Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 27 ]

1 Ostatnio edytowany przez kyreen (2016-03-23 01:16:40)

Temat: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

Witam,

mam problem z pewną dziewczyną która mi się bardzo podoba, postaram się przejść do rzeczy:
Ja mam 20 lat, Ona 23.
Chodzimy razem na studia, jesteśmy w tej samej grupie i razem mamy większość zajęć. To są studia zaoczne, więc widujemy się na uczelni 4 razy w miesiącu (2 weekendy),

Od jakiegoś czasu poczułem coś do tej dziewczyny, spodobała mi się.. Próbuję się do niej zbliżyć. Przez te 2 lata po za szkołą spotykaliśmy się raptem kilka razy (impreza, wspólna nauka u niej w domu, 2-3 razy spacer ale taki na luzie, bez żadnych emocji - jako miłe spędzenie czasu). Wszystkie te spotkania odbyły się w przeciągu ostatnich 2-3 miesięcy. Podczas tych spotkań poznałem ją lepiej i spodobał mi się jej charakter. 2 tygodnie temu po szkole  odwiozłem ją do domu i poszliśmy na spacer, było bardzo miło. Po spotkaniu, które trwało jakieś 2h powiedziała, że dziękuje za miło spędzony czas. Cały czas się uśmiechała, patrzyła mi często w oczy itp..  wydaje mi się, że widziałem u niej oznaki zainteresowania. Pod koniec nawet sama zaproponowała kolejny wspólny wypad - powiedziała, że teraz przez 2-3 dni nie będzie mogła się spotkać , ale później tak i ustaliliśmy, że spotkamy się po kilku dniach. Ucieszyła się. Na następne spotkanie przyszła bardzo wystrojona, wyglądała idealnie - widać, że się szykowała. Zjedliśmy coś, poszliśmy na spacer no i musiała wracać, bo przyjeżdżał jej kolega z innego miasta i miał do niej jakąś sprawę. Rozmawiała chwilę z tym kolegą przy mnie, aby powiedzieć mu jak dojechać, ale nie chciała abym z nią na niego poczekał (czemu tak mogło być?). Czekała sama, na mrozie, mimo że pytałem 2 razy. Na tym spotkaniu też widziałem, że jej się podoba, znowu podziękowała - Ja też podziękowałem. Wysłałem po godzinie do niej smsa, w którym napisałem znowu to samo - dziękuję za miły wieczór smile, nie odpisała i pewnie nie potrzebnie to robiłem. Parę dni później znowu się spotkaliśmy, nie była już tak wystrojona, wyglądała normalnie. Poszliśmy na bilard i graliśmy 2 godziny. Od razu jak się spotkaliśmy powiedziała, że nie będzie mogła ze mną spędzić jakoś bardzo dużo czasu bo rano ma ważne spotkanie w pracy i musi wstać wcześniej niż zwykle (wcześniej mówiła że będzie miała czas nieograniczony, ale mniejsza o to). Na tym spotkaniu znowu widziałem, że jej się podoba. Uśmiechy, uwaga zwrócona tylko na mnie. Zacząłem wprowadzać dotyk, delikatnie - gdy przechodziła obok, to jej pomagałem kładąc rękę na jej talii, gdy przepuszczałem ją w drzwiach to delikatnie dotknąłem ją w dolną część pleców pomagając przejść, przybijaliśmy piątki po skończonej partii bilarda itp, no takie małe kroki. Sama mnie nawet objęła a ja to odwzajemniłem. Po spotkaniu była bardzo zadowolona.

Gdy mieliśmy się zbierać zapytała o godzinę,  powiedziałem, że jest już 22/23 i że zleciało bardzo szybko, ale że w miłym towarzystwie czas szybciej płynie. Nie pamiętam jak to dokładnie ubrałem w słowa, ale uśmiechnęła się i powiedziała, że z wzajemnością. Odwiozłem ją pod jej blok, powiedziała żebym uważał na siebie i napisał jak bezpiecznie dotrę do domu. Napisałem, że jestem i dodałem dobranoc:). Też życzyła mi dobrej nocy i to tyle... Znowu widziałem, że jej się podobało. 

