Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 32 ]

Temat: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.

Hej.

Mam 24 lata, mieszkam w stolicy Polski, teoretycznie życie jak w książce - jestem mgr inż. informatyki i pracuję w brażny, dbam o własne ciało (chodzę na siłownię i korzystam z kosmetyków). Mam własne mieszkanie, samochód i praktycznie wszystko co młody facet może chcieć, a czego nie mam...?

Najważniejszego, czyli jakichkolwiek kontaktów damsko-męskich i jest nawet jeszcze gorzej, ja nie wiem w czym stoi problem, nie mam jakiegoś ogromnego mniemainia o sobie, moja samoocena jest dosyć niska, w szczególności przez to, że za każdym razem kiedy próbuję zainteresować swoją dziewczynę odnoszę porażkę - albo jest zajęta, albo robi ciche dni i nie sprawia wrażenia, żeby była zainteresowana...

Nie wiem już w co mógłbym zainwestować, naprawdę przykładam dużą uwagę do wyglądu i lubię wyglądać na atrakcyjnego mężczyznę, dbam o to by regularnie odwiedzać lekarzy, ubiór szeroko pojęty smart casual, gustownie dobrany duży zegarek i jakieś perfumy. Mam 192 cm wzrostu, cera bez problemów, uśmiech - proste, białe zęby. Kilka lat na siłowni też pomogło mi w uzyskaniu atrakcyjnej sylwetki, ale powiem Wam, że to nie daje zbyt wiele - przynajmniej nie na związki długoterminowe. Tak, nie mam problemu, żeby znaleźć kogoś na seks, ale mi na tym nie zależy.

Właśnie! Seks. Jestem osobą, która podchodzi do seksu emocjonalnie tzn. wolę bardzo dobrze poznać osobę z którą będę go uprawiać, a co do związku wolę odkrywać poszczególne etapy powoli. To nie podoba się wielu kobietom, ale hmm - nie chciałbym zaczynać związku z dupy strony - tym bardziej, że mi zależy na czymś trwałym i wychodzę z założenia, że jeśli miałoby dojść do seksu to i tak do niego dojdzie w swoim czasie. Nie ukrywam, że naprawdę bardzo mi go brakuje, chciałbym poznać jak to jest kochać i być kochanym przez drugą osobę również w tym aspekcie fizycznym. Możecie się śmiać, że który facet by mógł napisać takie pierdoły, dla mnie to nie są pierdoły, byłem samotny przez 24 lata i z tego powodu mam też problemy.

Wyobrażacie sobie, że spotykacie faceta, który mając 24 lata jest nieporadny w łóżku czy kontaktach z kobietami, mimo, że pod względem wyglądu czy wykształcenia i rzeczy takich, które można pracą większą lub mniejszą nabyć jest wszystko w porządku? Przecież większość dziewczyn mnie wyrzuci z łóżka zanim nawet zdążę się czegokolwiek nauczyć (w szczególności, gdy z byłymi były fajerwerki, a tu żółtodziub), już nawet nie mówię o samym łóżku, tylko tak po prostu o obcowaniu z kobietą - rozmowie, spędzaniu czasu razem. Łatwo odpadę w przedbiegach, więc nawet stworzenie kilkumiesięcznego związku, gdzie nie byłoby seksu mogłoby dla mnie osobiście stanowić sukces.

Inny spory problem to ten, że kobiety w moim wieku są zajęte. Bardzo ciężko znaleźć wolną atrakcyjną dziewczynę. A co rozumiem pod pojęciem atrakcyjnej dziewczyny?

Pod względem charakteru to: brak nałogów, brak niewiadomo jakiej przeszłości łóżkowej (mogę zaakceptować byłych stałych partnerów, ale szalenia na imprezach z przypadkowymi już nie), bycie uprzejmą, miłą, nie tzw. jędzą na co jest rzekomo moda zgodnie z tytułem znanej wśród kobiet książki, miała podobne podejście do seksu (czyli nie chodzenie do łóżka też jakoś szybko od początku samej znajomości, tylko powolne odkrywanie, ale też nie czekanie do ślubu).

