Jak w temacie.
Ja wiem, męska seksualność, terefere, ja też nie jestem ślepa na innych facetów tylko dlatego, że jestem w związku.
Ale czy regularne trzepanie profilu na fb:
- sąsiadki z dołu (młodziutka i bardzo atrakcyjna więc na pewno nie z ciekawości)
- dziewczyny, do której startowało się grubo ponad 2 lata temu, ale nie wyszło
plus
- komentowanie wdzięków pewnych kobiet z otoczenia (o czym wszyscy wiedzą, że załóżmy Krzysiu chce do Kasi bo taka z niej sucz; albo "szkoda że kogośtam już nie ma w pracy bo było na co popatrzeć i w ogóle ruchałbym"
mieści się w normie czy jestem bluszczem i powinnam leczyć niskie poczucie własnej wartości?
Btw, komentarze miały miejsce jakiś czas temu i nie powtarzają się odkąd facetowi zwróciłam na to uwagę, ale wciąż mnie to męczy.