Umówiliśmy się wstępnie na kolejne spotkanie, ale zaznaczyła że nie wie czy będzie mogła na 100% i że jeszcze to ustalimy. W dniu spotkania napisała, że jednak nie może bo coś jej wypadło. 2 dni później widzieliśmy się w szkole i zachowywała się zupełnie inaczej niż na tych spotkaniach. Dało się z nią rozmawiać, ale to ja inicjowałem rozmowy, miałem wrażenie że częściej rozmawia z innymi osobami niż ze mną. Przez większość czasu siadałem koło niej na zajęciach, rozmawialiśmy - wszystko było w miarę normalnie, ale nie widziałem zbyt dużego zainteresowania z jej strony... sad. Poszliśmy do bufetu aby zjeść obiad między zajęciami, gdy byliśmy sami to powiedziała że zrywa się wcześniej do domu, bo nie chce jej się tutaj siedzieć. Wykorzystałem moment i zaproponowałem spotkanie, ale powiedziała że musi nadrobić zaległości ze szkoły bo ma już bardzo dużo. Dopytałem drugi raz, ale nie chciała, mówiła że nie będzie się mogła skupić jak zacznie robić coś innego i chce to załatwić od razu po powrocie do domu. Dzień później okazało się, że nie zrobiła w końcu tych notatek, ale za to posprzątała mieszkanie.

Następnego dnia po zajęciach zapytałem czy podrzucić ją do autobusu - często ostatnio wracaliśmy razem, bo ja mam po drodze i tak a Ona byłaby w domu z 15 minut szybciej, ale nie chciała. Tego samego dnia zadzwoniłem do niej i zapytałem czy ma ochotę pójść ze mną do kina w tym tygodniu (na poprzednim spotkaniu odczytałem to jako aluzje, bo zatrzymaliśmy się przy kinie, pytała czy coś fajnego teraz grają i mówiła jakie filmy lubi). Rozmowa trwała chwilę bo nie miała czasu. Była niezdecydowana i powiedziała, że nie wie bo teraz przygotowania do świąt itp. Wyraźnie usłyszałem w jej głosie zawahanie i może trochę chłód... sad  Powiedziała, że się zdzwonimy. Minęły 2 dni, święta już za chwilę ale nie dzwoni/nie pisze. Chcę jej dać trochę oddechu, nie wyjść na natręta (chyba, że już wyszedłem) więc odpuściłem. Zaproponowałem spotkanie, powiedziała że się zdzwonimy więc czekam teraz na to co zrobi. Jeżeli się nie odezwie to zadzwonię do niej w święta z życzeniami i przy okazji przypomnę o tym spotkaniu...

Zapomniałbym wspomnieć, bardzo mało rozmawiamy po za spotkaniami/szkołą. Dziewczyna pracuje w branży, w której rozmawia się przez telefon przez prawie cały dzień i po pracy lubi od tego odpocząć. Kiedyś, jak jeszcze mieliśmy inne relacje to pytałem czy jest o coś zła, że nie odbiera telefonów/nie odpisuje, ale powiedziała że nie i mi wytłumaczyła. Siedzi na słuchawce po parę godzin dziennie i po pracy często chce od tego odpocząć, albo po prostu zapomina odpisać bo przekłada to na później. Nie jest to związane ze mną, zauważyło to kilka osób z naszych wspólnych znajomych.

Mam taki charakter, że wszystko bardzo przeżywam, chce aby było idealnie. Staram się wyluzować, ale prawie cały czas o niej myślę.. Bardzo zależy mi na tej dziewczynie i nie chcę niczego zepsuć. Jeżeli dojdzie do spotkania to spróbuję ją złapać za rękę, jeżeli się zdziwi/powie że nie, to czy dobrym pomysłem jest zapytanie wprost czy traktuje mnie tylko jak kolegę? Jeśli nie odrzuci mojej ręki to wiem co robić dalej w kinie smile.