Pod względem fizycznym to nie wymagam więcej niż mogę zaoferować: bardzo mi zależy żeby była szczupła lub miała normalną budowę ciała, próbowałem się przekonać do pań z nadwagą, ale to nie jest moja bajka - ja sam pracowałem latami na swoją sylwetkę i uważam, że to jest całkiem fair jeśli mam do zaoferowania wysportowane ciało. Nie wiem czy to jest duże wymaganie, ale naprawdę próbowałem obniżać pod względem wyglądu progi jak się da, żeby nie mieć syndromu "masz za duże wymagania", po prostu krągłości mnie nie kręcą. Inny aspekt to dbanie o higienę, ale to na szczęście wiele Polek (przynajmniej w Warszawie) spełnia na starcie.

Łapię się za głowę i sam nie wiem, gdzie mógłbym szukać wolnej atrakcyjnej ułożonej dziewczyny w wieku 20-25 lat, inna sprawa, nad czym musiałbym jeszcze popracować, żeby taką dziewczynę zainteresować na dłużej skoro mi to nie wychodzi.

Przyczyny dlaczego się doprowadziłem do takiego stanu upatruję w introwertyźmie (chociaż tu łatwo zrzucić winę na to, że nie lubię przebywać z ludźmi, dużo, dużo bardziej wolę spotkania we 2 czy to z przyjacielem czy pójście na randkę niż jakieś kluby) no i chorobliwa nieśmiałość, często jak już udało mi się zaprosić wolną dziewczynę na randkę to wychodziło z tego tak, że potem była średnio zainteresowana, mimo, że próbowałem spełnić wszystkie wymagania dobrej randki (od takich podstaw jak higiena, ubiór, po dobór tematów - czyli omijanie jakiejś polityki, religii, seksu, aż po zapłacenie za wspólną kolację i odwiezienie do domu). Fakt, często w trakcie randki ze stresu głównie potrafiłem zgubić język, albo jakiś wątek i zrobić jakąś wtopę, ale nigdy nie zrobiłem czegokolwiek na niekorzyść by zrazić do siebie dziewczynę.

Niedługo będę mieć ćwierć wieku, jestem rodzinnym facetem i zależy mi na założeniu rodziny w przyszłości, a póki co nawet zanim tego się podejmę to wolałbym poznać bardzo dobrzę drugą osobę (bo w końcu to z nią mamy spędzić życie), no i trochę popodróżować razem i wyszaleć się jako para wiadomo, chyba to czego pragnie podobno wiele kobiet tylko no, ja nie mam cały czas tego "czegoś" neutral i o ile łatwe to było do przyjęcia jeszcze za czasów liceum i studiów to po, gdzie już słyszę nawet podejrzenia w rodzinie, że mogę być gejem czy jeszcze jakiejś innej orientacji to nie jest to przyjemne...

Jeśli mogę jeszcze jakoś zainwestować w siebie, swoją atrakcyjność to chętnie wysłucham rad, jeśli macie pomysł w czym może leżeć problem skoro wszystko staram się dopinać na ostatni guzik (ale może tego nie widzę) to też chętnie wysłucham.
Z góry dziękuję za wszelką pomoc.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.

A może za bardzo się starasz na tych randkach, nie jesteś wyluzowany?

3

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.
Krejzolka82 napisał/a:

A może za bardzo się starasz na tych randkach, nie jesteś wyluzowany?

Wiadomo, jestem spięty, ale to głównie przez mój charakter, bardzo się stresuję nową dziewczyną i niestety to widać... Jednak dla rozładowania atmosfery czasem rzucę jakimś żartem i staram się być otwartym na drugą osobę wink

4

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.
sdfasdf napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

A może za bardzo się starasz na tych randkach, nie jesteś wyluzowany?

