Był kolegą, gadaliśmy od 3 miesięcy, zawsze z jego inicjatywy praktycznie codziennie, a ostatnio codziennie. Zapraszał do Siebie na imprezy itpitd. Myślałam, że mu się podobam, a on był po 2 odrzuceniach, do tego nigdy nie miał laski, więc myślałam, że jak mu wyznam pierwsza, że mi się podoba to on wyzna mi to samo i zaczniemy się spotykać. Powiedziałam mu, że mi się podoba, że według mnie by mogło coś z tego wyjść, ale że nie nalegam tyko lubie mieć jasne sytuacje, a on zakłopotał się, chciał zwiać od tej rozmowy i powiedział " czas pokaże ". Nie wiem co o tym sądzić, dodam, że myślalam, że po tym wyznaniu zerwie kontakt albo ograniczy, a jest odwrotnie... pisze, snapuje, widać, że chce mieć kontakt tytlko, że nie proponuje spotkań, rozmowy też są o niczym. Jak mam to rozumieć ?
Nikt nie ma pomysłu ?
3 2016-03-21 20:04:50 Ostatnio edytowany przez Petita (2016-03-21 20:05:34)
Przecież jego zachowanie mówi samo za siebie. Widzi w Tobie koleżankę a nie materiał na dziewczynę. Tekstem "czas pokaże" chciał Cię jakoś delikatnie zbyć.
Kontakt utrzymuje, bo widocznie lubi z Tobą rozmawiać albo ma wyrzuty sumienia i boi się, że Ci przykro.
W każdym razie, ja bym na Twoim miejscu nie dopisywała sobie większych znaczeń do jego zachowania.
Tak się nie zachowuje zakochany facet.
Co jest trudnego do zrozumienia w "czas pokaze"? Czemu chcesz doszukiwac sie jakiegos drugiego dna w relatywnie prostym zdaniu? Czy to naprawde jest takie wazne? To tylko facet. Sugeruje zajecie sie czyms innym, a nie uganianie sie za facetami - to durne i nierozwojowe zajecie.