Rozstanie, proszę o pomoc - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Rozstanie, proszę o pomoc

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 4 ]

Temat: Rozstanie, proszę o pomoc

Witam,

Chwiałbym najpierw prosić czytelników o wyrozumiałość, jestem w trudnej sytuacji i generalnym dołku.
Rozstałem się z dziewczyną (ona 28lat, ja 26lat), po ponad 26 miesiącach bycia razem. Mieliśmy już jedno rozstanie po pierwszych 6ciu miesiącach związku i trwało ono około 2 miesiące. Teraz rozstaliśmy się ponownie.

P. jest dziewczyną bardzo autorytatywną, mało otwartą na szerszy kontakt z ludźmi. Ma również problem z rodziną, z którą nie utrzymuje parataktycznie kontaktu. Jest też jednak osobą bardzo sympatyczną i ciepłą dla tych którzy są jej bliscy. Jest też dość czepliwa i wymagająca, chociaż ja jestem człowiekiem, który nie pozwala sobie wejść na głowę i zrobić pantofla.

Nasz związek przez prawie 10 miesięcy (po pierwszym rozstaniu i zejściu się) był na odległość - mieliśmy tylko weekendy dla siebie. Najpierw była na stażu w jednym mieście, a później przyszła do mojego rodzinnego miasta, gdzie chciała staż dokończyć (w pierwszym mieście nie dogadywała się z nikim w pracy i wszystkich antagonizowała).

Kiedy skończyłem studia, wróciłem do rodzinnej mieściny, gdzie miałem ofertę pracy (a w małych miastach o pracę trudno). Do końca roku, przez jakieś sześć miesięcy, mieszkaliśmy razem na jej wynajętym pokoju. Ja dostałem w międzyczasie pracę, ona skończyła staż i wylądowała na bezrobociu. Również szukaliśmy wtedy nowego lokum dla siebie, jak uzbieramy pieniądze. Poznała również moją rodzinę, do której była BARDZO wrogo nastawiona - sądziła, że mają na mnie wpływ i będą nas kontrolować, co okazało się kompletną bzdurą. Do tej pory - sielanka, dużo miłości, uczuć, wspólnych planów.

W końcu, na nowy rok przeprowadziliśmy się na mieszkanie, kupiliśmy jej wymarzonego psa, a ona uczyła się w międzyczasie do egzaminu państwowego z praktyk i szukała alternatywnej roboty. Jednak gdzieś od końca lutego zaczęło się psuć - ja wracałem zmęczony z roboty, nie spędzałem z nią już tyle czasu. Ona sfrustrowana brakiem pracy i zawalonym egzaminem. W końcu, mój ojciec korzystając ze znajomości załatwił jej pracę w urzędzie od kwietnia - na czas określony, ale zawsze coś.

Marzec był naprawdę napiętym miesiącem, gdzie doszło do ochłodzenia - coraz mniej kontaktu, zaangażowania (chociaż czułości były) i generalnego zainteresowania. Marcowe weekendy był monotonne, za dużo nie wyjeżdżaliśmy. We mnie zaczęła za to narastać frustracja, miks tego co się działo w pracy, w domu, oraz wyraźne sygnały jej mniejszego zaangażowania. Zaczęliśmy się również częściej kłócić o pierdoły - nie to że do tej pory kłótni nie było - były i to poważne, w końcu raz się rozstaliśmy, ale ni były one nagminne i zawsze jakoś się godziliśmy. Jednak na początku kwietnia doszło do poważnej sprzeczki, w której padło trochę za dużo słów. Niby się pogodziliśmy, niby dalej były całusy, seks, ale coś dziwnego było w jej zachowaniu od poniedziałku. Kiedy wróciłem w piątek z wyjazdu służbowego, ona oznajmiła, że się wyprowadza, że mnie nie kocha i ma to gdzieś. W sobotę zabrała rzeczy i się wyniosła. Podczas przeprowadzki poprosiłem ją na rozmowę gdzie popełniłem błąd - prosiłem żeby została i przemyślała, ona stwierdziła, że ma wywalone i dobrze jej z tym.

Teraz siedzę tu w rozetce ponieważ: nie brakowało nam nic, mieliśmy w końcu mieszkanie, psa i oboje pracę, rzeczy o których od dawna marzyliśmy wspólnie - jak zawsze podkreślała, najważniejsze, że mieliśmy siebie. Miała też duże wsparcie od mojej rodziny, bo na jej rodzinę nie ma kompletnie co liczyć. Zawsze była ciepło przyjęta a nawet jak napisałem wyżej, użyto kontaktów (przez wiele miesięcy) aby miała pracę. Mieliśmy udane życie uczuciowe i seksualne, nie brakowało emocji - nie licząc ostatnich dwóch miesięcy, wspólne pasje, plany i wspomnienia.

I tu mam do was pytanie internauci: czy widzicie możliwość ponownego zejścia się razem? Raz już nam się udało i na długo to scementowało związek. Wiem, że wielu z was napisze "odpuść sobie, zawsze będzie uciekać". Nie zmienia to jednak faktu, że kocham tą dziewczynę szczerze i chcę, aby było tak jak kiedyś, przed tym nieszczęsnym marcem. Z góry dziękuję z odpowiedzi.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Rozstanie, proszę o pomoc

Tak, szansa na powrót pewnie jest, skoro ona jest taka niestabilna emocjonalnie.
Czym takim Cię ujęła, bo nie potrafię zrozumieć? Z Twojego opisu wyłania się kawał jędzy, kłótliwej, konfliktowej, zawziętej. Do tego z lekką paranoją że wszyscy jej nienawidzą i się na nią uwzięli. Nie zapominajmy też o chamskim sposobie w jaki Cię zostawiła.
I najwidoczniej do niej nawet nie dochodziło że powinna nad sobą pracować, czyli pewnie dochodzi jej przekonanie o własnej nieomylności.
Za co ją tak kochałeś? Czy nie dlatego, że może wcześniej nie miałeś dziewczyny i ją sobie wyidealizowałeś? Albo ta była bardzo ładna i był z nią fajny seks?

3

Odp: Rozstanie, proszę o pomoc
madoja napisał/a:

Czy nie dlatego, że może wcześniej nie miałeś dziewczyny i ją sobie wyidealizowałeś? Albo ta była bardzo ładna i był z nią fajny seks?

Tak, to moja pierwsza poważna dziewczyna. Nie zrozum mnie źle, znam swoją wartość i przez studia kilka romansów się zdarzyło, ale jak się kończyły to generalnie miałem je w dupie.

Czy ładna, to kwestia gustu. Ona akurat jest moim typem urody, więc tu ma plus.
Jest jędzowata, potrafi być niestabilna, ale potrafi być też kochającą i uczuciową osobą. Ma zmysł pani domu, lubi dzieci, lubi porządek, jest obowiązkowa i solidna i co najważniejsze, wspólne pasje, przynajmniej kilka.

4 Ostatnio edytowany przez WaltonSimons (2016-04-11 12:59:23)

Odp: Rozstanie, proszę o pomoc

Znudziła jej się zabawa w dom - w zasadzie nic mądrzejszego nie można napisać.

Pierwsza dziewczyna? no to nic dziwnego smile ale spójrz na to zdroworozsądkowo...

Posty [ 4 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Rozstanie, proszę o pomoc

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024