Wiadomo, jestem spięty, ale to głównie przez mój charakter, bardzo się stresuję nową dziewczyną i niestety to widać... Jednak dla rozładowania atmosfery czasem rzucę jakimś żartem i staram się być otwartym na drugą osobę wink

No i właśnie możliwe, że to jest ten główny powód.
Po prostu postaraj się nie spinać tak za bardzo, wyluzuj.

5 Ostatnio edytowany przez ZwykłyFacet (2016-02-10 21:12:00)

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.
sdfasdf napisał/a:

Hej.

Mam 24 lata, mieszkam w stolicy Polski, teoretycznie życie jak w książce - jestem mgr inż. informatyki i pracuję w brażny, dbam o własne ciało (chodzę na siłownię i korzystam z kosmetyków). Mam własne mieszkanie, samochód i praktycznie wszystko co młody facet może chcieć, a czego nie mam...?

Siemka,

jesteś za miły i one to czują.
Twoje rówieśniczki wychodzą teraz z okresu fascynacji osiedlowymi dresami, chamidełkami i cwaniaczkami - rok-dwa i się wyszumią, zaczną szukać "bankomatu" dzięki któremu spłodzą dziecko i będą w stanie je utrzymać - wtedy Twoje szanse wzrosną. Obstawiam, że w wieku 27-30 lat będziesz miał "branie" bo wszelkiej maści laski niezaradne finansowo rzucą się na Ciebie jak muchy do.... miodu. Grzeczny, ułożony i z forsą.... Idealny kandydat na męża i wychowanie dziecka ale i "walenie po rogach".

Podsumowując - zależy Ci, one to widzą i tym gardzą. Ale skoro dobrze wyglądasz i masz kasę, prędzej czy później jakaś się znajdzie. Wstuka PIN, Ty wyplujesz co miesiąc forsę i będzie jak w bajce. Aż się nie znudzisz.

To nie pojazd po Tobie tylko próba uświadomienia czemu Ci nie wychodzi.

6 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-02-10 21:40:13)

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.
ZwykłyFacet napisał/a:
sdfasdf napisał/a:

Hej.

Mam 24 lata, mieszkam w stolicy Polski, teoretycznie życie jak w książce - jestem mgr inż. informatyki i pracuję w brażny, dbam o własne ciało (chodzę na siłownię i korzystam z kosmetyków). Mam własne mieszkanie, samochód i praktycznie wszystko co młody facet może chcieć, a czego nie mam...?

Siemka,

jesteś za miły i one to czują.
Twoje rówieśniczki wychodzą teraz z okresu fascynacji osiedlowymi dresami, chamidełkami i cwaniaczkami - rok-dwa i się wyszumią, zaczną szukać "bankomatu" dzięki któremu spłodzą dziecko i będą w stanie je utrzymać - wtedy Twoje szanse wzrosną. Obstawiam, że w wieku 27-30 lat będziesz miał "branie" bo wszelkiej maści laski niezaradne finansowo rzucą się na Ciebie jak muchy do.... miodu. Grzeczny, ułożony i z forsą.... Idealny kandydat na męża i wychowanie dziecka ale i "walenie po rogach".

Podsumowując - zależy Ci, one to widzą i tym gardzą. Ale skoro dobrze wyglądasz i masz kasę, prędzej czy później jakaś się znajdzie. Wstuka PIN, Ty wyplujesz co miesiąc forsę i będzie jak w bajce. Aż się nie znudzisz.

To nie pojazd po Tobie tylko próba uświadomienia czemu Ci nie wychodzi.


Musisz Chłopakowi tak psychikę psuć?
A nie pomyślałeś, że to On robi coś nie tak, może za bardzo chce się pokazać na tej randce, może aż czuć od Niego desperacje?

7

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.

Myślę, że podrywasz złe dziewczyny. Zmień target.

8

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.
Cyngli napisał/a:

Myślę, że podrywasz złe dziewczyny. Zmień target.

I to też jest myśl.

