Czy dać mu szansę? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy dać mu szansę?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 49 ]

1 Ostatnio edytowany przez Laura0 (2016-03-01 13:29:02)

Temat: Czy dać mu szansę?

Poznałam kilkanaście miesięcy temu wydawać by się mogło fajnego faceta.Nie wierzyłam,że są jeszcze tacy faceci.
Mniejsza o szczegóły,ale naprawdę nie można było złego słowa powiedzieć.
Sytuacja zaczęła zmieniać się po 7-8 miesiącach związku.Pierwsza poważna kłótnia była po tym jak poszłam na wieczór panieński do mojej przyjaciółki.Miał wielkie pretensje,że ten wieczór odbył się w klubie.Powiedział,że mam nie pić alkoholu na tej imprezie,bo on doskonale wie co się potem wyrabia.Przyjedzie po mnie,ale jak poczuje alkohol ode mnie to nie pójdzie na wesele ze mną.Wkurzyłam się strasznie na niego.Powiedział,że mi ufa,ale nie życzy sobie,żebym piła alkohol na tej imprezie.Jak powiedziałam to przyjaciółce to wyśmiała to i powiedziała,że mam się nie przejmować bo to babska impreza i nie będzie jakiś facet mówił co mam robić.
Dzwonił mniej więcej o północy do mnie,odebrałam i powiedziałam,że wrócimy taksówką na co się wydarł,że wykluczone i o 1 będzie po mnie.Napisałam,żeby się nie ważył przyjeżdżać i nie robił mi wstydu.Kilkanaście razy zadzwonił,ale nie odbierałam już.Wróciłam o 4 do domu i zrobił mi awanturę,że nie uszanowałam jego prośby.Zaczął się drzeć ile wypiłam na tej imprezie i powiedział,że na żadne wesele nie idzie i mam sobie iść sama.
Po kilku dniach zmięknął i w końcu poszedł.Świetnie się bawiliśmy,ale do czasu.Kolega poprosił mnie do tańca,zatańczyłam z nim 3 kawałki,a mój do końca imprezy miał pretensje,że aż 3 kawałki tańczyłam,bo według mnie powinnam po 1 podziękować.Mierzył tego kolegę wzrokiem jakby go chciał zabić.Ten kumpel nieswojo się poczuł,podszedł do nas i zapytał o co chodzi,bo to tylko głupi taniec.Mój powiedział,że on doskonale widział czy to głupi taniec czy nie i ma sobie znaleźć kogoś innego do tańca a nie podrywać zajętych kobiet.Jak się domyślacie atmosfera zaczęła się robić nieprzyjemna,około 2 powiedział,że jedziemy do domu bo mu się już nie chce tutaj siedzieć.Powiedziałam,że to wesele mojej przyjaciółki i zostanę do końca.Siedział więc ze skwaszoną miną,bo na tańce nie miał ochoty.Siedziałam więc z nim jak kołek bo bałam się,że awanturę zrobi jak znowu z kimś zatańczę.
W domu po powrocie oczywiście dogryzanie,że nie szanuję go i nie liczę się z jego zdaniem.

Przeszło mu,ale tylko na moment.Zaczęło się coraz gorzej,pretensje i dyrygowanie mną.Jak nie było po jego to podnoszenie głosu,wrzaski.Wszystko musiało być robione pod niego.Zrobił się złośliwy i chamski.
W Święta mu przeszkadzało,że siedzimy u jego rodziców 1 i 2 dzień świąt,a mieliśmy tam spędzić tylko Wigilię i 1 dzień świąt.Znowu było,że nie liczę się z nim.Jak się wkurzył to potrafił się tak drzeć przez kilkanaście minut.Oczywiście nie zawsze tak było,bo potrafił być miły,czuły i dobry ale takie nieprzyjemne sytuacje zdarzały się zbyt często.

Rozstałam się z nim 3 tygodnie temu,ale on nie odpuszcza i prosi o powrót.Powiedział,że wszystko przemyślał i teraz będzie inaczej.Prosi o szansę.

Myślicie,że jest możliwość,że się zmieni?Chciałabym dać mu szansę,ale nie mam pojęcia czy tacy faceci potrafią się zmienić czy to tylko takie gadanie.Jest tutaj wiele doświadczonych życiowo kobiet,więc proszę o radę.Pozdrawiam.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy dać mu szansę?

Zazdrośnik, chce Cię ustawiać, awanturnik. Czy tak szybko to wszystko przemyślał- nie sądzę. Ja bym za szybko szansy nie dawała. Niech udowodni, że przestanie odgrywać sceny zazdrości. Nawet jak dasz szansę, nie pozwól mu więcej na takie akcje bo idzie to w bardzo złym kierunku...

3

Odp: Czy dać mu szansę?

NIE

4

Odp: Czy dać mu szansę?
lilianna90 napisał/a:

Zazdrośnik, chce Cię ustawiać, awanturnik. Czy tak szybko to wszystko przemyślał- nie sądzę. Ja bym za szybko szansy nie dawała. Niech udowodni, że przestanie odgrywać sceny zazdrości. Nawet jak dasz szansę, nie pozwól mu więcej na takie akcje bo idzie to w bardzo złym kierunku...

Powiedział,że po prostu nie dogadywaliśmy się i mieliśmy inne spojrzenie na pewne sprawy,ale przyznał,że czasami go poniosło.
Obiecuje,że się to wszystko zmieni,ale boję się że to może być chwilowa zmiana dlatego weszłam poradzić się na to forum i zapytać czy tacy faceci potrafią zmienić swoje postępowanie.

5

Odp: Czy dać mu szansę?
Ola_la napisał/a:

NIE

Ola,a coś więcej?Serio nie ma szans by człowiek zmienił swoje zachowanie?

Twierdzi,że mnie bardzo kocha i się o mnie martwi dlatego tak reagował czasami,ale już wie,że to nie było w porządku zachowanie.