Co sądzicie o jej zachowaniu? Pomyślałem o tych dwóch rzeczach:
1 - traktuje mnie jako kolegę, zobaczyła że mi za bardzo zależy, a że jest miła to stara się teraz odwlekać te spotkania bo nie chce mi powiedzieć, że nic z tego nie będzie i czeka aż odpuszczę,
2 - gra ze mną w jakąś grę, może lubi być zdobywana i chce żebym ja wszystko zrobił i trochę przy tym pocierpiał, albo pokazać że ma normalne życie po za spotkaniami ze mną i że aż tak bardzo na nie nie czeka?

Proszę o pomoc i rady jak powinienem postępować aby wszystko szło w dobrym kierunku. smile
Pozdrawiam!

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

A nie przeszło Ci przez myśl, że wystroiła się dla tego kolegi co do niej przyjeżdżał? smile

Jak dla mnie to wygląda jak friendzone.

3

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

kyreen, powiem brutalnie i wprost: dziewczę Cię spławia. Koniec, kropka, nie ma tu miejsca na wątpliwości. Kręci, wymyśla coraz to nowe wymówki, by uniknąć spotkania, a już argument o pracy na słuchawce i chęci odpoczęcia w domu jest tak bzdurny, że aż od samego czytania o tym robi się przykro... Gdyby dziewczyna była Tobą zainteresowana jako facetem, nie unikałaby Cię, byłaby chętna do kontaktu (osobistego i telefonicznego) i sama przejawiałaby choć odrobinę inicjatywy.

kyreen napisał/a:

Pomyślałem o tych dwóch rzeczach:
1 - traktuje mnie jako kolegę, zobaczyła że mi za bardzo zależy, a że jest miła to stara się teraz odwlekać te spotkania bo nie chce mi powiedzieć, że nic z tego nie będzie i czeka aż odpuszczę,
2 - gra ze mną w jakąś grę, może lubi być zdobywana i chce żebym ja wszystko zrobił i trochę przy tym pocierpiał, albo pokazać że ma normalne życie po za spotkaniami ze mną i że aż tak bardzo na nie nie czeka?

Jak już napisałam wyżej, zdecydowanie jestem zdania, że prawdziwa jest opcja nr 1, ale nawet jeśli okazałoby się, że jest tak jak w punkcie 2 - czy naprawdę chciałbyś być z taką niezrównoważoną, niedojrzałą "małą kobietką"?

4

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?
Harvey napisał/a:

A nie przeszło Ci przez myśl, że wystroiła się dla tego kolegi co do niej przyjeżdżał? smile

Jak dla mnie to wygląda jak friendzone.

O tym faktycznie nie pomyślałem, a mogło tak być... co do friendzona to... ehh, jeśli tak to nie jest mój pierwszy, ale raz jednego wyszedłem... na chwilę.

Anemonne: Pewnie masz racje, myślisz że warto jeszcze z nią o tym pogadać? Co do braku kontaktu telefonicznego, to może i brzmi to bzdurnie, ale wiele osób zwracało jej na to uwagę i nie zachowuje się tak tylko do mnie, ale do każdego, często. I tak zauważyłem poprawę odkąd zaczęliśmy się spotykać. Tylko Ja nie chcę być każdym, a na razie czuję, że mnie zlewa.

Oba wyjścia, kolega i jak to napisałeś "niedojrzała mała kobietka" nie są dla mnie zbyt ciekawe. Poznałem parę kobiet, które musiały być cały czas zdobywane nawet jak już były w poważnych związkach, to raczej nie dla mnie.

Myślicie, że warto do niej zadzwonić podczas świąt z życzeniami i przy okazji przypomnieć o tym spotkaniu jeśli sama się nie odezwie? Czy raczej nie mam na co liczyć i jeśli sama się nie zainteresuje to odpuścić aby nie stracić dobrej koleżanki?

