Witam. Mam chłopaka jednak zanim jeszcze byliśmy razem kolega proponował mi czy nie poszłabym z nim na wesele. Typowo koleżenstwo, żeby się spotkać, pogadać. Wie, że mam chłopaka. Mieszka spory kawałek odemnie więc nie byłoby mnie od piątku i w niedziele rano byłabym już u siebie.
Powiedziałam mu o tym w końcu jednak on totalnie tego nie akceptuje. Mówi, że nie wyobraża sobie, że jadę sobie gdzieś na 3 dni mimo, że cały czas powtarzam mu, że to zaledwie 1.5 dnia i nie ma opcji, żebym wróciła w ten sam dzień, bo kolega mieszka na drugim końcu Polski. Jest kompletnie zazdrosny i się na to nie godzi. Jak uważacie, ma rację czy za bardzo mnie ogranicza? Moim zdaniem jeśli mi ufa to, to nie jest nic wielkiego...
Jeśli kolega wie, że masz chłopaka, a Ty nie dawałaś chłopakowi powodów do zazdrości plus to nie ejst Twoje siódme wesele z jakimś kolegą w tym roku to Ty masz rację.
Jeśli kolega wie, że masz chłopaka, a Ty nie dawałaś chłopakowi powodów do zazdrości plus to nie ejst Twoje siódme wesele z jakimś kolegą w tym roku to Ty masz rację.
Była tylko na początku pewna sytuacja jednak wtedy nawet nie byliśmy razem. Dzięki za odpowiedź.
Zgodnie z Regulaminem Forum opisywanie tego samego problemu w kilku wątkach jest zabronione, dlatego ten temat zamykam, a Ciebie proszę o kontynuowanie dyskusji w poprzednim, zapoznanie się z regulaminem i stosowanie do jego zapisów. Jednocześnie uprzedzam, że kolejna taka sytuacja zakończy się ostrzeżeniem.
Z pozdrowieniami, Olinka