6

Odp: Czy dać mu szansę?

Takie zachowania przejawiają często partnerzy z zaburzeniami osobowości, to nie jest normalne, jak się znowu zejdziecie będzie tak samo i będziecie tworzyć toksyczny związek. Przecież wiesz, że ludzie nie zmieniają się w tydzień, dwa. Możesz dać musz szansę, ale za kilka miesięcy. Na zmianę zachowania i wyrobienia nowego nawyku potrzeba ok. 3 m-cy. Tylko z kim on to nowe zachowanie przetestuje? big_smile. Odczekaj co najmniej pół roku. Uwierz mi, warto! Po takim czasie sama też będziesz widziała rzeczy innymi, niż teraz są. Pospotykaj się z normalnymi facetami.

7 Ostatnio edytowany przez Laura0 (2016-03-01 15:47:17)

Odp: Czy dać mu szansę?
Garance_30 napisał/a:

Takie zachowania przejawiają często partnerzy z zaburzeniami osobowości, to nie jest normalne, jak się znowu zejdziecie będzie tak samo i będziecie tworzyć toksyczny związek. Przecież wiesz, że ludzie nie zmieniają się w tydzień, dwa. Możesz dać musz szansę, ale za kilka miesięcy. Na zmianę zachowania i wyrobienia nowego nawyku potrzeba ok. 3 m-cy. Tylko z kim on to nowe zachowanie przetestuje? big_smile. Odczekaj co najmniej pół roku. Uwierz mi, warto! Po takim czasie sama też będziesz widziała rzeczy innymi, niż teraz są. Pospotykaj się z normalnymi facetami.

Garance,ale on na początku był aż za bardzo normalny.Nie wiedziałam,że tacy zajebiści faceci istnieją.Nie wiem dlaczego mu zaczęło potem odbijać.Nie pojmuję jak można aż tak się zmienić.Aż tak bardzo można ukrywać wady?

Teraz wiem,żeby uważać.

8

Odp: Czy dać mu szansę?

Niestety nie pocieszę Cię, ludzie tak szybko się nie zmieniają.  Zmiana siebie to długi i trudny proces, w który trzeba włożyć wiele wysiłku.
Miałam tak samo, dawałam szansę, ale niestety wcześniej lub później jego zazdrość całkowicie bezpodstawna wracała. Tłumaczyłam, rozmawiałam i nic. Mnie było szkoda czasu na związek gdzie facet chciał kontrolować całe moje życie, więc się rozstaliśmy. Tobie niestety radzę to samo.

9

Odp: Czy dać mu szansę?
Laura0 napisał/a:

Garance,ale on na początku był aż za bardzo normalny.Nie wiedziałam,że tacy zajebiści faceci istnieją.Nie wiem dlaczego mu zaczęło potem odbijać.Nie pojmuję jak można aż tak się zmienić.Aż tak bardzo można ukrywać wady?

Ale on się nie zmienił, tylko taki jest. Bycie z kimś w związku polega tym, że się lepiej człowieka poznaje smile.

10

Odp: Czy dać mu szansę?
gonia1 napisał/a:

Niestety nie pocieszę Cię, ludzie tak szybko się nie zmieniają.  Zmiana siebie to długi i trudny proces, w który trzeba włożyć wiele wysiłku.
Miałam tak samo, dawałam szansę, ale niestety wcześniej lub później jego zazdrość całkowicie bezpodstawna wracała. Tłumaczyłam, rozmawiałam i nic. Mnie było szkoda czasu na związek gdzie facet chciał kontrolować całe moje życie, więc się rozstaliśmy. Tobie niestety radzę to samo.

No właśnie tego się obawiam.

Był zazdrosny,ale mówił też że mi ufa także to trochę niezrozumiałe.Dla niego najlepiej by było gdybym wychodziła tylko z nim.

11

Odp: Czy dać mu szansę?
Garance_30 napisał/a:
Laura0 napisał/a:

Garance,ale on na początku był aż za bardzo normalny.Nie wiedziałam,że tacy zajebiści faceci istnieją.Nie wiem dlaczego mu zaczęło potem odbijać.Nie pojmuję jak można aż tak się zmienić.Aż tak bardzo można ukrywać wady?

Ale on się nie zmienił, tylko taki jest. Bycie z kimś w związku polega tym, że się lepiej człowieka poznaje smile.

Zmienił swoje zachowanie.Nigdy mi nie robił jakichś scen,dopiero po tych 7-8 miesiącach się zaczęło.

12

Odp: Czy dać mu szansę?

Kocha Cię. Jak się kocha to szanuje się czyjąś wolność, akceptuje go się takiego jakim jest, nie chce się go kontrolować, nie robi się awantur o to ,że ktoś ma swoich znajomych i swój sposób spędzania wolnego czasu. Słowo kocham to nie magiczna różdżka, która usuwa wszystkie problemy w związku.
Zastanów się czy mu uwierzyć.
Pozdrawiam

13

Odp: Czy dać mu szansę?
Laura0 napisał/a:

Zmienił swoje zachowanie.Nigdy mi nie robił jakichś scen,dopiero po tych 7-8 miesiącach się zaczęło.

No to idź do niego. Nie wiem, po co to piszesz? wink.

