Witam,jestem tu nowa.
Ale mam problem ze swoją prawie 6 letnia córka.
Pół roku temu wyprowadziliśmy się z Polski. W Polsce córka chodziła do przedszkola,miała jakieś koleżanki,jakieś zajecia-swoj świat. Aktualnie czekamy na miejsce w szkole. Córka więc siedzi że mną i ze swoją młodsza siostra w domu-maz ciągle pracuje. I dziwnie się zachowuje. Jest problem z jedzeniem,z ubieraniem sie- gdzie wcześniej nie było problemu,jest bardzo samodzielna.
Na wszystko reaguje płaczem. Czasami sobie nie radzę bo każde wyjście na spacer kończy się jej płaczem a moim krzykiem to samo jest z jedzeniem. Ona płacze że nie chce ze nie umie ja pierw mówię spokojnie żeby to zrobiła ale po czasie puszczają mi nerwy i po prostu krzyczę na nią. Młodsza córka stała się płaczliwa. Mi już siadają nerwy.
Mąż pomaga jak może ale ogólnie zawsze uważałam że za dużo krzyczy i zbyt szybko daje się wyprowadzić z równowagi. Teraz ja czuję to samo-bezsilnosc. Czasami mam naprawdę dość i nie wiem jak z córką postępować
A może za bardzo wyolbrzymiam problem? Jak dotąd świetnie radziłam sobie z wychowaniem a teraz boję się co będzie jutro...
Cześć
Pierwsze pytanie. Czy córka zna język kraju do którego się wyprowadziliście? Zakładam, że nie...
Sama pomyśl; zabrałaś dziecko z domu, które znało, z przedszkola, od koleżanek, pewnie od babci itd. Teraz córka jest z wami w zupełnie nowym, obcym dla niej miejscu. Może się czuć bardzo zagubiona i podejrzewam, że zwyczajnie nie wie, co się dzieje i jak te uczucia wyrazić. A Ty nie masz cierpliwości i na nią krzyczysz. Ojciec jest zapracowany, ale jak wraca do domu, też krzyczy... Dziwisz się, że młodsza zrobiła się płaczliwa, a starsza reaguje prawie histerycznie??
Asiu, a czy stałoby się coś złego, gdybyś raz czy dwa ją ubrała? Potraktowała jak dzidziusia? Pomyśl o tym tak: ona jest w nowym miejscu i musi się wszystkiego nauczyć od początku. Ty nie czujesz się zagubiona? Nie musisz układać sobie wszystkiego od nowa? A co dopiero taki maluch
Jeśli do tej pory nie miałaś z nią problemów, to jej zachowanie jest prawdopodobnie reakcją na zmianę. Absolutnie rozumiem Twoje zmęczenie, ale myślę, że jeśli chcesz poprawy, to musisz wykazać się anielską cierpliwością.... Im więcej będziesz krzyczeć, tym jej uczucie niepewności będzie większe.... Tak myślę...
Witam
Myślę, że zachowanie Twojej córki jest spowodowane zmianą otoczenia. Nagle wyprowadziła się ze swojego domu, straciła koleżanki, szkołę, prawdopodobnie ulubioną Panią i wszystkie znane jej dotąd miejsca. Pewnie jest zagubiona i przestraszona. Zmiany wprowadzają niepokój u dorosłych ludzi i u dziecka jest tak samo. Tylko ono jest wielu rzeczy nieświadome i nie jest w stanie wytłumaczyć sobie wielu rzeczy. Dlatego odczuwa strach. Dla Twojej córki to bardzo trudna sytuacja. Straciła swoje dotychczasowe, stabilne życie na rzecz nieznanego, budzącego strach.
Płacz dziewczynki, brak apetytu, wszelkie objawy bezradności są konsekwencjami zmian w jej życiu. Musisz jej pomóc. Krzyk tutaj nic nie pomoże. Myślę, że powinnaś dużo rozmawiać z córką o jej emocjach i odczuciach. Sama sobie z tym wszystkim nie poradzi, a gromadzenie tego w sobie pogorszy sytuację. Bardzo ważne jest także to, że wszelki krzyk musisz zastąpić ciepłem i zrozumieniem. W tym momencie Twoja córka zwyczajnie się boi, a krzyk nie pomaga. Dodatkowo mogłabyś zabrać córkę w miejsca, gdzie może ją coś zainteresować (Ty pewnie wiesz najlepiej), będzie chciała tam wrócić. Musi zacząć zbierać dobre wspomnienia w nowym dla niej miejscu.
Myślę, że córka potrzebuje Twojego wsparcia. Musisz być silna i cierpliwa. Ważne jest, żebyś przyglądała się jej zachowaniu. Jeżeli takie zachowanie będzie trwało dłużej albo się nasili to koniecznie idźcie do psychologa.
Jeżeli chodzi o Twoją młodszą córkę, to na pewno też przeżywa przeprowadzkę. Myślę, że krzyk którego słucha też powoduje obawy i rozdrażnienie córki. Krzyk nie jest metodą na rozwiązywanie problemów oraz przynosi negatywne skutki.
