Problemy z przyszłą teściowa - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Problemy z przyszłą teściowa

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 43 ]

1

Temat: Problemy z przyszłą teściowa

Hej dziewczyny pisze tutaj bo juz sama nie wiem co robic. Nie mam aktualnie przy sobie żadnej osoby, której mogłabym sie wygadać, żeby zrobiło mi się lżej. Za 5 miesięcy biorę ślub i o to cały hałas. Ale zaczne od początku. Kiedy planowaliśmy ślub i wesele rodzice zaproponowali ze koszty pokryjemy po 1/3 my, rodzice mojega D, i moi. Kazdy miał wydzieloną swoja działkę w której mogl podjac decyzje itp. Kobietki mialy zajac sie wyborem kucharki, dań, zakupami. Faceci rzeczy typu alkohole, wiejski stół i inne meskie prace. Ja z narzeczonym natomiast mialam powybierac takie rzeczy jak zaproszenia,kamere, dekoracje, stroje itp. Decyzje co do zespolu, sali czy daty podjelismy wspólnie. Wszystko wydawalo się, że bedzie ok do czasu jak przyszedl czas naszych wyborow tzn wyboru zaproszen, sukienki czy tez garnituru, dodatkow typu winietki, zawieszki na wódkę  itp. Wówczas teściowa zaczęła pokazywać swoje jak ja to mowie rogi. Przymykalismy oko na jej fochy typu, że powinnismy juz miec wszystko zalatwione a my olewamy sprawę (wowczas bylo jeszcze 7mies do wesela), że chcemy za skromne zaproszenia itp. Jednak teraz przesadziła ponieważ dowiedzialam się, że stwierdzila iż skoro my sobie olewamy sprawę (studiujemy i pracujemy w innym mieście i nie mamy możliwości co weekend byc w domu i z nią roztrzasac temat wesela) to oni tez nie maja zamiaru soe statac. To jeszcze bym przeżyła ale dowiedzialam sie także, że razem z tesciem i babcia mojego D stwierdzili że oni nie chca juz żeby ich syn sie ze mna ożenił bo im juz nie pasuje. Jemu zarzucili że za bardzo mnie słucha i jakbym mu powiedziała, zeby skoczył w ogień to by to zrobił bez wahania. Dodatkowo w święta oskarżyła sie do mojej mamy i D że za skromnie sie ubieram, w dodatku część ciuchow kupuje w lumpie i jak to,tak co ludzie powiedzą. A kupije w lumpie nie daltego,że mnie nie stac na nowe tylko po prostu uważam że jeśli mogę kupić coś fajnego za grosze to,czemu nie? Ma do nas takze pretensje, że nie siedzimy z nia i nie opowiadamy jej wszystkiego jak syn sasiadki, ktory polowie wsi opowiedział ze szczegółami jak to np sie zaręczył. My uważamy, że to nasza prywatna sprawa i nie mam ochoty nikomu o tym odpowiadać zwlaszcze że znając ją później pół rodziny by o tym wiedziało.

Dlatego nie wiem jak do tego podejść, jak sie zachowac gdy ja spotkam. Czy udawać, że wszystko jest ok i nie wiem co o mnie mowia za plecami czy po prostu powiedzieć wszystko prosto z mostu.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

A Twój Facet co na te wszystkie rewelacje swojej Mamy?

3

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Uważam, że na pewno nie powinnaś udawać, że wszystko jest OK.
Ile teraz przed ślubem "wyrwiesz" decyzyjności i postawisz na swoim takie będzie Twoje"pole" w małżeństwie i pokażesz, ze nie pozwolisz sobie wchodzić w życie z butami. Walczysz teraz o swoja niezależność  i taki zakres swobód, aby każdemu nawet na myśl nie przyszło wtrącać się w te sprawy którymi zarządzasz. To się odnosi i do prywatnego życia jak i do otoczenia w pracy.
Podsumowując: wal prosto z mostu co Ci się  nie podoba. Przedstaw swoje propozycje: zrobię tak i tak. Pamiętaj - nie obrażaj drugiej strony, używaj rzeczowych argumentów, przedstaw swoje rozwiązanie.  Jeśli możesz znaleźć jakieś pozytywne strony w zachowaniach osób z Twojego otoczenia - pochwal je i pokaż, że je widzisz i doceniasz - dbaj o przyjaciół i osoby, które Cię popierają.

4

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Moja koleżanka ma taką "wymagającą" teściową. Uważaj, od razu postaw sprawę jasno, bo ona przez 7 lat ich związku i 2 slubu, dopiero teraz zaczęła się jej stawiać. A wcześniej to było codzienne dzwonienie, kontrola sprzątania, decydowanie za nich, a nawet dekorowanie ich własnego mieszkania. Jej mąz to takie ciepłe kluchy, dlatego się nie odzywa. A jak jest w Twoim przypadku?

5

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Sama musisz zadecydować - czy już jesteś wystarczająco dorosła, by podejmować dorosłe decyzje. Ślub przede wszystkim to wasza decyzja, tylko od was zależy, czy będziecie dalej grzecznymi dziećmi swoich rodziców, czy stworzycie nową rodzinę i poukładacie sobie sobie stosunki z rodzicami/teściami.

Jedna rzecz nie pasuje mi w twoim opisie - chcesz, by inni zfinansowali 2/3 twojego wesela i dziwisz się, że wykładając niemałą kasę, chcą mieć wpływ na co będą wydane pieniądze? OK, podzieliliście zakres kompetencji, no ale chyba zabrakło wam kogoś, kto byłyby waszym liderem, kto by ogarną te wszystkie działania (w tę rolę wczuła się twoja przyszła teściowa). Ona chce na bogato, a ty skromnie - więc jak chcesz to pogodzić? Albo zdecyduj się, że ty organizujesz swoje wesele, albo daj innym to zrobić. Stawiasz swoją przyszłą teściową w niejednoczonej sytuacji - z jednej strony pozwalasz jej ingerować w wasz związek (kasa + udział w przygotowaniach), z drugiej strony - nie tolerujesz jej wyobrażeń o ślubie jej ukochanego synka, nie komunikujesz się z nią, skąd ona ma wiedzieć o co tobie chodzi, z zewn. może rzeczywiście to wygląda, jakbyście nie interesowali się własnym ślubem, tylko zwalili to na innych i jeszcze marudzicie.