14 Ostatnio edytowany przez lafille (2016-03-01 16:16:16)

Odp: Czy dać mu szansę?

przeczytałam tylko pierwszy post. jako młoda dziewczyna trafiłam na niemalże identyczny przypadek. chorobliwa zazdrość i awanturnictwo- tak jak u mnie. też mi nic nie było wolno, każde moje postawienie się kończyło awanturą, był zazdrosny nawet o wujków na imprezach rodzinnych, sytuacji mnóstwo, nie mogłam się na nikogo spojrzeć, bo to świadczyło o moim zainteresowaniu, a broń boże zaśmiać się z czyjegoś żartu bo marudzenie do końca imprezy gwarantowane. taki związek to więzienie, możesz próbować stawiać na swoim ale to się nie zmieni bo awantury będą ciągle. przeżyłam ten koszmar. był trochę starszy więc i bardziej doświadczony manipulował sobie mną jak chciał i jakoś się ciągnęło, bo nie miałam żadnego porównania do związków jak dobrze może być.
my też się rozstawaliśmy mnóstwo razy, potrafił dwa tygodnie za mną chodzić i przepraszać a gdy tylko zmiękłam kolejna kłótnia była już po paru godzinach. proszę Cię oszczędź sobie zmarnowanego czasu i bądź mądrzejsza ode mnie tacy ludzie się NIGDY nie zmieniają. nie twierdzę, że oni nie kochają, ale to jest toksyczna miłość. ja o mało co nie wpadłam w nerwicę, wystarczyło że po zajęciach wyciszyłam telefon bo chciałam się zdrzemnąć to po przebudzeniu czekało już na mnie milion telefonów gdzie to jasię nie podziewam i darcie m*rdy. nawet jak wydawało mi się, że postawiłam na swoim i poszłam gdzieś na piwo ze znajomymi czy jakąś imprezę to on i tak zawsze wspaniałomyślnie oferował się, że mnie odbierze co kończyło się tym, że wracałam o tej godzinie o której on sobie życzył.
tragedia. uciekaj!

15 Ostatnio edytowany przez Laura0 (2016-03-01 16:20:03)

Odp: Czy dać mu szansę?
lafille napisał/a:

przeczytałam tylko pierwszy post. jako młoda dziewczyna trafiłam na niemalże identyczny przypadek. chorobliwa zazdrość i awanturnictwo- tak jak u mnie. też mi nic nie było wolno, każde moje postawienie się kończyło awanturą, był zazdrosny nawet o wujków na imprezach rodzinnych, sytuacji mnóstwo, nie mogłam się na nikogo spojrzeć, bo to świadczyło o moim zainteresowaniu, a broń boże zaśmiać się z czyjegoś żartu bo marudzenie do końca imprezy gwarantowane. taki związek to więzienie, możesz próbować stawiać na swoim ale to się nie zmieni bo awantury będą ciągle. przeżyłam ten koszmar. był trochę starszy więc i bardziej doświadczony manipulował sobie mną jak chciał i jakoś się ciągnęło, bo nie miałam żadnego porównania do związków jak dobrze może być.
my też się rozstawaliśmy mnóstwo razy, potrafił dwa tygodnie za mną chodzić i przepraszać a gdy tylko zmiękłam kolejna kłótnia była już po paru godzinach. proszę Cię oszczędź sobie zmarnowanego czasu i bądź mądrzejsza ode mnie tacy ludzie się NIGDY nie zmieniają. nie twierdzę, że oni nie kochają, ale to jest toksyczna miłość. ja o mało co nie wpadłam w nerwicę, wystarczyło że po zajęciach wyciszyłam telefon bo chciałam się zdrzemnąć to po przebudzeniu czekało już na mnie milion telefonów gdzie to jasię nie podziewam i darcie m*rdy. tragedia. uciekaj!

No z tymi telefonami to niestety podobnie u mnie.Jak nie odbierałam od razu to może nie krzyczał,ale zawsze pytał dlaczego nie odbieram jak dzwoni.Musiałam tłumaczyć,że jestem zajęta.
Mam taką pracę gdzie tylko faceci przychodzą(zakłady bukmacherskie) i dobrze wie,że jest tam duży ruch i nie mogę odebrać.Już automatycznie jak dzwonił 2 raz tłumaczyłam,że jest dużo klientów.W weekend potrafił przyjść i siedzieć od 17 do zamknięcia w punkcie i wtedy byłam najbardziej spięta.Mierzył tylko gości co ze mną rozmawiali czy żartowali.
Też jest starszy bo ja mam 23 lata a on 29.

16

Odp: Czy dać mu szansę?

tak się nie da żyć. znajdziesz sobie kogoś normalnego i dopiero zobaczysz jak związek może wyglądać. jestem w podobnym wieku i dzieliła nas podobna różnica wieku. to było chore, wiadomo , że do paru miesięcy wszystko się jakoś układa człowiek zakochany nie widzi świata poza drugą osobą, kiedy emocje  opadną zaczyna się dopiero zauważać pewne problemy. dzisiaj nie ma absolutnie ani jednej rzeczy którą dobrze bym wspominała z tym człowiekiem. czasami zazdrość tłumaczył tym że wie że jestem atrakcyjna i dlatego boi się że ktoś będzie mnie podrywać, ale co wujek też chciał mnie poderwać? nawet po rozstaniu próbował mnie kontrolować pytał o wszystkich nowych znajomych na fb itp. nie ma się co zastanawiać, trzeba wiać

17 Ostatnio edytowany przez Madman88 (2016-03-01 16:43:55)

Odp: Czy dać mu szansę?

Laura, dla swojego dobra zostaw tego typa. To, że on się nie zmieni, a BĘDZIE JESZCZE GORZEJ to masz jak w banku.
W każdym związku na początku jest super, a dopiero później wychodzą wady partnerów często ukrywane by zrobić jak najlepsze wrażenie. Tutaj już po kilku miesiącach wyszło z kim masz do czynienia i powinnaś się z tego cieszyć, bo tak naprawdę nic większego z tym człowiekiem Cię nie łączy.
Chcesz za kilka lat będąc po ślubie i mając dziecko płakać i szukać porad jak się uwolnić od gościa? Wtedy to już takie proste nie będzie.


Życzę wytrwałości i poznania kogoś kto będzie Cię normalnie traktował.

18

Odp: Czy dać mu szansę?