9 Ostatnio edytowany przez ZwykłyFacet (2016-02-10 21:58:32)

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.
Krejzolka82 napisał/a:

Musisz Chłopakowi tak psychikę psuć?
A nie pomyślałeś, że to On robi coś nie tak, może za bardzo chce się pokazać na tej randce, może aż czuć od Niego desperacje?

Pomyślałem dokładnie to - robi coś nie tak - i co więcej - za bardzo chce się pokazać i za bardzo się stara.

Należałoby się dowiedzieć czy autor wątku jest odrzucany:
a) Przy próbie umówienia się (jeśli to co napisał o wyglądzie i kasie jest prawdą - nie sądzę)
b) Po pierwszej randce (obstawiam)
c) Po kilku (jak już zaczyna "biegać" za kobietą).

Co to znaczy "zmień target" - ma się umawiać z kobietami, które nie są dla niego atrakcyjne albo co do których nie czuje pociągu żadnego?
No może jeszcze kolejna złota rada - "bądź sobą"? big_smile

10 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-02-10 22:05:59)

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.
ZwykłyFacet napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Musisz Chłopakowi tak psychikę psuć?
A nie pomyślałeś, że to On robi coś nie tak, może za bardzo chce się pokazać na tej randce, może aż czuć od Niego desperacje?

Pomyślałem dokładnie to - robi coś nie tak - i co więcej - za bardzo chce się pokazać i za bardzo się stara.

Należałoby się dowiedzieć czy autor wątku jest odrzucany:
a) Przy próbie umówienia się (jeśli to co napisał o wyglądzie i kasie jest prawdą - nie sądzę)
b) Po pierwszej randce (obstawiam)
c) Po kilku (jak już zaczyna "biegać" za kobietą).

Co to znaczy "zmień target" - ma się umawiać z kobietami, które nie są dla niego atrakcyjne albo co do których nie czuje pociągu żadnego?
No może jeszcze kolejna złota rada - "bądź sobą"? big_smile

No to nie rozumiem, jeżeli myślimy tak samo, co może być przyczyną Jego niepowodzeń, to po co znowu wypisujesz to co wypisujesz?

A ja rozumiem Cyngli i tutaj też może tkwić problem.

11 Ostatnio edytowany przez ZwykłyFacet (2016-02-10 22:10:41)

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.
Krejzolka82 napisał/a:

No to nie rozumiem, jeżeli myślimy tak samo, co może być przyczyną Jego niepowodzeń, to po co znowu wypisujesz to co wypisujesz?

Obstawiam, ale jako wróżbita Maciej bo autor nie doprecyzował paru spraw, że chłopak na pierwszej randce rozbebesza się emocjonalnie albo zwyczajnie nudzi. Laski się z nim umawiają bo ma kasę i fajnie wygląda ale dla swoich rówieśniczek jest nudny - to ten wiek gdzie jeszcze się nie myśli o dzieciach, związku etc. dlatego jak stanie się starszy, jego rówieśniczki dojrzeją do rodziny etc. jego pierdołowatośćc, uprzejmość i nadskakiwanie będą w cenie bo zapewni możliwość rozmnożenia się - nieszkodliwy misio-pysio z wypchanym portfelem.

Zamiast od razu postawić pewne granice, iść za ciosem (bo wartość zademonstrował kasą i wyglądem) on pali pierwsze, dobre wrażenie czymś, na co za kilka lat jego roczniki kobiece zwracać już uwagi nie będą w amoku założenia rodziny.

12

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.
ZwykłyFacet napisał/a:

Co to znaczy "zmień target" - ma się umawiać z kobietami, które nie są dla niego atrakcyjne albo co do których nie czuje pociągu żadnego?
No może jeszcze kolejna złota rada - "bądź sobą"? big_smile

Wystarczy, żeby przemyślał, czy nie mierzy zbyt wysoko, albo zbyt nisko.

Nie oszukujmy się, wysportowani faceci z pozycją i kasą raczej nie podbijają do typowych, przeciętnych ''girls next door''.