5

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

Na Twoim miejscu do świąt nic bym nie robił, w niedziele wysłał bezpłuciowego sms'a z życzeniami "wszystkiego najlepszego bla bla bla...". Po świętach jak się spotkasz z nią na uczelni to zapytał jak święta minęły i zaproponował spotkanie (tylko nie kino! tam pogadać nie można tongue ) i wtedy wybadał temat "czy jestem funflem czy coś więcej" wink

Do tego czasu jak ona nie przejmie żadnej inicjatywy to bym nie wkręcał się za mocno - na moje oko ona ślini się właśnie na tego kolegę z innego miasta (dlatego kazała Ci spadać i nie przeszkadzać smile )

6 Ostatnio edytowany przez kyreen (2016-03-25 00:11:05)

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?
Harvey napisał/a:

Na Twoim miejscu do świąt nic bym nie robił, w niedziele wysłał bezpłuciowego sms'a z życzeniami "wszystkiego najlepszego bla bla bla...". Po świętach jak się spotkasz z nią na uczelni to zapytał jak święta minęły i zaproponował spotkanie (tylko nie kino! tam pogadać nie można tongue ) i wtedy wybadał temat "czy jestem funflem czy coś więcej" wink

Do tego czasu jak ona nie przejmie żadnej inicjatywy to bym nie wkręcał się za mocno - na moje oko ona ślini się właśnie na tego kolegę z innego miasta (dlatego kazała Ci spadać i nie przeszkadzać smile )


Tak się teraz złożyło, że szkołę mamy dopiero 9 kwietnia hmm. Nie wiem czy tak długie czekanie też jest dobre. Wyślę jej takiego bezpłciowego smsa i jeśli mi odpisze to może dobrze by było gdybym po paru dniach po świętach do niej zadzwonił i zapytał jeszcze raz o spotkanie? Czy lepiej czekać te 2 tygodnie? I drugie pytanie tongue, w ogóle nie poruszać tematu kina jeśli sama o tym nie wspomni mimo, że mieliśmy się zdzwonić?

7 Ostatnio edytowany przez zyfika (2016-03-25 00:43:55)

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

Ona uważa Cię za kolegę i jest zainteresowana kimś innym. Dokładnie pomyślałam o tym samym, że wystroiła się dla tego drugiego. Ale nie jesteś przegrany....olej ją teraz. Za bardzo się narzucasz i za bardzo za nią biegasz...zacznij ją teraz traktować jak koleżankę, zdystansuj się ale bądź uprzejmy. I czekaj na rozwój sytuacji. Jeśli Ci na niej zależy bo jeśli nie to daj sobie spokój bo ona obecnie nie jest Tobą w ogóle zainteresowana jako facetem bo jej uwaga skupiona jest na kimś innym....Jeśli zmienisz swoje zachowanie i zobaczysz, że to wzbudziło jej zainteresowanie Tobą to działaj. Jeśli to nic nie zmieni to odpuść sobie.

8

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

Nie bądź w gorącej wodzie kąpany. 2 tygodnie to niewiele czasu. Do tego czasu jedynie bezpłciowe życzenia. No chyba, że ona wykaże jakąś inicjatywę w co bardzo wątpię. Swoją drogą dla mnie to Twoja opowieść brzmi jak friendzone, więc nie rób sobie wielkich nadziei.

9 Ostatnio edytowany przez kyreen (2016-03-25 21:23:59)

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?
Jacenty89 napisał/a:

Nie bądź w gorącej wodzie kąpany. 2 tygodnie to niewiele czasu. Do tego czasu jedynie bezpłciowe życzenia. No chyba, że ona wykaże jakąś inicjatywę w co bardzo wątpię. Swoją drogą dla mnie to Twoja opowieść brzmi jak friendzone, więc nie rób sobie wielkich nadziei.