Napisałam więcej ale mi wcięło a wtedy nie miałam czasu znowu pisać. Nie  bo: jest agresywny w stosunku do ciebie, jest chorobliwie zazdrosny, robi ci wstyd na imprezach, kontroluje cie, mówi co masz robić jak się zachowywać. On ewidentnie ma jakieś problemy sam ze sobą. Nie zaznasz z nim ani spokoju ani szczęścia. Już wszystko jest twoja winą.

19

Odp: Czy dać mu szansę?

,,Mam taką pracę gdzie tylko faceci przychodzą(zakłady bukmacherskie) i dobrze wie,że jest tam duży ruch i nie mogę odebrać.Już automatycznie jak dzwonił 2 raz tłumaczyłam,że jest dużo klientów.W weekend potrafił przyjść i siedzieć od 17 do zamknięcia w punkcie i wtedy byłam najbardziej spięta.Mierzył tylko gości co ze mną rozmawiali czy żartowali,,\
Kontroluje ciebie w pracy?????? Psychol jakiś.

20

Odp: Czy dać mu szansę?

no i jeśli zdecydujesz się na rozstanie to licz się z tym, że on Ci może wcale nie dać tak łatwo odejść

21 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2016-03-01 21:06:25)

Odp: Czy dać mu szansę?
Laura0 napisał/a:

W Święta mu przeszkadzało,że siedzimy u jego rodziców 1 i 2 dzień świąt,a mieliśmy tam spędzić tylko Wigilię i 1 dzień świąt.Znowu było,że nie liczę się z nim.

No możliwe, że ma nierówno pod sufitem, na pewno jest przesadnie zazdrosny, ale może zmienił się częściwo ponieważ takie sytuacje jak ta zacytowana powtarzały się coraz częściej?

22 Ostatnio edytowany przez Laura0 (2016-03-01 21:40:13)

Odp: Czy dać mu szansę?
Naprędce napisał/a:
Laura0 napisał/a:

W Święta mu przeszkadzało,że siedzimy u jego rodziców 1 i 2 dzień świąt,a mieliśmy tam spędzić tylko Wigilię i 1 dzień świąt.Znowu było,że nie liczę się z nim.

No możliwe, że ma nierówno pod sufitem, na pewno jest przesadnie zazdrosny, ale może zmienił się częściwo ponieważ takie sytuacje jak ta zacytowana powtarzały się coraz częściej?

Sorry,miało być u moich rodziców.Ustaliliśmy,że te święta spędzimy u moich rodziców a następne znowu do jego domu pojedziemy.Ja bardzo lubię jego rodzinkę i chętnie tam spędzam czas,ale wtedy ubzdurał sobie,że specjalnie tam nie chcę jechać choć ustalone było co innego.
Co do jego rodziny to mnie też zastanowiło jak odnosi się do swojej siostry i czasem matki.Jak coś mówią nie po jego myśli to się strasznie rzuca,a jak mu zwróciłam uwagę to mam się nie wtrącać.
Jego matka raz nie wytrzymała i mu powiedziała ostrzej co myśli o jego zachowaniu to zaraz się zmył z domu i powiedział,że mamy sobie we trójkę kółko wzajemnej adoracji stworzyć i podyskutować o jego zachowaniu,ale on wychodzi.

Zazdrosny jest i to aż za bardzo.

23 Ostatnio edytowany przez Laura0 (2016-03-01 21:40:43)

Odp: Czy dać mu szansę?
Ola_la napisał/a:

Kontroluje ciebie w pracy?????? Psychol jakiś.

Zdarzyło mu się przychodzić,ale on tego nie nazywał kontrolą.To były według niego odwiedziny.W niedzielę jak pracowałam to z obiadem przyjeżdżał,który sam przygotował.

Wszędzie chciał mnie wozić.Jak wychodziłam z koleżankami to oczywiście zawsze było,że mnie zawiezie i przyjedzie po mnie.Chyba wszystko po to by wiedzieć gdzie jestem i z kim.

24

Odp: Czy dać mu szansę?

Tzn. mimo że ustaliliście, że jedziecie do nich to nie pojechaliście bo on stwierdził że Ty nie chcesz mimo że chciałaś?
Ale nie bronię go, myślę że ma spory problem z samym sobą.

25 Ostatnio edytowany przez Laura0 (2016-03-01 21:44:57)

Odp: Czy dać mu szansę?
Naprędce napisał/a:

Tzn. mimo że ustaliliście, że jedziecie do nich to nie pojechaliście bo on stwierdził że Ty nie chcesz mimo że chciałaś?
Ale nie bronię go, myślę że ma spory problem z samym sobą.

Ustaliliśmy,że Wigilię i 1 dzień Świąt spędzimy u moich rodziców.Jemu nie podobało się,że spędziliśmy tam dodatkowo 2 dzień Świąt.Rzadko widuję się z rodzicami,bo mieszkam dosyć daleko od nich i prosili żebyśmy jeszcze ten jeden dzień zostali.I to już mu się nie spodobało i było,że ustaliliśmy co innego i się nie liczę z nim.

26

Odp: Czy dać mu szansę?

On po prostu taki jest, potrzebuje mieć wszystko pod kontrolą. Facet sie zmieni ? To stwierdzenie jest jak Yeti, ktoś tam słyszał ale nikt nigdy nie widział smile Przez tyle miesiecy pewnie sie kontrolował/grał albo zwyczajnie tego nie dostrzegałaś. Wszystko w twoich rękach. Jeśli akceptujesz takie kontrolowanie to wróć do niego a jeśli nie ? No cóż na 99% NIE ZMIENI SIĘ.