13

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.

A ja bym tutaj obstawiała osobowość anankastyczną - już pierwsze zdanie opisujące wzorcowe książkowe życie o tym świadczy. Co do wybranki też sztywne wymagania - musi być taki wiek, taka figura, takie poglądy. Przez te sztywność zamykasz sobie szansę poznania wielu osób. W życiu nie da się wszystkiego zaplanować. Wyluzuj, zwiększ elastyczność swojego zachowania.

14

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.
Lendy123 napisał/a:

A ja bym tutaj obstawiała osobowość anankastyczną - już pierwsze zdanie opisujące wzorcowe książkowe życie o tym świadczy. Co do wybranki też sztywne wymagania - musi być taki wiek, taka figura, takie poglądy. Przez te sztywność zamykasz sobie szansę poznania wielu osób. W życiu nie da się wszystkiego zaplanować. Wyluzuj, zwiększ elastyczność swojego zachowania.

Teraz każdemu można wcisnąć takie zaburzenia, nawet psu.

15

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.

Nie, nie każdemu. Jest cała masa ludzi, którzy nie trzymają się w życiu sztywnych reguł.

16 Ostatnio edytowany przez ZwykłyFacet (2016-02-10 22:33:48)

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.
Cyngli napisał/a:

Nie oszukujmy się, wysportowani faceci z pozycją i kasą raczej nie podbijają do typowych, przeciętnych ''girls next door''.

Zdziwiłabyś się ilu jest naprawdę wysportowanych i kasiastych facetów z brzydkimi kobietami, a jak mało związków odwrotnych.
On po prostu musi jeszcze poczekać... Giełda ruszy jak panienki pokończą studia... Trzeba będzie zacząć gdzieś mieszkać, nie w akademiku czy na stancji, u rodziców też kiepsko, a facet z własnym mieszkaniem, samochodem, kasą. no kaman! Idealny do rozpłodu, a że nudny i introwertyczny - nawet lepiej - będzie siedział i się nie odzywał, a koleżanki będą zazdrościć "patrz jak się Zuzie trafiło, patrz jak ma" wink

Jest nieporadny ale naturalne atuty (hajsiurka i wygląd) przyciągną kobiety. Cierpliwości.

Lendy123 napisał/a:

Co do wybranki też sztywne wymagania - musi być taki wiek, taka figura, takie poglądy. Przez te sztywność zamykasz sobie szansę poznania wielu osób.

A dlaczego nie może przebierać? Bo co? ma pełne prawo przebierać i wybrzydzać.

17 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-02-10 22:40:23)

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.
ZwykłyFacet napisał/a:

Zdziwiłabyś się ilu jest naprawdę wysportowanych i kasiastych facetów z brzydkimi kobietami, a jak mało związków odwrotnych.
On po prostu musi jeszcze poczekać... Giełda ruszy jak panienki pokończą studia... Trzeba będzie zacząć gdzieś mieszkać, nie w akademiku czy na stancji, u rodziców też kiepsko, a facet z własnym mieszkaniem, samochodem, kasą. no kaman! Idealny do rozpłodu, a że nudny i introwertyczny - nawet lepiej - będzie siedział i się nie odzywał, a koleżanki będą zazdrościć "patrz jak się Zuzie trafiło, patrz jak ma" wink

Jest nieporadny ale naturalne atuty (hajsiurka i wygląd) przyciągną kobiety. Cierpliwości.

Oj Zwykły w swoim żywiole big_smile

ZwykłyFacet napisał/a:

A dlaczego nie może przebierać? Bo co? ma pełne prawo przebierać i wybrzydzać.

Ale, jakby to była dziewczyna, to byś napisał z przekąsem, że księżniczka wybiera, wybrzydza itp.

Już nie napiszę, pod co mi to zalatuje, bo nie będę się powtarzać.

18 Ostatnio edytowany przez ZwykłyFacet (2016-02-10 22:45:09)

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.

