Facet, który nie lubi brać. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Facet, który nie lubi brać.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 17 ]

Temat: Facet, który nie lubi brać.

No właśnie... Od trzech lat jestem w związku z cudownym mężczyzną, który dokłada wszelkich starań, by było mi jak najlepiej. Naprawdę, w każdej sferze jest idealnie, ale do dzisiaj nie mogę zrozumieć jednej rzeczy, a mianowicie - on nie umie brać.
Nie lubi prezentów - sam mi bardzo często daje prezenty, większe czy mniejsze, ale sam nie lubi ich dostawać. Prosi mnie wręcz, bym mu nic nie kupowała, bo "on niczego nie potrzebuje". Tak samo jest w każdej sferze, która teoretycznie może mieć powiązanie z 'odwzajemnieniem się'. Masaż pleców? Super, zrobi bez problemów, ale już sam się wzdryga, gdy ja mu chcę zrobić. Seks oralny? Na zawołanie, bardzo lubi pieścić mnie w ten sposób, ale nie pozwala mi, bym mu dogadzała czy to ręką, czy ustami. Generalnie podczas seksu dla niego liczę się tylko ja - to czasami kłopotliwe, bo mój ukochany potrafi doprowadzić mnie do orgazmu... i samemu nie dojść, bo jest na przykład zbyt zmęczony. Ta sama sprawa jest, gdy chodzi o wszelkiego rodzaju święta, czy inne ważne daty. Urodziny i imieniny? Nie obchodzi, nie lubi dostawać życzeń i prezentów, ale sam z wielką ochotą świętuje moje. Święta, walentynki, rocznice? Znowuż - tylko ja się liczę, on nic nie chce.

Trapi mnie ta sprawa, bo bardzo chciałabym mu sprawić czymś przyjemność, a on na to nie pozwala. Głupio czasami się czuję, gdy na przykład mam urodziny; on od rana za mną lata, a to śniadanie do łóżka, prezent, genialna atmosfera, wszystko, a w swoje... nic. Tak, jakby był to zwykły dzień. No i prezenty... strasznie lubię obdarowywać, sprawia mi to wielką przyjemność, a nie mogę nic mu wręczyć, chociaż mam tyle fajnych pomysłów.

Czy ktoś spotkał się z czymś takim? Macie jakieś rady?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Facet, który nie lubi brać.

Tak, spotkałam się z tym kilka razy w życiu.
Twój facet jest uległy. smile

Jeśli się kochacie to będziesz miała jak w bajce. wink
Inna sprawa, że 'normalnego seksu' nigdy nie zaznasz z nim.

3

Odp: Facet, który nie lubi brać.
Elle88 napisał/a:

Tak, spotkałam się z tym kilka razy w życiu.
Twój facet jest uległy. smile

Jeśli się kochacie to będziesz miała jak w bajce. wink
Inna sprawa, że 'normalnego seksu' nigdy nie zaznasz z nim.

Nie jestem do końca pewna, czy jest uległy... Generalnie w codziennym życiu jest  bardzo dominującą osobą, to on decyduje o większości spraw nas dotyczących; on wychodzi z inicjatywą.
Zastanawiam się, czy jego postawa nie jest wyniesiona z domu... U niego nie ma czegoś takiego, jak obdarowywanie się, albo świętowanie. On nigdy nie dostał prezentu od swoich rodziców, nigdy też nikt nie świętował jego urodzin.
Właściwie, to nawet na Facebooku ma ukrytą datę urodzin, byleby nikt nie złożył mu życzeń na tablicy, albo coś.

4

Odp: Facet, który nie lubi brać.

Poczytajcie sobie razem Berta Hellingera. Może znajdziecie rozwiązanie co kryje się za tym zachowaniem.

5 Ostatnio edytowany przez pop_corn (2016-02-09 15:32:45)

Odp: Facet, który nie lubi brać.
DamodaruKwiat napisał/a:

Generalnie w codziennym życiu jest  bardzo dominującą osobą, to on decyduje o większości spraw nas dotyczących; on wychodzi z inicjatywą.