Po pierwsze - sama podejmij dorosłą decyzję dotyczącą swoje ślubu. Jeśli chcesz zorganizować go własnymi siłami, to zrób to, a teściową zaproś jako gościa, jeśli chcesz pomocy rodzin - to szanuj ich wkład (w końcu sama zadecydowałaś, że pozwalasz im ingerować w tę imprezę).

6

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Na szczęście jeśli chodzi o mojego narzeczonego wiem, że popiera mnie w 100%. Zreszta on sam ma dosyc swojej matki dla tego tez bardzo rzadko wraca do domu, poniewaz gdy tylko się pojawi wysluchuje wyrzutów jacy to my jesteśmy zli i niedobrzy, bo każdy z matka na okolo rozmawia mówi jakie mamy plany a my cytuje jej slowa "zachowujemy sie jak dziki, tylko zamykamy sie w pokoju i z nikim nie rozmawiamy". A prawda jest taka, że po prostu straciliśmy chęć rozmowy z nią ponieważ żadna nasza decyzja nir jest dobra. Chcieliśmy rozpocząć na wiosne budowe domu bylo źle bo przecież moi rodzice chcą nam dac 2 pokoje to po co mamy budowac swoje i sie męczyć, plany się zmienily poniewaz D. Dostal dobra prace i teraz myslimy o kupnie mieszkania też jest źle bo daleko od domu.
Parę razy narzeczony powiedział matce żeby sie nie wracała (między innymi wtedy jak stwierdzila że sie za skromnie ubieram i chciala go zmusić żeby mnie wziął na zakupy i mi pokupil ubrań trochę), ostatnio odnosnie wesela i stwierdzenia że za bardzo mnie slucha tez poleciało kilka niemilych słów.

Ciesze sie że narzeczony stoi za mną murem i mam w nim oparcie.

7

Odp: Problemy z przyszłą teściowa
Averyl napisał/a:

Sama musisz zadecydować - czy już jesteś wystarczająco dorosła, by podejmować dorosłe decyzje. Ślub przede wszystkim to wasza decyzja, tylko od was zależy, czy będziecie dalej grzecznymi dziećmi swoich rodziców, czy stworzycie nową rodzinę i poukładacie sobie sobie stosunki z rodzicami/teściami.

Jedna rzecz nie pasuje mi w twoim opisie - chcesz, by inni zfinansowali 2/3 twojego wesela i dziwisz się, że wykładając niemałą kasę, chcą mieć wpływ na co będą wydane pieniądze? OK, podzieliliście zakres kompetencji, no ale chyba zabrakło wam kogoś, kto byłyby waszym liderem, kto by ogarną te wszystkie działania (w tę rolę wczuła się twoja przyszła teściowa). Ona chce na bogato, a ty skromnie - więc jak chcesz to pogodzić? Albo zdecyduj się, że ty organizujesz swoje wesele, albo daj innym to zrobić. Stawiasz swoją przyszłą teściową w niejednoczonej sytuacji - z jednej strony pozwalasz jej ingerować w wasz związek (kasa + udział w przygotowaniach), z drugiej strony - nie tolerujesz jej wyobrażeń o ślubie jej ukochanego synka, nie komunikujesz się z nią, skąd ona ma wiedzieć o co tobie chodzi, z zewn. może rzeczywiście to wygląda, jakbyście nie interesowali się własnym ślubem, tylko zwalili to na innych i jeszcze marudzicie.

Po pierwsze - sama podejmij dorosłą decyzję dotyczącą swoje ślubu. Jeśli chcesz zorganizować go własnymi siłami, to zrób to, a teściową zaproś jako gościa, jeśli chcesz pomocy rodzin - to szanuj ich wkład (w końcu sama zadecydowałaś, że pozwalasz im ingerować w tę imprezę).

Przede wszystkim to byla ich decyzja że sie dokładają i ani ja ani narzeczony niczego im nie kazalismy. Wręcz na poczatku to moi rodzice chcieli zorganizowac wesele poniewaz stwierdzili, że maja jedno dziecko i to córkę i to ich obowiazek. Jednak ani ja ani narzeczony nie zgodzilismy sie na to a tesciowie stwierdzili, ze chetnie rowniez trochę sie dołożą. A jesli chodzi o wplyw na co beda szły ich pieniadze to przecież wcześniej napisałam że podzielono sie wkladem i oni sie na to zgodzili daja pieniadze na kucharke i to oni zdecydowali jakie beda dania, alkohol, maja również wplyw na liste gosci itd. Ale niestety jesli o chodzi o sukienke i reszte owszem moge wysłuchać opini ale nie pozwole decydować aby ona wybrala mi sukienke kiedy to ja za nią płacę. Natomiast kiedy tesciowa to uslyszala obrazila sie śmiertelnie. Z moimi rodzicami jakos nie mam takich problemow ze swoich obowiazkow sie wywiazali a w reszcie jak to stwierdzilismy moga nam doradzic ale to nasze wesele i nasze decyzje. Mojej mamie tez podobala sie inna sukienka ale jakos nie obrazila się z tego powodu.

Zreszta tu juz nawet nie chodzi o wesele jakos przezyjemy te 5 miesiecy ale najbardziej boli mnie teraz to, że rozwodza sie teraz wraz z tesciem,ciotka i dziadkami jaka to ja jestem nie dobra i że nie chcą aby ten ślub sie w ogole odbył.
Jestesmy razem od 8 lat i jakos do tej pory nasze stosunki byly dobre, a teraz takie coś. Przede wszystkim falsz który wśród nich jest obecny na kazdym kroku. W swieta zostalismy zaproszeni do dziadków na obiad, pojechalismy wszystko ładnie pięknie (rozmowy, dopytywanie o wesele itd )dopóki nie wyszliśmy. Wtedy podobno zaczęło sie najezdzanie na nas i nasze decyzje.

8 Ostatnio edytowany przez Averyl (2016-02-11 17:10:31)

Odp: Problemy z przyszłą teściowa
Xxx19 napisał/a:

Przede wszystkim to byla ich decyzja że sie dokładają i ani ja ani narzeczony niczego im nie kazalismy.

Jakie grzeczne dzieci, jak się słuchają rodziców.