Korciło mnie żeby napisać, że czemu ma nie wybrzydzać skoro kobieta ma prawo ale dzięki za zwrócenie uwagi, że jednak trzeba było.
Kolejna kwestia - idę o zakład, że w przeciągu 2-3 lat te gość będzie miał żonę i dziecko - nie wierzę, że kobiety mu odpuszczą. Za łatwy kąsek - chyba, że popadnie w depresję albo stanie się... wiesz kim Krejzi wink

BTW - niedługo będę w Twoich rejonach, uprzedzę dużo wcześniej żebyś z domu nie wychodziła bo nie daj Boże nadziejesz się na ku******a wink

19

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.

On właśnie nie tyle wybrzydza, co trzyma się sztywnych reguł. Ma kilka kryteriów, które zawężają mu pole widzenia. A relacje międzyludzkie to przede wszystkim spontaniczność. Trzeba dążyć do kontaktu z ludźmi i patrzeć, z kim zaiskrzy, a nie postępować zgodnie z instrukcją: spełniasz moje wytyczne, to umówię się z Tobą.

20

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.
ZwykłyFacet napisał/a:

Korciło mnie żeby napisać, że czemu ma nie wybrzydzać skoro kobieta ma prawo ale dzięki za zwrócenie uwagi, że jednak trzeba było.
Kolejna kwestia - idę o zakład, że w przeciągu 2-3 lat te gość będzie miał żonę i dziecko - nie wierzę, że kobiety mu odpuszczą. Za łatwy kąsek - chyba, że popadnie w depresję albo stanie się... wiesz kim Krejzi wink

BTW - niedługo będę w Twoich rejonach, uprzedzę dużo wcześniej żebyś z domu nie wychodziła bo nie daj Boże nadziejesz się na ku******a wink

Na mnie zawsze możesz liczyć big_smile

Haha, najpierw przeczytałam kut...asa i głupia miałam zapytać, czemu kut...asa, a to wiadomo, że inne słowo big_smile

O to ja z miłą chęcią wyjdę z domu, żeby się przekonać, czy takie dyrdymały w realnym życiu też wygadujesz tongue

21 Ostatnio edytowany przez ZwykłyFacet (2016-02-10 23:33:57)

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.
Krejzolka82 napisał/a:

Haha, najpierw przeczytałam kut...asa i głupia miałam zapytać, czemu kut...asa, a to wiadomo, że inne słowo big_smile
O to ja z miłą chęcią wyjdę z domu, żeby się przekonać, czy takie dyrdymały w realnym życiu też wygadujesz tongue

http://sjp.pwn.pl/slowniki/kurwiarz.html - żeby nie było wątpliwości smile
Nie sądzę, żebyś miała odwagę moja droga ale cóż... może dane będzie się nam obydwojgu przekonać już niedługo...

22

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.
ZwykłyFacet napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Haha, najpierw przeczytałam kut...asa i głupia miałam zapytać, czemu kut...asa, a to wiadomo, że inne słowo big_smile
O to ja z miłą chęcią wyjdę z domu, żeby się przekonać, czy takie dyrdymały w realnym życiu też wygadujesz tongue

http://sjp.pwn.pl/slowniki/kurwiarz.html - żeby nie było wątpliwości smile
Nie sądzę, żebyś miała odwagę moja droga ale cóż... może dan będzie się nam obydwojgu przekonać już niedługo...

Na mnie nie działa taka manipulacja, jaką stosujesz w tym momencie, ogólnie jestem przewrotną istotą i zdarza mi się robić coś na przekór i pewnie bym coś na przekór odpisała, ale jako, że wyżej w poście napisałam, że posłucham, co w realu masz do powiedzenia, to na e-maila proszę napisz mi, w jakim mieście będziesz.

23

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.

