Od jakiegoś czasu w miejscach publicznych nagminnie przyłapuje dziewczyny na tym, że się gapią na mnie i mają takie jakby nieobecne spojrzenie, a gdy zorientują się, że patrzę się na nie, to zazwyczaj speszone odwracają wzrok, choć są i takie co się dalej wpatrują tym dziwnym spojrzeniem.
O czym to może świadczyć?
Jeśli to oznaka zainteresowania, to jak polecacie zacząć rozmowę?
"Czy my się znamy?"
1 2016-05-22 18:36:00 Ostatnio edytowany przez whatyougonnado (2016-05-22 18:38:44)
Może skonsultuj się z dermatologiem.
Jezeli jestes pewny, ze nie masz nic dziwnego na twarzy to smialo mozesz zwyczajnie zapytac dziewczyne, czy wybralaby sie z toba na kawe .
Zrób jedną drooooobną rzecz: powiedz "Cześć!" i się uśmiechnij.
Ona wtedy jakoś zareaguje. Jak Ci się nie spodoba, zrobi minę w stylu "co za głupek", to powiesz "O sorki... myślałem, że Cię znam" i urwiesz dialog.
Jak się spodoba, to powiesz cokolwiek... "Chyba się nie znamy, prawda?", albo "Znamy się?"... Nie zadawaj pytań "Co robisz?" albo "Skąd jesteś?" chyba że sam powiesz "Studiuję na politechnice na 3 roku, a Ty?". Czyli nie pytaj, a raczej mów.
"Znamy się?", podczas gdy kobieta dobrze wie że nigdy się wcześniej nie widzieliście, to chyba najbardziej wapniakowy tekst.
Nooo.. masz rację. To głupie. do wykreślenia fragment "znamy się?".
A już myślałam, że napiszesz, że dziewczyny Ci się na rozporek patrzą
Gdyby się gapiły na rozporek, to wiedziałbym jak zagadać
Tak na serio, jeśli pytanie "czy my się znamy?" jest pozbawione sensu, to jak zagadać w takiej sytuacji?
To może się przywitaj, przedstaw i zaproś na piwo/kawę