Tu masz odpowiedź na zadane przez siebie pytanie. Nie wiadomo jaka jest jego motywacja, może faktycznie "nie jest przyzwyczajony" do tego typu sytuacji, ale po przeczytaniu pierwszych kilku zdań od razu pomyślałam, że facet jest dominujący i musi mieć nad wszystkim stałe poczucie kontroli. Brzmi to głupio, ale być może za pośrednictwem schematu pt. "ja daję - ja decyduję czy biorę - Ty jesteś mi wdzięczna" chce mieć emocjonalne poczucie, że jest nad Tobą górą. I najwyraźniej to działa, biorąc pod uwagę, że zaczynasz mieć wyrzuty sumienia i czujesz się zobowiązana do rewanżu smile

Wiem, że to absurdalne, ale czasami takie elementy są częścią składową despotycznych osobowości, które za pośrednictwem manipulacji emocjonalnej budują sobie przewagę nad drugim człowiekiem. Nie mówię, że Twój facet jest despotą, tylko, że jeżeli Ty jesteś raczej uległa a on raczej dominujący, to w ten sposób będzie się przejawiać jego "agresywne" zachowanie wobec Ciebie (i ten, posiadany przez niego, pierwiastek dominacji). Jak Ci to odpowiada, to spoko, bo czasami ludzie tak właśnie się dobierają i są ze sobą szczęśliwi, zaspokajając wzajemnie własne potrzeby i deficyty. A jak czujesz, że coś jest nie tak (bo np. w codziennym życiu facet przejawia jakieś inne niefajne skłonności, jest bezkrytyczny i wszystko musi być po jego myśli), to masz pretekst do dalszych obserwacji i ewentualnych rozmów z partnerem wink

6

Odp: Facet, który nie lubi brać.
pop_corn napisał/a:

Wiem, że to absurdalne, ale czasami takie elementy są częścią składową despotycznych osobowości, które za pośrednictwem manipulacji emocjonalnej budują sobie przewagę nad drugim człowiekiem.

Nie ma tu nic absurdalnego, tak po prostu jest.

pop_corn napisał/a:

Nie wiadomo jaka jest jego motywacja, może faktycznie "nie jest przyzwyczajony" do tego typu sytuacji

Dlatego wolałam nie pisać, że najczęstszą przyczyną pojawiania się nierównowagi w relacji dawanie-branie na korzyść dawania, jest próba zyskania kontroli i dominacji. Możliwość bezpośredniej obserwacji całości zachowań oraz wgląd w osobowość partnera ma tylko DamodaruKwiat.

DamodaruKwiat poczytaj Hellingera, bo jak do tej pory on stworzył najbardziej kompleksową i sensowną teorię dawania-brania i to nie tylko w związkach. Sama ocenisz jak jego spostrzeżenia przekładają się na Twój związek. Jeśli chcesz, to obserwacje jak najbardziej będziesz mogła konfrontować na forum.

7

Odp: Facet, który nie lubi brać.
pop_corn napisał/a:
DamodaruKwiat napisał/a:

Generalnie w codziennym życiu jest  bardzo dominującą osobą, to on decyduje o większości spraw nas dotyczących; on wychodzi z inicjatywą.

Tu masz odpowiedź na zadane przez siebie pytanie. Nie wiadomo jaka jest jego motywacja, może faktycznie "nie jest przyzwyczajony" do tego typu sytuacji, ale po przeczytaniu pierwszych kilku zdań od razu pomyślałam, że facet jest dominujący i musi mieć nad wszystkim stałe poczucie kontroli. Brzmi to głupio, ale być może za pośrednictwem schematu pt. "ja daję - ja decyduję czy biorę - Ty jesteś mi wdzięczna" chce mieć emocjonalne poczucie, że jest nad Tobą górą. I najwyraźniej to działa, biorąc pod uwagę, że zaczynasz mieć wyrzuty sumienia i czujesz się zobowiązana do rewanżu smile