Witaj.
Tak czytam i czytam, i sobie myślę, że na końcu będzie wpis typu: Ten post to żart, nie ma takich ułożonych mężczyzn.
Faktycznie widać w Twoim zachowaniu dużo spięcia. To może przesądzać o tym, że jesteś postrzegany jako zbyt uporządkowany (nie chcę użyć słowa nudny) facet. Zależy też dużo od kobiet jakie poznajesz, bo jedne typy kobiet mogą być bardziej zainteresowane typem faceta jak Ty, a inne mniej.
W sumie ja, mając 23 lata, także zaczynam się zastanawiać, kiedy trafię na tę właściwą osobę. Presja związana z wiekiem, też ze strony rodziny, znajomych..

24

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.
Krejzolka82 napisał/a:

pewnie bym coś na przekór odpisała

Nie trzeba się z tym krępować przy mnie, zresztą jak z niczym. Najprawdopodobniej w mieście z pomnikiem przypominającym pewną kobiecą część ciała wink

honia1992 napisał/a:

Ten post to żart, nie ma takich ułożonych mężczyzn.

Są, jest ich bardzo dużo, tylko, że Wy kobiety nazywacie ich "nudziarzami", "niezaradnymi" etc. Szczególnie w tym wieku w jakim Ty jesteś.
Ale, jak sama napisałaś, już presja wieku wchodzi i za 3-4 lata będziesz takiego gościa uważała za idealnego kandydata na męża (o ile będziesz chciała się ustatkować).

25

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.

Fajnie żeby facet miał trochę przebojowości w sobie. Ja też jestem introwertyczką, ale lubię się pośmiać, czasem powygłupiać i myślę, że to jest ok.

26

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.
Lendy123 napisał/a:

On właśnie nie tyle wybrzydza, co trzyma się sztywnych reguł. Ma kilka kryteriów, które zawężają mu pole widzenia. A relacje międzyludzkie to przede wszystkim spontaniczność.

Nie każdy jest spontaniczny i nie każdy musi taki być.
Czy każdy teraz musi spełniać jakieś nieoficjalne standardy?Czy już na prawdę nie można być sobą?Mieć jakąś tożsamość?

Lendy123 napisał/a:

Trzeba dążyć do kontaktu z ludźmi i patrzeć, z kim zaiskrzy, a nie postępować zgodnie z instrukcją: spełniasz moje wytyczne, to umówię się z Tobą.

Kto powiedział,że nie można tego połączyć?
Ktoś spełnia kryteria,to sprawdzam czy iskrzy lol

27

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.

A może za bardzo szukasz? Tzn. jeśli ktoś desperacko szuka - to to widać. Wyluzuj trochę:)

28 Ostatnio edytowany przez madoja (2016-02-14 16:46:35)

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.

Hah, śmieszą mnie teksty "jesteś za dobry, za miły". smile Te cechy w żaden sposób nie mogą wykluczyć faceta jako partnera życiowego, bo są zaletą.

Napiszę Ci co moim zdaniem jest przyczyną.
Jesteś zbyt atrakcyjny.
Mądre laski nie chcą się wiązać z takimi, bo wiedzą że to same kłopoty.
Głupie laski (takie dziunie z solarki na przykład) może takich chcą, ale Ty takich nie chcesz.

Ja nigdy nie dawałam szans super przystojniakom. Nie bawi mnie życie gdzie wciąż walczyłabym z polującymi na mojego faceta kobietami.  Nie wierzyłabym że taki facet może pozostać wierny. Poza tym zakładam że facet wyglądający jak z okładki nie może być inteligentny. W życiu wszystko przychodziło mu łatwo, uroda torowała mu wszystkie drogi, więc dlaczego miał się starać rozbudowywać swoją osobowość?

Przystojni faceci są tylko obiektem seksualnym, ale żadna rozsądna laska nie traktuje takich poważnie.
Mówię w imieniu swoim jak i moich koleżanek.

Nawet parę dni temu gdzieś przeczytałam "Dziewczyno nie ciesz się, że poznałaś faceta z sześciopakiem na brzuchu, ponieważ on nie robił tego sześciopaka by być tylko z jedną dziewczyną".

