Witam serdecznie, jestem facetem, i pozwoliłem sobie założyć taki temat na forum kobiecym i zapytać Panie
Otóż nie jesteś jeszcze zbyt doskonały w czytaniu kobiecego zainteresowania.. tuż przed poznaniem np na ulicy, w parku, autobusie i tego typu miejscach.
Niestety faceci jesteśmy narażeni na odrzucenie, dość nieprzyjemne uczucie, bawiłem się przez kil;ka lat w tak zwane PUA ale dziś uważam że jest to żenada. Teraz faktycznie, gdy jadę sobie gdzieś na mieście, i widzę dziewczynę w moim typie to aż grzech nie podejść i zapytać o imię.
Co myślicie, że takie podchodzenie w ciemno ma sens? w zasadzie kiedyś miałem kilka bardzo fajnych relacji po takim podejściu. Lecz jednak wolałbym jakby kobieta na mnie spojrzała, uśmiechnęła się ale no wiadomo, każdy zajęty czymś, patrzy w telefon, książkę, zamyślony lub dziewczyna może się wstydzić.. Jakie sygnały mam wyłapywać według Was? No i drugie pytanie, co uważacie o poznawaniu kobiet w miejscu publicznym. Nie mówię o bieganiu za kobietami, tylko gdy np widzę obok na przystanku w moim typie.
Swoją drogą mogłybyście być bardziej czytelne i ułatwiać nam trochę taki hmmm podryw nie chciałem używać tego zwrotu w sumie