Wiesz, to może dostosuj się również do polecenia teściowej

Xxx19 napisał/a:

dowiedzialam sie także, że razem z tesciem i babcia mojego D stwierdzili że oni nie chca juz żeby ich syn sie ze mna ożenił bo im juz nie pasuje.

w ten sposób rozwiążesz swój problem z przyszłą teściową.

Czego ty oczekujesz? Wchodzisz do rodziny i co chcesz by teściowa dopasowała się do ciebie? Chyba oboje macie nastawienie, że rodzice są od tego, by na nich żerować, niby taka kurtuazja, "my im nic nie kazaliśmy". Albo ci się nie podoba rodzina narzeczonego, ale wtedy nie dajesz im wchodzić w swoją prywatność, decydować za ciebie, albo jesteś na tyle dorosła, by dopasować się do sytuacji, którą sama stwarzasz.

9

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Averyl ja w ogóle nie rozumiem tej Twojej napaści na Autorkę.

10

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Krejzolka82 OK...sorry jeśli ktoś to odebrał jako "napaść"
... już prawie nie będę komentować... ale nie rozumiem postaw ludzi, którzy jak jest im to wygodne, to chcę, by ktoś (mamusia) coś robił dla nich (organizacja wesela, finansowanie, itd), nie rozumiem również okłamywania samego siebie, "bo my nie chcieliśmy", ale skoro dają, to trzeba brać!, no a na koniec płaczu, że rodzice za bardzo ingerują w prywatność. W ich dorosłym życiu (sick!) straszenie dużo jest ingerencji rodziców - przy okazji ślubu, przy okazji pomysłu na budowę domu i chyba sporo obłudy - jeśli Xxx19 wie, że jest nielubiana, że ją obgadują, to po co się pcha do rodzinki, w końcu wychodzi za mąż, czy za teściową?
Trochę tak jak napisała Blimka, zanim młodzi małżonkowie zorientują się, to mamusia będzie stałym punktem ich życia.

11

Odp: Problemy z przyszłą teściowa
Averyl napisał/a:

Krejzolka82 OK...sorry jeśli ktoś to odebrał jako "napaść"
... już prawie nie będę komentować... ale nie rozumiem postaw ludzi, którzy jak jest im to wygodne, to chcę, by ktoś (mamusia) coś robił dla nich (organizacja wesela, finansowanie, itd), nie rozumiem również okłamywania samego siebie, "bo my nie chcieliśmy", ale skoro dają, to trzeba brać!, no a na koniec płaczu, że rodzice za bardzo ingerują w prywatność. W ich dorosłym życiu (sick!) straszenie dużo jest ingerencji rodziców - przy okazji ślubu, przy okazji pomysłu na budowę domu i chyba sporo obłudy - jeśli Xxx19 wie, że jest nielubiana, że ją obgadują, to po co się pcha do rodzinki, w końcu wychodzi za mąż, czy za teściową?
Trochę tak jak napisała Blimka, zanim młodzi małżonkowie zorientują się, to mamusia będzie stałym punktem ich życia.

Komentuj, komentuj.
Ja po prostu byłam Ciekawa dlaczego tak zareagowałaś i tyle.

Jeżeli chodzi o Autorkę to ja bym po prostu pogadała i zapytała wprost o co chodzi Jej Teściowej.

12

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Nie pcham się do rodzinki jak to zostało ujęte ale jestem typem osoby, która stara się być miła dla wszystkich (może nie potrzebnie), nie lubie tez konfliktów. Dodatkowo uważałam, że skoro niedlugo mam byc czescia tej rodziny pasuje postarac sie aby nasze relacje byly dobre. Dlatego kiedy trafily sie jakies glupie teksty czy komentarze nie zwracalam na nie uwagi usprawiedliwiajac to tym, że każdy może miec gorszy dzień bo przecież nikt nie jest idealny.
Ale niestety ostatnio miarka się przebrala i nie wiem czy jest sens dalej to bagatelizować.

Natomiast nie ma co skupiac się na kwesti finansowania wesela (wspomnialam o tym tylko dlatego aby naswietlic sytuacje) bo to jest najmniej wazna kwestia poniewaz jak tak dalej bedzie to sami sobie jednak wszystko sfinansujemy.

13 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2016-02-11 20:49:49)

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Tez nie rozumiem tej napaści Averyl.

Tu nie chodzi przecież o to, ze przyszla tesciowa egzekwuje sobie prawo do decydowania o pewnych aspektach wesela i jak jej pieniądze zostana wydane, bo to jest w pełni do zaakceptowania. Autorka dokładnie wyjasnila jak umówili się co do zakresu podzialu odpowiedzialności i ze tesciowa miała calkiem dużo do powiedzenia. Tu biega jednak o to, ze ona chce ZDOMINOWAC cale przygotowania, kompletnie ignorując checi i intencje przyszłych malzonkow.

Kto jest w końcu najważniejszy w dniu slubu- para mloda czy tesciowa, która ma marzenia o byciu gwiazda w tym dniu? Kto ma decydować o weselu, sukni, zaproszeniach- przyszli małżonkowie czy tez despotyczna matriarchini rodu? A już codzienne krytykanctwo WSZYSTKICH decyzji młodych i dyktowanie jak się ma na codzien synowa ubierać sa absurdalne. Przeciez to dorośli ludzie. I nie Averyl, tesciowa nie musi się do nikogo "dostosowywać", ale powinna zaakceptować, ze jej syn i jego wybranka nie sa przedszkolakami, mogą sami o sobie decydować i, ze naturalnie z niektórymi ich decyzjami będzie jej nie po drodze. Takie zycie.

Nie chce krakać, ale już teraz ciarki mi po plecach chodza jak Mamusia będzie w przyszłości tym malzenstwem dyrygować.

