Jestem w 35 tc. Ogólnie nasze życie seksualne bardzo podupadło odkąd zaszłam w ciążę i naprawdę byłam pełna podziwu oraz mega wdzięczna mężowi że tak dzielnie to znosi, aż do dziś kiedy zastałam go w bardzo nie komfortowej sytuacji dla nas obojga.
Wyszłam umyć włosy, zapomniałam odżywki więc wróciłam po nią i to co zobaczyłam wprawiło mnie w osłupienie. Dodam, że wieczorem doszło do wspólnego współżycia, a tu taki ZONK rano.
Sama nie wiem co o tym myśleć, ani jakoś nie umiem tego przetrawić. Nawet nie za bardzo mam z kim w otoczeniu porozmawiać o tym, ponieważ nadzwyczajnie w życiu wstyd mi o tym mówić. Czuję się beznadziejnie, z tego względu że nie potrafię zaspokoić swojego męża.
Na tą małą wpadkę zareagowałam bardzo emocjonalnie. Boję się że to wpłynie na nasze życie erotyczne.
Czyli:
1. Z powodu ciąży było mniej seksu, za co byłaś wdzięczna mężowi.
2. Z powodu rzadszego współżycia on się masturbował.
3. Ciebie zszokował fakt, że rzadsze współżycie nie spłynęło po nim jak po kaczce i zrobiłaś awanturę z powodu masturbacji.
Pozostaje pogratulować egoizmu i życzyć szczęścia w dalszym pożyciu małżeńskim.
Czyli:
1. Z powodu ciąży było mniej seksu, za co byłaś wdzięczna mężowi.
2. Z powodu rzadszego współżycia on się masturbował.
3. Ciebie zszokował fakt, że rzadsze współżycie nie spłynęło po nim jak po kaczce i zrobiłaś awanturę z powodu masturbacji.Pozostaje pogratulować egoizmu i życzyć szczęścia w dalszym pożyciu małżeńskim.
Proszę czytać uważnie, napisałam że byłam wdzięczna mężowi ze akceptuje zmiany w naszym pożyciu seksualnym, a nie za to ze mamy mniej zbliżeń.
Ciaza dla mnie to rowniez okres pelen zmian, szczegolnie ze jest to pierwsze moje dziecko. A temat seksu w czasie ciązy to temat rzeka. Jedna kobieta chce go na okrąglo druga troche rzadziej.
Moja emocjonalna reakcja nie oznacza awantury Po prostu zareagowałam z żalem do siebie że zaniedbałam męża.
A to że cała sytuacja mnie zszokowała nie wynika z mojego egoizmu tylko z zaistniałej sytuacji. Poruszaliśmy temat seksu i masturbacji w czasie ciąży wiele razy, dlatego to było dla mnie takie zaskoczenie. Widok jak mój mężczyzna sam się zadowala, bez mojej obecności nie należy do najmilszych.
Czuję się beznadziejnie, z tego względu że nie potrafię zaspokoić swojego męża.
Na tą małą wpadkę zareagowałam bardzo emocjonalnie. Boję się że to wpłynie na nasze życie erotyczne.
Bez przesady, jesteś w ciąży, masz swoje prawa, nie bierz na siebie za dużo.
Po prostu na spokojnie wyjaśnij z mężem tę sytuację i powiedz, że wolałabyś, gdyby mówił Ci jak się z tym czuje i co ewentualnie zmienić a nie chował po łazienkach
Ogólnie nasze życie seksualne bardzo podupadło odkąd zaszłam w ciążę i naprawdę byłam pełna podziwu oraz mega wdzięczna mężowi że tak dzielnie to znosi
Proszę czytać uważnie, napisałam że byłam wdzięczna mężowi ze akceptuje zmiany w naszym pożyciu seksualnym, a nie za to ze mamy mniej zbliżeń.
Staram się czytać uważnie, a zwłaszcza te posty, które zostały w sposób niezrozumiały, bądź dwuznaczny napisane...
Moja emocjonalna reakcja nie oznacza awantury
Po prostu zareagowałam z żalem do siebie że zaniedbałam męża.
Rzeczywiście nie musi oznaczać awantury, ale czy nie lepiej byłoby napisać to w pierwszym poście, tak aby uniknąć nieporozumień?
