jak reagujecie na drobne kłamstwa? chodzi mi o sytuacje kiedy, ktos z rodziny oklamie was lub inaczej - nie powie całej prawdy w błahej sprawie, ale jednak chodzi wam to po glowie
czasem taka niewielka ''sciem'' ktorą sie odkryje moze zabolec, czy to moze tak że poprzez najmniejsze klamstewko czasem obraz danej osoby rujnuje sie zmieniamy zdanie o nim, ktos byl wedlug nas krystaliczny, a nagle w jakis sposob zawiodl i taka sytuacja dreczy potem, mieliscie tak kiedys?