14 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2016-02-11 23:43:05)

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

halo, halo.......ktos tu pisze, ze ona wchodzi w rodzine, i ze to nie tesciowa musi sie dopasowywac. Wiec co? ma sobie dac dziewczyna juz teraz dac wejsc na glowe? jakim cudem tesciowa decyduje o weselu? czy to bedzie jej wesele? Czytajac czesto te listy o tesciowych za glowe sie lapie na temat polsskich tesciowych. Juz sam fakt, ze w Polsce mowi sie do tesciowej "mamo" jest chory. Nigdzie na swiecie sie tak nie mowi....Moim zdaniem tylko szczera, spokojna rozmowa moze cos przyniesc. Ale musis sie spiac w sobie i z anielskim spokojem- ba, nawet lekkim usmiechem- przedstawic jej to, co cie boli. Ze plotkuje, ze robi ci zla opinie, ze jest nadgorliwa. Ze teraz nastaly inne czasy i wy chcecie zyc i decdowac samodzielnie, jakie bedzie wesele, w co ty sie ubierasz i tak dalej. Mozesz sie do tej rozmowy przygotowac, zapisujac wszystkie argumenty. Jak teraz tego nie uczynisz, to bedziesz miala pieklo z tescowa. I nie sluchaj durnowatych rad, ze "musisz sie dostosowac, bo weszlas w ta rodzine". To argument sprzed 150 lat. Obie strony musza sie dostosowac. A zeby tak sie stalo, potrzebna jest rzeczowa i spokojna rozmowa. Averyl- twoje podejscie do relacji synowa-tesciowa jest ciezko chore i jakies nie z tej ziemi. Jak "pcha sie do rodziny", co ty piszesz?  Jak mozna uzyc slow, sie pcha? Kochanie, nie sluchaj takich kobiet. To nie sa normalne rady. Pilnuj waszej niezaleznosci, prawa do podejmowania decyzji tylko przez ciebie i meza. Ty nie wychodzisz za maz za tesciowa. Ona moze pomoc, jak chce. A jak ma mieszac, to lepiej niech nie pomaga. Nikt nie ma prawa krytykowac cie za ubrania. To twoja sprawa. Ze ty Averyl takiego kogos bronisz, to dla mnie niepojete. Czy moze sama jestes polska, wstretna tesciowa, ktorej trzeba sluchac i mowic do niej mamusiu?

15 Ostatnio edytowany przez gagatka0075 (2016-02-12 08:31:35)

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Averyl częściowo ma rację, pozwalając na ich wkład finansowy w to wesele musicie uszanować,  że będą się wtrącać. I niekoniecznie trzymać podziału ról. Takie charaktery. Czasem warto posłuchać rad, bo doświadczenie mają większe niż Wy, a czasem trzeba to puścić mimo uszu,  nie kłócąc się dla świętego spokoju, i robić po swojemu. Spójrz prawdzie w oczy, nie lubią Cię i pewnie zmiana tego trochę potrwa. Co nie znaczy, że masz z tego powodu starać się im przypodobać i dać sobie wejść na głowę. Jeśli chłopak jest po Twojej stronie, podtrzymuje decyzję o ożenku z Tobą, to jego rodzina może Wam nagwizdać. Nie Ty pierwsza i nie ostatnia jesteś nielubianą synową . I wątpię,  by jakakolwiek rozmowa coś tu zmieniła. Pokłócicie się tylko, wyjdziesz na pieniaczkę, a atmosfera zwarzy się całkiem.  Chyba ze zaatakuje bezpośrednio,  wtedy spokojnie możesz powiedzieć,  że to Wasze życie i Wasze decyzje. A to, co dotyczy wyłącznie Ciebie, jak np ubrania,  nie jest jej sprawą. Raczej nie odpuści,  na pewno nie przyzna się do błędu, to Ty musisz nauczyć się nie przejmować takim głupim gadaniem.
Przekona ich do Ciebie tylko szczęście jej syna u Twojego boku. A to przyjdzie z czasem.

16 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2016-02-12 11:29:56)

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Puscic mimo uszu i nie gadac na ten temat? czy ja dobrze czytam???? zamiatac pod dywan .....to takie typowe, polskie. Trzeba rozmawiac.  Przeciez nie kazda rozmowa musi byc klotnia. Przykro mi, gagatka, ale ty chyba z domu wynioslac jakies chore wzorce. Mozna mowic spokojnie i rzeczowo. Bo fakt, ze tesciowa daje kase na slub nie daje jej pozwolenia na to, by wesele organizowac tak, jak ona tego chce. W zadnym wypadku!!!!!! To tak jakby ci ktos dal 200 zlotych na urodziny i kazal, bys kupila sobie te, a nie inne buty. Jakze sie mylisz piszac, ze tesciowa ma doswiadczenie. Jej doswiadczenie sprzed 40 lat ma sie nijak do czasow dzisiejszych. Mlodzi sa dzis inni, niz my wtedy bylismy. Tylko rozmowa moze tu cos zdzialac. I nawet po takiej rozmowie usciskac tesciowa i powiedziec: dzieki, ze mnie wysluchalas. Mam nadzieje, ze zaakceptujesz moj wybor i bedziemy zyc w porozumieniu. Bardzo bym tego chciala. Dopiero jesli to nie zaowocuje to olac Ale sprobowac trzeba.
Ale......to takie trudne, nie?  Jesli dla was kazda rozmowa to jest klotnia i pieniactwo-to boj sie Boga. Trzeba sprobowac- tak robia kulturalni, cywilizowani ludzie. Czemu rozmowa ma zakonczyc sie  klotnia? czy w waszym domu tak bylo? no to wspolczuje. Moze czas zaczac uczyc sie dyplomacji i rozmowy  w rodzinie ? ale wedlug ciebie gagatka lepiej nic nie gadac i...robic swoje jak ty  piszesz.  Plakac po katach. Plotkowac na tesciowa do kolezanek, wysluchiwac bzdur na swoj wlasny temat. I cierpiec. To takie typowe dla wielu polskich rodzin. Ja niestety wychowalam sie tez w dewizie: nie mow nikomu, co sie dzieje w domu. Ale na szczescie mlodosc spedzilam poza granicami naszego chorego kraju i dziwnej kultury niekomunikacji miedzy soba. Nauczylam sie problemy rozwiazywac bezkonfliktowo, rozmowa i dyplomacja. I zawsze z usmiechem na ustach- nawet gdy po gardle splywaja gorzkie lzy: trzeba argumentowac, rozmawiac. I to nie musi byc klotnia, bynajmniej. Przeraza mnie twoje podejscie gagatka do konfliktow rodzinnych. To jest chore.

17

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Kobieto, czytaj ze zrozumieniem. Jakie "płakać po kątach,  plotkowac na teściową i wysłuchiwać bzdur na swój temat "? Nie przejmować się, traktować z szacunkiem,  ale i dystansem, nie zwracać uwagi na teściowej opinie i oceny. To będzie matka jej meża i stosunki dobrze zachować poprawne. Ale jeśli ta baba jest kulturalną osobą,  skłonna do spokojnych rozmów i kompromisu,  to ja się bardzo zdziwię. Jakby miała dobre chęci, to powiedziałaby wszystko Autorce na osobnosci i spokojnie, a tak nie było.