A to że cała sytuacja mnie zszokowała nie wynika z mojego egoizmu tylko z zaistniałej sytuacji. Poruszaliśmy temat seksu i masturbacji w czasie ciąży wiele razy, dlatego to było dla mnie takie zaskoczenie. Widok jak mój mężczyzna sam się zadowala, bez mojej obecności nie należy do najmilszych.
To mu to powiedz, bez żalu. Wyjaśnij dokładnie (najlepiej w niedwuznaczny sposób ) o co Ci chodziło z Twoją reakcją i porozmawiajcie jeszcze raz o swoich potrzebach i sposobach zaspokajania w czasie ciąży.
Jednym słowem- wiele hałasu o nic...
Ja przepraszam bardzo, moze czegoś nie rozumiem ale... Co w tym złego ze maz sam sobie pomaga, jesli nie moze współżyć z zona z powodu ciazy ? Przeciez jego potrzeby nie zostają automatycznie wyłączone na okres ciazy partnerki. Jejku, z tego co słyszałam mezczyzni sami sobie radzą w sytuacjach gdy nie mogą kochać sie z partnerka a zalezy im na niej - i to wlasnie jeden z takich sposobów. Jesli to sytuacja przejściowa wywołana ciaza , ja naprawde nie rozumiem problemu. Byłabym wdzieczna ze moj maz jest wyrozumiały i sam sobie radzi, gdy ja nie moge z nim spac, i ze zamiast szukać seksu gdzie indziej woli schować sie w łazience. I jeszcze bym uznała ze nie powiedział mi o tym bym nie czuła sie smutna ze mu tak ciężko bez seksu. Kurczę naprawde.. Moze jestem za młoda, ale ja tu żadnego problemu nie widze. Fajny maz i tyle.
Dodam, że wieczorem doszło do wspólnego współżycia...
Czyli wieczorem współżyliście, a on pewnie na fali wrażeń po tym rano poradził sobie sam. Pewnie myślał o tym w nocy, z rana podniecił się, a z uwagi na Twój stan nie "atakował Cię" tylko zrobił to co zrobił.
Myślę, że jesteś nadmiernie skupiona na sobie - wyluzuj i podejdź do tego naturalne.
Kochana, to są naturalne rzeczy. Nie buduj muru wątpliwości, podejrzliwości, przez który będziecie się od siebie odsuwać. Porozmawiaj z mężem i może jak przyjdzie ci ochota i będziesz miała siły, to wypieść męża w odpowiedni na ten czas sposób .
Enoo, dziewczyny. Nie dołujcie madzi bo to zajebista żonka jest. Przecież pisze wyraźnie że przede wszystkim to jej głupio zrobiło się że facet musiał sam sobie pomóc. Przecież nie jest zazdrosna o to tylko po prostu, nooo, nie była przygotowana bądź nie zdawała sobie sprawy że coś takiego może być. Teraz razem maja doła. Bo ona sobie wkręca że jest do kitu a on bo mu zwyczajnie głupio.
Gadać i tyle, bo problem żaden tylko reakcja nieodpowiednia
A to również pierwsza ciąża dla twojego męża? Czy ma już jakieś dzieci z poprzedniego związku?
Podejście jak katechizmu.. mamy XXI wiek..
Jeśli miało to uchronić go przed zdradą, to chyba lepsze, chociaż nie pochwalam takiego zachowania.
Nierozumiem w czym problem. Facet miał potrzebę to ją zaspokoił i tyle.
15 2016-04-03 11:49:27 Ostatnio edytowany przez Parawan (2016-04-03 11:52:22)
Dokladnie, kobieto dystansu troche. Zobaczylas ze sie masturbuje, macie sex ograniczony to trzeba bylo usmiechnac sie, zażartowac z tego i jeszcze podejsc usiasc kolo niego i dokonczyc mu reka. No coz kwestia jaka jestes. Na pewno bys u niego zaplusowala czyms takim, kwestia Twojej seksualnosci jak do tego podchodzisz. Ja tam wiele razy potrafilem gdy mi sie chcialo sam sobie robic reką dla jaj przy mojej kobiecie, a jeszcze malo tego potrafilem podejsc i wsadzic jej czlonka do ust i smiac sie jak to wyglada, a ona sie smiala tak samo z tego i gryzla mnie w penisa. Do tego trzreba miec dystans a nie podejscie jak ksiazka do religi
Ja bym się spytała czy pomóc mu dokończyć
Swoją drogą to gdybym nie mogła to zajęłabym się mężem inaczej, tak jak wiem że on zrobił by to samo dla mnie, zresztą raz już to udowodnił.