27

Odp: Czy dać mu szansę?
michal3108 napisał/a:

On po prostu taki jest, potrzebuje mieć wszystko pod kontrolą. Facet sie zmieni ? To stwierdzenie jest jak Yeti, ktoś tam słyszał ale nikt nigdy nie widział smile Przez tyle miesiecy pewnie sie kontrolował/grał albo zwyczajnie tego nie dostrzegałaś. Wszystko w twoich rękach. Jeśli akceptujesz takie kontrolowanie to wróć do niego a jeśli nie ? No cóż na 99% NIE ZMIENI SIĘ.

No właśnie rozchodzi się o to czy jest jakikolwiek sens dawania szansy.Praktycznie wszyscy napisaliście,że się nie zmieni i też zaczynam tak myśleć.

28

Odp: Czy dać mu szansę?

Możesz spróbować i sprawdzić. Ale raz, że Cie bedzie bardziej bolało a dwa, szanse są minimalne na powodzenie. Jego po prostu trzęsie jak coś jest nie tak jak chce albo jak czegoś nie wie i nie może kontrolować. Sam jestem podobny ale oczywiście w granicach rozsądku a nie aż tak chorobliwie.

29

Odp: Czy dać mu szansę?
michal3108 napisał/a:

Możesz spróbować i sprawdzić. Ale raz, że Cie bedzie bardziej bolało a dwa, szanse są minimalne na powodzenie. Jego po prostu trzęsie jak coś jest nie tak jak chce albo jak czegoś nie wie i nie może kontrolować. Sam jestem podobny ale oczywiście w granicach rozsądku a nie aż tak chorobliwie.

Kiedyś powiedział,że mi ufa,ale po prostu mnie chroni,bo jestem młoda i nie wiem do czego zdolni mogą być chętni faceci.

30

Odp: Czy dać mu szansę?
Laura0 napisał/a:
michal3108 napisał/a:

Możesz spróbować i sprawdzić. Ale raz, że Cie bedzie bardziej bolało a dwa, szanse są minimalne na powodzenie. Jego po prostu trzęsie jak coś jest nie tak jak chce albo jak czegoś nie wie i nie może kontrolować. Sam jestem podobny ale oczywiście w granicach rozsądku a nie aż tak chorobliwie.

Kiedyś powiedział,że mi ufa,ale po prostu mnie chroni,bo jestem młoda i nie wiem do czego zdolni mogą być chętni faceci.

Wiem to i w jakimś stopniu sie z tym zgadzam bo jakbyś znała moja historie to właśnie dziewczyna przez alko mnie zawiodła bo zrobiła coś głupiego. Ale pytanie jest takie- czy jesteś w stanie to wytrzymać?

31

Odp: Czy dać mu szansę?

tylko, że tu nie problem jest z wypadami z którymi wiąże się alko, on chce po prostu mieć Cie całą dla siebie i będzie ograniczał zawsze i we wszystkim. zawsze znajdzie jakiś powód.

32 Ostatnio edytowany przez Laura0 (2016-03-01 23:13:55)

Odp: Czy dać mu szansę?
michal3108 napisał/a:
Laura0 napisał/a:
michal3108 napisał/a:

Możesz spróbować i sprawdzić. Ale raz, że Cie bedzie bardziej bolało a dwa, szanse są minimalne na powodzenie. Jego po prostu trzęsie jak coś jest nie tak jak chce albo jak czegoś nie wie i nie może kontrolować. Sam jestem podobny ale oczywiście w granicach rozsądku a nie aż tak chorobliwie.

Kiedyś powiedział,że mi ufa,ale po prostu mnie chroni,bo jestem młoda i nie wiem do czego zdolni mogą być chętni faceci.

Wiem to i w jakimś stopniu sie z tym zgadzam bo jakbyś znała moja historie to właśnie dziewczyna przez alko mnie zawiodła bo zrobiła coś głupiego. Ale pytanie jest takie- czy jesteś w stanie to wytrzymać?

Skoro już raz nie wytrzymałam to jasne,że nie jestem w stanie.

Nie wiem może ma jakieś złe doświadczenia z przeszłości i poprzednich związków i dlatego tak reaguje.Nie pozwolił mi pić na wieczorze panieńskim,bo wie co kobiety potrafią wyprawiać na takich wieczorach.Uważa,że kobiety nie potrafią się po alkoholu kontrolować.

33

Odp: Czy dać mu szansę?
Laura0 napisał/a:
michal3108 napisał/a:
Laura0 napisał/a:

Kiedyś powiedział,że mi ufa,ale po prostu mnie chroni,bo jestem młoda i nie wiem do czego zdolni mogą być chętni faceci.

Wiem to i w jakimś stopniu sie z tym zgadzam bo jakbyś znała moja historie to właśnie dziewczyna przez alko mnie zawiodła bo zrobiła coś głupiego. Ale pytanie jest takie- czy jesteś w stanie to wytrzymać?

Skoro już raz nie wytrzymałam to jasne,że nie jestem w stanie.

Nie wiem może ma jakieś złe doświadczenia z przeszłości i poprzednich związków i dlatego tak reaguje.Nie pozwolił mi pić na wieczorze panieńskim,bo wie co kobiety potrafią wyprawiać na takich wieczorach.Uważa,że kobiety nie potrafią się po alkoholu kontrolować.

Pewnie nie wszystkie, ale ja już sie sparzyłem..

34

Odp: Czy dać mu szansę?

To wcale nie znaczy,że teraz wszystkie złe doświadczenia ma projektować na Wasz związek.
A tu jak widzę,on uskutecznia permanentną tresurę.
Teraz chodzi o zakrapiana imprezę,a za chwilkę o źle postawiony wazonik na stoliku.

35 Ostatnio edytowany przez Laura0 (2016-03-01 23:54:49)

Odp: Czy dać mu szansę?
majkaszpilka napisał/a:

To wcale nie znaczy,że teraz wszystkie złe doświadczenia ma projektować na Wasz związek.
A tu jak widzę,on uskutecznia permanentną tresurę.
Teraz chodzi o zakrapiana imprezę,a za chwilkę o źle postawiony wazonik na stoliku.