Pozdrawiam
Tak. Przestań krzyczeć . To Ty jesteś dorosła i to Ty musisz nad sobą panować.
Któreś z Was dorosłych powinno zachować przy dzieciach spokój najlepiej obydwoje ale jeżeli mąż jest bardziej porywczy ,Ty dla dzieci powinnaś być oazą spokoju .
Jak ona ma dać sobie radę jak nikt jej nie chce zrozumieć tylko się na nią wydziera. Ty byś tak chciała?
Racja, dziecko nie tylko nie potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji co dodatkowo przejmuje emocje rodziców. Samo sobie nie poradzi. Może oprócz spokoju, jakieś aktywności dla małej, jakieś towarzystwo rówieśników, np na placu zabaw, koleżanki z Polski... Dziecko w szkole będzie z innymi dziećmi z Polski, czy skok na głęboką wodę, panie i dzieci obcojęzyczne?
Przeprowadzka wywołała u dziecka bardzo silny stres. Z dnia na dzień znalazła się w zupełnie obcym, być może w jej odczuciu nawet wrogim, otoczeniu. Nikogo tu nie zna, nie ma swoich koleżanek, każde miejsce jest nowe. To, czego być może najbardziej w tej chwili potrzebuje, to poczucie bezpieczeństwa i to Wy, rodzice, powinniście je dziecku zapewnić.
Być może jej zachowania wynikają z chęci zwrócenia na siebie Waszej uwagi, dzieci bardzo często właśnie w ten sposób komunikują, że dostają jej zbyt mało.
Róbcie coś wspólnie jak najczęściej, wybierzcie się na rodzinną wycieczkę, pokażcie dziewczynkom okolicę, idzie na ciacho, pograjcie w kręgle, wypracujecie sobie jakieś codzienne rytuały, na przykład pogaduchy połączone z czytaniem bajek przed zaśnięciem. To wszystko powinno dzieciom pozwolić poczuć, że mają w Was oparcie, że cokolwiek się dzieje, to zawsze jesteście - gotowi wysłuchać, przytulić, a kiedy trzeba wytrzeć zapłakane oczka czy wypędzić dziecięce strachy. Dzięki temu córka powinna się także wyciszyć, a to z kolei wpłynie na zmianę w jej zachowaniu.
Ja przeprowadzilam sie za granice rok temu corka od tego czasu spi zemna, niema opcji spania w swoimpokoju, budzi sie o 2-3 krzyki biore ja do siebie, w pl spala sama. Dzieci roznie reaguja, ona ma 6 lat sprobuj z nia porozmawiac moze sie boi szkoly, ze nie znajdzie znajomych. czy zna jezyk kraju w ktorym mieszka? Jesli nie pierwsze miesiace beda ciezkie pewnie bedzie plakac po powrocie do domu, potem sie zaklimatyzuje. Daj jej czas moze znajdz w miescie playzoone, play gropy znajdz jakies fajne miejsa w miescie aby wiedziala ze tu tez jest cos fajnego na razie chyba widzi to tak ze wszytko zostalo jej zabrane I nie wie dlaczego. Rozumiem twoje zmeczenie zacisnij zeby I przeczekaj poczatki sa ciezkie ale z kazdym miesiacem bedzie lepiej wiem po sobie
Z opisu wynika, że córka mogła przeżyć regres, który był spowodowany silnym stresem. Staraj się nie okazywać lęku przy dziecku. Przedstawiaj przeprowadzkę jako fajną przygodę. Dziecko musi czuć się przy tobie bezpieczne, nie możesz na nie krzyczeć! Pokaż jej zalety przeprowadzki i sama też pokazuj swoją radość z tej okazji.
Ja przeprowadzilam sie za granice rok temu corka od tego czasu spi zemna, niema opcji spania w swoimpokoju, budzi sie o 2-3 krzyki biore ja do siebie, w pl spala sama. Dzieci roznie reaguja, ona ma 6 lat sprobuj z nia porozmawiac moze sie boi szkoly, ze nie znajdzie znajomych. czy zna jezyk kraju w ktorym mieszka? Jesli nie pierwsze miesiace beda ciezkie pewnie bedzie plakac po powrocie do domu, potem sie zaklimatyzuje. Daj jej czas moze znajdz w miescie playzoone, play gropy znajdz jakies fajne miejsawmiescie aby wiedziala ze tu tez jest cos fajnego na razie chyba widzi to tak ze wszytko zostalo jej zabrane I nie wie dlaczego. Rozumiem twoje zmeczenie zacisnij zeby I przeczekaj poczatki sa ciezkie ale z kazdym miesiacem bedzie lepiej wiem po sobie
Joasiu myślę, że Twoja córka po przeprowadzce ma w sobie jakiś lęk i warto dowiedzieć się czego on dotyczy i spróbować z nią o tym rozmawiać. Możliwe, że będzie potrzebowała wizyty u psychologa. Skoro wcześniej spała, a teraz budzi się w nocy z płaczem, to coś jest nie tak. Warto żebyś spróbowała dotrzeć do problemu, bo możliwe, że Twoja córka jeszcze nie poradziła sobie z przeprowadzką.