Dalej się do mnie nie odezwała... Wyślę jej w niedziele krótkie, bezpłciowe życzenia i zobaczę co zrobi smile.  Już wrzuciłem na luz i przestałem robić sobie wielkie nadzieje, chociaż ciężko mi o niej nie myśleć. Zmieniłem trochę podejście - jeśli się uda to rewelacja a jeśli nie, to po prostu nie była mi pisana. tongue

10

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

Jakoś nie wierzę w tę Twoją nagłą zmianę podejścia wink Teraz trochę spróbowałeś się zdystansować, a potem ona klaśnie w dłonie i znowu będziesz biegał wkoło wink Dlaczego na tych spotkaniach nie spróbowałeś bardziej się do niej fizycznie zbliżyć? Praktykujesz koleżeńskie wypady, a potem się dziwisz że dostajesz koleżeństwo. Historię z przyjazdem kolegi pominę, bo z mojego punktu widzenia jej zachowanie było niepoważne i pokazało gdzie Twoje miejsce - umawia się z Tobą, a potem musi lecieć, bo przyjeżdża kolega, który nie może Cię widzieć? Raczej - "kolega" wink Masochistycznie bijesz głową w mur.

11

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

mrbart sądzę, że ta akcja z "kolegą" mogła być celowa, żeby ostudzić zapał autora. Fizyczne zbliżanie na spotkaniach nic by nie dało, bo nie wygląda na to, żeby była wcześniej zainteresowana i dopiero przez bezczynność autora się wymiksowała.
Kyreen jak tam były bezpłciowe życzenia? Była jakaś odpowiedź z jej strony?

12

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

też sądzę że wystroiła się dla kolegi z którym się miała widzieć po Tobie,

jest jeszcze możliwość, że nie wie którego wybrać temu się widuje z Tobą i z owym kolegą?

13 Ostatnio edytowany przez kyreen (2016-03-29 18:09:20)

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

Jacenty89, tak - odpisała mi. Wysłałem jej zwykłe, krótkie życzenia, bez żadnych emocji. Odpisała "Wesołych Świąt!:)" i wysłała zdjęcie takiego baranka zrobionego z pieczywa, z jej wielkanocnego stołu.

mrbart - wmawiam sobie, że jak nie wyjdzie to po prostu trudno wink. W pewnym sensie masz racje, czasem w ogóle o niej nie myślę, ale też czasem staram się oszukać samego siebie...

co do kontaktu fizycznego, to na drugim spotkaniu wprowadziłem lekki kontakt... a na trzecim planowałem pójść o krok, dwa kroki dalej. I pewnie za późno.

Zastanawiam się, czy powinienem się do niej odezwać zanim zobaczymy się na uczelni? Jasne, że chciałbym zadzwonić tylko nie wiem czy to jest dobry pomysł, ale szkoła dopiero za dwa tygodnie. hmm

14

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

Na Twoim miejscu bym się nie odzywała, poczekała aż się sama odezwie, jeśli tego nie zrobi- to nie jest Tobą zainteresowana,
w końcu złożyłeś jej życzenia, ona odpisała, teraz ona może się pierwsza odezwać?
Zwłaszcza że wcześniej to Ty jej proponowałeś spotkanie, mogłaby teraz nadrobić chyba, nie? smile
Czy jako koleżanka czy jako zainteresowana.. smile

Ale to moje zdanie smile

15

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

No nie powiem, zgodnie z przewidywaniami nie zaszalała.

16

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

Chyba nie jesteś pierwszym, który nie rozumie swojej dziewczyny. smile

17 Ostatnio edytowany przez kyreen (2016-03-30 13:24:35)

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?
awici napisał/a:

Chyba nie jesteś pierwszym, który nie rozumie swojej dziewczyny. smile


Niestety to nie moja dziewczyna. hmm

Czekam już 10 dni i po za odpisaniem na życzenia nie było z jej strony żadnej próby kontaktu...

Może powinienem pojechać do niej spontanicznie po pracy i zrobić coś szalonego, ustalić jakie są relacje między nami? Nie widzę, aby chciała pierwsza się do mnie odezwać i wiem, że raczej nic z tego nie wyjdzie... ale ile można czekać? Męczy mnie to.  Jeśli pojadę tam, to prawdopodobnie dostanę kosza, ale jeśli nie pojadę to dalej nic nie będę wiedział. Chciałbym zaryzykować, tylko czy to o czym myślę ma sens?