18

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

No ciagle  nie masz racji, gagatko. Reprezenujesz polska metode zamiatania od dywan. Siedziec cicho, robic swoje. I w kacie plakac, bo przeciez  tak bedzie.  ROZMOWA i nic innego tu nie pomoze. Spokojna argumentacja z usmiechem.  Operowac slowami: bardzo jestesmy wdzieczni, ze chcesz nam pomoc. Ale my ta pomoc widzimy inaczej. Bardzo prosze, zaakceptuj nasz wybor.  Chcemy byc samodzielni. I aha....wiesz co? bardzo lubie ubierac sie w lumpeksach.  Mozemy sie kiedys tam wybrac razem; zobaczysz, jakie  skarby ta mozna znalezc! i tak dalej...pitu-pitu...ale powiedziec jej teksty, ktore dla niej sa wazne. Odczekac? na co? ze on a sie poprawi? jak taka zaborcza baba poczuje smak wladzy, to bedzie coraz gorzej. A czemuz nia  do tej pory nie rozmawiala? Odpowiem ci; bo to takie nietypowe w Polsce. Tam sie albo kloci, albo milczy. I jeszcze jedno: Tesciowa ma prawo sie wtracac do wesela, bo....dala pieniadze, tak piszesz..... No chyba padne. To jest chore myslenie, sorry. Ona nie ma tego prawa. Bo to nie jest jej wesele.

19

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

No i luz. Ja mam swoje racje, Ty swoje. Takie są prawa demokracji i forum smile
Ale tak, uważam, że jakiś głos współdecydujacy mają, bo tu jednak nie chodzi o prezent rzędu 200 zł, zresztą autorka to przyznała. A że wredny charakter każe się teściowej wtrącać w resztę, lepiej to olać i robić po swojemu.
Wybór metody postępowania i tak  będzie należał do Autorki. Której już z góry życzę wszystkiego dobrego na nowej drodze życia smile

20

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

To nie jest tak, że ja z nią nie rozmawiałam. Przykładowo felerna rozmowa dotyczaca ubrań zaczęła się calkiem niewinnie od stwierdzenia, że znajoma kupiła sukienkę w lumpie czym tesciowa była w sumie zachwycona, że za takie pieniądze. Natomiast gdy ja potwierdzilam, że rowniez tak raz czy dwa w mies z koleżanką chodzimy już nie była tak zadowolona. Jednak uargumentowalam to że warto bo czasem mozna coś fajnego znaleźć i że dzisiejsze lumpeksy nie wyglądają jak te sprzed 10lat. I zgodzila sie ze mną że w sumie racja że w wiekszym mieście jest inaczej że nikt na to nie zwraca uwagi i sama by w sumie poszla gdyby w okolicy byl fajny.
Tak powiedziala mi "w oczy". Natomiast jak pisałam wcześniej gdy tylko wyszlam zadzwoniła do syna z nakazem że ma mi kupić porządnych ubran bo nie mam. D. oczywiście się zdenerwował coś tam jej powiedzial, że ja dzieckiem nie jestem i że ubrań mam kupę i to nie jej sprawa. I znów problem.

Co do nieszczesnego wesela na początku olewalismy fakt że sie wtrąca za bardzo. Chciała zobaczyc zaproszenia jakie bierzemy pod uwagę pokazaliśmy, zawieszki czy pudelko na koperty prosze bardzo. Nam powiedziała że ładne, a pozniej zadzwoniła do mojej mamy z pytaniem czy widziala jaki szajs chcemy i żeby nam to z głowy wybiła bo co ludzie powiedzą.


Dziwi mnie to, że w sumie w ciagu 2 miesiecy tak mnie znielubiła. Wcześniej nasze stosunki byly calkiem dobre. Ja czesto nawet gdy D. Nie bylo jezdzilam z nia na zakupy czy na kawę. Zawsze popierala moje wybory. Byla zadowolona, że dzięki mnie jej syn nie przesiaduje ciagle z kolegami pod sklepem, czy gdy przychodza wakacje zawsze gdzies jedziemy. I nagle zmiana o 180stopni. Jestem typem człowieka, ktory az za bardzo się przejmuje takimi rzeczami chodzę i myślę co zrobiłam nie tak, że stwierdzili, że nie chcą aby D. ożenił się ze mną, ale nie mam zielonego pojęcia.

Juz sama nie wiem czy jajestem przewrazliwiona czy mam racje.

21

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

oj,współczuję takiej teściowej

Co ją to obchodzi w co i gdzie sie ubierasz?
Ważne by Twój wybranek był za Tobą a nie po jej stronie bo inaczej w małżeństwie niewiele sie zdziała.

Ja to mam fajna teściową
tzn ma czasem swoje gadki,ale ja robię swoje.
Mieszkamy osobno
NIE WTRĄCA SIE NAM
bynajmniej ja tam nic nie odczuwam takiego
Za to moja mama sie wtrącała,były kłótnie...Ale od niedawna juz tak nie robi.A jestem mężatka ponad 8lat

22

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Autorko, porozmawiaj tak szczerze z Teściową innej opcji nie ma.

23

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Pamiętam,jak byłam u brata i bratowej,która kilka dni wcześniej urodziła dziecko.Przyszła "teściowa" braciszka i zaczęła dyrygować,co i jak mają robić przy noworodku.Bo za jej czasów...itd.itp
Trochę to trwało,widziałam jak w bracie się wzbiera,po czym przyniósł płaszcz i wymówił takie słowa: "a mamusia teraz się ubierze i wyjdzie,do widzenia" big_smile

Bratowa w szoku,ja uchachana...no i anegdota pozostała przednia smile

24

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Bede trzymac sie mojej teorii, jak pijany plotu: ROZMOWA. Ale nie taka mimochodem. Oficjalna. Zaprosic tesciowa na rozmowe. Pokazac powage sytuacji. Przedstawic z usmiechem wlasne argumenty. I bede utrzymawac w dalszym ciagu, ze tesciowa mimo finansowania nie moze urzadzac wam wesela. Ze buty za 200 zl. to kiepski przyklad? No to ja powiem inny: daje ci ktos pieniadze na samochod. I wtedy on nie ma prawa mowic, jaki samochod sobie kupujesz. Ale widze, ze polskie myslenie tkwi w was tak mocno, ze nie ma szans na (dobre) zmiany....powodzenia.