No i nie liczył się z tym co ja czuję i jakie mam potrzeby.Wiedział co jest dobre dla mnie.Może robił to z dobrego serca,ale to nie jest normalne.

Wrzeszczał też nie raz i to jak się nakręcił to potrafił się trochę podrzeć.Wyglądało to na zachowanie choleryka,bo jak przestał po kilku minutach robił się bardzo spokojny i już nie odzywał się nawet słowem tylko chodził obrażony.
Nie wiem czy to tresura,ale chciał mieć wszystko pod kontrolą.Najlepiej jakbym telefon miała przy tyłku non stop i odbierała od razu jak zadzwoni.Ciężki człowiek hmm

36

Odp: Czy dać mu szansę?
Laura0 napisał/a:
michal3108 napisał/a:

Możesz spróbować i sprawdzić. Ale raz, że Cie bedzie bardziej bolało a dwa, szanse są minimalne na powodzenie. Jego po prostu trzęsie jak coś jest nie tak jak chce albo jak czegoś nie wie i nie może kontrolować. Sam jestem podobny ale oczywiście w granicach rozsądku a nie aż tak chorobliwie.

Kiedyś powiedział,że mi ufa,ale po prostu mnie chroni,bo jestem młoda i nie wiem do czego zdolni mogą być chętni faceci.

Farmazony, farmazony. On jest po prostu chory z zazdrości. Ma kompleksy. Niskie poczucie własnej wartości. To sobie znalazł kogoś, na kim może sobie poużywać, dzięki czemu jego samopoczucie wzrasta.
Czy taka kontrola jest fajna? Miła? Nie ściska Cię w żołądku na myśl o kolejnej awanturze, jaką może zrobić o byle co?
Ja kiedyś coś takiego przechodziłam i nawet teraz, po tylu latach, kiedy czytam takie wpisy jak Twoje, to wszystko wraca i sama czuję, że żołądek mam na supeł. Ścisk w dołku, ból brzucha i nerwobóle- tego się możesz doczekać żyjąc z takim typem. Radziłabym nie wracać.

37

Odp: Czy dać mu szansę?

Nie no on się zmieni owszem, ale na miesiąc lub dwa. Będzie do rany przyłóż, a kiedy już zauważy, że zaczęłaś mu ufać to stopniowo będzie wracał do tego jaki był. Nie wierz nigdy w to, że ktokolwiek zmieni się radykalnie, będzie mniej stanowczy, apodyktyczny, krzykliwy. Tacy ludzie się nie zmieniają, wiem co pisze. Kiedyś ktoś zrobił mi taką jazdę na studniówce, że zatańczyłam jeden taniec z partnerem koleżanki (na całe szczęście był już koniec imprezy) a potem niesamowity foch przez kilka dni.
Dlaczego facet miałby Ci zabraniać pić na imprezie (panieńskim(?))na której przeważnie się pije? No sorry nawet gdyby tak bardzo się o Ciebie troszczył to wystarczyłoby "Zadzwoń o godzinie x żebym był spokojny, ze wszystko okej" ewentualnie "Dam Ci pieniądze na taxi". Ale nie bo oczywiście chojrak musi Ci zrobić dziką awanturę, że się dobrze bawiłaś z koleżankami. Nie dziwię się reakcji koleżanki. Ja osobiście to bym mu powiedziała, że jednego ojca od wychowywania już mam nie potrzebuje drugiego
Przemyśl to dobrze, ale z opisu do niczego to dobrego nie prowadzi...

38 Ostatnio edytowany przez Laura0 (2016-03-02 00:20:11)

Odp: Czy dać mu szansę?
mmmsss napisał/a:

Nie no on się zmieni owszem, ale na miesiąc lub dwa. Będzie do rany przyłóż, a kiedy już zauważy, że zaczęłaś mu ufać to stopniowo będzie wracał do tego jaki był. Nie wierz nigdy w to, że ktokolwiek zmieni się radykalnie, będzie mniej stanowczy, apodyktyczny, krzykliwy. Tacy ludzie się nie zmieniają, wiem co pisze. Kiedyś ktoś zrobił mi taką jazdę na studniówce, że zatańczyłam jeden taniec z partnerem koleżanki (na całe szczęście był już koniec imprezy) a potem niesamowity foch przez kilka dni.
Dlaczego facet miałby Ci zabraniać pić na imprezie (panieńskim(?))na której przeważnie się pije? No sorry nawet gdyby tak bardzo się o Ciebie troszczył to wystarczyłoby "Zadzwoń o godzinie x żebym był spokojny, ze wszystko okej" ewentualnie "Dam Ci pieniądze na taxi". Ale nie bo oczywiście chojrak musi Ci zrobić dziką awanturę, że się dobrze bawiłaś z koleżankami. Nie dziwię się reakcji koleżanki. Ja osobiście to bym mu powiedziała, że jednego ojca od wychowywania już mam nie potrzebuje drugiego
Przemyśl to dobrze, ale z opisu do niczego to dobrego nie prowadzi...

Mąż przyjaciółki to właśnie taki facet,że normalnie zazdroszczę Jej.Normalny gość,który owszem się martwi,ale nigdy by mu do głowy nie przyszło by robić jakieś sceny.Powiedziała,że czasem to nawet ją namawia by sobie gdzieś poszła i tylko pyta czy chce by ją gdzieś zawiózł albo ma go budzić w nocy jak będzie trzeba przyjechać.

A ja na tym wieczorze to już cała spięta byłam.Potem już nawet telefonu nie odbierałam od niego a dzwonił kilkanaście razy.Nawet wstyd było mi o tym powiedzieć koleżankom i też bałam się,że przyjedzie i narobi obciachu.
To zachowanie na weselu też porażka.

39

Odp: Czy dać mu szansę?