18

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

A na co Ty czekasz? Dziołcha nie widzi w Tobie nic więcej jak kolegę a ty się nakręcasz na nią jak mały motorek. Daj sobie z nią spokój i poszukaj innej smile Mało tego chodzi po ziemi? wink

19

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

Ale tak na prawdę mam mało do stracenia, nic nie ryzykuję a będę miał pewność w jedną albo w drugą stronę. tongue Jeśli powie "nie", no to będziemy się widywać tylko zajęciach i będzie jak wcześniej.

20

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

Jak potrzebujesz tego na piśmie od niej to jedź śmiało wink

Tylko benzyny szkoda tongue

21

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

Daj spokój. Jak pojedziesz to wyjdziesz na natręta i będzie od Ciebie uciekać, jak nie pojedziesz to zachowasz twarz.

22 Ostatnio edytowany przez kyreen (2016-03-30 22:00:32)

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

Jacenty89, przeczytałem dopiero teraz, jak już u niej byłem.

Tak czy inaczej, miałem być 10 min i od razu chciałem wszystko wyjaśnić, ale skończyło się na 3h, bo odwlekałem temat - potrzebowałem czasu, żeby się przełamać.
W końcu złapałem ją za kolano, powiedziałem że mi się podoba, lubię z nią spędzać czas, że ma bardzo fajny charakter i spytałem czy traktuje mnie jako kolegę, czy może coś więcej.

Odpowiedziała, że nie wie, bo nie można nic robić wbrew uczuciom i że teraz nic z tego nie wyjdzie, bo nie chce kończyć związku po miesiącu. Powiedziała też, że kiedyś nie wiadomo, bo mnie lubi i uważa, że trzeba drugą osobę dobrze poznać zanim w coś się zaangażuje. Dodała, że ze mną bardzo szybko jej płynie czas i mało zna takich osób, że lubi moje towarzystwo. Wspomniała, że jest po 3 letnim związku.

Nie żałuję, że do niej pojechałem. Nie wyszedłem chyba na natręta bo ucieszyła się jak mnie zobaczyła i spędziliśmy fajnie te 3 godziny. Chcę się tylko upewnić... czy dostałem bardzo subtelnego kosza?

EDIT: Ona dalej chce ze mną utrzymywać kontakt i umówiliśmy się na karaoke za tydzień.

23

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

Dostałeś subtelnego kosza.

24

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

Większość takich historii tak dobrze dla facetów się nie kończy. No, ale wstrzymaj zapędy do niej. Traktuj jak kumpelę, czasem nawet trochę chłodu nie zaszkodzi.

25

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

Strzelam że cały czas "nie będzie wiedziała, czy chce", w międzyczasie wrzuci Cię do friendzone (takimi bezpłciowymi wyjściami na karaoke, spacerki itd.), a potem pozna jakiegoś faceta, przy którym od razu stwierdzi "że chce". A Ty zostaniesz w FZ smile Wszystko jeszcze zależy od Ciebie, czy będziesz wiernie czekał (a z postów wnioskuję, że tak będzie), czy poszukasz sobie innej panny, zamiast warować przy budzie smile

26

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

Dzięki, zrobię tak jak mówicie.

Prosiła abym wysłał smsa jak dojadę do domu, wysłałem ale nie dostałem odpowiedzi...

No nic...będę traktował ją jak kumpele, czasem zaproszę na jakieś wspólne wyjście (sami i ze znajomymi) ale postaram się nie przykładać do tego takiej wagi jak teraz. Może w międzyczasie poznam kogoś ciekawego. smile
Eh, mam ostatnio huśtawki nastroju.

27

Odp: Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

Mrbart ma rację. Dodam tylko, że jak znajdziesz dziewczynę to może jej się uaktywnić pies ogrodnika.

Posty [ 27 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Nie rozumiem zachowania dziewczyny... czy to jakaś gra?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024