Może częściowo to stereotypy, ale tak z ręką na sercu - wszyscy tak myślimy w głębi ducha, widząc wyjątkowo pięknych ludzi, np. modeli czy modelki - że ani nie są zbyt mądrzy ani wierni. A co najważniejsze - ten stereotyp często się sprawdza.

Dlatego nie masz problemów by znaleźć seks, to jasne jak słońce. Każda kobieta Cie pragnie. Ale masz problemy by kobiety brały Cię na poważnie i chciały być z Tobą.

29 Ostatnio edytowany przez Garance_30 (2016-02-14 23:21:09)

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.

Na podstawie tego co napisałeś, wnioskuję jedno: twoja forma nie przystaje treści smile. To znaczy, że jesteś bardzo atrakcyjny i po twoim wyglądzie można stwierdzić, że możesz mieć każdą (jesteś silny i możesz przebierać w kandydatkach), natomiast bliższym poznaniu, okazuje się, że jesteś mało pewien siebie, nie przewodzisz, czar pryska. Kiedy to co sobą reprezentujesz, będzie zgrane z tym co mówisz i jak się zachowujesz, wtedy będziesz ciekawy i autentyczny. Teraz prawdopodobnie dziewczyny doznają dysonansu poznawczego, kiedy cię poznają (oczekują jednego, a tu doświadczają twojej nieśmiałości/niepewności).

Ja bym ci poradziła najpierw się wyszaleć wink, nabrać dzięki temu "tężyzny", pewności siebie, a potem poszukać kobiety z wysokiej półki (nie obniżaj poprzeczki) i wziąć ją sobie, bo będzie ci się podobała smile. Musisz się opierzyć big_smile.

30 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2016-02-15 00:44:22)

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.

Napracowałeś się ale powiem Ci szczerze ze to jedno stwierdzenie
"Inny aspekt to dbanie o higienę, ale to na szczęście wiele Polek (przynajmniej w Warszawie) spełnia na starcie."
raczej niweczy ten dosyć długi wysiłek.

Chociaż w sumie nie do końca niweczy tak do końca bo efekt jaki chciałeś uzyskać to raczej uzyskałeś.

31

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.

Szkoda, ze jesteś z Warszawy, a nie ze Śląska, bo gdyby facet z Twojego opisu do mnie zagadał- zdecydowanie dałabym mu szansę wink Więc Ty daj szansę sobie i po prostu próbuj dalej, sama mam 23 lata i niedawno skończył się mój kilkuletni związek i bardzo chcę wierzyć w to, że spotkam jeszcze kiedyś odpowiednią dla mnie osobę! Tylko facet musi się zdobyć na odwagę i wykazać inicjatywę. Żeby wygrać- trzeba grać ;P

32

Odp: Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.

To jaki jestes spiety az wycieka z Twojego posta. Rozluznij sie troche, usmiechnij, jak zrobisz wtope na randce to smiejcie sie z tego razem, bedzie przynajmniej co wspomiac. Wyjdz ze swojej ustawionej strefy komfortu, zycie nie idzie zawsze pod Twojej mysli I nie da sie po prostu odznaczac kolejnych punktow zdobywania dziewczyny. Moze kolacja na pierwsza randke to jest zbyt sztywne srodowisko? Osobiscie nie trawie mysli siedzenia na przeciwko siebie i paplania na poprawne politycznie tematy, omijajac wszystkie ciekawe i kontrowersyjne, bo przeciez co ona sobie o mnie pomysli. Tez jestem introwertykiem i nie za bardzo ogarniam te wszytskie spoleczne normy, w zasadzie to rzadko poznaje nowych ludzi. I jak juz poznaje to robie z siebie najczesciej kretyna, tylko ze sie tym zupelnie nie przejmuje:) jezeli komus to sie spodoba to mam nowego znajomego, jezeli nie, to swiat mi sie nie wali:) powodzenia w szukaniu.

Posty [ 32 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Od kilku lat próbuję bezskutecznie wyjść na prostą.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024