Poddaję Waszej ocenie satyryczną miniaturkę. Typ - drabble (dla niewtajemniczonych 100 słów).
Znawcy zaliczyli utwór do publicystyki, ja pisałam groteskę, ale nie mnie dyskutować;)
Zachęcam do uwag i oceny.
Nie wszystkie dzieci nasze są
Pierwszego kwietnia roku pańskiego dwa tysiące szesnastego, Rząd Rzeczpospolitej Polskiej wprowadza w życie dekret, na mocy którego pozbawia mnie trójki moich dzieci.
Chodzi oczywiście o ustawę 500+, która nie tylko mówi, że nie przysługuje mi (poprawka - moim dzieciom), wspomniana kwota, ale umiejętnie je segreguje i uzmysławia, że winę za kategoryzację ponoszą rodzice.
Pierwsze dziecko - cóż począć, że się zestarzało, zanim skończyło naukę. Do roboty!
Drugie dziecko - w związku z powyższym, starym nierobem, psim swędem wskakuje na złote podium.
Ale chwila, bo jest trzecie dziecko, również pierwszy medalista, po ojcu...
Tym sposobem wychowuję nieroba i dwójkę bękartów.
Ciekawa rodzinka. Psia mać!