Zauroczona chłopakiem poznanym na imprezie... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zauroczona chłopakiem poznanym na imprezie...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8 ]

Temat: Zauroczona chłopakiem poznanym na imprezie...

Pan X widziany na kilku imprezach. Dwa tygodnie temu tańczymy obok siebie, ja zerkam na niego, on na mnie. Tańczymy razem, jestem w takiej euforii, że nie wiem co do mnie mówi, a może nie mówił nic? Moja koleżanka źle się czuje, wychodzę z nią na chwilę. Wracamy, on z kolegami pije przy barze. Koniec, to tyle.

W zeszły czwartek on ma obronę, ja z koleżankami już po sesji, idziemy na imprezę. Północ, widzę go przy barze z kolegami. Nie tańczą tego wieczoru w ogóle, zostają później we dwóch, siedzą przy stoliku i piją piwo. Idziemy usiąść na kanapie, mijamy ich, odwracają się za nami. Później jeszcze jedna taka akcja, aż w końcu idziemy usiąść trzeci raz, decydujemy, że idziemy do domu. Wstajemy, kolega pana X od razu podchodzi i nas zagaduje, że oni się dzisiaj obronili i czy idziemy z nimi gdzieś na miasto na piwo. Bez chwili zastanowienia, wow, odpowiadam, że oczywiście, że tak.

Szybko okazuje się, że jest prawie 3 w nocy, nie jesteśmy wcale w centrum, porażka. Ja mieszkam trochę daleko, oni już nie w mieście, koleżanka, z którą zostałam, w akademiku, porażka. Jednak udaje się jej z nim wejść do środka, a ja z panem X zostajemy sami. Rozmawiamy, on ma autobus do domu po 4. Mówię w pewnym momencie, że będę szła do domu powoli. Pyta czy może iść ze mną, bo i tak ma trochę czekania, a tak to przynajmniej będzie miał jakieś zajęcie. Tak, tak powiedział.

Docieramy pod mój blok, jest mi go szkoda, bo naprawdę wyglądał na zmarzniętego - szkoda, że nie szedł w cienkich rajstopach, tak jak ja, to by zobaczył! big_smile Proponuję mu, że może do mnie wejść poczekać na ten swój autobus. Zgadza się z tą swoją urzekającą nieśmiałością. Właśnie to było w nim takie super, nie zachowywał się jak napalony debil, totalnie, ani razu, ani pół raza. Wchodzimy do mnie, rozmawiamy, po czym pytam czy kładziemy się spać, on znowu nieśmiało pyta "to jak się położymy?", bo widzi jak małe łóżko mam. Mówię mu, że normalnie. Kładziemy się, on pyta czy może się przytulić. Jeszcze przykrył mnie kołdrą.

Dalej już poszło, całowanie, obmacywanie, bez seksu. Jasne, że czasem zastanawiam się czy nie żałuję, że nic nie było, ale to chyba jednak lepiej...?

Czy ja naprawdę jestem tak spragniona jakiejkolwiek czułości, niewiemczegojeszcze, że mi tak odbija w takich sytuacjach? Bo czułości było co nie miara, chcę jeszcze. Nie mówię, że mi się to często zdarza, ale to już jakiś drugi raz w ciągu ostatnich kilku miesięcy. W pewnej chwili zapewne zasnęliśmy na chwilę, budzik miał nastawiony tak żeby iść na ten autobus po 8, ale kiedy zadzwonił to sprawdził tylko kiedy ma następny. Zapytałam go rano, spontanicznie, jakoś tak mi to do głowy wpadło, czy wie jak mam na imię, odpowiedział "nie"... -,- I nic, cisza. A jak szliśmy do mnie to jeszcze próbowałam bardzo umiejętnie w trakcie rozmowy zasugerować mu, że już mnie kiedyś widział... Wtedy niemal od razu powiedział "doskonale pamiętam, że tańczyłem z Tobą w zeszłym tygodniu"...

Czy naprawdę taka jest smutna prawda? Że koleś i tak nie miał co ze sobą zrobić i tylko dlatego do mnie polazł? Poza tym miał nadzieję pewnie, że zaliczy, to się niestety (ha) nie wydarzyło (ha x2). A tak w ogóle to jestem beznadziejna.

W sumie jak mi powiedział, że przed 10 będzie wychodził to mu odpowiedziałam "ok, spoko", a on "aha, to spoko", ale nie przejęłam się tym. Już życie mnie trochę nauczyło, ekhem ekhem. I ten najgorszy moment, kiedy on mówi, że się będzie zbierał. Przedpokój, buty, kurtka, klucze, telefon... Staje naprzeciwko mnie i mówi "dzięki za nocleg", ja mówię "nie ma sprawy". On rzuca mi nieśmiałego buziaka, ale jednak nie przelotnego (tak, moja szczegółowość, to mnie niszczy)... W drzwiach jeszcze pyta czy ma iść w lewo czy w prawo, odwraca się na koniec jeszcze raz i mówi "cześć". A ja zostaję sama.

"DZIĘKI ZA NOCLEG"?!?!?! No, w sumie nie wiem czego innego się spodziewałam...

Jak ja bym chciała żeby to wyglądało? Żeby wziął ode mnie ten głupi numer telefonu i żeby później z tego skorzystał. NIE MÓGŁ SIĘ WYSILIĆ TAK MINIMALNIE? A ja jak tępa idiotka oczywiście sobie wyobrażam, że pewnie nieśmiałość mu nie pozwoliła, JASNE.