Wiem, że to absurdalne, ale czasami takie elementy są częścią składową despotycznych osobowości, które za pośrednictwem manipulacji emocjonalnej budują sobie przewagę nad drugim człowiekiem. Nie mówię, że Twój facet jest despotą, tylko, że jeżeli Ty jesteś raczej uległa a on raczej dominujący, to w ten sposób będzie się przejawiać jego "agresywne" zachowanie wobec Ciebie (i ten, posiadany przez niego, pierwiastek dominacji). Jak Ci to odpowiada, to spoko, bo czasami ludzie tak właśnie się dobierają i są ze sobą szczęśliwi, zaspokajając wzajemnie własne potrzeby i deficyty. A jak czujesz, że coś jest nie tak (bo np. w codziennym życiu facet przejawia jakieś inne niefajne skłonności, jest bezkrytyczny i wszystko musi być po jego myśli), to masz pretekst do dalszych obserwacji i ewentualnych rozmów z partnerem wink

Nie, nie, nie! To nie jest tak, że on musi mieć stałe poczucie kontroli nad wszystkim; po prostu ja chcę, by on decydował. Jestem z natury uległą osobą, nie umiem sama decydować i w tym momencie on wychodzi mi z pomocą. Jego dominacja jest taka... normalna, to serio nie jest tak, że on rządzi w absolutnie każdej kwestii. Och, jeju. Bo to zabrzmiało faktycznie tak, jakby - nie wiem - on decydował, gdzie mam pracować, czy co robić. Nie. Po prostu to on często wychodzi z inicjatywą - a to kupi bilety do kina, a to zorganizuje nam wycieczkę, czy zabierze na kolację; pomoże, gdy mam dylemat zakupowy (gdy nie mogę wybrać między ciuchem A, czy ciuchem B), itd.  Właśnie dużo też takich niespodzianek mnie spotyka i nie powiem - cieszy mnie to. To naprawdę człowiek typu 'do rany przyłóż' - kochający, troskliwy, czuły. Jestem z nim przeszczęśliwa, bo nikt nigdy mnie nie kochał tak, jak on. Jedynym problemem jest jedynie to, że tak bardzo niechętnie bierze, a daje wszystko, co tylko ma.

8

Odp: Facet, który nie lubi brać.

Ok, rysuje się inna jaskrawa opcja: musi Cię zagłaskać jak kota, żeby nawet przez myśl Ci nie przeszło, że on nie jest tym jedynym. O ile jest to normalna potrzeba, o tyle jeśli się przesadza i taka potrzeba wypływa z kompleksów i niskiej samooceny, to już tak różowo nie wygląda. Uważaj, żeby nie zagłaskał Cię na śmierć.
Ewidentnie jego dawanie i brak możliwości rewanżu z Twojej strony budzi u Ciebie irytację. To też jest normalne. W tym względzie powinna istnieć mniej więcej równowaga. Spróbuj wyjaśnić mu, że ty też masz po prostu potrzebę dawania i niech umożliwi Ci jej spełnienie.

9 Ostatnio edytowany przez pop_corn (2016-02-09 16:07:06)

Odp: Facet, który nie lubi brać.

Dlatego zaznaczyłam, że jeżeli to Ci odpowiada, to będziecie po prostu zgodnie funkcjonować jako dominująco-uległa para. Możesz spróbować zmieniać schemat i od czasu do czasu stawiać przed faktem dokonanym, czyli kupić bilety na koncert czy zorganizować mu jakiś wypad za miasto, zaznaczając za każdym razem, że strasznie kręci Cię sprawianie mu drobnych przyjemności (no chyba, że z niespodziankami kompletnie nie trafiasz w jego gust, wtedy nie dziwiłabym się, że woli niczego od Ciebie nie dostawać i "z grzeczności" odmówić). Jeżeli będzie reagował nerwowo na próby przerwania schematu będziesz mogła zastanawiać się co dalej z tym fantem zrobić, bo to nie będzie dobry omen na przyszłość. Zresztą, z tej potrzeby poczucia kontroli on sam wcale nie musi sobie zdawać sprawy, bo może to robić na nieświadomym poziomie. Może więc sprawiać Ci przyjemność (bo tak się dobraliście i to Cię uszczęśliwia) i jednocześnie zaspokajać swoją nieuświadomioną potrzebę dominacji. Jeżeli nie ma to jakichś społecznych konsekwencji i wszyscy w takim układzie są zadowoleni, to jest ok.