On sie nie zmieni a Ty nie chcesz takiego związku więc wybór chyba prosty.

40

Odp: Czy dać mu szansę?
McMiodek napisał/a:
Laura0 napisał/a:
michal3108 napisał/a:

Możesz spróbować i sprawdzić. Ale raz, że Cie bedzie bardziej bolało a dwa, szanse są minimalne na powodzenie. Jego po prostu trzęsie jak coś jest nie tak jak chce albo jak czegoś nie wie i nie może kontrolować. Sam jestem podobny ale oczywiście w granicach rozsądku a nie aż tak chorobliwie.

Kiedyś powiedział,że mi ufa,ale po prostu mnie chroni,bo jestem młoda i nie wiem do czego zdolni mogą być chętni faceci.

Farmazony, farmazony. On jest po prostu chory z zazdrości. Ma kompleksy. Niskie poczucie własnej wartości. To sobie znalazł kogoś, na kim może sobie poużywać, dzięki czemu jego samopoczucie wzrasta.
Czy taka kontrola jest fajna? Miła? Nie ściska Cię w żołądku na myśl o kolejnej awanturze, jaką może zrobić o byle co?
Ja kiedyś coś takiego przechodziłam i nawet teraz, po tylu latach, kiedy czytam takie wpisy jak Twoje, to wszystko wraca i sama czuję, że żołądek mam na supeł. Ścisk w dołku, ból brzucha i nerwobóle- tego się możesz doczekać żyjąc z takim typem. Radziłabym nie wracać.

Ściskało mnie i ściska na samą myśl.Chciałam zapytać o radę bardziej doświadczonych kobiet,które być może miały do czynienia z takimi facetami.Jak widać nawet Panowie się wpisali i również mają podobne zdanie smile

Jak przychodził do mnie do pracy to zamiast się cieszyć od razu robiłam się spięta.Jak tylko dzwonił i nie mogłam odebrać to tak samo a potem jak z automatu już leciał ten sam tekst,że nie mogłam gadać bo klientów dużo.Tak jakby chciał sprawdzać czy ktoś akurat nad ladą stoi.

41

Odp: Czy dać mu szansę?

sama więc widzisz, że nie dość, że to stresujące, bo nerwów sobie naprujesz nie mało to jeszcze musisz się za niego wstydzić i modlić przed każdym wyjściem żeby nie zrobił nic głupiego. każde wyjście schrzanione. tak się nie da funkcjonować. mój to robił takie sceny że hoho, nieważne że byliśmy w miejscu publicznym gdzieś w sklepie czy na starówce, ale jak tylko zagroziłam końcem to łagodniał, a nawet wręcz wymuszał płacz biedaczek, słabo zaczynało mu się robić. haha! tak więc doskonale wiem o czym mówisz

42

Odp: Czy dać mu szansę?

Bardzo źle że on krzyczy, ale przyznajmy z ręką na sercu - święta nie byłaś. Wielu facetów wkurzałoby się za podobne zachowania. Olałaś jego rodziców w święta na przykład, choć ustaliliście coś innego.
Gdyby sytuacja była odwrotna, to kobieta zrobiłaby awanturę, a inne (np. tu na forum) by ją poparły.

43 Ostatnio edytowany przez Laura0 (2016-03-02 12:50:31)

Odp: Czy dać mu szansę?
madoja napisał/a:

Bardzo źle że on krzyczy, ale przyznajmy z ręką na sercu - święta nie byłaś. Wielu facetów wkurzałoby się za podobne zachowania. Olałaś jego rodziców w święta na przykład, choć ustaliliście coś innego.
Gdyby sytuacja była odwrotna, to kobieta zrobiłaby awanturę, a inne (np. tu na forum) by ją poparły.

Tylko,że ja nigdzie nie napisałam,że mieliśmy zaplanowany 2 dzień Świąt u jego rodziców.Ich nie było w ten dzień w domu,bo pojechali do rodziny.Po prostu nie chciało mu się już siedzieć i dlatego tak zareagował.

A jakie jeszcze inne zachowania masz na myśli pisząc,że nie byłam święta?

44

Odp: Czy dać mu szansę?
Laura0 napisał/a:

A jakie jeszcze inne zachowania masz na myśli pisząc,że nie byłam święta?

Wyobraźmy sobie odwrotną sytuację: facet jest na imprezie, kobieta ma go odebrać samochodem. On do niej dzwoni i mówi że wróci taksówką i nie wie o której. Ona jest zła, on wyłącza telefon i nie odbiera już do rana. Czy wyobrażacie sobie tutaj taką historię? Czy wiecie że wszystkie trzymałybyście stronę tej kobiety?

Próbuję sobie wyobrazić tę sytuację i osobiście nie wyobrażam sobie wyłączyć telefon, nie odbierać całą noc i pozwolić by ktoś się o mnie martwił (nawet gdy byłabym na kogoś zła). Taki dziecinny związek pełen teatralnych zachowań, kłótni i wyłączania telefonu.

Jasne, on to choleryk i zazdrośnik, nie rozumiem dlaczego np. zabronił Ci pić. Ale Twoje zachowania też nie były fajne. Nie mogłabym napisać, że tylko on jest winny. Uważam że po prostu nie dobraliście się. Moim zdaniem oboje jesteście egoistyczni i chcecie postawić na swoim.

A odpowiadając na Twoje pytanie: tak, on może się zmieni, ale musi przejść pewien proces, który potrwa długo. I pewnie zmieni się już nie dla Ciebie, ale dla innej kobiety. Jeśli do niego wrócisz, on z czasem będzie zachowywał się tak samo. Tylko rozstanie z Tobą nauczy go, że musi nad sobą pracować.