25 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-02-12 17:40:24)

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Czepiliście się tego wesela.
Autorka dała tylko przykład, Ludzie.
Nie chodzi o wesele, chodzi o to, że najprawdopodobniej Teściowa chce zacząć kontrolować życie Autorki.

26

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Krejzolko...moze wesele, moze co innego. Ale Autorka zaczela od tematu wesele i poswiecila mu w swoim poscie duzo uwagi. Ale masz racje: to wesele to tylko symbol....poczatek gehenny z dominujaca chyba tesciowa. Kiedy ona jeszcze przed slubiem nie zalatwi konkretnie i dyplomatycznie ich ukladow, nie wytyczy granicy, to tesciowa zacznie jej dzieci karmic wlasna piersia. Bedzie chciala np. noworodka kapac i mydlic tanimi mydlami codziennie. Bedzie mu dawac oslodzone cukrem kaszki. I tak dalej. I bedziecie pierdzielic, ze ma DOSWIADCZENIE. Takie doswiadczenie sprzed 30-40 lat nikomu nie jest przydatne.......uwielbiam polskie tesciowe, czyli...mamusie, jak wy to na nie mowicie.

27

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Na razie zarówno ja jak i narzeczony nie mamy możliwości rozmowy z tesciowa ponieważ z powodu pracy do domu mozemy wrócić dopiero za 2 tyg, natomiast ta sie z tego powodu śmiertelnie obrazila i sie znów nie odzywa.

To prawda przykladom w kwesti wesela poświęciłam dużo uwagi bo po prostu dopiero przy przygotowaniach pokazała jakie tak na prawdę ma do nas podejście. Później poszło już lawinowo.

Teraz przypomniala mi sie jeszcze sytuacja sprzed 2 tygodni kiedy to chciała namówić D. na zmianę koloru wystroju sali (oczywiście za moimi plecami) on się nie zgodził więc usłyszał że nie tak go wychowała i to rodzina oraz jej zdanie powinny być dla niego najważniejsze, a nie ja i moje widzimi się.

28

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Najwiekszym problemem jaki tu widze to to, ze tesciowa stosuje tak zwana "bierna agresje". Nic wprost, ale obgadywanki za plecami, szantaże, manipulacje... To najgorsze zagrywki.

29 Ostatnio edytowany przez yessa (2016-02-13 22:53:40)

Odp: Problemy z przyszłą teściowa
Xxx19 napisał/a:

dopiero przy przygotowaniach pokazała jakie tak na prawdę ma do nas podejście. Później poszło już lawinowo.
Teraz przypomniala mi sie jeszcze sytuacja sprzed 2 tygodni kiedy to chciała namówić D. na zmianę koloru wystroju sali (oczywiście za moimi plecami) on się nie zgodził więc usłyszał że nie tak go wychowała i to rodzina oraz jej zdanie powinny być dla niego najważniejsze, a nie ja i moje widzimi się.

Straszne, współczuję teściowej, ale dobrze, że Twój narzeczony przyjmuje taką postawę, oby tak było też po ślubie a będzie ok.
Bez przesady, mi rodzice też opłacali wesele i to nawet całość, ale wszystko było tak jak my chcieliśmy, kolory itp. to że płacą, z resztą ze swojej nieprzymuszonej woli, nie oznacza, że ma być tak jak im się podoba, bo to jest wasz a nie ich dzień.

30

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Moja teściowa jawnie mnie zaczęła nienawidzić przed ślubem...teraz jestem 5mies po ślubie. ..i mogę napisać, że jest... gorzej
Widzę Autorko, ze wiele "tesciowych"postepuje schematycznie. ..
wiele podobienstw widzę.
Mam jakieś swoje osobiste teorie na ten (ich) temat
Ale każda tak naprawdę jest indywidualnym przypadkiem...Skup sie na ślubie-nie oddawaj tej uwagi na te wszystkie"sytuacje"

31

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Witam. Ja też żyję w chorym związku. Moja żona robi wszystko co każe jej mamusia. Na wakacje jeździmy z Teściową. Wyjścia w święta z Teściową. Moja Tesciowa ma 4 mieszkania. Jedno spłaca za syna, drugie kupiła, trzecie zapisała córce, czwarte kupiła razem z córką. Efekt jest taki. Ja jestem niezaradny życiowo - nie mam własnego mieszkania, tzn. mam ale mieszkam z moimi Rodzicami. Nie mamy gdzie mieszkać. Mamy rozdzielność majątkową, dzieci widuje od czasu do czasu gdyż nie chce jeździć do nieswojego mieszkania. Z żoną nie mieszkam już razem prawie rok - ciągłe awantury z udziałem Teściowej.

32

Odp: Problemy z przyszłą teściowa
a1pologeta napisał/a:

Witam. Ja też żyję w chorym związku. Moja żona robi wszystko co każe jej mamusia. Na wakacje jeździmy z Teściową. Wyjścia w święta z Teściową. Moja Tesciowa ma 4 mieszkania. Jedno spłaca za syna, drugie kupiła, trzecie zapisała córce, czwarte kupiła razem z córką. Efekt jest taki. Ja jestem niezaradny życiowo - nie mam własnego mieszkania, tzn. mam ale mieszkam z moimi Rodzicami. Nie mamy gdzie mieszkać. Mamy rozdzielność majątkową, dzieci widuje od czasu do czasu gdyż nie chce jeździć do nieswojego mieszkania. Z żoną nie mieszkam już razem prawie rok - ciągłe awantury z udziałem Teściowej.

Mi się wydaje, że nie żyjesz w chorym związku bo tego związku już po prostu nie ma. I bardzo dobrze, może jeszcze ułożysz sobie życie z kimś kto na Ciebie zasługuje, a żonka? smile niech z mamusią rodzinę zakłada.