Ogólnie ciekawy przypadek, bo przyczyn jego postępowania może być wiele - własne ego, chęć kontroli, chęć sprawienia Ci przyjemności, relacje rodzinne, wychowanie (że facet ma być księciem z bajki) i tak dalej i tak dalej. Mieszkacie razem czy te 3 lata to takie widywanie się w weekendy?

10

Odp: Facet, który nie lubi brać.
pop_corn napisał/a:

Dlatego zaznaczyłam, że jeżeli to Ci odpowiada, to będziecie po prostu zgodnie funkcjonować jako dominująco-uległa para. Możesz spróbować zmieniać schemat i od czasu do czasu stawiać przed faktem dokonanym, czyli kupić bilety na koncert czy zorganizować mu jakiś wypad za miasto, zaznaczając za każdym razem, że strasznie kręci Cię sprawianie mu drobnych przyjemności (no chyba, że z niespodziankami kompletnie nie trafiasz w jego gust, wtedy nie dziwiłabym się, że woli niczego od Ciebie nie dostawać i "z grzeczności" odmówić). Jeżeli będzie reagował nerwowo na próby przerwania schematu będziesz mogła zastanawiać się co dalej z tym fantem zrobić, bo to nie będzie dobry omen na przyszłość. Zresztą, z tej potrzeby poczucia kontroli on sam wcale nie musi sobie zdawać sprawy, bo może to robić na nieświadomym poziomie. Może więc sprawiać Ci przyjemność (bo tak się dobraliście i to Cię uszczęśliwia) i jednocześnie zaspokajać swoją nieuświadomioną potrzebę dominacji. Jeżeli nie ma to jakichś społecznych konsekwencji i wszyscy w takim układzie są zadowoleni, to jest ok.

Ogólnie ciekawy przypadek, bo przyczyn jego postępowania może być wiele - własne ego, chęć kontroli, chęć sprawienia Ci przyjemności, relacje rodzinne, wychowanie (że facet ma być księciem z bajki) i tak dalej i tak dalej. Mieszkacie razem czy te 3 lata to takie widywanie się w weekendy?

Pierwszy rok widywaliśmy się kilka razy w tygodniu, a od dwóch lat mieszkamy razem.

11 Ostatnio edytowany przez pop_corn (2016-02-09 16:25:11)

Odp: Facet, który nie lubi brać.

No to wierzę, że pewnie zauważyłabyś, gdyby było z nim "coś nie halo".

Jako przykład napiszę Ci, że mam bardzo uległą przyjaciółkę, taką o asertywności na poziomie -5 i sercu wielkim jak polska dziura budżetowa (naprawdę dziewczyna do rany przyłóż), która wybrała sobie za męża faceta-służbistę, z bardzo silnym poczuciem dominacji (do tego stopnia, że potrafił przerwać jej rozmowę telefoniczną z koleżanką, bo według niego poświęcała rozmowie z nią za dużo czasu przeznaczonego DLA NIEGO). Dla mnie gość jest typowym despotą, tyranem, po 15 minutach rozmowy miałam w głowie syreny alarmowe i nie wytrzymałabym z nim nawet godziny, ale ona jest zadowolona, bo wszystkie sprawy administracyjno-organizacyjne są na jego głowie, a ona jest sobą i robi to co lubi (czyli pierwsze pół dnia spędza w pracy, a następne pół dbając o męża i dom). Do koleżanek dzwoni w drodze z domu do pracy, albo urywa się na trochę, żeby spotkać się na plotkach poza domem. Zresztą sama przyznała, że ona doskonale wie jaki jest wybranek jej serca, ale kocha go (on ją też), akceptuje, tak jej wygodnie i nawet zdążyła go sobie trochę wychować, więc nie trzeba było ratować jej z opresji i porywać sprzed ołtarza. Patrząc z boku można złapać się za głowę, patrząc z ich perspektywy - wszyscy są zadowoleni i nikt nie ma do nikogo o nic pretensji. Wszystko działa jak w zegarku i nikt nie cierpi.

