że 5 lipca będzie w Warszawie i wreszcie się spotkamy. Ale ja w to nie wierzę. Moja ciekawość jest jednak większa. Czuję, że nie spocznę póki nie dowiem się kim on jest na prawdę. Pomóżcie, macie pomysły co może być przyczyną jego kłamstw? Albo jak powinnam się od tego oderwać i zostawić tę historię w spokoju? Proszę o odpowiedź, to dla mnie bardzo ważne. Pozdrawiam i dziękuję wszystkim, którym chciało się przeczytać tak długą notkę. ( Jakby co, to nie typ, który chce wyłudzić pieniądze albo jakiś cichy zboczeniec, nigdy nie zaczynał tematu seksu i pieniędzy. Dodam, że kilka razy przez przypadek wysłał mi swoją lokalizację, która mówiła jasno, że jest w moim miejscu zamieszkania. Ale to było jakieś 9 miesięcy temu. Jego głos zdradza, że ma około 15 lat, tak mi się wydaje, ale nie jestem pewna. Dodam, że gdy się denerwował podczas rozmów - zaczynał się śmiać.)
2 2016-06-15 20:39:47 Ostatnio edytowany przez Szkot (2016-06-15 20:42:03)
Ile Ty masz lat? Ktoś, ta osoba z drugiej strony cierpi zapewne na brak zainteresowania - może jest sierotą... i znalazł sobie Ciebie. Byłem kiedyś w podobnej sytuacji...
A jak to jakiś psychopata? Spotkasz się z nim, zagada Cię, udając miłego i dobrego, a potem nim sie obejrzysz wsypie Ci coś do szklanki i obudzisz się w niemieckim burdelu, albo z wyciętą nerką gdzieś w lesie... Lepiej dziewczyno uważaj i nie bądź taka naiwna, bo głupota się czasami bardzo źle kończy.
Albo jesteś trollem albo sama masz problemy z psychiką.
Catfish .....
Jak można być tak głupią, że WIESZ że on kłamie a mimo to chcesz go poznać i najlepiej rozłożyć przed nim nogi?
Tylko potem nie rycz tu. Weź odpowiedzialność za swoją głupotę.
7 2016-06-18 21:51:14 Ostatnio edytowany przez woman_in_red (2016-06-18 21:53:25)
Historia przypomina mi nieco historię mojej przyjaciółki, tyle że trwała jakieś 7 lat temu. Znajomość jej z podobnym "chłopakiem" trwała około 2 lat, poznali się omyłkowo przez komunikator czy nieprawidłowo wybrany numer telefonu, już nie pamiętam. Zaczęli pisać ze sobą codziennie, w międzyczasie zaczęły się podobne historie - że jest śmiertelnie chory, że będzie miał operację serca, że jego rodzice się nad nim w przeszłości pastwili. Dziewczyna się zakochała na zabój w wyobrażeniu o chłopaku, z którym pisze. Namówiłam ją w pewnym momencie na wizytę u niego w szpitalu, bo jakoś cała sprawa mi dziwnie śmierdziała (niby potrafił jej napisać, że ją gdzieś widział na mieście, bo akurat był, ale jakoś nigdy nie podszedł...). Cóż się okazało? Nie było w tym szpitalu takiego pacjenta, nie było nawet takiego pokoju. Po całej akcji koleś się wkurzył, że w ogóle go poszła szukać i znowu rzucił jakieś chwytające za serce historyjki. Ona nie chciała sobie dać spokoju, nie mogła uwierzyć, że zaangażowała się w relacje z oszustem. Odpuściła dopiero po kolejnym pół roku Po co on to robił? Nie wiem, może potrzebował udawać kogoś kim nie jest, by dostać wsparcie, ciepłe słowa, nie mam pojęcia. Też nie chciał pieniędzy, też nie chciał seksu. Niestety złamał przy tym serce niewinnej, naiwnej dziewczynie. U Ciebie widzę niemalże to samo...
madoja - rozłożyć nogi? Nie wiem skąd takie przekonanie, chcę wiedzieć kim jest, i tylko tyle, każdego by to ciekawiło. A takie komentarze zostaw dla siebie, bo nie są mi potrzebne.