33

Odp: Problemy z przyszłą teściowa
yessa napisał/a:
a1pologeta napisał/a:

Witam. Ja też żyję w chorym związku. Moja żona robi wszystko co każe jej mamusia. Na wakacje jeździmy z Teściową. Wyjścia w święta z Teściową. Moja Tesciowa ma 4 mieszkania. Jedno spłaca za syna, drugie kupiła, trzecie zapisała córce, czwarte kupiła razem z córką. Efekt jest taki. Ja jestem niezaradny życiowo - nie mam własnego mieszkania, tzn. mam ale mieszkam z moimi Rodzicami. Nie mamy gdzie mieszkać. Mamy rozdzielność majątkową, dzieci widuje od czasu do czasu gdyż nie chce jeździć do nieswojego mieszkania. Z żoną nie mieszkam już razem prawie rok - ciągłe awantury z udziałem Teściowej.

Mi się wydaje, że nie żyjesz w chorym związku bo tego związku już po prostu nie ma. I bardzo dobrze, może jeszcze ułożysz sobie życie z kimś kto na Ciebie zasługuje, a żonka? smile niech z mamusią rodzinę zakłada.


Nie powiedziałabym, że bardzo dobrze - w końcu A1pologeta związał się ze swoją żoną, nie z jej matką.

To przykre, że przez ingerencję osób trzecich rozpada się związek. Właśnie dlatego już na samym początku trzeba ustalić i trzymać się pewnych zasad w relacjach między małżonkami, małżonkami a resztą rodziny/znajomych.
Mam znajomych, którzy mieszkali u rodziców dziewczyny. Oczywiście były konflikty, ale finalnie matka z córką dochodziły do zgody, a on był tym, co obrywał w konfliktach. W pewnym momencie było bardzo źle, o krok od rozwodu, gdy zdecydowali się dać sobie szansę - wyprowadzili się, zaczęli żyć sami, później zdecydowali się na dziecko, a kontakty z teściową, która mieszka blisko, ale osobno są dobre.

34

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Niestety tesciowe bywają okropne. Przez moją rozpadłoby się moje małżeństwo. Jeżeli jednak młodym na sobie zależy, to żadna teściowa nie rozbije rodziny. Mój mąż bardzo nie chcial odciąć pępowiny. Był płacz, prośby a nawet groźby. Nic nie pomagało. Dopiero jego spakowane przeze mnie walizki sprawiły, że coś się zmieniło. Nie mam kontaktu z teściową, mimo że mieszka po drugiej stronie ulicy. I jest dobrze:) Dlatego autorko jeżewli twój facet stoi za Tobą twierdzę, że będzie dobrze. teściową olej i bądź po prostu szczęśliwa

35

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

nie wiem skąd tacy chorzy ludzie się biorą na tym świecie.... toksyczni....w pewien sposób skrzywieni... zamiast cieszyć się szczęściem dziecka to przeszkadzają mu w tym, żeby zaczął swoje życie...
brak słów....

36

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Xxx19 Ty nie jesteś przewrażliwiona.. Zachowanie Twojej teściowej jest dziwne, samolubne i pokazuje na jakim niskim poziomie jest ta kobieta. Wam mówi , że jest wszystko ładnie pięknie a za plecami obgaduje? Współczuję, nie wytrzymałabym takiego czegoś.. ;/ Rozumiem jak Ci przykro, że teraz uważają, że nie jesteś dobrą kandydatką na żonę , ale spróbuj się tym nie przejmować. Jesteś w związku ze swoim narzeczonym, nie z jego rodziną, więc postaraj się ich mieć gdzieś...
Postarajcie się porozmawiać z teściową, jeśli to nie pomoże jest tylko jedno rozwiązanie - olać to. Jeśli stać Was na sfinansowanie wesela to najlepiej jakbyście pokryli koszty sami, bo taka osoba, nawet po latach może wypominać, że się dołożyła... No i w momencie gdy ona się dokłada, "ma prawo" się wtrącać.
Mam jeszcze pytanie- czy Twój przyszły mąż ma rodzeństwo? Czy to rodzeństwo ma partnerów? Jeśli tak - jak ona ich traktuje ?

37 Ostatnio edytowany przez żyworódka (2016-02-19 12:25:02)

Odp: Problemy z przyszłą teściowa
Gosia1962 napisał/a:

halo, halo.......ktos tu pisze, ze ona wchodzi w rodzine, i ze to nie tesciowa musi sie dopasowywac. Wiec co? ma sobie dac dziewczyna juz teraz dac wejsc na glowe? jakim cudem tesciowa decyduje o weselu? czy to bedzie jej wesele? Czytajac czesto te listy o tesciowych za glowe sie lapie na temat polsskich tesciowych. Juz sam fakt, ze w Polsce mowi sie do tesciowej "mamo" jest chory. Nigdzie na swiecie sie tak nie mowi....

A ja czytając niektóre "te listy synowych o teściowych" też "za głowę się łapię na temat polskich",... ale SYNOWYCH.
Wystarczy poczytać na tym forum, wypowiedzi synowych, które uskarżają się na teściowe, wieszają na nich "psy", ale chętnie przyjmują pomoc materialną, ba, mieszkają pod ich dachem, zamiast na swoim i roszczą sobie prawo do bycia "panią" w ich domu.
To dopiero jest CHORE.

Gosiu, chyba jednak mało po świecie bywałaś/bywasz, skoro twierdzisz, że synowe tylko w Polsce zwracają się do teściowych "mamo".
A cóż ty, w tym CHOREGO widzisz?
Moje synowe tak mi mówią i to z własnej nieprzymusowej woli, a mężowi - tato.
Moi synowie też tak zwracają się do teściów.
Jesteśmy wg ciebie jakąś patologią?

Gosia1962 napisał/a:

(...)Ze ty Averyl takiego kogos bronisz, to dla mnie niepojete. Czy moze sama jestes polska, wstretna tesciowa, ktorej trzeba sluchac i mowic do niej mamusiu?(...)

Twoje tutaj wypowiedzi w stosunku do adwersarzy są pełne agresji, stonuj trochę i nie atakuj.

Jakoś bardzo mało jest skarg synowych na swoje mamusie, a te, to dopiero potrafią rządzić młodymi, tyle, że córeczki zazwyczaj godzą się z tym.
A1pologeta się wypowiedział, do czego doprowadziła w jego małżeństwie.