Więc może u Ciebie też tak jest.

12 Ostatnio edytowany przez Excop (2016-02-10 11:41:19)

Odp: Facet, który nie lubi brać.

Dla mnie, to chore zachowania mężczyzny.
Ktoś, kto nie czuje potrzeby bycia obdarowanym, zwłaszcza w kontekście intymnej więzi, oddziałującej poważnie na poziom ogólnej relacji między partnerami, ma nieco zwichrowane poczucie znajomości górnej granicy wartości własnego "ja".
Wygląda mi gość na narcyza pełną gębą.

13

Odp: Facet, który nie lubi brać.

Ewidentnie coś nie poszło dobrze w rozwoju emocjonalnym wink.

14

Odp: Facet, który nie lubi brać.
Excop napisał/a:

Dla mnie, to chore zachowania mężczyzny.
Ktoś, kto nie czuje potrzeby bycia obdarowanym, zwłaszcza w kontekście intymnej więzi, oddziałującej poważnie na poziom ogólnej relacji między partnerami, ma nieco zwichrowane poczucie znajomości górnej granicy wartości własnego "ja".
Wygląda mi gość na narcyza pełną gębą.

Mylisz sie, dla narcyza najważniejsza jest jego osoba a nie ktoś...

Ja osobiście też nienawidzę kiedy ktoś składa mi życzenia (2tyg. przed urodzinami na fb ukrywam datę), jeśli rodzice pytają np. jaki rozmiar ciuchów nosze przed urodzinami to od razu mówię żeby się nie fatygowali, im mniej osób mi składa życzenia urodzinowe tym lepiej dla mnie (w tamtym roku tylko 2 osoby pamiętały). Przy stole wigilijnym po prostu mówię "wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia i pieniędzy" i siadam do stołu...

Za to pamiętam o urodzinach innych, o ważnych wydarzeniach w ich życiu itp. na urodziny kupuje prezenty, składam życzenia normalnie, słucham i rozmawiam o ich problemach. Moje problemy rozwiązuje sam.

Dominacją bym tego nie nazwał raczej kontrolą na sytuacja i tyle... Nie czuje sie dobrze kiedy ktoś robi coś nad czym nie mam kontroli.

15

Odp: Facet, który nie lubi brać.
Tómek napisał/a:

Mylisz sie, dla narcyza najważniejsza jest jego osoba a nie ktoś...

Ja osobiście też nienawidzę kiedy ktoś składa mi życzenia (2tyg. przed urodzinami na fb ukrywam datę), jeśli rodzice pytają np. jaki rozmiar ciuchów nosze przed urodzinami to od razu mówię żeby się nie fatygowali, im mniej osób mi składa życzenia urodzinowe tym lepiej dla mnie (w tamtym roku tylko 2 osoby pamiętały). Przy stole wigilijnym po prostu mówię "wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia i pieniędzy" i siadam do stołu...

Za to pamiętam o urodzinach innych, o ważnych wydarzeniach w ich życiu itp. na urodziny kupuje prezenty, składam życzenia normalnie, słucham i rozmawiam o ich problemach. Moje problemy rozwiązuje sam.

Dominacją bym tego nie nazwał raczej kontrolą na sytuacja i tyle... Nie czuje sie dobrze kiedy ktoś robi coś nad czym nie mam kontroli.