Otóż nie jestem trollem, nie mam żadnych problemów z psychiką i nie obudzę się w żadnym burdelu. Jeśli już miała bym się z nim spotkać, to nie sama, tylko ze starszym kolegą, albo nawet tatą. Nie jestem głupia; naiwna może byłam, że mu zaufałam. Jeśli ktoś nie ma do powiedzenia nic prócz żałosnej dla mnie krytyki, to niech wstrzyma się z pisaniem komentarza - proszę.
Szkot - możesz powiedzieć mi więcej? Jak sobie z tym poradziłeś? Może skorzystam z Twoich rad i w końcu zamknę ten rozdział w życiu.
Ludzie, ja chcę tylko wiedzieć dlaczego to robił i kim jest. Tylko na tym mi zależy. Sama przeszłam wiele i wiem, jak ludzie potrafią odreagowywać. Maluje mi się w głowie postać jakiegoś chłopaka, który nie ma najlżej i po prostu boi się, że przestanę się nim interesować. Może jestem jedyną osobą, która wyciągnęła do niego rękę? Może być też psychopatą, nie zaprzeczam. Serdecznie pozdrawiam wszystkich, którym chciało się czytać i napisali odpowiedź.
9 2017-02-20 05:10:26 Ostatnio edytowany przez ksiezniczkazbrudnejbajki (2017-02-20 05:11:57)
Dajcie dziewczynie spokój, sami zachowujecie się jak trolle. Zadała pytanie, nikogo nie obraziła, więc po co od razu ten hate?
zxgxuxbxixoxnxa; rozumiem, że chcesz dociec prawdy, ale czasami to po prostu niemożliwe. Myślmy realnie; jeśli chłopak sam nie będzie chciał się przez tobą odkryć to szanse na jego zdemaskowanie są raczej nikłe. Jak sama zauważyłaś, "wcieleń" ma już za sobą od cholery i ciut ciut. Oczywiście w razie gdyby jednak doszło do spotkania koniecznie zadbaj o swoje bezpieczeństwo; idealnym kompanem będzie tata. Niemniej szczerze wątpię czy faktycznie się spotkacie. Powód? Chociażby jego wstyd, kompleksy.
Z innej beczki; zapytaj samą siebie, czemu tak naprawdę chcesz poznać jego prawdziwe "ja"? Po co ci ta wiedza? Kimkolwiek by ten człowiek nie był, już teraz można spokojnie założyć, że to fantasta, najpewniej mający spore problemy z psychiką. Niewykluczone zresztą, że jest po prostu chory. Takie osoby są nieobliczalne i - niestety - z reguły nie można im pomóc, jeśli same tego nie będą chciały.
Osobiście dałabym sobie z nim spokój i wzięła własną ciekawość na przetrzymanie. To zdrowsze rozwiązanie niż zabawa w domorosłego detektywa. Tyle ode mnie. Życzę ci powodzenia w poradzeniu sobie z tą sprawą i tuszę, że mimo wszystko nie wpakujesz się w jakąś chorą przygodę, która skończy się zawodem i bólem serca.
10 2017-02-23 14:10:49 Ostatnio edytowany przez lukas25 (2017-02-23 14:12:08)
Chłopak ma wiele kompleksów. Bardzo chciał być "kimś", ale w końcu się poddał i żyje w swoim świecie, ze swoimi wyobrażeniami.
Jakakolwiek nie byłaby sytuacja, warto spotkać się jak najszybciej, nawet po tygodniu pisania ze sobą. I nie ważne czy to jest realacja na odległość czy nie. Celem zawsze powinna być weryfikacja, później dopiero można zmniejszać dystans.
Nie rozumiem jak można sobie pozwolić na głębsze uczucia, kiedy relacja odbywała się głównie przez komunikator, ale nie o to pytałaś.
Ja na Twoim miejscu czułbym się na tyle oszukany, że już dawno bym odpuścił. Z drugiej strony, sama z różnych powodów dałaś się w to wciągnąć
Martwi mnie jedynie Twoja nieodparta chęć odkrycia kim ten chłopak jest naprawdę i ta chęć też nie jest tutaj normalna.