BTW chyba lepiej z ręką niż z inną kobietą?
A może on w tym czasie myśli o Tobie? Zakładasz że ciąża go zniechęciła ale faceci mają różne upodobania.
18 2016-04-05 21:19:13 Ostatnio edytowany przez Revenn (2016-04-05 21:20:12)
Hmm dlaczego uważsz to za cos negatywnego? Chyba lepiej jak się masturbował niz miałby ciebie zdradzać. Co tu ukrywać, kobieta w ciąży wygląda dosyć ekhm no nie fajnie. Nawet jak jest te współżycie to raczej myśl że penisem jesteśmy blisko dziecka nie jest czymś bardzo zachęcającym a bym chyba wogóle bym tak nie mógł, było by to dla mnie cos bardzo negatywnego, pewne "świętokradztwo" Przynajmniej jak tak na to bym się patrzył.
Ekhm... dla wielu kobieta w ciąży jest atrakcyjna i pociągająca seksualnie - i wcale nie są to jacyś skrzywieni fetyszyści. Także z tymi ocenami to może odrobinę mniej arbitralnie na przyszłość hmm? Szczególnie, że Autorka pisze, że poprzedniego wieczora uprawiała z mężem seks. Czyżbyś sugerował, że prze noc doszedł do wniosku, że to jednak świętokradztwo i od teraz musi się zadowalać własną ręką aż do rozwiązania?
Nie, wiedziałem że nie chodzi o to, to była tylko moja dygresja. Ale myśle że niepowinna sie autorka dołować.
Ja przepraszam bardzo, moze czegoś nie rozumiem ale... Co w tym złego ze maz sam sobie pomaga, jesli nie moze współżyć z zona z powodu ciazy ? Przeciez jego potrzeby nie zostają automatycznie wyłączone na okres ciazy partnerki. Jejku, z tego co słyszałam mezczyzni sami sobie radzą w sytuacjach gdy nie mogą kochać sie z partnerka a zalezy im na niej - i to wlasnie jeden z takich sposobów. Jesli to sytuacja przejściowa wywołana ciaza , ja naprawde nie rozumiem problemu. Byłabym wdzieczna ze moj maz jest wyrozumiały i sam sobie radzi, gdy ja nie moge z nim spac, i ze zamiast szukać seksu gdzie indziej woli schować sie w łazience. I jeszcze bym uznała ze nie powiedział mi o tym bym nie czuła sie smutna ze mu tak ciężko bez seksu. Kurczę naprawde.. Moze jestem za młoda, ale ja tu żadnego problemu nie widze. Fajny maz i tyle.
Bardzo dobrze napisane,dodam od siebie-a moze obrocic to w zart?.Troszke wiecej dystansu.To napewno nie Twoja wina.Ty jestes fajna zonka i masz fajnego meza.
Ja też wychodzę z założenia , że masturbacja męska jest tak samo potrzebna co ta kobieca.
Zakładam że nie wszyscy w tak intensywny sposób myśleli o seksie w młodym wieku. to zależy od czasu dojrzewania, ale są chłopcy którzy bardzo wcześnie pobudzają się poprzez oglądanie pornografii i dlatego szukają coraz to nowych ułatwień seksu. to jest nawet całkiem logiczne.
sama napewno była bym zaskoczona widząc pierwszy raz własnego mężczyznę przy masturbacji, ale to przecież nie koniec świata żeby od razu myśleć że to coś odrażającego - zawsze na początek warto się nad tym zastanowić i DOSTRZEGAĆ ludzkie potrzeby, które później tak samo będą mieć wasze dzieci itd. ...
a religia nie jest taka straszna. czytałam że tak samo jak całowanie innych części ciała tak samo religia dopuszcza całowanie części intymnych małżonka. to raczej chodzi o kwestie wzajemnego zaufania, szczerej rozmowy z partnerem o własnych fantazjach nawet tych erotycznych. i innych.
to jest całkiem piękne jeśli można być szczerym z partnerem i pozwalać razem pieścić oba ciała - własne i jego... i żeby nie tylko o tym rozmawiać, ale również wiedzieć że druga osoba ma też wielkie potrzeby, których nie powinna chować gdzieś w środku tylko żeby je razem urozmaicać... dostrzegać i uwielbiać. bo to część miłości
powodzenia