Jak to ja, najchętniej bym do niego napisała, ale na fb to tak zbyt bezpośrednio, że jakaś obca dziewczyna wie jak on się nazywa?
Mam ochotę zacząć go obserwować na insta, ale to słabe też zapewne, poza tym tam też nazywa się tak jak się nazywa w rzeczywistości. Poza tym ja mogę sobie kliknąć "obserwuj" i na tym by się pewnie zakończyło, bo on nie korzysta często z tego co widzę, a poza tym mógłby nawet nie odwiedzić mojego profilu z ciekawości...

Jestem tępa.

I co zrobić? sad

Jestem świadoma tego, że powinnam sobie odpuścić, ale nie umiem, tak świetnie się przy nim czułam...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zauroczona chłopakiem poznanym na imprezie...

Najgorsze co teraz możesz zrobić to zacząć się za nim uganiać. Szukaj kontaktu na fb, insta a zobaczysz jak szybko Cię spławi. Generalnie to, co zrobiłaś nie było zbyt mądre. Jeśli chcesz dalszego ciągu to musisz wykazać się opanowaniem i nutką obojętności, to on ma zrobić kolejny krok. Zadbaj o to żeby być atrakcyjną zewnętrznie jak go spotkasz, to pomaga tongue

3

Odp: Zauroczona chłopakiem poznanym na imprezie...

Myślę, że jeszcze się spotkacie w tym clubie- wtedy zobaczysz jak zareaguje. Czy podejdzie czy nawet nie spojrzy i będziesz miała jasny obraz sytuacji.

4

Odp: Zauroczona chłopakiem poznanym na imprezie...

O-M-G yikes

Jak można się tak nie szanować? obcego faceta spraszasz do siebie .... i jak on ma Cię szanować?
on pewnie pomyślał że masz wprawę w takich spotkaniach po imprezie.
a to że do seksu nie doszło to według mnie to nie wcale twoja moralność a raczej jego brak chęci lub małe naciskanie - bo gdyby bardzoej się wysilił już by było po smile

daj sobie spokój, ja bym się schowała gdzieś głeboko aby na niego nie wpaść a nie jeszcze szukała z nim kontaktu ...

5

Odp: Zauroczona chłopakiem poznanym na imprezie...

Dokładnie zgadzam się z powyższym komentarzem. Zachowałaś się niczym przysłowiowa "Ruda łatwizna" na klubach a oczekujesz traktowania jak ksiezniczki. Chłopak moim zdaniem jest po prostu wstydliwym gościem, alkohol nie przeszkodził mu w tym aby się całować czy obmacać, ale na pewni nie był gotowy, aby zadziałać bazę dalej. Gdyby to był ktoś z rodzaju PUA, dam sobie głowę uciąć, że skończyłoby się to w łóżku - kwestia doświadczenia i wykorzystywania kobiet.

Poznawanie się na klubach to nie jest dobry pomysł, alkohol zawsze zakrzywia rzeczywistość i może być tak, że wcale mu się nie podobasz a chodziło tylko o "patrz jak potrafię wyrywać laski stary". Jeśli spotkacie się na klubach daj mu znać o swoim istnieniu, przywitaj się czy udaj zdziwioną, że widzisz go akurat na imprezie. Wówczas albo zaprosi Cię do tańca, pogada, zaprosi do baru albo oleje. W przypadku gdy Cię oleje, daj sobie spokój - nic z tego nie będzie. W przypadku innych sytuacji musisz wyczuć czy chodzi mu o pogłębienie znajomości, czy może zbiera się w sobie byś została jego klubowym "trofeum". Trzymam kciuki wink

PS. Nie daj po sobie poznać, że jesteś jego - to nigdy nie przynosi nic dobrego.

6

Odp: Zauroczona chłopakiem poznanym na imprezie...

Sama sobie odpowiedziałaś na pytanie co zrobić.

7

Odp: Zauroczona chłopakiem poznanym na imprezie...

widze, że hejt się polała na autorkę big_smile a ja cię nawet rozumiem. bardzo fajne są takie momenty emocjonalnego uniesienia, gdy czasem robimy po prostu to co chcemy, bez patrzenia na to czy ktoś pomyśli że jesteś łatwa, głupia, czy jeszcze jakaś. Jedno masz życie i powinnaś z niego wycisnąć jak najwięcej fajnych przeżyć i momentów - moim zdaniem ten moment z nim był fajny wink niestety faceci tacy są... najczęściej mają wszystko w dupie i nic ich nie interesuje, u nich psychika trochę inaczej działa. nie śledź go i nie obserwuj - to tylko dla ciebie będzie trudniejsze, właśnie jestem w podobnej sytuacji i to tylko pogarsza mój stan... zależy co chcesz - możesz poczekać, może się spotkacie niedługo, może ta znajomość się rozwinie; możesz też na chama do niego napisać że ple ple chcesz się z nim spotkać i w ogóle - może to go odstraszy a może nie. ryzyko albo czekanie. nie wiem co wolisz. ja bym poczekała

8 Ostatnio edytowany przez pop_corn (2016-02-12 21:33:59)

Odp: Zauroczona chłopakiem poznanym na imprezie...

Nie napiszę, że jesteś łatwa. Napiszę, że jesteś totalnie lekkomyślna i taka zabawa mogła się dla Ciebie skończyć bardzo nieprzyjemnie. Nie znasz faceta, nic o nim nie wiesz, pozwalasz na to, żeby zostać z nim sam na sam (w dodatku po alkoholu i w środku nocy na obrzeżach miasta), a następnie...ZAPRASZASZ go do swojego domu i proponujesz nocleg w jednym łózku.
Ma-sa-kra.

A później: "on mnie nie szanuje", "zgwałcił mnie", "okradł mnie" albo najpopularniejsza ostatnimi czasy wersja: "w nocy z czwartku na piątek zaginęła młoda kobieta..."

-100 do instynktu samozachowawczego.

Posty [ 8 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zauroczona chłopakiem poznanym na imprezie...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024