To oznacza, ni mniej ni więcej, jak ogromne problemy z bliskością (musisz ją sztucznie regulować, bo jak będziesz blisko, to wydaje ci się, że się rozpadniesz, albo cię ktoś przytłoczy). Okropne są takie związki. Wszystko na dystans, niedopuszczanie do siebie nikogo i własnych emocji. Dobrze ci z tym, tworzysz naprawdę głębokie i silne relacje? Oczywiście, bez urazy, pozdrawiam smile.

16

Odp: Facet, który nie lubi brać.
Garance_30 napisał/a:
Tómek napisał/a:

Mylisz sie, dla narcyza najważniejsza jest jego osoba a nie ktoś...

Ja osobiście też nienawidzę kiedy ktoś składa mi życzenia (2tyg. przed urodzinami na fb ukrywam datę), jeśli rodzice pytają np. jaki rozmiar ciuchów nosze przed urodzinami to od razu mówię żeby się nie fatygowali, im mniej osób mi składa życzenia urodzinowe tym lepiej dla mnie (w tamtym roku tylko 2 osoby pamiętały). Przy stole wigilijnym po prostu mówię "wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia i pieniędzy" i siadam do stołu...

Za to pamiętam o urodzinach innych, o ważnych wydarzeniach w ich życiu itp. na urodziny kupuje prezenty, składam życzenia normalnie, słucham i rozmawiam o ich problemach. Moje problemy rozwiązuje sam.

Dominacją bym tego nie nazwał raczej kontrolą na sytuacja i tyle... Nie czuje sie dobrze kiedy ktoś robi coś nad czym nie mam kontroli.

To oznacza, ni mniej ni więcej, jak ogromne problemy z bliskością (musisz ją sztucznie regulować, bo jak będziesz blisko, to wydaje ci się, że się rozpadniesz, albo cię ktoś przytłoczy). Okropne są takie związki. Wszystko na dystans, niedopuszczanie do siebie nikogo i własnych emocji. Dobrze ci z tym, tworzysz naprawdę głębokie i silne relacje? Oczywiście, bez urazy, pozdrawiam smile.


Nie do końca dobrze mi z tym, ale co zrobisz jak nic nie zrobisz;)
Dlaczego okropne, mało jest tematów że facet myśli tylko o sobie itp? kiedy znajduje kobieta faceta który ją(jej przyjemność) stawia na pierwszym miejscu to też źle? why?
Nie, nie tworze... raczej ciężko mi to wychodzi...

Spoko nie mam sie o co obrażac;)

17

Odp: Facet, który nie lubi brać.
Tómek napisał/a:
Excop napisał/a:

.

Mylisz sie, dla narcyza najważniejsza jest jego osoba a nie ktoś...

Ja osobiście też nienawidzę kiedy ktoś składa mi życzenia (2tyg. przed urodzinami na fb ukrywam datę), jeśli rodzice pytają np. jaki rozmiar ciuchów nosze przed urodzinami to od razu mówię żeby się nie fatygowali, im mniej osób mi składa życzenia urodzinowe tym lepiej dla mnie (w tamtym roku tylko 2 osoby pamiętały). Przy stole wigilijnym po prostu mówię "wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia i pieniędzy" i siadam do stołu...

Za to pamiętam o urodzinach innych, o ważnych wydarzeniach w ich życiu itp. na urodziny kupuje prezenty, składam życzenia normalnie, słucham i rozmawiam o ich problemach. Moje problemy rozwiązuje sam.

Dominacją bym tego nie nazwał raczej kontrolą na sytuacja i tyle... Nie czuje sie dobrze kiedy ktoś robi coś nad czym nie mam kontroli.

No widzisz, Tomek.
Narcyzm nie jest dosłownym odniesieniem do mitu o Narcyzie.
To zespół zachowań, które u Autorki wyglądają, mniej więcej tak:
"Zrobię, co zechcę z tobą, bo jestem taki cool. Wystarczy mi, że odpływasz, kiedy zechcę.
Ty zaś się nie trudź, bo to nie twoja liga."
I o taki sens mi chodziło.

Posty [ 17 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Facet, który nie lubi brać.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024