45

Odp: Czy dać mu szansę?

odnoszę wrażenie, że osoby bezstronne po prostu nie miały do czynienia z tego typu osobowością. nikt nie głaszcze po głowie za wyłączenie telefonu, ale nikt nie robi tego typu rzeczy ot tak. tacy faceci są do tego stopnia upierdliwi i natrętni, że inaczej się nie da, bo do wyboru pozostaje stresowanie się przez resztę wieczoru, wiszenie na słuchawce i tłumaczenie się. w moim przypadku koleś potrafił przychodzić i wystawać pod oknem, w takich sytuacjach nie było innego wyjścia jak opuścić rolety i nie reagować. z takimi osobami nie ma żadnego sensownego dialogu, bo jeśli wykażemy inicjatywę rozmowy to to się zawsze kończy kłótnią, albo nawet awanturą.

46 Ostatnio edytowany przez Laura0 (2016-03-02 16:52:53)

Odp: Czy dać mu szansę?
madoja napisał/a:

Próbuję sobie wyobrazić tę sytuację i osobiście nie wyobrażam sobie wyłączyć telefon, nie odbierać całą noc i pozwolić by ktoś się o mnie martwił (nawet gdy byłabym na kogoś zła). Taki dziecinny związek pełen teatralnych zachowań, kłótni i wyłączania telefonu.

To spróbuj sobie wyobrazić sytuację,że idziesz do swojej przyjaciółki na wieczór panieński a Twój facet zabrania Ci pić alkohol grożąc,że nie pójdzie na wesele.
Potem dzwoni do Ciebie o północy choć wcale się ustalałaś z nim,że po ciebie przyjedzie.Mówisz,że wrócisz taksówką po imprezie(wieczór panieński przyjaciółki to wyjątkowa sytuacja),a on drze się,że wykluczone i że będzie za godzinę.
Czy w tej sytuacji dalej odbierałabyś od niego telefony i słuchała wrzasków?Wysłałam mu smsa,a pomimo tego potrafił jeszcze kilkanaście razy zadzwonić.
Telefonu nie wyłączyłam.

47 Ostatnio edytowany przez Laura0 (2016-03-03 22:28:32)

Odp: Czy dać mu szansę?

Od rozstania minęły około 3 tygodnie i wczoraj wieczorem powiedziałam,że to koniec bo przemyślałam wszystko i wiem,że się nie zmieni.A choćby nawet to zrobi to na chwilę i mam prośbę by mnie nękał już telefonami bo nie zmienię decyzji.

No i jaka była jego reakcja?Zaczął wymyślać,że pewnie kogoś poznałam i go zostawiłam dla niego i mam mu powiedzieć kim ten skur*** jest bo chce z nim pogadać.Powiedziałam,że nikogo nie poznałam i ma mnie nie obrażać,bo swoim zachowaniem się przyczynił do tego.
Zaczął się drzeć,że mam nie robić z niego idioty i mam spierd**** i lecieć do swojego nowego gacha.I ciekawe od jakiego czasu z nim jestem.

Całą noc przepłakałam.Zrobił dziwkę ze mnie i obawiam się,że takie głupoty teraz będzie wszystkim rozpowiadał.Boję się też,że nie da mi spokoju.

Czy tego typu człowiek jest w ogóle stanie odpuścić czy będzie teraz nękał telefonami czy przyjazdami do pracy czy pod dom?

48

Odp: Czy dać mu szansę?
Laura0 napisał/a:

Od rozstania minęły około 3 tygodnie i wczoraj wieczorem powiedziałam,że to koniec bo przemyślałam wszystko i wiem,że się nie zmieni.A choćby nawet to zrobi to na chwilę i mam prośbę by mnie nękał już telefonami bo nie zmienię decyzji.

No i jaka była jego reakcja?Zaczął wymyślać,że pewnie kogoś poznałam i go zostawiłam dla niego i mam mu powiedzieć kim ten skur*** jest bo chce z nim pogadać.Powiedziałam,że nikogo nie poznałam i ma mnie nie obrażać,bo swoim zachowaniem się przyczynił do tego.
Zaczął się drzeć,że mam nie robić z niego idioty i mam spierd**** i lecieć do swojego nowego gacha.I ciekawe od jakiego czasu z nim jestem.

Całą noc przepłakałam.Zrobił dziwkę ze mnie i obawiam się,że takie głupoty teraz będzie wszystkim rozpowiadał.Boję się też,że nie da mi spokoju.

Czy tego typu człowiek jest w ogóle stanie odpuścić czy będzie teraz nękał telefonami czy przyjazdami do pracy czy pod dom?

trudno powiedzieć co planuje robić akurat ten przypadek, ale wspominając swój wiem, że ani łatwo ani szybko nie odpuścił, w zasadzie dopóki nie poznałam kogoś na poważnie to miał nadzieję, że się jeszcze zejdziemy. próbował wszystkiego płaczu, litości, zazdrości. niby pisał do mnie po koleżeńsku ale i tak na coś liczył, nachodził mnie, interesował się wszystkim co ze mną związane, podpytywał wiele osób. no koszmar. mi się na szczęście udało wyjechać do innego miasta tak, że w końcu stracił możliwość przypadkowego spotkania, ale męczył i tak na fb.
nie przejmuj się jego słowami, tylko ciesz się, że zebrałaś się w sobie na taki krok i najlepiej tego się już trzymaj, bo choć możliwe że będzie próbował różnych sztuczek to się raczej nie zmieni. subskrybuję wątek więc pisz w chwilach słabości. bardzo 3mam kciuki za Ciebie bo wiem jak to jest

49 Ostatnio edytowany przez Swanen (2016-03-05 18:41:54)

Odp: Czy dać mu szansę?

Jest ustawa o stalkingu więc gdyby cie nachodził wzywaj policję, niech spisują raporty a gdyby mimo to nie przestał, wnieś sprawę do sądu o zakaz zbliżania się. Ważne, że były ślady, raporty, akta.

Posty [ 49 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy dać mu szansę?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024