38 Ostatnio edytowany przez yessa (2016-02-20 18:02:29)

Odp: Problemy z przyszłą teściowa
Averyl napisał/a:
yessa napisał/a:
a1pologeta napisał/a:

Witam. Ja też żyję w chorym związku. Moja żona robi wszystko co każe jej mamusia. Na wakacje jeździmy z Teściową. Wyjścia w święta z Teściową. Moja Tesciowa ma 4 mieszkania. Jedno spłaca za syna, drugie kupiła, trzecie zapisała córce, czwarte kupiła razem z córką. Efekt jest taki. Ja jestem niezaradny życiowo - nie mam własnego mieszkania, tzn. mam ale mieszkam z moimi Rodzicami. Nie mamy gdzie mieszkać. Mamy rozdzielność majątkową, dzieci widuje od czasu do czasu gdyż nie chce jeździć do nieswojego mieszkania. Z żoną nie mieszkam już razem prawie rok - ciągłe awantury z udziałem Teściowej.

Mi się wydaje, że nie żyjesz w chorym związku bo tego związku już po prostu nie ma. I bardzo dobrze, może jeszcze ułożysz sobie życie z kimś kto na Ciebie zasługuje, a żonka? smile niech z mamusią rodzinę zakłada.


Nie powiedziałabym, że bardzo dobrze - w końcu A1pologeta związał się ze swoją żoną, nie z jej matką.

Ale jak to czytam i widzę, jaką osobą jest jego żona, to twierdzę, że jednak dobrze. Może znajdzie sobie bardziej rozumną kobietę, bo nawracanie obecnej to byłaby walka z wiatrakami - no ale zawsze można próbować, cuda się zdarzają.

Na początku związku ustala się pewne zasady i trzeba się ich trzymać, niezależnie od tego jakich ma się teściów i rodziców, a rodziców i teściów należy jednocześnie szanować i nie traktować ich jak zło konieczne - a obserwując niektóre synowe odnoszę wrażenie, że jakich by teściowych nie miały i tak będą na nie psioczyć bo to przecież teściowa.

żyworódka napisał/a:

Jakoś bardzo mało jest skarg synowych na swoje mamusie, a te, to dopiero potrafią rządzić młodymi, tyle, że córeczki zazwyczaj godzą się z tym.
A1pologeta się wypowiedział, do czego doprowadziła w jego małżeństwie.

Zgadzam się z tym. Mi dzięki wcześniejszym ustaleniom z mężem udało się to zrozumieć i odciąć od naszych spraw moją mamusię bo trochę za dużo się zaczęła wtrącać smile niestety córce zwykle ciężko to zauważyć... Najważniejsze żeby i jedno i drugie umiało to dostrzec.

39

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Zyworodko...nie napinaj sie. Ja od 30 lat nie mieszkam w Polsce. NIGDZIE na swiecie nie mowi sie do tej kobiety "mamo". Na tzw. "Zachodzie" mowi sie po imieniu, w Rosji przez "wy" (ale nie mamo),  , w Polsce wymyslono mame. Matke ma sie jedna. To tyle na ten temat.

40 Ostatnio edytowany przez yessa (2016-02-23 13:43:55)

Odp: Problemy z przyszłą teściowa
Gosia1962 napisał/a:

Zyworodko...nie napinaj sie. Ja od 30 lat nie mieszkam w Polsce. NIGDZIE na swiecie nie mowi sie do tej kobiety "mamo". Na tzw. "Zachodzie" mowi sie po imieniu, w Rosji przez "wy" (ale nie mamo),  , w Polsce wymyslono mame. Matke ma sie jedna. To tyle na ten temat.

Też jestem zdania, że matkę ma się jedną... i do mojej teściowej nie mówię mamo bo jest to dla mnie nienaturalne, ale dużo łatwiej przychodzi mi mówienie do niej "babciu" smile ze względu na jej wiek, mogłaby być moją babcią, ale jest babcią mojej córki więc tak się przyjęło i już zostało wink
sporo mam koleżanek które mi mówiły, że po ślubie przez gardło im nie przeszło "mamo" do teściowej i nie zwracają się do nich tak. Jedna z moich koleżanek do swojej teściowej mówi po prostu "teściowa", wydaje mi się, że jeszcze kilka pokoleń i również w pl się od tego odejdzie.

41

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Ja znam wiele "tesciowych" z roznych krajow. I ich relacje. Nawet turecka synowa nie mowi "mamo", tylko "abla", co znaczy mniej wiecej "starsza siostra". W Polsce- nie wiedziec czemu- przyjelo sie "mamo". Ja wiem, ze sie czepiam i ze to nie o to chodzi, ale to takie wlasnie jest zakrawajace na kpine. Bo polskie tesciowe sa...specyficzne. Bo warunki sa dla mlodych porabane i czesto musza mieszkac razem. W Niemczech nikt, zadna para nie mieszka z tesciowa, chyba ze maja ogromny dom jakis z osobnym wejsciem. A polskie dziewczyny mecza sie na kupie z tesciami i wychodza z tego tragedie.

42

Odp: Problemy z przyszłą teściowa

Ja mowie teściowi.w trzeciej osobie.

43 Ostatnio edytowany przez yessa (2016-02-24 15:49:00)

Odp: Problemy z przyszłą teściowa
Gosia1962 napisał/a:

Bo polskie tesciowe sa...specyficzne. Bo warunki sa dla mlodych porabane i czesto musza mieszkac razem. W Niemczech nikt, zadna para nie mieszka z tesciowa, chyba ze maja ogromny dom jakis z osobnym wejsciem. A polskie dziewczyny mecza sie na kupie z tesciami i wychodza z tego tragedie.

Tak bywa ale nie generalizowałabym. Znam synowe które mieszkają z teściami, z wspólną kuchnią i łazienką i mają z nimi dobre relacje, naprawdę ZNAM TAKIE RODZINY, z mężami są długie lata i nie wyszła z tego jeszcze żadna tragedia. Dom rodziców mojego męża jest duży, mamy osobne wejście - jestem Polką i jesteśmy W POLSCE a nie siedzimy na kupie. W Polsce nikt NIE MUSI mieszkać z teściami, bo można też iść na wynajem i nie odkładać oszczędności, ale mieszkać z dala od rodziców. Mam koleżanki które z mężami i teściowymi wynajmują domy w Anglii, można powiedzieć, że tam często siedzą na kupie, bo tak jest taniej a jadą na dorobek.

Posty [ 43 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Problemy z przyszłą teściowa

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024